Z pewnością masz rację. Znajdą pewnie też tacy, którzy by powiedzieli, że w ELidze nie powinno być wymogu jazdy juniorów. Skoro to ma być najlepsza liga świata, to jeździć powinni tylko najlepsi, bo juniorzy "na siłę" to osłabianie drużyny.
Z pewnością masz rację. Znajdą pewnie też tacy, którzy by powiedzieli, że w ELidze nie powinno być wymogu jazdy juniorów. Skoro to ma być najlepsza liga świata, to jeździć powinni tylko najlepsi, bo juniorzy "na siłę" to osłabianie drużyny.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
No to nie tyle, że "znajdą się", a każdy normalny tak twierdzi
"Normalny" to też kwestia spornie-umowna
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Normalny to ten, co myśli normalnie, czyli odrzuca wszelki protekcjonizm i faworyzowanie jednych względem drugich ze względu na subiektywne kryteria
Widzę, że chcesz się podzielić wizją odnośnie innego sposobu rozwoju juniorów i zachęcania młodych chłopaków do uprawiania żużla. Bo chyba nie twierdzisz, że możliwość ścigania się z najlepszymi w wieku 25 lat przekona 12-latka do wstąpienia do szkółki... A więc nie krępuj się, uwolnij tę myśl
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Nie zauważyłem aby Zmarzlik, Pawliccy, Janowscy, Dudek, czy Przedpełski mieli jakiś problem żeby ścigać się z najlepszymi od młodych lat. Zmarzlik w wieku 19 lat wygrał SGP, więc przemyśl jeszcze raz swoje pytanie. Po pierwsze ten przepis wcale nie pomaga zdolnym juniorom. Po drugie - w sposób oczywisty, jak każda regulacja, jest niesprawiedliwy i faworyzuje jednych względem drugich - co budzi sprzeciw zdrowo myślącego człowieka. To nie jest przedszkole, tylko sport zawodowy.
Nikt nie powinien odgórnie myśleć o "rozwoju" młodych, bo to samo w sobie jest błędem. Rozwój jest sprawą tychże juniorów. A zachęta oczywista, jak najwyższe płace w ligach. A to zapewni liga z największymi nazwiskami, najwyższym poziomem i najwyższymi budżetami. Jak ktoś ma uprawiać żużel z nastawieniem "o do 21 lat to może będę miał miejsce w składzie, bo takie są przepisy, a potem jakoś to będzie..." to powinien od razu zwinąć interes dla dobra własnego, klubu a także widzów. Zawodnik z takim podejściem jest w tej dyscyplinie niepotrzebny, a jego "kariera" to strata czasu.
To teraz ty mi odpowiedz, co takiego magicznego odróżnia 21 latka od 22 latka?
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 15-01-2015 o 12:48
Jeśli ktoś w jednym sezonie był na meczu drugiej ligi, pierwszej ligi i ekstraligi, wie, że powiększenie tej najwyższej klasy i połączenie dwóch najniższych, szczególnie to drugie przy obecnym ogromnym zróżnicowaniu sportowym i finansowym to kompletna utopia.
Sportowo, a przede wszystkim finansowo zarżnie to tych, którzy będą wygrywać po 66-24 i jednocześnie kompletnie dobije tych, którzy klecą składy za "grosze" i będą przegrywać 24-66.
W kwestii podziału na klasy rozgrywkowe mądrze gada Drozd, że generalnie powinny być dwie ligi + amatorska.
Myślę podobnie z tym, że jak dla mnie powinny być 2 dwie ligi + trzecia dla młodych i tych, którzy chcą bawić się w żużel nazwijmy to półprofesjonalnie. Najbardziej widziałby mi się model, w którym kluby z trzeciej dywizji byłyby filiami/współpracownikami najsilniejszych klubów. Te zasilałyby filie młodymi zawodnikami, pomocą organizacyjną itp.
Przykładowo Rawicz byłby filią Leszna, Piła Gorzowa, Krosno Rzeszowa itd. Myślę, że to pozwoliłoby przetrwać najsłabszym ośrodkom i jednocześnie dawać szanse młodym na systematyczną jazdę.
Oczywiście wszystkim i tak rządzi kasa, niestety...
Ostatnio edytowane przez Semen ; 16-01-2015 o 07:55
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
To jest akurat utopią. Takie Krosno chce np awansować, to co odgórnie im powiesz: "Nie, nie możecie zakontraktować dobrych zawodników, tylko półamatorów i młodzieżowców". To nie siatka czy noga, żeby były jakieś SMS-y. Każdy klub ma swoje ambicje i cele.
A czy w Toruniu to jakaś moda, że jak się pisze swoje zdanie to trzeba dodać "każdy normalny tak twierdzi", albo "jak ktoś był to wie"? Ani to argument, ani to szacunku nie przysparza. Każdy normalny zgadza się ze mną (wink). Teraz do meritum. Jasne, że będą po połaczeniu różnice, ale one się z czasem zniwelują. Jednym z rozwiązań jest powiększenie składu wyjściowego do 8 zawodników. Wtedy klub wystawia w pojedynku i tak najmocniejszych, ale jak mecz zaczyna się do jednej bramki to jest więcej rezerwowych do odjeżdżania biegów. Kto był, ten wie. Kto normalny ten się zgodzi.
