Pokaż wyniki od 1 do 45 z 90

Wątek: Wimbledon 2015

Mieszany widok

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach

    Wimbledon 2015

    Cóż zrobić? Zaczynajmy więc. Dawno nie zakładałem jakiegoś wątku, więc niech się stanie.

    Pierwsza ćwiartka:

    N.Djokovic (SRB) [1]
    P.Kohlschreiber (GER)
    J.Nieminen (FIN)
    L.Hewitt (AUS)
    P.Herbert (FRA)
    H.Chung (KOR)
    J.Struff (GER)
    B.Tomic (AUS) [27]

    L.Mayer (ARG) [24]
    T.Kokkinakis (AUS)
    J.Tipsarevic (SRB)
    M.Granollers (ESP)
    M.Ilhan (TUR)
    J.Janowicz (POL)
    L.Pouille (FRA)
    K.Anderson (RSA) [14]

    M.Cilic (CRO) [9]
    H.Moriya (JPN)
    A.Haider-Maurer (AUT)
    R.Berankis (LTU)
    M.Ebden (AUS)
    B.Rola (SLO)
    G.Soeda (JPN)
    J.Isner (USA) [17]

    P.Cuevas (URU) [28]
    D.Kudla (USA)
    T.Gabashvili (RUS)
    A.Zverev (GER)
    J.Souza (BRA)
    S.Giraldo (COL)
    S.Bolelli (ITA)
    K.Nishikori (JPN) [5]

    Druga ćwiartka:

    S.Wawrinka (SUI) [4]
    J.Sousa (POR)
    V.Estrella Burgos (DOM)
    B.Becker (GER)
    M.Klizan (SVK)
    F.Verdasco (ESP)
    D.Sela (ISR)
    D.Thiem (AUT) [32]

    T.Robredo (ESP) [19]
    J.Millman (AUS)
    D.Young (USA)
    M.Baghdatis (CYP)
    L.Broady (GBR)
    M.Matosevic (AUS)
    H.Zeballos (ARG)
    D.Goffin (BEL) [16]

    G.Dimitrov (BUL) [11]
    F.Delbonis (ARG)
    L.Lacko (SVK)
    S.Johnson (USA)
    K.De Schepper (FRA)
    J-P.Smith (AUS)
    L.Saville (AUS)
    R.Gasquet (FRA) [21]

    N.Kyrgios (AUS) [26]
    D.Schwartzman (ARG)
    J.Monaco (ARG)
    F.Mayer (GER)
    D.Lajovic (SRB)
    T.Haas (GER)
    D.Gimeno-Traver (ESP)
    M.Raonic (CAN) [7]

    Trzecia ćwiartka:

    D.Ferrer (ESP) [8]
    J.Ward (GBR)
    J.Vesely (CZE)
    P.Lorenzi (ITA)
    V.Pospisil (CAN)
    V.Millot (FRA)
    T.Smyczek (USA)
    F.Fognini (ITA) [30]

    V.Troicki (SRB) [22]
    A.Nedovyesov (KAZ)
    R.Stepanek (CZE)
    A.Bedene (GBR)
    D.Brown (GER)
    Y-H.Lu (TPE)
    T.Bellucci (BRA)
    R.Nadal (ESP) [10]

    J-W.Tsonga (FRA) [13]
    G.Muller (LUX)
    D.Istomin (UZB)
    A.Ramos-Vinolas (ESP)
    A.Dolgopolov (UKR)
    K.Edmund (GBR)
    E.Ymer (SWE)
    I.Karlovic (CRO) [23]

    A.Seppi (ITA) [25]
    B.Klein (GBR)
    S.Stakhovsky (UKR)
    B.Coric (CRO)
    R.Haase (NED)
    A.Falla (COL)
    M.Kukushkin (KAZ)
    A.Murray (GBR) [3]

    Czwarta ćwiartka:

    T.Berdych (CZE) [6]
    J.Chardy (FRA)
    F.Krajinovic (SRB)
    N.Mahut (FRA)
    E.Gulbis (LAT)
    L.Rosol (CZE)
    P.Andujar (ESP)
    G.Garcia-Lopez (ESP) [29]

    G.Monfils (FRA) [18]
    P.Carreno Busta (ESP)
    A.Mannarino (FRA)
    M.Berrer (GER)
    Y.Sugita (JPN)
    B.Kavcic (SLO)
    N.Almagro (ESP)
    G.Simon (FRA) [12]

    F.Lopez (ESP) [15]
    S.Darcis (BEL)
    N.Basilashvili (GEO)
    F.Bagnis (ARG)
    B.Paire (FRA)
    M.Youzhny (RUS)
    R.Bemelmans (BEL)
    R.Bautista Agut (ESP) [20]

    J.Sock (USA) [31]
    S.Groth (AUS)
    M.Jaziri (TUN)
    J.Duckworth (AUS)
    S.Querrey (USA)
    I.Sijsling (NED)
    D.Dzumhur (BIH)
    R.Federer (SUI) [2]

    Kobity też grają oczywiście

    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  2. Powrót do góry    #2
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Jako nieukryta opcja zachodniopomorska wytypuję swoje pary 1/8 finału. A co .

    Puszerowić - Anderson
    Isner - Nishikori
    Stasiek - Dzik Cypryjski
    Rysiek - Raonić
    Pospisil - Troicki
    Bonga - Maryj
    Berdych - Simon
    Bautista Agut - Neo

    Pozdrawiam serdecznie
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    Pospisil - Troicki
    Odważne

    Startujących w tym roku byłych zwycięzców Wimbledonu jest tylu, że Hewitt musiał dziś przecierać trawę aż na korcie nr 2. Patrząc teraz na Lleytona trudno mi uwierzyć, że kiedyś wywoływał u mnie tak wielkie (negatywne) emocje. Nie, żebym zmieniła o nim zdanie ale czas łagodzi uczucia oraz weryfikuje wartość tenisistów Nazwiska na liście mistrzów wypisane są identyczną czcionką ale liczyć każdy umie, hehe. Lub po prostu wciąż kojarzy najbardziej pamiętne finały. Swoją drogą, jeżeli do zdobywców pucharu grających aktualnie dodamy byłych zawodników w rolach trenerów czy komentatorów relacji telewizyjnych, to uzbiera nam się całkiem spory klub.
    Oczywiście prawdziwym brontozaurem rozgrywek jest Tommy Haas próbujący po raz kolejny wrócić do gry po kontuzji. Nawet będąc zagorzałą fanką Niemca od początku jego kariery już straciłam rachubę, która to jego przerwa w grze. Trochę dziwię się, że na swój powrót wybrał sezon na takiej kontuzjogennej nawierzchni, ale widocznie skoro poczuł się na siłach, to stara się wstrzelić z formą w to, co dają Nie ma nawet rankingu, do tej pory wygrał jeden mecz na trawie a przegrał dwa, więc po jutrzejszym spotkaniu będzie albo remis albo lanie.
    Szybki edit: Jednak już dziś grał, Tomaszewski mnie wprowadził w błąd Jest druga runda!

    Tak mi się zebrało na sentymenty, bo w tym roku jakoś nie mam szczególnego parcia na niczyje zwycięstwo. Oczywiście wiem, kto NIE powinien wygrać, czyli Murray lub Nadal (ha ha) a inne wyniki przyjmę z satysfakcją bądź wzruszeniem ramion. Drabinka dosyć ładnie się ułożyła, więc będzie na co popatrzeć przez najbliższe 2 tygodnie i tym się zadowolę.
    Ostatnio edytowane przez Abra ; 29-06-2015 o 22:11
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Novak Djokovic miał dziś trudnego rywala w postaci "trawiastego" Niemca Philippa Kohlschreibera. Wygrał 3x po 6:4, ale to nie była wybitna dyspozycja Serba. Widać brak ogrania w turniejach przed Wimbledonem, ale z każdym dniem powinno być coraz lepiej.

    Ktoś z dwójki emerytów (Lleyton Hewitt i Jarko Nieminen) musiał dziś niestety odpaść. Obaj tenisiści zagrali w Londynie po raz ostatni. Fin zakończy karierę pod koniec sezonu, a Australijczyk (mistrz US Open 2001 i Wimbledonu 2002) zagra jeszcze tylko w Pucharze Davisa oraz w Australian Open 2016. W tej ostatniej imprezie w ramach pożegnania ze wspaniałymi fanami (było to widoczne chociażby dzisiaj) i dla rekordu (dwudziestego z rzędu startu w Melbourne, nieprzerwanie od 1997 roku). Podobnie zrobił Fabrice Santoro, który wystąpił Australian Open 2010, co gwarantowało mu jako jedynemu tenisiście w erze "open" występ w czterech dekadach (licząc od Roland Garros 1989).

