Trzeba zrobic jakas zrzutke na kontrakt mlodego Drabika. To nazwisko pomnozyloby frekwencje x2
Trzeba zrobic jakas zrzutke na kontrakt mlodego Drabika. To nazwisko pomnozyloby frekwencje x2
O Drabiku jest walkowane juz 3 strony a i tak niektorzy nie zakumali... dziwic sie potem, ze pojawiaja sie forumowe konflikty.
Drabik, Drabik, Drabik... Niech chłopak idzie gdzie chce, niech się rozwija, nie utrudniajmy tego powołując się na sentymenty. Popatrzcie na Pawlickich. Jeździli poza Lesznem i wrócili żeby zostać filarami swojej drużyny, podobnie Protasiewicz też żużlowiec po ojcu wrócił do Zielonej i jest jej filarem. Niech mały Drabol wybiera co dla niego najlepsze a pewnie kiedyś nadejdzie czas że będzie jeździł z lwem na plastronie. Poczekajmy.
Dla młodego najważniejszym jest się rozwijać. Można mieć zastrzeżenia do Sławka, że za długo młodego trzymał pod kloszem, ale to nie zmienia faktu, że wychodził mu to i owo oraz otworzył kilka drzwi. Ten sezon miał na przetarcie, a w przyszłym klan ostro chce spiąć poślady. Tematu Maksa na 2015 nie ma i nie było. Biorąc pod uwagę sytuację w czewie ciężko się dziwić.
Chętnie bym widział Maksa we Włókniarzu jak chyba większość z kibiców.
PS
Odnośnie sentymentów to byś się mógł trochę zdziwić. Z resztą podobnie jest ze Shrekiem.
Pan Michał mówi co innego. Twierdzi, że przez cały czas funkcjonowały 2 różne kluby.
Zazdroszczę Ci, że potrafisz tak oddzielać względy prawne i sportowe, dla mnie to wszystko jedna całość.
No więc nieprawdą jest, że od samego początku stowarzyszenie i spółka były całkowicie niezależne od siebie, z całkowicie innymi ludźmi, jak twierdzą niektórzy. Łączyła je choćby osoba prezesa.
Ciekawe że stajesz w sporze obu prezesów po stronie Ziębaczewskiego. Nie dostrzegam jakiś pozytywów jego działalności. Wszystkie te konflikty o karnety, juniorów, obecność zawodników spółki na treningach, kto ma płacić za karetkę a kto za utrzymanie stadionu, były potężnym ciosem w wizerunek klubu czyli przede wszystkim w spółkę. Stowarzyszenie dzięki giełdzie miało dość spory budżet a ilu poważnych juniorów wyszkoliło widzimy dzisiaj, a to miało być jego podstawowym celem statutowym.
Ciekawy jestem jak rozwiązać sprawę stadionu i giełdy. Mogłyby wrócić do stowarzyszenia decyzją spółki, tylko że z tego co pisze Cegła na PS, spółka ma zamiar spłacać zadłużenie. Jedynymi jej dochodami są giełda i ew. imprezy na stadionie. Więc dobrowolne oddanie dochodów to działanie na niekorzyść spółki i jej wierzycieli, a za to jest prokurator. Spółka upadłości likwidacyjnej ogłosić nie może bo, o zgrozo, przynosi dochody i żaden Sąd tego nie klepnie. Zresztą nawet gdyby jakiś pijany sędzia to klepnął to i tak wpada syndyk i z dochodów spłaca długi jak długo ma taką możliwość. I teraz ciekawe jakie możliwości zerwania umowy ma miasto. Pewnie miasto jakoś zabezpieczyło sobie możliwości odebrania giełdy i stadionu spółce tylko czy zachodzą okoliczności przewidziane klauzurami czy też umowę trzeba zerwać jednostronnie i ponieść tego koszty. Jakie i kto to zapłaci.
Oczywiście jestem otwarty na słuszną krytykę znających lepiej prawo. Ja orłem nie jestem...
Spółka nie przynosi dochodów i nigdy nie przynosiła.Ciekawy jestem jak rozwiązać sprawę stadionu i giełdy. Mogłyby wrócić do stowarzyszenia decyzją spółki, tylko że z tego co pisze Cegła na PS, spółka ma zamiar spłacać zadłużenie. Jedynymi jej dochodami są giełda i ew. imprezy na stadionie. Więc dobrowolne oddanie dochodów to działanie na niekorzyść spółki i jej wierzycieli, a za to jest prokurator. Spółka upadłości likwidacyjnej ogłosić nie może bo, o zgrozo, przynosi dochody i żaden Sąd tego nie klepnie. Zresztą nawet gdyby jakiś pijany sędzia to klepnął to i tak wpada syndyk i z dochodów spłaca długi jak długo ma taką możliwość. I teraz ciekawe jakie możliwości zerwania umowy ma miasto. Pewnie miasto jakoś zabezpieczyło sobie możliwości odebrania giełdy i stadionu spółce tylko czy zachodzą okoliczności przewidziane klauzurami czy też umowę trzeba zerwać jednostronnie i ponieść tego koszty. Jakie i kto to zapłaci.
Oczywiście jestem otwarty na słuszną krytykę znających lepiej prawo. Ja orłem nie jestem...
Co najwyżej posiada przychody, a to zasadnicza różnica.
Jeżeli spółka nie płaciła za dzierżawę stadionu miastu to miasto spokojnie może taką umowę wypowiedzieć.
Ostatnio edytowane przez Lafan ; 22-10-2014 o 12:45
Spolka zostala powolana w celu prowadzenia druzyny zuzlowej w rozgrywkach ligowych i stad tez miasto powierzylo jej w dzierzawe stadion.
Jesli pierwszy warunek nie jest spelniony, co wiecej - jesli informacje o zaleglosciach w oplatach sa prawdziwe, to jedynym wyjsciem jest wypowiedzenie umowy. Jesli miasto tego nie zrobi, to ja nie widze innej opcji niz tylko prokurator.
Pzdr,
Garfield
Z moich informacji wynika, że o dziwo spółka nie zalega za dzierżawę stadionu...
I właśnie tu się sprawa troszkę komplikuje.
Poza tym, żeby to miało ręce i nogi to giełda musi trafić we władanie stowarzyszenia do końca listopada.
Teraz pytanie czy bez wpływów z giełdy jest sens się w to wszystko bawić ?
Oznacza to zdecydowanie mniejszy budżet, a co za tym idzie o szybkim awansie można pewnie zapomnieć.
W takim przypadku trzeba zmienić priorytety i delektować się młodzieżowym składem złożonym z samych wychowanków
Ostatnio edytowane przez Lafan ; 22-10-2014 o 13:21
Zakładasz, że takie zastrzeżenie jest w umowie między spółką a miastem. To wiedza czy chciejstwo?
@Lafan Jeżeli spółka nie będzie ponosiła kosztów zatrudniania żużlowców to przychody będą dochodami. Długi będą malały czyli spółka przestanie wykazywać straty, które są konieczne do ogłoszenia upadłości.
Na dzień dzisiejszy spółka jest na gigantycznej stracie.
To jest podstawa do ogłoszenia upadłości.
Z resztą przeczytaj:
Podstawy ogłoszenia upadłości
Wniosek o ogłoszenie upadłości należy złożyć, jeśli przedsiębiorca stał się niewypłacalny, a więc przestał spłacać swoje wymagalne zobowiązania, lub (w przypadku dłużnika będącego osobą prawną albo jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną) popadł w stan tzw. nadmiernego zadłużenia, a więc jeśli jego majątek nie wystarczy na pokrycie zobowiązań, choćby nawet na bieżąco wykonywał swoje zobowiązania (art. 10 i 11 puin). Co to oznacza w praktyce?
Niewypłacalność, a więc niespłacanie wymagalnych zobowiązań, jest najczęstszą przyczyną składania wniosku o ogłoszenie upadłości. Niekiedy jednak trudno jest ustalić, że została spełniona ta przesłanka.
Podstawową przesłanką jest wymagalność zobowiązania. A zatem konieczne jest wystąpienie sytuacji, w której wierzyciel może dochodzić jej zapłaty (wykonania) przed sądem, np. minął już termin płatności wynikający z faktury. Wniosek o ogłoszenie upadłości należy złożyć nawet jeśli dług opiewa na niską kwotę lub trwa niedługi czas (choć oczywiście najlepiej byłoby po prostu spłacić należność).
Przepisy puin przewidują jednak, że sąd może oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań nie przekracza trzech miesięcy, a suma niewykonanych zobowiązań nie przekracza 10% wartości bilansowej przedsiębiorstwa dłużnika (zasady tej nie stosuje się, jeżeli niewykonanie zobowiązań ma charakter trwały albo gdy oddalenie wniosku może spowodować pokrzywdzenie wierzycieli – te kryteria są już dla sądu całkowicie uznaniowe).
Sytuacja, w której majątek spółki nie wystarczy na pokrycie jej zobowiązań, jest zdecydowanie rzadszą podstawą do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Wynika to z faktu, że z reguły najpierw następuje moment, w którym spółka przestaje spłacać swoje należności. W praktyce członkowie zarządu, kierując jej działalnością na co dzień, zdają sobie sami sprawę z nadmiernego zadłużenia spółki. W ustaleniu takiego stanu rzeczy bardzo pomocny jest bilans. Jeśli wynika z niego, że kapitał (fundusz) własny ma wartość ujemną, to raczej nie powinieneś zwlekać ze złożeniem do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości.
Ostatnio edytowane przez Lafan ; 22-10-2014 o 13:47
szyba213 (22-10-2014)
A ja tam mlodego Drabika nie chce tutaj nawet w przyszlosci? Co to za wychowanek ktory za juniora nawet jednego meczu dla nas nie pojechal i pewnie nie pojedzie. Nie ma sentymentow, typowy najemnik. Po stokroc wole Polisa!
Wysłane z mojego ST21i przy użyciu Tapatalka
Wykazywanie dochodów dla podatków to co innego niż ocena biegłego sądowego o aktualnej kondycji finansowej spółki, a to taka ocena jest podstawą do tego by sąd zgodził się na postawienie spółki w stan upadłości. To, że "spółka jest na gigantycznej stracie" nie ma znaczenia. Liczy się to czy w momencie rozprawy sądowej spółka dalej przynosi straty. Jeśli nie, wniosek będzie odrzucony.
Przeczytaj to co wkleiłem bo nie masz w ogóle racji.
Spółka stała się niewypłacalna, a co za tym idzie to jest podstawa do upadłości.
Spółka jest na gigantycznej stracie (strata wynika z minimalnych przychodów), dodatkowo nie posiada majątku - oznacza to że nie ma skąd brać środków na regulowanie bieżących zobowiązań.
Nie mówiąc już o zobowiązaniach dawno wymagalnych.
Ostatnio edytowane przez Lafan ; 22-10-2014 o 13:57
@Lafan:
ok, masz rację. Trochę źle się do tego zabrałem.
Prawnikiem nie jestem, z życiowego doświadczenia wiem, że to takie proste nie jest. Spółki mają długi wielokrotnie przekraczające ich zobowiązania a sądy odrzucają wnioski o upadłość złożone przez wierzycieli z przeróżnych powodów (nie chodzi mi o formalne). Opisałem, może po chłopsku (sory), taki z którym się spotkałem.
Dodatkowo jest chyba jakiś przepis o tym ze syndyk nie może przeprowadzić upadłości jeżeli nie jest w stanie pokryć własnych kosztów.
Na dzisiaj żadnych wniosków o upadłość nie ma. Miał być o układową ale chyba ta koncepcja już jest nieaktualna. O likwidacyjną, bez woli samego upadającego imo będzie ciężko, zobaczymy.
Co do wypowiedzenia umowy przez miasto to chyba nie ma w tej chwili kto się w magistracie tym zająć. Wybory za pasem więc kto się tym ma zainteresować. Zresztą może się okazać że umowa była spisywana przez kancelarię prawną z ulicy Jarzynowej i nie ma w niej opcji zerwania umowy
Szyba,
w zadnym razie nie oceniam kadencji ziebaczewskiego pozytywnie. Jedyna dobra strona wybrania go na prezesa bylo zakonczenie jakichkolwiek zwiazkow pomiedzy spolka a stowarzyszeniem a jak bylo to wazne doceniamy dzisiaj. Bo gdyby maslanka dalej byl prezesem to ten okres wynosilby nie kilka przymusowych miesiecy (statut stowarzyszenia z tego co pamietam uniemozliwial wczesniejsze wybory ale mniejsza o to) a kilka lat i wtedy ten zwiazek bylby istotna przeszkoda dla startu stowarzyszenia w 2 lidze.
Co do tego:
Temat znam bardzo dobrze, bo sam dzierzawie na okres 10 lat (tak jak spolka stadion) i niestety sa tylko dwie mozliwosci rozwiazania umowy przez wlasciciela.Co do wypowiedzenia umowy przez miasto to chyba nie ma w tej chwili kto się w magistracie tym zająć. Wybory za pasem więc kto się tym ma zainteresować. Zresztą może się okazać że umowa była spisywana przez kancelarię prawną z ulicy Jarzynowej i nie ma w niej opcji zerwania umowy
1) Kiedy nie jest regulowana oplata dzierzawna przy czym to opoznienie w zaleznosci czy jest to oplata miesieczna czy roczna musi byc powyzej 3 msc lub 6 msc.
Inaczej wypowiedzenie nie bedzie skuteczne i na drodze sadowej zostanie "skasowane"
2) Kiedy obiekt dzierzawy jest uzytkowany niezgodnie z przeznaczeniem zapisanym w umowie.
Jesli tak jak Roland pisze spolka nie zalega(la) za stadion to jest pozamiatane.
Tylko ze ja mam caly czas watpliwosci co do gieldy, czy ona byla na ten sam czas przekazana co stadion.
Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość
szyba213 (22-10-2014)
To 1. wyklucza się z tym cytatem na końcu.
Nie da się dziś zrobić "swojego Włókniarza". To praca na kilka lat.
O ile w ogóle wykonalna, by mieć w swojej ekipie tylu wychowanków i na takim poziomie, by medal jakiś gwarantowali.
I nie bardzo widzę sposób, na modę na Włókniarz. Na żużel ogólnie tak, ale to problem w skali całej dyscypliny.
Na razie to bym zaczął od podstaw. Uświadamianie że coś takiego jak żużel jest w mieście, że są tam swoje synki. Że warto przychodzić, bo to są takie same chłopaki z podwórka, jak inni mieszkańcy. Trzeba wyjść z tym sportem do ludzi. Ale tez nie można z ludźmi anonimowymi Czyli trzeba najpierw przygotować robaki, co by zawieść na haczyku, a dopiero potem cokolwiek rzucać.
Wracając jeszcze do "swój Włókniarz", to ja bardziej widzę go jako długoletni stały skład w stylu "od zera do bohatera". Czyli właśnie teraz zatrudnić młodych gniewnych, którzy coś pokazują na torze i poza nim i ich za żadne skarby nie oddawać dalej.
Dokładnie to samo napisałem. Przeczytaj jeszcze raz P O R Z Ą D N I E.
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
Takie mam info od Michala, ze spolka nie zalega z platnosciami a jesli to sa to sumy tak niewielkie, ze nawet nie da sie o nie "potknac".
Gielda chyba nie byla przekazana na ten sam czas co stadion. Tak wywnioskowalem z rozmowy z Michalem. I jak pisalem, wszystko bedzie mialo sens jesli gielda trafi we wladanie stowarzyszenia do konca listopada. Jesli od nowego roku (tu sie pojawilo slowo PRZETARG, cokolwiek sie kryje pod tym terminem (bo pewnie cos bardziej zawilego niz zwykly przetarg)) to juz jest dosc spora strata dla budzetu.
Generalnie to koncepcja startu w II lidze byla zanim ogloszono, ze spolka nie ma licencji. Celem tych startow mialo byc szkolenie mlodziezy i objezdzanie jej na drugoligowym froncie. Mozna bylo sie spodziewac, ze spoka nie przystapi do rozgrywek w elipie, ale jednak plany stowarzyszenia byly takie jak pisze. Potem trzeba bylo to wszystko zweryfikowac. Okazalo sie, ze stowarzyszenie nie tylko bedzie szkolic ale wystawi jedyna druzyne zuzlowa. W zwiazku z tym momentalnie wzrosly potencjalne naklady na start w II lidze. Wczesniej priorytetem bylo szkolenie bez koniecznosci awansu, ktore przerodzilo sie w szkolenie i w walke o zuzel w Czestochowie i o awans do I ligi. Koszty zupelnie inne. Przy tej pierwszej koncepcji gielda wcale do konca nie bylaby potrzebna. A teraz niestety byc musi...
czy stowarzyszenie płaciło składki na PZM? bo wg statutu PZM ze strony http://pzm.pl/pliki/zg/prezydialny/2....05.2014_r.pdf rozdział III paragrafy 10-15 trzeba m.in. płacić składki
Ojej... Ty jednak nei czytasz calych wypowiedzi a wyrwane pojedyncze zdania i sie do nich odnosisz.To 1. wyklucza się z tym cytatem na końcu.
Nie da się dziś zrobić "swojego Włókniarza". To praca na kilka lat.
O ile w ogóle wykonalna, by mieć w swojej ekipie tylu wychowanków i na takim poziomie, by medal jakiś gwarantowali.
Napisalem w ktoryms poscie jasno i wyraznie, ze moim zdaniem Wlokniarz powinien w 1 lidze troche pobyc. 2-3 lata czyli zakladajac ze bedzie szybki awans z 2 ligi 3-4 lata na zapleczu eligi. Dopiero potem awans. To jest czas w ktorym dwa pokolenia juniorow siep przewina przez druzyne ligowa i za ten czas taki Polis bedzie miec 24 lata i miejmy nadzieje bedzie solidnym juniorem. Oby przez ten czas jeszcze jeden chlopak przechodzac w wiek seniora potrafil niezle punktowac i zajac miejsce seniora. Do tego 2 juniorow swoich i to juz jest SWOJ Wlokniarz. Do tego dokoptowac 3 innych zawodnikow i mozna jechac. Liczac ze z czasem kolejni juniorzy beda w stanie zajmowac pozycje seniorskie.
Wiec... nie wyklucza sie. Trzeba tylko chciec dostrzec mozliwosci. Wiem, ze patrzac przez pryzmat ostatnich 10 lat straciles nadzieje na cokolwiek, ale ja jeszcze nie :- )
A ja widze. Dosc negatywnych info o klubie, zamkniecie przeplywu informacji do jednej, gora dwoch osob. Praca oddolna z dziecmi w szkolach i starsza mlodzieza, nakrecanie pozytywnego klimatu wokol klubu w mediach lokalnych i spolecznosciowych, organizowanie eventow czesciowo zwiazanych z zuzlem ale z klubem identyfikowanych przez co takze pojawianie sie na meczach zacznie byc "rzecza w dobrym guscie", sposobem na spedzenie niedzieli. Organizowanie piknikow w niedziele, ktore nie sa "obstawione" liga z jakims solidnym zawodnikiem, np kiedys jezdzacym w naszej druzynie a majacym w danym czasie "wolne".I nie bardzo widzę sposób, na modę na Włókniarz. Na żużel ogólnie tak, ale to problem w skali całej dyscypliny.
Mozliwosci jest duzo, trzeba tylko chciec.
Ale jak z gory sie zaklada ze sie nie da to nie ma cokolwiek szansy powodzenia.
Czasem jednak zderza Ci sie te orzeszki...Wracając jeszcze do "swój Włókniarz", to ja bardziej widzę go jako długoletni stały skład w stylu "od zera do bohatera". Czyli właśnie teraz zatrudnić młodych gniewnych, którzy coś pokazują na torze i poza nim i ich za żadne skarby nie oddawać dalej.
No wlasnie ja nie pamietam skad to wiem (kto mi mowil), ale tez takie info mialem ze jakos do konca roku albo do konca listopada gielda przynalezy do spolki.Gielda chyba nie byla przekazana na ten sam czas co stadion. Tak wywnioskowalem z rozmowy z Michalem.
Ale to tak mgliscie bardzo mi sie kojarzy, wiec moze warto byloby zasiegnac opinii u zrodla.
Co do reszty.
Moim zdaniem nawet jesli gielda zostalaby przy spolce to warto przejechac sezon czysto szkoleniowo pod haslem "Akademia zuzla w Czestochowie".
Mimo wszystko jednak jakas ciaglosc by byla.
LOL.
A jak mialoby przestepowac do zawodow organizowanych pod egida PZM gdyby skladek nie oplacalo???????????????????
Glupie pytanie. Czasem warto pomyslec zanim sie zada pytanie.
Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość
Racja. Zgadzam się z Tobą w całej części posta (co prawda wcześniej poisałeś tylko o swoich chłopakach, bez armii zaciężnej ale teraz widzę mądrze doprecyzowałeś wszystko), tylko wg mnie stworzenie klimatu do żużla w Mieście będzie w ***** trudne.
I to właśnie przez to co czuje ja i większość z nas na forum. Bezsens jakiś taki i walenie głową w mur.
Tylko powolne składanie składu, jak piszesz, może potrwać dłużej niż Twoje wyliczenia. Bo po pierwsze - zawodnicy, jak będą dobrzy, to będą chcieli jeździć klasę wyżej. A siła nie zatrzymasz. Zatrzymasz takich, jak masz sponsora, a bogaty sponsor w klubie z 2. ligi... . Po drugie, jak już taki będzie, to będzie wymóg do awansu, więc roszady w składzie i wracamy do punktu wyjścia, bo albo mamy "armię zaciężną" albo spadamy.
Jak dla mnie to etap budowy nowego Włókniarza winien zacząć się od tego czego nie było do te pory. Od zebrania fachowców wokół klubu.
I takich od zarządzania nim 24/7, go prowadzący kilka dni w tygodniu, i niezbędne ku temu zaplecze innych osób.
Bo dobre fundamenty to podstawa każdej dużej budowli, a te powinniśmy mieć solidne - co się bez nich dzieje, pokazały ostatnie lata.
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
Zasadniczo z caloscia sie zgadzam.
Pisalem, ze dobrze by bylo awansowac w 1 roku do 1 ligi i tam zostac kilka sezonow 2-3 moze nawet i piec jesli tyle bedzie potrzeba czasu na zbudowanie odpowiedniego fundamentu i systemu szkolenia. Ale jesli dzieki temu potem bedziemy bezproblemowo w elidze funkcjonowac na zdrowych zasadach to niech to tyle trwa. Te 6 tysiecy na meczu pewnie w 1 lidze bedzie sie pojawiac a to juz jest grupa dla ktorej warto taki wysilek podjac.A siła nie zatrzymasz. Zatrzymasz takich, jak masz sponsora, a bogaty sponsor w klubie z 2. ligi... .
Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość
Dobra sprawa jest prosta. Bierzemy 2 lige szturmem po drodze lejąc wszystkich jak sie nalezy. Ino krzyk i płacz bedzie slychac a dookola krew i piach. Po przeciwnikach zostaną ino zgliszcza i dym. Potem wpadamy do 1 ligi. Mowimy dziendobry i dobranoc. Łoimy wszystkich ze glowa mala ryk lwa slychać na kilometr od stadionu a odglos rozszarpywanego przeciwnika sni sie mieszkańcom po nocach. Wpadamy na salony ekstraligowe i wszyscy zakladają pampersa. Pampers nic nie pomaga i przemaka. Robimy majstra odpalamy kubanskie cygaro a w okol unosi sie jeszcze pył i dym. Tak to widze. Nie wiem czy tez tak uwazacie?
Jakby byli sensowni ludzie w klubie i sponsorzy na dłużej ni rok, to to jedyne sensowne wyjście
Ale nie ma.
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
Ciekawie jak wygląda zima w 2 lidze bez żadnych zapinek bo nie będzie z kim .Czyste lenistwo zostanie nam zasmiecanie wątków ekstraligowy:}Życ nie umierac.
A tymczasem:http://www.wczestochowie.pl/artykul/...uje-w-ii-lidze
Artur Sukiennik:
panie prezesie jeszcze nic pan nie zrobił a już pan rządzi i dzieli,lew o którego pan się opiera również jest własnością spółki.stowarzyszenie tylko żąda, a za czyje pieniądze został doprowadzony teren giełdy aby sprzedawcy mogli handlować w lepszych warunkach,stowarzyszenie miało giełde przez ostatnie 10lat i czy pan może się pochwalić rozliczeniem wpływów,nie bo po co,obecnie z giełdy stowarzyszenie ma takie wpływy że żaden sponsor Klubu po za KJG tyle nie przeznaczył na żużel w Częstochowie,również pańscy podopieczni nigdy nie mieli lepszego sprzętu po za tym który zakupiło KJG.Co do band dmuchanych powinien pan wiedzieć gdzie są bandy stowarzyszenia po przejęciu sterów.Spółka w ciągu 2 lat spłaci zawodników i nie będzie to pana zasługa.Panu życzę większej uczciwości niż u poprzedników i dbania o młodzież która jest solą Włókniarza,i proszę nie kazać oddawać sprzętu Hubertowi który ja kupiłem,dotyczy to także innych wychowanków.Powdzenia.
mozna tylko zacytowac slowa Sukiennika jakis czas temu wypowiedziane .PRAWDZIWI KIBICE WIEDZA JAK BEDZIE -bijąc sie w klatę przyznaje ze dalem sie nabrac.Teraz wziął sie na wypominki to niech sobie zabiera kostke i asfalt .Kto pociagał za sznurki w Spolce KJG i A.Sukiennik i to dzieki ich zarzadzaniu nie ma w Czestochowie Ekstraligi .Tyle zainwestować to zapytajmy sie z kat te dlugi i brak kasy na koncie Włókniarza .To co zainwestował pewnie wiekszosc odebral .Oby byly kruczki prawne zeby giełda wrócila do miasta.
aa.jpg
jakim uposledzonym trzeba byc by samemu sobie lajkowac swoje wpisy... piatki sam sobie pewnie tez przybija.
Tylko szkoda ze te wszystkie gadzety KJG były z tego przepranego szmalcu, a ten uczciwy zarobiony przez Włókniarz był zabierany...
I Efekt ze mamy *****ista kostke, "*****isty" namiot na park maszyn, *****iste gipsowe lwy, *****istą budke i *****iste długi
I nie mamy najważniejszego.
Żużla w mieście
Ale o tym już Artur Pan nie pamięta.
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
Nikt tyle kasy(brudnej) nie wpompował ale też nikt tyle nie nakradł zapomniał dopisać.
Od Pana Artura i wszystkiego co z nim zwiazane trzeba trzymac sie z daleka. Gratuluje mu jednego - ostatnio na moim FB pojawil sie komunikat : Artur Sukie***k completed a level in Farm Heroes Saga... I niech zajmie sie zdobywaniem kolejnych leveli w grze a od Czestochowskiego zuzla wara!!!!!
Stwierdzam że albo masz schizofrenie albo jesteś zwykłym pajacem bo jeszcze niedawno bez poślizgu wchodziłeś Sukiennikowi w tyłek :
"Prezez Sleszynski tez zaczyna dzialac na nerwy. Gosc sciemnia i nawet mu brewka nie tyknie. Ma cos z Tuska. Wszyscy wiedzą ze klamie ale tak ladnie mowi ze chce mu sie wierzyc. Tak ma Tusk. Prezes probuje to nasladowac ale nie ma takiego talentu i z gory wiadomo ze sciemnia na potęge. Caly ten zarzad do likwidacji i Artur Sukiennik na premiera nowego rządu Włókniarza!"
20 września o 11:24 - cytat z FB .
Hahaha wiedzialem ze predzej czy pozniej ktos o tym napisze. Moje dzialanie bylo bardzo proste tak jak prostym czlowiekiem jest ten Pan. Wiedzialem ze sie naraze ale chcialem sie czegos dowiedziec. Myslisz ze jestem tak glupi by ufac panu Arturowi? Mozesz tak myslec bo mnie nie znasz. Prosta strategia. Wchodzenie do tylka by w rozmowach prywatnych dowiedziec sie czegos wiecej. I to zadzialalo. Dzieki temu odbylem kilka rozmow prywatnych z tym panem i zadalem kilka interesujacych mnie pytan i uzyskalem na nie odpowiedzi
Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość
Cruel Samoan (23-10-2014), Jack Daniel's (23-10-2014), Michał Kamiński (23-10-2014), ROLAND (23-10-2014)
"Częstochowskie lwy nigdy nie spłacają swoich długów".
No to w sprawie gieldy wiadomo juz wiecej. Miasto rozpisuje przetarg na prowadzenie gieldy, nie tylko tej na stadionie Wlokniarza ale na Zawodziu, chyba kwiatowa gielda tez itd... w 2013 spolka wygrala ten przetarg- dlugosc obowiazywania to 2 lata wiec gielda w rekach spolki jest do konca 2015 roku. Oferta stowarzyszenia w tym przetargu zostala uniewaznionia. W 2013 roku przypominam. Jesli chodzi zas o stadion to moze to nawet Ziutek spod budy z piwskiem wziac w dzierzawe. Warunkiem jest zorganizowanie minimum 5 imprez masowych no i oczywiscie utrzymywanie obiektu.
Po wczorajszych wpisach sukiennika i informacji, ze gielda do 2015 w rekach spolki... uwierzcie, ale odchodza checi na realizowanie czegokolwiek. sukiennik wychodzi z zalozenia, ze albo on albo nikt. Przykre to, bo moze sie okazac, ze zuzla nie bedzie. Na marginesie, wczoraj Borys Miturski do poznich godzin prawie ze nocnych walczyl z woda na torze by jednak memorial sie odbyl. Szanse pewnie nikle sa... ale zaangazowania i serducha chlopakowi odowic nie mozna. I przyjdzie taki sukiennik i wszystko polozy... plakac sie chce.