Ostatnio edytowane przez vicar ; 16-01-2015 o 08:21
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Drapichrust
1) To były tylko przykłady, ale jak bardzo Ci zależy to niech będzie, że Bydgoszcz będzie filią Gniezna, a Toruń Grudziądza
2) Mhm, może i obniży. Tylko kto będzie płacił za mecze typu:
Zielona Góra - Grudziądz lub Gniezno - Opole (przykłady z uwzględnieniem składów na 2014)
vicar, nie zrozumiałeś mojego postu, napisałem że moja wizja różni się minimalnie od tego co proponował drozd, bo on chciał trzeciej ligi amatorskiej (czyli jak się domyślam bez awansów) ja piszę, że te ośrodki mogą współpracować z najsilniejszymi, czyli nic nie stoi na przeszkodzie żeby w razie lokalnej żużlowej hossy awansować do I ligi.
Poza tym nie napisałem nigdzie, że to ma być przymus i że ma trwać wiecznie. Maja problemy to współpracują z mocniejszymi, czują sie na siłach to jadą własnymi siłami.
Jeśli Cię zabolało "kto był ten wie" to sorry!
Argument może to i nie jest. Przyznasz mi chyba jednak rację, że w TV czy necie nie widać tej biedy, któa jest w drugiej lidze, a także i częściowo w pierwszej. Przecież wielu kibiców Polonii w waszym wątku wyraża oburzenie na niektóre kontrakty. Nie rozumieją tego, że u Was jest też bieda i do tego kredyty do spłacenia.
Napisałem tak dlatego, żeby ludzie zaczęli najpierw sie tymi niższymi ligami interesować, a nie tylko oglądać mecze (choć dobre i to) w sieci/TV... i na podstawie tego tworzyc swoje sądy.
Jeśli Cię to urazilo, to jeszcze raz przepraszam.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 16-01-2015 o 08:36
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Z tymi filiami to przecież tak było w praktyce. Kto był słabszy z Torunia czy Bydgoszczy to szedł do Grudziądza, kto zawodził w Lesznie to mógł jeździć w Gnieźnie czy Rawiczu.
Formalnie mógłby być problem.
Pytanie co byłoby w sytuacji, gdyby w tym stosunku duży - mały pojawił się młody, zdolny wychowanek i każdy z tych dwóch klubów miałby jakieś roszczenia o to, czyj to zawodnik, kto komu oddaje kasę, itp.
Bandytą mogę być, nie politykiem.
Masz rację, że namiastka takiego rozwiązania funkcjonowała lata temu.
Młody zdolny zdając obecnie licencję , a nawet wcześniej podpisuje odpowiednie kwity, także spokojnie.
Kwestia umów między klubami powinna regulować tego typu sytuacje, wszystko idzie ustalić wcześniej.
Zresztą przy obecnym rozwarstwieniu finansowym i tak decydują ci mocniejsi, bo przecież taki młokos nie będzie się kisił w najniższej lidze, a biedny klub typu Rawicz nie będzie rzucał się na ekstraligę.
Poza tym ,można usankcjonować starty w obu ligach np. w elicie jako junior, a wtedy w najniższej lidze tylko na numerach seniorskich. Oczywiście wymyślać można różnie.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Nie ma sprawy. Poniosło mnie, bo najpierw widzę bufonowatego Buszmena, który twierdzi, że kto się z nim zgadza ten jest normalny, a jak się nie zgadza to pewnie nie, a potem takie coś. Dlatego mi się nóż w kieszeni otworzył No ale przepraszam. Właściwie unimil napisał to co myślałem - nieoficjalnie, ale takie filie i tak są.
Czy ja wiem czy bieda? Jest po prostu inaczej. Bieda jest obecnie w Opolu. Reszta się jakoś trzyma. Krosno i Piła z ambicjami, Rawicz od kilku lat oszczędnie ale nie na kredyt. Nic by się nie stało jakby do nich dołączyć z 2-3 ekipy z ligi wyższej. Ja mam po prostu dosyć "namiastki" Eligi w postaci 8 zespołów. Siedmioma meczami w sezonie ani nie przyciągniesz sponsorów, ani kibica. Po roku nawet nie pamiętasz (w sensie przeciętny kibic - telewidz) kto gdzie jeździł, bo widział go w swoim zespole może ze 3-4 razy. A powiększenie eligi wiąże się z połączeniem niższych lig. Moim zdaniem, przy zastosowaniu ósmego zawodnika, do przeżycia.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Załóżmy, że piątą i szóstą siłą jest Rzeszów i Wrocław, to w ZG te drużyny szału nie robią. Idąc tym tokiem rozumowania, to 4 najsilniejsze drużyny powinny jeżdzić ze sobą i stworzyć Hiperligę. A przecież nikt nie chce ligi 4-zespołowej, no może oprócz kibiców z ZG, Torunia, Leszna i Gorzowa
Ale za to w Opolu moze być komplet. Poza tym jak mówiłem składy się bardziej wyrównają, w myśl zasady "każdy inny, wszyscy równi"
To raczej jest domena januszy żużlowych, badź tez kibiców klubów ekstraligowych.
