Włókniarz Częstochowa 2014 - wątek klubowy

[herbie13]

Sorry Ananasek ale z Morciaszem trzeba sie zgodzic w 100% podobnie jak z Kingpinem.
Co jakis czas pisales cos innego na temat Naszego klubu,a tak naprawde niewiele to miało wspolnego z rzeczywistoscia.
Masz naprawde duzy kompleks z Unibaksem,bo na kazdym kroku najezdzac na Nich,pal licho gdyby to były tylko władze klubu,ale tak nie jest.Gdy tylko Ktos napisze jakas trafna uwage ktora uderze bezposrednio w Ciebie ,ty od razu wyjezdzasz z tekstami typu,,trolunczycy'' itp.
Ja wierze ze Kochasz Włokniarza,zreszta podobnie jak Ja,ale nie wszystkie szambo wylewaj bezposrednio w innych uzytkownikow i w klub z Torunia.
Propounuje wiecej chłodnej głowy w wielu sytuacjach

[Emil]

trudno byc wyzej w tabeli niz toruński twór bez nazwy . To cos nigdy nie awansowało to raz a dwa przykład mamy w zeszłym sezonie co trzeba zrobic by byc wyzej niz Włokniarz.
Jesli tempe makówki nie pojmuja, ich sprawa .

Co do Griszy , pół metra wyzej sławek1976 napisał co i jak . Od siebie dodam ze wierze klubowi i jak nie chce jezdzic to nie !!! Łaski bez !

[ROLAND]

No nie zdziwiłbym się, gdyby teraz Mizgalski czy Kowalski rozkręci swoją kancelarię i doradzali zawodnikom z którymi te kontrakty w klubie podpisywali
Np jak je rozwiązać

No tajemnica poliszynela jest to, ze Kowalski teraz zajmuje sie kontraktem Laguty. Ponadto w kuluarach mowi sie, ze zarowno on, jak i Mizgalski zaciesnili kontakty z... Ostafinskim. Nie wiem czy to prawda ale takie glosy chodza. Uslyszalem nawet, ze Kowalski gotow jest utopic Wlokniarza kosztem 10 gr zarobku (majac na mysli kontrakt Laguty). No takie mniemanie o nim maja ludzie, z ktorymi kiedys wspolpracowal, doradzal.
W Gdansku nie ma juz prezesa... zwolnilo sie miejsce... moze ktos z naszych bylych specow sie zainteresuje

I na koniec moja prywatna opinia na temat sytuacji Wlokniarz-Laguta.
Wiem, ze Laguta juz wczesniej byl umowiony na komentowanie meczu w Toruniu i pomysl nie pojawil sie po tych "rewelacjach".
Do 23 w piatek siedzial na stadionie i bil sie z myslami co zrobic. Sukiennik jak dla mnie sie przeliczyl, nie stac go na finansowanie klubu ekstraligowego, moze w I lidze dalby rade ale nie w ekstra. Lagucie sie nie dziwie, chce swoja kase. Mimo wszystko mogl to troszke inaczej rozegrac. Sukiennik tez mowiac o Ferrari przegial pale. Moze Laguta powiedzial FERRERO a nie Ferrari... drobna roznica Ja mam jeszcze nieodparte wrazenie, ze laguta ma "doradce". Ale nie tylko ja. Pozyjemy zobaczymy. Tak czy siak, kiedys ktos zawalil podpisujac takie kontrakty, rozpieszczajac Lagute rowniez, bo sami sobie na to pozwolili. Teraz trzeba przelknac ta pigolke i tyle. A w jaki sposob zrobi to klub i Laguta to juz zalezy od nich.

[Petroniusz]

Tak popelnial, od nieznajomosci tematu zuzla na nieznajomosci geografii i kilku innych rzeczy skonczywszy. Czemu to Sukiennik byl wielce zaskoczony slyszac, ze Graversen nie ma zaplacone za silniki mimo iz "ktos" go o tym zapewnial? Oczywiscie podpisywanie kontraktow z kosmosu przez Mizgalskiego i Kowalskiego to nie babole... A mistrzostwo juz obaj panowie pokazali "podpisujac" kontrakt z Czaja w momencie, kiedy nie mozna bylo tego zrobic. Czemu nagle stosunki na linii Sajfutdinov/Suskiewicz - Wlokniarz sie ocieplily? A no bo panowie Sleszynski z Grochalskim szybko zalatwili odpowiednia ugode. Za Mizgalskiego nie bylo na to szans, mimo iz Sukiennik nadal jest wlascicielem i za Mizgalskiego tez byl. Wiec jak to jest?

Skoro Mizgalski samodzielnie popełniał tyle błędów, oszukiwał Sukiennika itd. to czemu wraz z "pogonieniem" go ze stanowiska prezesa nie pogoniono go całkowicie z klubu tylko powierzono sprawy związane z organizacją najważniejszego indywidualnego turnieju jaki ma się odbyć w Częstochowie w tym roku? Coś to się kupy nie trzyma i jest tak samo logiczne jak wszystkie rzeczy które ostatnio dzieją się we Włókniarzu.

[ROLAND]

Mizgalskiego w klubie juz nie ma. Nie pilotuje juz tych spraw. Do momentu konferencji jeszcze byl. Potem rozsylal smsy ze numer, ktorego uzywal sluzbowo jest nieaktualny i jak ktos chce sie skontaktowac to juz na numer prywatny.

[ananasek_vel_oman]

Buszmen




No, od początku sezonu Włókniarz jest wyżej w tabeli niż Unibax. Do obecnej chwili nic się nie zmieniło

Masz jakąś inną tabele czy jak ?

Daj spokoj, oni zyja w innym - kolorowym swiecie

Sorry Ananasek ale z Morciaszem trzeba sie zgodzic w 100% podobnie jak z Kingpinem.
Co jakis czas pisales cos innego na temat Naszego klubu,a tak naprawde niewiele to miało wspolnego z rzeczywistoscia.
Masz naprawde duzy kompleks z Unibaksem,bo na kazdym kroku najezdzac na Nich,pal licho gdyby to były tylko władze klubu,ale tak nie jest.Gdy tylko Ktos napisze jakas trafna uwage ktora uderze bezposrednio w Ciebie ,ty od razu wyjezdzasz z tekstami typu,,trolunczycy'' itp.
Ja wierze ze Kochasz Włokniarza,zreszta podobnie jak Ja,ale nie wszystkie szambo wylewaj bezposrednio w innych uzytkownikow i w klub z Torunia.
Propounuje wiecej chłodnej głowy w wielu sytuacjach

Racje masz w jednym - za duzo pisalem z tego co wiedzialem, ale wnioski wyciagnalem

Co do kompleksu - nie ma takiego. Ja tego klubu (przez malutkie k) szczerze niecieprie i trollun, trollunczycy itp pisze caly czas nie wazne w jakiej sytuacji i nie zaprzestane
Natomiast ich "kibice" obrona ucieczki zasluzyli sobie na takie samo miano - ci ktorzy sa tutaj najaktywniejsi rowniez najaktywniej potem bronili swoich sponsorow.


Co do sytuacji w klubie.
Ja myslalem ze po odejsciu mazgaja moze byc tylko lepiej w klubie a na pewno nie bedzie gorzej.
Niestety jest gorzej i to jest dramat.

[BFM]

Wymień trzech toruńskich forumowiczów. No dobra, choć jednego w miarę tu aktywnego, który bronił ucieczki Unibaxu z Torunia.

Wymień jednego Torunianina, którego mitomanię i autokompromitację można w tak łatwy sposób wypunktować, jak zrobił to z Tobą Morciasz...

Co do sytuacji Włókniarza, to jestem załamany. Z resztą tylko trochę bardziej niż sytuacją organizacyjną, jaka zapanowała w Toruniu. W Unibaxie jest dramat, tutaj katastrofa. Jednak nadal wierzę, że oba kluby sobie poradzą.

[Slawek1976]

Czemu gorzej?Ja własnie uważam ze teraz może być normalniej. Zaczął być spłacany Emil reszta zawodników jakieś pieniądze zarabia przez co jest cię szansy ze KIldemand czy MJJ Walasek będą chcieli rozmawiać z Klubem odnośnie sezonu 2014. Myślę ze własnie ci ludzie dadzą rade uporządkować w miarę sytuacje może nie w rok ale może w perspektywie kilku lat .Także sprawa Griszy pokazała ze nie warto kręcić klubu wobec jednego zawodnika .Niestety zadłużenie było bardzo duże ale jeżeli jest jakoś spłacane to już jest duży plus dla zarządu.

[muuu]

Co do sytuacji Włókniarza, to jestem załamany. Z resztą tylko trochę bardziej niż sytuacją organizacyjną, jaka zapanowała w Toruniu. W Unibaxie jest dramat, tutaj katastrofa. Jednak nadal wierzę, że oba kluby sobie poradzą.

Jak to dramat w Unibaxie? Skąd?
Przecież wy uciekacie od problemów?

[Greg03]

http://www.czestochowa.sport.pl/spor...lko_firma.html

Coś w tym jest...

[mandaryn]

Daj spokoj, oni zyja w innym - kolorowym swiecie



Racje masz w jednym - za duzo pisalem z tego co wiedzialem, ale wnioski wyciagnalem

Co do kompleksu - nie ma takiego. Ja tego klubu (przez malutkie k) szczerze niecieprie i trollun, trollunczycy itp pisze caly czas nie wazne w jakiej sytuacji i nie zaprzestane
Natomiast ich "kibice" obrona ucieczki zasluzyli sobie na takie samo miano - ci ktorzy sa tutaj najaktywniejsi rowniez najaktywniej potem bronili swoich sponsorow.


Co do sytuacji w klubie.
Ja myslalem ze po odejsciu mazgaja moze byc tylko lepiej w klubie a na pewno nie bedzie gorzej.
Niestety jest gorzej i to jest dramat.

Możesz sobie mieć kompleksy, możesz mieć swoich troluniów, dzieki którym czujesz się mądrzejszy i wspanialszy

Ale na litość...spróbuj najpierw skończyć 6 klas szkoły podstawowej, zanim zaczniesz kalać język polski na forum

nie piszemy "niecieprie", ale " nie cierpię"
nie piszemy "nie ważne", ale "nieważne"

Wbij sobie to do główki i potem dalej walcz ze swoimi obsesjami, dalej racz zainteresowanych (jeśli ktokolwiek wierzy w twoje majaki) wiadomościami, jak to pięknie i wspaniale jest pod Jasną Górą...

ananasie przez malutkie "a"

[MICHCIO13]

Czemu gorzej?Ja własnie uważam ze teraz może być normalniej. Zaczął być spłacany Emil reszta zawodników jakieś pieniądze zarabia przez co jest cię szansy ze KIldemand czy MJJ Walasek będą chcieli rozmawiać z Klubem odnośnie sezonu 2014. Myślę ze własnie ci ludzie dadzą rade uporządkować w miarę sytuacje może nie w rok ale może w perspektywie kilku lat .Także sprawa Griszy pokazała ze nie warto kręcić klubu wobec jednego zawodnika .Niestety zadłużenie było bardzo duże ale jeżeli jest jakoś spłacane to już jest duży plus dla zarządu.

Gorzej dlatego, że nie wyciągnięto wniosków i powielono błędy "Emilowe". To co dobre w tym roku znowu zostało zaprzepaszczone głupią wymianą zdań na linii AS-Grisza. Co prawda Grisza zachował się jak dziecko w piaskownicy, któremu zabrano zabawki, ale AS też przesadził. Nie podlega dyskusji, że sprawa wymknęła się w pewnym momencie spod kontroli. Grisza nie będzie jeździł w tym sezonie w innym klubie-nie czytajcie bzdurnych artykułów w szmatławcach. Z tego co mi wiadomo w najbliższym meczu jedziemy pełnym składem.

Ludzie z klubu wyraźnie się pogubili i znowu strzelili sobie w stopę. To, że potrafią załatwić sprawę może świadczyć sposób z jakim dogadano się z Ligladem i Ryśkiem-szczególnie z tym pierwszym rozmowy nie były łatwe. Wszyscy są w klubie "równo" spłacani, a z Emilem zawarto porozumienie (dostał większą pierwszą transzę i racjonalne "raty"). M.in. o to miał pretensje Grisza bo myślał, że jak tylko kiwnie palcem to AS wypłaci mu wszystko, a teraz "musi" ustawić się w kolejce.

Uprzedzę wpisy niektórych "życzliwych" osób - tak długi trzeba spłacać, pełna zgoda. Włókniarz to robi sukcesywnie (na miarę swoich możliwości) z wypracowanych wpływów i w tym przynajmniej jest lepszy od Gorzowa, które żyje za "wirtualne" kredyty poręczane przez miasto. Jak dbać o PR nasi powinni się uczyć nie tylko od Zielonej Góry, ale właśnie od ...... Gorzowa.

[lego]

moze ostatnia sytuacja z Laguta to tez proba powrotu do normalnosci? Zolte Camaro, gory pieniedzy, uwielbienie, kreowanie na zuzlowca 60 lecia to bylo chore. Nawet tu na forum niektorzy probowali wmawiac, ze Grisza to za darmo bedzie za CKM umierac, z oderwana noga. Sposob zalatwienia sprawy jeszcze "mazgalski" i pachnie siara, ale sama swiadomosc problemu i chec unikniecia klopotow jakie byly z Emilem powinna dac do myslenia.

Zreszta, spytajcie ananasa, on wie lepiej. CKD.

[Mariusz]

Uprzedzę wpisy niektórych "życzliwych" osób - tak długi trzeba spłacać, pełna zgoda. Włókniarz to robi sukcesywnie (na miarę swoich możliwości) z wypracowanych wpływów i w tym przynajmniej jest lepszy od Gorzowa, które żyje za "wirtualne" kredyty poręczane przez miasto. Jak dbać o PR nasi powinni się uczyć nie tylko od Zielonej Góry, ale właśnie od ...... Gorzowa.

Nie o żadną wydumaną "życzliwość" tu chodzi a o sposób załatwiania pewnych spraw.

Jest zasadnicza różnica między Gorzowem a Czewą. W Gorzowie owszem, mają problemy finansowe ale tam żaden z kibiców za klub wstydzić się nie musi. W Czewie różnie z tym bywa. W Gorzowie jak Stal upadnie to banki wejdą na wierzycieli (miasto). A zawodnicy swoją kasę dostali. Tam kredytują swoje potrzeby w bankach, u was kredytują się u zawodników. I stąd taki smród. Pewnie jak by Czewa wzięła kredyt w banku to dzisiaj nie byłoby szumu z zawodnikami. Inna rzecz jednak w tym, że dzisiaj z bankami Włókniarz nie pograłby sobie w kulki tak jak z zawodnikami. Z nimi (bankami) nie ma zmiłuj, jak w terminie się nie zapłaci to od ręki jest komornik

[Slawek1976]

MICHCIO13 mi chodzi o najnowszy zarząd nie czasy Mizgalskiego.Spłacany Emil a musi być to do realizacji możliwy jeżeli pozytywnie o tym pisze Suskiewicz nawet pisze .Jak wieść plemienna niesie splata wszystkich zawodników nie jednego gwiazdora .To oceniam pozytywnie może to jest kolejny pic na wodę .Ale ja wierze ze coś z tego wyniknie pozytywnego.

[Gadol]

Wyniknie jak nie powielą błędów z 2 ostatnich lat. Można zbudować fajny skład za rozsądne pieniądze. Klubów w ekstralidze jest tylko 8 czyli 40 seniorskich pozycji do obsadzenia. Dobrych zawodników starczy dla każdego, nie ma potrzeby licytować się wirtualną kasą.

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

[MICHCIO13]

Nie o żadną wydumaną "życzliwość" tu chodzi a o sposób załatwiania pewnych spraw.

Jest zasadnicza różnica między Gorzowem a Czewą. W Gorzowie owszem, mają problemy finansowe ale tam żaden z kibiców za klub wstydzić się nie musi. W Czewie różnie z tym bywa. W Gorzowie jak Stal upadnie to banki wejdą na wierzycieli (miasto). A zawodnicy swoją kasę dostali. Tam kredytują swoje potrzeby w bankach, u was kredytują się u zawodników. I stąd taki smród. Pewnie jak by Czewa wzięła kredyt w banku to dzisiaj nie byłoby szumu z zawodnikami. Inna rzecz jednak w tym, że dzisiaj z bankami Włókniarz nie pograłby sobie w kulki tak jak z zawodnikami. Z nimi (bankami) nie ma zmiłuj, jak w terminie się nie zapłaci to od ręki jest komornik

Mariusz właśnie o sposób załatwienia sprawy mi chodzi. Można było to zrobić w cywilizowany sposób (Liglad, Rysiek).

Do Włókniarza przylgnęła łatka od momentu sprawy Maślanka->Herbi/Nicki. Marian wybrał złą strategię rządzenia finansami czyli opieranie się na jednym sponsorze, który gdy popadł w problemy to wypiął się na klub. Jeśli chodzi o określenie "wirtualne kontrakty" to one są zawierane właśnie w Gorzowie. W przyszłym roku wartość kredytów podżyrowanych dla Stali przekroczy 10 mln. Jeśli Stal upadnie (oby nigdy się to nie stało) to poniekąd my wszyscy za to zapłacimy.

MICHCIO13 mi chodzi o najnowszy zarząd nie czasy Mizgalskiego.Spłacany Emil a musi być to do realizacji możliwy jeżeli pozytywnie o tym pisze Suskiewicz nawet pisze .Jak wieść plemienna niesie splata wszystkich zawodników nie jednego gwiazdora .To oceniam pozytywnie może to jest kolejny pic na wodę .Ale ja wierze ze coś z tego wyniknie pozytywnego.

Wszyscy są spłacani i pod tym kątem to wielki plus dla "nowych" władz. Tylko co z tego skoro znowu poszedł "smrodek".

[Slawek1976]

[/QUOTE]Wszyscy są spłacani i pod tym kątem to wielki plus dla "nowych" władz. Tylko co z tego skoro znowu poszedł "smrodek".[/QUOTE]

Nie da się błędów z kilku lat naprawić w rok .Zawodnik pokroju Łaguty dla którego kłopoty finansowe w klubie nie były obce od lat zachował się jak dziecko .W tamtym roku wszyscy patrzyli na Emila teraz wszyscy zachwycają sie Kildemandem .No i stal sie jednym z 7 zawodników .Status gwiazdy zblakł troszkę.Potrzeba trochę dobrej woli .No i jak najszybciej trzeba uniezależnić sie od KJG bo nie wiadomo kiedy ta firma powie pas .

[MICHCIO13]

Nie da się błędów z kilku lat naprawić w rok .Zawodnik pokroju Łaguty dla którego kłopoty finansowe w klubie nie były obce od lat zachował się jak dziecko .W tamtym roku wszyscy patrzyli na Emila teraz wszyscy zachwycają sie Kildemandem .No i stal sie jednym z 7 zawodników .Status gwiazdy zblakł troszkę.Potrzeba trochę dobrej woli .No i jak najszybciej trzeba uniezależnić sie od KJG bo nie wiadomo kiedy ta firma powie pas .

Chyba się nie rozumiemy. Oczywiście, że wyjście na prostą musi trwać, a problemów nie da się rozwiązać jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Problemem jest to, że tą sprawę rozgrywa się w mediach, a spokojnie można ją było załatwić w zaciszu 4 ścian. Nawet jeśli nie zdążono uzyskać porozumienia i Grisza miał nie wystąpić w meczu z Wrockiem to można było tą sprawę usprawiedliwić "łatwą" wymówką i 99% ludzi by to łyknęło. Zarówno klub i zawodnik zyskaliby 2 tygodnie spokoju.

[Slawek1976]

Chyba się nie rozumiemy. Oczywiście, że wyjście na prostą musi trwać, a problemów nie da się rozwiązać jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Problemem jest to, że tą sprawę rozgrywa się w mediach, a spokojnie można ją było załatwić w zaciszu 4 ścian. Nawet jeśli nie zdążono uzyskać porozumienia i Grisza miał nie wystąpić w meczu z Wrockiem to można było tą sprawę usprawiedliwić "łatwą" wymówką i 99% ludzi by to łyknęło. Zarówno klub i zawodnik zyskaliby 2 tygodnie spokoju.

Pełna zgoda ale do tego potrzeba wszystkich stron.Problem jak zejda sie dwa nerwusy

[Gadol]

Chyba się nie rozumiemy. Oczywiście, że wyjście na prostą musi trwać, a problemów nie da się rozwiązać jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Problemem jest to, że tą sprawę rozgrywa się w mediach, a spokojnie można ją było załatwić w zaciszu 4 ścian. Nawet jeśli nie zdążono uzyskać porozumienia i Grisza miał nie wystąpić w meczu z Wrockiem to można było tą sprawę usprawiedliwić "łatwą" wymówką i 99% ludzi by to łyknęło. Zarówno klub i zawodnik zyskaliby 2 tygodnie spokoju.

Z tego co mówili w piekarni taka wymówka była przygotowywana ale widocznie komuś puściły nerwy.

Z jednej strony smrodek poszedł ale w przypadku łgania co do powodów absencji też by się takowy rozszedł tylko o mniejszej sile rażenia.

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

[MICHCIO13]

Z tego co mówili w piekarni taka wymówka była przygotowywana ale widocznie komuś puściły nerwy.

Z jednej strony smrodek poszedł ale w przypadku łgania co do powodów absencji też by się takowy rozszedł tylko o mniejszej sile rażenia.

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

Co do "wymówki" to sam Grisza wspomniał o lekarzu.

[Petroniusz]

Gorzej dlatego, że nie wyciągnięto wniosków i powielono błędy "Emilowe". To co dobre w tym roku znowu zostało zaprzepaszczone głupią wymianą zdań na linii AS-Grisza. Co prawda Grisza zachował się jak dziecko w piaskownicy, któremu zabrano zabawki, ale AS też przesadził. Nie podlega dyskusji, że sprawa wymknęła się w pewnym momencie spod kontroli. Grisza nie będzie jeździł w tym sezonie w innym klubie-nie czytajcie bzdurnych artykułów w szmatławcach. Z tego co mi wiadomo w najbliższym meczu jedziemy pełnym składem.

Ludzie z klubu wyraźnie się pogubili i znowu strzelili sobie w stopę. To, że potrafią załatwić sprawę może świadczyć sposób z jakim dogadano się z Ligladem i Ryśkiem-szczególnie z tym pierwszym rozmowy nie były łatwe. Wszyscy są w klubie "równo" spłacani, a z Emilem zawarto porozumienie (dostał większą pierwszą transzę i racjonalne "raty"). M.in. o to miał pretensje Grisza bo myślał, że jak tylko kiwnie palcem to AS wypłaci mu wszystko, a teraz "musi" ustawić się w kolejce.

Uprzedzę wpisy niektórych "życzliwych" osób - tak długi trzeba spłacać, pełna zgoda. Włókniarz to robi sukcesywnie (na miarę swoich możliwości) z wypracowanych wpływów i w tym przynajmniej jest lepszy od Gorzowa, które żyje za "wirtualne" kredyty poręczane przez miasto. Jak dbać o PR nasi powinni się uczyć nie tylko od Zielonej Góry, ale właśnie od ...... Gorzowa.

Nawet zakładając, że ruszyła regularna spłata zobowiązań z zeszłego sezonu to ciągle nie ma podstaw do optymizmu w kontekście Naszego klubu. Przekładając to wprost dług po bieżącym sezonie będzie co najmniej tej samej wysokości co po roku 2013. Bo skoro z bieżących wpływów spłacamy zeszły sezon to dokładnie tyle samo zabraknie na pokrycie tegorocznych kontraktów. A nawet więcej bo wygląda na to wszystkim umknęło, że nawet zakładając, że stanie się cud i awansujemy do PO to ze względu na zmniejszenie ligi mamy dwa mecze domowe mniej a więc bardzo skromnie licząc 500 000 mniej w klubowej kasie. Uprzedzając komentarze, że przecież wydatki będą mniejsze bo będzie mniej do zapłacenia za punkty za 4 mecze to nie zauważyłem żeby w informacjach krążących o wysokości tegorocznych kontraktów było cokolwiek świadczącego o tym, że są niższe ze względu na mniej meczy do odjechania. Czyli przy odrobinie szczęścia na koniec sezonu 2014 mamy dokładnie taki sam dług jak po 2013 powiększony co najmniej o 500 000 niższych wpływów z biletów.

A skoro już po ostatnim sezonie skończyliśmy z licencją nadzorowaną to jakie szanse mamy po tym sezonie otrzymać chociaż taką samą? Czy zawodnicy po raz kolejny zdecydują się rolowanie zobowiązań na następny sezon? Wątpię bo to przecież nie są idioci i sami już na pewno rozumieją, że taka sytuacja może trwać w nieskończoność. Przecież na początku sezonu już widzieli, że ktoś robi ich w balona bo co innego spowodowało strajk Naszych Skandynawów w trakcie sparingów?

Potrzebujemy poważnego planu naprawczego. Cięcia wszystkich kosztów do bólu i walki na maksa o stworzenie budżetu z prawdziwego zdarzenia na przyszły sezon. Tylko jak to piszę cały czas nikt w klubie nie ma najmniejszego pojęcia na ten temat. Jak można przetrwać w warunkach rynkowych żużla najpierw "wydawać pieniądze" budując skład a później zastanawiać się skąd te pieniądze wziąć? Jak można na każdym kroku tracić pieniądze lub rezygnować z szans na zarobienie ich? Kto ma pozyskać poważnego sponsora - ludzie którzy nie mają żadnego doświadczenia i nawet podstawowej wiedzy co może być jakąkolwiek wartością dla sponsora w "wejściu" we Włókniarza i ile za to można zapłacić czy Sukiennik vel Siara który może negocjować co najwyżej z kimś kto ma podobną "filozofię" prowadzenia "biznesu" jak on.

Jesteśmy w d...e i taka jest prawda. A najbardziej mi tego wszystkiego żal jak patrzę na mojego kilkuletniego syna emocjonującego się podczas meczu, cieszącego się po zwycięstwach i smucącego po przegranych biegach i na wszystkich kibiców dla których to jeszcze ciągle jest sport i nim żyją nie mając świadomości jakie szambo jest w klubie. To jeszcze można uratować, jeszcze może być normalnie ale za chwilę będzie już za późno.

[Gadol]

Sytuacja nie jest dobra ale nie jest również tragiczna jak wiele osób myśli. Niepotrzebna była taka burza medialna teraz ale jak widać było po frekwencji nie było na razie odbicia negatywnego jeśli chodzi o kibiców.

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

[ROLAND]

Dlatego, ze dowiedzieli sie na kilka godzin przed meczem a bilety pewnie zakupili juz znacznie wczesniej, po tym jak wygralismy w Gdansku apetyty sie rozbudzily.

[MICHCIO13]

Wszystkie kluby budują budżety na podstawie szacunków i tak naprawdę w drugim półroczy okazuje się jak to wygląda. Ideał to jest w NFL gdzie żeby przystąpić do rozgrywek kluby muszą przedstawić "gotówkę" na pokrycie płac.


Odnośnie "naszego" budżetu, który zawiera spłatę zobowiązań 2013 to brakuje nam ok. 2 mln - ta kwota wielokrotnie się już przewijała i stąd w pewnym momencie pojawił się temat wypożyczenia Liglada. Te szacunki nie uwzględniają kantora i wpływów z SEC więc jednak coś się ruszyło.

[Lafan]

No ja np. kupiłem bilet od kumpla, który stwierdził pier.... nie idę.
W sumie z ekipy 7 osobowej 3 sobie mecz odpuściły.
Wiele osób po prostu czuje niesamowity niesmak. W następnej kolejce frekwencje podratuje jedynie przeciwnik.
Od kolejnego meczu frekwencja jednak zacznie lecieć na łeb na szyje. Szczególnie jeśli Griszy braknie w Naszych barwach.

[Garfield]

A ja na wiesc o absencji Griszy stwierdzilem, ze w obliczu czekajacego druzyne oslabienia trzeba isc i jej pomoc. Niestety, ale kibice to w tej chwili dla tego dreczonego problemami klubu jedyny ratunek.

Wysyłane z mojego GT-S5660 za pomocą Tapatalk 2

[ananasek_vel_oman]

Dlatego, ze dowiedzieli sie na kilka godzin przed meczem a bilety pewnie zakupili juz znacznie wczesniej, po tym jak wygralismy w Gdansku apetyty sie rozbudzily.

Bilet zawsze mozna zwrocic.

http://sport.interia.pl/pilka-nozna/...se,nId,1425853
A narzekamy na sytuacje w zuzlu...

[Lafan]

Tylko sądzę, że takich osób które obrażą się na Włókniarz za Griszę jest z pewnością wielu.
Dodatkowo znam ludzi którzy za Włókniarzem przejeździli Polskę wzdłuż, wszerz i w poprzek kilkukrotnie mają po prostu dość.
I nie tylko chodzi tutaj o Włókniarz, a o całokształt czym żużel się stał.
Sprawy z tłumikami, ucieczka Unibaksu, chore decyzje sędziowskie, podejście niektórych zawodników do GP, permanentne kłopoty z finansami klubów odpychają od tego cyrku.
Ja też po części mam zdecydowanie chłodniejsze spojrzenie na to wszystko niż kiedyś.
Naprawdę wolałbym zdrowy Włókniarz w 2. lidze niż to co obserwujemy aktualnie.
Tam też może być fajne ściganie.

[Petroniusz]

Wszystkie kluby budują budżety na podstawie szacunków i tak naprawdę w drugim półroczy okazuje się jak to wygląda. Ideał to jest w NFL gdzie żeby przystąpić do rozgrywek kluby muszą przedstawić "gotówkę" na pokrycie płac.


Odnośnie "naszego" budżetu, który zawiera spłatę zobowiązań 2013 to brakuje nam ok. 2 mln - ta kwota wielokrotnie się już przewijała i stąd w pewnym momencie pojawił się temat wypożyczenia Liglada. Te szacunki nie uwzględniają kantora i wpływów z SEC więc jednak coś się ruszyło.

Michcio praca z budżetem nie polega na przygotowaniu go i wrzuceniu do szuflady tylko na trzymaniu się z wydatkami w oparciu o niego. I tak samo nie ma czegoś takiego, że po połowie roku okazuje się jak ma się on do rzeczywistości. Grubo ponad 10 lat pracuję z budżetami i tylko raz zdarzyło mi się odchylenie w dół i to wysokości 2% w momencie kiedy wpływ kryzysu na Naszą firmę okazał silniejszy niż zakładaliśmy. Wystarczy więc wiedza i racjonalne podejście do tego co się robi.

Takiego wyliczenia i kwot jakie podajesz nie wykombinowałby nawet główny księgowy Lehman Brothers. Napiszę to jeszcze raz i na prostych ogólnych liczbach nie mających bezpośredniego związku z faktyczną sytuacją finansową Naszego klubu. Załóżmy, że długi po poprzednim sezonie to 2 mln, czyli biorąc pod uwagę, że wydatki w obecnym sezonie będą na podobnym poziomie jak w poprzednim to będziemy mieli kolejne 2 mln starty w tym roku. Czyli doliczając konieczność spłaty długów z roku ubiegłego na koniec 2014 będziemy mieli długu 4 mln i zawodników z zerowym zaufaniem. Piszesz, że szacunki nie uwzględniały kontora - OK tylko w zeszłym roku był Dospel który w najlepszym dla Nas przypadku dawał takie same pieniądze a w mojej ocenie większe i najlepszym potwierdzeniem tego są zmieniające się wersje czyli najpierw kantor dawał 1 mln teraz 0,5 mln a realnie tą kwotę trzeba by podzielić jeszcze co najmniej przez 5 żeby znaleźć się w okolicach realnej kwoty jaką Włókniarz ma dostać z tej umowy. Do tego odlicz jeszcze z tej kwoty VAT i robią się śmieszne sumy nie pokrywające nawet mniejszych wpływów z tytułu dwóch meczy mniej w sezonie.

A SEC to już tak wirtualne wpływy jak wirtualny jest Nasz sponsor. Patrząc na frekwencję na drużynówce w Częstochowie w zeszłym roku czy też na GP w Bydgoszczy w tym nie spodziewałbym się kompletu na SGP Arenie. Częstochowa to liga i pokazały to wszystkie turnieje organizowane do tej pory u Nas. Musiałaby być super promocja turnieju przynajmniej na Śląsku - a na to nie ma pieniędzy ani pomysłu - i bilety tańsze niż na ligę a na to raczej u Nas nie pójdzie.

W informacje które płyną z klubu można tak wierzyć jak w pewne newsy Ostafińskiego.

[Gadol]

Dospel dawał mniejszą kasę niż kantor obiecał.

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

[czewak]

Włókniarz to nie Laguta, nie ma się co oszukiwać, drugi Joe Screen czy nawet Rune Holta z niego nie będzie, do wybitnych polskich /częstochowskich/ zawodników nawet nie porównuję. Największe zastrzeżenia należy mieć jednak do zarządu, podobno obecnie jest lepiej, ale niektóre osoby zarządzanie tym klubem po prostu przerosło. Po meczu z Toruniem frekwencja na pewno się zmniejszy, nie ma się co dziwić, KIBIC - jedyny prawdziwy, wierny i wieloletni sponsor tego klubu jest totalnie olewany i na każdym kroku oszukiwany. W świetle ostatnich doniesień, wydaje się, że tak naprawdę jedynym ratunkiem dla Włókniarza na przetrwanie tego sezonu jest pozbycie się Griszy, na nagły przypływ gotówki nie ma co liczyć. Tylko czy "bogacze" zechcą Lagute i czy będzie możliwe rozwiązanie kontraktu?

[Rif]

Grisza dobrze wie co robi idąc na całość z AS-em. Ma za sobą kibiców. Chodzicie od paru sezonów głównie ze względu na kapitana, który napawał Was dumą (i słusznie). W zeszłym sezonie w niesmak było mu zatrudnienie Emila, bo robiła się konkurencja, no i trzeba było dzielić się kasą, której dobrze wiedział, że mało w klubie jest. Emila nie ma i teraz może stawiać twarde warunki. Bez niego nie będzie widowiska, bez niego nie będzie wyników, bez niego nie będzie frekwencji. Kibice zawsze chodzą na swoją ukochaną gwiazdę (chyba, że drużyna jest wyrównana). Odejście gwiazdy przechodziła Polonia. Emil jako tako ratował frekwencję. Odszedł i odeszli kibice. Powinniście zrobić ściepę na Griszę i wszystko wróci jako tako do ładu. Niedzielna kolekta u ojców jasnogórskich powinna wystarczyć

[Petroniusz]

Dospel dawał mniejszą kasę niż kantor obiecał.

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

Przecież jeszcze nie dawno była wersja, że Dospel chciał dać za mało bo jedynie 500 000 a kantor daje 1 mln. Teraz słyszymy, że kantor daje 500 000. Wszystko tak wiarygodne jak właściciele i zarząd Włókniarza.

[Garfield]

Grisza dobrze wie co robi idąc na całość z AS-em. Ma za sobą kibiców. Chodzicie od paru sezonów głównie ze względu na kapitana, który napawał Was dumą (i słusznie). W zeszłym sezonie w niesmak było mu zatrudnienie Emila, bo robiła się konkurencja, no i trzeba było dzielić się kasą, której dobrze wiedział, że mało w klubie jest. Emila nie ma i teraz może stawiać twarde warunki. Bez niego nie będzie widowiska, bez niego nie będzie wyników, bez niego nie będzie frekwencji. Kibice zawsze chodzą na swoją ukochaną gwiazdę (chyba, że drużyna jest wyrównana). Odejście gwiazdy przechodziła Polonia. Emil jako tako ratował frekwencję. Odszedł i odeszli kibice. Powinniście zrobić ściepę na Griszę i wszystko wróci jako tako do ładu. Niedzielna kolekta u ojców jasnogórskich powinna wystarczyć

Ty za dobrze to się chyba nie czujesz?

[Gadol]

Przecież jeszcze nie dawno była wersja, że Dospel chciał dać za mało bo jedynie 500 000 a kantor daje 1 mln. Teraz słyszymy, że kantor daje 500 000. Wszystko tak wiarygodne jak właściciele i zarząd Włókniarza.

Dospel dawał mniej. Z tego co się orientuję z plotek w piekarni to ok 300k

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

[MICHCIO13]

Michcio praca z budżetem nie polega na przygotowaniu go i wrzuceniu do szuflady tylko na trzymaniu się z wydatkami w oparciu o niego. I tak samo nie ma czegoś takiego, że po połowie roku okazuje się jak ma się on do rzeczywistości. Grubo ponad 10 lat pracuję z budżetami i tylko raz zdarzyło mi się odchylenie w dół i to wysokości 2% w momencie kiedy wpływ kryzysu na Naszą firmę okazał silniejszy niż zakładaliśmy. Wystarczy więc wiedza i racjonalne podejście do tego co się robi.

Takiego wyliczenia i kwot jakie podajesz nie wykombinowałby nawet główny księgowy Lehman Brothers. Napiszę to jeszcze raz i na prostych ogólnych liczbach nie mających bezpośredniego związku z faktyczną sytuacją finansową Naszego klubu. Załóżmy, że długi po poprzednim sezonie to 2 mln, czyli biorąc pod uwagę, że wydatki w obecnym sezonie będą na podobnym poziomie jak w poprzednim to będziemy mieli kolejne 2 mln starty w tym roku. Czyli doliczając konieczność spłaty długów z roku ubiegłego na koniec 2014 będziemy mieli długu 4 mln i zawodników z zerowym zaufaniem. Piszesz, że szacunki nie uwzględniały kontora - OK tylko w zeszłym roku był Dospel który w najlepszym dla Nas przypadku dawał takie same pieniądze a w mojej ocenie większe i najlepszym potwierdzeniem tego są zmieniające się wersje czyli najpierw kantor dawał 1 mln teraz 0,5 mln a realnie tą kwotę trzeba by podzielić jeszcze co najmniej przez 5 żeby znaleźć się w okolicach realnej kwoty jaką Włókniarz ma dostać z tej umowy. Do tego odlicz jeszcze z tej kwoty VAT i robią się śmieszne sumy nie pokrywające nawet mniejszych wpływów z tytułu dwóch meczy mniej w sezonie.

A SEC to już tak wirtualne wpływy jak wirtualny jest Nasz sponsor. Patrząc na frekwencję na drużynówce w Częstochowie w zeszłym roku czy też na GP w Bydgoszczy w tym nie spodziewałbym się kompletu na SGP Arenie. Częstochowa to liga i pokazały to wszystkie turnieje organizowane do tej pory u Nas. Musiałaby być super promocja turnieju przynajmniej na Śląsku - a na to nie ma pieniędzy ani pomysłu - i bilety tańsze niż na ligę a na to raczej u Nas nie pójdzie.

W informacje które płyną z klubu można tak wierzyć jak w pewne newsy Ostafińskiego.

Nie porównuj budżetu firmy do budżetu polskiego klubu sportowego. Profesjonalizmu w tym aspekcie w polskim sporcie i nie tylko jest mało co widać gołym okiem. W klubach niestety panuje zasada, że jakoś to będzie. Jak jest każdy widzi. Dodatkowo naucz się też czytać ze zrozumieniem bo wyraźnie napisałem, że w budżecie na obecny rok, w którym są zawarte "stare" długi brakuje/brakowało ok. 2 mln. Budżetu nie obciąża kontrakt Grześka bo to głównie "zmartwienie" KJG - bardziej on przypomina kontrakt Kołodzieja z zeszłego sezonu niż klasyczną umowę. Kwoty jakie zawodnicy otrzymali na przygotowanie do sezonu w dużej mierze też pochodziły bezpośrednio od KJG. Włókniarz od obu sponsorów tytularnych ma zarobić ok. 1 mln. w tym sezonie - kantor daje ~600 tys., a drugiego sponsora na tą chwilę nie ma. SEC może, ale nie musi okazać się sukcesem. Na tą chwilę wygląda na to, że klub na tym nie straci. Absencje zawodników czyt. 2 mecze Liglada i 3 Griszy też "ulżyły" trochę klubowej kasie. Budżet jest trudny, ale jesteśmy o niebo lepszej sytuacji niż pod koniec zeszłego roku czy nawet jeszcze w styczniu czy lutym. Pojawiło się światełko w tunelu i trzeba teraz zrobić wszystko aby wykorzystać tą szansę.

[Slawek1976]

Grisza dobrze wie co robi idąc na całość z AS-em. Ma za sobą kibiców. Chodzicie od paru sezonów głównie ze względu na kapitana, który napawał Was dumą (i słusznie). W zeszłym sezonie w niesmak było mu zatrudnienie Emila, bo robiła się konkurencja, no i trzeba było dzielić się kasą, której dobrze wiedział, że mało w klubie jest. Emila nie ma i teraz może stawiać twarde warunki. Bez niego nie będzie widowiska, bez niego nie będzie wyników, bez niego nie będzie frekwencji. Kibice zawsze chodzą na swoją ukochaną gwiazdę (chyba, że drużyna jest wyrównana). Odejście gwiazdy przechodziła Polonia. Emil jako tako ratował frekwencję. Odszedł i odeszli kibice. Powinniście zrobić ściepę na Griszę i wszystko wróci jako tako do ładu. Niedzielna kolekta u ojców jasnogórskich powinna wystarczyć

Odejdą Tylko ci kibice którzy glosowali na Grisze w plebiscycie no i jest ryzyko ze nam się młyn skurczy.Jestem pewien ze w najgorszym przypadku będzie ponad 10 tys ale nie będzie bieżących wydatków na Grisze. Także jest powód do malej nie pewności ale nie do paniki. Hasło nasze brzmi :NIE MA GRISZY JEDZIEMY!!!!

