^^Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Po pierwsze, najlepsi trenerzy pracują w najlepszych klubach, z najlepszymi zawodnikami. To naturalne. Oczywiście w żużlu jest inaczej niż np. w piłce nożnej. W żużlu "trener" to bardziej taktyk, strateg, motywator, osoba sugerująca jak ma wyglądać tor itp., ale przecież nie chodzi o to żeby uczył zawodników jazdy w lewo. W każdym razie sens pozostaje ten sam - najlepsi pracują dla najlepszych. A druga sprawa, idąc Twoim tokiem rozumowania: jakby Cieślak zrobił wynik z Polonią Bydgoszcz - żądałbyś pewnie, żeby zdobył mistrzostwo z Kolejarzem Rawicz. Zawsze będzie mało, zawsze będzie "niech idzie tam, gdzie będzie miał trudniej". Nie dogodzisz.