Brak Warda to na pewno sygnał tego że kara dla niego będzie bolesna. Czyli minimum rok.
Brak Warda to na pewno sygnał tego że kara dla niego będzie bolesna. Czyli minimum rok.
Szkoda Warda, bo to jeden z tych nielicznych zawodników, którzy potrafili uatrakcyjnić coraz częściej nudne turnieje. Zresztą prestiż SGP spada już od ładnych paru lat i nic w tym dziwnego, że wielu zawodników rezygnuje z jazdy w cyklu przypominającym coraz bardziej cyrk objazdowy niż walkę o mistrzostwo świata. Apogeum słabości cyklu to rok 2012, w którym stałymi uczestnikami były takie tuzy żużlowych torów jak Bjarne Pedersen, Hans Andersen, Chris Harris, Fredka Lindgren, Kenneth Bjerre, Peter Ljung i Antonio Lindbaeck. Wymienieni zawodnicy w swoich polskich klubach nie byli liderami, choć niektórzy z nich jeździli w niższych ligach. Po kontuzji Hampela o medale rywalizowało tak naprawdę 5 zawodników, a awans do półfinałów w takim towarzystwie nie był żadnym sukcesem . Rok 2012 wyraźnie pokazał, że nie tylko dla kibiców, ale i dla wielu zawodników liga polska i przychody z niej płynące są ważniejszej od startów w SGP.
Prestiż naszej ligi po ubiegłorocznych skandalach i ujawnionych w ostatnich latach poważnych kłopotach finansowych także spadł, co jednak nie jest pocieszeniem dla zwolenników SGP. Ten cykl aby odzyskać rangę zawodów o mistrzostwo świata wymaga radykalnych reform.