Pokaż wyniki od 1 do 17 z 17

Wątek: US Open 2016

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    US Open 2016

    Ostatni wielkoszlemowy turniej w 2016 roku. Cóż, przedwczesny finał Djokovic - Janowicz mamy już w pierwszej rundzie To wbrew pozorom całkiem fajne losowanie dla łodzianina, bo po takiej przerwie nic wielkiego by przecież nie zwojował, a tak przynajmniej zagra sobie z Serbem na Korcie Centralnym, bo z Federerem, Nadalem i Murrayem miał już okazję wcześniej rywalizować.

    Drabinka panów


    http://www.usopen.org/en_US/draws/in...ubnav&event=MS

    Drabinka pań

    http://www.usopen.org/en_US/draws/in...ubnav&event=WS

    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Widzę, że nawet porażka Nadala nie spowodowała, że ktoś zlitował się nad wątkiem na forum Trudno się Wam dziwić, bo US Open póki co dosyć marne i nadziei na wiele porażających meczy też nie widać...
    Chociaż sama przegrana Rafy akurat z takim rywalem jednak mnie zaskoczyła. Dotrwałam wczoraj gdzieś do połowy czwartego seta i uznałam, że Hiszpan wyjdzie na swoje. Na temat samego Lukasa Pouille nie miałam do tej pory żadnego zdania. Ilekroć widziałam jego nazwisko, to nachodziła mnie jedynie moja ulubiona refleksja dotycząca rozrzutności ortografii języka francuskiego, która do zapisania jednej sylaby potrzebuje 7 liter Ale może rzeczywiście był on do tej pory niedoceniany w gronie młodych zdolnych, bo ma chłopak odwagę i determinację.
    Nowaczek to się za bardzo nie nagrał w tym turnieju i trudno oceniać jego formę. Podejrzewam jednak, że nie wygra US Open, za chwiejną ma formę w ostatnich miesiącach. Z kolei fajnie widzieć po kilku latach Del Potro, czy może raczej Del Fluo Przerwa Argentyńczyka w tourze była na tyle długa, że młodzi zawodnicy muszą się dopiero uczyć jego gry a starsi to sobie przypominać. Na razie Juan Martin dobrze na tym wychodzi.
    Chociaż turniej i tak pewnie wygra Murray, tfu tfu...
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  3. Powrót do góry    #3
    Ekspert Awatar sobotch
    Dołączył
    06-07-2009
    Postów
    16,325
    Kliknij i podziękuj
    2,369
    Podziękowania: 3,281 w 1,946 postach
    Nocnego wyniku można się było spodziewać. Kto widział poprzednie starcie z Konjuh to wie, że Radwańska wygrała tylko przez kontuzję stopy rywalki. Kolejna, tym razem 18-letnia postać, która się nie boi i która jak zwykle musiała zagrać lepiej i wprawić w bezradność gwiazdę ze ścisłego topu.

    Kobiecy tenis polega na tym, że w każdej chwili może u dowolnej pani nastąpić całkowita zapaść jak i ciąg wygrywania nawet 10-ciu gemów z rzędu. Kobiecy tenis nie jest morderczy a własne podanie nie jest po to, żeby uczynić z niego atut i podstawę wygrania gema, tylko żeby zwyczajnie rozpocząć kolejną piłkę. Na koniec, kobiecy tenis polega na też na tym, że turnieje WS wygrywało w ostatniej dekadzie 135 zawodniczek (ze względu na powyższe właściwości dyscypliny), czyli prawie każda pani z touru, której zależało, a chyba i tak mało kto wierzy, że w kolejnym takim odstępie czasu doczekamy się wygranej Radwańskiej. Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto zagra lepiej od niej, nieważne czy z TOP 10 czy 210.

  4. Powrót do góry    #4
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Takiego kelnerstwa jakie obecnie na swojej drodze spotyka Djokowić nie pamiętam od czasów, gdy forumowe trolle spamowały postami w stylu: "Federer-drabinka". W pierwszej rundzie Janowicz, potem walkower, set z Jużnym, kelner i dwa sety z Tsongą. Wystarczy rzut oka na dół drabinki, aby stwierdzić, że to najbardziej niesprawiedliwy półfinalista w erze open. 10 rozegranych setów i półfinał WS. Śmiech na sali, żenada i sromota. Monfils pewnie dostanie trzy szybkie, a w finale zajeżdżony normalnym trybem rozgrywek rywal urwie może seta, chyba że Nowak rzeczywiście jest aż tak słaby jak wieszczą niektórzy znawcy .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Zgadzam się z Juanem, to jest aż niespotykane i zatrważające, że takie rzeczy dzieją się w zawodowym tenisie i to w turnieju Wielkiego Szlema. Djokovic najpierw dostał rekonwalescenta Janowicza i stracił seta, ale później walkower z Veselym, sześć gemów z Jużnym, trzysetówka z podmęczonym Edmundem i dwa sety z kontuzjowanym Tsongą. To wszystko daje... półfinał z Monfilsem, który nawet w niezłej formie nie ma szans z przeciętnym Serbem. A po drugiej stronie drabinki Wawrinka, Del Potro, Murray i Nishikori! Lider rankingu ma tyle zapasu sił, że w finale może grać nawet 5 setów i nic mu się nie stanie. Ktokolwiek będzie jego rywalem w meczu o tytuł, to z góry będzie na straconej pozycji. A wcale nie musi to być Brytyjczyk... Ja stawiałbym może zbyt optymistycznie, ale jednak na Del Potro
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Widzę, że chyba Juan widział wczoraj rano tą samą powtórkę, co ja Ucieszyłam się trafiając przed wyjściem z domu na drugi set meczu Djokovica z Tsąngą, ale długo się nie naoglądałam...Novak ma niewiarygodną drogę przez US Open, ale to się musi skończyć. Mecz z Monfilsem będzie zacięty, Francuz nie skreczuje, NA PEWNO nie on!
    Natomiast uwielbiam się mylić tak, jak w przypadku przepowiedni o sukcesie Murray'a. Przyznaję, że nie doceniałam Nishikoriego czy nawet nie potrafiłam go do tej pory za bardzo cenić. Ale przy statystyce, jaką miał Kei w spotkaniach z Andym nikt by na niego nie stawiał. A tu niespodzianka, fiu fiu. W tym czasie właściwie oglądałam mecz Kubota, więc nie do końca wiem, jak to wyglądało, ale Japończyk na pewno zapracował na ten półfinał.

    Dziś rano nie spodziewałam się trafić jeszcze na mecz live, ale niestety znów nie było za bardzo co oglądać. Del Potro w czwartym secie już niestety nie miał sił, ale i tak jego występ w turnieju należy uznać za udany. Jeżeli nie okupi tego jakąś odnowioną kontuzją, to w przyszłym roku Juan Martin jeszcze będzie wymiatał
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  7. Powrót do góry    #7
    Zaawansowany Awatar toolowiec
    Dołączył
    21-09-2007
    Postów
    2,342
    Kliknij i podziękuj
    116
    Podziękowania: 340 w 239 postach
    MURRAY ładnie dał ciała, on już chyba nigdy nie będzie 1. Jedyna szansa na pokonanie djokera i uratowanie turnieju to wypoczety Stachu, i myślę że jest dzisiaj na to szansa. Jak będzie trafiać w miarę często to zmiazdzy Keia.

  8. Powrót do góry    #8
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Byłoby skrajnym nieporozumieniem, zakrawającym o parodię tenisa, gdyby w zaistniałych okolicznościach Djokowić zgarnął szlema. Sam będąc nie do końca sprawnym, wygrawszy jeden mecz bez wychodzenia na kort i dwa po walkowerach... to się nie mogło obronić i na szczęście Stan wybił mu to z głowy. Nie wydaje mi się, aby ktoś ośmielił się wypominać tym razem Wawrince fakt, że w finale stał naprzeciwko kulejący Nole, który jednak zdołał jakoś do tego finału bez większych problemów doczłapać. Zobaczyliśmy zatem znowu kawał dobrego tenisa w wykonaniu Szwajcara, w szczególności od połowy drugiego seta, gdy w końcu Stan wstrzelił się w bekhend po linii, a i poprawił do tej pory beznadziejną jakość gry przy siatce. Pomimo korzystnego dla moich fanowskich odczuć wyniku, trudno mi się oprzeć przeświadczeniu, że i beton na Flushing Meadows został ekstremalnie spowolniony, bo któż widział, aby na takim turnieju stać do odbioru serwisu trzy metry za końcową linią. Wawrince w to graj - więc mógł wyprowadzać głębokie, zamaszyste bekhendy niczym na paryskiej mączce. Kiedy na początku czwartego seta Djoko stracił podanie, a ja przydrzemnąwszy zorientowałem się, że nie widziałem końcówki trzeciego, odpuściłem końcówkę wiedząc, że Szwajcarowi raczej się tu krzywda nie stanie.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  9. Powrót do góry    #9
    Początkujący
    Dołączył
    12-09-2016
    Postów
    11
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    A ja wciąż czekam, aż Novak obudzi w sobie starego dobrego Djoko.
    Serb ostatnio to cień samego siebie, z przed 2-3 lat.