Zdaję sobie sprawę, że ja jestem zbyt romantyczny w pojmowaniu żużla, bo ja zdecydowanie chętniej obejrzałbym mecz na żywo Kolejarz Opole - KKŻ Krosno niż Unibax - Falubaz bez tej całej szopki, z półnagimi podprowadzającymi, traktorami Lamborghini, przysłowiowym "Karolakiem" czy sztucznym oświetleniu.
Ścierkę mnie zabrał, moje narzędzie pracy!
Jap (30-03-2015)
Zbyt romantyczny? Nie, po prostu wolisz żużel od "cyrku".
Szczerze mówiąc ja też. Na Ekstraligę chodzę w zasadzie chyba już tylko za sprawą wieloletniego przyzwyczajenia.
Niedziela to trza na mecz, jak wierzący do kościoła, wędkarz nad wodę albo tępak do centrum handlowego.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Może warto by było się zastanowić przy 7 drużynach na większą ilość spotkań (po 4) i zrezygnować z PO wyjątkowo w tym roku. Do tego tak to zorganizować, żeby nikt nie pauzował w dany weekend, jeden mecz zrobić w piątek, a jedna z drużyn, która jedzie w piątek jedzie też w niedzielę, druga z kolei ma wolne w niedzielę.
Jap (30-03-2015)
Za dużo zmian na ten moment. Większość zakładała budżety licząc jazdę z w RZ 14 razy plus ewentualne 4 w PO. W ten sposób zrobi się 24 spotkania dla każdego, a to już spora różnica w wypłatach dla zawodników... No i przy odwołaniu spotkania jeszcze trudniej o nowy termin (a weź pod uwagę inne ligi i terminy zarezerwowane na oficjalne zawody fim).
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Stety - skoro rządzi kasa, to jest sprawiedliwie. Gorzej, gdyby rządziły układy. Jeśli nie kasa, to co niby miałoby decydować?
Nie ze mną, tylko z poglądem, że nie należy faworyzować jednej grupy ludzi względem innych. Faworyzowanie zawodnika do lat 21, to jednoczesne prześladowanie zawodnika do lat 22, a w zasadzie wszystkich innych. To jest po prostu nieuczciwe i krótko mówiąc chore. Wyjaśnij mi jaka to magiczna przemiana zachodzi między 21-latkiem, a 22-latkiem. Pytałem już, ale nie znalazłem odpowiedzi.Poniosło mnie, bo najpierw widzę bufonowatego Buszmena, który twierdzi, że kto się z nim zgadza ten jest normalny, a jak się nie zgadza to pewnie nie, a potem takie coś.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 16-01-2015 o 13:34
Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz. Jedni są za, inni przeciw. To nie znaczy, że jedni są normalni, a drudzy nie. Choć Twoje argumenty są słuszne, forma tradycyjnie nie.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Mylisz się. Każdy kto chce okraść jednego, by dać drugiemu myśli w sposób patologiczny. I patologią jest właśnie faworyzowanie jednej grupy względem drugiej. Patologia nie jest rzeczą normalną. Wybacz, ale mam prawo definiować propagowanie gwałcenia sprawiedliwości jako myślenie spaczone/nienormalne. Jak ktoś ci powie, że można bezkarnie kraść ze sklepu co chcesz, to też będziesz twierdził, żeby nie nazywać tego nienormalnym, bo jeden twierdzi, że można, a drugi że nie można?
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 16-01-2015 o 13:50
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
No wiem, że nie postulowałeś, bo jak wspomniałeś moje zdanie jest słuszne, a nie zgadzasz się jedynie z formą Dlatego nie zaliczam cię do grona ludzi myślących nienormalnie, a jedynie dających na takie patologiczne myślenie przyzwolenie. To jednak sporo lepiej.
Zasady w dyscyplinie sportowej to również prawo, a to jest profesjonalny sport, a nie zabawa w kurorcie wypoczynkowym. 21 latek nie powinien być forowany względem 22 latka i to jest oczywiste. Oczywistym jest też to, że jest to cios w grupę seniorów, którzy de facto są okradani. Bo prezentują sportowo poziom wyższy, a będą zarabiać gorzej albo wcale.
Definiować możesz co tylko chcesz, ale gdy stawiasz znak równości między prawodawstwem (praworządnością) i wewnętrznymi przepisami dyscypliny, na które to przepisy i tak muszą się zgodzić wszyscy jej uczestnicy, to nie pozostaje nic innego, jak tylko przyznać Ci rację - coś tutaj jest spaczone/nienormalne.
Nie uważam, by poprzez dwa miejsca juniorskie kogokolwiek "okradano". Ba, nawet sami zawodnicy nic na ten temat nie mówią, chyba że to jakaś dziwna zmowa milczenia. Był Gollob w U21, był Kasprzak, był Ward, jest Przedpełski. A po nim pewnie jeszcze niejeden też będzie.
Dalece bardziej frustrujące są przykłady zawodników, którzy wyciągają łapy po pieniądze do tych "socjalistycznych" klubów. Za nic nie płacą, nawet brama parku maszyn sama się przed nimi otwiera a żądza pieniądza, czy to miejskiego, czy od sponsora, którego to nie oni sobie załatwili, jest silniejsza. No ale jak się jest np. Wardem, choćby przy okazji było się kołkiem do sześcianu, to można, no bo o to w tym chodzi, żeby tych pieniędzy było jak najwięcej i nic poza tym. A z drugiej strony kluby dla zawodników nie znaczą nic, w końcu niczego ich nie uczą, one "tylko" zdobywają pieniądze, organizują i walczą o infrastrukturę, dbają o bezpieczeństwo, ponoszą wszelkie regulaminowe konsekwencje... Drobiazgi, no nie?
