2015-Kacper Gomólski 1,271
2016-Kacper Gomólski,po 2 spotkaniach 0,857
Nie jedzie u siebie,jak i na wyjazdach,totalna niemoc tego zawodnika trwa,i raczej się nie zmieni,nic sie nie zmieniło od sezonu 2015.
2015-Kacper Gomólski 1,271
2016-Kacper Gomólski,po 2 spotkaniach 0,857
Nie jedzie u siebie,jak i na wyjazdach,totalna niemoc tego zawodnika trwa,i raczej się nie zmieni,nic sie nie zmieniło od sezonu 2015.
tak oczywiście. zaczekajmy kilka kolejek. co roku tak czekamy i co roku jest z tego to co jest.
Powiedzenie "Jedziemy z marszu" pana Gajewskiego wejdzie za pewne na stałe do notatnika tego pana.Pan "alfa i omega"zagrał jak doświadczony terapeuta z zakresu psychologi,jedziemy do osłabionej kontuzjami drużyny,wynik sam się zrobi.A jak się nie zrobi to się nic nie stanie.I opowiadanie,że tabeli się nie ustawia po 3 kolejce to trochę mało przekonujące.Oczywiście do końca sezonu daleko,ale takiego osłabienia kadrowego Unia już mieć nie będzie.Wczoraj to było wyciągnięcie dłoni do "tonącej ekipy","tamowanie krwi,krwawiącego byka".Po meczu z "magicznymi"w komentarzach ,wypowiedziach z okolic klubu dobiegał sygnał o rozmowie i zapewnieniach poprawy z strony Hancocka,z kim dzisiaj trzeba porozmawiać??????Obawiam się,że przekonanie "mamy spiryt,chemię było trochę naciągnięte,luzik jest dobry,ale trochę "spiny"przed ważnym meczem musi być.Wczoraj i nie tylko,ale i w przygotowaniach do tego meczu w Lesznie było czuć adrenalinę,było widać determinację,chęć.Chciałbym się mylić,ale żeby wczorajszy wynik nie odbił się na drużynie mentalnie w głowach.O bonusie w dwumeczu może drużyna zapomnieć.
chodzi nawet nie o samą wygraną. pewnie w PO tak czy siak będziemy ale rozbicie krwawiącego przeciwnika.
wprowadzenie nerwówki u nich a tak to mamy nerwówkę u nas.
Witam.
Ja oddałbym Gomólskiego na wypożyczenie do niższej ligii i podpisał kontrakt z Mroczką.
Kacper miał chyba już za dużo szans w tym klubie.
wstyd wstyd i jeszcze raz wstyd.. gratulacje dla Leszna byli zdecydowanie lepsi. domniemam że z Emilem i zdrowym Kildemandem 30pkt byśmy nie zrobili. Poza dramatyczną jazdą doszły błędy taktyczne i wynik jest jaki jest. dlaczego w biegu 9 za adriana nie było zmiany? 8 pkt.. na pare pawlicki musielak aż się prosiło... inna sprawa. Kto Kildemandowi dał zdolność do jazdy? Albo lekarz powinien stracic uprawnienia albo sam zawodnik dostać jakąś kare... już po pierwszym wypadku było widać że jest bardzo źle.... a on jedzie w następnym biegu i naraża zdrowie innych zawodników... pech chciał że trafiło na najmniej doświadczonego i najmniej winnego Igora.. to sie nadaje do do założenia sprawy świadomego narażenia zdrowia i życia innych zawodników.. wynik wynikiem ale on sie nadawał na oddział a nie na tor.
Morciasz,kolego gdzie jesteś?Jakie są twoje spostrzeżenia?I już na koniec,Skórnicki rozegrał Gajewskiego jak dziecko,dlaczego?Spójrzcie,rozegranie tego niby "zamkniętego dostępnego"sparingu pozwoliło na przygotowanie nawierzchni i "przełożenie"się Kaczmarkowi,Smektale,Pawlickiemu,Musielakowi.On wiedział,że "Pająk"jest obity,spuchnięty i wystartuje 1-2 biegi a chodziło o pozostałych.Powstaje pytanie czy Gajewski rozmawiał z zawodnikami startującymi w tym sparingu tj Walaskiem,Mroczką o wrażenia,spostrzeżenia???
Jeden z kolegów podnosił tutaj kllka razy wątpliwości dotyczące przychylności wobec startu Kaczmarka, który opuscił arcy 'ważny turniej w Rawiczu, gdzie nie czuł się na siłach rywalizować z Ondrejem Smetaną i Igorem Kopciem, oraz ćwierźćfinał IMP.
Ludzie, troszkę pomyślunku i empatii.Trener Dobrucki montuje kadrę ze wszystkich dostepnych juniorów UL, jedzie z nimi do Czech, gdzie w dwóch meczach, przeciwnicy o umiejętnościach średniopólłsmiesznych, kasują nam dwóch z nich, z czego jednego minimum na miesiąc.
Drugiego, mniej obitego, trener Dobrucki woła na kolejny mecz, tym razem w Rawiczu. Moim zdaniem, skandalem byłoby gdyby UL na występy Kaczmarka radośnie się zgodziła lub Liga miała go za te -usprawiedliwiane - absencję zawiesić.
- W związku z licznymi pytaniami dot. jazdy Kildemanda w meczu, poprosiliśmy pana Stanisława Wieśniak.jpeg o wyrażenie swojej opinii.
- Niech te, z Torunia nie godajum głupoty i teoriuw spiskowych nie robium.
Buło to tak. Tyn Kildemand przyjechoł bo musi bejmy zarobiać, pazera z niegu straszno. I stało się.
Nieszczyście zaczuło sie już na poczutku. Zyngota jachoł tak szybko,że na łuku zgubiuł drobne ( razem 2 EU i pić cyntów! ).
Widzioł to Musielok i tymu Kildemandowi powiedzioł. Tyn postanowił wienc se bejmy z toru pozbiyrać i mieć. Nie wiedził bidok o który łuk chodziło, to i zatrzymywoł się i szukoł na obu.
Ludzie jeszcze godajum, że o tych piniundzach na torze podsuchali tyż w parkingu te z Torunia. Inno uni nie wiedzieli dokładnie gdzie ich szukać, i zatrzymywali się na prostyj. A jedyn, co chcioł tyż szukać, ale gu trener do biega nie wystowiuł, obraziuł się.
W zeszłym roku Unia zrobiła złoto "mimo Skóry". W tym roku Toruń musi zapracować na to dwa razy bardziej
No i oczywiście jest jedno istotne pytanie, które należy zadać - mianowicie czy od wczorajszego wieczora należy kwestionować profesjonalizm Vaculika?
Jestesmy na poczatku sezonu,po pierwszej porazce.Zamiast Gajesia,Miedzina i Holdera,proponuje wymienic kibicow.
Bedzie swiety spokoj,bo tego sie kuswa czytac nie da.
Zachowujecie sie jak leszczynskie panny ktore po dwoch meczach proponowaly Z/Z za PPJ.
Teraz sie ustawiaja w kolejce z ochami i achami.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 23-04-2016 o 11:26
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Vacul miewal mieszane wystepy na Smoku. Zdarzaly mu sie juz tam takie padaki, nawet gorsze, ale rowniez swietne wystepy.
Jesli chodzi o profesjonalizm to Martin zjada i Protasa i Dudka, bo do tej dyskusji zapewne pijesz. Gwarancja poxipolu.
Natomiast moze byc od nich zuzlowo slabszy. Co by jednak nie mowic zapasowe maszyny mial szybkie, tylko sciezki zle wybieral.
Slowak jesli chodzi o zuzel to jest pracoholikiem jak malo kto. Przypomina mi w tym troche Tonego.
