UNSCARED
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 03-07-2015 o 18:18
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Dżizus Buszmen jak Ty przechodzisz czasem z jednej skrajności w skrajność Jeszcze niedawno - niecałe 2 lata temu gościa nazywasz żuzlowym "gównem", mieszasz z dnem by w tej chwili piać na jego cześć peany. Ja rozumiem, że facet zrobił progres ale zachowajmy proporcje - Maciek od juniora przejawiał mega smykałkę do ścigania, to czego w tej chwili jesteśmy świadkami w żadnym razie nie jest czymś niespodziewanym. Zachowajmy trochę proporcji, wyspy ok - jeździ tam świetnie, jest liderem przez wielkie L czy od razu najlepszy żużlowiec wysp? Na wyspach jeszcze jeździ kilku lepszych np .Iversen, Ward przed przerwą - bez porównania z Janowskim, bo to jednak inna skala możliwości/umiejętności/wyszkolenia. Resztę wieczorem odpisze.
No cóż,przepraszam "gościa"zawodnika klubu toruńskiego(na szczęście tylko na rok???)Gomólskiego za to że nie spełnia oczekiwań menadżera Gajewskiego(całe szczęście,że może jego Paweł zmienić).Ale to że sam zawodnik potrafi żartować z swojego koloru włosów,a ja niczego innego nie napisałem to już nie rozumiem.Starasz się być jego obrońcą?Masz prawo,takie jak ja oceniać jego.
Iversen jest lepszym zawodnikiem od Janowskiego ogólnie, ale na Wyspach nie ma do niego startu (ostatnie 2 sezony). Nie wydaje mi się, aby to podlegało w ogóle dyskusji Warda w tej chwili nie ma na Wyspach.
Dla mnie to jest jednak niespodziewane. Bo Janowski jeździ w BEL dobre kilka lat i o ile kaleczył dosyć wyraźnie w poprzednich sezonach, tak teraz wskoczył na niezwykle stabilny, wysoki poziom. Nic dziwnego, że nie zastąpią go Wardem. Też bym na to nie poszedł
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Wiemy juz cos na temat zdrowia Pawla ? Byla jakas operacja, zabieg czy cokolwiek ?
Znowu ci wychodzi ta słabość do Hampela. Naprawdę nie musisz deprecjonować gościa by dowartościować magica (w końcu, rychło w czas).
Przede wszystkim BEL to w tej chwili słaba liga, personalnie. Jest tam oczywiście mnóstwo kapitalnego ścigania ale ci najlepsi na wyspach po prostu nie jeżdżą - może prócz Ivera, Magica właśnie, Kildemanda i Doyle'a. Nie to, że o punkty jest jakoś dużo łatwiej - wiadomo w Polsce na lotniskach, spasowanie odgrywa większą rolę niż na torach różnorodnych. Ale tych asów po prostu jeździ za mało by nawet tak świetne wyniki Janowskiego przyrównywać do jazdy Hampela w Anglii gdy ta liga była jednak mocniejsza.
Przypadek to może za dużo ale jednak ogromny wpływ na taki wynik Janowksiego miały kapitlanie sklejone motocykle, to po prostu było widać - nawet gdy nie jechał optymalnymi ścieżkami był nie do zatrzymania. Ale jednak mimo, że był wyraźnie najszybszy Hampel załatwił go w finale w sposób bezdyskusyjny i bez odpowiedzi.
Hampel "dzieckiem BSI", dobre Z 10 żużlowców spokojnie zasługiwałoby bardziej na takie określenie. Chyba żadna dk dla Hampela nie była jakaś kontrowersyjna, przynajmniej nikogo w środowisku to nie dziwiło. W latach 2003-2006 był jednym z najlepszych młodych żużlowców świata, perspektywicznym, mocnym w ligach, bardzo cenionym w Ipswich(czy tego chcesz czy nie) niby kto zamiast niego miałby te karty otrzymywać i gwarantować lepszy wynik w zderzeniu ze światową szpicą? W 2013 r. - żadnych wątpliwości - nadal jeden z topowych żużlowców świata, który stracił sezon przez kontuzję - do jej czasu był w czołówce. Na 4 turnieje/2xfinał. Zero kontrowersji.
