Ankieta: Kto wygra u mężczyzn

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 46 do 90 z 125

Wątek: Roland Garros 2014

  1. Powrót do góry    #46
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Janowicz zaczął naprawdę dobrze, aż miło się oglądało. Niestety, później najważniejsze piłki padły łupem tenisisty znacznie bardziej doświadczonego. Jurek grał pięknie w pierwszych gemach poszczególnych setów, ale kiedy trzeba było przycisnąć to powróciły podwójne błędy. Forma jest co prawda lepsza niż ostatnio, ale na Tsongę to było dziś stanowczo za mało.
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  2. Powrót do góry    #47
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Umiarkowany optymizm, to jedyne co pozostaje po RG w odniesieniu do Jurka. Najgorsze jest to, że on nawet technicznie już jest nieźle ułożony (z wyjątkiem returnów bekhendowych), ale taktyka leży i kwiczy. Przecież każdy grajek na świecie wie, że Janowicz będzie bronił breakpointy albo setbole skrótem. To co Jerzy wyprawia w decydujących momentach woła o pomstę do nieba. Dobrze, że na Wimbledonie nie trzeba się też ślizgać, bo do niektórych piłek dziś w ogóle nie startował, a jak już próbował, to się zakopywał. Niemniej punkty obronił, jeśli w Halle zajedzie dość daleko, to po Wimbledonie upadek będzie miękki. A może znowu zaskoczy?
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  3. Powrót do góry    #48
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Aż zacierałam ręce na taki ciekawy dzień, jaki zapowiadał się na RG. Jedyną wadą wydawało się to, że mecze Federera i Djokovica były przewidziane w tym samym czasie.
    Po porażce Radwańskiej przyszło mi do głowy, że prawdopodobnie będzie to również dzień, w którym tenisiści, którym kibicuję, będą kolejno przegrywać...Zapewne z wyjątkiem Nole

    Do spotkania Federera i Tursunowa podeszłam najbardziej kontemplacyjnie. Bardzo lubię Dimę i lubię na niego patrzeć ale cóż, w tym meczu nie mogłam kibicować przeciw Federerowi. Niech sobie Szwajcar sunie przez kolejne rundy i zobaczymy, jak daleko zajdzie Już nie wspominając o tym, że Rosjanin za bardzo nie ma czym go pokonać. Roger po prostu umie grać z Dmitrijem a jednocześnie są to konfrontacje ciekawe dla oka. Tursunow bazuje na grze z końcowej linii ale gra szeroko i nie wzgardzi wypadami do siatki. I dziś w chwilach nieuwagi czasami dawał Federerowi takie wykładki, które pozwalały nam przypomnieć sobie dawny wdzięki i styl gry Szwajcara. Z drugiej strony Dima potrafił zagrać returny czy kończące piłki drażniące ambicję Rogera, który nie lubi być deklasowany. Fed przez cały mecz prowadził ale też musiał być stale czujny i dzięki temu uniknął okresowego przysypiania, które zdarzają mu się przy bardziej przewidywalnych przeciwnikach

    W opiniach o Tursunowie, nawet w ustach samego Rogera, pojawiały się słowa, że Rosjanin "mocno uderza". Ciekawe, jak w takim razie należałoby określić uderzenia Janowicza. W głowie mam kilka niecenzuralnych propozycji, hehe. Ale niestety siła uderzeń nie gwarantuje zwycięstwa...Tak jak wszyscy zauważyli, Jurka zawiodły dziś nawet nie emocje, tylko głowa. Zła taktyka, złe decyzje. OK, wiadomo, że jeśli ktoś się nie urodził sprytnym tenisistą, to już się tego nie nauczy. Ale mógłby się nauczyć biegać do wszystkich piłek zamiast wierzyć, że ta nie wejdzie w kort czy nie przeleci siatki. Mózg reaguje szybciej niż ciało, więc jeśli Polak oceni błędnie lot piłki, to niech się potem nie dziwi, że nie może do niej zdążyć. Oczywiście Ferrerem Jurek nigdy nie zostanie ale odrobinę mniej "sędziowania" na korcie na pewno zwiększyłoby efektywność jego gry.

    Jeżeli u kobiet nie wygra teraz Szarapowa to już naprawdę ten turniej będzie zwariowany. Nie, żebym kibicowała Rosjance, wręcz przeciwnie, ale ileż faworytek może jeszcze odpaść w tym roku?
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  4. Powrót do góry    #49
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Janowicz w ujęciu teoretycznym może pokonać każdego w dowolnym dniu; ale tyle teorii... tak naprawdę poza nieokrzesanymi skrótami nie ma do zaproponowania nic poza brutalną siłą; to oczywiście wystarcza, żeby uchodzić za super groźnego tenisistę (nie sądzę, żeby czołówka miała ochotę grać z nim np. na Wimbledonie), ale generalnie jest bardzo rozczarowujące;

    nie ma chyba mniej inteligentnie - żeby już nie używać innych słów - serwującego tenisisty; no po prostu odwrotna relacja siły do pomyślunku (a może umiejętności technicznych?) jest uderzająca; i tu się nie ma co zżymać, czy pierwszy serwis był na poziomie 50 czy 60%; to naprawdę sprawa wtórna; no i do tego ten osławiony "bekhend Safina", z którego już ironizowałem w 2012 r., także tym razem sobie daruję; podsumowaniem całości, o czym słusznie prawili przedmówcy, są kretyńskie wybory taktyczne;

    to wszystko w stopniu większym niż przeciętny obciąża jego sztab szkoleniowy; Pan Fin - prawie jak trener, pan Polak - prawie jak kapitan; i nie idzie wcale o brak spektakularnych wyników; Pan Fin mówił po sukcesie 2012, że Jurek grał swój normalny tenis, nic ponadprzeciętnego; to niech mi ktoś teraz wskaże, w jakim kierunku to wszystko poszło od tej pamiętnej jesieni; był oczywiście sukces na Wimbledonie, ale tak generalnie, jaka nastąpiła pozytywna zmiana w sensie techniczno-taktycznym? co oni wnoszą do jego tenisa? jakie wnioski wyciągają z porażek? nie sądzę, żeby nawet sami zainteresowani znali odpowiedź na te pytania; tam chyba raczej panuje jakiś dziwne przekonanie, że sprawstwo jest jakby trochę w nich, a trochę poza nimi; no i w końcu musi się udać; otóż, nic nie musi; dobre tyle, że Janowicz przestał pluć na kort, drzeć gębę i rozrywać koszulki po meczach pierwszej rundy; i chyba sam doszedł w tym zakresie do jakiś sensownych wniosków, bo ojciec mu raczej nie pomógł; czas wyciągnąć kolejne;

    naprawdę żal patrzeć, jak to wszystko się marnuje; i to jeszcze w fałszywym przekonaniu o złorzeczeniu zawistnego otoczenia; a jeśli wygra coś dużego, to raczej pomimo tego, o czym w tym miejscu napisałem;

    btw, długimi fragmentami świetny mecz Djokovica z Cilicem; go go Novak!
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 31-05-2014 o 11:38

  5. Powrót do góry    #50
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    przegrane Federera już mało kogo obchodzą, i chyba dobrze; można by pisać po raz kolejny o frajerstwie (set nr 2 to chyba TOP3 z całej jego bogatej kariery - nie wiem już, czego tam więcej, sukcesów czy setów/meczów nadludzkimi wręcz staraniami partaczonych), ale po co; dalszy przebieg meczu dowiódł, że to Gulbis zasłużenie dołączył do grona 1/4finalistów; a o Szwajcarze należy napisać tyle, że jak na tenisistę operującego w tym momencie wyłącznie forehandem, radzi sobie całkiem nieźle; niczym kopacz polskiej 4. ligi kopanej, któremu lewa noga służy jedynie do podpierania i łapania równowagi; z przyjemnością podpatrywałem dziś Djokovica, wprowadzającego tak zwyczajnie returnem piłkę do gry; po prostu; no i udało się jakoś odtruć;

    Federer pozostaje pełen optymizmu przed trawnikami; pogratulować; na pewno wystarczy na zabawianie niemieckich emerytów w Haale;

    a teraz, jako kibicowi sukcesu, wbrew narodowym tradycjom, wypada mi dokonać racjonalnego przegrupowania i zmiany sojuszu; Novaku Djokovicu - wybacz mi te wszystkie wieloletnie bluzgi i przyjmij do swojego obozu; co było to było, czas leczy rany; i nie rozdrapujmy ich zanadto, nawet gdyby miały one - na przekór słowom klasyka - zabliźnić się błoną podłości; takie czasy;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 01-06-2014 o 23:35

  6. Powrót do góry    #51
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Cytat Zamieszczone przez antystenezz Zobacz posta
    Janowicz w ujęciu teoretycznym może pokonać każdego w dowolnym dniu; ale tyle teorii... tak naprawdę poza nieokrzesanymi skrótami nie ma do zaproponowania nic poza brutalną siłą; to oczywiście wystarcza, żeby uchodzić za super groźnego tenisistę (nie sądzę, żeby czołówka miała ochotę grać z nim np. na Wimbledonie), ale generalnie jest bardzo rozczarowujące;
    Za bardzo spłaszczyłeś Jerzego, jakby miał być drugim Karloviciem Jednak potencjał jego zagrań crossowych i zwinność (jak na faceta mierzącego ponad 200 cm) to on ma znakomite.

    Mecze Gulbisa zawsze oglądam z przyjemnością. Jak na milionera od urodzenia potrafi chłop grać w tenisa z prawdziwym charakterem.

    Murray z Kohlschreiberem zagrali 59 gemów. Ciekawe co wybiegany Szkot pokaże z Verdasco.

    No i jak ktoś lubi klimaty komediowe to GGL vs Monfils jutro do kolacji jak znalazł
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  7. Powrót do góry    #52
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No niestety przegapiłem nasze "gwiazdy" w akcji
    O Radwańskiej nie ma co pisać, bo szkoda słów. Z taką mentalnością nie ma czego szukać w wielkim szlemie (czyli wygrać go). To wcale nie kwestia siłowni tylko nastawienia do gry. Przebijamy, a potem się zobaczy, może rywalka walnie w aut. Jak nie walnie to przechodzimy do planu B. Przebijamy, a potem się zobaczy...
    Szkoda Jurka, może ktoś mu w głowie poukłada to wszystko, bo papiery to ma.

    Nawet Ferdka sobie kawałek wczoraj zobaczyłem. Też trochę szkoda, bo myślałem, że pomęczy Djokovicia w półfinale a może nawet wygra, a tak będziemy mieli nudny finał Nole - Rybak
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  8. Powrót do góry    #53
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nadal ma tak banalną drabinkę, że nawet nie musi grać na 50 % swoich możliwości. Rywale totalnie mu leżą. I nawet pojedynek QF z Ferrerem będzie jednostronnym widowiskiem ,zawsze tak jest w WS ,a tym bardziej na RG i tutaj nic nie znaczy ich pojedynek z Monte Carlo z kwietnia tego roku. Nadal w finale może się pojawić ,bez starty seta!

  9. Powrót do góry    #54
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Murray dzisiaj pokazał kawał znakomitej gry na mączce. Verdasco pomimo wysokiej formy był zagubiony z przerwami na bezradność, bo Szkot w defensywie był nie do przejścia. Więc potencjalny 1/2-finał RN-AM to moim zdaniem będzie pojedynek min. 4-setowy.
    Ostatnio edytowane przez Sorel ; 02-06-2014 o 22:17
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  10. Powrót do góry    #55
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Porażka Ferdka nie wzbudziła wielkich emocji, bo minęły już czasy, gdy Roger przyjeżdżał na każdy turniej wielkoszlemowy w roli stuprocentowego faworyta. Szczerze mówiąc, choć oczywiście trzymałem za niego kciuki, nie zgrzytałem zębami na jego ciut słabszą grę, na nieporadność bekhendową i inne rzeczy, które 4 czy 5 lat temu powodowały u mnie ciężki szczękościsk i palpitacje. To już nie te czasy po prostu, teraz człowiek cieszy się z każdego jego meczu. Wygra - fajnie, przegra- trudno. Ale żeby robić z tego wiekopomne wydarzenie, co to, to nie. Innymi słowy - zdanie "oczywiście, że wygra Federer" w tym roku wypowiedziałem dla jaj w skali od 1-10 tak gdzieś na 9, w zeszłym roku 8, dwa lata temu - 5. A od 6 robi się letnio i macham na to ręką.
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 03-06-2014 o 00:35
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  11. Powrót do góry    #56
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    ja mam niby tak samo; kiedy jednak tenisista w najlepszym dla siebie momencie meczu (w którym wprost emanuje pewnością siebie) zagrywa przy piłce setowej smecza od niechcenia, a następnie cały jego tenis rozsypuje się jak domek z kart i przez 2h nie jest w stanie wprowadzać sensownie do gry drugiego serwisu rywala, moja optyka nieco się zmienia; nawet jeśli chwilę wcześniej pisałem, że Federerowi już wszystko wypada; jego tenisowe życie jest niestety dużo bogatsze niż moja wyobraźnia;

    a co do Janowicza, rzecz w tym, że ja mu potencjału nie odmawiam; wręcz przeciwnie; a z Karlovicem rzeczywiście bym go nie porównywal - ten chociaż bardzo dobrze serwuje i gra w sposób powtarzalny niezłe woleje;