A odpowiadając na Twoje pytanie - nic nie odróżnia 21 od 22 latka. Tak samo jak w pracy, masz np. miesiąc na zrobienie projektu. Zaczynasz 1 czerwca. Co odróżnia 30 dzień czerwca od 1 dnia lipca? W żużlu masz wyznaczoną granicę, do której jesteś w jakimś stopniu uprzywilejowany. Jak to wykorzystasz - to od Ciebie zależy. Ale możliwość tę ma KAŻDY, nikt zatem personalnie faworyzowany nie jest. Nie mieszałbym w to natomiast talentu, którego skala u każdego z zawodników jest zupełnie inna. Najlepszym zresztą przykładem na to, jak wyglądałaby liga bez owego przymusu jest... liga dziś. Skoro na rynku transferowym w SE wciąż mimo wszystko pożądanym nazwiskiem jest pewien pan, który za 3 miesiące skończy 44 lata (o kilku innych zawodnikach w podobnym wieku już nawet nie wspomnę), to brak regulacji dla żużlowców do lat 21 mógłby się dość szybko skończyć totalną katastrofą.
Zmarzlik czy Dudek odnaleźli się od razu, ale to wciąż są jednostki. Ilu podobnych żużlowców na przestrzeni ostatniej dekady można byłoby wymienić? Będzie ich chociażby dziesięciu? Wątpię. Przedpełski się rozwinął, bo było dla niego miejsce w składzie. Gdy zaliczał pierwsze biegi w SE był najzwyczajniej w świecie słaby. Ale dostawał kolejne szanse, z jakichś tam przyczyn, i to on dziś może warunki dyktować. Sam postulujesz o to, by bogaty tatuś nie decydował o tym, że syn bez talentu ma być w składzie, bo jest juniorem, z drugiej zaś strony niemalże z automatu podważasz zasadność udziału młodzieżowców, choćby po to, by jakikolwiek chłopak z talentem, ale znów bez odpowiedniego wsparcia rodzicielskiego, mógł dla tego sportu w ogóle zaistnieć.
Play-off powinny być lecz moim zdaniem po rundzie zasadniczej dzielone punkty na pół jak w piłce. Bez play-off byłoby kupczenie punktami. Gdyby np. Falubaz miał na 4 kolejki przed końcem zapewnione 1-mce i później mecze z drużynami z ostatnich miejsc i pojechali by w "oszczędności owym" składem to byłyby "podejrzenia " o sprzedawanie meczy.
LOL. Jak to wszyscy się muszą zgodzić? To tak samo, jak wszyscy się muszą zgodzić na wysokie podatki. Ktoś narzuca innym dane prawo i nie ma nic do gadania. Jakby np. Baliński się na to nie godził, to co mu pozostaje? Wypad z ligi. Więc nie opowiadaj bzdur, że wszyscy się na to godzą, bo tak nie jest.
Nie wyciągają "łap" po pieniądze, a dostają pieniądze w zamian za świadczoną usługę. Dla twojej wiadomości: większość pieniędzy kluby zarabiają dzięki zawodnikom. Bo to oni przyciągają kibiców, a kibice telewizję i sponsorów.
Dalece bardziej frustrujące są przykłady zawodników, którzy wyciągają łapy po pieniądze do tych "socjalistycznych" klubów. Za nic nie płacą, nawet brama parku maszyn sama się przed nimi otwiera a żądza pieniądza, czy to miejskiego, czy od sponsora, którego to nie oni sobie załatwili, jest silniejsza. No ale jak się jest np. Wardem, choćby przy okazji było się kołkiem do sześcianu, to można, no bo o to w tym chodzi, żeby tych pieniędzy było jak najwięcej i nic poza tym. A z drugiej strony kluby dla zawodników nie znaczą nic, w końcu niczego ich nie uczą, one "tylko" zdobywają pieniądze, organizują i walczą o infrastrukturę, dbają o bezpieczeństwo, ponoszą wszelkie regulaminowe konsekwencje... Drobiazgi, no nie?
No właśnie nic nie odróżnia. I to jest patologia. Mylisz terminy wykonania zlecenia, co jest zupełnie czymś innym od faworyzowanie jednych względem drugich ze względu na wiek, kolor skóry, czy płeć.A odpowiadając na Twoje pytanie - nic nie odróżnia 21 od 22 latka. Tak samo jak w pracy, masz np. miesiąc na zrobienie projektu. Zaczynasz 1 czerwca. Co odróżnia 30 dzień czerwca od 1 dnia lipca? W żużlu masz wyznaczoną granicę, do której jesteś w jakimś stopniu uprzywilejowany. Jak to wykorzystasz - to od Ciebie zależy. Ale możliwość tę ma KAŻDY, nikt zatem personalnie faworyzowany nie jest.
