o dzisiejszych zawodach napiszę tylko tyle, że na alekino+ właśnie zaczyna się "predator".
przeczuwam, że arnie znowu wszystkich pozamiata.
o dzisiejszych zawodach napiszę tylko tyle, że na alekino+ właśnie zaczyna się "predator".
przeczuwam, że arnie znowu wszystkich pozamiata.
Serio uważacie, że dzisiaj na najniższym poziomie stała jakość widowiska? To radzę się dobrze przyjrzeć:
I żeby była jasność. Sam jestem daleki od obwiniania Smolinskiego za wszystkie grzechy świata. Dzisiaj również uważam, że kraksa z Woffindenem to typowy pierwszy łuk. Może Martin mógł puścić gaz, ale dla mnie bieg do powtórki w czterech. Jednak ględzenie o tym non stop i produkowanie z częstotliwością chińskiej manufaktury jakichś wątpliwej jakości docinek jest godne pożałowania. No ale rozumiem, że licznik postów musi się zgadzać. Kwestią drugorzędną jest ich niemal zerowa wartość merytoryczna.
Buszmen (17-05-2014), Jarro (18-05-2014), Lipa_PL (18-05-2014), NaveoN (18-05-2014), Yozayan (18-05-2014), apator_uk (17-05-2014), gajewmic (18-05-2014), gulas (18-05-2014), j-rules (18-05-2014), jawos (18-05-2014), kingpin (18-05-2014), libky (17-05-2014), markuz (17-05-2014), mhsol (17-05-2014), scooby zg (18-05-2014), sparta_mistrz (17-05-2014), spitt22 (17-05-2014), t_zg (18-05-2014), tomkoz (17-05-2014), zdzichu328 (18-05-2014)
Akurat w sytuacji Tai - Smoła, to nikt nie byl winny. Tai owszem moment startowy wygral, ale na powtorce kazdy zauwazy, ze na dojezdzie Smołą byl wyraznie szybszy od reszty. Mogl liczyc ze sie tam zmiesci miedzy dwoma. Nie zmiescil sie, ciasno na tym torze, powtorka w czterech, end of story.
Nuda wieksza niz w Tarnowie.. masakra. Wyprzedzanie bralo sie tylko z prezentow riderow ktorzy uparcie jechali na szeroko (tak np Kenio prezentowal Hampelowi)
A opinia shelva to sie ktos przejmuje? Jest tu wielu kontrowersyjnych forumowiczow, ale z wiekszoscia podyskutowac sie jakos da, Ale sa tez typki (jak shelve) ktorzy tylko szczekaja, pluja i w kolko sie zacinaja jak zdarta płyta. Takich sie zlewa.
PS. Drozd, Greg chyba znalazl potem przelozenie co nie?
A jeszcze dwie sprawy.
Wszyscy tak wychwalaja Warda (ja poniekad tez) ze najlepiej panuje nad motorem.. Wiem, ze ma kontuzje, ale przed kontuzja tez wielokrotnie widzialem jak go stawia na luku, jak im czasem miota, jak go pociaga. Daleko jestem od teorii, ze panuje najlepiej nad motorem.
Druga sprawa - zagadka. Ulubione slowo AJ'a?
Ło matko, ale mnie tu wypunktowano, czuje się jak bokser po nokautującym ciosie.
Nie ma co, hejt w moim wykonaniu poziom hard.
Idę dogorywać dalej.
Wracając jeszcze na chwilke do tematu, to muszę jeszcze tylko dodać - ach ten niepokorny Smoliński...
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Rzeczą gorszą od dzisiejszego GP, wątku który dorównał poziomem imprezie i tradycyjnie Olkowicza, była informacja iż cykl zawita do Tampere za rok. Chore jest to że BSI w poszukiwaniu ostatnich $$$ do wyciśnięcia (wrócił nagle temat Rosji) uprawia anty promocję żużla robiąc niezłe kuku dyscyplinie.
Ostatnio edytowane przez Iras72 ; 18-05-2014 o 09:24
"Najlepszym przyjacielem dobrego toromistrza są odpowiednie brony" - zm. Roman Cheładze
kingpin (18-05-2014)
,,Przenajświętszy II-ligowy WŁÓKNIARZ"
Przypominajac "kwiatek" czestochowski paradoksalnie "zeznajesz" na korzysc Warda.
Niewielu zawodnikow w takiej sytuacji utrzymaloby sie na motocyklu.
Oprocz tego ,ze Smola osmiesza sie moim zdaniem swoim zachowaniem,to uwazam ,ze na torze nie robi nic czego nie zrobiloby 99% zuzlowcow.Nagonka na niego za wyczyny torowe nie na miejscu,ale na litosc boska przestancie go juz porownywac do Warda,bo to nawet smieszne nie jest.
Smola to typowy sredniak ktory poza jakimis pojedynczymi wystrzalami nic w klasycznym zuzlu nie osiagnie,chyba,ze za osiagniecie bedziecie uwazac utrzymanie sie w cyklu.
To akurat moze mu sie udac,choc moim zdaniem bedzie o to ciezko.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 18-05-2014 o 10:26
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Niewelu? Wczoraj polowa stawki miala nie raz problem i opanowywali. To jest sztuka, opanowac motor w opalach, ale nie robmy z tego mitu. Wielu zawodnikow dobrze panuje nad motorem, na tyle dobrze ze wychodzi z roznych opresji.
A kto porownuje Smole do Warda?
Przeciez on stanal niemal w pionie a dupsko spadalo mu juz z siedzenia.
Wczorajsze popisy na koleinkach to pikus w porownaniu z tym co opanowal wtedy Ward.
Hejterki cos pisaly,ze Smola sprowadzil go do pionu , pokazal miejsce w szeregu i jest przystojniejszy.
Jakie wejscia na mala? Przeciez on od malej nie odchodzi.
Taka ma koncepcje.
Po malej jest najkrocej do mety.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 18-05-2014 o 10:57
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
No dobra odniosles sie tylko do wczorajszych (pomijam fakt, ze na tym torze predkosci byly duuuzo wieksze, wiec i trudnosc w takich sytuacjach wrastala). Ale takich akcji ja juz widzialem sporo, takich, podobnych, innych ale w kazdym razie takich gdzie pachnialo szpitalem. Nie tworzmy mitow, mysle ze Darcy takich mitow nie potrzebuje, obroni sie sam.
PS.Moze Hejterkom sie pomylilo, mieli na mysli, ze Smola jest tak przystojny ze ich "sprowadzil do pionu". Takie czasy, Wszedzie Konczity
Ale tu nikt Smolińskiego do Warda nie porównuje. Chyba tylko ślepak twierdzi, że Niemiec jeździ lepiej i jest lepszy od Australijczyka.
Tu chodzi o nabijanie się z tych co w Wardzie widzieli IMŚ ......już po pierwszym SGP tego sezonu.
I o tych co to w Smolińskim widzą głównego prowodyra tego, że Ward ma kontuzje.
Owszem wjechał w niego, ale przecież nie zrobił tego specjalnie. A jechać też coś tam potrafi bo te 3 półfinały w każdym z tegorocznych turniejów to nie jest żaden przypadek.
Po pierwszym GP tego sezonu to akurat wielu - w tym i ja - zwatpilo w tytul dla Warda.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Po pierwszym SGP to Ward leżał w szpitalu (dzięki Smolińskiemu), więc raczej mało kto wtedy widział w nim IMŚ. Co innego - przed pierwszym SGP. Wtedy był głównym faworytem cyklu. Zresztą i wczoraj przed zawodami - dalej nim był. I teraz... wciąż nim jest. Mówię o notowaniach, które obecnie jednak - podobnie jak cykl - bardzo się zrównały. Moja opinia przed sezonem była jednoznaczna i co więcej - uważam, że była to dobra ocena szans. W tej chwili jest nieco inna, bo jak wiemy Ward jeździ bez nogi. I tu można mieć poważne wątpliwości, czy dokończy sezon i jak to wpłynie na jego formę (jedno to dyskomfort, drugie brak regularnej jazdy - sztosu).
Wczoraj jednak na trasie nie było źle. Nie był to szczyt możliwości, ale na dystansie chyba tylko Zagar i Tai (pomijając nieudane biegi) jechali lepiej. Tor nie dla niego i nawet w 100% formie bym go akurat w tym turnieju nie widział. Zresztą, sugerowałem to już wcześniej, o czym np. Zabovsky na pewno pamięta, że te dwie najbliższe rundy to chyba dwa najgorsze dla Warda tory w cyklu. Jak to przetrwa bez większych strat punktowych i w niezłym zdrowiu, to wszystko jest otwarte. Po Pradze mamy Malilla i Kopenhagę, czyli z kolei obok Torunia - chyba najlepsze miejsca dla DW.
Smoliński - trzeba przyznać, że poza tym, iż jest przemotywowany, to faktycznie jak na swoje umiejętności jedzie przyzwoicie. Oczywiście wczoraj szczęście w postaci podwójnego pola D w zawodach. Ale przy tym biegu z Woffindenem - może wczoraj trochę przesadziłem, niemniej dalej twierdzę, że był do wykluczenia.
Największy skandal zawodów to oczywiście brak zaliczenia kolejności w tym przerwanym biegu (pomyłka z kółkami). Nie wierzyłem, że to prawda i oni rzeczywiście pojadą to jeszcze raz. Sorry, ale sędzia powinien mieć kompetencje aby podejmować oczywiste decyzje w tego typu przypadkach. Ostatnie kółko, po 20 metrów różnicy między zawodnikami, a oni jadą jeszcze raz. Żart i kpina.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 18-05-2014 o 11:23
GP beznadziejnie nudne. Zadecydował chyba brak umiejętności ogarnięcia toru przez organizatorów. Najpierw start i rura, a potem tor się jeszcze rozwalił i zrobił niebezpieczny. Z drugiej strony nie płakałbym aż tak bardzo, że w Finlandii pojedziemy też za rok. Trzeba brać poprawkę, że to był pierwszy raz i dać Laukkanenowi i spółce kredyt zaufania. O samych zawodach niewiele można napisać, bo decydował kompletny przypadek. Kto wygrał start, miał lepsze pole i nie popełnił jakiegoś karkołomnego błędu z łatwością dowoził swoje punkty. Nie wysuwałbym z tych zawodów daleko idących wniosków. Gratulacje należą się Zagarowi, choć jest to mocno zastanawiające, że takie drewno wygrywa GP, no ale cóż.. przypadkowy tor, przypadkowe pola, przypadkowi zwycięzcy .
Start Kenia raczej był zbyteczny, bo punktów zrobił niewiele, a kontuzję mógł sobie chłopak pogłębić. Hampel kolejny raz bezbarwnie, podobnie jak Jonsson, który mam nadzieję, że jak najszybciej wypadnie z GP i nie dostanie dzikusa, bo w tej chwili to jest bliżej poziomu Holty i Ułamka niż najlepszych na świecie. Na plus Troy - fajnie, że się rozkręca. Lubię tego zawodnika i liczę na to, że będzie w TOP 8 na koniec sezonu. Co do walki o Mistrzostwo - tak naprawdę w tej chwili od miejsca 1 do 10 stawka jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać. Nikt też jakoś szczególnie nie wyróżnia się z formą (wyróżniał się KK, ale kto wie jak będzie po kontuzji). Jedynymi zauważalnymi rzeczami są zwyżki formy Hancocka i Woffindena i wyraźnie słabszy Iversen. Skończyło się dopasowanie do tłumików ?
TeamLindgren
Iversen też miał dwa razy pole D i do tego w XX biegu pole C, które w końcówce było jeszcze lepsze od czwartego. Tak więc, te korzystne pola trzeba jeszcze wykorzystać, za co Martina trzeba pochwalić, a nie deprecjonować jego wynik.
Pola startowe odgrywały wczoraj dużą rolę i można usprawiedliwić nimi Jarka, bo faktycznie nie miał szczęścia w losowaniu.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Według bukmacherów faworytem był i jest Ward.wg kogo byl faworytem? ja tam widzialem ciagle Pedersena na msc 1 jak ludzie w swiatku zuzlowym mowili... i teraz wciaz jest GLOWNYM faworytem mimo tego ze rozwaza koniec sezonu? dla mnie jakies science fiction
TeamLindgren
aha u bukow ok to nie wiem, nie sprawdzalem
Ile by nie podbijali bębenka komentatorzy, to były zawody, które zniechęcają do pójścia na stadion. Mistrzostwa świata w samozagładzie. Przypadkowy widz zapamięta blondynkę z szachownicą. Kaski, albo czapki na głowach. Nie wiadomo, czy przystojni, modnie wyżelowani. Lipa. Może w namiotach było ciekawiej?
Pedersen faworytem? Nie no ludzie, jak Nicki z taka jazda zdobedzie mistrza, albo chocby medal, to zjem wlasne skarpety
Odnośnie złego policzenia okrążeń...W 2007 roku podczas derbów Tarnów-Rzeszów, była podobna sytuacja. W pierwszej odsłonie prowadził Pedersen przed Gollobem i Jackiem Rempałą i policzono 3 okrążenia. Powtórzono wyścig i Gollob z Rempałą przywieźli Pedersena na 5:1, co było wtedy pierwszym takim wydarzeniem od początku ówczesnego sezonu (jak wiemy w tamtym okresie Pedersen maniakalnie kolekcjonował komplety i w całym sezonie 2007 przywiózł 30% punktów całej drużyny Stali - kosmos)
P.S Gdzie jest shelve?
zdzichu328 (18-05-2014)
Ale nudy, nie pamiętam tak słabego GP, betonowy tor, zero mijanek, dziury. Jeśli ktoś nie jest fanem żużla i wczoraj to oglądał to w życiu go nie polubi.
Start Gniezno Fan
Supporters de L'OM
Sporo takich opinii pojawiło się po wczoraj, co w sumie mnie nie dziwi, bo tekst "nie pamiętam tak słabego GP" pada gdzieś co 3 turnieje. Jak ta ludzka pamięć bywa zawodna. Żeby nie szukać daleko - zeszłoroczne Krsko i Praga (tradycyjnie) były równie nudne, jeżeli nie nudniejsze. Tu przynajmniej zawodnicy wpadali w dziury.
Ale raczej nie w jego sytuacji zdrowotnej, widać było jak wczoraj cierpiał i to nie była normalna jazda, zdecydowanie bardziej asekurancka. I ciężko przypuszczać by fruwał po Parken jak w ubiegłym roku z tak nieprzyjemną dolegliwością. Generalnie przed cyklem, a nawet pod koniec roku większość tutaj stawiało Warda w roli głównego faworyta i to jest raczej oczywiste, nic zaskakującego. Na dzień dzisiejszy uważam, że Darcy nie zdobędzie medalu a na 50% nie ukończy cyklu.
QUE?! Drewniany?... Pomińmy to milczeniem. Zagar to jeden z najlepiej prowadzących motocykl żużlowców od kilku lat, nie sposób zliczyć fajnych (używając nomenklatury cyfraplusowych specjalistów) akcji jakie Matej wykonał w naszej lidze na przestrzeni ostatnich lat w barwach Stali Gorzów, sporo też objechał świetnych biegów w anglii gdzie nie raz pokazał, że daleko mu stylem do nudnych startowców. Dwa lata temu chyba się zmobilizował i bardziej rzetelnie podszedł do swoich startów, prowadzenia się - drzewiej bywało w tym aspekcie słabo. Efekt przyszedł szybko w postaci awansu do elity w 2012 i znakomitego przecież ubiegłorocznego sezonu gdzie punktował na każdym froncie solidnie. Sporo osób tutaj na penwo podobnie jak ja życzyło mu tego pierwszego triumfu, był blisko w ubiełorocznych zmaganiach ale na trasie tracił zwycięstwa.
Od początku roku w mojej ocenie jechał wyraźnie słabiej niż w 2013. Miejmy nadzieję, że wszedł na optymalne obroty i wzmocni grono pretendentów medalowych choć Ruszkiewicz trochę przegiął na koniec relacji twierdząc, że jest jednym z faworytów cyklu Generalnie bardzo dobry żużlowiec i kolorowa osobowość, z dużą iskrą bożą do uprawiania speedwaya o czym się piało odkąd pojawił się na światowych torach. Pamięta ktoś jego niespodziewane pudło w Zlatej Prilbie 2002?
Ostatnio edytowane przez toolowiec ; 18-05-2014 o 16:17
na chwile obecna to widze tylko Tajski/Holder/Hampel medale za nimi Pedersen/Herbi... rok temu po 3 rundach miedzy 1 a 10 byla roznica 15 pkt, teraz wynosi ledwie 8 i jest bardzo splaszczona tabela. a jeszcze 2012 bylo to az 24 pkt...
Ostatnio edytowane przez Robi ; 18-05-2014 o 16:09
Zdzisiu jestem, jestem. Dochodze do siebie po tym wypunktowaniu mnie.
No i w sumie czekam na kolejne hejty, jaki to Smoliński jest dziad i bandzior torowy, a wtedy chętnie się znowu przyłącze.
O mnie się nie martw ...
http://www.youtube.com/watch?v=pnENr6nhRBU
Ostatnio edytowane przez shelve ; 18-05-2014 o 18:37
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Nie no fakt, zeszłorocznego GP w Pradze pod względem nudów to chyba długo nic nie pobije. To był prawdziwy dramat!
Dobry sędzia jest ponad idiotycznym regulaminem Zaliczyłby wynik i co, rozstrzelaliby go ?
Regulamin po coś istnieje ale rozumiem, że wg takiego "eksperta" sędziowie mają robić tak jak im się podoba i lać sikiem prostym na przepisy.
A co by mu zrobili? Odsunęli go od prowadzenia GP i/lub innych międzynarodowych zawodów.
Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
kapitan bomba (18-05-2014)
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Regulamin stanowi też o tym, że wszelkie decyzje podejmuje sędzia. Skoro wszystko jest zapisane w przepisach, to po co jest sędzia?
Każdy normalny człowiek zaliczyłby ten bieg, ale jak widzę niektórym się podoba, że takie coś jest do powtórki - spoko. Rozumiem, że zawodnicy nie potrafią liczyć do 4 i nikt nie wie, na którym okrążeniu się znajduje. Sorry, ale jeżeli pokazanie złej tabliczki ma skutkować powtarzaniem biegu, to jest to wyborna okazja do manipulacji wynikami. Żeby chociaż w tym biegu ktokolwiek toczył walkę. Jeżeli sędzia nie ma prawa podjąć tak oczywistej decyzji, to ja przyjmuje, że w ogóle go tam nie ma.
Dobry sędzia zaliczyłby wynik biegu. Bardzo dobry sędzia dodatkowo dałby ostrzeżenie Nickiemu za to aktorskie puszczenie gazu i wymuszenie powtórki
Jak sędzia nie przerwie biegu z lotnym startem, jak to np. rok temu miało miejsce nagminnie w zeszłorocznym cyklu SGP, to też de facto postępuje w niezgodzie z regulaminem. Bieg, gdzie Tai rozwalił rok temu obojczyk w Cardiff był do powtórki za lotny start, a jednak pojechał i co się stało? Wg mnie lotny start to jednak dużo poważniejszy powód do przerwania biegu niż pokazanie flagi, czy tabliczki.
Jasne.Odsunęli go od prowadzenia GP i/lub innych międzynarodowych zawodów.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 18-05-2014 o 21:31
Buszmen, ostatnimi czasy przechodzisz samego siebie. Przecież istnieją jakieś granice absurdu.
Ale co jest absurdem? Zaliczenie wyników biegu po 3 okrążeniach, kiedy zawodnicy jechali od siebie w dużych odległościach? To jest wg Ciebie absurd?
Taaaa, w sumie po co komu te wszystkie regulaminy.
Równie dobrze można zaliczyć wyścig po pierwszym okrążeniu , gdy zawodnicy będą w dużych odległościach od siebie.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
shelve (18-05-2014)
Tu żeś, kolego, nieźle wykoncypował.
Sędzia jest na łączach z kierownikiem startu i gdy widzi, że odległości między zawodnikami są już znaczne, to daje mu cynka, by ten wcześniej wywiesił szachownicę (nawet na finiszu drugiego okrążenia, jeśli będą ku temu stosowne okoliczności).
To się nazywa nowoczesne podejście do speedwaya!