  12. Powrót do góry    #57
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Faktycznie meczów mistrza z Bazylei nie komentuje się już tak bardzo, bo przynajmniej w Paryżu dwójka Nadal i Djokovic uciekła mu już dość daleko. Nie byłbym jednak aż tak ostry w ocenach jak jego fani. Już patrząc na drabinkę można było odnieść wrażenie, że to Gulbis będzie pierwszym poważnym testem dla Rogera. Po tych ostatnich zawirowaniach rodzinnych to Szwajcar i tak gra wciąż więcej niż przyzwoicie, chociaż nic dziwnego, że jest rozczarowany. Nawet w Roland Garros od 2005 roku zawsze meldował się co najmniej w ćwierćfinale. Z głębi kortu jest go już w stanie rozgryźć coraz więcej rywali, a Łotysz poczynił olbrzymie postępy i chyba nareszcie uporządkował swoją gorącą głowę. Czy rzeczywiście jest tak jak piszę to pokaże dopiero jego ćwierćfinał z Berdychem.

    A Federer z Edbergiem u boku mogą osiągnąć jeszcze coś wielkiego tylko na szybszej nawierzchni. Wimbledon będzie szansą jeśli serwis i woleje będą funkcjonowały na takim poziomie jak powiedzmy w początkowej fazie Australian Open.

    I jak oceniacie ćwierćfinały u panów?

    Nadal - Ferrer - cóż, starszy z Hiszpanów w tym sezonie gra średnio, w turnieju dość dobrze, ale najprawdopodobniej nie obroni punktów, bo będzie jak zawsze. Rafa może z nim przegrywać w mniejszych turniejach, ale nie w Paryżu. Oczywiście spacerek to dla niego nie będzie, bo jak dotąd jego drabinka graniczyła ze śmiesznością. Rodak może mu sprawić trudności, ale nie na tyle, żeby tenisista z Majorki mógł ponieść drugą porażkę w karierze na swoich ulubionych kortach. 4 sety jak najbardziej niewykluczone.

    Murray - Monfils - ciekawy ćwierćfinał, bo Francuz rozgrywa dobre zawody, ale wydaje mi się, że Murray prześlizgnie się w swoim stylu do półfinału. Na paryskiej mączce nigdy nie grał wybitnie (tylko jeden półfinał), ale teraz ma dużą szansę na drugi taki wyczyn. Całkiem realna jest tu pięciosetówka (zwycięzcą Andy).

    Berdych - Gulbis - to będzie sprawdzian dla Ernestsa, czy jest gotowy pójść za ciosem. Faworytem jest solidniejszy Berdych, ale z pewnością będzie ciekawie. Na trzech partiach w tym wypadku się nie skończy. Przekornie postawiłbym na Łotysza.

    Djokovic - Raonic - Serb w końcu chciałby zwyciężyć w Paryżu i skompletować Wielkie Szlemy, ale Raonic jest dla mnie największą pozytywną niespodzianką tego sezonu. Jego gra na ziemi ewoluowała, to już nie tylko serwis i forhend. Kanadyjczyk potrafił już postawić się faworytowi i tym razem też to zrobi. Mój typ to 4 sety dla "Nole".
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 03-06-2014 o 11:00
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  13. Powrót do góry    #58
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    nadal-ferrer; 4 sety ferrer
    murray-monfils; 4 sety murray
    berdych-gulbis; 4 sety gulbis
    djokovic-raonic; 3 sety djokovic

  14. Powrót do góry    #59
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Moje typy:
    Berdych-Gulbis - 5 setów dla Berdycha
    Djokovic-Raonic - 4 sety dla Djokovicia
    Nadal-Ferrer - 4 sety dla Rybaka
    Murray-Monfils - 4 sety dla Maryja
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  15. Powrót do góry    #60
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Ćwierćfinały są rzeczywiście zwykle najciekawszą fazą turnieju, bo o ile pierwsza rozstawiona czwórka przeważnie przechodzi dalej, to już "ci drudzy" się trafiają różnie. W AO był Wawrinka i Dimitrow, w RG mamy Gulbisa i Raonica...Wśód kobiet zwykle mieliśmy tez w 1/4 finału Radwańską, ale w tym roku w Paryżu jej nieobecność jest jednak jedną z mniejszych niespodzianek

    Nie wiem co tak z tymi 4 setami obstawiacie, że to takie bardziej asekuracyjne czy że niby tenisiści są już zmęczeni? Ale którzy? Nadal, ku mojemu niezadowoleniu, po trudnych początkach jednak się przetarł na mączce i nie wiem, czy nawet Ferrer wybiega z nim choć seta. Djoković znów wierzy w swoją własną legendę i nie zostawia sobie miejsca na przegraną. Najbardziej nadgryzany był do tej pory Murray, nie mogę odżałować, że Kohlschreiber go nie skończył! Tak więc jedynym znakiem zapytania jest dla mnie para Berdych-Gulbis. Równiejszy wydaje się Czech, Łotysz jednak często raz zachwyca a potem rozczarowuje. Ale może jeszcze jeden mecz mu się uda, nie wykluczam.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  16. Powrót do góry    #61
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Raonic jest rozstawiony w Paryżu z nr 8 wieć jak najbardziej nie trafił tutaj z przypadku.

    Berdych- Gulbis- chciałbym żeby wygrał Łotysz, ale moim zdaniem nie da rady. Berdych cudów, nie gra ,ale ma doświadczenie z tej fazy i jakoś wyciągnie mecz 3-2 Berdych.

    Djokovic-Raonic – trzeci z kolei mecz Novaka z teoretycznie trudny rywalem. Raonic zrobił spore postępy , nr 9 na świecie , na pewno zaprezentuje się dobrze ,ale nie wygra z Novakiem wszystko zależy od jego nastawienia. 3-1 Djoko

    Nadal- Ferrer- Starszy Hiszpan nie ma szans , nie na RG, w ostatnich latatach (2012,2013) grali razem na RG, Ferrer nie zdobyłw spotkaniu nawet 10 gemów odpowiednio 5 i 8 . Zdobycie seta będzie dużym wyczynem. Stawiam 3-0 Nadal

    Murray-Monfils- Ciekawy będzie mecz, Szkot gra tak Sobie w kratkę, Francuz nieźle może być dość długi mecz 3-2 Ryży.

  17. Powrót do góry    #62
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Nie wiem jak wy, ale powoli nie mogę słuchać Karola Stopy. Gada w kółko i są to coraz większe banały.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  18. Powrót do góry    #63
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Widzę, że nikt nie wierzy w Erniego i jego piękny, zamaszysty, gustaffsonowski forhend. Łotysz rozgrywa kapitalne zawody. Przypomina trochę Sodę ale tkniętego safinowskim szaleństwem i nieprzewidywalnością. Nie rozwalił dziś żadnej rakiety, adrenalinę miał pod pełną kontrolą, kąty otwierał wręcz bezczelne, ośmieszał Berdycha jak dzieciaka. Będzie mała wojna w półfinale. Djoko to wciąż dla mnie enigma. Niby wygrywa, niby nie zachwyca, ale po prawdzie na razie nie musi, bo dziś trafił mu się niezbyt mobilny młotek, dla którego wykonać zwrot to równie wielkie przedsięwzięcie jak wziąć zakręt pod kątem prostym samochodem marki Cadillac rocznik 1967. Co do Nadala, unikam go jak mogę, ale jutro wcale nie skazuję Ferrera na tak poważne baty, jak co poniektórzy przewidują. Pewnie wymęczy Rafał, ale niekoniecznie będzie to coś w rodzaju 6-2, 6-2, 6-3. Może Dawid załapie się nawet na seta. Mecz Monfilsa z Murkiem szczerze mówiąc mnie ziębi kompletnie. Nie trawię tego francuskiego pajaca, a i za Murkiem specjalnie nie przepadam, więc to, kto dostąpi zaszczytu odpadnięcia w półfinale, zupełnie mnie nie frapuje.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  19. Powrót do góry    #64
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    nikt w tym roku nie zatrzyma Novaka Djokovica; i chciałbym to wyraźnie podkreślić jeszcze przed decydującymi meczami; ten tytuł należy mu się jak psu micha i to dodatkowo wywalczony w finale z Nadalem; w 2011 r. Nadala uratował jeden z ostatnich genialnych meczów Federera, w 2012 r. wymuszone przerwanie meczu, w 2013 r. sam Novak okazał jakąś niezrozumiałą słabość, wpadając na siatkę w kluczowym momencie spotkania, kiedy Hiszpan leżał na dechach i kwiczał; szkoda tylko, że finału z Nadalem nie będzie; ale ja nie o tym...

    Djokovic i jego ludzie znają swoje ograniczenia, ponoszą porażki, ale przede wszystkim starają się coś z tym robić; nie mam na myśli rzecz jasna wyciągania z depresji Borisa Beckera; styl w jakim Novak ze swoim zespołem powracają do dużej formy jest imponujący (zwłaszcza po marnym finale US Open, po którym to Nadal miał rozdawać ciosy); sposób, w jaki rozgrywają mecze taktycznie, w jaki podchodzą do kolejnych rywali, wskazuje, że tam naprawdę odbywa się jakiś proces myślowy, a nie zwyczajne pitolenie; być może trzeba do tego mieć w sztabie fenomenalnego Mariana Vajdę, jedną z najbardziej pozytywnych, a zarazem niedocenianych postaci całego cyklu; człowieka z charyzmą i instynktem; może gdyby podobną personą "dysponował" Federer, nikt by mu nie wyrzucał tego całego Nadala i braku jaj, a przynajmniej nie w tak absurdalnie groteskowej skali (odnosząc to rzecz jasna do czysto tenisowych predyspozycji Szwajcara i jego nieprawdopodobnych osiągnięć);

    Novak po tytuł!
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 03-06-2014 o 23:37

  20. Powrót do góry    #65
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zapewne w tym roku Novakovi odpadnie ręką albo dłoń. I będziesz miał 4 wymówkę dlaczego to Serbski gladiator znowu nie wygrał?...
    Gdyby nie kontuzja pleców Nadala w AO ,zgarnąłby swój drugi tytuł na AO itd. itd.
    Szkoda ,że nienawiść do danego tenisty przesłoniła trzeźwe patrzenie na temat..

  21. Powrót do góry    #66
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Jeśli ktokolwiek powie, że ten i ów ma krzywy siekacz, albo zeza, to natychmiast wmawia mu się mowę nienawiści. Antystenezz podobnie jak co poniektórzy tu obecni Nadala po prostu nie lubią. Mają do tego niezbywalne prawo. Mierzmy słowa, bo to jakiś obłęd z tym "nienawidzeniem".
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  22. Powrót do góry    #67
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    albo jak powie, że Murzyn jest Murzynem, lewak lewakiem, a genderhołota genderhołotą łedit; pamiętam czasy, kiedy to krzywdzili pana Muminka, to wtedy nauczyłem się nienawiści; a Nadal jest jak postać z kreskówki i tu akurat wszyscy się zgodzimy;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 04-06-2014 o 08:52

  23. Powrót do góry    #68
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No i ok. nie lubi jego sprawa, ale w tym poście ,aż kipi nienawiścią.
    Zupełnie niepotrzebne gdybanie na temat tego ,że powinien wygrać ,ale..
    Takich ale jest mnóstwo w tenisie i sporcie.
    Okazanie słabości jest cechą ludzką, Novak w 2013 pokazał tą słabość i przegrał. O to chodzi w sporcie na koniec wygrywa ten który to wywalczył , w jakim stylu to już nie ważne.
    Akurat w tym 2013 Novak miał wszystko w swoich rękach -5 set przełamanie na początku i mimo wszystko nie dał rady..

  24. Powrót do góry    #69
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    Antystenezz podobnie jak co poniektórzy tu obecni Nadala po prostu nie lubią.
    Nie. Wystarczy poczytać posty tych innych "antynadalistów" jak Ty czy Abra. Różnica jest widoczna gołym okiem, ale ja nie o tym

    Obawiam się że niestety w tym roku wygra właśnie Djokovic. Im dłużej go oglądam tym mniej go lubię. Zresztą niech sobie wygra, Nadal już tych RG wygrał ile można. No, najlepiej jakby wszystko wygrał Gulbis, ale chyba raczej nie ma na co liczyć
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  25. Powrót do góry    #70
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ten dzień będzie dla mnie dość sporą traumą. Dawno tak nie przeżywałem spotkania tenisowego. I dawno moje nadzieje nie okazały się tak śmieszne i nic nie warte. Cóż, jak widać nie warto robić sobie w dzisiejszych czasach jakichkolwiek nadziei i przy okazji rozbudzać młodzieńczych emocji i porywów serca. Jeśli Djokovic uratuje świat i zarazem pozwoli mi zostać przy dyscyplinie, to i tak będę już tylko ironicznym zgredem, uważającym jakiekolwiek poważniejsze zaangażowanie za objaw w najlepszych razie emocjonalnej niedojrzałości, w nieco gorszym poważnych problemów psychicznych. Które będę z upodobaniem diagnozować u młodych sympatyków dyscypliny, którym brutalna rzeczywistość nie zdążyła jeszcze poprzetrącać kręgosłupów.
    Ostatnio edytowane przez robertinho ; 04-06-2014 o 22:58

  26. Powrót do góry    #71
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    A nie mówiłem, że pajac? No pajac do sześcianu. Monfils to kliniczny przypadek tenisowej schizofrenii. Marnuje czas, denerwuje biednego supervisora, stroi fochy jak pięciolatek i na koniec dostaje seta do zera. Bardzo, ale to bardzo jestem wdzięczny Murkowi za tego prztyka w stronę buractwa na widowni. Chcieliście piątego seta? No to macie (skumbrie w tomacie).

    Nadal niestety gdy już się rozgrzał i rozpędził, to biedny Ferrer odprowadzał piłkę wzrokiem, ale przez półtora seta przyjemnie się na to patrzyło. Szkoda, że te pierwsze półtora... Teraz cała nadzieja w Łotewskiej Siekierze, bo Andrzej jak wyjdzie na takiego Nadala, jak w trzecim secie w meczu z Dawidem, no to długo to nie potrwa. Mamusia nie pomoże w każdym razie.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  27. Powrót do góry    #72
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Większość z nas typowała cztery sety dla Nadala i jak się okazało słusznie, chociaż przez pierwszą godzinę gry (jakieś 1,5 seta) przecierałem oczy ze zdumienia na to co wyprawiał na korcie Ferrer. I chyba przepłacił zdrowiem te początkowe szaleńcze podrygi, bo później już po prostu nie istniał. Murray z Nadalem nie ma żadnych szans. Dwie rozegrane pięciosetówki w turnieju, a poza tym nie jest to forma, dzięki której mógłby "ugryźć" faworyta. Ostatnio co prawda wygrał z Hiszpanem seta i to w stosunku 6:1, ale to był tylko set. Teraz będzie nowy mecz i nowe okoliczności.

    Konfrontacja Andy`ego z Monfilsem była momentami parodią tenisa. Zgadzam się z Juanem, że należy się szacunek Szkotowi za to jak rozegrał decydującą partię i jak zamknął usta francuskiej szowinistycznej publiczności. Inna sprawa, że to co zrobił ten pajac jak go nazywacie to woła o pomstę do nieba. Przy takim zachowaniu to nasz Janowicz jest prawdziwym dojrzałym dżentelmenem i tenisowym wygą. Frajerstwo, żenada i amatorszczyzna. On chyba chciał wywalić wszystkie piłki jakie się da i zakończyć mecz jeszcze dziś tak jak chcieli jego rodacy. To nie był na korcie gracz doświadczony, to nie był półfinalista Roland Garros 2008, lecz jakiś nieopierzony junior...

    Chyba tylko katastrofa mogłaby doprowadzić do tego, że w niedzielę Nadal nie zagrałby w finale z Djokovicem.

    Fajny skład półfinalistek, w których są jedne z moich ulubionych tenisistek młodego pokolenia, czyli Bouchard i Halep. Bardziej jednak należą się brawa nie Eugenie i Simonie, lecz Andrei Petković. Niemka niedawno chciała kończyć karierę, miała szereg kontuzji, a teraz w wielkim stylu osiągnęła życiowy sukces. Skład finału jest dość trudno przewidzieć, ale wydaje mi się, że będzie to pojedynek Szarapowej z Halep, czyli powtórka z Madrytu.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 04-06-2014 o 23:25
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  28. Powrót do góry    #73
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Po odpadnięciu Any Ivanowic kobiecy turniej praktycznie mnie już nie interesuje. Ale dziś popatrzyłam sobie chwilę na Simonę Halep, na jej pewność siebie, na jej minę i aż mi stanęła przed oczami młoda Martina Hingis. Ta dziewczyna ma ambicję zajść daleko. I jest na dobrej drodze.

    Nie wiem, Juanie, czy Murray coś komuś pokazał. Jeżeli już to własne frajerstwo. Po raz drugi wypuścił z rąk mecz, w którym miał prowadzenie i zafundował sobie wyczerpującą pięciosetówkę. No może z Kohlschreiberem był w większych opałach ale wtedy trzeci set mógł się inaczej zakończyć i zagrałby cztery zamiast pięciu. Dziś powinien też pamiętać, że w takie "umieranie" Monfilsa nie należy zbyt wcześnie uwierzyć Faktycznie Francuz lubi się pakować w kłopoty ale to po Szkocie a nie po nim ludzie spodziewają się profesjonalizmu...
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  29. Powrót do góry    #74
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moją ulubienicą w turnieju kobiet zdecydowanie Bouchard, faworytką niby zdecydowanie Szarapowa, ale zobaczymy co będzie.

  30. Powrót do góry    #75
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Dlatego Abro taka chwiejna dyspozycja Murraya wystarcza na Monfilsa, ale na Nadala to sama widzisz... A co do Halep to jest to przykład, że ktoś niewielkiego wzrostu i postury może grać zarówno mocno (płasko), jak i inteligentnie (kątowo). Naszej Radwańskiej właśnie brakuje tego czegoś co posiada Rumunka...

    Bouchard to też wielki talent, ona może być kiedyś nawet liderką rankingu WTA. Drugi półfinał Wielkiego Szlema z rzędu to już nie jest przypadek.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 04-06-2014 o 23:38
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  31. Powrót do góry    #76
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Oj, no straaaasznie się Murray tym meczem wyczerpał. Całe 3 godziny i 20 minut, po prostu niemożebny maraton, w tym ostatni set wygrany prawie na stojąco, bo Monfils po stracie pierwszego podania właściwie już miał ochotę iść pod prysznic. Andy cały czas kwęka, marudzi, krzywi się, a potem wychodzi na mecz i jakoś powtarza życiowy wynik w RG. Nadal długimi fragmentami grał farfocle w pół kortu i tylko temu, że po godzinie grania na pełen gaz Ferrer nie miał już sił biegać zawdzięcza, że nie męczył się dłużej. Zgoda, że nie jest to taki Nadal, którego Murek chciałby w piątek dostać, ale nie jest to też Terminator sprzed lat. Pewne szanse dla Szkota jednak widzę, głównie za sprawą większej kreatywności i lepszego serwisu. Jak wszystko zaskoczy, to czort jeden wie, co się może zdarzyć. Djokowić z Gulbisem? Hmmm, sercem jestem za Łotyszem. Erni gra turniej życia i niech się dzieje co chce. Może nawet dostać baty od Nadala w finale, ale przecież nie on pierwszy i nie ostatni.

    U pań jestem umiarkowanym zwolennikiem Gieni, która pomimo technicznej surowości wnosi pewien powiew świeżości. Cieszy mnie dobry wynik Petkowić. Typów zdecydowanych nie posiadam.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  32. Powrót do góry    #77
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Ten mecz Murraya z Monfilsem to było takie podrabiane 5 setów, bo aż 3 z nich skończyły się po mniej niż 8 gemach.

    Ja bym śmiało stawiał na Gulbisiastego w półfinale. Jeśli Wawrinka dał radę w Melbourne to i Łotysza stać na triumf w Paryżu

    No... Murray-Gulbis w niedzielę, a Rafa-Nole o puchar pocieszenia pod wieżą Eiffla?

    BTW faktycznie paryska publiczność to często motłoch. Żeby buczeć i gwizdać na zawodnika, który kwestionuje wywołania sędziów - to kompletny brak zrozumienia gry. HawkEye to chyba połowa tych ludzi w życiu na oczy nie widziała.
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  33. Powrót do góry    #78
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    Teraz cała nadzieja w Łotewskiej Siekierze, bo Andrzej jak wyjdzie na takiego Nadala, jak w trzecim secie w meczu z Dawidem, no to długo to nie potrwa. Mamusia nie pomoże w każdym razie.
    Coś czuję, że łotewska siekiera to nawet seta z Djokoviciem nie ugra, a w finale Novak zamęczy Rybaka w najnudniejszym finale wszech czasów.

    Niby Ferrer tego seta urwał, ale gra Nadala jakaś taka bez dawnej energii. Na Djokovicia nie starczy, nie ma bata.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  34. Powrót do góry    #79
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    pojedynek Nadala z Ferrerem utwierdził mnie w przekonaniu, że ten drugi miał realne szanse na zwycięstwo; nie śledziłem co prawda całości ich mordęgi, ale z pewnością nie dostrzegłem tam rozpędzonego Nadala; trudno powiedzieć, co się nagle stało Ferrerowi, ale jak na jego standardy 1,5h to trochę mało, żeby nagle przestać reularnie przerzucać piłkę na drugą stronę siatki, nawet w pojedynku z Nadalem; w każdym razie, to co widać już wyraźnie (w odniesieniu zresztą do obu panów), hiszpańska medycyna sportowa ma swoje ograniczenia;

    o spotkaniu Murraya z Monfilsem nie napiszę nic, bo nic niestety nie widziałem; szkoda tylko, że każdy z nich w meczu do 3 wygranych setów, średnio dwie partie oddaje za darmo; zatem szanse na finał więcej niż marne; jedyny pozytyw jest taki, że najpewniej dojdzie do spotkania, którego wyczekuję;


    dziś w Paryżu dzień przerwy, powrócę zatem na moment do mowy nienawiści, aby jedną kwestię raz jeszcze wyjaśnić; a ponieważ są tutaj osoby, które to forum jakoś tak osobiście przeżywają, ja też przez chwilę poprzeżywam i będę zupełnie poważny; otóż nie ma nic bardziej obrzydliwego niż schlebianie upodobaniom masowej publiczności; i ta właśnie przypadłość dotyka w coraz większym stopniu tenis (zresztą podobnie jak całe nasze społeczne funkcjonowanie); sztabowcy zarządzający cyklem szukają od więcej niż dekady sposobów na dojenie kasy, a w konsekwencji odwracają tenisowe trendy, "uatrakcyjniając" rozgrywki zgodnie ze zbiorowym wyobrażeniem o tym, czym tenis być powinien; a dla przeciętnie zorientowanej osoby np. wolej to uderzenia anachroniczne, które dodatkowo kłóci się z pięknem niekończącej się rzeźni zza końcowej linii; nie obrażam się jakoś specjalnie na rzeczywistość, ale nie widzę powodów, żeby nie wskazywać, iż spektakularne sukcesy tenisowej kreatury pokroju Nadala określają w największym stopniu te fatalne tendencje; jeśli ludziom to pasuje, proszę bardzo; mojej skromnej osobie to akurat przeszkadza (i wcale nie dlatego, żeby pozycjonować siebie w ramach jakiegoś elitarnego nurtu; do tego także odczuwam instynktowną niechęć); podobnie zresztą jak fakt tenisowego „wspomagania”, którym to nikt nie ma ochoty na poważnie się zająć, bo po co podcinać gałąź, na której się siedzi;

    sprawa jest generalnie złożona i pociąga za sobą cały szereg konsekwencji; wątków natomiast wiele, a nie mam specjalnie czasu, żeby się rozpisywać; wskażę zatem jeden - tenisowy sprzęt, a żeby było konkretniej – tenisowe ramy; oczywiście rzecz indywidualna, na każdym zresztą poziomie, ale tendencja jedna: wzorzec osławionego już czucia rakiet spod znaku Babolata ("modern feel"), za którym to od lat podążają kolejne firmy, przeprojektowując swoje linie; niby wszystko fajnie, rakiety grają same, ale jednak tak trochę niefajnie; na poziomie raczkującego zawodowstwa nieopierzone leszcze w coraz większym stopniu pogardzające technicznym wyrafinowaniem, a na szczycie drabinki Rafa Nadal, oparty plecami o płot przy returnie, wyłapujący piłki w locie opadającymi i z najwyższą łatwością odgrywający pół-loby pod nogi rywali; nowy tenisowy kanon… ludziom się podoba, proszę bardzo; mnie na przykład robi się niedobrze; a granic bezczelnego promowania przeciętniactwa chyba nie ma; podobnie jest z zacieraniem różnic między tym, co jeszcze niedawno uchodziło za wyraz tenisowego kunsztu i estetyki (dziś coraz częściej przejaw nieporadności) a zwykłym i do bólu jendostajnym wyrobnictwem; a podobno wchodzimy teraz w erę tzw. rakiet inteligentych, zdaje się z ich orędownikiem Rafą Nadalem na czele (czy to może wyłącznie zobowiązania reklamowe?); przepraszam, ale co to ma ****a być? nowa Formuła 1?
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 05-06-2014 o 11:23

  35. Powrót do góry    #80
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Mnie zastanawia tylko jedno. Skoro Nadal jest wyrobnikiem to kim jest Djoković? Czy aby też nie wyrobnikiem? Dla mnie to przykład wyrobnictwa do kwadratu (nie, nazywanie Nadala wyrobnikiem ciśnienia mi nie podnosi).
    A sprawa jest po prostu banalna. A w tle jest oczywiście Federer
    Gdyby nie cudowna metamorfoza Djokovicia to Nadal by właśnie walczył o wyrównanie rekordu Ferdka. A że ma z nim znakomity bilans bezpośrednich spotkań to pewnie wszystkie autorytety tenisowe okrzyknęłyby go tenisistą wszech czasów jak teraz Ferdka.
    Więc nie chodzi tu o żadne wyrobnictwo, schlebianie gustom, bla bla bla, tylko o to, że jest ktoś kto bije mojego wroga, więc jest moim przyjacielem
    Na marginesie zabawne jest, że Nadal jest posądzany o doping, a Djokovic zmieniający się z gościa zdychającego po trzech setach przebijania (kiedyś) w gościa górującego kondycyjnie nawet nad Nadalem (dziś) jakoś żadnych emocji nie budzi. Ot po prostu przestał jeść ziemniaki i zaczął marchewki i mu się odmieniło. Normalna sprawa przecież.

    A najlepszym tenisistą w historii i tak jest Andre Agassi niezależnie od tego ile szlemów wygra Ferdek czy Nadal.
    Amen.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  36. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi monty_burns za jego przydatny post!

    spooky (05-06-2014)

  37. Powrót do góry    #81
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja wiem, czy należy sprowadzać wszystko do rekordów, osiągnięć i Federera? Tego całego Nadala znielubiłem od kiedy tylko pierwszy raz zobaczyłem toto na korcie, czyli dobrze ponad dekadę temu; zresztą nikomu by do głowy wtedy nie przyszło, że z taką "grą" można osiągnąć coś więcej niż sukcesy na cegle; pewnie też dlatego, że wtedy trawa była trawą, a nie zielona cegłą, a hard hardem,a nie zatrzymującym piłki kisielem, po którym ślizgają już bodaj wszyscy. A już porównywanie sympatycznego tenisisty z Majorki do tak ładnie ułożonego technicznie(jak na standardy współczesne rzecz jasna) zawodnika jak Djokovic, to rozumiem trolling, prowokacja intelektualna lub wysublimowany żart. Nieważne zresztą, ważne, żeby ten cały Kuk spełnił swoją powinność. Lubie Gulbisa, wręcz uwielbiam i nie ukrywam, że jego wygrana w całym turnieju dałaby mi jeszcze większą satysfakcję niż trumfa Wawrinki w Austarlii, ale właśnie. W CAŁYM TURNIEJU. Także niestety, tym razem wybrać trzeba rozumem. A ten nakazuje wspierać Djokovica. Przeciwko Nadalowi, ale też trochę za samy Serbem, bo jednak 1,5 roku bez Szlema to trochę nie przystaje do jego bardzo równej i wysokiej formy, jaką cały czas prezentuje. Teraz jest głodny sukcesu i zmotywowany jak od dawna nie był. Oby dało to właściwy efekt.

    Anty ma sporo racji, a najgorszym produktem ubocznym tak zwanej Złotej Ery Tenisa są takie widowiska, jak Murray-Ferrer w Miami i Simon-Monfils w Australii; niby to było rok temu i teraz niby trochę lepiej, niby najpierw Warwinka, a teraz Gulbis, a w międzyczasie Nishikori, ale to ciągle mało;by doszło do tego, by dało się wygrywać grając jak człowiek cywilizowany, jeszcze droga daleka, o ile w ogóle to nastąpi. O dziwo w WTA jakby normalniej, Wozniackie, Radwańskie i inne puszerańskie chyba spacyfikowane i nawet Rolanda wygra najpewniej zawodniczka grająca w tenisa.
    Ostatnio edytowane przez robertinho ; 05-06-2014 o 12:57

  38. Powrót do góry    #82
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Zabawne jest to, że jak ja czy Grek pisaliśmy, że lata 90-te są zupełnie inne niż obecne, bo różnice między nawierzchniami były olbrzymie, a teraz wszyscy grają to samo, to reakcje były w stylu - E tam co za bzdury, jak ten Federer pięknie gra i wygrywa.
    No i pacz pan. Dominacja Ferdka się skończyła i nagle się okazuje, że ten współczesny tenis funta kłaków nie jest wart bo to kisiel i wszędzie grają to samo
    Co do przewagi techniki Djokovicia nad Nadalem to pozwolę się tylko lekko uśmiechnąć.
    I na tym skończę tę dyskusję.

    Półfinały
    Djokovic - Gulbis 3:1
    Nadal-Murray 3:0

    Djokovic - Nadal 3-1
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  39. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi monty_burns za jego przydatny post!

    spooky (05-06-2014)

  40. Powrót do góry    #83
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Cytat Zamieszczone przez robertinho Zobacz posta
    Ja wiem, czy należy sprowadzać wszystko do rekordów, osiągnięć i Federera?
    A dlatego, że jak Federer bił (i jeszcze wcześniej jak zbliżał się) do rekordów Samprasa, to wtedy już stawało się to wyznacznikiem decydującym o wszystkim (już wówczas był kreowany na najlepszego), a ten kto miał inne zdanie to był "statystyczno-kronikarskim oszołomem". Dlatego teraz sytuacja się powtarza i to jest zabawne. Nadal powoli zbliża się do Federera również pod względem wygranych Wielkich Szlemów, więc każdy kto może go powstrzymać jest tym dobrym. Fani Rogera z pewnością obawiają się tego, nawet jeśli o tym nie wspominają. I to nie powinno dziwić, podobnie było z fanami Samprasa, którzy widzieli jak Szwajcar się do jego osiągnięć dobierał.

    Monty nic dodać nic ująć. O tempora, o mores chciałoby się rzec... Jeszcze kilka lat temu była to cudowna era tenisa, a teraz nędza...

    Marto odezwij się w końcu, ktoś tu wywołał Twojego Andre
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 05-06-2014 o 14:43
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  41. Powrót do góry    #84
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    A propos dogonienia Federera przez Nadala to dla mnie to jest rzecz całkowicie abstrakcyjna.
    Jak dogoni i przegoni Samprasa to będzie sukces. A i tego nie jestem specjalnie pewien i niespecjalnie mnie to jakoś obejdzie
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  42. Powrót do góry    #85
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Djokovic i Nadal mogą sobie podać rękę jeśli idzie o zagrywania woleja i to jest niestety przykre...
    Ukryta zawartość - mój blog o tenisie Ukryta zawartość Zapraszam serdecznie.

  43. Powrót do góry    #86
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    niestrudzonym demaskatorom moich niskich motywacji spod znaku jakże charakterystycznego „blabla” należałoby odpisać w takim samym prostackim duchu; ale ponieważ raz czy dwa mi się zdarzyło, to myślę, że było to o raz czy dwa za dużo;

    dwie zatem kwestie;

    jestem zbyt krótko w obozie Novaka Djokovica, aby wychwalać jego artyzm, potrzebuję po prostu dłuższego stażu, muszę nabrać pewności siebie, złapać trochę wiatru w żagle; dajcie trochę czasu; ale ten artyzm, no no… on tam musi gdzieś być, po prostu musi! ale tak całkiem poza tym - przewagi czysto tenisowe Djokovica nad Nadalem są tak samo oczywiste jak przewagi czysto tenisowe Federera nad Djokovicem; chciałoby się napisać, że wręcz oczo… oczorażące; i tu rzeczywiście można uznać dyskusję za wyczerpaną;

    a co do reszty; ani mi w głowie, żeby wyrzucać z tła Federera; tłem całego tego forum jest zawodowy tenis; a Federer? jeśli chwilę przed emeryturą dokonuje tak gruntownej zmiany w swoim „garażu”, robiąc kolejny wymuszony krok w kierunku młodszych kolegów po fachu i uprawianej przez nich orki, to tylko obrazuje całą sytuację; opisywanie obowiązujących tenisowych trendów w żaden sposób nie kłóci się ze stwierdzeniem takiego oto faktu, że w ramach proponowanych warunków tenisowa kreatura pokroju Rafy Nadala osiągnęła poziom arcymistrzostwa; i to nieco komplikuje całą sprawę; a włączanie akurat w tym momencie do dyskusji tematu Federera z peletonem frajerów i przypisywanie sobie jakiegoś poznawczego pierwszeństwa, to po pierwsze pomieszanie z poplątaniem, a po wtóre małostkowa żenada, sprowadzająca tę tzw. wymianę zdań do momentu, w którym rzeczywiście nie ma już o czym prawić;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 05-06-2014 o 14:54

  44. Powrót do góry    #87
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie no trzymajcie mnie ludzie , Djokovic wirtuoz tenisa. Prawdziwa techniczna perełka.
    Przecież ten człowiek cały swój tenis oparł na przebijaniu wszystkiego co leci w korcie po jego stornie. Nawet zresztą się z tym wiele razy nie krył. Specjalnie diety, odżywki, kapsuły , wszystko tylko po to by mieć żelazną kondycje i zajeżdżać rywala na dystansie.
    Djokovic techniczny mistrz no hahaha

    antystenezz

    A ty koleś już się lepiej nie ośmieszaj swoim wywodami bo widać ,że nie jesteś wstanie trzeźwo patrzeć na ten temat bo jakoś ten Nadal ,wszystko Ci przesłonił.

    Oczywiście za chwilę wyskoczyć z jakimiś tekstami poza tematowi i jaki to ty już jesteś stary i w ogóle obeznany z wszystkimi tematowi życiowymi. Daruj Sobie tego typu wypociny i wstawki .
    Tematem tego wątku jest Roland Garros i o tym dyskutujmy , a nie rób my jakiś wycieczek o życiu itp.
    Znajdź Sobie odpowiedni temat lub forum i tam Sobie pisz.
    To moje ostatnie uwagi nie na temat..

  45. Powrót do góry    #88
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Cytat Zamieszczone przez Blackman Zobacz posta
    Przecież ten człowiek cały swój tenis oparł na przebijaniu wszystkiego co leci w korcie po jego stornie.
    Całkiem zgrabna próba zdefiniowania pojęcia "tenisista".
    Publikováno poèítaèe vyrobené v Èínì. Staèí klepnout na klávesnici vyrobené na Tchaj-wanu. Nahráno kabel vyroben kurva ví kde.

  46. Powrót do góry    #89
    Super Typer Grand Prix Awatar cokus1
    Dołączył
    13-10-2005
    Postów
    2,657
    Kliknij i podziękuj
    135
    Podziękowania: 47 w 30 postach
    Świetny półfinał Szarapowa - Bouchard. Szkoda tych dwóch wybić w aut na 1:3 i 1:4 bo "cały" kort miała pusty. Teraz przełamała to może jeszcze trochę pograją

    /edit:

    na 2:5 to samo...
    Ostatnio edytowane przez cokus1 ; 05-06-2014 o 18:33

  47. Powrót do góry    #90
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Djokowić wirtuozem tenisa jest gorszym niż Nadal. Spieszę z objaśnieniami. Odkąd zobaczyłem jak Nole wywala prostego woleja w trzymetrowy aut i tym samym odpada z ostatniego Australian Open, jestem przekonany, że to niestety zwykły wyrobnik. Prywatnie bardzo sympatyczny, inteligentny, empatyczny etc. etc. Ale tenisowo to jednak jest nieco mniej liftowane puszerstwo. Puszerstwo oczywiście wysokich lotów, bo jednak te strzały lecą dość głęboko i czasem nawet niezły kąt zaserwuje. Do wysokich rejestrów artyzmu jednak Serbowi równie daleko jak mnie do anorektyka. Nadal, choć nikt go z ofensywną grą nie kojarzy, jest technicznie lepszy od Nowaka. Mam szacunek do tego, że wielu rzeczy zdołał się nauczyć już w trakcie kariery, choć wielu pukało się w głowę na samą myśl o Hiszpanie grającym pod siatką. Rafa ma jednak przyzwoicie opanowany półkort, owszem dość często czeka na uderzenie z ziemi, ale nie dostaje białej gorączki, gdy trzeba zagrać stop woleja. Sam widziałem na własne oczy kilka takich piłek i nie może być w tym przypadku. Jasna sprawa, że to nie jest jego gra, ponieważ wykorzystuje głównie to co jest jego głównym atutem, ale bzdurą jest to, że to zwykły tłuk. Otóż nie zwykły . Gdy mu ktoś powiedział, że nie wygra US Open bez mocniejszego serwisu - zaczął serwować ok. 200 na godzinę płaskim podaniem i US Open wygrał. Tak więc on potrafi dużo, ale niewiele z tego pokazuje. Nowak potrafi mniej, ale z tego co potrafi pokazuje więcej i częściej. Federer z kolei umie najwięcej, ale ponieważ posiada głowę, toteż ostatnio niewiele mu to daje .

    W temacie ewentualnego przegonienia Fedka przez Nadala jestem optymistą, wiadomo co to oznacza w moim przypadku . Pięć tytułów na tym etapie kariery to dużo, sam Paryż nie wystarczy, a na innych nawierzchniach Rafał ostatnio nie zachwyca.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  48. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Juan za jego przydatny post!

    spooky (06-06-2014)

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •