Adams był wyjątkowym zawodnikiem drugiego takiego ze świeczką szukać. Zasłuzył sobie na ogromny szacunek kibiców zaliczył bardzo mało wpadek może kilka na grubo ponad sto występów w barwach Unii. Zadebiutował w 1996 roku kiedy jeździlismy w 2 lidze chyba w meczu w Gdańsku zrobił wtedy 0 pkt to była jego jedna z nielicznych wpadek. Nie wyobrażam sobie co Nicki musiałby zrobić aby w kwestii lojalności, solidności, jazdy fair play przeskoczyć Adamsa to niemożliwe. Adams przez swoje podejście może zbyt fair play (żadnego chamstwa na torze) nie zdobył nigdy tytułu MŚ choć vicemistrzem był. Adams to swojego rodzaju profesor żużla jak Hans Nielsen czy Greg Hancock. Dlatego porównywanie go z Nickim nie ma sensu.