5:1 się mnie wydaje.
From Nokia 5110
5:1 się mnie wydaje.
From Nokia 5110
No wlasnie, chyba juz o tym dyskutowalismy. U nas funkcjonuje chyba przepis mowiacy o ostatnim luku?
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Chlopie, przeciez dokladnie o to mi chodzilo. Nie wiadomo jakby sie mecz potoczyl. Po pierwsze Grisza moglby sie lepiej przelozyc po swoim biegu i wiecej ugrac.
Nie byloby takykow, ale moze by nie bylo potrzeby ich stosowac?
Chyba jasnym jest, ze moj przekaz "Laguta polozyl mecz" jest oczywisty? Pomysl zanim napiszesz...
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
jak napisałem trzeba się cieszyć że w takich warunkach przyrody remis. na plus Holder aczkolwiek bez błysku. Doyle też nieźle. Pawełek mega. a Sparta z Janowskim w formie nie jednemu jeszcze krwi napsuje.
u nas na pewno odwieczny problem czyli tor. mamy walczaków nie startowców a tor po równaniu nie nadaje się do walki. ehhh.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać, pewno jedno i drugie. Jedno jest pewne, z taką jazdą to my o PO możemy tylko pomarzyć. Zaczynam wierzyć w scenariusz z ub, roku. Obym się mylił
Najlepsi Z Najlepszych.......................... Tylko Apator DMP 1986
wg. mnie Sparta za nas w PO a my będziemy sobie tak wisieć pomiędzy i modlić się o brak kontuzji co by z tą 40'tką na klacie z ligi nie zlecieć
apatorzgred (12-04-2015)
Toż t o początek sezonu,
nasi mają pecha od początku (miedziak, paweł, defekt doyla) + średnio ogarnięty uśmiechnięty Grisza,
dla mnie to i tak cud że dzisiaj coś ugrali,
chwała chłopakom, że dali radę,
w końcu widać drużynę! przejęty Kacper, wkurzony Chris, zmotywowany Jason + mniej uśmięchnięty Grisza na końcu
może nie będzie tak źle!
Graatulacje dla Torunia. Nie sztuka robić punkty gdy wszystko się dobrze układa. Macie cholera mega pecha w tym roku a mimo to udało się zrobić chociaż remis. Szacun.
Błędem było puszczenie Milika w 14, no ale po szkodzie to nawet ja mogę być mądry Osobiście puściłbym Janowskiego, bo widać było, że w ostatnim swoim biegu ogarnął o co chodzi.
W ostatnim Liglad wyjechał ponoć na nowym motorze, zresztą obaj z Tajskim rozkojarzeni i pewni na beton, że się tego przegrać nie da. A Holder nawet po skończonym biegu nie wiedział, jakim cudem minął Jepsena, jakby się bał, że za chwilę dostanie za to po łbie czy cóś
dockm (12-04-2015)
Pola startowe i sam moment startowy to była tragedia.Panie Gajewski spadł kamień z szyi,stres odszedł.
Jak u Was ukulamy 35 to bedzie sukces. Trzeba spojrzeć na sprawe trzezwym hehe umysłem, temu zespołowi brak jazdy, zgrania i wielu elementów, może tak być że jak się ogarniemy to bedzie lipiec i znowu szybsze wakacje. Jestem realistą.Chyba że włąsciciel pogoni co niektórym poślady. No nic, na wyjazdy sobie chociaż pojeżdżę.
Najlepsi Z Najlepszych.......................... Tylko Apator DMP 1986
I jeszcze komentarz Olkowicza.
Robi (12-04-2015)
Gajos puszcza Krzyzanowskiego zeby Fajfer mogl jechac w nominowanych. Olkowicz zaczyna sezon mocnym cytatem
Frank_Drebin (13-04-2015)
Jak dla mnie to Wrocław dość mocno sfrajerzył. Miał rozłożonego kontuzjami rywala na łopatkach, lecz zamiast dobić go pozwolił sobie jeszcze sprzedać liścia.. no i stracił pewny punkt.
Sam meczyk mega. Bardzo przywoity występ Maksia (choć na wyraźnie niedomagającym motocyklu) i dość, hm, niecodzienna kraksa z udziałem Taia, która wywoła pewnie w nadchodzących dniach sporo dyskusji.