Jasne.Nie mieszałbym w to natomiast talentu, którego skala u każdego z zawodników jest zupełnie inna. Najlepszym zresztą przykładem na to, jak wyglądałaby liga bez owego przymusu jest... liga dziś. Skoro na rynku transferowym w SE wciąż mimo wszystko pożądanym nazwiskiem jest pewien pan, który za 3 miesiące skończy 44 lata (o kilku innych zawodnikach w podobnym wieku już nawet nie wspomnę), to brak regulacji dla żużlowców do lat 21 mógłby się dość szybko skończyć totalną katastrofą.
A podaj mi przykład zawodnika, który rozwinął się dzięki przepisom faworyzujących zawodników u-21? Nikt. Każdy rozwinął się dzięki sobie. A jak miał miejsce z uwagi na ten przepis, to i tak zginął w niebycie. Najlepszy przykład to Pulczyńscy. Z drugiej strony, taki Jamróg nie miał miejsca w składzie przez większość juniorskiej kariery, ale widać, że zależy mu na rozwoju i go czyni - co ciekawe, głównie po skończeniu tego wieku. Nie ma miejsca w Ekstralidze? Ok, czy Lewandowski grał od razu w Bayernie, czy najpierw w Zniczu?Zmarzlik czy Dudek odnaleźli się od razu, ale to wciąż są jednostki. Ilu podobnych żużlowców na przestrzeni ostatniej dekady można byłoby wymienić? Będzie ich chociażby dziesięciu? Wątpię. Przedpełski się rozwinął, bo było dla niego miejsce w składzie. Gdy zaliczał pierwsze biegi w SE był najzwyczajniej w świecie słaby. Ale dostawał kolejne szanse, z jakichś tam przyczyn, i to on dziś może warunki dyktować. Sam postulujesz o to, by bogaty tatuś nie decydował o tym, że syn bez talentu ma być w składzie, bo jest juniorem, z drugiej zaś strony niemalże z automatu podważasz zasadność udziału młodzieżowców, choćby po to, by jakikolwiek chłopak z talentem, ale znów bez odpowiedniego wsparcia rodzicielskiego, mógł dla tego sportu w ogóle zaistnieć.
Od razu ci odpowiem, że to co pieprzysz o Przedpełskim jest twoim życzeniem myślowym, a nie prawdą.
Nie podważam udziału młodzieżowców, przecież nie domagam się minimalnej liczby seniorów...
Wie ktoś, czy będzie jakiś terminarz w tym roku?
Buszmen - tak w skrócie, bo za dużo cytowania Ciebie samego bym miał w odpowiedzi
Oczywiście Twoje argumenty mają sporo sensu i są nawet logiczne po części.
Więc to z czym się nie zgodzę ujmę sobie tutaj w jakiejś tam formie.
Wymieniłeś 6 zawodników, którzy byli juniorami i się przebili. Ilu (którzy) z nich de facto przebiliby się do składów ELigi, gdyby nie pozycje juniorskie? Przypuszczam, że żaden. Więc co by im pozostało? Będąc wychowankiem ośrodka ELigi musieliby iść do klubu ligi niższej. Czy by się w nich tak dobrze rozwinęli? Można powątpiewać, ale to kwestia sporna. Nie jeżdżąc w ELidze mieliby słabszych sponsorów, zarabiali by mniej, ich rozwój byłby zdecydowanie wolniejszy. Nasi juniorzy zdobyli 9 medali IMŚJ w ostatnich 4 latach. Uważasz, że gdyby nie szansa jazdy w ELidze osiągnęliby to? Mając - jak wcześniej wspomniałem - mniej kasy (z kontraktów i od sponsorów).
Wracając do tego - gdzie ci zawodnicy by się podziali. Jeszcze w najniższej lidze zdolny chłopak jakoś by się przebił do składu. Może. Ale jakoś nie widzę nawet w I lidze, żeby któryś z juniorów po licencji miał okazję załapać się do składu meczowego. Tym bardziej w ELidze. Jeśli się nie zgadzasz wskaż mi proszę przykłady. Powątpiewam czy nawet Worynę by w Rybniku wystawiali, gdyby w to miejsce mogli wstawiać seniora. Ale dajmy, że jemu by się udało. A reszta? Gdzie by się podziali? W ligach młodzieżowych? 90% zakończyłoby karierę. Za 10 lat mielibyśmy zatem samych emerytów na torze.
Przykładowo - w Lesznie pojawił się Bartek Smektała, który prawdopodobnie będzie podstawowym juniorem obok Piotrka Pawlickiego. Uważasz, że co by się z nim stało, gdyby nie wymóg o konieczności posiadania juniorów? Myślisz, że miałby szansę jeździć w składzie? Czy raczej jednak jeden z oczekujących w Lesznie byłby w składzie? A co za tym idzie...gdzie jeździłby Bartek? I co by dalej było z jego karierą?
W kontekście kasy wyciąganej przez kluby. Uważasz, że nie zarabiają dzięki juniorom? Myślisz, że komu oni bardziej kibicują? Co ich bardziej cieszy? Junior wygrywający wyścig, czy Pedersen albo inny Hancock? Zdolny junior przyciąga kibiców, a za tym i sponsorów.
Kwestia okradania innych zawodników...w jaki sposób? Można powiedzieć nawet, że klub zyskuje/oszczędza dzięki juniorom. Tacy chłopcy po licencji nie zarabiają wiele w porównaniu do seniorów. Oczywiście kasa rośnie w miarę jak oni się pokazują z dobrej strony. Ale to też ma zwykle przełożenie na kibiców/sponsorów, którzy chętniej wspierają młodego łebka z własnego podwórka niż ściąganego z UK, Skandynawii czy zza oceanu koleżkę.