    Dobrze, że 37-letni Tommy Haas (półfinalista z 2009 roku) wciąż gra na trawie i przeszedł pierwszą rundę. Abro - on może grać i do 40tki, właśnie pomimo (a może przez) te wieczne przerwy Pokonując Dusana Lajovica został najstarszym zawodnikiem, który wygrał mecz przy Church Road od 1991 roku (Jimmy Connors)!

    A nasz Janowicz już poza turniejem. Wydawało się, że jeśli przegra to dopiero w drugiej rundzie z Kevinem Andersonem, a tu taki szok w postaci przeciętnego Turka Marsela Ilhana. Cóż, piękne Wimbledony Jerzego (sprzed dwóch lat) i Agnieszki (sprzed trzech) to już tylko wspomnienie. Łodzianin spadnie teraz w rankingu chyba do szóstego dziesiątki, a to oznacza już kwalifikacje do niektórych większych turniejów.

    "Isia" pozbierała się nieco tym finałem w Eastbourne, ale wciąż jej forma jest daleka od optymizmu. Dobrze, że swój mecz wygrała Ula, która teraz zagra z Samanthą Stosur. Jutro pojedynki starszej z sióstr Radwańskich oraz Magdy Linette...
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 30-06-2015 o 08:49
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  5. Powrót do góry    #5
    Ekspert Awatar zigi1976
    Dołączył
    02-09-2007
    Postów
    5,715
    Kliknij i podziękuj
    1,386
    Podziękowania: 410 w 265 postach
    No i po Jerzyku! Nie wiem co się z tym chłopakiem dzieję, ale z tej mąki chleba już nie będzie. Chłopak - podobnie jak Isia- nie ma mentalności zwycięzcy. Tego się nie nauczysz nawet u najlepszych trenerów, to się ma we krwi! Oni tego nie mają i mieć już nie będą .

  6. Powrót do góry    #6
    Mistrz FTSL 2020 Awatar Buszmen
    Dołączył
    09-12-2002
    Postów
    21,517
    Kliknij i podziękuj
    5,800
    Podziękowania: 5,652 w 3,232 postach
    Przy czym, między Agą a Janowiczem jest taka różnica, że Aga umie grać, a Janowicz umie...serwować
    Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.

  7. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Buszmen za jego przydatny post!

    zigi1976 (30-06-2015)

  8. Powrót do góry    #7
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    Jako nieukryta opcja zachodniopomorska wytypuję swoje pary 1/8 finału. A co .
    ...
    Pospisil - Troicki
    ...
    Ten zestaw underdogów wytypowałeś bezbłędnie (wyżej rozstawieni byli Nadal, Ferrer i Fognini). Brawo!

    Jestem bardzo ciekawy jak Murray poradzi sobie z atomowym serwisem Karlovicia. Tsonga robił co mógł, ale nie dał rady w 1/16. Chorwat przy dobrej dyspozycji dnia jest w stanie wyeliminować praktycznie każdego (oczywiście wynikiem końcowym w rodzaju 7:6 7:6 7:6).
    Podobnie wyglądało starcie Cilicia z Isnerem: 71 gemów w 5 setach!

    WTA: starcie sióstr Williams i dogodna okazja na odpadnięcie faworytki nr 1.
    Agnieszka ma dobrą ścieżkę do finału: Williams, Azarenka, Szarapowa i Safarowa zostały usadowione w innej części drabinki, z wyżej rozstawionych pozostała tylko polsko-duńska Karolina. To jest świetna okazja na wyrównanie życiowego sukcesu z Wimbledonu 2012.
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  9. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Kurcze, szkoda tego nieortodoksyjnego Aryjczyka
    Taki mecz z Nadalem, a potem niestety koniec. Ależ miło było popatrzeć na ten tenis w wykonaniu Dustina.
    Jasne, dawny Nadal by go gładko ograł, co w żadnym wypadku nie zmienia urody tego widowiska. Szko0da, że zwykle kończy się na takim jednorazowym wyskoku jak Stachowski czy teraz Brown.
    Miss Radwańska znów ma teoretyczną autostradę, a skończy się pewnie jak zwykle.
    Ech gdyby jeszcze Djokovic odpadł to byłaby pełnia szczęścia.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  10. Powrót do góry    #9
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez Sorel Zobacz posta
    Ten zestaw underdogów wytypowałeś bezbłędnie (wyżej rozstawieni byli Nadal, Ferrer i Fognini). Brawo!

    Jestem bardzo ciekawy jak Murray poradzi sobie z atomowym serwisem Karlovicia. Tsonga robił co mógł, ale nie dał rady w 1/16. Chorwat przy dobrej dyspozycji dnia jest w stanie wyeliminować praktycznie każdego (oczywiście wynikiem końcowym w rodzaju 7:6 7:6 7:6).
    Podobnie wyglądało starcie Cilicia z Isnerem: 71 gemów w 5 setach!

    WTA: starcie sióstr Williams i dogodna okazja na odpadnięcie faworytki nr 1.
    Agnieszka ma dobrą ścieżkę do finału: Williams, Azarenka, Szarapowa i Safarowa zostały usadowione w innej części drabinki, z wyżej rozstawionych pozostała tylko polsko-duńska Karolina. To jest świetna okazja na wyrównanie życiowego sukcesu z Wimbledonu 2012.
    11/16 to w ogóle niezły wynik, no ale kto się spodziewał, że Doktor Ivo wykopie Tsongę, a Cilić przypomni sobie o formie akurat w meczu z Isnerem?

    Co do autostrady do finału Radwańskiej... Tak patrzę na nazwiska, które zostały w dolnej części drabinki i uważam, że może poza Goworcową to ona w obecnej dyspozycji jest w stanie przegrać z każdą z nich. Wydaje mi się, że finalistką z dolnej połówki będzie Bacsinsky.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  11. Powrót do góry    #10
    Ekspert Awatar Torretoo
    Dołączył
    10-12-2012
    Postów
    7,045
    Kliknij i podziękuj
    838
    Podziękowania: 1,039 w 716 postach
    Moze ktos napisac jak obaj wygladaja na korcie(gra). Teraz widze, ze na czysto zlamal Roger ale moze to byc mylace. Nie mam PS stad pytam

    Edit // nie mam pytan juz Novak odrobil. Eh ten Roger myslalem, ze na prawde jest w mega formie i bedzie niszczyl.. A tu dupa.
    Ostatnio edytowane przez Torretoo ; 12-07-2015 o 15:31

  12. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Gra wygląda tak, że jak Murray w decydujących momentach krewił, tak Novak gra 2 razy lepiej. Było przełamanie, były setpointy dla Łogeła, a w tajbreku miazga dla Serba.
    Nie ma siły, że Roger to wygra.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  13. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez Sorel Zobacz posta
    Ten zestaw underdogów wytypowałeś bezbłędnie (wyżej rozstawieni byli Nadal, Ferrer i Fognini). Brawo!
    Racja, muszę oddać honor i przeprosić Wróża Juana za kpiny z jego typów. Tego Bautistę-Aguta też nieźle wytypowałeś

    Chyba każdy tenisista, który idzie przez turniej jak burza, ma w końcu słabszy dzień ale nie spodziewałam się, że na Djokovica trafi akurat w meczu z Andersonem. Po prawdzie Serb od początku mi się dziś nie podobał, wydawał się jakby przytkany i zmęczony czy co. Grał przez środek, robił błędy ale ostatecznie w gemach szli łeb w łeb, dlatego wydawało mi się, że najgorsze co może się wydarzyć w tym meczu, to nuda Tymczasem Kevin potrafił dobrze wykorzystać słabość przeciwnika i Serb wpadł w niezłe tarapaty. Niewykluczone, że ciemności go dziś wręcz uratowały, bo jutro pewnie wstanie lepszą nogą i wygra piątego seta bez takich problemów.

    Nie popisał się też dziś Nick Kyrgios. Szczególnie źle wygląda liczba straconych przez Australijczyka serwisów oraz gemów, które z trudem przechylał na swoją korzyść dopiero po stanie równowagi. Jak na taką "młodą strzelbę" to słabiutko. Nie znoszę Gasqueta jak brukselki ale muszę przyznać, że prezentuje tak wszechstronną grę o jakiej Kyrgios może tylko pomarzyć. Zabawnie wygląda choćby oburęczny bekhend Nicka, przy którym trzyma rakietę tak, jakby była ciężkim średniowiecznym mieczem a nie wytworem nowoczesnej techniki tworzyw sztucznych. Ale młody jest jeszcze, ma czas się podszkolić. Jego gadanie na korcie mi nie przeszkadza, sama jeszcze intensywniej dyskutuję z telewizorem w trakcie meczu Czytałam też pomeczowe wywiady z Australijczykiem i trzeba przyznać, że nie jest typem konferencyjnego czarusia, hehe. Oczywiście odpowiedzi typu krótkie "No" na głupie pytania dziennikarzy nie on wynalazł, ale lepsze to niż wypraszanie dziennikarzy...
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  14. Powrót do góry    #13
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Zamiast drażnić się Djokowiciem i jego stylem gry w dniu dzisiejszym przedstawię poniżej mały poemat prozą na temat gry Rodżera.

