Wracajac jednak na nasze podworko.
Najbogatsza jest SE i to nie podlega dyskusji.Na te bogactwo skladaja sie rowniez samorzady,ale chodzi o sam fakt.
Ostanio dzwiga sie tez Nice,gdzie maja juz telewizje,jakiegos sponsora,kluby na ogol sa stabilne finansowo.
2 ligi caly czas blizej do amatorskiej,choc juz tak biednie jak jeszcze kilka lat temu tez nie jest.
Coraz wiecej tam druzyn z perspektywa awansu na dluzej niz tylko rok.Wiec i tam idzie ku lepszemu.
Krotko mowac,skoro cos zaczelo zdrowiej funkcjonowac,szkoda to na sile juz teraz zmieniac.
O wiekszej ilosci spotkan mozna pomyslec,jesli kluby faktycznie beda na to przygotowane.
Poki co nie sa a obnizyc zarobki zuzlowcow nie da sie za pomoca czarodzejskiej rozdzki.
Zreszta zuzlowcy zarabiaja godziwe pieniadze tylko w SE i moze w Nice.2 liga to na waciki,wiec jak chcac
zwiekszyc liczbe spotkan za pomoca ciec w zarobkach,beda musieli w 2 lidze jezdzic za miske ryzu.
Nie wiem w ogole czy w obecnych warunkach i niedoboru klasowych zawodnikow da sie rewolucje finansowa
przeprowadzic.Jesli juz na sile mamy szukac oszczednosci,wzialbym sie za sprzet ktory jest po pierwsze drogi a po drugie nietrwaly.
Moim zdaniem lepiej skupic sie na pozyskiwaniu sponsorow aby kluby bylo stac na placenie zawodnikom.Same obnizki to nie jest rozwiazanie
a wrecz moze calej dyscyplinie zagrozic.
Dzis jeszcze masz chetnych do lamania na torze kosci,jutro jak beda mieli w perspektywie dosc marne place jak na takie ryzyko,zostanie ich tylko
garstka i wtedy mozemy sie zaczac martwic o przyszlosc,bo w perspektywie kilku lat nie bedzie tematu ilosci spotkan a ilosc klubow.