Imo kiedy Hampel jeździł na wyspach Janowski miałby minimalne szanse na mistrza BEL, a czy jest najlepszym zawodnikiem ligi - nie wiem, na pewno są zawodnicy którzy potrafią ścigać się lepiej, choćby ten Iversen - fakt, bardzo nierówny od 2 lat (nie tylko na wyspach), może średnią Maciek ma najwyższą i rzeczywiście trudno wskazać tam zawodnika, który jeździ tak regularnie powyżej dychy. Mnie tam w ubiegłym roku Piter Pawlicki podobął się na wyspach dużo bardziej do czasu rozbratu, to było dla mnie objawienie ligi. Mnie te wyniki i jazda Janowskiego, śledząc jego podejście do żużla, wytrwałość, mocną psychikę i styl jazdy jaki preferuje od lat wcześniejszych, absolutnie nie zaskakują. Oczywiście końcówka roku ubiegłego w anglii to jego popis, był bohaterem Poole tego nijak nie da się podważyć.
A niby kiedy miał ten Magic nasz dostać dk? Nie przypominam sobie sezonu kiedy byłby naprawdę jakimś czarnym koniem notowań, może po zdobyciu IMŚJ ale wtedy nie zasługiwał. Poczekaj kilka lat, wtedy sobie możemy porównywać ich forowanie - równie dobrze możesz porównać Pedersena i MJJ i ich przyznawane karty.
Umoczyłeś z tym Janowskim to fakt niezaprzeczalny
Źródło poproszę.
Ostatnio edytowane przez toolowiec ; 04-07-2015 o 15:36
Personalnie może i BEL 10-15 lat temu była mocniejsza, ale dziś jest chyba trudniejsza - dla liderów. Ze względu na inną rozpiskę biegową.
Jonssona, Zagara, Holdera jeszcze pominąłeś
Co do Hampela, nie twierdze, że te karty były niesłuszne. Ale faktem bezspornym jest, że pomoc od BSI, pozwoliła mu szybciej pojawić się w cyklu i ułatwiła mu karierę. Janowski nie dostawał kart, a Hampel dostawał. Jest w tym stwierdzeniu cokolwiek nieprawdziwego?
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 04-07-2015 o 14:56
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No tak, ale była i tak łatwiejsza dla liderów niż teraz. Janowski jeździ dodatkowo z numerem 5, który jest zdecydowanie najtrudniejszy (Puk z #1 ma trochę łatwiej).
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Jak mogła być łatwiejsza jak jeździli w niej lepsi żużlowcy ? Kiedyś w takim Poole ścigali się Rickardsson, Adams, Dryml, Bjarne Pedersen czy bardzo obiecujący wówczas Toninho i liderzy innych zespołów co wyścig musieli się ścigać z Rickardssonem/Adamsem/Drymlem-Bjarne (wszyscy GP). Kiedyś jako uzupełniający parę jechał np. Davey Watt czy tam przykładowo inny Billy Janniro, czyli zawodnicy, którzy na ówczesnym poziomie dziś spokojnie mogliby prowadzić parę w niejednym meczu.
Dajmy na ten przykład takie Coventry ad. 2003. Chyba jest różnica gdy prowadzący ma za rywala co wyścig jednego z liderów w postaci AJ, Hamill, Richardson (ówczesna szeroka czołówka światowa), dwaj pretendenci do zmiany tuzów w GP i jeden schodzący z piedestału ale nadal jeżdżący bardzo dobrze były mistrz. Teraz jadą gruby Harris i Hansio Lansio, czyli dwaj najbardziej straceni współcześni żużlowcy i Kylmekorpi. Żaden z tych rajderów nie byłby/nie jest liderem w Polsce/Szwecji w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Holdera i Jonssona to mi trudno w tej chwili zaliczyć do najlepszych. Chyba, że w top40 Choć AJ zwyżkuje.
Ostatnio edytowane przez toolowiec ; 04-07-2015 o 15:57
No tak była łatwiejsza, że inny był układ biegowy. Dziś z 5 jedziesz w parze z innym liderem (a nie z drugą linią, czy 6/7), naprzeciwko 3 i 5 rywala, 3 i 4 rywala, 1 i 2 rywala i 1 i 5 rywala. Kiedyś było to 3 normalne pary jak w Polsce i jedynie. Zresztą, widać to w wynikach, że trudniej tym najlepszym o punkty, bo jadą niemal każdy bieg ze sobą + w mocnej parze.
Poza tym, jak już się zaczyna gadka, że kiedyś Watt, czy Toninho. To ja ci powiem, ze dziś Grajczonek i Fricke.
ps. Bjarne niedawno jeździł w Anglii i jakoś postrachem nie jest w obecnych realiach (liderskie numery).
ps2. Teraz Watt też jeździ na 2 linii w Anglii. A nie sądzę, aby np. w 2003 był lepszy niż obecnie.
ps3. Janniro? Daruj.
To jest obecnie całkiem inna liga. Bez tylu gwiazd, ale też mniej w niej ogórków (na pozycjach 1-5). Bo fajnie, że podajesz topowe drużyny, ale nie tylko takie wówczas jeździły a na 2/4 niejeden ogóras się krył. Ale inny jest zupełnie, rozkład biegów. Stąd liderom bardzo trudno o punkty.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 04-07-2015 o 16:13
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Po pierwsze rozmawiamy o Anglii, gdzie różnica numerów jest istotna, a nie o Polsce gdzie praktycznie nie odgrywają one żadnej roli. Ale jak już taki cwaniak jesteś, to się doucz, że o ile numer 13 jest łatwy, o tyle 5 niekoniecznie. Tylko, że to jest różnica kosmetyczna w odniesieniu do sytuacji z Wysp.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Wszystko jasne, choć mnie ta obecna rozpiska załamuje bo te biegi są przerywane nie raz pojedynkami żużlowych miernot.
Mimo wszystko uważam, że trudniej byłoby wygrać Janowskiemu z Rickardssonem/Crumpem/Adamsem niż duetem Andersen/Harris albo Bjerre(obecny)/PUK.
No tak, jeszcze moment i napiszesz, że Crump, Adams i Tony to w jednej drużynie jechali Wiem, że Adams i Tony tak jechali, ale to była jedna drużyna w krótkim okresie. Poza tym wpadając np. na bieg Rickardsson - Skórnicki, potencjalny Janowski w parze np. z Deanem Barkerem, może i miał trudniej o 3kę, ale łatwiej o 2kę, niż dziś powiedzmy w biegu: Holder, Janowski vs Zagar, Nicholls/ Iversen, Bjerre/ Andersen, Harris/Kildemand,Batchlor bądź Morris. (OK, obaj nie są wymiataczami, ale akurat w BEL jadą dobrze i nie sądzę, aby inni zawodnicy, których w BEL nie ma, ogrywali ich z łatwością) itp. Ale w takim biegu dużo łatwiej o 0.
Ogólnie, BEL w tym roku jest dużo silniejsza niż w roku poprzednim, ponieważ podniesiono limity i na 2 linii też nie ma ludzi znikąd.
Z zawodnikami z 6/7, liderzy nie jadą żadnego biegu.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 04-07-2015 o 16:21
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Bjarne 2002-2006 vs. Bjarne 2014. Gówno vs. czekolada
No Wattie tak od 2005 kojarzę i wówczas ładnie śmigał - tutaj niejasno trochę określiłem, miałem bardziej na myśli lata późniejsze gdy Hampel też jeździł.
Janniro miał trochę rewelacyjnych wyścigów w karierze - potrafił być agresywny, nieustępliwy i skuteczny. I też zdarzało mu się liderować, bo robił wyniki w tamtych latach, więc raczej ogórkiem bym go nie nazwał. A to była mega mocna liga liga angielska.
