Zamieszczone przez
Molineux
Nie wiem, bo po prostu wiedzieć nie mogę co siedzi w głowie innych ludzi. Mogę próbować tylko postarać się zrozumieć, albo mogę szukać (doszukiwać się) przyczyn, niejako na siłę, bo jeśli sam podobnego zdarzenia nie przeżyłem, to jakie mam podstawy, by oceniać sytuację w kategorii źle/dobrze?
Wywiad z Jackiem Rempałą ukazał się na jego prośbę, zatem coś chciał przekazać. Jego odczucia, które przekazał, na obecną chwilę nie da się zweryfikować. Bardzo zaimponował mi tekst, w którym Jacek prosił o wsparcie dla Kacpra Woryny. Przemawiała w tym wielka mądrość i serce. Wtedy jeszcze nic nie było jasne, a jak Jacek mówi, ten apel ukazał się niejako na prośbę kogoś innego, kto poprosił o wsparcie dla Kacpra, który (być może) był w rozsypce.
W wywiadzie dla SF raczej odczuwam rozpacz, żal, złość człowieka, który doświadczył ogromnej straty. Pierwszy apel wyważony, drugi wywiad emocjonalny. Rzuca mi się na pierwszy plan, brak innej wizji jak "moja własna". Dotyczy to kwestii udziału Woryny w zawodach. Skoro On doświadczył bólu i wydał apel - to w zamian ma się spełniać jego wizja żałoby. Mam pełne zrozumienie.
Z drugiej strony Kacper Woryna. On nie wydał żadnego apelu, żadnego oświadczenia, nie mam zielonego pojęcia jak się czuje. Być może przeżywa też załamanie, to chłopak niespełna 20-letni, tylko pozornie dorosły, może nie umie wyrazić żalu, który odczuwa. Może najlepszym dla Niego sposobem na wyjście z kryzysu, aby się całkowicie nie załamać, było jak najszybciej wsiąść na motocykl, bo może nie chciał zostawać z myślami o tragedii sam na sam ze sobą. Być może dłuższe "celebrowanie" milczenia, tragedii było dla jego psychiki niebezpiecznym rozwiązaniem.
Dzisiejszy świat nie rozpieszcza naszej psychiki. Mamy być zawsze silni, mocni, dawać sobie radę i nie możemy się rozczulać, bo to rzekomo oznaka słabości. Żużlowcy dodatkowo są poddawani tej presji silnych i wytrzymałych gladiatorów. Udźwignąć to nie jest łatwo i nie łatwo przeprosić kogoś, kiedy ma się odczucie, że to nie moja wina. Może Kacper chciałby coś powiedzieć, wykrzyczeć, udzielić wywiadu, ale nie potrafi. Ma prawo tą sytuację przeżywać na swój sposób. Mam pełne zrozumienie.
W moim odczuciu tragiczny w skutkach wypadek, jest splotem nieszczęśliwych zdarzeń. Coś podobnego mogło się zdarzyć wielokrotnie, zdarzyło się jednak tym, a nie innym razem.
Kacper - trzymaj się.