Czego oczekiwać po klubie który przed finałem potrafił wędrować do lidera swoich przeciwników z walizką pieniędzy...
Czasy gdy Gorzów z Ostrowem toczyli swoje boje już dawno mięły ale jak widać pewne rzeczy się nie zmieniają. Tylko kibiców żal bo pewnie nie jeden pali się dzisiaj ze wstydu