[Petroniusz]

Nie porównuj budżetu firmy do budżetu polskiego klubu sportowego. Profesjonalizmu w tym aspekcie w polskim sporcie i nie tylko jest mało co widać gołym okiem. W klubach niestety panuje zasada, że jakoś to będzie. Jak jest każdy widzi. Dodatkowo naucz się też czytać ze zrozumieniem bo wyraźnie napisałem, że w budżecie na obecny rok, w którym są zawarte "stare" długi brakuje/brakowało ok. 2 mln. Budżetu nie obciąża kontrakt Grześka bo to głównie "zmartwienie" KJG - bardziej on przypomina kontrakt Kołodzieja z zeszłego sezonu niż klasyczną umowę. Kwoty jakie zawodnicy otrzymali na przygotowanie do sezonu w dużej mierze też pochodziły bezpośrednio od KJG. Włókniarz od obu sponsorów tytularnych ma zarobić ok. 1 mln. w tym sezonie - kantor daje ~600 tys., a drugiego sponsora na tą chwilę nie ma. SEC może, ale nie musi okazać się sukcesem. Na tą chwilę wygląda na to, że klub na tym nie straci. Absencje zawodników czyt. 2 mecze Liglada i 3 Griszy też "ulżyły" trochę klubowej kasie. Budżet jest trudny, ale jesteśmy o niebo lepszej sytuacji niż pod koniec zeszłego roku czy nawet jeszcze w styczniu czy lutym. Pojawiło się światełko w tunelu i trzeba teraz zrobić wszystko aby wykorzystać tą szansę.

Pozwolę sobie stwierdzić, że mam zdecydowanie mniej kłopotów ze zrozumieniem tekstu pisanego od Ciebie. To, że w wirtualnym budżecie brakuje 2 mln to jedno a to, że pokazałem Ci na prostych liczbach jak ten dług będzie wyglądał na koniec sezonu to drugie. A co do "zmartwienia KJG" to już w poprzednim sezonie paru zawodników było podobno na utrzymaniu KJG i innych firm tylko teraz jakoś wychodzi na to, że brakuje im pieniędzy z Włókniarza.

A jeżeli dalej wierzysz w wersję którą opisujesz zajrzyj w sprawozdania finansowe Włókniarza i zobaczysz, że nawet w czasach kiedy klubowi powodziło zdecydowanie lepiej niż teraz klub zamykał rok średnio stratą w wysokości 3 mln.

[Gadol]

A który klub w pl zamyka go zyskiem?

Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka

[blacktop]

Petroniusz napisał:

za dwie trzy kolejki będziemy albo oglądać festiwal defektów w meczach Naszej drużyny albo ich osiołki pozwolą jedynie na obronę przed zdublowaniem a nie na walkę o punkty.

Poziom absurdu sięgnął zenitu.

Michcio
Nie jestem pewien czy absencja Griszy i zastąpienie go w pierwszych dwóch meczach z/zką nic Nas nie kosztowały

[MICHCIO13]

Pozwolę sobie stwierdzić, że mam zdecydowanie mniej kłopotów ze zrozumieniem tekstu pisanego od Ciebie. To, że w wirtualnym budżecie brakuje 2 mln to jedno a to, że pokazałem Ci na prostych liczbach jak ten dług będzie wyglądał na koniec sezonu to drugie. A co do "zmartwienia KJG" to już w poprzednim sezonie paru zawodników było podobno na utrzymaniu KJG i innych firm tylko teraz jakoś wychodzi na to, że brakuje im pieniędzy z Włókniarza.

A jeżeli dalej wierzysz w wersję którą opisujesz zajrzyj w sprawozdania finansowe Włókniarza i zobaczysz, że nawet w czasach kiedy klubowi powodziło zdecydowanie lepiej niż teraz klub zamykał rok średnio stratą w wysokości 3 mln.

Masz problemy z czytaniem i operujesz liczbami wyciągniętymi z kapelusza.
Konstrukcja kontraktów na ten sezon wygląda inaczej - to co ma pokryć firma jest podpisane bezpośrednio z KJG. Podam Ci przykład żebyś znowu czegoś nie przekręcił: zawodnik chce 1 mln za sezon- 700 tys. ma kontraktu z klubem i 300 tys. umowy z KJG.
Jak będzie wyglądał bilans na koniec sezonu 20014 to na tą chwilę trochę wróżenie z fusów. Na tą chwilę jesteśmy na plus: 4 mecze z czego 2 mecze u siebie przy wysokiej frekwencji, 5 absencji dwóch najdroższych zawodników oraz małe zdobycze punktowe Ryśka.

Michcio
Nie jestem pewien czy absencja Griszy i zastąpienie go w pierwszych dwóch meczach z/zką nic Nas nie kosztowały

Czy ja gdzieś napisałem, że nas nic to nie kosztowało?!
Nawet jeśli weźmiesz "gołe" punkty z ZZ to i tak wychodzi taniej niż by je zdobył Grisza. Dodatkowo nadprogramowy start pozostałych miał z reguły negatywny wpływ na kolejny ich bieg.

[ananasek_vel_oman]

małe zdobycze punktowe Ryśka.

I to sie raczek nie zmieni bo Rysiek nie ma w planach zakupu nowych silnikow.

Michcio
Mysle, ze kwestie drugiego sponsora mozemy juz wlozyc w segregator pod haslem "stracone szanse" bo po takim medialnym czarnym PR nikt nie wejdzie znowu przez jakis czas w nazwe. Podobnie jak to mialo miejsce po zamknieciu Sukiennika.

[Petroniusz]

Petroniusz napisał:

Poziom absurdu sięgnął zenitu.

To się nazywa sarkazm