Nie wiem, co ty nazywasz kłótnią, natomiast porównywanie sytuacji Golloba z 2010 (totalna dominacja) do Hampela 2013 (ewidentny awans w wyniku kontuzji Emila, Holdera i Warda) jest śmieszne. A sprowadzanie rzeczowych argumentów do absurdu z Lebiediewem, to jak widzę ostatnia deska ratunku, aby bronić swoich zabawnych tez.
Zwycięstwa w rundach GP wyliczałem w zupełnie innej dyskusji, odnoszącej się do całych karier. To jest drobna różnica, ale trzeba mieć trochę trocin w głowie, aby to pojąć.
Swoją drogą, Hampel wygrał te tegoroczne trzy rundy dużym fuksem i moim zdaniem nie do końca legalnie (zwłaszcza ostatnią). Natomiast w turniejach, gdzie faktycznie był mocny - pokpił sprawę. BTW, wylicz ile w tym sezonie Jarek "srebrny medal" aka "umiem jeździć tylko z przodu" Hampel przywiózł zer. Powiem ci, że jak na vice - mistrza to mało nie jest.
Ja ci wymieniam, kto (gdyby nie kontuzje), skończyłby cykl przed Hampelem w 2013: Emil, Holder, Ward.
Proszę napisz, kto pokonałby Golloba w 2010. Czekam.