No, talent to miał nieprzeciętny. Czyli miał to "coś", umiejętność, coś, co sprawiało, iż z pewną łatwością przychodziła mu skuteczna
jazda. Pracy nad tym talentem było chyba zbyt mało, bo miewał występy, gdy był nie do ugryzienia i przychodziło mu to w łatwy sposób
(takie przynajmniej można było odnieść wrażenie), ale mieszał takie występy z takimi, gdzie przywoził 6,7 czy 8 pkt.
Nie miał regularności. Taki trochę lekkoduch, który miał słabość do "zabawy". Dlatego w jego przypadku trudno powiedzieć co by osiągnął
w tym sporcie, bo znaków zapytania było zbyt wiele, lecz owym talentem chyba przewyższał konkurencję.
A to, że błąd w sztuce zakończył jego karierę, to ok z zastrzeżeniem, że żużel to specyficzna dyscyplina, gdzie jakaś dziurka, czy kawałek
bardziej przyczepnej nawierzchni potrafi wystrzelić rajdera z najlepszymi nawet umiejętnościami.