Czym się różni 21latek od 22latka? Rokiem urodzenia A poważnie - z tego co kojarzę to większość dyscyplin ma taką granicę wieku dla juniorów. Swego czasu był jakiś tam program wsparcia zawodników po przejściu w seniora do lat 23. Jakoś nie do końca się sprawdził, chociaż pewnie dlatego, że pan Rusko przepchnął projekt pod siebie i swój skład z Hampelem, Gapińskim i Miśkowiakiem i mu miejsc w składzie brakowało.
Nie twierdzę, że obecne regulacje są idealne. Niemniej uważam, że rezygnacja z instytucji juniorskiej w sporcie żużlowym jest zbyt ryzykowna.
Oczywiście możesz się nie zgodzić. Ba! Jeśli mnie przekonasz, to mogę nawet Ci przyznać rację. Good luck
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Bracia Pawliccy, kiedy z różnych przyczyn nie było dla nich miejsca w Ekstralidze, pojechali sezon w Pile. Czy to zrujnowało im kariery? Jeden sezon na wypożyczeniu w niższej lidze, takiemu Dudkowi to nawet może wyszedłby na lepsze niż bycie drugim juniorem w Elidze (kiedy jechali razem z Zengotą). To trochę jest trudna dyskusja, bo dziś wszyscy są przyzwyczajeni do schematu, że to miejsce juniorskie jest. Ale gdyby go nie było, to kariery i polityka klubów byłyby po prostu inaczej realizowane. I taka Stal Gorzów, widząc że mają Zmarzlika, podpisałaby z nim wieloletni kontrakt, dała pieniądze na rozwój - wypożyczyła tu i tam, a potem korzystała z pełni ukształtowanego zawodnika, którym Bartek stał się akurat bardzo szybko. To przykład.
Osobiście uważam, że Piotrkowi Pawlickiemu więcej dała jazda w BEL niż w Ekstralidze, w kontekście rozwoju. Jeśli chodzi o Dudka, to raczej nie widzę problemu, by wygrywał rywalizację np. z Jabłońskim, czy innym Davidssonem - będąc jednocześnie juniorem.Nie jeżdżąc w ELidze mieliby słabszych sponsorów, zarabiali by mniej, ich rozwój byłby zdecydowanie wolniejszy. Nasi juniorzy zdobyli 9 medali IMŚJ w ostatnich 4 latach. Uważasz, że gdyby nie szansa jazdy w ELidze osiągnęliby to? Mając - jak wcześniej wspomniałem - mniej kasy (z kontraktów i od sponsorów).
Reszta? Hm. Jamróg jako junior za wiele się w ligach nie najeździł, a jednak kontynuuje karierę i robi co roku progres. Chcieć, to móc. Pulczyńscy jako juniorzy, zwłaszcza Emil jeździli non stop, a w zasadzie w żużlu są skończeni (na to wygląda). Przecież z tej grupy, która zdaje licencje i tak 90% kończy kariery w ciągu powiedzmy pierwszych 5 lat. Stosując taką politykę, że 2 miejsca dla juniorów, to równie dobrze można iść dalej i dać z 5 miejsc - bo są jeszcze inni, którzy też mogliby pojeździć... Uwierz mi, że koniec końców w tym sporcie nikt nie zostaje dzięki regulacjom i systemowi, a wyłącznie dzięki własnemu talentowi, determinacji i szczęściu.Wracając do tego - gdzie ci zawodnicy by się podziali. Jeszcze w najniższej lidze zdolny chłopak jakoś by się przebił do składu. Może. Ale jakoś nie widzę nawet w I lidze, żeby któryś z juniorów po licencji miał okazję załapać się do składu meczowego. Tym bardziej w ELidze. Jeśli się nie zgadzasz wskaż mi proszę przykłady. Powątpiewam czy nawet Worynę by w Rybniku wystawiali, gdyby w to miejsce mogli wstawiać seniora. Ale dajmy, że jemu by się udało. A reszta? Gdzie by się podziali? W ligach młodzieżowych? 90% zakończyłoby karierę. Za 10 lat mielibyśmy zatem samych emerytów na torze.
Teraz też nie wiadomo, czy będzie jeździł w Lesznie. Może przegra rywalizację z Kuberą i co? Dla Adamczewskiego nie było miejsca w Lesznie i jakoś sobie poradził. Smektała też by sobie poradził. A jeśli by sobie nie poradził, to i tak sobie nie poradziPrzykładowo - w Lesznie pojawił się Bartek Smektała, który prawdopodobnie będzie podstawowym juniorem obok Piotrka Pawlickiego. Uważasz, że co by się z nim stało, gdyby nie wymóg o konieczności posiadania juniorów? Myślisz, że miałby szansę jeździć w składzie? Czy raczej jednak jeden z oczekujących w Lesznie byłby w składzie? A co za tym idzie...gdzie jeździłby Bartek? I co by dalej było z jego karierą?
Znajdziesz fragment jakiegokolwiek mojego posta, gdzie ja zabraniam klubom wstawiać juniorów do składu? Przecież jestem za dowolnością i skoro jak mówisz - to się opłaca, to niech to robią jak najbardziej. Ogólnie w E-lidze nie każdy walczy o DMP i można stosować różną politykę kadrową. TOP kluby też mogą rotować zawodnikami. Jestem w stanie tutaj pójść na kompromis, mogą ustawić juniora jako rezerwowego i wykorzystywać go przy wygranym meczu/bonusie etc. Mogą go wreszcie wstawić ze względu na wartość sportową. Kto w Ekstralidze by nie jeździł w 2014? Dolny, Malitowski, Strzelec, Łęgowik (i jego zmiennicy), Kossakowski etc. No sorry, ale te starty i tak tych zawodników nie uratują.W kontekście kasy wyciąganej przez kluby. Uważasz, że nie zarabiają dzięki juniorom? Myślisz, że komu oni bardziej kibicują? Co ich bardziej cieszy? Junior wygrywający wyścig, czy Pedersen albo inny Hancock? Zdolny junior przyciąga kibiców, a za tym i sponsorów.
Kwestia okradania innych zawodników...w jaki sposób? Można powiedzieć nawet, że klub zyskuje/oszczędza dzięki juniorom. Tacy chłopcy po licencji nie zarabiają wiele w porównaniu do seniorów. Oczywiście kasa rośnie w miarę jak oni się pokazują z dobrej strony. Ale to też ma zwykle przełożenie na kibiców/sponsorów, którzy chętniej wspierają młodego łebka z własnego podwórka niż ściąganego z UK, Skandynawii czy zza oceanu koleżkę.
Wtedy można porównywać 23 latków z 24-latkami Widzisz, taki Kildemand, czy Doyle swój rozwój zanotowali w późnych latach i to bynajmniej nie dzięki regulacjom, a zwyczajnie dzięki własnej pracy. A tu jest taka polityka, że 21 latek jest "bogiem", a 22 latek "śmieciem". Oczywiście z tym okradaniem jest to to bardzo mocne słowo, którego używam, ale faktem jest, że np. w Lesznie, Musielak/Zengota (przecież też młodzi zawodnicy i teoretycznie przyszłość polskiego żużla) będą grzali ławę kosztem Kubery/Smektały, którzy sportowo nie dorastają im do pięt. Nie uważam tego za uczciwie. Żużel to trudny sport, wymagający ogromnej determinacji, nakładów finansowych, odporności na niepowodzenia (nietrafione inwestycje sprzętowe), kontuzje etc - i takie "niańczenie" juniorów w mojej opinii wcale nic dobrego nie robi. Bo jeżeli ktoś jeździ w E-lidze tylko dlatego, że są te "darmowe" miejsca, to przecież oczywistym jest, że z chwilą kiedy skończy 22 rok życia - i tak z tej ligi wypadnie. Tak, czy nie?Czym się różni 21latek od 22latka? Rokiem urodzenia A poważnie - z tego co kojarzę to większość dyscyplin ma taką granicę wieku dla juniorów. Swego czasu był jakiś tam program wsparcia zawodników po przejściu w seniora do lat 23. Jakoś nie do końca się sprawdził, chociaż pewnie dlatego, że pan Rusko przepchnął projekt pod siebie i swój skład z Hampelem, Gapińskim i Miśkowiakiem i mu miejsc w składzie brakowało.
Buszmen - a do międzynarodowej federacji korfballa czy do dyrekcji Pucharu Hopmana pisma już poszły, że się okrada zawodników (w tym przypadku mężczyzn)?
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Nie ma co popadać w skrajności. Drużyna powinna składać sie z 6 zawodników podstawowych w tym jeden zawodnik młodzieżowy. Ponadto dwóch rezerwowych w tym jeden młodzieżowy. Rezerwowi bez obowiązku wystawienia w meczu.
Jap (30-03-2015)
Ja uważam, że taki protekcjonizm juniorów jest dobry, bo "wolna amerykanka" w takim sporcie jak żużel skończyła by się jednym - na placu boju zostali by tylko młodzi, których rodzice mają kasę lub kontakty biznesowe, pozwalające na porządną inwestycję w sprzęt. A co z tymi biedniejszymi, ale z talentem? Akurat w żużlu 80% wyniku to maszyny i talent nie poparty odpowiednim sprzętem po prostu będzie prezentował się słabo.
Poza tym argument "co odróżnia 21-latka od 22-lataka?" jest bez sensu, dlatego że w przypadku wszelkich regulacji ludzie muszą się umawiać na symboliczne granice. Tak jest w przypadku np. dowodu osobistego. Dlaczego uznajemy kogoś za pełnoletniego akurat w wieku 18 lat? A czemu nie w wieku 17? Kobiety np. szybciej osiągają tzw. dojrzałość psychiczną (czy też emocjonalną) niż faceci - może więc im dajmy dowody w wieku 16 lat? Może więc Klaudia Szmaj powinna być juniorką do 19 lat?
Trzeba więc odpowiedzieć sobie na pytanie - czy chcemy tylko promować zawodników z hajsem, czy też te biedniejsze talenty?
Czy zostało gdzieś już oficjalnie powiedziane że z I ligi w tym sezonie nikt nie spada? Czy 7. drużyna pojedzie baraże, czy jak?