Lidera najmuje drużyna po to by wygrywał biegi. A nie by "nie przywoził zer".
Ostatnio edytowane przez toolowiec ; 04-07-2015 o 16:33
No ale takich zawodników, którym "coś się zdarza", to masz i dziś.
Na 2 linii masz Watta, Fricke, Cooka, Karlssona (pół sezonu), Zengotę, Howartha, Kinga/Kylmaekorpiego, Lamberta (któremu "zdarza się" robić na trasie Hancocka). Widziałem w niedawnych latach Pedersena, czy Hancocka w BEL i rewelacji nie było - delikatnie mówiąc. Jonsson też doszedł w tym roku i miało być "łatwo", bo słaba liga, a trudniej mu o punkty niż w tej "mocnej" BEL.
Wg tego co piszesz, że słaba liga itp, to Iversen jako top 5-7 światowego żużla, powinien mieć średnią 2,5+ w tych okolicznościach, a jednak tak nie jest.
No to jest myślenie kategoriami z Polski i ogólnie schematami. Jak masz 4 liderów w biegu, to ktoś te zero musi przywieźć. Sorry, wybacz mi, ale widać w twoich postach, że nie śledzisz tej BEL mecz po meczu, na każdy poświęcając swój czas.Lidera najmuje drużyna po to by wygrywał biegi. A nie by "nie przywoził zer".
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Mi nie zależy na tym, aby w najdrobniejszych detalach udowadniać wyższość jednego nad drugim, zwłaszcza gdy w ostateczności sprowadzasz to do stwierdzenia zacytowanego powyżej, tj. że jeden dostawał DK a inny nie. Strasznie dużo wnosi to do dyskusji. No i to samo jest w przypadku dalekosiężnych prognoz, które przynajmniej dla mnie w przypadku sportu mają w istocie taki sens, jak budowanie w Rawiczu stadionu żużlowego na 50 tysięcy osób. Sam się łapiesz w pułapkę lokalnego szowinizmu w swojej własnej głowie, bo zawsze musi być tak, jak Ty uważasz. W przypadku Janowskiego skupmy się na razie na obecnym sezonie, żeby utrzymał formę w PL, zwłaszcza w serii spotkań wyjazdowych, i aby doszlusował do czołówki w GP. Wtedy ewentualnie będziemy mu wróżyć karierę większą od JH. KejKej rok temu też mógł być uznany za czekoladę, dziś póki co... za papierek.
ps. naprawdę sądzisz, że w Polsce numery nie mają znaczenia, biorąc na dodatek poprawkę na presję i oczekiwania wobec żużlowców? Zawodnicy z 1/2 (11/12) dopiero w swoim trzecim biegu jadą z teoretycznie najsłabszym ogniwem rywala, czyli młodzieżowcem. Sęk w tym, że do tego momentu mogą już zostać dwukrotnie zmienieni. Zawodnik z 5/13 zaczyna od biegu z dwoma młodzikami. Przy obecnym poziomie polskiej juniorki (a zaczekajmy aż odejdą z niej PP z L, PP z T, BZ czy KP - to już niedługo, a o niższych ligach nawet nie mówię), może sobie w zdecydowanej większości przypadków wpisać do programu minimum dwa punkty. Za ten wynik nikt go nie zmieni w kolejnym biegu, w którym najczęściej dostaje do pary słabszego z młodzieżowców ze swojej drużyny. Więc i tu o punkty łatwiej a do warunków torowych dopasować się można wtedy, gdy się jedzie, a nie gdy się z parku maszyn ogląda popisy kolegów. No ale nie uzurpuję sobie monopolu na prawdę, jeśli jest inaczej - to na pewno nie przegapisz okazji i wszystko wyprostujesz.