    Mam nadzieję, że lepsze czasy dla tego Pana jeszcze nadejdą.

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Gdy Stan Wawrinka wygrywał Australian Open w 2014 roku wszyscy uznali to za sporą niespodziankę, nawet biorąc pod uwagę to, że grał w finale z kontuzjowanym Nadalem. Triumf w Roland Garros 2015 potwierdził, że Szwajcar nie jest "one slam wonder", ale był jeszcze większą sensacją, bo to przecież Djokovic maszerował po kalendarzowego Wielkiego Szlema i wydawało się, że w końcu podbije Paryż. Sukces tenisisty z Lozanny w US Open 2016 nie jest już w żadnej mierze niespodzianką, chociaż nie był faworytem. Jego tenis mówi sam za siebie. Mam zastrzeżenie jedynie co do returnu, ale serwis, forhend, nawet gra w defensywie jest więcej niż dobra, a firmowy jednoręczny bekhend po linii to już kosmos Momentami to Wawrinka grał tak jakby był numerem 1 na świecie. Rzeczywiście w trakcie całego sezonu jest solidny, ale miewa fatalne wpadki. Jest to gracz turniejowy, który rozkręca się z meczu na mecz. I stąd ta fenomenalna gra w finałach Wielkiego Szlema ze stuprocentową skutecznością Wczoraj był lepszy od Serba i to nie podlega dyskusji. Paradoksalnie mało meczów w tym turnieju zgubiło Novaka, bo nie miał odpowiedniego rytmu, a co z tego, że miał siły skoro problemy zdrowotne wciąż mu przeszkadzały? W jego przerwie medycznej było trochę teatru (niestety), chociaż faktycznie coś mu dolegało, ale był w stanie biegać i walczyć, nawet będąc daleki od optymalnej formy. Całe szczęście, że wygrał lepszy tego dnia tenisista, bo to było widać na korcie. Kto by pomyślał, że Wawrinka może skompletować Wielkie Szlemy znacznie szybciej niż jego słynny rodak? Wimbledon 2017? Będzie ciężko, ale kto wie. W końcu jeden triumf w każdym sezonie i śmiało można zostać spełnionym sportowcem
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 12-09-2016 o 23:06
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Muszę przyznać Juanowi część racji. Djokovic nie miał prawa wygrać tego finału. Co do potencjalnych zasług w odniesieniu do całego turnieju, to już nie przesadzałabym. Nie jego wina, że mu się akurat rywale pokładali pokotem. Z drugiej strony, gdyby trafił na lepszych, być może sam nie doszedłby do finału. W każdym razie żal mi Novaka nie ze względu na przegraną, bo przystępując do turnieju pewnie zdawał sobie sprawę z własnej formy. Najbardziej boli go pewnie fakt, że znowu ograł go Wawrinka, który staje się dla Serba jakąś wielkoszlemową Nemesis. Nole w finale nie zaprezentował nic a Stan zagrywał swoje najlepsze uderzenia. Zwłaszcza te bekhendy na linię były nie do odegrania...Tylko kiedy Szwajcar powtórzy taki mecz, to już inne pytanie
    Jeżeli chodzi o finał kobiet, to ucieszyłam się, że zwyciężyła Nie-Serena. Gdyby Nie-Serena miała inne imię i nazwisko, też bym była zadowolona. A że trafiło na Angelikę Kerber, to tym lepiej.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Cytat Zamieszczone przez sobotch Zobacz posta
    Kobiecy tenis polega na tym, że w każdej chwili może u dowolnej pani nastąpić całkowita zapaść jak i ciąg wygrywania nawet 10-ciu gemów z rzędu. Kobiecy tenis nie jest morderczy a własne podanie nie jest po to, żeby uczynić z niego atut i podstawę wygrania gema, tylko żeby zwyczajnie rozpocząć kolejną piłkę.
    Z tą opinią o nieprzewidywalności nadejścia zapaści generalnie można się zgodzić, ale wynika to ze specyficznej psychiki zawodniczek i ich wrodzonych ograniczeń w grze wytrzymałościowej i siłowej.