BKS Polonia Bydgoszcz
Ciekawe pytanie, nigdzie nie widziałem oficjalnej informacji. Zajrzałem jednak do regulaminu na rok 2015:
Artykuł 706.. Ciekawe czy to dopisali w tym roku, czy było już w poprzednich latach.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
1) Regulamin co roku przechodzi stosowny lifting, łatwo się domyśleć, że tak było i przed sezonem 2015.
2) W poprzednich kilku sezonach obstawianie zwycięzcy tej ligi było banalnie proste, bo w zasadzie wiadomo było który klub celuje w ekstraligę. Dodatkowo wiadomo było też, komu nie spieszy się do rund finałowych.
W tym roku ciężko nawet bawić się w pierwszoligowe wróżenie z fusów. Sytuacja finansowa klub wciąż tak naprawdę jest mało przejrzysta (casus Polonii, finansowanie ROW-u z kasy miasta czy zmienne nastroje W.Skrzydlewskiego).
Wydaje się, że awans interesuje tylko Ostrovię i może także klub z Rybnika.
Co do Ostrowa, po poprzednich jej awansach i numerach z zeszłorocznego finału, mam obawy czy ekstralidze potrzebny jest taki klub. Rybniczanie zaś, o ile ktoś poza miastem wyłoży miliony, są chyba w stanie wreszcie powrócić do krajowej czołówki.
Na dole spokojnie, bo w zasadzie tylko kataklizm mógłby spowodować, że ostatnia kapela przegra baraż z wicemistrzem drugiej ligi.
Powtórzę jednak, że nie zdziwi mnie jak w którymś z klubów nastąpi, nie przewidywane przez nas kibiców, tąpnięcie i obecny układ sił zostanie odwrócony do góry nogami.
3) Ważniejsze, według, mnie jest to, żeby władze polskiego żużla (czyt. pan Witkowski) wraz z prezesami klubów określili realne kształty lig po sezonie 2015, a może nawet i 2016. Sądzę, że potrzebą chwili jest określenie tego ile zespołów mają liczyć ekstraklasa, pierwsza i druga liga w sezonach 2016 czy nawet 2017. Tegoroczna rekrutacja drużyn z łapanki to coś co nie powinno się powtórzyć.
4) Moja kibicowska sympatia będzie skierowana w stronę Wandy. Z całego serca życzę krakowianom, żeby zbudowali ośrodek na solidnych finansowych i organizacyjnych fundamentach. Nowa Huta to bardzo dobre miejsce dla żużla, który ma tam stać się klubem ze "swojej dzielni". Zresztą całej naszej żużlowej rodzinie nowa ligowa siła jest dla ożywienia bardzo potrzebna, bo niestety od kilku ładnych lat kisimy się w sosie kilku tych samych walczących o laury klubów.
Oczywiście trzymam też kciuki za bydgoszczan, żeby Polonia wyszła na prostą, bo wydaje się, że żużel nad Brdą nigdy nie był w takich opałach jak obecnie.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 31-03-2015 o 07:16
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
W regulaminie jest taka zasada, że zmiany zapisów na nowy sezon, w porównaniu z zapisami na poprzedni są wyboldowane - i już masz odpowiedź .
To tak, żeby ludziska na wieżyczka mogli łatwiej łapać się w tym gąszczu zapisów i wiedzieli co się zmieniło w porównaniu z poprzednim sezonem
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Ale Ostrów zlał Rybnik. Szok. I pomyśleć że jakby nie Harris to by nie wyszli z 30
Nikt nie chce awansować z tej 1 ligi w tym sezonie, to widać po tym wyniku.
Ponadto w Grudziądzu gdzieniegdzie można usłyszeć, że nie wiadomo jeszcze w jakiej lidze będziemy za rok jechali. Chociaż według mnie drugi taki "awans" to by była już chyba duża przesada. Ale jak będzie to się będzie to się pewnie wyjaśni do listopada.
Zawsze mnie śmieszyła ta fraza o tym, że ktoś nie chce awansować. Szczególnie w odniesieniu do żużlowców.
Chyba, że masz na myśli działaczy, ale tu Rybnik chyba dość jasno deklarował chęć awansu.
Ligę winno wygrać Lokomotive Daugavpils. Najlepiej po spuszczeniu lania Markowi Kanciarzowi nawet w Ostrowie.
I tak w ciągu dekady w obcej lidze obcy klub przebiłby się z najniższej do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Bandytą mogę być, nie politykiem.
Kokin chyba pobierał jakieś lekcje prowadzenia drużyny od Skórnickiego.
Właśnie wysmiewany Maras slabym skladem awansuje do Ekstraligi i sie wszyscy zdziwia, szczegolnie Ci co uwazaj Cieslaka za cieniasa i maja mu wiele do zarzucenia.
Brawo Polonia, jak ktos konkretny ich przejmie to widac swiatelko w tunelu. Kibice juz chyba znowu glodni tego sportu w tym miescie. Przede wszystkim ta druzyna chce jechac co pokazala dzisiaj.
Nie skreslajcie Rybnika.
Dzis wyraznie lepszy okazal sie Ostrow, ale w rewanzu moze byc - tu pozwole sobie posluzyc sie cytatem z filmu pt. "Uprowadzenie Agaty" - wpier.ol, ale w druga strone. I to taki sam albo nawet wiekszy.
Wysłane z mojego LG-D320 przy użyciu Tapatalka
Pzdr,
Garfield