A co ważniejsze, aby forsować opinie na temat BEL i przełożenia wyników w niej na długofalową karierę żużlowców, tak naprawdę musiałbyś być na tyle zaznajomiony nie z programem tv kolejnych transmisji, ale raczej z samym podejściem zawodników/managementu do jazdy właśnie tam. Bo jednak sporą różnicę robi to, czy 5 punktów przywiezie się w Anglii czy w Polsce, choć czyste statystyki, ba, nawet jazda, mogą wyglądać tak samo.
ps2.
A jak masz czterech słabych, to ktoś bieg wygrać musi. Ot i cała tajemnica, w żużlu mamy skończoną ilość punktów do zdobycia. Po prostu przyznaj wprost, że gdy w BEL wygrywa Porsing czy Grajczonek to świadczy to o wysokim poziomie rozgrywek, a gdy w PL punkty przywożą Mroczka czy Lampart - to o słabości SE. Angole, żeby było śmieszniej, godzą się właśnie na to, by lepsi jeździli głównie z lepszymi a słabsi ze słabszymi, bo wtedy jest jakieś widowisko. I jeśli Janowski jest dobry, to jest dobry, a czy numer 1, 2 czy 3 całej ligi, to dla kogo jak dla kogo, ale podejrzewam, że dla Brytoli nie ma to specjalnie większego znaczenia, choć dla Ciebie zdaje się być koronnym argumentem na to, że MJ będzie większy od JH. Przyszłość zawodnika Sparty zweryfikujemy zresztą już niedługo (nie mam na myśli tylko najbliższego GP) i nie ukrywam, że sam jej jestem niezmiernie ciekaw.Zamieszczone przez Buszmen
W porównaniu do tabeli ligi angielskiej - w Polsce numery startowe mają marginalne znaczenie. To nie podlega polemice.
A jak masz czterech słabych, to ktoś bieg wygrać musi. Ot i cała tajemnica, w żużlu mamy skończoną ilość punktów do zdobycia. Po prostu przyznaj wprost, że gdy w BEL wygrywa Porsing czy Grajczonek to świadczy to o wysokim poziomie rozgrywek, a gdy w PL punkty przywożą Mroczka czy Lampart - to o słabości SE. Angole, żeby było śmieszniej, godzą się właśnie na to, by lepsi jeździli głównie z lepszymi a słabsi ze słabszymi, bo wtedy jest jakieś widowisko. I jeśli Janowski jest dobry, to jest dobry, a czy numer 1, 2 czy 3 całej ligi, to dla kogo jak dla kogo, ale podejrzewam, że dla Brytoli nie ma to specjalnie większego znaczenia, choć dla Ciebie zdaje się być koronnym argumentem na to, że MJ będzie większy od JH. Przyszłość zawodnika Sparty zweryfikujemy zresztą już niedługo (nie mam na myśli tylko najbliższego GP) i nie ukrywam, że sam jej jestem niezmiernie ciekaw.
No tak i cała tajemnica. Dlatego dzisiejsza BEL, w której biegi są podzielone na biegi liderów i biegi drugiej linii w porównaniu do BEL sprzed nawet 3 lat, jest dla liderów trudniejsza. Nie twierdziłem, że Janowski będzie większy od Hampela, tylko że jest teraz lepszy niż na tym etapie kariery był Hampel - dla jasności.
Wyjaśnij mi co ma zacytowany fragment wnieść merytorycznego do dyskusji?
Stwierdzenie o Mroczce i Grajczonku, też dla mnie jakiś odlot. Jedyne co chcę przekazać, to tyle, że w BEL zmieniły się przepisy i tabela biegowa, co znacznie utrudnia punktowanie liderom i to zresztą widać. Znowu wyjdzie, że patrzę z góry. Sorry, ale widać, że patrzycie na te wyniki BEL z przypadku i zdawkowo, a nie każdy mecz bieg po biegu, na żywo z dokładnym obrazem tego, co się kiedy stało.
Gdyby było łatwiej punktować obecnie, to te "nieliczne" gwiazdy miałyby w tych rozgrywkach wyższe średnie niż gwiazdy sprzed 10-15 lat, a jest dokładnie odwrotnie. Tai też miał problemy. Niejednokrotnie punktował lepiej w PL czy SWE (tu szczególnie) niż w BEL w poprzednich 2 sezonach, zwłaszcza poprzednim (już nowa tabela, choć liga dużo słabsza niż 2015).
Nie sprowadzam do tego dyskusji, tylko odpowiadam w ten sposób tym, którzy twierdzą, że Hampel wcale nie był forowany przez BSI.Mi nie zależy na tym, aby w najdrobniejszych detalach udowadniać wyższość jednego nad drugim, zwłaszcza gdy w ostateczności sprowadzasz to do stwierdzenia zacytowanego powyżej, tj. że jeden dostawał DK a inny nie.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 04-07-2015 o 17:48
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Fajnie się ogląda takiego Holdera
Szkoda, że tylko w Cardiff.
Darcy poza składem Piraterny we wtorek. Szkoda. Przeważył występ Holdera w Cardiff, podróż do Australii, czy może za trudny mecz na debiut?
Zadebiutuje w Piraternie natomiast Miedziński.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
młody_piernik (06-07-2015)
Mówiąc oględnie - lipa :/
"Gratulacje dla pana Gajewskiego,gratulacje dla zawodników" - Stev, 2016
"A Pan Buszmen wymyśla i wymyśla. Liczy, krytykuje, opowiada jak to sam by za wszystkie osoby wystąpił." - Przemysław Termiński, 2016
Jak czytam o problemach z wiza, to mnie telepie.
Co za amatorka.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 06-07-2015 o 06:53
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Wiesz, zajęty był. Ostatnie 4 miesiące non stop starty i starty. Brak czasu, żeby zająć się formalnościami.
Robi (06-07-2015)
No tyle, że w okresie zawieszenia - nie mógł starać się o wizę.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Dlaczego nie mogl?
Kontrakt z Piraterna mial chyba podpisany.
Czy nie?
Poza tym On musi starac sie o osobna wize do Szwecji?
Przeciez na Wyspach czy w Polsce calkiem niedawno przebywal.
Czy moze latal sobie na turystycznej a teraz potrzebuje inna?
Pytam na powaznie.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
dokładnie tak. Poza tym, chyba jest różnica miedzy wiza turystyczna, a taka do pracy. Na początku tego sezonu wszyscy Australijczycy mieli problem
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/50...pozwolenia-na-
haters gonna hate
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE
Wiadomo coś o nowym klubie Darcy'ego w UK? Napisał coś na twitterze, że ponoć taki już znalazł.
W zeszłym tygodniu była gadka, że jest szykowany do Swindon - za Miedziaka + Howartha/Zengotę.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Yozayan (06-07-2015)
Ludzie ja tu czegos nie rozumiem. Jak to jest ze wszedzie kazdy jest pewny naszego awansu do PlayOff, skoro jestesmy tragiczni u siebie, odwiedzi nas Leszno i moze zgarnac 3pkt, mamy gorszy bilans z Falubazem i Sparta. Leszno moze do tego porozdawac naszym rywalom pare punktow, Tarnow tez moze nam ukrasc bonusa. Mecze w Rzeszowie i Grudziadzu tez nie taki spacer. jakos tak mi daleko do tego optymizmu bo nie widze zbyt wiele bonusow..
Bo za bardzo nie ma nas kto już wyprzedzić, musielibyśmy naprawdę już tragicznie pojechać, żeby wypaść z PO, tj.: przegrać z Lesznem, przegrać bonus z Tarnowem, przegrać w Grudziądzu i przegrać w Rzeszowie za 3 pkt... Czyli oprócz zwycięstwa z Gorzowem u siebie za 3 pkt. musielibyśmy przegrać wszystko jak leci Z drugiej strony jakby Sparta lub Unia T. wygrały w Z.G. to Falubaz byłby już praktycznie bez szans na wyprzedzenie nas (chyba, że odkuliby się w Rzeszowie ). Więc naprawdę wszystko musiałoby pójść nie po naszej myśli, żeby nas wyrzucić poza PO.