Pzdr,
Garfield
Sparta mogła już sobie klepnąć wynik w 14 wyścigu. Nie wiedzieć czemu Baron postawił na Milika, który swoje zrobił, ale nie jest to jeszcze zawodnik na rozstrzyganie meczów w nominowanych. Może chciał pokazać Maćkowi, że nie jest świętą krową? Janowski w ostatnim swoim wyścigu miał już start i niezłą trasę, tylko Grisza wybił mu 2* z głowy...mimo wszystko myślę, że mógł coś ugrać w biegu 14.
Z teoretykiem z urzędu marszałkowskiego, to my daleko w tym sezonie nie zajedziemy. Tu trzeba kogoś ogarniętego, kto sra żużlem, zna się na torach, sprzęcie, a nie gościa, który czytuje sportowefakty na sesjach i puszcza wówczas smsy do zawodników. Potrzeba nam inteligentnego cwaniaka i tyle. Dżentelmeni zrobili tor na którym start wygrywali w 80% goście. Przyjechał Milik i czesał naszych jak miło. Maksym od Drabika był lepszy niż Fajfer i Gomólski. Nawet 5:1 przegrywający Gała był z naszymi w kontakcie z naszymi asami. Niech puszczają Krzyżanowskiego i resztę młodzieży, a nie te marności z zaciągu.
"Częstochowskie lwy nigdy nie spłacają swoich długów".
apatorzgred (18-04-2015)
klątwa uciekinierów z finału trwa. rok temu sensacja plus kontuzja Emila ktory jecha bdb, dzis to samo plus kontuzja PP ktory jechal bdb. cos w tym musi byc panowie.
Mecz był już przegrany, potem przez chwile w 15 biegu wygrany, po czym znów przegrany. Holder uratował remis.
Sam przebieg meczu- raczej do przewidzenia. Tak jak i na sparringach w oczy rzucały się bardzo słabe starty naszych. Widać chyba, że jest to nie do ogarnięcia przez trenerów a tor zaskakująco nędznie jak na Toruń przygotowany. Na pewno nie pod Łagutę, czego sie można było spodziewać.
Zawodnicy jacyś tacy zagubieni. Paweł aż do upadku super. Doyle jak na przeciętniaka przyzwoicie. Ryży słabo. Holder w kratkę. Nie zawiódł w decydującym momencie (w obu podejściach).
Natomiast Fifek to dziś nieporozumienie. Brak kondycji i sprzętu niestety się u niego kłania.
A wrocławianie no cóż, już zimą zazdrościłem im MJJ
Ostatnio edytowane przez Penhall ; 12-04-2015 o 22:38
Howard (12-04-2015)
Remis wyrwany w dramatycznych okolicznosciach.
Nie szlo nam od poczatku.Troche pechowo,beznadziejnie pod
tasma,glupio stracone punkty Laguty i defekt Doylea.
Wydawalo sie, ze w tym meczu punktow nie ugramy zadnych.
Jak wypadl Pawel,chyba malo kto wierzyl w jakis sensowny wynik.
Jednak chlopaki sie nie poddali,walczyli do konca i za to im
dziekuje.
Duzo do poprawki,ale dobrze,ze duch w druzynie nie ginie.
Sparta ladnie sie postawila.
Mecz sie tak ulozyl,ze z wyniku chyba obie druzyny moga
byc zadowolone.
Teraz dwa tygodnie na lizanie ran i do Zielonki jedziemy powalczyc.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
I zacznie się za chwilę jak to jest "jedziemy fair".Otóż panowie w Tarnowie w 2 biegu w tym samym miejscu,tym samym łuku upadek zanotował Dąbrowski,co zrobił sędzia zaliczył bieg.
1. Tor był lipny, bywały lepsze tory do widowiska (chociaż może to nie kwestia toru, a zawodników? Bo jednak Paweł mijał, Holder jak już mu szło - mijał, Doyle jest startowcem). Ale ten tor był i tak atutem, poza elementem startu. Wypadł Przedpełski, źle w zawody wszedł Grisza - i tak poszło. Gomólski to nie jest mistrz świata, w 13 biegu miał trudne zadanie, bo Janowski w tym biegu jechał już normalnie, a oprócz tego MJJ i Grisza, no i Fajfer jest cienki. Po prostu taki potencjał. Ale Holdera, Doyla, Pawła (póki jechał) ten tor i tak wyciągnął dziś.
2. Baron przegrał WTS-owi ten mecz. Rozumiem, że Milik i Ogór mieli więcej pktów, ale to nie wszystko. Raz, że nabili to sobie w słabym biegu 11, a dwa, że Janowski w 13 pierwszy raz w meczu pojechał jak człowiek. I na starcie i w polu. Tylko miał trochę pecha, bo mocna obsada + spowolnił go MJJ + potem ostro zaatakował go Grisza. W 14 byłby dużo groźniejszym rywalem.
3. Bieg 15 w każdych cywilizowanych rozgrywkach do zaliczenia. Kuriozum. Zawsze o tym piszę. W Tarnowie można było...
4. MJJ i Tai w 15 chyba nie wytrzymali ciśnienia po tym 1-5 kolegów w 14. Całe zawody jak automaty...
5. Trzeba zganić Łagutę. Raz, że spieprzył totalnie ten 1 bieg, czym spowodował nerwowość (1-5 na dzień dobry to zawsze panika), a dodatkowo pierwszy swój bieg pojechał w biegu...7. Ale to tylko część "winy". Odpuszczał te ostatnie sparingi, w sumie nie wiadomo czemu. Paweł jeździł - i jakoś widać, że nie miał problemów ze znalezieniem ustawień. A Grisza poza wszystkim, choć niby 8+2 de facto w 4, to nie jest jakaś tragedia - zrobił to skillami, a nie szybkim sprzętem.
Inna sprawa w tym 1 biegu, że nie wiem dlaczego sędzia nie puścił ich od razu. Co mu tam nie grało? Takie sytuacje faktycznie powodują problemy ze sprzęgłami, a chyba nie o to chodzi w tej zabawie.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 12-04-2015 o 23:00
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Właściwie Penhall podsumował ten mecz idealnie, niewiele można dodać. Już w sparingach dało się zauważyć, że coś nie klei. Byłem jednak pewien ABSOLUTNIE PEWIEN, że o ile na sparingi robili tor "dla szkółki" to na samym meczu zobaczę zupełnie coś innego. Zwłaszcza, że walczaków ponoć u nas teraz nie brak.
Okazało się, że tor przygotowany zupełnie tak samo, nie będący żadnym atutem gospodarzy więc niby jak mają się wykazać?
Zremisowaliśmy przegrany mecz i tym trzeba się cieszyć. Bez Warda, Miedzina i od połowy Pawła jeździły same nowe nabytki z małymi wyjątkami więc jak tu marzyć o wygranej?
Jedziemy w tym roku o bezpieczne miejsce w EE i nie mam już złudzeń na nic więcej, cieszy postawa Krzyżanowskiego i że Pawłowi nic się nie stało, reszta jest milczeniem.
ps. Robi Twój ostatni post zdecydowanie poniżej Twojego poziomu. Zluzuj proszę.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
dockm (12-04-2015)
Malin017 (13-04-2015)
ja sie doloze. co mi tam, sam pil nie bedzie a do Czewy z Rzeszowa blisko.
Paweł oprócz wstrząsu mózgu ma złamany kciuk lewej dłoni.
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Mnie pozytywnie zaskoczyl Krzyzanowski i Holder.
Dawid pomimo nie zdobycia zadnego punktu zaprezetowal sie dosc ladnie
nawet na dystansie zaatakowal Milika, nieskutecznie
ale wole zera naszego niz padake Fajfera ktorty chyba kompletnie
jest nieprzygotowany do sezonu.
No i Holder u niego liczylem na 6-8 pkt gora a on z biegu na bieg jechal
lepiej a 3 ostatnie biegi (liczac ostatni start dwa razy) byl
naprawde szybki no i dal nam remis.
Minus to tor, juz w tamtym roku przegrywalismy z 80% startow ale
odbijalismy pozycje po trasie, teraz po prostu bylo za twardo.
No i Laguta troche zawiodl choc przy takim betonie to on nigdy u nas
nic nie pokaze.
Szkoda Pawla bo pewnie z nim startujacym bysmy wygrali.
Nie znam przepisow ale tak sie zastanawim czy jak wytatuowany
jechal na dziwnej przerabianej ramie to czy jechal na regulaminowym
sprzecie? Pewnie tak bo pewnie Gajes ze swita by sie od razu
meczyli.
Penhall (13-04-2015)
Regulamin Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych
Art. 72
1. W przypadku zdarzenia na drugim łuku ostatniego okrążenia, polegającym na upadku, faulu, niesportowej lub niebezpiecznej jeździe zawodnika, bieg jest uważany za zakończony, nawet wtedy, gdy sędzia przerwie bieg lub gdy żaden z zawodników nie przekroczy linii mety.
Upadek Woffy'ego (gorąco było...) nastąpił na pierwszym łuku, więc dywagacje pseudoznawców o zaliczeniu wyniku można zakończyć. Sędzia postąpił dokładnie tak jak nakazuje regulamin. Gajewski zresztą skompromitował się swoimi śmiesznymi próbami wpłynięcia na decyzję arbitra.
W sumie trudno stwierdzić dla kogo ten remis jest zwycięstwem, a dla kogo porażką. Przed meczem taki rezultat chyba każdy kibic Sparty przyjąłby z pocałowaniem ręki, ale biorąc pod uwagę przebieg spotkania, pozostaje niedosyt. Apator miał sporo pecha, to trzeba przyznać: nieuwaga Łaguty, skutkująca wykluczeniem, defekt Doyle'a i przede wszystkim kontuzja znakomicie jadącego Przedpełskiego. Gdyby Paweł jechał do końca, prawdopodobnie Toruń cieszyłby się ze zwycięstwa. U nas fatalnie zaprezentował się Janowski (efekt kontuzji na Wyspach?), lecz prawdziwym grabarzem zwycięstwa okazał się, nie pierwszy raz zresztą, Piotr Baron. Piotrek jest jednym z najbardziej przecenianych menedżerów w polskim żużlu, taka jest niestety prawda. Nie odmawiam mu pracowitości i zaangażowania, ale wszystkie swoje trenerskie osiągnięcia zawdzięcza głównie innym ludziom i splotom korzystnych okoliczności. Pewnie faktycznie wprowadza do teamu dobrą atmosferę i ma przyjazne relacje z zawodnikami, ale o jakiejkolwiek taktyce nie ma bladego pojęcia.
Cieszy świetna dyspozycja Taia (zeszłej wiosny strasznie się męczył), rewelacyjny MJJ, nowi młodzieżowcy (duży skok jakościowy w porównaniu do pary Malito plus Dolny), ale najbardziej zaskoczył mnie Vašek Milik - miał być plastronem, leszczem, drugoligowcem, a dzisiaj wywiązał się ze swojego zadania z nawiązką (ktoś tęskni za Juricą? ). Chyba będzie dobrze, raczej niezłą ekipę mamy
Ostatnio edytowane przez Franz ; 13-04-2015 o 03:29
1952 1953 1954 1955 1956 1957 1958 1963 1967 1968 1993 1994 1995 1999 2001 2002 2004 2006 2007 2015
...this is Sparta!
CarlitosFalubaz (13-04-2015), Robi (13-04-2015), sobotch (13-04-2015)
Franz, pytanie jest takie, czy upadek Taja przeszkodził komuś w jeździe
- wpłynął na tor jazdy lub prędkość?
Oraz czy sędzia przerwał bieg zanim zawodnicy minęli Taja, czy już po
tym jak go minęli i mieli kilkadziesiąt metrów do mety.
Bo jeżeli upadek Taja nie wpłynął na jazdę pozostałych zawodników
albo sędzia przerwał bieg na ostatnim okrążeniu dopiero wtedy, gdy
zawodnicy minęli już leżącego Taja... to coś tu nie gra.
Art.71
7. Jeżeli skutkiem upadku lub kolizji zawodników, którykolwiek z pozostałych zawodników
musiał zwolnić jazdę, zmienić tor jazdy, upadł lub też miał wyraźnie
utrudnioną prawidłową jazdę, sędzia zawodów powinien zatrzymać bieg i po
wykluczeniu winnego zarządzić ponowny start (nie dotyczy przypadku z art. 72).
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Gdyby Tai zaliczył zwykły uślizg to by pewnie sędzia tego nie przerwał. Jednak te sekundy po takim upadku mogły uratować życie. Niewiele brakowało też, by życie straciła pani kibic
552adc4cad93a_gd.jpg
http://torun.naszemiasto.pl/artykul/...id,tm,zid.html
Brawo dla tego pana !
Naprawdę nie było na co czekać z przerwaniem biegu....
Ostatnio edytowane przez Penhall ; 13-04-2015 o 07:51
Morciasz słusznie piszesz przedstawiając regulaminową wykładnię. No, ale często życie zaskakuje nas nieoczekiwanymi sytuacjami...
Sędzia w tym przypadku postąpił wręcz wzorowo, sam upadek Taia wyglądał makabrycznie, a dodatkowo motocykl (a w zasadzie jego połowa) wylądował na trybunach.
To była sytuacja bezpośredniego zagrożenia ludzkiego życia, pan Substyk przerwał bieg niemal natychmiast, bo są rzeczy ważniejsze niż rywalizacja sportowa.
To tak na szybko, bez obejrzenia nagrania z meczu.
Sam mecz przebiegał nietypowo, jeśli chodzi o rywalizacje na MA i typowo, jeśli chodzi o rywalizację między torunianami i wrocławianami. Anioły często skutecznie goniły wynik w meczu ze Spartanami we Wrocławiu, tym razem udało się wydrzeć remis w Toruniu.
Najważniejsze co z Pawłem, bo ławka nam się kurczy w zawrotnym tempie.
EDIT: Pochwaliłem sędziego za XV bieg.
Niestety generalnie facet od początku meczu wprowadził nerwówkę i wypadł blado. To zresztą jeden z najsłabszych polskich sędziów.
Jego popisy podczas meczu w 2013 roku Kolejarz Rawicz - Ostrovia przeszły już do kanonu błędów sędziowskich. Jakoś pana arbitra pchają do góry. Tamte wydarzenia, z zawieszeniem włącznie, nie zaszkodziły "karierze " tego sędziego.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 13-04-2015 o 08:16 Powód: ortografia
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Dzwon Woffiego wygladal koszmarnie i sedzia pewnie narobil w pory.
Nikt nie ma pretensji o niezaliczenie wynikow 15 biegu a o przerwanie wyscigu.
Co prawda w Tarnowie mlody wylozyl sie mniej widowiskowo,ale tam sedzia
zachowal zimna krew i pozwolil dokonczyc bieg.
Z przebiegu meczu remis chyba nie krzywdzi zadnej z druzyn wiec nie ma
co lamentowac tylko brac sie do roboty.
Szkoda tylko kolejnej kontuzji.Nawet jak Pawel zacisnie zeby i pojedzie w Zielonej
komfortu jazdy miec nie bedzie a jak pokazal Rzeszow, mozna tam powalczyc o
przyzwoity wynik.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Po co ma jechać w tej ZG?
Lepiej niech się dobrze wykuruje.
Okoliczności są smutne, ale nadszedł ten moment, w którym trzeba postawić na Dawida, ew. kogoś ze świeżaków po licencji.
Postawić to znaczy poważnie zainwestować w chłopaków, a nie wystawiać w składzie jako plastron.
Bywały wcześniej takie sezony i dawały często więcej radości niż półfinały (i jeden finał ) PO.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Kolejny raz jedziemy sezon bez żadnych rezerwowych i nawet jakbyśmy chcieli odstawić Fajfera za tą padakę co wczoraj odstawił to nie możemy. Trzeci sezon z rzędu piszę że potrzebny nam ktoś w rezerwie. Druga kolejka a nam się pół drużyny wysypało.
#GetWellDarky
Po pierwsze dobrze że Tai jest cały i zdrowy, bo wyglądało to masakrycznie. Szkoda za to Przedpełskiego, który świetnie wszedł w mecz, a potem nie z własnej winy doznał kontuzji.
W sumie to po tym meczu najbardziej mnie cieszy postawa naszych nowych juniorów, którzy może aż tak dużej ilości punktów nie naklepali, ale w porównaniu do kalek pt. Dolny i Malitowski pokazali że można jechać w kontakcie i powalczyć (Gała!), ba że można w ogóle jechać nie tworząc zagrożenia dla życia i zdrowia innych zawodników Dodatkowo nie zawsze już przed 2 biegiem będzie wpisywane 1-5 jak to miało miejsce w tamtym sezonie. Przy odpowiednim spasowaniu we Wrocławiu chłopaki będa klepać sporo punktów, a i na wyjazdach trochę postraszą.
Sam wynik i zdobycz punktowa na wyjeździe satysfakcjonująca, podobnie jak jazda Liglada, Taia, Milika i wymienionych już wcześniej juniorów. Ogór miał swoje momenty, ale jazda w polu bezmyślna, przez co stracił parę oczek. Magic - niby szkoda słów, choć mam wrażenie że jednak ten uraz kolana trochę mu się dawał we znaki, więc mam nadzieje że dojdzie do siebie.
Nawiązując do oceny decyzji sędziego w biegu piętnastym, spełniam prośbę kolegi spartanna z Wrocławia, ktory przytacza stosowny zapis regulaminowy:
art.26 pkt 10.
Sędzia ma obowiązek przerwać bieg w wypadku, gdyby jego kontynuowanie mogło narazić na niebezpieczeństwo zdrowie, życie lub mienie zawodników, kibiców, osób urzędowych lub funkcyjnych oraz innych osób. Jeżeli przyczyną przerwania biegu nie jest zawodnik, bieg powtarza się w pełnej obsadzie.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.