No to jak? Niby nie chodzi o skrajne przypadki, a jednocześnie kilka postów niżej powołujesz się na bieg Ząbik vs Gollob 2004, który, chyba obaj się zgodzimy, jest właśnie takim skrajnym przypadkiem ; ] I żeby była jasność - w biegu przez Ciebie przytoczonym, gdyby została zaliczona pierwotna kolejność to wynik faktycznie zostałby wypaczony. Ale rzecz rozbija się o proporcje, które moim zdaniem Buszmen podaje całkiem sensowne. Po pierwsze jest bowiem naprawdę niewiele biegów, w których (pomijając wydarzenia losowe) przy takim układzie nastąpiłaby zmiana kolejności. Po drugie natomiast tak naprawdę pierwszy łuk trzeciego kółka to jest jedyny moment w tym wyścigu, gdzie zaliczenie kolejności w przypadku ewentualnego przerwania byłoby zasadne. Łuk wcześniej czy łuk później nie ma już o tym mowy. Przyznasz zatem, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiego wyjątkowo nieszczęśliwego splotu okoliczności nie przekracza nawet 2%?
Chyba Ci się 0 przypadkowo dodało, bo różnica po pierwszym kółku między Holderem, a MJJ wynosiła około 2 metrów, a może nawet jeszcze trochę mniej ; ] To tak na marginesie.
Może pamięć mnie w tym momencie zawodzi, ale w zeszłym sezonie obejrzałem niemało spotkań zarówno z ligi brytyjskiej jak i z ligi szwedzkiej i nie przypominam sobie ani jednej kontrowersji związanej z zaliczeniem przez sędziego wyników biegu. Uznanie wyników w momencie przerwania na drugim okrążeniu to margines (i tak jak wspomniałem wcześniej - moim zdaniem niemożliwy do wprowadzenia w Polsce, więc dyskusję na ten temat uważam za bezcelową), ale na już na trzecim kółku powinna być taka możliwość. Dajmy sędziom sędziować - bo zapalać zielone światło i puszczać taśmę do góry to by się dziecko nauczyło ; ] Oczywiście większe uprawnienia powinny iść w parze z większymi wymaganiami. I jak ktoś rzeczywiście zrobiłby ze dwie gafy związanie z bezpodstawnym zaliczeniem wyścigu to powinno się wyciągnąć odpowiednie konsekwencje.
Haha, daj namiary na swojego totalizatora ; d