Na rynku "normalnych" fachowców chyba jednak nie zdarzają się sytuacje, w których ktokolwiek byłby zmuszony do korzystania tylko z określonej ich liczby, dodatkowo bez możliwości wymiany na lepszego speca, zatrudnionego przez konkurencję, przez bite 12 miesięcy. To moim zdaniem wystarczająco zaburza ideę rynku, by nie zestawiać go z tym szeroko (książkowo) pojmowanym.