Obecnie zaden nasz grajek krajowy, procz Zmarzlika nie jest na tyle pro w tym co robi. No, Zimny nawet jest chyba jeszcze bardziej pro
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
od lat mówimy o toruńskim kur...dołku ponieważ właśnie zawsze usprawiedliwiamy.
może dość usprawiedliwień i niech ktoś zacznie wyciągać wnioski.
na MA wszyscy się czują jak w domu co i rusz jakiś Pieszczek czy inny wynalazek pierze wszystkich. mijanek ostatnio jak na lekarstwo ale nic to. dobrze jest.
Pawełek ok. stara się niby dobrze ale jak się patrzy co robi Zmarzlik czy Dudek to się nie dziwię że Cieślak do kadry go nie bierze. też go jakiś toruński marazm dopadł.
Kto powiedzial ,ze jest dobrze?
Jedna porazka to jednak jeszcze nie powod do
darcia szat.
Sami sie nakrecaliscie z****istoscia naszych na MA
w starciu z ogorkami,media podsycaly atmosfere a teraz zdziwieni.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
mszat (23-04-2016)
Jest takie popularne hasło - "dumni po zwycięstwie, wierni po porażce". W zasadzie to funkcjonuje ono nie tylko wśród grup ultras, bo także zwyczajni kibice lubią podkreślać jak to są z drużyną na dobre i na złe i tak dalej. Ostatnimi czasy zauważyłem jednak pewną ciekawą zależność, mianowicie to hasło jest najbardziej popularne w momencie, w którym drużyna... wygrywa. Wtedy to każdy jest dumny, podkreśla że wierzył w tych chłopaków, że wreszcie mamy drużynę i chociaż wpadki na pewno będą to już teraz widać, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku itp. Po czym przychodzi wynik poniżej oczekiwań i okazuje się, że nie ma zmiłuj, trzeba wprowadzić rewolucję, a wszystkich winnych won, najlepiej w trybie dyscyplinarnym. Taka sinusoida opinii jaką mieliśmy w tym wątku na dystansie zaledwie 5 dni ociera się o absurd. No chyba, że motto "dumni po zwycięstwie wierni po porażce" zamienić na "dumni po zwycięstwie, wściekli po porażce". Wtedy wszystko będzie OK.
kingpin (23-04-2016), mszat (23-04-2016), nikt_ważny (23-04-2016)
Nic się nie stało.Porażka z "krwawiącym DMP"była w planach.Jestem kibicem,który cieszy się gdy drużyna wygrywa z Zieloną Górą(uff,kamień spadł z serca)było ciężko,ale dlaczego było ciężko?Ale mam prawo być zdenerwowany,gdy drużyna przegrywa z drużyną która mogła być wypunktowana(kontuzje,nie ładnie to pisać,ale to fakty).Trzeba jednak być zmobilizowanym,zdeterminowanym w wygraną z taką drużyną.Ni udało się.Szkoda.Ja,po cichu liczyłem na wygraną.Co przemawiało za drużyną leszczyńską?Determinacja,mobilizacja,wola wygranej.I to się udało.Pozdrawiam.
Prawda jest taka, że każdemu może się przytrafić gorszy dzień. Gorzej, że u nas to zazwyczaj pół zespołu tak ma. Adrian podobno w wielkiej formie i przywozi 1 pkt... Kacper się rozkręcał to go zmienili, żeby potem ustawić w nominowanych :| Paweł się pogubił, ale całkowitego dramatu nie było. Chris widać, że chciał, ale jakoś do końca się nie odnalazł. W ogólnym rozrachunku ten mecz z taką Unią powinni byli wygrać, ale determinacja Unistów zjadła nas na śniadanie. Nic to jedziemy dalej!
Sent from Xperia M5 via Tapatalk.
