Myslę, że Leonardo DiCaprio i Nawrocki spotkali sie chociaz raz w zyciu
Myslę, że Leonardo DiCaprio i Nawrocki spotkali sie chociaz raz w zyciu
Telenowela Nikodem Dyzma odc. 4365 już w sieci - https://www.przegladsportowy.pl/zuze...ckiego/6fbm64l
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Krwawy diament Nawrocki pewnie mu zajumał diament w filmie.
Nie o ten film Robiemu chodziło. Prędzej o ten - https://www.filmweb.pl/Zlap.Mnie.Jesli.Potrafisz#
edit:
A jednak nie. Za dużo tych filmów Leon ma.
W sumie to tu jeszcze można Wilka z Wall Street podciągnąć też
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Peter Kildemand (01-11-2018)
Mi to bardziej wyglada na "Body of lies"
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o biznesmenie Ireneuszu Nawrockim pomyślałem sobie, że daję tej "nowej" Stali Rzeszów max. 2 lata... Optymista ze mnie
Ktoś wspomina tu o ś.p. Siarze... To jest prawie to samo. Siara potrafił sprowadzić do CKM "diament" Walaska a innym nie płacił. I też miał przy boku śmiesznych przydupasów-nieudaczników (np. Mizgalskiego). Z tą różnica że Siara był przestępcą paliwowym a Irek kosmiczna nominacja to chyba zwykły Janusz biznesu (choć tu pewności nie ma).
Cóż, Rzeszów przeżył już Łabudzkiego to może przeżyje i Nawrockiego. Trzeba trzymać kciuki bo naprawdę szkoda tamtejszych kibiców i ogólnie całego ośrodka
Pzdr,
Garfield
Jeśli to co czytałem o Irku i jego przyjacielu a zarazem partnerze biznesowym to prawda, to więcej sympatii mam dla Siary. Okradanie państwa (mimo, że każdego z nas tak naprawdę) to jednak mniejsza podłość wg mnie niż naciąganie bezpośrednio innych ludzi na inwestowanie oszczędności (czasem całego życia) w firmy krzaki będące piramidami.
Analogii jest naprawdę dużo między Włókniarzem za Siary a Stalą za Nawrockiego. Obaj pospłacali długi (przynajmniej częściowo), obaj mają/mieli nieudaczników do zarządzania. Dalej byli prezesi/właściciele - Maślanka doradzał w Rybniku, nie u nas. Półtorak pomagać będzie w Krośnie, nie Stali. Widzieli, że lepiej od tych "biznesmenów" lepiej trzymać się z dala. Co do poważnych sponsorów to tak jak Wąski i Szakal nie potrafili nikogo poważnego znaleźć, lub podpisać sensownych warunków współpracy (Kantor) tak nie potrafi tego zrobić Janik.
Siara jednak był deczko mądrzejszy od Dyzmy z Bielska-Białej. Rządził z tylnego fotela, oprócz spłacenia długów przejechał bez problemów jeden sezon. Problemy się zaczęły gdy zamarzyły się medale i sukcesy a państwo zafundowało mu przymusowe wczasy i w krytycznym momencie w klubie zostały tylko słupy.
Ostatnio edytowane przez Gadol ; 01-11-2018 o 21:02
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Często się chowam (01-11-2018), Garfield (01-11-2018)
Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie bierze Nawrockiego na poważnie. Ten facet mówi prawdę jak się pomyli. Niby wszyscy spłacani a Hancock nie przyjeżdża na mecze, pieniądze dla rodziny Jędrzejaka też niezapłacone. Część zawodników olewa turniej, w Krsko zawody odwołane , bardzo słaba obsada jak na tak wysokie nagrody. Jakieś przelewy nie dochodzą. Mam wątpliwości czy aby kamienie wygrane przez żużlowców mają jakąś wartość i czy nie ma zastrzeżenia w umowie , że można je zbyć za parę lat itp Wypadają kolejne trupy z szafy , osobiście wierzę w to co napisał Porsing. Bogaty może udawać biednego ale na odwrót nie . Dziwne jeżeli ktoś się nabierze na jego obiecanki, chyba tylko Ostafiński i to też raczej nie za darmo
Co do kamieni to zapewne są ok, któryś z zawodników zapewne sprawdził. Ciekawe czy również certyfikaty sprawdzili. Żeby nie było, że upłynnić da się tylko na czarnym rynku. A wtedy ile procent wartości kamienia zostaje, 30%?
Wysłane z mojego HTC Desire 12+ przy użyciu Tapatalka
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Z jednej strony Perszing z nieco nadszarpniętym wizerunkiem sportowca i buzią, która nie boi się otwierać, z drugiej oszust z dziesiątkami niejasnych historii, w tym wielu z tego sezonu. Szkoda, że pierwszym, który ma odwagę jasno powiedzieć o tym, co się dzieje, jest taki ancymon - no ale to kolejny argument na potwierdzenie patologii i ogólnego spyerdolenya tego sportu.
Taki Grześ Zengota, człowiek z reguły porządny lub przynajmniej budujący swój wizerunek w ten sposób - słowem się nie zająknie.
To jest właśnie "dziennikarstwo" żużlowe w Polsce. Takie Weszło to by znalazło miejsce skąd taki diament wykopany, a w żużlu nawet nie sprawdzą tego czy maja jakąś wartość. Skoro gość nie rozliczył się nawet za dojazdówki dla zawodników za tę imprezę to skąd nagle 1mln lub koło tego wydał na diamenty.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest zachowanie zawodników, każdy jechał mimo, że nie mieli płacone w sezonie, chore przepisy każą milczeć do 31. Października, kiedy już jest po sezonie. A taki Morris dalej mu ufa i zapewnia, że nie ma problemu i może poczekać na kasę.
Buszmen (02-11-2018)
I tak, i nie. Nagrody były tylko dla najlepszych, a jednak koszty ponosili wszyscy. To dlaczego inni mają nie ubiegać się o zwrot kosztów? W tenisie nawet dostajesz pieniądze jak odpadniesz w 1szej rundzie, więc nie nazwałbym tego jakimś dziwnym zwyczajem, że zawodnicy chcą mieć zagwarantowany zwrot kosztów dojazdu.
To nie ma nic do rzeczy. Jeśli umawiam się, że mi zapłacą za dojazd niezależnie od efektu mojej pracy, to oczekuje zapłaty i tyle.
No nie. Ten turniej to pula nagród: cztery niewiadomego pochodzenia kamienie o niewiadomej wartości.
Natomiast zwrot kosztów dojazdu był chyba uzgodniony obustronnie.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Podstawą są warunki uczestnictwa, a nie to czy dziadol umie liczyć, czy nie umie. Sprawa prosta: daję nagrody na miejsca 1,2,3. Reszta - dojazd, sprzęt, opony, oleje, wikt i opierunek dla ekip jest po stronie uczestników turnieju. Czy tak było?
Nie rób się głupi
Przecież gdyby nie było pozycji "dojazd na zawody", biegopunktówka wzrosłaby w odpowiedni sposób. Przecież oni jadą na zawody do jakiegos wygnajewa we Francji wraz z całym osprzętem i mechanikami. To ilu by się zgodziło, nie mając gwarancji wyrównania kosztów, gdy wiadomo, że w stawce 16 zawodników ktoś będzie ostatni a ktoś dwunasty z czterema punktami?
Możesz sobie robić turniej po swojemu, tylko wtedy przyjedzie na niego 8 zawodników. Można i tak.
A ktoś może trafić do szpitala z połamanym obojczykiem.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Nie mówię że nie było coś ustalone ,jedynie mówię o patologi takiego działania i wywierania takich uzgodnień.A czy kamienie miały swoją wartość czy nie.... to nie jesteś ty od tego żeby publicznie kogoś oczerniać.Bo w dopie byłeś i gawno widziałeś.Mowa o tych kamieniach.
No to jakie ryzyko ponosi zawodnik?Walcząc o pół milionową nagrodę
Niewiadoma wartość to jest oczernianie? Niewiadome pochodzenie? Przecież była informacja, że "kupił okazyjnie". Gdzie, od kogo, kiedy? Nie wiadomo.
Napisałem po prostu, że nie wypłacił gotówki/pieniędzy, więc trudno oszacować pulę nagród (oczywiście nie dla ciebie). Skoro nawet w mediach raz była informacja, że diament wart 500 tysięcy, a potem, że okazało się, że 1.3 miliona
No ale chyba, jak ci tam Niemiec wypłaca co miesiąc np. 5 tysięcy Euro, to wiesz ile dostajesz. Prosta sprawa. A nie, że daje ci np. breloczek i mówi, że warty jest 6k, a może nawet 10.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 02-11-2018 o 11:36
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Idąc twoim tokiem rozumowania to praktycznie cały sport to patologia. Mityngi lekkoatletyczne za które zawodnicy dostają tzw. startowe. Piłka nożna gdzie zawodnicy dostają kasę za przyjazd na zgrupowanie kadry czy sam udział w MŚ. I tak można byłoby wymieniać bez końca.
Tylko bez tego to nikt by nie brał udziału w takich turniejach towarzyskich. Najlepszy przykład z ostatnich dni to rajdowe MŚ. Ostatnia runda jest w Australii, ze względu na brak czy też niski poziom zwrotu za dojazd wystartuje w kadłubowej obsadzie. O ile lista startowa klasy WRC wygląda jeszcze w miarę to na liście startowej WRC2 jest tylko kilka nazwisk. Wyjazd do Australii odpuszczają nawet fabryczne teamy.
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Tylko, że informacja w mediach (rozbieżności wartości) była od samego "Papy", które owe certyfikaty powinien posiadać.
Prawda jest taka, że nikt ani tych diamentów, ani certyfikatów nie widział.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No rozumiem, że ty widziałeś. Może nawet kupiłeś od zawodników Jak tak cię poczytać na tym forum, to by się nawet zgadzało...
Taki gość co to wszystko wie, tylko, że robi za miskę ryżu na saxach
4 diamenty/cokolwiek z drugiego obiegu nie równa się realny pieniądz, który można na drugi dzień wydać.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No widzisz jaki jesteś burak.Zwykły gówniarz lansujący się za pomocą tego forum.
Skoro czytam wypowiedz zawodnika że tą nagrodę przeznacza na zabezpieczenie swojego dalszego życia to nie mam podstaw żeby nie wierzyć w wysokość tej nagrody.A jeżeli mowa o misce ryżu i piszesz to z taką zgryzliwością, to podejrzewam że jesteś zwykłym żulem przy mojej osobie.
A ja czytam wypowiedź Porsinga i kilku innych trenerów, działaczy, instytucji, obserwuje fakty (zainteresowanie turniejem wśród zawodników. Nawet Jensen, który wygrał pierwszą rundę, olał zabawę) i mam podstawy by nie przyjmować domniemanej wartości nagród za pewnik. Zwłaszcza, że nagrody nie zostały wypłacone w formie przelewu w realnej kwocie. Ani chyba też tych diamentów jeszcze nie spieniężył.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No ale o czym tu gadać? Ty wiesz ile są warte, mimo, że sam Nawrocki nie wiedział niedawno. Dla mnie to nagroda/zagadka/niewiadoma. Jako zwycięzca czułbym się pewniej z przelewem na kwotę X na koncie niż z diamentem z drugiego obiegu. Koniec tematu.
A lista nieporozumień płacowych Nawrockiego ma do tematu to, że obniża jego wiarygodność.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 02-11-2018 o 12:16
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Dokładnie, ludzie kupują wszystko co SF im sprzeda, i nagle wielkie oświecenie, że jednak Nawrocki to żaden wizjoner speedway tylko zwykły oszust, który nawet administracji w klubie nie rozliczył.
Machlojki za ligę już wyszły, "Diamenty" też wyjdą na światło dzienne wcześniej czy później.
Jak będzie chciał ową nagrodę spieniężyć może przestać odpowiadać. Rzeczywista wartość tych nagród jest nadal niewiadomą. Tym bardziej, że sam Dyzma mówił o okazyjnej ofercie na diamenty. Giełda diamentów w Antwerpii raczej nie wypuszcza cyklicznie gazetki promocyjnej jak Biedronka
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Kilku zawodników olało resztę cyklu, lepiej dla nich. Można w ciemno strzelać, że wychuyano ich już nie raz i nie dwa, zatem nic dziwnego, że nie zaufali na słowo krętaczowi, w przeciwieństwie do paru kibiców.
Papierowe torebki stanowiły +10 do exclusivity
Zapłacili ci za rolę adwokata?
Każdy, kto czytał "wybielający" wywiad z Nawrockim nie ma wątpliwości, że to śmierdzący krętacz.
Ty możesz sobie każde tłumaczenie "dlaczego jeszcze nie zapłaciłem" odbierać za dobrą monetę, inni uznają, że oszukuje.
Zabronisz im?
kozacka dyskusja, czapki z glow za cierpliwosc. Macie zadatki na przedszkolanki
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Dlaczego tu wszyscy rozmywają temat lub wkładają trzy grosze nie mające nic wspólnego z tematem a potem się lansują za największych znawców tematu.
Nie bronię Nawrockiego
Lecz nie rzucam oskarżeń podpartych jedynie wypowiedziami pismaków.
Przypominam że temat tyczył się diamentów i tu nie mogę powiedzieć niczego co by sugerowało że to jest kłamstwo,dlatego bronię i będę bronił tej tezy.
Bo gdyby faktycznie było coś nie tak to już sam Zengi i Dziadek by o tym wspomnieli a jednak było odwrotnie.Więc kto uchodzi tu za naiwniaka.
Ale ja też nie opiniuję po przeczytaniu pismaków.
Jak rozwijał się cykl turniejów z diamentami, wiadomo. Albo raczej nie rozwijał.
Co powiedział Nawrocki w wywiadzie, wiadomo.
Co napisał zawodnik w oświadczeniu, wiadomo.
Dodatkowo zawodnik podparł się paroma innymi nazwiskami, co wygląda już poważniej.
Hancock nie ma opinii zawodnika uczciwego, dodatkowo zawodnik sugeruje, jakoby Hancock jako jeden z niewielu miał zapłacone i dlatego siedzi cicho.
Diamentów na oczy nie widziano, za to sponsor przy każdym pytaniu kręcił ile się dało.
Mógłbym się nadal łudzić ale mi się zwyczajnie nie chce.
I nie wpieraj proszę głodnych kawałków o pismakach bo nikt się na nich nie powołuje.
No z Hancockiem to akurat Ameryki nie odkryłeś, nomen omen