Pokaż wyniki od 1 do 16 z 16

Wątek: Wimbledon 2016

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    Wimbledon 2016

    Trzeci Wielki Szlem w 2016 roku, trzy Polki na starcie (Agnieszka Radwańska, Magda Linette i kwalifikantka Paula Kania). Czy Novak Djokovic przybliży się do klasycznego Wielkiego Szlema, czy może jednak ktoś (np. Andy Murray) pokrzyżuje mu szyki? Powrót Rogera Federera po absencji w Paryżu, ale znów nieobecny na trawnikach Londynu będzie Rafael Nadal.

    Drabinka panów:

    http://www.wimbledon.com/en_GB/draws....html?event=MS

    Drabinka pań:

    http://www.wimbledon.com/en_GB/draws....html?event=LS

    Podobne wątki:
      Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

    • Powrót do góry    #2
      Stały bywalec Awatar Sorel
      Dołączył
      22-04-2005
      Postów
      1,366
      Kliknij i podziękuj
      38
      Podziękowania: 356 w 141 postach
      Radwańska wczoraj obroniła trzy piłki meczowe w meczu z młodziutką Aną Konjuh i zameldowała się w III rundzie. Kilka groźnych rywalek z czołówki odpadło, ale problem jak zwykle nie leży w przeciwniczkach tylko w głowie Polki. Ona ma potencjał żeby to wygrać.
      Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

    • Powrót do góry    #3
      Stały bywalec
      Dołączył
      12-08-2002
      Postów
      1,207
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowano 1 raz w 1 poście
      SENSACJA!!! Nie będzie Wielkiego Szlema dla Novaka Djokovica! Słaby mecz podwójnego obrońcy tytułu, a bardzo dobry Sama Querreya, który zostaje sensacyjnym pogromcą Serba!
      Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

    • Powrót do góry    #4
      Stały bywalec
      Dołączył
      26-04-2004
      Postów
      691
      Kliknij i podziękuj
      1
      Podziękowania: 2 w 2 postach
      Brexit Brexitem a Wimbledon musi się toczyć

      Przed jego rozpoczęciem miałam nieokreślone złe przeczucia dotyczące Djokovica. Nie wierzyłam, że w tym roku wygra Wimbledon ale porażki na takim etapie i z takim przeciwnikiem nawet nie podejrzewałam!

      Ale cóż, przynajmniej Radwańska jest na najlepszej drodze do zwycięstwa w turnieju A na poważnie, to uwielbiam sytuacje, gdy w pierwszym secie meczu Agi z Konjuh polscy komentatorzy opowiadali, jak to Chorwatka jest tenisistką jednej prędkości i nie będzie potrafiła zmienić swojej gry, aby wygrać z Radwańską...A potem panowie Olejniczak i Muras tylko wykrzykiwali ze zdumienia, gdy Ana wygrała drugiego seta z iluś tam winnersami a nie tylko na błędach Agnieszki. W tym trzecim secie Polka wykorzystała cały worek szczęśliwych trafów, że tego meczu w końcu nie przegrała...Ciekawe, czy coś z tego szczęścia zostanie na dziś.

      Poza tym niemal wszystkich meczy, które bym chciała obejrzeć, nie mam okazji zobaczyć, więc cieszy mnie ten not-free sunday
      Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

    • Powrót do góry    #5
      Stały bywalec Awatar monty_burns
      Dołączył
      25-01-2006
      Postów
      944
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowania: 4 w 3 postach
      Kurde, federaści powinni szaleć po porażce tego serbskiego robota a tu tak spokojnie
      No jak nie teraz to kiedy???
      Łogeł da radę?

      Aha, jeśli jest w światowym tenisie bardziej irytujące zjawisko od gry Miss Radwanskiej to są to polscy komentatorzy meczów Miss Radwanskiej
      Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 04-07-2016 o 10:42
      Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

    • Powrót do góry    #6
      Ekspert Awatar Juan
      Dołączył
      22-08-2002
      Postów
      4,279
      Kliknij i podziękuj
      2
      Podziękowania: 2 w 2 postach
      Kiedy ostatnim razem wieszczyłem pewne zwycięstwa Rogera, to zawsze przypelętał się ten Serb i wszystko psuł. Teraz pewnie zepsuje to ktoś inny. Poza tym Roland Garros trzeba zaorać, zupa była za słona, a Wimbledon wygrałby Jerzy, gdyby tylko w nim zagrał. Ament .
      Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
      --Demokryt--

    • Powrót do góry    #7
      Stały bywalec
      Dołączył
      12-08-2002
      Postów
      1,207
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowano 1 raz w 1 poście
      Dzisiaj to mi nawet szkoda Radwańskiej, bo owszem - jak zwykle była pasywna i nie przejmowała inicjatywy, ale jak miała ją przejmować skoro Cibulkova atakowała każdą piłkę z niesłychaną wręcz siłą? W życiu nie widziałem meczu kobiecego, w którym jedna z tenisistek aż tak by trafiała i miała tak ogromne szczęście w wymianach jak dziś Słowaczka. To się nie mieściło w głowie. Z drugiej jednak strony można powiedzieć, że kto ryzykuje, ten wygrywa. W sumie Polce i tak udało się obronić meczbola i przeciągnąć sprawę do trzeciego seta. Grała nieźle, ale szkoda, że później sama zmarnowała piłkę meczową. W Wimbledonie zacięte mecze o wielką stawkę zazwyczaj przegrywa. Zaprezentowała się o dwa poziomy lepiej niż w starciu z Konjuh, ale i tak to było za mało na będącą w gazie Cibulkovą. Ciekawe tylko czy Słowaczka zregeneruje się odpowiednio na jutrzejszy ćwierćfinał. Jeśli nie, to nie będzie musiała przekładać ślubu.

      Federer gra dobrze, chociaż nie błyszczał w turniejach na trawie przed Wimbledonem. Faworytem wciąż pozostaje jednak Murray, chociaż drabinka Szwajcara jest obiecująca i trzeci finał z rzędu jak najbardziej realny.
      Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

    • Powrót do góry    #8
      Stały bywalec Awatar Sorel
      Dołączył
      22-04-2005
      Postów
      1,366
      Kliknij i podziękuj
      38
      Podziękowania: 356 w 141 postach
      Cytat Zamieszczone przez Grek Zobacz posta
      W życiu nie widziałem meczu kobiecego, w którym jedna z tenisistek aż tak by trafiała i miała tak ogromne szczęście w wymianach jak dziś Słowaczka. To się nie mieściło w głowie.
      Serio? Ja żadnych cudów w wykonaniu Cebulki nie widziałem.
      Była skuteczna, ale i na nią był sposób. Tylko Radwańska tego sposobu nie wykorzystała należycie. W trzecim secie przez dwa gemy Słowaczka złapała sporą zadyszkę, ledow zipiała Należało wtedy ją zmusić do biegania i albo natychmiast skorzystać na tym punktowo albo zebrać profity w kolejnych gemach.
      Blokada Agnieszki siedzi w jej głowie. bo pod względem umiejętności ma wszystko co potrzebne do zagrania znów w finale Szlema.
      Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

    • Powrót do góry    #9
      Stały bywalec
      Dołączył
      12-08-2002
      Postów
      1,207
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowano 1 raz w 1 poście
      Bardziej chodziło mi o to, że Cibulkova nie jest aż taką bombardierką zazwyczaj, bo zapewne wiele innych tenisistek bardziej trafia i więcej zamiata. Z reguły Słowaczka nie gra aż tak ryzykownie, ale mimo niewielkiego wzrostu pokazała, że umie kontrolować wymiany do końca, nawet z tak dobrymi rywalkami w defensywie jak Radwańska. Co do zadyszki Dominiki to pełna zgoda, ale Polce znowu zabrakło tego "killer instinct".
      Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

    • Powrót do góry    #10
      Stały bywalec Awatar monty_burns
      Dołączył
      25-01-2006
      Postów
      944
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowania: 4 w 3 postach
      Cóż, skończyło się jak zwykle, więc jako zawodowy hejter Miss Radwanskiej jestem bardzo zadowolony z wyniku meczu
      Szczerze podziwiam fanów Agnieszki, gdyż generalnie zawsze jest to samo, a mimo wszystko oni nadal wierzą, że efekt końcowy będzie inny.
      Może pora zaakceptować jednak fakt, że Radwańska po prostu nie jest zainteresowana wygraniem turnieju wielkoszlemowego? Bo nie jest. Gdyby była to by postarała się coś w swojej grze zmienić.
      Cały plan opiera się jak zawsze na zasadzie, którą tak pięknie kiedyś wyłożył jeden z naszych komentatorów (nie pamiętam już który) - "Agnieszka, bardzo mądrze, wprowadza piłkę do gry... Niestety rywalka się nie myli."
      Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

    • Powrót do góry    #11
      Stały bywalec
      Dołączył
      25-05-2005
      Postów
      533
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowania: 0 w 0 postach
      Najwyrazniej wplyw Edberga na Federera jest zbawienny - pojawil sie w lozy w 2 ostatnich meczach i Szwajcar jest w polfinale . Taki roller-coaster jak z Ciliciem moze okazac sie jednak zgubny, na niedziele moze zabraknac pary. Pierwszy set Murray z Tsonga to chyba najlepszy set jaki widzialem w tym roku, nigdy nie spodziewalem sie, ze pochwale Murraya za woleje i ofensywna gre, ale wczoraj naprawde pozytywnie zaskoczyl.

    • Powrót do góry    #12
      Stały bywalec Awatar monty_burns
      Dołączył
      25-01-2006
      Postów
      944
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowania: 4 w 3 postach
      Cytat Zamieszczone przez JamesB Zobacz posta
      na niedziele moze zabraknac pary.
      Ja też obawiałem się o losy naszego drogiego emeryta, na szczęście Łogeł już wie jakie są priorytety w jego wieku i niedzielę zaplanował sobie inaczej.
      Rano "Teleranek" z dziećmi, potem wyjście do kościoła i rodzinny spacer, niedzielny obiad, a później "Teleexpress"
      Zresztą czyż zamiana rasowego roadstera marki "Edberg", na rasowego rodzinnego vana marki "Ljubicic" mogła mieć inne konsekwencje?
      No, cóż. Emeryci wiedzą lepiej.
      Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

    • Powrót do góry    #13
      Stały bywalec
      Dołączył
      12-08-2002
      Postów
      1,207
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowano 1 raz w 1 poście
      Porażka Federera jest z jednej strony zaskakująca, a z drugiej nie do końca. Do dziś Szwajcar mógł pochwalić się tym, że nigdy nie przegrał półfinałowego starcia w Wimbledonie. Do tego posiadał znakomity bilans spotkań z Raonicem (9:2), chociaż w tym roku przegrał z nim w finale w Brisbane. Kanadyjczyk był znacznie mniej toporny niż w ich konfrontacji przed dwoma laty na tym samym korcie, ale i tak ten pojedynek powinien wygrać tenisista z Bazylei. Kontrolował go przez blisko cztery sety, ale nie potrafił dokończyć dzieła przy podaniu rywala. I tak zamiast tajbreka w czwartej partii Roger dał się przełamać, a jeszcze drobny uraz kolana na początku finałowej odsłony okazał się decydujący. Ten upadek, zmęczenie, słabe poruszanie się oraz coraz lepsza postawa przy returnie oraz w wymianach jego przeciwnika zwiastowały to, że zwycięzca może być tylko jeden. Co ciekawe Milos popełnił dziś całą masę podwójnych błędów, ale pod sam koniec meczu serwował wybornie. W finale wielkich szans z Murrayem mu nie daję, ale jeśli przetrzyma pierwszego seta to kto wie... W końcu zdołał wyciągnąć Brytyjczyka na pięciosetówkę w tym roku w Melbourne, ale z drugiej strony Andy lubi takich mocno uderzających rywali. Może wówczas dyktować warunki przy dłuższych wymianach oraz neutralizować siłę ich podania swoimi skutecznymi returnami.
      Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

    • Powrót do góry    #14
      Stały bywalec
      Dołączył
      26-04-2004
      Postów
      691
      Kliknij i podziękuj
      1
      Podziękowania: 2 w 2 postach
      Zamierzałam trzymać się maksymy "Nie widziałaś - nie komentuj", bo w tym roku nie miałam za bardzo możliwości oglądania Wimbledonu. Ale przeczytałam sobie właśnie artykuł M. Motyki na SF o współpracy Roanica z McEnroe i nie mogę się powstrzymać, przed podrzuceniem tego wątku.
      Z półfinału Kanadyjczyka ze Szwajcarem widziałam tylko kilka fragmentów w powtórkach i nie zamierzam narzekać na Rogera, zrobili to inni Nie będę udawała, że ta przegrana była mi obojętna, ale to się staje rzeczywistością: Federer przegrywa mecze, których nie powinien był przegrać, z zawodnikami, z którymi powinien (lub przynajmniej mógłby) wygrać. Dodałabym jeszcze, że na tych etapach turnieju, które powinien był spokojnie przejść, ale akurat tym razem półfinał to dla Rogera przyzwoity wynik.
      Anyway, w tych obejrzanych fragmentach meczu pierwszy raz zobaczyłam Roanica w tegorocznym Wimbledonie i chwilami naprawdę nie poznawałam tego tenisisty. I nie chodziło tylko o zniknięcie nażelowanego przedziałka Kanadyjczyk poruszał się po korcie jakby go ktoś naoliwił, był całkiem zwrotny i jak już wielu zauważyło, chętny do woleja. Czy krótka współpraca z McEnroe'em go tego nauczyła? Raczej wątpliwe, do tego potrzeba bardziej miesięcy niż tygodni pracy. Jednak może rzeczywiście szalony John coś tam nawkładał do głowy Milosowi i ten nabrał odwagi do bardziej urozmaiconej gry? Do tej pory zawsze podśmiewałam się w duchu z Raonica, ale może nie miałam racji. Nie wiem, czy będzie w stanie powstrzymać dziś Murray'a przed sięgnięciem po kolejny wimbledoński puchar, ale z pewnością nie miałabym nic przeciwko temu
      Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

    • Powrót do góry    #15
      Stały bywalec Awatar monty_burns
      Dołączył
      25-01-2006
      Postów
      944
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowania: 4 w 3 postach
      Ivan Lendl>John Mcenroe>Ivan Ljubicic.
      No taka prawda
      Czechosłowacja górą.
      Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

    • Powrót do góry    #16
      Stały bywalec
      Dołączył
      12-08-2002
      Postów
      1,207
      Kliknij i podziękuj
      0
      Podziękowano 1 raz w 1 poście
      Lendl najpierw wymazał z pamięci finał z 1986 roku, a po powrocie do Murraya wymazał również finał z 1987 roku. Teraz jest już tenisistą spełnionym i może spokojnie wrócić do swojej żony i psów
      Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

    Uprawnienia umieszczania postów

    • Nie możesz zakładać nowych tematów
    • Nie możesz pisać wiadomości
    • Nie możesz dodawać załączników
    • Nie możesz edytować swoich postów
    •