Było minęło czas otwierać nowy rewanżowy temat
Było minęło czas otwierać nowy rewanżowy temat
Co niniejszym czynię
http://www.sportsboard.pl/showthread...88#post1709388
UNSCARED
Przedstawiasz nam tutaj leszczyńską prawdę, która z prawdą nie ma nic wspólnego. Po pierwszym łuku w Toruniu jeździ się na sto sposobów i tak jak Piter rzadko. Natomiast tak jak Gomólski w latach pobytu Golloba w Toruniu jeździli często i gęsto. Taka jest specyfika tego łuku, że można szybko w niego wjechać przy krawężniku i odrobić momentalnie kilkanaście metrów do kogoś jadącego szeroko. Jakby Pawlicki nie zjeżdżał do krawężnika to spadłby na ostatnie miejsce ( może tylko na chwile) i żadnego katastrofalnego bum by nie było.
Czy wy tam w Lesznie przygotowaliście jakieś szczególne podziękowania dla drukarza Artura Kuśmierza? Jakiś dyplom, laurki, przyszły medal od Skóry, tysiace lajków na Fejsbuku. Wszakże wam dobra robotę wykonał, lepszą niż Skórnicki.
I do tego był szybszy. Tak jak Pedersen podcinający Doyla.czerwona oczywiście niesłuszna. samo wykluczenie również, wszak Gomólski był z przodu. amen.
Zastanawia mnie na przypadku Gomólski- Pawlicki jakimi kryteriami kierują sie sędziowie. Czy są jakieś wytyczne czy wolna amerykanka. W tym przypadku dwóch zawodników zjechało sie w jedno miejsce. Zarówno Gomólski jak i Pawlicki zmienili tor jazdy. Z tym że Pawlicki dość znacznie. Większość kibiców zastosowała zasadę "prowadzący dyktuje warunki" ale takiej zasady nie ma i być nie może. Tłumaczenie Kuśmierza wskazuje, że podjął decyzję wg. tej zasady co dyskwalifikuje go jako sędziego. Kacper wjeżdzając w krawężnik nie wiedział jakim torem pojedzie Pawlicki. Nie jest wróżem aby wywróżyć, że będzie zjeżdżał do krawężnika. Przypuszczam, że inny sędzia by podjął inną decyzję np. śp. Roman Cheładze wykluczyłby obu zawodników.
Podobnie Miedziak Wyprzedził Grega tylko zapomniał go przewrócić
https://www.youtube.com/watch?v=j288mtXwOpg
nie wiem jaka tam była odległość, ale spora i nie wystarczająca do skutecznego wyprzedzenia w tych warunkach torowych.
Nie mógł? a co, pierwszy raz na tor wyjechał, że takiego manewru nie mógł się spodziewać? Proszę Cię... Poza tym nie wiem gdzie ty tu widziałeś, że Piter pokonywał ten łuk kwadratowo
z resztą mogę się zgodzić
Dopiero na następnym kółku gdy wychodząc z drugiego łuku był tak wolny, że Gomóła połknął go na prostej jak furę z sianem.
Dowodem na kwadratową jazdę w tym łuku jest sam fakt, że pomimo 10-15m straty Gomólskiego w połowie łuku spotkali się i było bum. Piter zbyt mocno wykontrował i mocno wytracił prędkość. Gdyby pojechał płynnie to Kacper nie uderzyłby w niego co nie zmienia faktu, że winny upadku był Gomólski.
PS. To że mam odmienne zdanie nie jest powodem, żebyś mi tu facepalmy wstawiał
dobre
niestety dałeś mi powód
uważam , że temat należy zakończyć, będą nowe tematy, ciekawsze po meczu w Lesznie
Nie no. Gdzie był Miedziak, a gdzie był Gomólski? I tor chyba jednak bardziej trzymał
Dobra. Koniec . Basta