    Upraszczasz kwestię serwisu. Jest wiele zawodniczek, dla których własne podanie jest fundamentem gry.
    Cytat Zamieszczone przez sobotch Zobacz posta
    Na koniec, kobiecy tenis polega na też na tym, że turnieje WS wygrywało w ostatniej dekadzie 135 zawodniczek (ze względu na powyższe właściwości dyscypliny), czyli prawie każda pani z touru, której zależało, a chyba i tak mało kto wierzy, że w kolejnym takim odstępie czasu doczekamy się wygranej Radwańskiej. Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto zagra lepiej od niej, nieważne czy z TOP 10 czy 210.
    To się deczko zagalopowałeś, nawet jeśli weźmiemy poprawkę na zamierzoną ironię.

    Wliczając niedawne odejścia na emeryturę (Clijsters, Linę, Bartoli, Pennettę) lub inne czasowe zawieszenia kariery (Azarenkę, Szarapową) to obecnie ledwie 15 aktywnych zawodniczek ma na koncie Szlema.

    U mężczyzn (wliczamy młodych stażem emerytów: Roddicka i Hewitta) takich zawodników jest... 9.
    Sześciu mniej niż u kobiet.
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Jeszcze dwa słowa co do porażki Radwańskiej... Cóż, jak zwykle wielka forma kończy się na tenisistce która nieoczekiwanie nie pudłuje i zaczyna trafiać. Tym razem była to Chorwatka Ana Konjuh. Który to już raz dzieje się tak samo, a w US Open to już niemal zawsze w 4. rundzie... Nigdy nie będzie sukcesu w Wielkim Szlemie z takim nastawieniem i z takim otoczeniem, kiedy to jeden trener boi się cokolwiek powiedzieć (jedyna rada to "trzymaj piłę"), bo nie chce wylecieć, a drugi jest nieobiektywny z wiadomo jakiego powodu. Ojciec Agnieszki słynie z kontrowersyjnych opinii, ale akurat co do tego towarzystwa wzajemnej adoracji ma chyba rację (stwierdził kiedyś, że niektóre sukcesy, np. triumf w WTA Finals jego córka osiągnęła pomimo, a nie dzięki niektórym osobom). Oczywiście to musiałaby być nowa, ale pełna współpraca, a nie jakieś eksperymenty jak ten z Navratilovą. Już nawet Janowicz dojrzał do zmiany szkoleniowca i ostatnio nawet wygrał challengera, ale tutaj jest jak jest i po co spróbować czegoś nowego... Można sobie dalej wygrywać w New Haven i w innych miastach, ale to przecież nie o to chodzi. Ambicje powinny i chyba są większe...
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 13-09-2016 o 18:20
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  14. Powrót do góry    #14
    Początkujący
    Dołączył
    12-09-2016
    Postów
    11
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Ja po tym meczu mam podobne odczucie. Jak rywalki się nie mylą, to Radwańska nagle przegrywa. Nie można TYLKO bazować na błędach przeciwniczek.
    Jej gra jest solidna, co do tego nie ma wątpliwości, ale wynoszenie jej na piedestał jest ogromnym błędem. Brak ambicji? Nie wiem, ale czasem faktycznie to wygląda w ten sposób.

  15. Powrót do góry    #15
    Początkujący
    Dołączył
    16-09-2016
    Postów
    10
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jedyne co mogę powiedzieć, to że kursy były spoko

  16. Powrót do góry    #16
    Początkujący
    Dołączył
    02-11-2016
    Postów
    13
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Niestety też nie przepadam za Radwańska i jej "stylem" gry... Jest w niej coś drażniącego.

  17. Powrót do góry    #17
    Użytkownik Awatar Mocarny
    Dołączył
    01-09-2015
    Postów
    238
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 9 w 8 postach
    A tam... jak dla mnie świetnie, że sobie radzi i jest w jakiś sposób sławna na*świecie.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •