Ankieta: Kto wygra u mężczyzn

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 91 do 125 z 125

Wątek: Roland Garros 2014

  1. Powrót do góry    #91
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Juan, nie potrafię językiem Lecha Sidora, także zrobię to szybciutko po swojemu:
    serwis: + Djokovic (zarówno w pod względem techniki, prędkości, jak i efektywności; Nadal gra w większości z praworęcznymi tenisistami i statystki serwisowe istotnie podnosi mu skuteczne obijanie nieparzystego kara serwisowego; potrzeba Djokovica po drugiej stronie siatki, żeby schemat przestał funkcjonować);
    return: ++ Djokovic (nie ma w ogóle czego porównywać; Djokovic wchodzi na piłkę, Nadal ucieka na płot i łapie ją przy ziemi; jeśli to nie jest przejaw wyższości technicznej, to doprawdy nie wiem, co nim jest);
    forehand: + Nadal (w sensie technicznym inne chwyty, inne uderzenia; Djokovic potrafi grać wcześniej i szybciej; więcej z tego uderzenia wyciąga jednak Nadal, po pierwsze ze względu na rotacje, po drugie lewą rękę);
    bekhend: ++ Djokovic (genialnie ułożone uderzenie Serba; znam tylko jednego tenisistę, który lepiej operował dwuręcznym bekhendem, nazywał się Dawid Nalbandian; Nadal na tym tle wygląda jak stały bywalec challengerów rozgrywanych na Majorce);
    wolej: = (uderzenia brzydkie i wyuczone w najgorszym tego słowa znaczeniu; czasem jeden coś zagra, czasem drugi; a czasem nie zagra, ani jeden, ani drugi);

    Tak więc on potrafi dużo, ale niewiele z tego pokazuje. Nowak potrafi mniej, ale z tego co potrafi pokazuje więcej i częściej. Federer z kolei umie najwięcej, ale ponieważ posiada głowę, toteż ostatnio niewiele mu to daje
    no właśnie, według mnie jest nieco inaczej; Djokovic potrafi więcej, ale to Nadal lepiej egzekwuje wyuoczone schematy;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 05-06-2014 o 23:02

  2. Powrót do góry    #92
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    znam tylko jednego tenisistę, który lepiej operował dwuręcznym bekhendem, nazywał się Dawid Nalbandian
    Już myślałem, że Andre Agassi .
    Nadal na tym tle wygląda jak stały bywalec challengerów rozgrywanych na Majorce
    Wszyscy mu grają cały czas przez ten challengerowy bekhend i jakoś nie tak łatwo go z tej strony zagiąć.
    return: ++ Djokovic (nie ma w ogóle czego porównywać
    Obecnie, gdyby sam return świadczył o czyjejś wielkiej klasie, to Andy Murray odbierałby już od Królowej tytuł szlachecki . Nadal nie jest zawodnikiem, który podejmuje ryzyko na returnie, co nie oznacza, że nie jest w stanie takiego returnu zafundować.

    Cholera dość, bo zaraz się okaże, że bronię Nadala . A kysz Ty.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  3. Powrót do góry    #93
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dorzuciłbym skrót i stop woleja, w pierwszym z tych uderzeń Djokovic jest naprawdę dobry(tylko dobry, bo na początku kariery był wybitny), w drugim potrafi zagrać świetnie, ale też koncertowo popsuć; sympatyczny zawodnik z Manacor wykonuje te uderzenia albo w sytuacjach zupełnie oczywistych i wtedy coś tam mu czasem wyjdzie, albo wymuszonych i wtedy niemal zawsze się ośmiesza. Można by coś tam jeszcze wspomnieć o slajsie Hiszpana, ale jako że trafia w kort i nawet niektórzy dają się na niego nabrać, zostawmy to "uderzenie" w spokoju. A w ogóle to Djokovic, podobnie jak Murray, no i przede wszystkim Federer, jest klasyczną ofiarą stopniowego gumowania tenisa. Musiał krótko mówiąc solidnie popsuć swój naturalny tenis, żeby mieć realne szanse na duże wygrane i zamiast rozwijać uderzenie za które zbiera teraz zasłużoną krytykę, musiał w patologicznym wręcz stopniu skupić się na regularności przebijania i ćwiczeniach ogólnorozwojowych. Kto chce tego gracza polubić, a przynajmniej docenic, niech wróci do takich pokazów potencjału tego chłopaka, jak tie break trzeciego seta finału Montrealu 2007, gdzie strzelał winnerami budząc zachwyt całego tenisowego świata. Niestety, szybko okazało się, że na dłuższą metę dużo bardziej opłacalny jest cokolwiek inny sposób gry.

  4. Powrót do góry    #94
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dzisiaj półfinały , zaczyna Djokovic z Gulbisem. Łotysz gra na fali wznoszącej i widać ,że z meczu na mecz gra mu się coraz lepiej ( pokonanie w takim stylu Berdych robi wrażenie). Zobaczymy co zaprezentuje przeciwko Serbowi. Liczę tutaj na długie spotkanie ze zwrotami akcji i po cichu na zwycięstwo Łotysza, do tego potrzeba mu perfekcyjnego spotkania, pokonał już Federera i wyżej od niego rozstawionego Czecha wiec o morale nie ma się co martwić. Serb zdeterminowany i prędzej umrze na korcie niż przegra, z racji jego doświadczenie na tym etapie gry + ilości arcyważnych spotkań stawiam na niego ,ale nie tak łatwo 3-2 po dobrym spotkaniu.

    Nadal-Murray – forma Hiszpana to niewiadoma ? nie został w 100 sprawdzony , wiec nie wiadomo jak by zagrał będąc pod ścianą dłużej niż 1,5 h ( Ferrer ma już swoje lata do tego tyle lat w tourze nie ma co się dziwić ,że organizm nie dał rady.) Nie cały miesiąc temu Szkot z Hiszpanem grali na ziemi w Rzymie w turnieju masters, wygrał Nadal spotkanie którego nie powinien wygrać, grał kiepsko jak na niego ,a Murray zaskakiwał dość solidną grą na ziemi, mecz mu się układa od 1 seta , w decydującym prowadził 4-2 i nagle nastał jakiś paraliż jakby strach ,że wygra z Nadalem na ziemi. W spotkaniach Murray z Nadalem( szczególnie tych ważnych) odnoszę zawsze wrażenie ,że czegoś mu brakuje i zwykle kluczowe spotkania przegrywa, dzisiaj zapewne będzie pokazywał się z dobrej strony , ale wygrać tego nie wygra, może gdyby to był inny szlem ,ale nie na ziemi w Paryżu. Statystyka z ostatnich lat ich h2h w WS nie pozostawia złudzeń, jak dla mnie Murray w WS ma syndrom Nadala i spory z tym problem.


    Edit:

    Mecz pod wielką kontrolą Djokovica jedno przełamnanie i set jest 1:15 2 set do przodu i zapewne zakończy się to w 2 h po 3 podobnym secie, Gulbis zagubiony jak dziecko we mgle ( przestraszony, onieśmielony?), zniszczony mentalnie, nie pociągnęło go wielkie granie z poprzednich rd , wygląda marnie przy dzisiejszym Djokovicu , marny mecz w jego wykonaniu bez historii. Niewymuszone błędy porażka, magia Novaka zadziałała bo jest sparaliżowany.
    Ostatnio edytowane przez Blackman ; 06-06-2014 o 15:27

  5. Powrót do góry    #95
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja myślę, że nikt nie bawił się dobrze i jedynie Nadal może być zadowolony z dzisiejszego dnia. Słabiutkie mecze, wiemy tyle, że Hiszpan zaprezentował się jak swoje w tym sezonie standardy bardzo dobrze. Murray nic nie pokazał, ale można się było tego spodziewać, kreowanie go na jakiegoś rywala dla sympatycznego średnio-długowłosego zawodnika było wysoce niepoważne.

    W drugim półfinale to sam już nie wiem, który z graczy rozczarował bardzie; Gulbis jest jeszcze jakoś tam usprawiedliwiony, to jednak nie Wawrinka, który od dość dawna był w czołówce, ale facet który jeszcze 1,5 roku temu nie zasługiwał na miano profesjonalnego sportowca, a już w WS to poza Rolandem sprzed 6(!) lat całą w zasadzie karierę się kompromitował.

    Także akurat on miał prawo niedomagać zarówno fizycznie jak i mentalnie. Pozostaje liczyć, że nie był to jednorazowy wyskok i jeszcze pokaże klasę w kolejnych startach. Natomiast Djokovica nie tłumaczy nic, od połowy trzeciego seta to był Serb z najgłębszych odmętów sezonu 2009, niedomagający pod każdy w zasadzie względem; nie żeby wcześniej grał dużo lepiej.

    Ogólnie skandaliczny mecz i naprawdę musi kompletnie inaczej zaprezentować się Novak, jeśli chce w niedzielę uratować świat. Bo na mieszaninę wykładek, płotów i innych prezentów ze strony Nadala nie ma co przesadnie tym razem liczyć, a przynajmniej bez solidnego katalizatora w postaci dobrej gry Serba.

    ps

    Podobno Djokovic chory. Bez komentarza bo szkoda słów i przede wszystkim nerwów, skoro rozstanie z dyscypliną już za dwa dni najpewniej.
    Ostatnio edytowane przez robertinho ; 06-06-2014 o 20:03

  6. Powrót do góry    #96
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Obejrzałem uważnie oba półfinały i jakoś nie wydaje mi się (przynajmniej oceniając dzisiejszy występ), żeby Djokovic mógł pokonać Nadala na dystansie pięciu setów i to jeszcze w finale Roland Garros, czyli w turnieju, w którym Hiszpan nie zwykł przegrywać.

    Zgadzam się z robertinho, że oba pojedynki nie były wysokich lotów. Djokovic stracił seta z Gulbisem, który w sumie niewiele pokazał. Serb ostatecznie wygrał, zwycięzców się nie sądzi, ale forma jest jednak daleka od ideału. Tymczasem Nadal z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, a z Murrayem to bawił się dziś w kotka i myszkę.

    O jakiej chorobie Serba piszesz? Czyżby będzie kolejna wymówka w razie porażki?

    Novak wygrał z Rafą ostatnie cztery spotkania, ale w Paryżu ich bilans to 5:0 dla tenisisty z Majorki (ćwierćfinał w 2006, półfinały w 2007, 2008 i 2013 oraz finał w 2012). Oczywiście nie można odbierać wiceliderowi rankingu szans. Może akurat ogra Hiszpana na jego terenie i zasmakuje brakującego tytułu, ale musi znacznie poprawić swoją grę. Wg mnie minimalnym faworytem wydaje się być jednak obrońca tytułu. Z drugiej strony jak nie teraz to kiedy? Skoro Djokovic tak bardzo rozgryzł już Nadala to niech to w niedzielę pokaże...
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 06-06-2014 o 19:53
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  7. Powrót do góry    #97
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Wymówki i wieczne kontuzje to domena osobnika który w niedzielę pewnie zakończy moją przygodę z tenisem. O rzekomej chorobie Djokovica piszę dla porządku, jeśli nie uratuje tenisa, żadne tłumaczenie poza kończyna dolną w gipsie nie będzie w najmniejszym stopniu brane pod uwagę.

    Ben Rothenberg ‏@BenRothenberg 2m

    Verdict from several people in the press conference with me was that Djokovic sounds sick. Has two full days to recover, though. #RG14
    Douglas Robson ‏@dougrobson 1m

    Djokovic took more than 2 hours to come to press and referred to some physical issues he did not want to discuss, but sounded a little sick.

  8. Powrót do góry    #98
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    27-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Przebieg dzisiejszych półfinałów zgodny z przewidywaniami i moimi oczekiwaniami z tym, że myślałem że Gulbis przegra do zera jednak zdołał jednego seta ugrać. Jak dla mnie faworytem do zwycięstwa jest Nadal, owszem przegrał przed kilkoma tygodniami 4 kolejny mecz z Djokovicem w dodatku na mączce, ale RG to zupełnie inna bajka. Novak moim zdaniem bez wątpienia przynajmniej od zeszłorocznego półfinału z Nadalem w Paryżu ma obsesję na punkcie French Open, w moim odczuciu taka fiksacja Serba nie wróży mu nic dobrego-ku mojej uciesze...jednak żeby tak różowo było... Nadal nie może liczyć na prezenty Djokovica, a sam powinien swoimi argumentami i genialnym forhendem zdobyć 9 puchar muszkieterów. Gdy w 2001 Kuerten wygrał 3 raz RG to było coś niesamowitego, teraz Rafa ma szanse potroić dorobek Brazylijczyka to się już nie mieści w głowie a Nadal ma dopiero 28 lat Ci co jeszcze kilka dobrych lat temu na tym forum delikatnie mówiąc kpili z Nadala teraz nazywają Hiszpana Terminatorem...lewa ręka i rakieta babolat i ludzie przechodzą metamorfozę...

  9. Powrót do góry    #99
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    skoro rozstanie z dyscypliną już za dwa dni najpewniej
    nie żegnaj się tak szybko z dyscypliną; nie widziałem meczu, nie wiem co się stało, ale podadzą Novakovi ANTYbiotyk i będzie śmigał jak... sam Novak! jak rozumiem, z niektórych wpisów wynika, że wieczny symulant Djokovic zaczął tankować po drugim secie i rozpoczął psychologiczną wojnę z Nadalem; no sam wujek Toni nie powstydziłby się takiego zachowania;

    ale tak sobie myślę, że jeśli postawiło się wszystko na jednego konia (o sobie piszę), to w przypadku ewentualnej jego porażki wypadałoby zachować się z należytą godnością i porzucić bajkopisarstwo (ku uciesze koleżanek i kolegów); jak w poście, tym wielkim, trzeba robić postanowienia; a ewentualne wyrównanie rekordu kogoś tak dużego jak Pete Sampras przez taką oto sobie postać z kreskówki byłoby chyba najlepszym momentem, aby nie stać już dłużej na drodze tego forum do pełnej jednomyślności i harmonii (no może nie pełnej, przepraszam); i zająć się wyłącznie praca u podstaw;

    tak zatem, Novaku Djokovicu; pół Polski na Ciebie patrzy w oczekiwaniu i nadziei: od Wolnego Miasta Szczecin przez (wielko)Polski Poznań aż po Lwów; nie zawiedź nas i dodaj nam siły, pozwól nam trwać; trzymaj się bracie i niech moc będzie z Tobą;

    Antystenes z Aten
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 06-06-2014 o 21:31

  10. Powrót do góry    #100
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Oba mecze obejrzane, wnioski są niestety niezbyt ciekawe. Pierwszy mecz oglądało się jeszcze jako tako, ale na drugim autentycznie przysnąłem, bo takiego pokazu szlifowania - -bądź co bądź - czołowego tenisisty świata, to się jednak nie spodziewałem. Liczyłem na choćby zaczepienie się na grę, coś podobnego jak u Gulbisa, który przez póltora seta nawet skutecznie odgryzał się Nowakowi, ale taka jednostronna rzeź? Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że obaj finaliści tak na poważnie rozegrali w sumie za dwa i pół meczu. Nadal przez cały turniej dostawał albo kelnerów, albo emerytów, lub Murraya. Djokowić poza meczem z Tsongą właściwie nie pokazał do półfinału włącznie absolutnie nic porywającego. Dopóki Erni nie zaczął grać na swoim normalnym poziomie, mecz był nudny jak flaki z olejem, Serb tylko pilnował swojego podania, Łotysz coś tam mamrotał pod nosem, ale efektu spektakularnego nie było. Przeważyło doświadczenie Djokowicia, rutyniarz wziął swoje, Gulbis musiał obejść smakiem, no ale on w tym turnieju chociaż pokonał Federera i Berdycha. Kogoż większego pokonali obaj finaliści? Od dawna nie miałem wrażenia, że w finale znaleźli się zawodnicy, którzy - owszem -byli tam wyczekiwani i pewnie, tak czy siak by się tam dostali, ale przynajmniej jeden z nich (Nadal) dostał ten finał na srebrnej tacy. Dlatego byłbym ostrożny przed finałem, bo nawet jeśli doniesienia o chorobie Nowaka są prawdą, to jednak nawet niedomagający Serb jest rywalem o wiele bardziej wymagającym niż ten szkocki baloniarz.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  11. Powrót do góry    #101
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Przerażające jest gdy człowiek uświadomi sobie jak wielką stawkę ma niedzielny finał.
    Mocarz ja Bóg silny, jak Szatan złośliwy, Mistrz Zgrozy i Kłamstwa, ten nowy Sauron, Pol Pot i Kiszczak w jednej osobie, przywódca sił Zgrozy i Ciemności stanie naprzeciwko ostatniej nadziei Białych, Rycerza bez skazy ni zmazy. A walczyć będą o przyszłość Tenisa, Polski, Unii Europejskiej Świata i Wszechświata.
    A ile dywizji ma Djokovic - zapytał złośliwie Wujek Toni ma konferencji prasowej?
    A imię jego Trzynaście i Cztery.
    Zamierzacie utworzyć Forum na Emigracji?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  12. Powrót do góry    #102
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    Przerażające jest gdy człowiek uświadomi sobie jak wielką stawkę ma niedzielny finał.
    Mocarz ja Bóg silny, jak Szatan złośliwy, Mistrz Zgrozy i Kłamstwa, ten nowy Sauron, Pol Pot i Kiszczak w jednej osobie, przywódca sił Zgrozy i Ciemności
    Nie bójmy się tego głośno powiedzieć, po prostu Jaruzelski tenisa. A jeśli emigracja, to rzecz jasna wewnętrzna; skoro jednak uznajemy, że Federer ma coś do rzeczy, to nie da się ukryć, że średnio mam ochotę być świadkiem, jak jego historyczny mecz o najważniejszy rekord zakończy się ulubionym przez Szwajcara sposobem rozgrywania setów w meczach na styk: od 5-2 40-30 do 5-7; ten tytuł będzie dużym, również, a może przede wszystkim psychologicznym, krokiem Hiszpana w tym kierunku.

  13. Powrót do góry    #103
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jedna z najbardziej technicznych dyscyplin sportu zamieniła się w rozrywkę dla gawiedzi pokroju strongmanów. Smutne to...

  14. Powrót do góry    #104
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Jestem w pozytywnym szoku oglądając dzisiejszy finał pań. Poziom, dramaturgia i emocje były w tym meczu wręcz niesamowite! To jeden z najlepszych kobiecych spotkań w ostatnich latach. Ponad trzy godziny i obie panie znakomicie wytrzymały trudy tego pojedynku. Szarapowa grała znakomicie, ale Halep nie ustępowała jej ani na krok. Kwestią czasu jest to kiedy Rumunka zdobędzie jakiś wielkoszlemowy tytuł. Ma wszystko ku temu, aby tak się właśnie stało i to pomimo niezbyt powalającej (delikatnie mówiąc) postury.
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  15. Powrót do góry    #105
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Nie pamiętam już kiedy ostatnio oglądałem cały kobiecy finał a tu taka miła niespodzianka
    Naprawdę kawałek porządnego tenisa. Szkoda tylko, że Maria musi tak wyć. No ale nie można mieć wszystkiego.

    Myślę, że Djoković kombinuje, a jutro w pełni zdrów pojawi się na korcie i chyba niestety wygra. Będzie to czarny dzień dla tenisa i polskiego rolnictwa
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  16. Powrót do góry    #106
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Potwierdzam, fenomenalne spotkanie. Ale nie ukrywam, że nie jestem zaskoczony, właśnie takiego meczu oczekiwałem, obie w świetne formie i grające bardzo efektownie. Serce rośnie, kiedy człowiek widzi, że tak można grać i wygrywać na mączce. Szarapowa mając po operacji słabszy serwis, niesamowicie podciągnęła się w długich wymianach, defensywie, taktyce, nie tracą zarazem swoich zabójczych uderzeń, gdyby teraz dostała swoje dawne podanie, byłaby chyba nie do pokonania. Na cegle jest teraz najlepszą tenisistką, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia. Dziś widzieliśmy naprawdę energetyczny tenis w wykonaniu pań, Halep potwierdziła że jej skok w rankingu nie był przypadkowy i jest bardzo poważną kandydatką do wygrywania wielkich imprez. Ogólnie bardzo ciekawy turniej pań, podsumowany wspaniałym finałem.

  17. Powrót do góry    #107
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W trakcie finału pań postanowiłem, że jeżeli będę miał córkę to w wieku 4 lat zapiszę ją do akademii tenisowej. Sprzedam nieruchomości, samochód , ziemię ale zrobię z niej mistrzynię .

  18. Powrót do góry    #108
    Użytkownik Awatar spooky
    Dołączył
    30-10-2004
    Postów
    186
    Kliknij i podziękuj
    4
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie przesadzajmy z tym zachwytem na finałem pań. Mecz faktycznie ciekawy, z dużą*dawką emocji, ale sam poziom gry mało wyrafinowany. Praktycznie poza zwykłą*przebijanką forhendowo-bekhendową z końca linii nie zobaczyliśmy nic więcej. Zero zmiany rytmu gry jakimś slajsem czy drop shotem. A kilka przypadkowych wypadów pod siatkę kończyło się widokiem tak dramatycznym jak Grycanka w leginsach. Na dobrą sprawę kończące wzdłuż linii nadały meczowi kolorytu. No i oczywiście nieporadność przy własnych serwisach, która pozwoliła na rozegranie dość emocjonującego spotkania. Warto również zauważyć,*że istotnym czynnikiem wpływającym na jakość gry mogła być pogoda. Przez dwa tygodnie była ona słaba (to znaczy dużo dłużej utrzymywał się taki stan pochmurno-deszczowy, ale nas interesuje czas trwania turnieju), praktycznie jedynym ładnym dniem była ubiegła sobota. I dopiero od wczoraj w Paryżu nastała prawdziwa wiosna (choć bardziej przypomina lato). Toteż taka dość nagła zmiana temperatury na pewno miała wpływ na grę*tenisistek. Wiadomo, w Australii gra się nawet w ponad czterdziestostopniowych upałach, ale przez cały turniej. W Paryżu od piątku to pierwsze dni z trzydziestoma stopniami, więc gra się z pewnością trudniej. Tym bardziej duże brawa ze pokazane widowisko.
    Na marginesie dodam, że będąc neutralnie nastawionym do wyniku tego spotkanie przed rozpoczęciem, tak już w trakcie rozgrywania pierwszego seta moja sympatia skierowała się bardziej w stronę Maszy. Nigdy nie rozumiem oklaskiwania przez kibiców błędów przeciwnika, a Rumuni dość mocno pokazywali niechęć dla rywalki Halep, czego kulminacją był chyba gem, w którym Szarapowa popełniła trzy podwójne, a każdy z nich był "nagradzany" burzą braw. Słabe to. Chciało by się rzecz, że zbyt dużo dobrego po Rumunach (paryskich) nie można się spodziewać, ale nie wchodźmy w politykę. Należy im jednak oddać, że Simonę dopingowali bardzo głośno i żywiołowo.

    Ciekawsze rzeczy jednak dopiero przed nami. Wyczekiwany finał męskiego turnieju już niedługo i każdy trzeźwo myślący fan tenisa trzyma kciuki za króla RG. Mecz niezwykle trudny do przewidzenia w kontekście przebiegu, ale bądźmy dobrej myśli. Wiele już tu zostało napisane o zdolnościach Nadala, Djokovica i Federera. Widać, że niektórzy są tak zaślepieni fanatyzmem do jednego ze swoich faworytów, że nie widzą (czytaj: nie chcą widzieć) piękna w grze innych. Wiadomo, że mamy tu zupełnie różne podejście do sposobu gry, ale to nie znaczy, że inne jest złe. A już zupełnie śmieszne jest wytykanie numerowi 1 jego stylu. Jeśli jego gra jest tak skuteczna to czemu nagle miałby zacząć grać serw&wolej? Przecież*tu chodzi o wygrywanie! Od zabawiania publiczności jest Bahrami Poza tym Rafa też przecież gra w sposób bardzo miły dla oka.
    Co więcej, paradoksalnie, to ten niby-inteligentnie-grający Roger nie umiał dostosować się do zachodzących zmian. Sam talent faktycznie wystarcza do rozprawiania się*z grupą znaną szerzej pod nazwą*Peleton Frajerów, ale do swojego tenisa nie wprowadził nic, co by miało mu pomóc wygrywać z Nadalem. Natomiast Hiszpan to już*zupełnie inna kategoria. Nie sposób się nie zgodzić, że jego gra w przeciągu kilku lat ewoluowała potężnie, została dopracowana w każdym elemencie i nie ma zagrania, którego nie umiałby zagrać idealnie. Oczywiście, przez większość czasu skupia się na odbijaniu piłki zza linii końcowej, ale wprowadza też często urozmaicenia zagrania. Sama sztuka gry defensywnej, wraz z odgrywaniem niesamowicie trudnych piłek też zasługuje na duży szacunek.
    A Fed jak stał, tak stoi w miejscu. A lata lecą. Ale nie zajmujmy się*reliktem przeszłości. Wspominał tu ktoś o turnieju w Montrealu. Odświeżyłem sobie dwa mecze między zainteresowanymi i potwierdziły one tylko powyższe tezy.

    Vamos!

    PS. Największą mądrością z tego wątku i tak jest stwierdzenie monty'ego A najlepszym tenisistą w historii i tak jest Andre Agassi niezależnie od tego ile szlemów wygra Ferdek czy Nadal.. I tym optymistycznym akcentem życzę udanej nocy oraz samych pozytywnych wrażeń za dnia.

  19. Powrót do góry    #109
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Cytat Zamieszczone przez spooky Zobacz posta
    Widać, że niektórzy są tak zaślepieni fanatyzmem do jednego ze swoich faworytów, że nie widzą (czytaj: nie chcą widzieć) piękna w grze innych. Wiadomo, że mamy tu zupełnie różne podejście do sposobu gry, ale to nie znaczy, że inne jest złe. A już zupełnie śmieszne jest wytykanie numerowi 1 jego stylu. Jeśli jego gra jest tak skuteczna to czemu nagle miałby zacząć grać serw&wolej? Przecież*tu chodzi o wygrywanie! Od zabawiania publiczności jest Bahrami Poza tym Rafa też przecież gra w sposób bardzo miły dla oka.
    Co więcej, paradoksalnie, to ten niby-inteligentnie-grający Roger nie umiał dostosować się do zachodzących zmian.
    Celnie napisane. Czytając wypowiedzi tenisowych fachur w Internecie często można odnieść wrażenie, że w cyklu ATP (i WTA też) 95% zawodowców to zwykli rzemieślnicy, którzy tak naprawdę w tenisa grać nie umieją i ich styl wraz z całą złożonością gry można zawsze uprościć do 2-3 słów (albo nawet jednego - im mniej tym lepiej).
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  20. Powrót do góry    #110
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Król paryskich kortów Rafael Nadal [praz kolejny borni swojej korony w wielkim finale. Naprzeciwko staje jedyny godny rywal , który ma realne szanse strącić króla z tronu.
    Nikt obecnie poza Djokovicem nie jest wstanie tego dokonać. Jakby jednak na to nie patrzeć zadanie trudne, spotykali się tutaj kilka razy i za każdym razem Hiszpan był górą. Wszystko zależy od Novaka , potrafi ogrywać Rafę w masterach , potrafi z nimi grać, wygląda na zdeterminowanego by osiągnąć tutaj sukces. Musi być skupiony na każdym gemie, piłce spotkania i do tego nie ukazać żadnej słabości. Oglądając 2013 r odniosłem wrażenie , że ukazała tą słabość, jakby lekki strach ,że pokona Nadala na RG? Inaczej chyba nie da się tego wytłumaczyć?
    Reasumując : Sporo w głowie Novaka bo jak Rafa wyczuje słabostkę swojego odwiecznego rywala to przyciśnie go z całych sił i finał będzie jego. Liczę na zwycięstwo Rafy.

    Dodam jeszcze kilka słów o Nadalu i jego wielkiej sławie. Wiele osób, kibiców podziwia go przede wszystkim za to ,że pomimo tego że nie gra bajecznie i nie jest mistrzem techniki nigdy nie odpuszcza spotkam i zawsze wkłada w nie 100% ( pomimo różnych kontuzji). Jest wojownikiem i walczy do upadłego , co niestety jakby zanika w obecnym tenisie. Ilu mamy tenisistów , którzy grają pięknie dla oka , ale nie mają jaj? Bułgarski Federer, Gasquet to przypadki pierwsze z brzegu.
    I za to Nadal zawsze będzie miał szacunek , który wypracował przez lata.


    Jedna z najbardziej technicznych dyscyplin sportu zamieniła się w rozrywkę dla gawiedzi pokroju strongmanów. Smutne to...
    Nie ma co się dziwić , technika poszła tak do przodu ,że zawodnicy mają dostęp do tylu nowinek , wiec tylko kasa im potrzebna.
    Odżywki, suplementy, kapsuły, dodatkowe nie spotykane zabiegi to wszystko przekłada się na to że tenis i nie tylko stał się fizyczną grą , a takie cechy jak atletyzm, kondycja i wytrzymałość będą górowały coraz bardziej.
    Kto wie czy za x lat nie będziemy świadkami tego ,ze np. tenisiści będą chodzić w czymś na głowie, żeby pozbyć się emocji w trakcie spotkania i pozbyć się swojej psychiki ? To jest absurd, ale tak to właśnie wygląda…

  21. Powrót do góry    #111
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Król pozostaje na tronie.
    Djokovic chyba musi jeszcze wiecej ludzi zatrudnić do sztabu. Tyle błędów taktycznych po stronie tego jakiś dramat jak na tym poziomie.
    0 pomysłu na grę, gdyby tylko u Rafy backhand funkcjonował jak ze 2-4 lata temu , to meczy by się skończył dużo szybiciej i sądze ,że w 3 setach..
    Vamos Rafa!!

  22. Powrót do góry    #112
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Ogólnie finał stał na dość słabym poziomie, Djoković kilka razy nie wiedział co zagrać niczym niedoświadczony junior. Rafa daleko od swojej optymalnej dyspozycji.

    Novak posypał się pod koniec 2. seta meczu, kiedy przy 6:3 5:5 przegrał pięć kolejnych gemów. Niezapomniane było jego walenie się rakietą w głowę w połowie 4. seta

    No i zachowania publiczności paryskiej to jakiś koszmar, zresztą adekwatnie sami się podsumowali za cały turniej gwiżdżąc czy bucząc w zupełnie normalnych sytuacjach. Ani trochę się nie dziwię złości Serba na nich.
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  23. Powrót do góry    #113
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zatem trzymajcie się! Bywało miło.

  24. Powrót do góry    #114
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Dzisiejszy finał raz jeszcze potwierdził to co jest oczywiste. Można go lubić lub nie, ale Rafael Nadal jest po prostu królem Paryża i wielkim tenisowym mistrzem. Czternaście wielkoszlemowych tytułów (zrównanie się z Samprasem) i dziewięć zwycięstw na kortach Rolanda Garrosa musi budzić szacunek i podziw. Podobno miał przegrać w ćwierćfinale, miał przegrać w finale, a on ciągle wygrywa...

    Hiszpan może przegrywać z Djokovicem w Pekinie, w Masters, w Miami czy nawet w Rzymie, ale jego ukochany turniej i na dodatek mecz na dystansie pięciu setów to już zupełnie inna bajka. Pisałem zresztą o tym wielokrotnie. Serb zaczął dobrze, ale później podejmował fatalne błędy taktyczne. Przecież skoro tak bardzo rozgryzł Nadala w tamtych meczach, to dlaczego tym razem nie potrafił go dobić? Nieumiejętne ataki i bezradność aż biła po oczach. I co ciekawe Rafael dał mu kilka szans na powrót do gry (stracone przełamania na 4:2 w drugim secie i na 4:2 w czwartym). Mimo to Djokovic nie potrafił skorzystać z takiego podarunku od losu. Zagrali po raz szósty w RG i po raz szósty zwyciężył Nadal. To nie jest przypadek. Oczywiście Novak zasługuje na ten chociażby jeden triumf w Paryżu, ale to chyba dopiero wtedy jak jego rywal zakończy karierę. Nie mam wątpliwości, że król mączki może wygrać French Open po raz dziesiąty, co byłoby już po prostu wynikiem z kosmosu. Ma 27 lat i jeszcze spokojnie kilka sezonów przed sobą, a do wyrównania rekordzisty pod względem ilości Wielkich Szlemów brakuje mu już tylko trzech tytułów. Tenisista z Majorki nawet nie będąc w pełni formy potrafi śrubować kolejne niesamowite osiągnięcia...

    Szkoda tylko, że ten emocjonujący i zacięty (chociaż nie nadzwyczajny mając w porównaniu ich inne wielkie pojedynki) finał zakończył się podwójnym błędem Djokovica. Coś mi świta, że on podobnie skończył finał przed dwoma laty, ale może się mylę. Jeśli tak, to jest to paradoks.

    P.S. Nadal dziś zrównał się z Samprasem dwukrotnie. Nie tylko pod względem Wielkich Szlemów, ale i pod względem wygranych wszystkich turniejów (64).
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 09-06-2014 o 00:26
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  25. Powrót do góry    #115
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Rafa jak prawdziwy górnik wyświdrował sobie czternastkę . Mecz ogólnie średni, ilość spartolonych wykładek Djokowicia ponadprzeciętna, fatalny drugi serwis, pod siatkę to ja bym na jego miejscu w ogóle się nie wybierał. Jak napisał przedmówca, Hiszpan podawał Serbowi rękę kilka razy, ale Nowak nie zechciał skorzystać. No to w takim układzie ....
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  26. Powrót do góry    #116
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Przeciętny ten finał deczko. Nawet mi Serba było trochę szkoda, w sumie należy mu się ten życiowy wielki szlem, ale jakoś mizernie zagrał. Zresztą jakby zaczęli piątego seta to pewnie bym wyszedł
    Publiczność z roku na rok coraz gorsza. A dzisiaj przy tej meczowej to już po prostu bydło.

    Czyli jednak emigracja?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  27. Powrót do góry    #117
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    27-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Djokovic już półtora roku bez wygranego szlema, w jego głowie musi być istne tornado, jest ambitny jak the special one, ale wydaje mi się, że ta obsesja na wygranie RG w końcu doszczętnie zniszczy Novaka, mniej pychy to może kiedyś wywalczy puchar muszkieterów( pod warunkiem, że Rafa skończy karierę )...kolejne rekordy Nadala wyśrubowane do niebywałych granic...a to jeszcze nie koniec...Federer największy obecnie tenisista wszech czasów ostatniego szlema zdobył w Londynie w 2012 r. i nic nie wskazuje na to, że jeszcze kiedykolwiek tej sztuki dokona, Nadal na przestrzeni 12 miesięcy zdobył 3 szlemy...może Roger odezwie się na facebooku albo twiterze bo na smsie do Rafy chyba się nie skończy

  28. Powrót do góry    #118
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Real Madryt potrzebował na pucharową Decimę jakieś 50 lat. Nadal może uwinąć się równo w 10, jeśli za rok obroni tytuł. Szczerze mówiąc brak jest poważnych kandydatów, którzy mogliby mu przeszkodzić. Ewentualni, tzw. "potencjalni" albo niedomagają na ciele albo na umyśle. Jedyną przeszkodą wydaje się być zdrowie. Nadal już młodzieniaszkiem nie jest, za rok podczas obrony skończy 29 wiosen, a on już dziś wykazuje pewne objawy zmęczenia materiału. Nie na tyle poważne, aby utrudniały mu w zasadniczy sposób rozgrywanie zaplanowanego kalendarza startowego, ale jednak one są.

    Sceptycznie jestem jednak nastawiony do tematu wyrównania rekordu Federera, chyba że Hiszpan zaprezentuje się w tym roku świetnie w sezonie letnim i obroni tytuł na US Open. Mam nadzieję, że Padre pokrzyżuje te plany już za trzy tygodnie .
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 08-06-2014 o 23:14
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  29. Powrót do góry    #119
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    27-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nadal na pomeczowej konferencji prasowej powiedział, że próba pobicia rekordu 17 szlemów Federera nie jest dla niego priorytetem...ile w tym prawdy nie wiem, ale jestem zdania, że Federer jest jeszcze w stanie wygrać jakiegoś szlema najbardziej realna wydaje się londyńska trawa...póki co nic na to nie wskazuje, ale nie zdziwiłbym się gdyby Fed zameldował się w finale tegorocznej edycji Wimbledonu, jeżeli tak się stanie będzie dla mnie faworytem( o ile jego rywalem nie będzie Nadal ) Wydaje mi się, że 18 Rafa nie przeskoczy, ale 3 szlemy jest to realna liczba; gdyby nie kontuzja w Australii to już tylko 2 oczka dzieliłyby Hiszpana od Szwajcara. Djokovic ma 6 szlemów, Murray 2, Hewitt 2, Del Potro 1, Wawrinka 1 jest jeszcze jakiś zawodnik ze szlemem w tourze ???

  30. Powrót do góry    #120
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Smutno mi. Tenis nie jest sprawiedliwy.
    Wcale nie twierdzę, że Nadal nie zapracował na ten tytuł. Czy na poprzednie 13...Ale Djokovicowi niby tak niewiele brakowało do wygrania RG a jednak za wiele. Mogę się pocieszać, że to nie był jego dzień...ale to nie zdarzyło się po raz pierwszy. Ten żelazny w innych sytuacjach zawodnik przy Rafie rozpada się jak gliniany posążek. Już mógłby się czegoś nauczyć, już z nim w tym roku wygrywał a tu spinka przed finałem i kiszka. Co gorsza, na Wimbledon nie rokuje to najlepiej. Novak się zacznie dekoncentrować sprawami rodzinnymi i może mu się odechcieć walki. Może czas dać innym szansę. Wawrinka już czeka, hehe.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  31. Powrót do góry    #121
    Użytkownik Awatar spooky
    Dołączył
    30-10-2004
    Postów
    186
    Kliknij i podziękuj
    4
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Taaaaak, tenis nie jest sprawiedliwy. Niesprawiedliwie Nadal pokonał Djokovica już szósty raz na RG i niesprawiedliwie wygrał cały turniej dziewięć razy. Czysty przypadek hehe. Niesprawiedliwe jest też to, że - mimo słabszej formy obydwu finalistów - to Hiszpan potrafił wygrać mecz. Tak, to jest oznaka, że Djokovic zasługiwał na wygraną. Gdy Fed wygrywał Wimbledon grając przeciętnie to była oznaka maestrii. Gdy to samo robi Rafa, jest to oznaką jego mizerii. Żelazna logika To ma tyle sensu co serwowanie czterema piłkami naraz.

    Ale do rzeczy. Finał jaki był wszyscy widzieli. Wygrał kto miał wygrać i nie ma co dyskutować za wiele, bo każdy ma na ten temat swoją opinię. Wynik jest najważniejszy.
    Jeśli chodzi natomiast o publiczność to faktycznie było dość głośno i długo i często nie dawano rozpocząć gry. To chyba zasługa dość sporych grup fanowskich obydwu obozów, które chciały nawzajem się przekrzyczeć. W poprzednich latach raczej jedna grupa dominowała (zazwyczaj ta antynadalowa)i bywało spokojniej. Teraz oczywiście największą wtopą było "Hala Madrid!" przed ostatnim serwisem turnieju. Nie udawajmy jednak - nie to jest przyczyną porażki Serba. Niestety, ale słynna wytrzymałość psychiczna Novaka w tym przypadku nie zadziałała. No cóż...

    Ogólnie ostatni dzień całkiem udany, zabrakło tylko zwycięstwa Włoszek w finale debla kobiet (zaskakująco łatwo przegrany drugi set). Poza tym wygrały duety Santoro/Bahrami i 2xMcEnroe, choć przegrywały już dość znacznie w końcówkach swoich spotkań. Jednak odwracali losy meczów, ku uciesze publiczności.

    Kolejny Roland Garros za nami, oby przebudowane kompleks przynosił równie wiele pozytywnych emocji. W chwili, gdy piszę te słowa nad Paryżem przechodzi potężna burza z gradobiciem, jak gdyby miała oczyścić tenisowy światek ze złych emocji. Cieszmy się zatem niczym Rafa Nadal w naturalny i piękny sposób.

    Au revoir!

  32. Powrót do góry    #122
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Abra Zobacz posta
    Smutno mi. Tenis nie jest sprawiedliwy.
    Wcale nie twierdzę, że Nadal nie zapracował na ten tytuł. Czy na poprzednie 13...Ale Djokovicowi niby tak niewiele brakowało do wygrania RG a jednak za wiele. Mogę się pocieszać, że to nie był jego dzień...ale to nie zdarzyło się po raz pierwszy. Ten żelazny w innych sytuacjach zawodnik przy Rafie rozpada się jak gliniany posążek. Już mógłby się czegoś nauczyć, już z nim w tym roku wygrywał a tu spinka przed finałem i kiszka. Co gorsza, na Wimbledon nie rokuje to najlepiej. Novak się zacznie dekoncentrować sprawami rodzinnymi i może mu się odechcieć walki. Może czas dać innym szansę. Wawrinka już czeka, hehe.
    I Ty Abro też? Wzmianka o Wimbledonie i ani słowa o Ferdku (Juan jako ostatni z "Was" trzyma fason), tylko jakieś memłanie o Djokoviciu i że się biedak posypie
    Toż przecież Ferdek ma większe szanse na ten ósmy Wimbledon niż Novak na drugi. Owszem, musi być spełnionych kilka warunków, ale mimo wszystko, poza Nadalem, jest ciągle w stanie ograć tych wszystkich Djokoviciów, Murrayów i resztę peletonu frajerów.

    Chyba że Ty też zapisałaś się do nowo powstałego Kościoła Adwentystów Novaka Siódmego (jeśli tak to mam nadzieję, że nie uraziłem Twoich uczuć religijnych )?
    Dziwi mnie to niezmiernie i szukam, czy jest jakaś tego przyczyna, poza tą oczywistą, że Novak blokuje Nadala na drodze pościgu za Ferdkiem? Ani to wielki technik, ani piękny dla oka gracz, a i taktyk z niego żaden. Owszem kiedyś był dobrze zapowiadającym się ofensywnym graczem, ale z roku na rok gra coraz bardziej zachowawczo i po prostu z kortu wieje nudą. No weźmy chociaż wczorajszy mecz. Wygrał dość łatwo pierwszego seta i co on robi? Dalej bawi się w przebijanki, słonko grzeje i tylko czekać kiedy się Nadal obudzi i go zdominuje. A wystarczyło zagrać bardziej ofensywnie, rzucić się na Nadala, wóz albo przewóz. Albo by wygrał tego drugiego seta i pewnie cały mecz, albo by przegrał powiedzmy 2-6. A tak poprzebijał godzinkę i przegrał w najgorszy możliwy sposób, tracąc masę sił. Dupa nie tenisista.
    No ale może koledzy na emigracji założą „Radio Wolny Tenis – antynadalowy głos w Twoim domu”, to napiszą coś więcej o tej dziwnej fascynacji

    A tak na marginesie, ciekawe co by się tu działo gdyby to nie Djoković dostał ze swojego boksu „Tajemniczą Butelkę z Tajemniczym Płynem”, tylko Nadal od Wujka Toniego? Myślę, że bez powołania przynajmniej trzech Komisji do spraw Wszechświatowego Spisku Masonów z Majorki by się nie obeszło

    No to do zobaczenia na pastwiskach Londynu.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  33. Powrót do góry    #123
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    I Ty Abro też? Wzmianka o Wimbledonie i ani słowa o Ferdku (Juan jako ostatni z "Was" trzyma fason), tylko jakieś memłanie o Djokoviciu i że się biedak posypie
    Toż przecież Ferdek ma większe szanse na ten ósmy Wimbledon niż Novak na drugi. Owszem, musi być spełnionych kilka warunków, ale mimo wszystko, poza Nadalem, jest ciągle w stanie ograć tych wszystkich Djokoviciów, Murrayów i resztę peletonu frajerów.
    Bo to taka taktyka, że jak będziemy ciiiiicho i przed samym sobą będziemy udawać, że nie bierzemy pod uwagę jakiegokolwiek sukcesu Federera w Wimbledonie, to on nas pozytywnie zaskoczy

    Novak jest fajny a Nadal ma już za dużo tych zwycięstw w RG. Serbowi przydałby się choć jeden paryski puchar. I tyle filozofii w sprawie sprawiedliwości dziejowej w tenisie.
    Gdybym miała patrzeć z technicznego punktu widzenia, to ośmieszyłabym się bardziej niż pan Domański, który podczas komentowania wczorajszego finału chciał chyba na siłę udowodnić Karolowi Stopie, że tez zna się na tenisie. W związku z tym analizował i nazywał niemal wszystkie uderzenia graczy, przez co usta mu się prawie nie zamykały a udowodnił jedynie to, że jako komentator jest trudny do zniesienia Przyjmijcie więc bez wnikania, że Nole=dobry, Rafa=zły i to mi się nie zmieni.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  34. Powrót do góry    #124
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ano dobra. Przyjmuję
    Pozostaje mi czekać na Wimbledon, gdzie w półfinale Novak pogoni Ferdka i czytać wasze radosne komentarze
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  35. Powrót do góry    #125
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Po raz kolejny wygrał gracz, który zaprezentował większa wolę walki i chęć zwycięstwa, pomimo ze im obu nie szło tak jak to Sobie by życzyli , radę dał jednak Rafa Nadal. Im warunki są trudniejsze to Rafa Sobie radzi lepiej , takich sportowych charakterów w dzisiejszym sporcie jest niewiele , tym bardziej trzeba gratulować Nadalowi. Nie każdemu można dogodzić, dla mnie Rafa to wielki sportowiec.
    Patrząc na drabinkę i wszystkich rywali Nadala , to był dla niego bardzo łatwy turniej ,stracone tylko 2 sety i dość szybko kończone spotkania, także dość łatwo przyszło to zwycięstwo.

    Za kilka tygodni Wimbledon, Nadal ma coś do udowodnienia , 2012,2013 to blamaż w jego wykonaniu 2 rd i 1 rd . Zobaczymy jak będzie w tym roku, może w końcu jakieś przełamanie ?
    I kolejne pytanie jak będzie prezentował się Novak na trawie ?
    23 czerwca rusza turniej i kolejny tytuł WS do zdobycia

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •