Swoją drogą fajny chłopak z tego Taia. Ja i moja żołądkowa miętowa gratulujemy mistrzostwa ! Tylko co on ma takie czorne w uszach ?
Swoją drogą fajny chłopak z tego Taia. Ja i moja żołądkowa miętowa gratulujemy mistrzostwa ! Tylko co on ma takie czorne w uszach ?
Podobno to się nazywa "tunele" i jest w opinii tajskiego tak samo fajne, jak tatuaże pokrywające każdy cm2 skóry. No ale ko mu tam zabroni
Gratki dla Taia, zapracował sobie chłopak na ten sukces. Bez dwóch zdań. Podobnie jak Jarek i Puk.
Gratulacje dla Adriana, wczoraj pokazał się z bardzo dobrej strony.
Ostatnio edytowane przez Marcin ; 06-10-2013 o 14:06
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Niezle jaja z tym Miedziakiem. Poszedl w finale jak pershing. Cieszcie sie Falubazy ze mu kazali uciekac bo kto wie czy byscie zlotko powiesili na szyjach
Tai, mistrz ktorego przed seoznem nikt nie zakladal. W sumie dobrze dla UK. Moze cos sie u nich ruszy, moze mlode chlopaki uwierza, ze mozna.
Srebro Hampela nie smakuje nawet w polowie tak dobrze jak to z 2010. No ale wtedy mial to cos. W tym sezonie znowu widzielismy glownie jego bezradnosc po trasie. Stary dobry Hampel..
Mimo to gratuluje srebra bo te punkty trzeba bylo dowiezc.
Wicemistrzostwo świata, najwyższa średnia biegowa w ponoć najlepszej lidze świata. Oby w przyszłym sezonie ta jego "bezradność na trasie" dalej funkcjonowała.
Mi tam ona odpowiada.
Miedziński jest dopiero trzecim (nie licząc Holty) Polakiem, który wygrał turniej GP, trochę mało jak na taką żużlową "potęgę".
Ciekawe czy o wczorajszym sukcesie Hampela w mediach będzie tak głośno jak o walkowerze sprzed dwóch tygodni.
A za rok mistrzem wg mnie będzie Ward. Musi tylko przejechać sezon bez kontuzji i lepiej rozgrywać półfinały. Kolejne zawody jedzie super, a na koniec laury zbierają inni.
Ostatnio edytowane przez tomkoz ; 06-10-2013 o 09:46
Jarek wygrał 3 rundy GP w tym sezonie (2 razy, kiedy czołówka była w pełni zdrowa), czyli obok Emila najwięcej z całej stawki. Nie jestem fanem Hampela, ale trzeba być totalnym ignorantem, aby biadolić o jego „szczęśliwym srebrze”.
Gollob vs Hampel. Kto jest lepszy? Trudno powiedzieć. Zupełnie inny styl jazdy. Tomek jest i był bardziej widowiskowy, Hampel to typ zawodnika "grzecznego" na torze. Ciężko rozstrzygnąć, ale chyba jednak Gollob. Argument Kujawa/Kurmański w celu ukazania różnicy między Tomkiem, a Jarkiem zupełnie nie trafiony. Gollob i Hampel to czołówka światowa, zawodnicy ci rozdają karty w dzisiejszym żużlu. Kujawa miał jeden wystrzał w karierze, Kurman i Hampel w latach 2001/2003 to był zbliżony poziom.
Piekne zawody.Wydawalo sie ,ze tor nieco za twardy,ale i tak walki bylo sporo.
Miedziak spasowany perfekcyjnie na najwazniejsze biegi.
Mozna mowic o nim wiele,ale za polfinal i final czapki z glow.
Buszmen niedawno pisal,ze Adik nie przeprowadzil w calej swojej karierze jakiejs spektakularnej akcji.
Wczorajsze dwa ostatnie biegi byly w jego wykonaniu spektakularne.
Czysciutko,przemyslanie.Zrobic Warda,Hampela i Hancocka w taki stylu to jednak cos.
Jak w finale uporal sie na dobre z Jarkiem,powiedzialem glosno ,ze na ostatnim okrazeniu przejdzie Dziadzie.
Brachol tylko sie szelmowsko usmiechna pod wasem a po chwili sie zdziwil i musial zapier....c po piwo.
Piekne zakonczenie jakze smutnego dla Torunian sezonu.
Hampel.
Gratulacje dla Jarka za kolejne srebro.
Lepszy jezdziecko a tym samym lepszym zuzlowcem od Golloba nigdy nie bedzie,jednak bardziej utytuowanym szanse ma wielkie i tego mu zycze.
Ma szybkie maszyny,poukladany team,refleks na starcie,pieniadze a wiec wszystko co potrzeba do zdobywania laurow.Nie tylko zawodnicy posiadajacy cojones zostawali IMS.Malo tego,taki Ward ktory na trasie jest jednym z najlepszych zuzlowcow w historii mistrzem swiata moze nigdy nie zostac,podobnie Emil czy Grisza.Nawet Gollob zdobyl przynajmniej o 2-3 tytuly za malo biorac pod uwage umiejetnosci jezdzieckie.Troche pecha,troche wlasnych slabosci i tylko jeden tytul.Taki ten sport juz jest.
Dajcie wiec sobie na wstrzymanie z tymi proroctwami,bo do zdobywania laurow w zuzlu potrzeba wielu czynnikow a nie tylko pieknej dla oka jazdy a Hampel atutow aby tym mistrzem zostac ma wiele.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 06-10-2013 o 10:33
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
el_kwas (06-10-2013)
Zawody jak na zakończenie cyklu były całkiem ciekawe. Sporo walki. Szkoda, że na każdym turnieju GP tak nie jest. Za rok wyrzucić Pragę, Krsko i kilka innych gównianych rund i cykl będzie całkiem ciekawy. Emocji w walce o medale nie było, bo już na starcie było praktycznie wszystko wiadomo. Tytuł dla Tajskiego to wielka sprawa i największa sensacja w historii IMŚ. Osobiście wczoraj kibicowałem Antonowi, który na początku pokazał przebłysk dawnej formy. Później co prawda była już lipa, ale i tak wierzę w tego zawodnika. Hampel zasłużone srebro i płacze antyhampelowców niczego tutaj nie zmienią. Zawodnik ten może nie ma większego błysku w jeździe, ale jest uznaną marką zarówno w GP jak i ligach. Osobne gratulacje dla Miedzińskiego, bo pomimo mojej ogromnej niechęci do tego beztalencia pokazał jaja i świetną jazdę. Należy jednak pamiętać, że startował u siebie. W innych rundach raczej nie byłby lepszy od takiego Kasprzaka. Teraz będą cyrki z dzikimi kartami, choć trzy z nich są właściwie przesądzone (Gollob, Holder, Jonsson). W przypadku rezygnacji Tomka z GP to w jego miejsce inny Polak (Janowski, Dudek, Miedziński). Czwarty dzikus ? Pewnie Łaguta, bo mamy tylko jednego Ruska, a Grisza wiele by do tego cyklu wniósł. Ew. drugi Szwed, chociaż po tym sezonie raczej żaden na to nie zasłużył.
TeamLindgren
1. Zawody bardzo fajne. Ward tradycyjnie zawalił 1/2. Tu typowo potrzeba przełamania, choć w Kopenhadze jakoś poszło... Jak już ktoś napisał, jeśli za rok przejedzie sezon bez kontuzji - wątpię, aby ktoś mu zagroził. Chyba, że ew. zmiany w tłumikach zmienią trochę układ sił.
2. Hampel trzeba mu oddać, że sprężył się na zawody, no ale to takie podsumowanie tego jego sezonu. Gdy jest z przodu, wszystko banalne. W walce się gubi i atakując rywali - sam traci pozycje. Klasyka Hampela 2013. Ale o dziwo zawody bez zera.