    O żesz ja Cię p.... , nie żebym nigdy nie przesadzał w ocenie gry naszego ukochanego i powszechnie przez wszystkich uwielbianego Szwajcara, ale on naprawdę gra lepiej niż rok temu. Jeśli on nie stracił serwisu od meczu z Kohlschreiberem w Halle, a jedyny stracony set to efekt tie-breakowego starcia z australijską wyrzutnią rakiet ziemia-ziemia. to ja nie mam pytań. Dziś dobrze do tej pory grający Bautista-Agut wyglądał jak ktoś, kto wyszedł z Fedkiem trenować, a nie grać na poważnie. Jest też przy okazji nieco odstręczającym fakt, że mający grubo ponad trzydziestkę na karku zawodnik wygląda na tle o wiele młodszych rywali nie tylko na bardziej utalentowanego (co oczywiste), ale bardziej sprawnego i szybszego (lekkie kuriozum). Gania tych wszystkich Raoniciów, Bautistów, i innych potentatów jak za dobrych lat. Na jego tle dzisiejszy Murek wyglądał po prostu dramatycznie. Gdyby Doktor miał nieco więcej werwy w starych nogach i plecach (przede wszystkim), to połowa tak oklaskiwanych minięć wracała by na stronę Szkota. Gdyby takie zagrania Andy spróbował zagrać Rogerowi, to ten zrobiłby minę pt. "Are you f... kidding me" ? Liczę, że kanadyjska sensacja napsuje krwi Ryżemu, a szwajcarska dopełni dzieła zniszczenia. Na razie serwis Rogera przypomina ten z sezonu 2009, kiedy właściwie z jego pomocą wygrał cały turniej, kiedy wszystko inne już zawodziło.

    Są w ćwiartce Francuzi, choć chyba nie do końca ci, których tam oczekiwano. Tsonga już się zapewne urlopuje, ale Rysiek gra ze Stanem i szczerze mówiąc uważam, że będzie lekkim faworytem tego meczu. Mówię to, widząc co gra Stasio. Niby ogrywa tych rywali bez straty seta, ale poziom jego gry z głębi kortu pozostawia bardzo wiele do życzenia, o ilości spartolonych farfocli na półkorcie przez litość nie wspomnę. Totalna nonszalancja, zupełnie jakby mu się zdawało, że jest już Federerem i może wygrywać mecze minimalnym nakładem sił. Problem polega na tym, że jego sławniejszy kolega jest od niego deczko sprawniejszy i nawet jeśli pobiega sobie dodatkowe 20 minut po korcie, w sytuacji, gdy rywal właściwie już leży i prosi o dobicie, to niewiele mu to zaszkodzi. U Stana może natomiast wystąpić sodówka i z reguły się tak dzieje. Wymyśla niewiadomoco zamiast trzymać się skutecznego schematu na skończenie przeciwnika.

    Co się tyczy Gillou, pomimo rozwoju tego zawodnika (jak się bowiem okazuje posiada on jednak nawet kończące uderzenie ), moim zdaniem nie umie przejąć inicjatywy w meczu z takim graczem jak Federer na trawie. Roger w uprzejmości nie powinien się bawić. Skracanie wymian leży w jego i moim szeroko pojętym interesie. W jego wypadku korzyści będą wymierne sportowo i finansowo, mnie natomiast zostanie oszczędzona konieczność oglądania przebijającego 259317 razy piłkę Francuza.