Powód jest bo ekstraliga to nie jazda rowerem w koło bloku. Będziecie tacy pobłażliwi i mieli takie podejscie do porażki to zapomnijcie o dobrym wyniku. Kilka sezonów temu było kilku takich co proponowali wprowadzić do zespołu australijski luz i jak to wyszło ? Jedna wielka rozpierducha. To jest sport zawodowy a nie harce na placu zabaw i każda porażka powinna być rozliczana przez działaczy a przede wszystkim kibiców. W tym roku ligi łatwej nie będzie i każdy punkt jest ważny ! Twierdzisz że z jednej porażki darcie szat nie ma sensu ? Właśnie że ma, bo wielkie DARCIE nie tylko szat ale i ryja jest pod koniec rundy zasadniczej jak sie podlicza ile pkt potrzeba do awansu by jechać w PO. Wyciąga sie kalkulatory, rozkłada terminarze i liczy, a nawet łudzi że może ktoś znowu zostanie przyłapany na chemii. Dopiero wtedy widać lament i komentarze, wypominanie pierwszych wtop, a nawet słabo objechanych sparingów. Mają **********ć jak dzikie świnie i walczyć o każdy centymetr toru !
Jak dziadek Hancock
Na takiej zasadzie, to Matt Ford musiałby chyba po wczorajszym meczu wysłać swoją drużynę na krzesła elektryczne...
Były sprzyjające okoliczności aby wygrać w Lesznie, ale bez przesady - to był wyjazdowy mecz i to bynajmniej nie z jakimiś ogórkami. Mimo słabszych wyników, ciężko komukolwiek w drużynie zarzucić brak chęci.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Zmieniaja sie zawodnicy, trenerzy, wlasciciel, a jazda sie nie zmienia. W zwiazku z tym ewidetnie w Toruniu trzeba sie pozbyc tego, co jest zawsze obecne przy tych porazkach, czyli Holdera i Miedzinskiego. Nie ma innego sposobu.
mszat (23-04-2016)
nie chodzi mi teraz o mega krytykę czy mega pochwały za Falubaz.
już widzę jak to będzie.
1. męki z Falubazem ale jakoś tak się udało. w sumie wyniki powinien być 47-43. wyszło jak wyszło
2. mega w trąbę z Unią L. któa jedzie bez Emila i właściwie bez pająka.
3. za tydzień mecz z Tarnowem. będzie rozwałka. jest dobrze. klepanie po plecach.
4. jedziemy do Gorzowa. będzie pewnie w plecy tak że aż nas d.upa zaboli.
5. znowu przełamiemy się z Wrocławiem
6. niespodziewanie przegramy albo minimalnie wygramy w Grudziądzu. to już będziemy w 8 niebie.
7. rozwałkujemy u siebie Rybnik - jesteśmy kozacy
8. motomyszy zrobią nas na szaro - no cóż. wyjazd. pierwszy raz od 3 spotkań. jest dobrze.
aż przyjdzie PO. wpadniemy na UL albo Magicznych. na MA ledwo wygramy a na wyjeździe będą bęcki. dziękuję do widzenia.
Może i niestety, ale jest dzisiaj czas Frątczaków i Baronów. Od dłuższego czasu nie możemy ich znaleźć, wyniku zatem jak nie było tak nie ma i nie będzie, bez względu na skład, kasę i ciepłą wodę w parkingu.
Autor zastrzega sobie prawo do niezmieniania poglądów bez podania przyczyny.Ukryta zawartość
Dzisiaj chyba wielu tu piszącym sie okres przyspieszył i dopadło ich po meczu zaraz
Ja z moją kobieta nie zadzieram wtedy i nie wdaje sie w jałowe dyskusje. Trzeba to przeczekac
Kolega maci78 ma niestety sporo racji.
To jest schemat prawie co sezon - wygrana na MA z jakimiś średniakami nagle pcha mnostwo optymizmu w media, a potem przychodzi wyjazd u jakiejs bardziej rozgarnietej ekipy i znowu soczysty i frajerski wpie***l. I tak co sezon. A te ledwie wygrywane mecze na MA i niby dzięki temu super emocje na trybunach, a potem duzo wyzsza przegrana na wyjeździe, to tez juz standardowy schemat.
No akurat rok temu wygraliśmy w Lesznie i w Gorzowie - przypominam. Natomiast dostawaliśmy liście u siebie od Unii Tarnów. Także coś słaby ten schemat. Słabo wczoraj było, generalnie najbardziej zabrakło punktów juniorów i 2 bieg ustawił mecz. Ale sama jazda i tak była lepsza niż wynik w tym meczu + to był wyjazd u mistrza Polski. Jasne, że nie jest to mecz, po którym skacze się z radości, ale reakcja wysoce przesadzona.
Poza tym, trzeba sobie uzmysłowić jedną podstawową rzecz. Mianowicie to, że inne drużyny mają podobny potencjał kadrowo-ludzki, a ktoś przegrać musi. Trochę to podejście w stylu kibiców Barcelony, dla których obrona tripletu, to... był plan minimum. Sam darłem szaty rok temu po porażkach z Tarnowem u siebie, ale to była kompromitacja faktyczna i na zupełnie innym etapie sezonu...
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Trudno się z tym nie zgodzić.
Ja twierdzę jednak, że drużyna i wszystko o czym piszecie jest w głowach zawodników.
Wałkowany był Cieślak kilka dni temu.
Wrócę do niego. Można wiele o nim mówić, ale jedno trzeba mu oddać, Cieślak nie myślałby tylko tym meczem, ale również przyszłością i nigdy w życiu nie zmieniłby z taktycznej Gomólskiego.
Chłopakowi zaczęło iść i nasz menago go zmienił. Sory, ale co to miało znaczyć. Co menago robił w parkingu? Czy nie wiedział że Vaculikowi sprzęt się sypie? Jeśli nie wiedział to po co nam taki menago?
Gajewski zabił Gomólskiego w jego głowie i wystawienie na nominowane nie miało większego sensu. To był kolejny błąd. Sory ale moim zdaniem było lepiej postawić na Miedziaka, czym menago pokazałby że nie ma do Adriana pretensji i ma do niego zaufanie.
Dlatego moim zdaniem problem jest z Gajewskim, który niestety działa jak człowiek korporacji w której wynik jest najważniejszy. Niestety koleś nie rozumie, że swoimi decyzjami zabija zespół. A jak nie ma zespołu to nie może być wyniku.
To są elementarne zasady psychologii która w sporcie ma niebagatelne znacznie
Zatem ja postuluję odsunąć od składu Gajewskiego, bo mam wrażenie, że menago ma swoich ulubieńców i za wszelką cenę chce udowodnić ich wartość, nie zważając na tych co dorzucając po punkciku mogą zbudować wynik.
A wczoraj właśnie zabrakło 1 pkt, u Adriana, Kacpra, Pawła, Martina i Chrisa. Byłby remis, ale dziś byłby inne nastroje.
Pytanie czy nasz menago potrafi wykrzesać z naszych riderów po tym jednym dodatkowym punkcie? Ale nie na MotArenie, a na wyjazdach.
Jeśli nie to ...... Czas na menadżerską emeryturę, bo tak jak nasi juniorzy ze szkółki nie robią postępów, tak mam wrażenie że nasz menago też nieco się w swoim fachu uwstecznia.
Ostatnio edytowane przez Coval ; 23-04-2016 o 16:20
Nie przesadzasz? Jesteś pewien, że masz rację??
Zgłoś się do pana Wenderlicha, on chętnie zabłyśnie. Już raz próbował, nie wyszło ale może kilka głosów więcej od lokalnej gawiedzi otrzyma...??
Przy takim podejściu, podobnie sprawę można zrobić temu, kto dał zgodę na jazdę Miedziakowi. Także jakiś dziwny uślizg miał... Może był niedysponowany?
Ba, także i Paweł P. nie był przekonywujący....?
Więcej luzu...
Ostatnio edytowane przez JaacPoz ; 23-04-2016 o 16:40
Sorki,ale takie opinie czytałem też rok temu,dwa lata temu itd,pomimo świetnego stanu finansów,świetnego składu,wiecznie to samo,jak ktoś napisał,"nowy sezon,stare problemy,i to raczej prawda,wczoraj jechaliśmy z drużyna bez 2 liderów,jak to jest że nagle 4 zawodników zawodzi,ja rozumie,jeden dwóch,ale nie 4,tłumaczenia że tor się zmieniał,to może gadać,Kopeć,czy Krzyżanowski,ale nie stare wygi,co ten sport znają od podstaw.Gdybyśmy mieli skład,taki jak ma GKM,Tarnów,ROW,nie miałbym pretensji,ale tu jadą,dwóch mistrzów świata,mistrz Europy,czołowy junior kraju,i solidny kiedyś Polski senior,który był w kadrze Polski,i nie jestem kibicem sukcesu,ale od takiego składu wymagam wyników,bo jak dalej tak będzie,i tak będą zmotywowani na zawodach jak wczoraj,to nam ROW wj.....bie u siebie.Problem leży w klimacie drużyny,to widać na meczach w parkingu,u Cieślaka,Barona,Frątczaka,ale na pewno nie Gajewskiego,ten facet sam siebie nie jest w stanie zmotywować,człowiek flegmatyk u którego występuje wiecznie zdziwienie,niemoc,i głupie tłumaczenie.
Pozdrawiam
Nie zgadzam sie.
Jestesmy grupa najwiekszych narzekaczy na tym forum.
Nam od lat nic nie pasuje,nawet w MA ktorej kazdy nam zazdrosci szukamy
wad.A to deszcz zacina,a to naglosnienie ujowe,a to kible brudne,parking za maly
,kajserka sie nie usmiecha,glupi menago,beznadziejny trener,prezes,sprzataczka.
Nie przypominam sobie usprawiedliwien.
Gajewski to osobna sprawa,ale wyliczanka jakich to my nie mamy zawodnikow to jednak troche nieporozumienie.
W innych druzynach tez jezdza mistrzowie a ktos ostatni musi przyjechac.
My tez mielismy zawodnikow bez tytulow,ktorzy na wyjazdach nie potrafili zdobyc 3-4 pkt a w Toruniu robili ponad 10 objezdzajac IMS i ME.
Pomijam juz nawet fakt,ze sam Holder pewnie nie pamieta jak wygladala jego jazda jak zdobywal tytul.
Proponowalbym zachowac spokoj.
Atmosfera w parkingu jest swietna,co podkresla kazdy z zawodnikow.
Kwasy sie zdarzaja,nie tylko u nas.
Zlosc Iversena jakos nie wplynela na wynik Stali,wiec pretensjami Kacpra zbytnio bym sie nie przejmowal.
Bardzo lubie chlopaka za jego ambicje i zadzior,ale to niestety nie jest zawodnik ktoremu mozna zaufac,
nawet jak w jakims biegu osiagnal poki co najwiekszy sukces tego sezonu,czyli przez cztery kolka trzymal sie blisko Pedersena.
Wydaje mi sie,ze chyba zapominamy,ze na papierze mamy 2-4 sile w tegorocznej SE.
Oczywiscie oslabienie Unii nalezalo wykorzystac,podobnie jak z problemami ale jednak,wykorzystala
Stal Gorzow.
Nie udalo sie,trudno.
Ten sezon moze byc na tyle zwariowany,ze pokonamy ich w PO,jadac juz w pelnych skladach.
Druzyny sa bardzo wyrownane i sporo zalezy od dyspozycji dnia.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 23-04-2016 o 17:33
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Wczorajszy mecz mógł w bardzo istotny sposób ustawić tabele ..choc to 3 kolejka .Jednym ruchem mogliscie poprawić sobie humory ,ego i punkty oraz zadac kolejną dużą ranę bykom ,która mogł być decydująca .Niestety dla Was zrobiliscie tylko duzo wiatru w nasze połamane zagle.Takie sytuacje jak wczoraj sie wykorzystuje w sporcie zawodowym bez mrugnięcie okiem.Trzeba byLo się sprężyć i można było prawie sie pozbyc najsilniejszego przeciwnika(jak już będzie w komplecie i formie) w PO....a tak macie znów pełne gacie i nie wiecie w jakim miejscu stoicie ...JA WAM PODPOWIEM PATRZĄC NA TO Z BOKU....Lustrzanym odbiciem waszej drużyny jest jazda i wyniki od kilku lat Miedzińskiego.
Zdobycze których oczekiwałbym od zawodników na wyjazdach:
Vaculik 10
Holder 8
Hancock 11
Miedzin 7
Gomóła 2
Przedpełski 7
X - 1
Daje na to 46 pkt.
Zapisać w kontraktach minimalną zdobycz na wyjazdach
Wczoraj wzialem kartke i zaczaem pisac:
Vaculik - 12
Hancock - 8
Holder- 7
Miedzinski -6
Przedpelski - 6
Gomolski -2
junior - 0
Dodałem i patrze, ze wychodzi okolo 40. Mysle sobie - niemozliwe. Leszno za duzo problemow, a Torun w zbyt duzej formie. Co najmniej remis musi byc.
Toruń lekko rozczarował. Na te historie o Holderze i Miedzinskim nie dalem sie nabrac, ale i tak zawiedli. Miedzinskiego widzialem w Krakowie i dalej to ten sam nieporadny przecinak co byl.
Mimo wszystko Torun ma bardzo dobre druzyne. Dwoch liderow Greg-Martin. Rutyna Jankesa w parkingu i dobry junior. Macie racje z tym Gomolskim. Chłopak strasznie sie pali do jazdy i on moze zaskakiwac. Ustawilbym go na prowadzacego pare z Hancockiem. Hancock dobrze na niego wplywa i ma do niego zaufanie.
W Przedpelskim od poczatku nie wiążę nadziei na jakies miedzynarodowe sukcesy. Mnie jego jazda sie nie podoba. Jego technika, to lepsza wersja Gomólskiego. To nie jest twardziel i raptus. Jest inteligentny, bystry, dobrze startuje i ma dobra opieke rodzicow. Rozpic sie raczej nie rozpije i na krajowych torach bedzie czolowym graczem.
Kacper to beznadziejna beznadzieja. Nic z tego nie będzie, brak zwyczajnie talentu do poważnego ścigania na szlace. Wczoraj trzymał się Nikusia dlatego, że tamtemu zaczęły zdychać motorki. A poza tym: "ślepej kurze" itd.
Bardziej martwi Paweł. Jeżeli wygra start to dzida (choć też nie zawsze, vide bieg z Protasem), jak przegra- w polu nie ma pomysłu na walkę i odrabianie strat. Zresztą fury też zadziwiająco wolne...
Widać, że Chris jeździ z kablem i prawdopodobnie to się już nie zmieni.
Miedziak - tylko na MA jest w stanie coś zrobić, jakiś taki niepewny i zwyczajnie chaotyczny.
Perełki-na razie szkoda słów.
Taki to mamy w tym roku "dream team".
PS; o Waculu i Gregu nie wspomnę: w końcu każdy z nich na dwa mecze w jednym z nich zrobił swoje.
Ostatnio edytowane przez Klancyk ; 23-04-2016 o 20:47
Autor zastrzega sobie prawo do niezmieniania poglądów bez podania przyczyny.Ukryta zawartość
Jasne, ze PRZEPRASZAM IGOR. W chwili gdy pisalem poprzedniego posta byla oficjalna informacja od Kosciechy, ze nic sie nie stalo i nie ma przerwy w startach.
Dlatego tak sie zagotowalem.
Nie zrozum mnie zle. Nie mam nic przeciwko Igorowi tylko zaczyna mnie draznic nasza torunska niemoc co do juniorow ostatnio. Do tego ten pieprzony balonik, ktory jest tu lokalnie pompowany do niebotycznych rozmiarow.
Przeciez o Igorze czytalalismy jak mial 12-13 lat. Jak lojil cala Europe na jakims mini-zuzlu czy mini-crosie. Oczywiscie wszyscy wieszczyli jaki to bedzie z niego mistrz swiata.
Potem okazuje sie, ze to kolejny talent jak Krzyzanowski lapiacy sie na szpryce innych juniorow w e-lidze.
Chlopak ma jeszcze czas, jest mlody i to dopiero jego poczatki. Przyznam, ze i tak widze gigantyczny postep od tego co obserwowalem w jego jezdzie w zeszlym roku, ale dajmy mu czas.
Nie robmy z niego mistrza swiata bo kiedys cos tam wygral w innej dyscyplinie.
Spalamy wszyscy tych chlopakow w przedbiegach i potem okazuje sie, ze ten ktorego wszyscy mieli w dupie czyli Pawel bez calego tego zgielku wyrasta na prawdziwego zuzloka.
Tak czy siak mam nadzieje, ze Igor bedzie caly. Powrotu do zdrowia kolego i spokou w glowie.
RadioErewań (24-04-2016)
Drodzy moi,żale wyrzucone,troski opisane.Ale to wszystko na nic.To "prezeska"a raczej jej mąż właściciel jest dyrygentem tej kapeli.A jeżeli już piszecie o innym "skrzypku" to co myślicie o Dobruckim????
Konkretnie to jak chcesz ich rozliczac?
Skad wiesz,ze darcie ryja wystarczy?
Moze trzeba bedzi isc na trening i im wpier....lic.
Ktos napisal,ze trzeba Holdera i Miedziaka wyrzucic,bo byli obecni przy najwiekszych porazkach.
Zapomnial tylko napisac,ze przy najwiekszych sukcesach rowniez byli obecni.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 24-04-2016 o 08:49
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
mszat (24-04-2016)
Przestań bronić czegoś co obronić sie nie da, co to za porownania z innymi zawodnikami? Zuzel to bardzo urazowy sport i trzeba mozliwosc kontuzji ograniczac do minimum. Tutaj nie sprawdzi się żaden niezależny lekarz , potrzebny ja za to rozsadek ktorego komus zabraklo, albo inaczej - presja wyniku tez rozsadek przeslonila. "Wiecej luzu "mowisz ? moze powiedz to mlodemu polamanemu Igorowi albo kolejnemu zawodnikowi ktoremu poprzez czyjs nierozsadek przytrafi sie kontuzja
kingpin (24-04-2016)
W sprawie jazdy Kildemanda i kontuzji Igora raz jeszcze.
Już w trakcie meczu pisałem, że Peter po swoim drugim starcie powinien być zmieniany ( zwłaszcza ten bieg na Igora spokojnie mógł Smyk/Kaczmarek pojechać ). Sytuacje takie dzieją się od lat, pamiętam Dudka, Pedersena, Loktajewa... i długo by wymieniać jeszcze,
pamiętam też, o czym tutaj koledzy pisaliście, sytuację z Emilem Pulczyńskim. Wtedy pan Stępniewski nie widział w tym nic złego.
http://www.sport.pl/zuzel/1,64951,12..._zuzlowca.html
Nie trzeba daleko szukac. Rok temu zdaje sie na meczu Rzeszow-Torun jezdzil polprzytomny Rempala, ktory niie mial sily siedziec na motocyklu.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Ktoś tutaj wspomina pana Stępniewskiego?Po co?A jeżeli można prosić wątek meczowy jest obok.Tak dla spojrzenia z innej rzeczywistości http://www.pomorska.pl/sport/zuzel/k...jecia,9910245/Tylko czy dziennikarz może być obiektywny?