3. Miedziak zawody życia i bieg życia. Teraz już nie powiem o braku efektownej akcji w karierze Po upadku w Pradze, stracie indywidualnych szans, późniejszej krytyce za jazdę - los mu wynagrodził cierpienia z tego sezonu.
4. Duńczycy: Iversen zaskakująco dobrze jak na MA. Wyniosły go pola startowe i jadący na 75% Tai w 1/2. Nicki tradycyjnie dno. W 18 biegu oczywiste wykluczenie i niestety podwójna korzyść, bo w powtórce 3. Dzięki takiemu sędziemu, Nicki już wie co się opłaca robić po kolejnym przegranym starcie - i zapewne nie omieszka. A potem inny sędzia, zniesmaczony taką sytuacją - wykluczy go z czapki. Błędne koło.
5. Tai - sezon absolutnie mistrzowski. Niebywały wyczyn, biorąc pod uwagę z jakiego poziomu startował. Szkoda trochę, że odpuścił wczorajszy turniej po koronacji, ale z drugiej strony - jest to wytłumaczalne. Nie ten błysk co Ward, ale w odróżnieniu od Warda ma super start. Charakterystyką jazdy bliżej mu Holdera, tyle że jazda dużo bardziej efektywna i spokojna (bez rzucania na łukach). Mam nadzieję, że utrzyma poziom w kontekście wielu lat, może dekady i nie okaże się to jednorocznym popisem. Tytuł kosztował go wiele wyrzeczeń i na pewno utrzymanie tego wymaga dalszych poświęceń.
6. TG wygrałby te zawody z rękami w kieszeni. Szkoda, że nie pojechał. Byłaby idealna okazja pożegnać się z cyklem w mistrzowskim stylu.
Ostatnio edytowane przez Marcin ; 06-10-2013 o 15:04
Oni już wiedzą
ccc.jpg
Ostatnio edytowane przez Marcin ; 06-10-2013 o 15:05
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Shelve, który z nich to Buszmen ?
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Kretyn to wszędzie wciśnie Golloba,
nawet jak go nie było w tych zawodach, a cały cykl zakończył poza 8-ką.
Zapomniałeś tylko dodać, że i tak w tym roku jest lepszy od Hampela.
słabo widać, marne światło,
ale trzeba by zapytać u niego w domu czy żonie nie zniknęło gdzieś z szafy jedno prześcieradło
Nie zapomniałem, bo tak nie twierdzę. Chyba, że Ty tak twierdzisz i nie wiesz jak to wyrazić, to wciskasz takie tezy innym.
Wiem natomiast jaki był wczoraj tor i jak na takowym czuje się na MA Gollob, co pozwala mi sądzić, że nikt by mu wczoraj nie zagroził. Możesz sobie myśleć inaczej. Nie bronię Ci.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 06-10-2013 o 12:58
A wracając do meritum. Gratulacje dla Hampela, zasłużył w pełni na srebro i żadne okoliczności nic mu z tego nie ujmują. W tym sporcie jest tak wiele zmiennych, że zawsze ktoś będzie miał raz łatwiej raz trudniej. Po prostu czasami potrzeba trochę szczęścia, a to wiemy komu sprzyja. Brawo Jarek!
Gratulacje dla Adriana, zwłaszcza iż zwycięstwo wywalczył nie jakimś pojedynczym, przypadkowym dobrym wyjściem spod taśmy, ale solidną i ładną walką na torze. (Przy okazji mam prośbę to tych "mądrych" inaczej, aby się w końcu zdecydowali kim on właściwie jest, torową "płaczką", czy torowym "bandytą". Ja nie jestem tak "yntelygentny" i się w tym gubię. )
Wielkie gratulacje dla Taia, wyrwał uczciwie to co jego i jak pokazał ostateczny rezultat, w przekroju całego sezonu był po prostu najlepszy.
I rzecz najważniejsza.
Na koniec, niezależnie jaki Polak stoi na podium - Mazurek Dąbrowskiego - BEZCENNE!
Ostatnio edytowane przez Marcin ; 06-10-2013 o 14:37
Nic by się nikomu nie stało, gdyby forum na jesień i zimę zamknąć.
Jarkowi trzeba pogratulować kolejnego wielkiego sukcesu i cierpliwie oczekiwać następnych. Jeszcze tylko dwa złote medale.
Głośne są sieroty po banderowcach, które jeszcze rok temu miały "w dupie GP".
Może jeśli senator kupi jakiegoś ambitnego zawodnika z charakterem przyjdzie poświętować złoty medal.
Aby do kwietnia
"Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
Gratulacje dla Taia Woffindena. W 2008 r. Marian Maślanka sprowadził do składu takie młode "coś" - trochę z Anglii, trochę z Australii. Jak dziś pamiętam, że zapowiedział go jako przyszłego mistrza świata, a kibice grzecznościowo pokiwali głowami. Bo i kto by w tym 18-letnim smyku widział mistrza świata już za 5 lat? Tym bardziej, że pierwszy sezon we Włókniarzu był taki sobie. W kolejnym Tai stał się ulubieńcem kibiców, przypomniał nam czasy Screena i Lorama i rzeczywiście obudził nadzieje na to, że przepowiednia Maślanki okaże się prawdziwa. Potem był sezon 2010, który miał być szturmem na światową elitę 20-latka. Zaczęło się od śmierci ojca, który nie doczekał występów syna w GP, potem była krew, pot i łzy. Fatalna jazda w GP, niewiele lepsza w lidze, mówiło się tu i ówdzie, że Taiowi po śmierci taty zaczęło odbijać i że nastąpił syndrom psa spuszczonego z łańcucha. Potem była walka o utrzymanie Włókniarza w ekstralidze - i tu Tai się na szczęście przebudził. Sezon 2011 - kontuzja, problemy z wagą, wypożyczenie z Włókniarza do I-ligowego Gniezna, ogółem zjazd po równi pochyłej. W sezonie 2012 pieczołowite odbudowywanie formy. No i sezon 2013 - można o nim mówić wręcz w kategoriach cudu... Gratulacje Tai - i do zobaczenia dzisiaj na Włókniarzu - jak przed laty
Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...
Buszmen (06-10-2013)
Pierwsze gratulacje dla Taia. W życiu bym przed sezonem nie pomyślał że ten gość skończy ze złotem. A jednak. Sezon konia. Fury-rakiety i dopiął swego. Graty!
Drugie gratulacje dla naszego Jarosława. Można na niego zrzędzić że nudny, ale za to jaki skuteczny! A szczęścia też trzeba trochę w sporcie mieć. Gollobem nigdy nie będzie chociaż zapewne w statystykach go nawet przegoni. Jeśli ktoś uważa że jeden medal czyni kogoś lepszym zawodnikiem to cóż... Nikt temu komuś tak uważać nie zabroni Koniec końców - udany sezon Jarka i do tego powtórzył swój największy dotychczasowy sukces. Brawo!
Trzecie graty dla Adriana. Mam z nim doprawdy sporego zgryza, z jednej strony zaliczam go do tych najbardziej niebezpiecznie jeżdżących, często nosi go po torze, nie panuje nad motocyklem i nie sposób przewidzieć co za chwilę zrobi. Z drugiej, gość nawet w tym sezonie sporo przeszedł, fala krytyki jaka się po nim przetoczyła nie jednego by podłamała, a ten na koniec ciężkiego dla siebie sezonu daje najlepszy występ w karierze. Półfinał i finał to majstersztyki w jego wykonaniu. Co najważniejsze, ataki czyste jak łza. Tak trzymać!
Ostatnio edytowane przez gregg ; 06-10-2013 o 15:00
Buszmen często celowo pisze podobne historie o nielubianych zawodnikach ale o ile kojarzę mówił o nieszablonowych akcjach, a to jest istotna różnica i jak najbardziej podpisuję się pod tym określeniem Oczywiście "spektakularnych" akcji miewał Miedziak w ostatnich latach całkiem sporo i nie wyłącznie na MA, nie wyłącznie w naszej lidze.
Lubię go oglądać na torze od 2009 r. jest fighter pełną gębą od tego czasu. Rzeczywiście nabrał wiary we własne umiejętności, popełnia niewiele błędów techniczncyh, bardzo płynnie, umiejętnie nabiera prędkości po szerokich liniach - wszystkie elementy poprawił względem poprzednich dwóch nieco gorszych sezonów.
Finał i półfinał z Wardem rozegrał koncertowo, hejterzy/zwolennicy Adika muszą przyznać - to był wielki żużel.
Hampela ogromny sukces biorąc pod uwagę obniżkę formy i nawrót stylu jazdy na typowego startowca. Choć za bardzo mu się obrywa, nie jego wina że lepsi żużlowcy łamali się przez cały rok (Darcy, Emil, Chris). Dzięki temu PUK zdobył również swój pierwszy i ostatni medal w karierze, choć wolałbym jego w srebrze niż Jarka - mniej więcej podobne wyniki na przestrzeni całego roku, kompletnie inna jazda.
Przyszły rok zapowiada się rewelacyjnie. Miejmy nadzieję, że Prosiaczek i Chrispy wrócą po kraksach w sztosie. Że Tajski jakoś drastycznie nie pogorszy dyspozycji (choć tu mam jednak wielkie obawy),to dotyczy również PUK'a. Że Darcy przejedzie sezon bez poważnych dzwonów. Że mały przypomni sobie jak walczył w 2010/11. Że Grisza dostanie szansę. Przydałaby się również dla Miedziaka. Zostają jeszcze Bjerre, Power, Matej - któryś na pewno mocniej zaakcentuje swoją klasę.
Gollob wydaje mi się, że odpuści za rok pewnie i Herbie.
I to mi się najbardziej podoba...że to już ostatni medal Puka Iversena,ostatni sezon a teraz będzie już tylko ciemność.Za rok znowu jeden z drugim skoczy na bańkę w ognisko
A tymczasem na trybunach...
tg.jpg
A ja wam powiem że z taką jazdą Hampel nigdy mistrzem nie będzie (obym się mylił).Jarek na trasie ma zadziornosci totalne zero nie balansuje ciałem nie czuje motoru, a naciskany nawet delikatnie odpuszcza. Dziś na Imp pokazał to co mówię dobitnie.
W zasadzie tylko jego 2 biegi oba z Ruskiem utkwily mi w pamięci.
Zobaczycie ze prędzej Dudek będzie mistrzem niż Jaro niestety, albo najlepiej nasz Pawełek.
Jaro jeździ jak robot wsiadaj kradnij start (dzis w Tarnowie praktycznie każdy bieg bujal sie do tyłu i do przodu na starcie) zapierdzelaj do mety i wygrywaj, to nawet w jego przypadku wyglada tak jakby szef ekipy mu ustawiał motory , a nie Hampel mówił czego oczekuje po maszynie.
Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
Kibicom tego nie musisz tłumaczyć, tylko Falubazom. Jarek odejdzie za rok i już nie będą go bronić. Co do jego sukcesów indywidualnych, to widać jak mu idzie w IMP. Golloba ludzie szanują. Częściej słyszałem w sobotę ludzi skandujących Tomek Gollob niż Hampel. Jarkowi kibicują, gdy ma jako takie sukcesy, ale to Golloba wbrew pozorom niemal cała żużlowa Polska darzy szacunkiem. Kontrowersyjny bywał nie raz, ale też na torze jest legendą. Hampelek chyba nigdy nie będzie tak bawił swoją jazdą. Ktoś dobrze użył porównania Małysz-Stoch. Hampel jest trudny do polubienia. Niemniej jednak życzę mu wielu wspaniałych sukcesów. Niech próbuje i walczy.
Wypada nam zatem podziękować za próby tłumaczenia i stracony czas, mimo że większość z nas Jarkowi kibicuje od iluś lat, czego oczywiście się nie zauważa, bo w sumie po co. Wcale mnie to nie dziwi.
Akurat porównanie do Małysza i Stocha moim zdaniem nietrafione, gdyż Kamil potrafi porwać swoimi skokami kibiców i mimo że daleko mu (jeszcze) do sukcesów Adama, to potrafi skakać równie daleko i robi to od niego ładniej. Zgadzam się, że Hampela trudno polubić. Jego fani wywodzą się głównie z Zielonej Góry, ale daleko mu do popularności, jaką cieszy się taki Dudek, który jest lubiany nawet przez kibiców Stali Gorzów. Do Hampela / jego jazdy mam stosunek dość neutralny; nie pamiętam, żeby któraś jego tegoroczna akcja zerwała mnie z krzesła. Ale oddaję królowi (a właściwie wicekrólowi ) co królewskie i doceniam jego skuteczność i wartość dla drużyny w lidze.
Małysz i charyzma... Hmmm...
Charakter to tak, charyzma niekoniecznie.
Sent from my Nexus 4 using Tapatalk 4
Ostatnio edytowane przez apator_uk ; 07-10-2013 o 11:43
#GetWellDarky
Ostatnio edytowane przez MoherPower ; 07-10-2013 o 11:57
Czytając wymianę zdań dot. Małysza i Stocha, mam prośbę - może ktoś porówwna osiągnięcia 26-letniego Małysza z osiągnięciami 26-letniego Stocha? Żeby choć w ten sposób nawiązać do poprzedniej dyskusji...
pozdr
Ten cały Stoch jest już mistrzem świata, a Hampel nie i podejrzewam, że popularnością bije Jarka na głowę ... Wiadomo, że zarówno jednemu, jak i drugiemu daleko do statusu legendy, jakim cieszą się Małysz i Gollob, ale mimo wszystko to Stoch jest bliżej swego wielkiego poprzednika niż Hampel Golloba.
Gwiazda - Ogórek, Niebo - Ziemia, Pisz - Jezierski, Stoch - Hampel.
Porównywanie Hampela do Golloba jest tak idiotyczne , że szkoda to komentować nawet. Hampel nie dorasta mu do pięt i tyle na temat.
Natomiast po zdjęciach z knajpy widać , że Holder sam wie najlepiej ( a nie jakieś dochtóry ) co mu potrzebne , aby błyskawicznie podreperować zdrowie. W szkle cuś jakby soczek z czarnej pożeczki .
Nie chcę być złośliwy, ale nie dziwi Was to, że obaj brytyjscy zwycięzcy klasyfikacji końcowej GP w swoich mistrzowskich latach wygrywali średnio 0,5 turnieju na głowę, a razem na najwyższym stopniu podium stali 3 razy, czyli tyle samo, ile Hampel w jednym sezonie?
Pzdr,
Garfield
MaciekGKS (07-10-2013)
Hampel mistrzem nie będzie nigdy
Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
Porównywanie Hampela do Golloba ,a juz kreowanie jego wyzszosci nad Tomkiem to czysta iluzja.
Nikt nikomu nie zabroni, w koncu 30% spoleczenstwa wierzy w zamach smolenski.
W tym przypadku fantazja na podobnym poziomie
Co to w ogóle za gadka z tym Stochem i Małyszem? Zacznijmy od tego, że trzy razy bardziej popularny od Stocha jest Żyła, a z jakich powodów, to już mniej istotne
Argumentów za karkołomną tezą jak zwykle tyle samo, czy ZiobroHampel mistrzem nie będzie nigdy
Czemu karkołomną?
A czemu nie?
Tak samo, jak stwierdzenie, że zdobędzie trzy tytuły MŚ z powodu kontuzji największych rywali, którzy z powodu takiej a nie innej waleczności na torze powybijają się nawzajem.
Witam
jeśli komuś pozostał bilet po toruńskiej rundzie GP, to chętnie go przytulę (refundacja w pracy).
Ukryta zawartość Dużo bym dał, by przeżyć to znów -
Wehikuł czasu - to byłby cud!
...
Wspaniali ludzie nie powrócą,
Nie powrócą już! Nie!