Ano jak trzeba bezie to kupimy. Dobrze, że mamy za co. I będziemy tak kupować do czasu,
aż nie pojawi się ktoś konkretny u nas.
Jeśli ktoś myśli, że wystarczy wrzucić trochę kasy w szkółkę i problem się rozwiąże to znaczy, że nic nie wie o tym sporcie. To nie tak działa. Można latami wrzucać kasę na szkolenie i mieć co najwyżej takeigo Zgardzińskiego.
Przecież my ilościowo nie odbiegamy od normy, tzn. dalej w szkółce mamy ilościowo podobną liczbę adeptów co w latach gdzie brylowali u nas na juniorce Kurmanek czy Kujawa. Fakt, ze kandydatów
przychodzi znacznie mniej i nie ma z czego wybierać. Ale ci co są to trenują. Tyle tylko, że to nie ten materiał. I nic tu nie da, że kasę zamiast na JH przeznaczysz na szkółkę.
Gwarantuje ci, ze jak by dzisiaj pojawił się ktoś konkretny w szkółce, choćby taki co ma zadatki an drugiego Zengotę (już nie mówię o Kurmanku) to z miejsca dostałby wsparcie na odp. poziomie. Rzecz w tym, ze póki co takiego kogoś nie ma.
Tu warto dodać, ze zmienia się też filozofia podejścia do tego sportu. Wychowankowie maja już coraz mniejsze znaczenie. Tzn. dla kibica i owszem. Ale sami zawodnicy podchodzą do tego całkiem inaczej już. Jak któryś tylko coś tam pokaże na torze w kilku biegach, to zaraz czeka na konkretną ofertę z jakiegoś klubu. Tak aby jak najszybciej odkuć się finansowo. I wychodzi na to, ze jako klub możesz pompowac w szkolenie mln złotych a na końcu i tak mało co z tego masz. Bo taki wychowanek, podszkoli się, forma w końcu wzrośnie, i klubu nie stać na angaż jego
Ano dlatego, ze w klubie chcieli postawić na kogoś kto za sezon czy dwa, może zanotowac jakiś progres formy. Postawili na Segmena. Czy słusznie to sie okaże.