    VAMOS KEVIN !!!!!!!
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 06-07-2015 o 23:32
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  15. Powrót do góry    #14
    Ekspert Awatar Reptile
    Dołączył
    23-01-2007
    Postów
    3,262
    Kliknij i podziękuj
    114
    Podziękowania: 605 w 318 postach
    Osobiście uważam, że dzisiejsze przerwanie meczu uratowało w jakimś stopniu Andersona. Dzisiaj Cyborg zagrał naprawdę bardzo słaby mecz. Dziwna, powolna i ospała gra. Zaskakująco dużo błędów w kluczowych momentach (zarówno w pierwszym jak i drugim secie w TB zaliczał DF). Później jednak się to wszystko odwróciło. Przede wszystkim Anderson mocno spuścił z tonu, zaczął dosłownie gasnąć w oczach. Coraz większa liczba błędów, serwis też już tak nie siedział. I choć Serb nadal nie wyglądał zbyt przekonująco to jednak delikatnie poprawił swoją grę co przy spadku jakości uderzeń Ando spowodowało, że w sumie dwa kolejne sety były kontrolowane przez Novaka. Gdyby decydujący set rozegrano dzisiaj to myślę, że skończyłoby się to na gładkim 6-2, może 6-3 dla Djokovica. A tak - jutro obaj wyjdą na świeżości i ... nie wiadomo. Oczywiście Cyborg faworytem i pewnie to wygra, ale to jednak tylko jeden set i jak Kevinowi będzie siedział serwis to kto wie. W każdym razie zaryzykuję stwierdzenie, że Serb nie wygra w tym roku Wimbledonu. Od początku wyglądał dla mnie tutaj przeciętnie i dzisiaj się to potwierdziło.

    Wawrinka - Gasquet. Tutaj zgodzę się, że gra Francuza wygląda bardzo fajnie. Ograł zawsze niebezpiecznych na trawie Dimitrova i Kyrgiosa. Poza tym to bardzo wszechstronny zawodnik. Posiada duży wachlarz różnorodnych uderzeń. Obawiam się jednak, że w przypadku Rysia zawieść może jak to zwykle bywa w jego przypadku głowa. Z reguły Gaske sypie się w spotkaniach z absolutną czołówką. Wawrinka póki co faktycznie przeciętnie, ale też nie było potrzeby by pokazywał więcej. Dzisiaj w sumie słaby mecz z Goffinem. Sporo głupich i niewymuszonych błędów, a i tak mecz wydawał się całkowicie kontrolowany przez Szwajcara. Wystarczył moment koncentracji i chwilowy przebłysk geniuszu Stana przesądzał seta na jego korzyść.

    Podobał mi się mecz Murray - Karlovic. Dr Ivo jak zwykle petarda w ręku. Trochę postraszył Murka i udowodnił, że ten sezon w jego wykonaniu jest bardzo dobry. Szacunek. Natomiast Panicz według mnie zgarnie w tym roku Wimbla. Jedynym zawodnikiem, który może go pokonać jest według mnie Federer w ewentualnym półfinale, ale nie będzie to prosta sprawa.

    Cieszy mnie też sukces Simona. Spodziewałem się, że może wygrać z Berdychem, który nigdy mnie nie przekonywał, a dodatkowo w tym roku gra jeszcze totalny piach, ale że będzie to tak łatwe zwycięstwo ? To już jest jakieś zaskoczenie. Z Rogerem jednak raczej nie da rady.

    Co do Radwańskiej i "banalnej drabinki" to też bym się wstrzymał, bo ile ona razy ona miała już łatwą drabinkę i sypała się z jakąś teoretycznie słabszą zawodniczką mając autostradę do finału ? Psycha niestety nie jest najmocniejszą stroną Agi. Trzymam jednak za nią kciuki, podobnie jak za to, że Aza przełamie jutro kompleks Sereny i w końcu ją pokona .
    TeamLindgren

  16. Powrót do góry    #15
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Federer jest skutecznie zmotywowany przez Edberga i swoją posuchę. Przepychowić jest zmotywowany przez Beckera itd, itp...
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  17. Powrót do góry    #16
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    Federer jest skutecznie zmotywowany przez Edberga i swoją posuchę. Przepychowić jest zmotywowany przez Beckera itd, itp...
    Tak, to prawda, ale patrzac na wiosenny sezon na maczce i trawiaste wystepy, to wlasnie Murray moim zdaniem poczynil najwieksze postepy, widac spore zmiany w jego grze po treningach z Mauresmo.

    Slajs z bekhendu i wolej Djokovicia z firmowymi kozimi nozkami to najgorsze zagrania jakie kiedykolwiek mial numer 1 meskiego tenisa ...

  18. Powrót do góry    #17
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Oby z tym samym efektem, tylko może bez 16-14
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  19. Powrót do góry    #18
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Roger to pięknie obronił jeden z setboli w taju, kiedy posłał drugi serwis z takim kickiem, że aż w Kalifornii zarejestrowali
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  20. Powrót do góry    #19
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Prawo i Sprawiedliwość :|
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  21. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Djokovic dziś jednak pokazał kawał dobrego tenisa, którego nie było widać przez całe dwa tygodnie. Ale tego można się było spodziewać, że Serb będzie lepszy i znacznie poprawi poziom swojej gry. Federerowi zaś było niesłychanie trudno utrzymać kosmiczną dyspozycję (zwłaszcza z meczu z Murrayem). Co ciekawe Novak fatalnie dziś mijał lobem, ale dość nieźle zagrywał płaskie piłki przy minięciach, do tego kontrolował dłuższe wymiany i przede wszystkim kapitalnie serwował (w asach tylko 14:13 dla Rogera).

    Poziom finału był bardzo dobry, ale po drugim secie byłem pewien, że kolejny raz zobaczymy pięciosetówkę. Skończyło się jednak na porażce Szwajcara w czterech setach, bo... Juan za bardzo go chwalił To oczywiście żart, ale całkiem poważnie pisząc, to trochę w tym meczu wróciły stare demony i błędy, których nie obserwowaliśmy w poprzednich sześciu rundach. W pierwszej partii tuż po przełamaniu na 4:2 siedmiokrotny mistrz Wimbledonu miał serwis i oddał przewagę przez proste pomyłki i niewymuszone błędy. Później były jeszcze dwie piłki setowe... tutaj akurat rywal zagrał dosyć solidnie i głęboko, a w tajbreku Roger zwiesił głowę.

    W drugim secie walka była wyrównana, ale Federer ciągle ustępował pola. Przy 4:5 obronił setbola, a w następnym tajbreku uciekł spod topora, kiedy to anulował kolejnych sześć szans Djokovica! Bronił się nieźle, chociaż Serb też nie popisał się przy kluczowych momentach. Ta wygrana partia i doprowadzenie do remisu dało nadzieję, ale poza początkiem seta numer trzy, kiedy to obaj mieli "breakpointy", to później znów do głosu doszedł Serb. I nawet przerwa deszczowa nie spowodowała żadnych zmian w jego postawie. Utrzymał nerwy na wodzy do końca trzeciej i czwartej odsłony. Pamiętam, że w ubiegłym roku "Nole" miał przełamanie w czwartym (prowadząc 2:1) i meczbola, ale pokpił sprawę, a mecz się przeciągnął o kolejne 40 minut. On wiedział o tym doskonale i tym razem nie popełnił tego samego błędu. Nie tylko utrzymał serwis, ale jeszcze drugi raz dobrał się do skóry przeciwnikowi. A to musiało oznaczać koniec pojedynku. Novak wzniósł się na swój poziom, a Roger trochę zawiódł, chociaż mimo wszystko nie zagrał źle. W takim wieku takie sukcesy to można tylko pozazdrościć... Ale nie było dziś widać tej lekkości, swobody, błysku, pewności z głębi kortu i zwłaszcza podania, którym przez ostatnie dwa tygodnie tak bardzo imponował. Do finału stracił własny serwis tylko raz, a dzisiaj aż czterokrotnie. A na trawie rywalizując z Djokovicem bez pewnego podania i serii "tanich", szybkich punktów nigdy nie jest łatwo...

    Cóż, mamy dziewiąty Wielki Szlem dla Djokovica (strącił z pleców kilku dawnych mistrzów, m.in. Connorsa i Agassiego) i trzeci w Wimbledonie (zrównał się ze swoim trenerem Borisem Beckerem). Federer w dziesiątym występie w finale w Londynie przegrał po raz trzeci, a więc podobnie jak dwanaście miesięcy temu nie sięgnął po ósmy skalp przy Church Road. Ale co ciekawe był tu najstarszym finalistą od czasów prawie 40-letniego Kena Rosewalla w 1974 roku. Czy za rok otrzyma kolejną szansę? Wszystko jest jeszcze możliwe.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 12-07-2015 o 21:18
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  22. Powrót do góry    #21
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Fiksacja Rogera cz. 4425. Niezależnie od tego jak dobrze przez cały turniej gra Roger i niezależnie od tego jak źle gra przez cały turniej Nadal lub Djokowić, Szwajcarowi włącza się myśl pt. "I tak z wami nie wygram trzech setów". Dziś to była połowa Rogera z piątku, z kolei Nowak zagrał w końcu przyzwoity mecz. Smuta polega na tym, że Roger miał dziś poważny problem z forhendem po linii, w związku z tym często zmuszany był do wymian ciosów oraz do nie zawsze przygotowanych wypraw do siatki. Do sporej ilości piłek już nie dobiegał, serwis- szczególnie drugi- nie domagał, a Serb poprawił return.

    Może Serb i jest teraz najlepszy, ale Roger i tak jest GOAT . Czy dostanie kolejną szansę? Obawiam się, że lepszej niż w tym roku już nie, chyba że trafi mu się w finale jakiś ogórek. Z tymi dwoma, w formule best of five już raczej nie wygra, przynajmniej nie w finale .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  23. Powrót do góry    #22
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    No i niestety nie będzie historycznych rekordów Rogera A naprawdę trzymałam za niego kciuki! Rok temu byłam rozdarta ale tym razem szczerze życzyłam mu tego tytułu.

    Choć przed meczem nie potrafiłam przewidzieć żadnego scenariusza. Pierwszy set był najbardziej soczystą i dynamiczną partią, jaką obejrzałam w tegorocznym Wimbledonie, oczywiście z pominięciem tie breaka Z kolei tb drugiego seta był jedną z najbardziej nieprzewidywalnych dogrywek tegorocznego turnieju. Tu niestety kończą się moje "naj", bo dalsza część spotkania przypomniała, że Federer nie jest w stanie grać na najwyższym poziomie dłużej niż dwa sety. Wszedł w mecz jak w masło, póki nie zasnął, jak napisałam Juanowi w drugim secie. Z kolei Djokovic nie ma problemu z dociśnięciem rywala i pomimo presji gra prawie bez błędów. Tylko jedna uwaga. Panowie komentatorzy reklamowali Serba jako jednego z kilku najlepiej returnujących tenisistów w historii. Jednak o ile pamiętam, Andre Agassi nie musiał aż tyle biegać, aby wygrać mecz. To on przeważnie rozprowadzał rywali od lewa do prawa. Nieodmiennie kręcę z niedowierzaniem głową obserwując wszystkie dobiegi, ślizgi i inne akrobacje Novaka ale gdzież mu do Agassiego.

    Byłam prawie pewna jednej rzeczy: po finale ktoś będzie płakał, tymczasem nawet to się nie sprawdziło. Ta ceremonia po przydługiej przerwie na zasunięcie dachu jakaś taka bez większych emocji. Serb się ucieszył ale bez wzruszeń, Szwajcar czuł żal ale się nie rozkleił, słabo.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  24. Powrót do góry    #23
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Stosunek koncowych wygranych pilek wyniosl 148:138 na korzysc Serba, tak wiec roznica nie byla duza. Mysle, ze gdyby u Rogera w paru sytuacjach lepiej funkcjonowal serwis, czy podejmowal sluszne decyzje przy wolejach lub konczacych uderzeniach, to wynik moglby byc na jego korzysc lub moglby prowadzic 2-0 w setach. Niestety Roger zagral swoj najslabszy final Wimbledonu. Za czesto sie wahal, za czesto wdawal sie w wymiany topspinowe z Novakiem, za czesto gral bezpiecznie, za malo bylo plaskich pilek czy skrotow. Podsumowujac, pozwolil grac Djokoviciowi jego tenis, co dalo taki a nie inny rezultat. Sam mecz byl dosyc przecietny, nie bylo wybitnych uderzen, czy legendarnych wymian. Mysle, ze Roger bedzie mial jeszcze 2 konkretne szanse na kolejny Szlem - w tegorocznym US Open i przyszlorocznym Wimbledonie, bo po olimpiadzie bedzie potrzebowal dluzszego odpoczynku, a moze i zakonczy kariere.

  25. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cóż. Skończyło się jak się skończyło. Edberg nie dał rady, a wstrętny, tłusty, świński blondyn wygrał.
    W sumie to nie jest tak źle. Mimo wszystko Samprasowi pozostał ten jeden współrekord
    No to do zobaczenia na US Open.

    Cytat Zamieszczone przez Abra Zobacz posta
    Tylko jedna uwaga. Panowie komentatorzy reklamowali Serba jako jednego z kilku najlepiej returnujących tenisistów w historii. Jednak o ile pamiętam, Andre Agassi nie musiał aż tyle biegać, aby wygrać mecz. To on przeważnie rozprowadzał rywali od lewa do prawa. Nieodmiennie kręcę z niedowierzaniem głową obserwując wszystkie dobiegi, ślizgi i inne akrobacje Novaka ale gdzież mu do Agassiego.
    I tego się trzymajmy
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •