Przecież ma: został on skreślony z kadry narodowej i dostał zakaz startów w reprezentacji przez dwa lata.
Więcej tutaj: http://www.sportowefakty.pl/zuzel/46...ieszony-na-rok
Przecież ma: został on skreślony z kadry narodowej i dostał zakaz startów w reprezentacji przez dwa lata.
Więcej tutaj: http://www.sportowefakty.pl/zuzel/46...ieszony-na-rok
Wcześniej użyłeś słowa "dopingowicz", a nie "ochlapus", więc myślałem, że piszesz o Dudku.
Ale ten "ochlapus" jakby nie patrzeć to również "dopingowicz" i to jest fakt niepodważalny.
Kwestia do indywidualnej oceny każdego z kibiców. Jakoś nie przypominam sobie, żeby Dannoe w 2000 roku był nazywany dopingowiczem. Oczywiście można się zasłonić absurdalnym przepisem, który alkohol traktuje jako doping również w... strzelectwie, ale jest jeszcze coś takiego jak wyciąganie wniosków w oparciu o własny zdrowy rozsądek. I żeby była jasność - Ward zrobił mega głupotę i powinien ponieść karę, jednak nazywanie go dopingowiczem jest w mojej opinii "lekkim" nadużyciem.
Na podstawie wczorajszego Challenge'u "faktem niepodważalnym" można nazwać to, że Harris jest lepszym żużlowcem od Kildemanda. Tyle samo to warte.
Buszmen (21-09-2014)
- Niezależnie od Twojej oceny alkohol w sporcie traktowany jest jako doping
- Ward został przyłapany na byciu pod jego wpływem, łamiąc tym samym przepisy antydopingowe
- Ktoś, kto łamie przepisy antydopingowe jest dopingowiczem czy to się komuś podoba czy nie
Tyle w kwestii formalnej, czyli tej nadrzędnej. Jeżeli jednak tak bardzo nalegasz na to, by kierować się zdrowym rozsądkiem, to bądź w tym konsekwentny. Skoro alkohol wg. Ciebie nie jest dopingiem, bo nie jest stanie wpłynąć na polepszenie wyników u sportowca, to na jakiej zasadzie twierdzisz, że jest nim metyloheksanamina ? Bo groźnie brzmi i nie jest dostępna w osiedlowej biedronce ? Nie zauważyłem by jakikolwiek zawodnik miał pretensje do Patryka o stosowanie dopingu. Pewnie to dlatego, że Ci zawodnicy mają świadomość, że żadne gówno z odżywek nie jest w stanie sprawić, że zawodnik będzie szybszy na torze. Środowisko wspiera Patryka i się z nim solidaryzuje zdając sobie sprawę, że ta całą afera to nie świadome oszustwo, tylko kuriozalna pomyłka. Oczywiście dla Ciebie to nie ma żadnego znaczenia, ważne, że przyłapali zawodnika Falubazu i jest okazja by się wyżyć, nazwać ćpunem, koksiarzem i zmieszać z gównem. Ot, polaczkowatość w pełnej krasie.
Ostatnio edytowane przez kapitan bomba ; 21-09-2014 o 13:18
Nie widziałem oburzenia na posty na forum, gdy Dudka nazywano ćpunem , koksiarzem itp. A to też chyba jest "lekkie" nadużycie.
będzie sadzony z art o dopingu czy to się komuś podoba czy nie.
Zaraz pewnie zacznie się rozstrząsanie, kto jest większym "dopingowiczem".
Można też przecież stwiedzić, że ten co ukradł tylko kure nie jest złodziejem, przy tym co okrada banki.
Ostatnio edytowane przez shelve ; 21-09-2014 o 13:10
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
No, rzecz w tym, ze metyloheksanamina do niedawna też nie była na liście zakazanej przez WADA. Podobnie jak alkohol. Też można ją legalnie zażywać poza zawodami. Ma podobne, nikłe, możliwości jak alkohol. Ja tu bym postawił znak równości między metyloheksanaminą a alkoholem. Jedyne czym góruje nad alkoholem to swoją nazwą. Na laikach robi wrażenie, do tego stopnia, że większość uważa jej stosowanie za koksowanie się.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
kapitan bomba (21-09-2014)
To nie ja wymyśliłem, że metyloheksanamina powoduje silne pobudzenie, oraz w połączeniu z innymi substancjami może wywoływać efekt termogeniczny. Fakt, że Dudek jest z Falubazu to mnie akurat gówno obchodzi. Uświadomcie sobie, że reszta żużlowej Polski nie patrzy na ten sport przez pryzmat jednego klubu tak jak robi to większość zielonogórzan. I daruj sobie tę "polaczkowatość". Takie teksty wyglądają groteskowo, zwłaszcza z ust osoby, która regularnie na tym forum stara się wbijać różnego rodzaju szpilki czy też prowokować, niejednokrotnie w dość dziecinny sposób.
Piszesz do mnie czy koło mnie? Ja nigdy nie nazwałem Dudka ćpunem (zresztą, żeby było "śmiesznej", to ćpunem swego czasu dość często nazywany był Ward i to przez jednego z Twoich kumpli po szalu).
Buszmen (21-09-2014)
Odpowiem podobnie. To nie ja wymyśliłem, że alkohol w małych dawkach może poprawić precyzję ruchu, zmniejszać skutki niepokoju i niwelować lęki - skądinąd bardzo pożądane efekty w żużlu. Chcesz się dalej licytować ?
No tak, wystarczy wejść choćby w wątek klubowy toruński, by się o tym przekonać. Układy, spiski, spółdzielnie, cała Polska przeciwko Apatorowi, ale gdzie by tam Was posądzać o lokalny szowinizmUświadomcie sobie, że reszta żużlowej Polski nie patrzy na ten sport przez pryzmat jednego klubu tak jak robi to większość zielonogórzan.
Ostatnio edytowane przez kapitan bomba ; 21-09-2014 o 13:39
Ty naprawdę uważasz że alkohol to doping..? W jakim stopniu on ma pomóc zawodnikowi? Tym, że opóźni reakcję? Naprawdę jesteś wyjątkiem na tym forum - wszystko co z Falubazu to albo "najlepsze" albo niewinne byleby swoich wrzucić na piedestał ..
Co do Challenge i samych zawodów, żenada że znowu będzie w cyklu jeździł Harris, on powinien dostać bana na starty w GP.. Doyle i Janowski - ten pierwszy ma sezon życia więc jest ciekaw jak w przyszłym roku będzie jeździł, ale to fajnie że ktoś nowy wskakuje. Janowski hm.. mam nadzieję że do tego czasu urosną mu jaja Wszystko wskazuje na to, że Janowski wypchnie z cyklu Hampela bo jakoś nie wierzę by jeden z dzikusów powędrował do Polski..
Oburzyłes , że nazywa się Warda dopingowiczem. Gość jest sądzony z kodeksu antydopingowego więc to dopingowicz wedle przepisów.
A to , że komuś się to nie podoba to jego problem.
Ward przecież był złapany pod wpływem narkotyków, także bliżej Wardowi do ćpuna niż Dudkowi. I można tak w kółko.
Jeden i drugi jest sądzony z tego samego kodeksu antydopingowego, ale zawsze można się przecież policytować, który to bardziej beeee.
Ostatnio edytowane przez shelve ; 21-09-2014 o 13:56
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Myślę, że nikt sobie tego nie wymyślił, tylko zostało to dokładnie zbadane. Bardziej ufam w opinie ludzi, którzy zajmują się takimi sprawami zawodowo, niż w opinie konsumentów alkoholu, którzy spożywają go jedynie w celach rekreacyjnych.
http://www.doping-prevention.sp.tum....e-effects.htmlW sporcie alkohol (etanol) jest czasem spożywany ze względu na jego potencjalnie pozytywny wpływ na samopoczucie psychiczne, na redukcję napięcia i niepokoju, na wzmocnienie poczucia pewności siebie oraz agresywności. Alkohol jest zakazany podczas zawodów tylko w takich dyscyplinach sportowych jak łucznictwo, strzelanie oraz wyścigi samochodowe. Alkohol jest substancją silnie uzależniającą. U osób stale spożywających alkohol, jego odstawienie może być związane z wystąpieniem szeregu objawów takich jak niepokój, zaburzenia percepcji oraz delirium tremens (obłęd opilczy).
Temat uważam za wyczerpany, nie mam zamiaru bawić się w dziecinne licytacje pod tytułem wódka jest lepsza niż amfa i vice versa.
A masz i o precyzji ruchów, przeciez nie będziemy ci żałować:
Etanol stosowany w małych dawkach może poprawiać precyzję ruchów jako depresant układu nerwowego. Zmniejsza on uboczne skutki niepokoju, np. tremor mięśni kończyn górnych i poprawia precyzję ruchów, co wykorzystywane jest m.in. w dyscyplinach strzeleckich14. Alkohol jest zabroniony tylko podczas zawodów w takich dyscyplinach, jak: bule, sporty lotnicze, karate, sporty motorowe, kręglarstwo, sporty motorowodne, łucznictwo, sporty samochodowe oraz pięciobój nowoczesny (jeżeli jest strzelectwo). W wymienionych dyscyplinach naruszenie przepisów antydopingowych występuje przy przekroczeniu hematologicznych wartości progowych etanolu – 0,10 g/l10.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Ziemba A., Gawroński W.: Dozwolone środki stosowane we wspomaganiu zdolności wysiłkowych organizmu człowieka. [W: ] Jegier A. (red.). Dozwolone i niedozwolone wspomaganie zdolności wysiłkowych człowieka. PTMS, Łódź 2007Etanol stosowany w małych dawkach może poprawiać precyzję ruchów jako depresant układu nerwowego. Zmniejsza on uboczne skutki niepokoju, np. tremor mięśni kończyn górnych i poprawia precyzję ruchów, co wykorzystywane jest m.in. w dyscyplinach strzeleckich. Alkohol jest zabroniony tylko podczas zawodów w takich dyscyplinach, jak: bule, sporty lotnicze, karate, sporty motorowe, kręglarstwo, sporty motorowodne, łucznictwo, sporty samochodowe oraz pięciobój nowoczesny (jeżeli jest strzelectwo).
Dalej będziesz czepiał się szczegółów, byle tylko nie przyznać, że alkohol może mieć właściwości "dopingujące" ?
Nie no teraz to już na 100 % kończę ten temat, sam nie wiem po co ja Ci cokolwiek udowadniam
Ostatnio edytowane przez kapitan bomba ; 21-09-2014 o 14:10
No dobra to co wtedy z rozproszona uwagą, drobnymi zaburzeniami równowagi i koordynacji, gorszym spostrzeganiem kształtu przedmiotów/osób w oddali, zmniejszeniem zdolności rozpoznawania sytuacji, pogorszenie ostrości widzenia i oceny odległości, opóźnienia adaptacji oka.. wymieniać dalej? I ja nie piszę o stanie upojenia alkoholowego
Każdy środek psychoaktywny powoduje mniejsze lub większe zaburzenia percepcji, nie tylko alkohol, stymulanty również. I tak możemy licytować się bez końca, a i tak wiadomo, że jedynym "argumentem" przemawiającym na korzyść alkoholu jest fakt jego powszechnej dostępności i idiotycznej tradycji jego spożywania.
Głównym argumentem jest to, że Ward spożywał alkohol w celach rekreacyjnych, a nie w celach sportowych. O czym wie każdy na tym forum, łącznie z tymi którzy udają, że nie wiedzą.
A mi lata w jakich celach on pił. Przepisy zabraniają i nie ma żadnego znaczenia czy chciał się zrelaksować czy odreagować zawód miłosny. Rozumiem, że gdyby Dudek przyznał się, że naćpał się na imprezie, to byłoby to dla Ciebie usprawiedliwienie, a gdyby jeszcze przyznał, że dzień wcześniej rzuciła go dziewczyna, to już w ogóle wnosił byś o jego uniewinnienie ?
Ostatnio edytowane przez kapitan bomba ; 21-09-2014 o 14:21
Słowo przeciwko słowu:
Na temat metyloheksanaminy nie ma takich rozbieżności. Ale OK, z mojej strony również koniec off-topa.Niewielka już ilość wypitego alkoholu wpływa często na zachowanie człowieka. Alkohol działa szkodliwie na układ nerwowy. Praktycznie każda jego dawka powoduje obniżenie sprawności funkcjonowania układu nerwowego. Przeprowadzono na ten temat wiele doświadczeń; wyniki ich świadczą o obniżonej wraz z ilością wypitych kieliszków zdolnością osądu, zanikaniu krytycyzmu, zanikaniu precyzyjnego myślenia. Nawet niewielkie dawki alkoholu, które nie wywołują widocznych zmian w zachowaniu się człowieka powodują zaburzenia reakcji wzrokowej, słuchowej, pogarszają też precyzję ruchów. Błędnie się więc sądzi, że alkohol działa na układ nerwowy pobudzająco, działa hamująco zaburzając jego sprawność.
kapitan bomba (21-09-2014)
jest taka ....płynna granica, inna dla każdego z nas, u którego w/w objawy występować będą po np. Tatrze Mocnej, a u innego po 4 Tatrach Mocnych
Nie sugeruję tutaj, że Ward 3 godziny przed meczem wychylał 4 piwa dla kurażu, tylko że sam alkohol dawać może pewne 'korzyści'.
Ward raczej pije, dzień przed, pewnie w celach towarzyskich, a wiadomo jak to jest. Impreza się przedłuży i ciężko jest być na 0 w dniu zawodów.
Nie podejrzewam go o jakiś alkoholizm, ot może chłopak czuje się samotny, do tego dochodzą koledzy, młody wiek i tyle.
Pecha ma bo złapano go w zawodach najwyższych rangą, ale może go to czegoś nauczy.
kapitan bomba (21-09-2014)
spółdzielnia Warda widzę dalej działa śmiech na sali.
Thomas (21-09-2014)
Awans Bombera powoduje smutek i zażenowanie.
Chyba zstąpił duch Andy Smitha i odnowił harrisowe silniki na Lonigo.
To samo niesmaczne spekulacje nt stałej dzikiej karty dla Hampela.
Jeśli utrzyma swą lokatę to będzie to z dużą korzyścią dla dyscypliny.
Niektórzy chyba zupełnie oszaleli.
Jak ma pojechać Jarosław żeby dostać kopa w tyłek przy rozdawaniu kart ? Chyba zrobił już wszystko, łącznie z olimpiadą i przegrywaniem z adeptem gorzowskim. Jest najbardziej forowanym gościem po Harrisie.
Jeśli ktoś go proponuje to ja wysuwam kandydaturę Jimmy Nilsena.
Też wicemistrz i taki sam typ jeździecki.
Teraz jest wspaniała szansa na odstrzelenie tej łajzy i zastąpienie kim innym, bo bez przewagi sprzętowej jeździ na miarę swojego "talentu" i może się poczuć trochę jak biedny Chris Harris tylko z mniejszymi umiejętnościami na trasie.
Nic nie wnosi do cyklu nawet gdy udaje mu się zdobyć medal co jest pochodną głównie marnego poziomu i kontuzji rywali. A odstrzelić takiego leciutkiego gościa z takim sprzętem jaki zwykle miał, z takimi startami z przyczepnego i z czołganymi trójkami jest dziś ciężko, trzeba korzystać gdy są niezbite argumenty !
Każdy fan speedwaya powinien trzymać kciuki za wypadnięcie Hampela z cyklu Teraz jest dwóch Polaków, awansował właściwie Janowski i się zgadza.
Nie mam nic przeciwko ani Zmarzlikowi, ani Pawlickiemu ani Dudkowi, ale nie sądzę by któryś z nich był na dziś cyklowi potrzebny.
Wolałbym żeby dorósł i awansował ktoś ze starej dwójki Protas-Koldi bo to wciąż dużo lepsi jeździecko riderzy.
Zmarzlik wygrał rundę i nie można tego ignorować, ale on jeździ w Gorzowie a na innych torach wesoło nie będzie. Pawlicki bardziej uniwersalny ale nie podzielam póki co nadziei Buszmena z nim związanych.
Nie przeszkadza mi też precedensowa afera Dudka, dać mu wielką karę finansową ale niech chłopak jeździ, a już mu zabrali Lonigo.
To samo Ward. Kiedyś Stefano Dannoe bawił się i pił w najlepsze, dostał jakiś miesiąc czh dwa chyba kary i grzywnę, w ogóle bym nie banował Warda z GP tylko wlepił taką grzywnę żeby ciężko odczuł i dopiero za recydywę out.
Jeszcze nie daj boże drewniany Krzyś (z całym szacunkiem dla jego postępów i metamorfozy) ustrzeli IMŚ i takie będą opłakane efekty tych wychowawczych porządków fimowskich. Trudno mieć pretensje oczywiscie ze ktos inny wykorzystuje głupotę i pech kolegi jak np Harris.
Co do Zmarzlika to obawiam się że jego karierze zaproszenie bardziej by zaszkodziło niż pomogło.
Czas jest na Kildemanda (25), może Jepsena, może w końcu THJ zamieniłby szwedzkie towarzystwo wzajemnej stagnacji.
Nie wspominam o ruskich złotówach bo to ich wybór.
Zawsze chciałem zobaczyć Griszę w walce z Wardem w walce o tytuł.
Razem z Emilem, Dzikiem, Pukiem, Taiem oraz Holderem i Gollobem w ich optymalnych dyspozycjach. Bez kontuzji, opuszczania turniejów itd.
A co dostaję ? Kasprzaka atakującego jedynkę. Gdyby Rickardsson nie skończył kariery albo Crump się nie połamał w Belle Vue, to dziś by jak Hancock przodowali stawce.
Na tych którzy aspirują z GPCh szkoda patrzeć, Andersen jeszcze będzie kilka lat się tam łapać jeśli zechce.
Cała nadzieja w Kildemandzie. Spaprał ale FIM może to naprawić, ma dwa finały jako dzikus i o takiej jeździe większość może pomarzyć.
Brak stałej dla Darcy'ego będzie ciosem dla żużla, lepiej oglądać gościa bez pomyślunku i wyobraźni w życiu prywatnym na torze niż takich bez pomyślunku i wyobraźni na torze w cyklu GP (Hampel, Batch, Smoli, Ljung..)
Już bez takich z Bomberem. Na mój gust ma dużo większe umiejętności czysto żużlowe od Hampela, fighter pierwsza klasa, tylko logistycznie i pod względem dopasowania do torów poza wyspami w drugiej lidze.
Jak mi Pan piszesz, że lepiej oglądać patologicznych życiowo, za to heroesów na torze - odpowiadam że nie ma sprawy, tylko jest to ukłon głównie w stronę kibica, ponieważ on to sobie obejrzy kilka super zawodów, za to sam zawodnik i tak za dużo sukcesów nie zdobędzie, bo forma życiowa ma spory wpływ na formę sportową, co np. w przypadku Warda widać co po chwila.
THJ nie umie jeździć na żużlu, w czym sumie się zgadzam z kolegą Buszmenem, bo niby czemu nie? I on ma robić za świeżość, gdy ze swoją zbitą sylwetką będzie miał kontuzję co drugie zawody?
Zawodnicy typu Kildemand i Jensen są (przynajmniej teoretycznie) jak najbardziej pożądani, ale tak naprawdę ich całościowe przejście całego sezonu w GP na wysokim poziomie jest tak samo pewne jak w przypadku wspomnianego Batchelora. Czyli jeden pies tak naprawdę, tyle że dla oka milej.
Kołodziej wygląda na żużlowca bez międzynarodowych ambicji, Protasiewicz z kolei raz że za stary, dwa że mentalnie chyba też niezbyt. Jak już o Polakach mowa, to sto razy lepiej pojechać Pawlickim bądź Zmarzlikiem, mimo że ten drugi z Gorzowa. Przynajmniej będzie jakaś ambicja na torze.
I na koniec, z Hampela czy innego Smolińskiego nie ma się co śmiać, bo o ile umiejętności żużlowe gdzieś na końcu stawki, to przynajmniej profesjonalizm pełną parą, o co u waszych idoli jakby ciężko bardzo.
Każdy kij ma dwa końce
Kolodzieja w gp nie zobaczymy, to pewne. Musialoby sie cos baaardzo zmienic. A szkoda, bo umiejetnosci ma, mistrzem by nie byl bo jezdzi zbyt fair, ale w topowej formie medal by mogl zrobic.
Ten chlopak wybral jednak spokoj. Jezdzi u siebie, ma dom rodizne, kase zarabia konkretna, kibice go uwielbiaja. Jest lokalnym herosem. Na nasza lige i tak jeden z najlepszych.
Czasem osbie wyskoczy do Szwecji jak go ubłagaja no i tyle.
A jak byl mlodym chlopaczkiem to pamietam ze chwytal sie wszystkiego by jezdzic, mial mega zadziora, nawet niektorzy koledzy z toru mowili o nim ze jezdzi za ostro. Za bardzo sie tym chyba przejal.
Na wyspach kiedys robil furore w Reading a tamta liga byla wtedy duzo mocniej obsadzona.
Ale nic na sile. Szacun za to kim jest.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.