Przed nami trzecia odsłona tegorocznej batalii o IMŚ, jednocześnie pierwszy w tym sezonie debiut. Po dwóch rundach sensacyjnie prowadzi Kasprzak. Pytanie jak poradzi sobie z kontuzją, która przypałętała się po upadku w SBPC. Ciężko w ogóle o jakieś typy. Tor dla wszystkich jest wielką niewiadomą, więc trudno prorokować kto będzie mocny, a kto będzie woził ogony. Patrząc ogólnie na wyniki poszczególnych zawodników to na fali wznoszącej wydają się być Hampel, Holder i Woffinden. Z kolei na drugim biegunie są Jonsson oraz Lindgren. Czy te obserwacje potwierdzą się podczas zawodów? Przekonamy się już jutro. Start o godzinie 18:00.