nie pamietam, bo nic nie pisalem
nie pamietam, bo nic nie pisalem
Jasne.napewno uważałeś że wszystko było ok,tylko teraz napisałeś już kilkanaście postów nic nie wnoszących,za to wychwalasz pod niebiosa Larsenów,Lampartów itp jakie to odważne żużloki.Przypomnij mi ile to na ciężkim torze w Gorzowie ugrały tuzy trudnego toru?opamiętaj się póki nie jest za pózno.
Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka
#Robi Jako wielbiciela "naszego" bardzo prawdopodobnie podwójnego w tym roku mistrza zapytam Cię czy ten Qrwiszon z napisem na plecach "menedżer" ma coś jeszcze do powiedzenia w rzeszowskim żużlu?
Ps. I jeszcze zapytam kibiców z Torunia jak porównują przygotowanie toru z linka powyżej vs. mecz Rzeszów-Toruń vs. półfinał 2011 Leszno-Toruń.
Ostatnio edytowane przez donvito ; 28-07-2015 o 00:07
niby dlaczego jak ja klubu z Rzeszowa nie lubie za to co tam sie dzieje? 2 sprawa znajdz zwiazek pomiedzy tamtym meczem w Gorzowie a tym w ta nd. mowmy TYLKO i WYLACZNIE o mecz z niedzieli.
o ktorego Qrwiszona Ci chodzi? Ruda Grazyna? nie jestem blisko klubu jak kiedys ale nie podoba mi sie to za uciekla w cien a nadal w radach zasiada i ma wiekszosc i akcje nie sprzedala wiec swoje "3" grosze male (a moze duze) nadal ma z tylniego fotela... ale to juz lepiej poinformowani Ultras wiedza
mialem nie pisac. koniec
Ostatnio edytowane przez Robi ; 28-07-2015 o 00:18
Czy to Robi jestes idiota? Napsalem ci wyraznie po co przywolalem tor sprzed 9 lat. Pomijajac, ze wtedy byly takie same "argumenty" ze tor byl rowny dla wszystkich.
Jak dalej nie wiesz dlaczego sie do tego odnioslem to zapytaj kolegi kilka postow wczesniej, ktory to ze Stachyry chce zrobic toromistrzowskie guru.
A jak juz dalej nie kapujesz to nie uzywaj tego argumentu.
Rece opadaja.
Z innej beczki... Jak to w koncu jest? Jak mecz jest zagrozony i komisarz nim dowodzi, to podobno nie mozna nic z torem robic. Trenowac jednak mozna? Pytam powaznie, bo juz przestaje nadazac za tym.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Malin017 (28-07-2015)
Jeden lepszy od drugiego,serio.
Nam braklo checi,Pawla w trzech biegach,nie trzymalismy gazu a zrobilismy 40pkt.
Maly konkurs.
Ile bysmy zrobili punktow gdybysmy trzymali gaz,Pawel jechal 5 razy a i checi mielibysmy przynajmniej takie jak mistrzowie z Rzeszowa?
Odpowiedzi prosze wysylac na adres:
Wojewodzki Samodzielny Psychiatryczny
Zespol Publiczny Opieki Zdrowotnej
ul.Partyzantow 2/4 05-802 Pruszkow.
Glowna nagroda:
Dwutygodniowy pobyt w placowce.
Calodobowa opieka,pelne wyzywienie.
Gra w berka i w panstwa-miasta.
Turniej rycerski.
Nagroda specjalna:
Przedluzenie pobytu do lat dwoch i dyplom.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 28-07-2015 o 06:22
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
j-rules (28-07-2015)
Mam nadzieję, że Ślączka weźmie udział w konkursie. No i Piotrek Baron też. Kapituła zapewne wybierze obu ex aequo.
UNSCARED
No co ty, będzie jak na konkursie chopinowskim. I nagrody nie przyznają, II otrzyma sędzia Lis a Baron ze Ślączką dostaną nagrodę publiczności.
PS - czemu qwa Pruszków ? Jak już mazowieckie klimaty to Tworki!
PS 2 - wczoraj oglądałem ligę angielską. Taka zacofana, gdzie jej tam do naszej Najlepszej Ekstralipy We Wszechświecie a fotofinisz mieli i taśma działała bezproblemowo. Ciekawe kiedy my doczekamy się takich luksusów w tym naszym wszechświecie.
Ostatnio edytowane przez CarlitosFalubaz ; 28-07-2015 o 10:41
To ty faktycznie nie rozumiesz. No ale to twoj problem nie moj.
edit. Ten post byl do robiego, ale widze, ze jego post zniknal - zignorujcie wiec ten moj
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
"mialem nie pisac. koniec"
Ty nie rozumiesz.
nie chce sie w****iac...
Odpowiedzcie mi na proste pytanie: Czemu obwiniacie nas (rzeszowian) za przygotowanie toru? Przeciez czuwal nad tym komisarz. WTF. Leci z nami pilot?
Tylko w odpowiedziach nie wyjezdzajcie z tasma - to powinno byc dawno ogarniete, ale nie wiem czemu nie jest.
Robi, miales nie pisac, ale napisales, napsiukales, potem skasowales... drugi blacktop?
Ja nie wiem czego nie rozumiesz, zadziwiasz mnie.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
mialem litanie napisac na pol strony, ale nie warto, dlatego skasowalem.
Czy ktoś obwinia wyłącznie Stal za stan toru? Nie. Natomiast faktem jest, że nie jest to Wasz pierwszy przypadek nawierzchni dziurawej i rozsypującej się. Plus zignorowanie prognoz - kiedy przewidywany jest deszcz należy zrobić wszystko aby tor do nie go przygotować.
I co z tego, że powinno zostać "ogarnięte" skoro nie zostało? Jeśli nie umiecie zapewnić sprawnej maszyny startowej - a sezon dobitnie pokazuje, że nie umiecie - to co robicie w "najlepszej lidze świata"?
trening byl w piatek o 17. nie slyszalem zeby w sobote jezdzili.
Ale o co Wam chodzi ? Komisarz przejmuje prace nad torem w niedzielę rano, a od soboty nawet łopatka z piaskownicy nie może zostać wbita natomiast w piątek był trening. W takim razie co mieliśmy zrobić ?
Ignorowanie prognoz ? Rozwiniesz temat bo nie za bardzo łapię o co chodzi ... Rzeszów zrobił WSZYSTKO żeby te zawody zostały odbyte ZGODNIE z REGULAMINEM. Padało od późnego sobotniego popołudnia do południa w niedzielę. Komisarz przeją pracę nad torem. Janusz Stachyra ze swoim teamem robił to co kazał komisarz. Więc w czym problem ?
Jak sobie przypominam żużel sprzed kilkunastu lat to tak tory wyglądały bardzo często. Wtedy nikt nie płakał. Trzymano gaz na łukach i był super żużel. Teraz jak się pojawi kilka dziurek lub tor jest jakiś pofalowany bądź po prostu przyczepny to już ten nie nadaje się do jazdy. Czyżby kilkanaście lat temu jeździli prawdziwi Żużlowcy, a teraz pipki ?
Ja wiem ze wedle ludzi z polnocy miejsce Rzeszowa, czy Tarnowa jest w 1 lidze, ale mam nadzieje, ze szybko tak się nie stanie.to co robicie w "najlepszej lidze świata"?
Rzeszów powinien robić kopny i trudny tor, taki jaki im pasuje. Nie ma w regulaminie zapisu, ze gdy prognozy pogody zapowiadają deszcz, to trzeba przygotowywać beton. Gdybym był odpowiedzialny za tor dla swojej drużyny, a jej pasuje kopa, to prognozy pogody nie byłyby dla mnie żadnym miernikiem. Najwyżej przełożymy mecz.Natomiast faktem jest, że nie jest to Wasz pierwszy przypadek nawierzchni dziurawej i rozsypującej się. Plus zignorowanie prognoz - kiedy przewidywany jest deszcz należy zrobić wszystko aby tor do nie go przygotować.
W tym, że to pseudo expert od torów robił czyli Jasiu i jego świta.
Czyżby jeden z tych Twoich super riderów był pi$%^ w korkach na podobnym torze w Warszawie? a w niedziele żużlowcem? To co chyba kiedyś był żużlowcem, w Wawie pi$%^ a w niedziele znowu fantastycznym żużlowcem. Fenomen! W końcu 3-krotny MŚ
Malin017 (28-07-2015)
Nie wiem o jakich ludziach północy piszesz. I co ma do tego Tarnów? Dla mnie miejsce klub jest tam gdzie aktualnie ma możliwość być. Rozumiem, że w Rzeszowie startowanie x sezonów z niesprawną maszyną startową jest normą? Aprobujesz to?
Otóż z tym się fundamentalnie nie zgadzam. Handicap toru kończy się tam, gdzie jego utrzymanie jest zagrożeniem dla odbycia się zawodów. Jeśli są uzasadnione przypuszczenia, że opady mogą zrobić z kopnego toru gnój, to gospodarz ma święty obowiązek zrobić wszystko, żeby mecz się odbył. Jeśli ten sport ma być poważny to jest to absolutna podstawa. Inaczej można zapomnieć o poważnym zaangażowaniu telewizji i sponsorów. Jeśli mając jednoznaczne prognozy robisz kopę, przez którą toru nie da się doprowadzić do normalnego stanu (powtarzam, tor może być przyczepny ale nie może być dziurawy) to nie ma żadnego "najwyżej przełożymy". Powinien być bezwzględny walkower.
Drodzy Rzeszowianie,
Róbcie sobie i nawet kopę po jaja, byle ta kopa była na całej długości i szerokości toru jednakowa. W niedzielę tak nie było.
Nieźle masz to obcykane Kingpin
(no offence )
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
j-rules napisał:Może mu nie płacą za wierszówkę, tak jak niektórym więc może skasować sobie co chceRobi, miales nie pisac, ale napisales, napsiukales, potem skasowales... drugi blacktop?
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Robi (28-07-2015)
U mnie pelno dyplomow na scianach.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Robi, wyślijmy smsa o treści "Pomagam". Czytając posty niektórych z fanów KST mam na to sporą ochotę. Jak ze mnie jeden Piotra Lisa zrobił...
Stopień hipokryzji na metr kwadratowy w krzyżackich wątkach przekroczył już dawno dopuszczalną normę.
Do Torunia przyjedzie Unia Leszno, wygra, Pedersen zakręci koło kompletu i się skończy rumakowanie.
Bandytą mogę być, nie politykiem.
Odnośnie maszyny startowej wyraziłem sie jasno. Nie bede sie powtarzał.Rozumiem, że w Rzeszowie startowanie x sezonów z niesprawną maszyną startową jest normą? Aprobujesz to?
btw w zuzlu wiele spraw nie aprobuje. Tego ze na czele ekstraligi stoi jakiś laik z Torunia tylko dlatego ze był przydupasem sponsora rozgrywek pochodzącego z Torunia tez nie i wiele innych zjawisk jak kolesiostwo , układy itp. sprawy.
O jej...Drodzy Rzeszowianie,
Róbcie sobie i nawet kopę po jaja, byle ta kopa była na całej długości i szerokości toru jednakowa. W niedzielę tak nie było.
polewaczka (28-07-2015)
Moje "małe" podsumowanie wyjazdu do Rzeszowa...
Obiad w czeskiej knajpce na Rynku zdecydowanie na plus. Staruszek grający na harmonii na deptaku
również zdecydowanie na plus.
Wynik - zwycięstwo gospodarzy - bezdyskusyjne i zasłużone. Wysokość zaś zwycięstwa już oczywiście, niestety dyskusyjna.
Przygotowanie toru - komisarz podobno siedział w Rzeszowie od soboty, nie wnikam jakie decyzje były jego, jakie
były toromistrza. Wiem jedno, że mecz opóźniono o 45 minut, a kilkadziesiąt minut tor usiłowała ubijać pusta
polewaczka, dlaczego ubijał tor tylko jeden samochód, dlaczego nie kilka samochodów, tego już nie rozumiem.
Pośmiewisko z kibiców, którzy przybyli na stadion i z kibiców zgromadzonych przed telewizorami, którzy musieli
patrzeć na te niezasłużone atrakcje i kręcenie kółek przez polewaczkę.
Potem zawodnicy wjechali na próbę toru, jeździli różnie, ale sporo nawierzchni się odsypało. Nie było prezentacji
zawodników, ale za to zrealizowano zobowiązanie wobec sponsora, który wpuścił na tor kilka samochodów określonej marki,
które zrobiły stadnie przez parę minut kilka kółek i ubiły jakieś 2/3 nawierzchni od wewnętrznej pozostawiając odsypane
1/3 pod bandą po czym sędzia je zegnał i rozpoczął mecz nie przejmując się, że tor nie ma jednolitej nawierzchni.
Ogólnie duży minus dla sędziego, komisarza i toromistrza. Ten tor można było dużo lepiej przygotować mimo
przedpołudniowego opadu tym bardziej, że temperatura na to pozwalała. I o to można mieć pretensje do tych,
którzy mieli na to wpływ i nie są to żadne płacze tylko stwierdzenie faktu, że zrobiono tor nierówny, niebezpieczny
i na którym wielkiego widowiska nie było. Poza tym jak już bawić się w owe płacze, to lepiej płakać nad torem niż
potem na połamanymi czy nawet poobijanymi zawodnikami.
Słupek startowy. Tutaj trzeba powiedzieć wprost. Panowie rzeszowianie nie potraficie naprawić słupka, nie macie słupka
na zmianę, robicie szopkę z zawodów na całą Polskę. Było widać, że szwankuje coś w okolicach zamka, a gość kilkakrotnie
bez sensu w ramach "naprawiania" szprajował jakimś wd40 górną część prowadnicy zamiast zająć się dolną. Postawa
sędziego wobec działania taśmy i skutków działania tej taśmy - nierówne starty też żenująca i dyskwalifikująca go jako
arbitra. W takim meczu i na takim torze, gdzie przede wszystkim liczy się start, gdy walka o bonusa idzie na żyletkę
powinno być wszystko fair i dopięte na ostatni guzik, a tu jakieś chocki klocki - i kompromitacja i miejscowych działaczy
i sędziego. Procedura naprawy słupka powinna być powtarzana do skutku już po III biegu, a najpóźniej po pierwszej
odsłonie biegu IV. Jeżeli by się nie dało należało jechać na chorągiewkę, światło, czy jak tam przepisy dają możliwość.
Moim zdaniem taśma zdecydowanie wypaczyła wynik meczu, próbowałem to policzyć i teoretycznie wyszło, że na
szwankującej taśmie na starcie rzeszowianie ugrali o 3-4 pozycje więcej niż torunianie. Nie było moim zdaniem zamierzone
działanie miejscowych fachowców od taśmy te nieudane naprawy - tak po prostu jakoś wyszło z układu biegów na ich korzyść.
Jak byłoby na mecie, gdyby pozbawić gospodarzy tego taśmowego bonusa w tych 3-4 sytuacjach tego nie wiadomo, bo to już
gdybologia, tak samo jak to moje wyliczenie.
Ale ogólnie najważniejsze jest jedno i jest to bezdyskusyjne - szwankująca taśma przez tak długi czas na pewno
wypaczyła wynik spotkania zatem ten pozasportowy aspekt dyskwalifikuje tych, którzy za nią odpowiadają
i tego, który to spotkanie prowadził. Już lepiej byłoby chyba oglądać starty bez taśmy i być może podziwiać znowu jak
Doyle trafia w taśmę, której nie ma... już to miałoby większy sens niż nagłe powtarzanie biegu X... przecież taśma cały
czas szwankowała od 6-7 biegów, to czemu powtórzono tylko dziesiąty bieg? Bez sensu panie sędzio.
Jan Ząbik. Przyznaję, że po raz pierwszy w tym sezonie żałowałem, że na wyjeździe nie ma już pana Jana. Ząbik zwykle
stał na pierwszym łuku czasami chłopakom pokazywał, że mają jechać szerzej, albo bardziej wąsko, co na ogól było i tak
ignorowane, czasami sprawdzał przygotowanie pól startowych, czy równo - ogólnie jakoś wielkie pracy i wpływu na jazdę
ekipy nie miał. Szkoda, że go jednak nie było w niedzielę, bo znając doświadczenie trenera pewno od razu dorwałby się do
słupka i albo go naprawił, albo wykonał kilka telefonów do sędziego stwierdzając, że ten słupek to nienaprawialny szrot
i trzeba dzwonić do Tarnowa po działający, żeby pożyczyli. Szkoda. Przyznaję, że nie wiem jak wyglądały interwencje
toruńskich działaczy czyli Jacka Gajewskiego u sędziego, od kiedy się zaczęły, jak były ostre itp. Na pewno nic nie dały
przez większą część meczu. Dla mnie wielką szopką niewątpliwie był wyjazd do biegu IV, gdy zostali już tylko Doyle i Kildemand
- wiadomo było, że Peter będzie w uprzywilejowanej pozycji, bo było to widać i w pierwszej i drugiej odsłonie tego biegu,
gdy taśma szła nierówno... ech, szkoda gadać. Nic nie zdziałano u sędziego, albo nic nie próbowano wtedy jeszcze zdziałać.
Jabłoński i Fajfer. Zupełnie dwa różne upadki i nie wiem dlaczego wrzucane do jednego wora. Co do Jabłońskiego mam
mieszane uczucia, może tak, może nie - nie zdziwiłem się, że został wykluczony do końca meczu. W przypadku Fajfera
decyzja paranoiczna, chłopak poleciał przez całą szerokość toru, zero teatru. Na trybunie głównej grupa tryglodytów
rzuciła się do wieżyczki sędziowskiej, a druga zaczęła mu wygrażać i obiecywać co zrobi z nim po meczu. Wydaje się,
że sędzia uległ presji i być może chciał naprawić jeden błąd lub "niebłąd" drugim błędem. Kolejny dowód na to, że nie
panował w tym meczu nad sytuacją i... sobą. Ochrona też nie panowała nad zachowaniami, ale mniejsza tym razem o to.
Gdybologia. Torunianie tego meczu wygrać nie mogli. Świetnie pojechał zaleczony Larsen, swoje zrobili Kildemand
i mimo słabszej postawy początkowo Hancock (łącznie 37 pkt.). Ważne punkty dorzucili Lampart i Czaja.
Torunianie pojechali słabo. Holder, Miedziński, czy Gomólski, ba - nawet Fajfer zrobili powiedzmy, że zrobili swoje.
Koszmarnie pojechali Doyle i Łaguta. Nic im nie szło. Przed meczem bałem się o postawę Doyla, a Łaguta wydawał się
być w miarę pewnym na rzeszowskim długodystansowym torze. Niestety pierwsze się sprawdziło, drugie nie.
Jeżeli doliczymy do tych, którzy przeszli z mocnej, na słabą stronę mocy i Pawełka, który miał wiadome problemy
to wyszło tak jak wyszło. Pięć zwycięstw indywidualnych nie mogło rokować sukcesu w postaci zwycięstwa.
Ale czy mogliśmy obronić bonusa? Z pewnością tak - i to wcale wielkiego splotu pozytywnych zdarzeń tu być
nie musiało. Holder mógł przymknąć Kildemanda w jednym z biegów, Gomólski nie musiał tak kurczowo jechać
w XIV i dać się łyknąć Hancockowi, być może trzeba było od początku mocniej protestować z taśmą. Do gdybologii
należy też zaliczyć rozważanie, czy nie lepiej było we wspomnianym XIV biegu wstawić zamiast Gomólskiego,
który słabo pojechał w biegu XIII jednak Łagutę, albo Miedzińskiego z taktycznej? To już moje gdybanie, ale tak
obstawiałem przed nominowanymi, że tak będzie i mam do tego prawo. No i można jeszcze pogdybać o sytuacji
Łaguta - Larsen... Przegraliśmy bonusa o jeden punkt - czyli naprawdę o włos. Gdybać można.
Meczu wielkiego nie było, choć ze trzy akcje zasługują na uwagę. Mogłoby być ich więcej ale tor rozłożył
wszystko, a dobiła to jeszcze taśma. "Przebojem" było też pytanie prowadzącego konferencję po meczu,
czy torunianie odpuścili sobie specjalnie ten mecz widząc wynik w Zielonej Górze...
Zatem gospodarze zasłużenie wygrali na tym trudnym torze, czy zdobyli zasłużenie bonusa o tym nie jestem
przekonany. Klamka zapadła trzeba jechać dalej - tym bardziej, że zbliżają się super trudne mecze. Leszno
i Tarnów u siebie, oraz Grudziądz na wyjeździe.
Ostatnio edytowane przez Morciasz ; 28-07-2015 o 20:14
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
W polsce za bardzo przezywacie te nawierzchnie. Analizujecie, czy przejechało dwa, czy 4 traktory, gdzie był jaki pas itd. Tymczasem Kildemandy i Dojle niby z niczego robia sie klasowymi zawodnikami i pozniej klepia waszych Pawełkow i naszych Lampciów. Maszyna startowa to osobna kwestia i mozna sie tu rozwodzić jak nalezalo postąpić. Natomiast kwestia toru jest dla mnie prosta. Popadało, tor zrobili wszyscy lacznie z komisarzem i Krzyzaniakami, kto potrafił to trzymał gaz, pojechali, ktos tam wygrał i po sprawie. Ale wy jak płaczki, nie wykluczając Gajewskich, dziennikarzy i tutejszych gwiazd forumowych. Nie dziwi mnie ta postawa, bo nie odbiega od reszty miast wliczając Rzeszow. W ciągu sezonu wielu kibicow mnie zaczepia i przezywa minimalne porazki Rzeszowa. Gdybają, dodają punkty itd, a ja im sie w twarz śmieje, ze widza tylko w jedna manke i wymyślają niestworzone rzeczy. Gdyby tamten mial sraczke, a tamten nie itd. Czasem jest sie pod wozem, czasem na odwrót. Takie życie i trzeba jechać dalej, a nie doszukiwac sie ze polewaczka była pusta, pelna, czy moze pol pelna. Nawet jesli byla pusta, bo tak pasowało miejscowym, to co z tego? Tak kombinowali zeby wygrac. Kombinowali tak samo jak wy i cala reszta. Taki urok zuzla, sportu i zycia w ogole.
Oczywiście macie przekonanie, ze pisze tak dlatego, ze wygrał Rzeszów, a ja jestem z Rzeszowa. Gdybym was tam wszystkich zebrał na tej motoarenie to lacznie razem nie mieliście w życiu tylu dobrych intencji, mysli i emocji względem Rzeszowa niz ja do Torunia. Nie wiem w zasadzie do konca czemu, ale w trakcie meczu bylerm bardziej za Toruniem. Chyba przeważyła łączna suma sympatii za poszczególnymi zawodnikami.
Ostatnio edytowane przez drozd ; 28-07-2015 o 20:47
polewaczka (28-07-2015), unimil_to_run (29-07-2015)
To z tego, że były narzekania na tory w Zielonej, Lesznie i Gorzowie i dziś są tam już fajne widowiska a nie anty-żużel.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No to moze ty jeden narzekasz z Torunia na rzeszowki tor pod względem słabego widowiska, a nie wpływu nawierzchni na ostateczny wynik. ale mam wrażenie, ze ton i ostrość tych wypowiedzi jest nieco na wyrost u kogos kto tylko ubolewa ze nie obejrzał zuzla w większym kontakcie.
O tym mankamencie zuzla nie musisz mi pisac, podkreslac i przypominać. Pokonałem wiele tysięcy kilometrów, gdzie po przybyciu na stadiony zobaczyłem walke z torem anizeli ściganie. Bylem wtedy zwyczajnie zly i czułem sie oszukany. Z drugiej strony bardzo lubie sciganie w trudnych warunkach, bo wtedy widzę kto ile potrafi, a to dla mnie sol w interesowaniu sie tym sportem. Sek w tym, zeby "tory nie do jazdy" nie pojawiały sie za czesto. Ostatnio bylem na trawie w Osnabrick i cale zawody lalo. Było błoto i niebezpiecznie. Mnie sie bardzo podobalo, bo zuzel to takze czasem walka na błocie.
Podsumowując na tym polega urok zuzla ze w jednym osrodku przez jakis czas - albo i prze długie lata np Gniezno - jest twardo, w innym przyczepnie itd. I nie mozna ganic za to organizatorów, ze chca taki tor przygotowywać.
Zgadzam sie, ze robienie toru wymagającego na ktorym nie ma walki w kontakcie odstrasza kibicow. Sam jestem tego dowodem, gdy np. w pewnym momencie odechciało mi sie kilka lat temu jezdzic czy nawet ogladac mecze w TV z Zielonej Gory. Ale to juz kwestia za i przeciw w rozrachunku wladz klubu.
unimil_to_run (29-07-2015)
A nie można narzekać jednocześnie na słabe widowisko i na to, że zły tor wpłynął na końcowy wynik? Można.
Ile w meczu było fajnych akcji? Ze trzy może. Każdy chyba wolałby analizować, podziwiać itp. ładny atak
Kildemanda niż to, że Rempałę rzucało po całym torze?
I dlaczego mamy puszczać ot tak sobie sytuacje, że coś można było zrobić lepiej, ale tego nie zrobiono,
to w sumie i dobrze, bo przecież tym razem się nic nie stało. Znowu ma królować taka "bylejakoś"?
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Gajewski dzwonił do sędziego. Według jego słów po rozmowie sędzia uznał, że nieprawidłowo puszczona taśma nie miała wpływu na wynik. Ja tu z takim liskiem chytruskiem dyskutować?
A nie o dwa punkty?
Z perspektywy tv - Gomólski jechał po trasie w tej fazie lepiej od Miedzińskiego i Łaguty.
Wiem, że to tylko obrazowy przykład ale jak można w ogóle zestawić w jednym zdaniu zestawić paralityka jakim jest "Lampcio" z Pawełkiem, który na trudnych nawierzchniach śmiga aż miło?
Ostatnio edytowane przez Yozayan ; 29-07-2015 o 11:48
Źle Drozd, Ma być Ein reich, ein folk, ein beton Modern spidłej bicz.
Jawohl Herr General!
Jak tak czytam te posty to nasuwa mi się jeden wniosek.
Najbardziej narzekają Ci, którzy na żużlu nie jeżdżą ... zawodnicy mówili, że Rzeszów wygrał zasłużenie lub tor był wymagający, ale to nie było przyczyną przegranej
Czyli mówią dokładnie to samo co pisze tu zdecydowana większość, więc o co Ci chodzi?
Morciasz (30-07-2015)
Nie wiem w którym miejscu relacji TV to było. Jeżeli po III biegu to super,
jeżeli po odsłonie pierwszej IV biegu to też super - ale chyba już w tym
przypadku trzeba było zrobić coś radykalnego, żeby sędzia nie świro....
- sam nie wiem co. Przecież kolejne biegi to była jedna wielka paranoja
z tą taśmą - a start Doyle-Kildemand powinien być pokazywany na szkolniach
jak nie należy puszczać biegów. Ku....asz przerywają sędziowie biegi, bo
ktoś minimalnie się wstrzelił w taśmę, a tutaj gościu puszcza biegi mimo,
że taśma powoduje, że pole D wygrywa starty nieomal jak chce....
Tak o dwa.
[/QUOTE]Z perspektywy tv - Gomólski jechał po trasie w tej fazie lepiej od Miedzińskiego i Łaguty.[/QUOTE]
Z mojej perspektywy przy tym układzie biegów, pól w XIII postawiłbym na jednego z ww. panów z tym,
że oczywiście jest to gdybologia - bo przecież Gomólski całkiem ładnie się trzymał... trzy okrążenia.
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.