Pełna 100% zgoda z tym co napisałeś.Zamieszczone przez Franz
Odnoszę wrażenie, że panuje u nas prawdziwa schizofrenia na punkcie przywiązania zawodników do danego klubu lub w ogóle konkretnej ligi. Objawia się ona w ten sposób, że z jednej strony wpadamy w zachwyt, gdy rodzimy żużlowiec podkreśla, jak ważny jest dla niego polski klub i nasze rozgrywki, a Szwecja czy Wyspy to tylko sposób na dodatkowy zarobek i droga do zdobycia odpowiedniego doświadczenia, z drugiej zaś strony kiedykolwiek Szwed, Duńczyk lub Australijczyk w widoczny sposób bardziej identyfikuje się z Piraterną, Esbjerg czy Wolverhampton, toczymy pianę z ust i domagamy się większych dowodów przywiązaniaNajlepiej, gdyby jeszcze stranieri co do jednego nawijali płynną polszczyzną, bo że co drugi z naszych nie potrafi sklecić najprostszego zdania w języku angielskim, to już nam nie przeszkadza
Zauważ proszę, że sami nakręcamy się czasem na tym forum jak dzieci. Jakiś zawodnik poskacze chwilę z kibicami po meczu, coś tam pokrzyczy (sam pewnie nie do końca wiedząc co), a kibice już wyciągają z tego daleko idące wnioski, że jest oddany temu klubowi do końca życia i pewnie nawet za darmo będzie chciał tam już zawsze jeździć
Prawdziwe przywiązanie do klubów zawodników to było w latach 90' tych i wynikało raczej z tego, że bardzo trudno było im zmienić klub ze względu na zaporowe ceny za odejście z klubu
A co do języka to właściwie tylko Holta mnie wpienia na maksa, tyle lat ma polskie obywatelstwo i ani słowa po polsku! Powinien mieć je odebrane i koniec.
Podsumowując: trochę mi żal dzisiejszej młodzieży pod tym względem, że bardzo by chcieli czuć taką więź z klubem i zawodnikami jak to miało miejsce kiedyś ale w dzisiejszych realiach to raczej nie jest możliwe.
Zarejestruj się w celu dodania odpowiedzi!
) nas irytuje i zniesmacza, a Norwegów wręcz oburza - i słusznie.