Ostatnio edytowane przez rafalsky ; 06-07-2015 o 19:04
Akurat w tym roku mamy sporo szczęścia. Trafiliśmy dwukrotnie na rozbitą ZG, w fatalnej dyspozycji Gorzów (dziś śmiem twierdzić z 35 byśmy tam nie wyszli), na słabsze danego dnia Leszno. "Swoje" pojechaliśmy we Wrocławiu i Tarnowie. Jedynie na pech możemy narzekać przy pierwszym meczu z Wrocławiem. Mnie wcale nie zdziwi jak przegramy wszystkie mecze do końca. Z drugiej strony nie zdziwię się jak wszystko wygramy. Wyszło z tego trochę masło maślane, ale tak nieprzewidywalnej drużyny jeszcze chyba nigdy nie mielyśmy, a ja się czuję tak samo głupi jak przed rozpoczęciem sezonu
mhsol (06-07-2015)
Hola,hola.
Pierwszy mecz w Zielonej Gorze ciezko rozpatrywac w kategorii szczescia.
Druzyny byly podobnie oslabione.Miedzin>Jonsson,Pawel<Walasek.
Drugi juz tak.Mielismy szczescie,bo bez Hampela i Walaska na pewno bylo nam lzej uchronic sie od porazki,choc bylo blisko.
Gorzow byl w czarnej i dobrze ,ze udalo nam sie to wykorzystac.
Jak przypomne sobie zeszloroczna porazke w Gdansku,wcale nie jestem pewien,
czy personalnie silniejszy Unibax 2014 ,wyjechalby z Gorzowa z tarcza.
Mecz w Lesznie wygralismy,bo popelnilismy mniej bledow.Gdybysmy tam jechali drugi raz,pewnie o zwyciestwo byloby
ciezko,ale to samo mozna powiedziec o Sparcie.Gdyby teraz jechala w Toruniu,jestem pewny,ze nie wywiozlaby tego punktu,nawet
przy obecnej formie Janowskiego.
Oczywiscie,ze moglo to sie wszystko inaczej ulozyc,ale moim zdaniem jestesmy tam gdzie nasze miejsce.Ani szczescie ani pech innych nam w tym nie pomogl.
Slabsi od Leszna,z Gorzowem,Zielona Gora,Wroclawiem jedna polka a wynik pojedynkow zalezy od dyspozycji dnia,silniejsi od reszty.
Gorzow pokpil poczatek rozgrywek i dlatego raczej mozemy byc spokojni o awans do PO.Przed Sparta rowniez spore wyzwanie,bo maja teraz 5 meczy na wyjezdzie.
Zobaczymy jak beda wygladac na koniec rozgrywek,choc droge do PO maja otwarta.Przypominam,ze do najwazniejszego meczu w walce o PO,Falubaz przystapi bez Walaska i Hampela.
Zauwazmy tez,ze Sparta i Gorzow,to wlasciwie jedyne druzyny liczace sie w walce o awans do czworki,ktore poki co w kazdym meczu jechaly optymalnym skladem a Sparta dodatkowo jechala juz 7 razy u siebie.
Taki jest zuzel i nie ma sie co na to obrazac,ale sa w lidze druzyny ktore tego szczescia maja jednak nieco wiecej.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 07-07-2015 o 06:51
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Ward oficjalnie w Swindon. kibice nie musza sie o niego martwic. Darcy wie gdzie w Swindon jest bar, tam akurat go pierwszy raz spotkalem kilka lat temu heheh
Trafił swój na swego
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Robi (07-07-2015)
dla zartow pisze, niech sobie chlopak jezdzi. tylko dziwnie w tym Swindon ale po duzej mozna tam szalec.
Ale Swindon zrobiło kiepski deal. Krcmar? ;|
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No ale Kildemand + Howarth > Ward + Krcmar.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Robi (07-07-2015)
Jest szansa na czwartkowy wystep Warda czy dalej walczy o wize?
ps.
Jednak w poniedzialek.Debiut w meczu przeciwko....Poole.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 07-07-2015 o 19:09
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.