Magazyn Żużlowy z Gollobem i Cegielskim
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Człowieku, po 9 biegu było 34-20, to jest 14 punktów różnicy czy źle liczę?W zadnym momencie Wlokniarzowi nie udalo sie odrobic 14 punktowej straty. To tak gwoli scislosci i trzymania sie faktow
Takich szowinistów jak ze strony Torunia dawno nie widziałem, Emil zahaczył o bandę? A kto go tam na chama wywiózł? - burak i debil Miedziak, przecież to było ewidentne, czuł że Emil jest szybszy to go ********ił w bandę, a to że z tyłu mogli mu po głowie przejechać to co go to obchodziło?
Start Gniezno Fan
Supporters de L'OM
Jakby się na chama nie pchał, toby go na chama nie wywieźli, ot co. Żaden nie odpuścił, a że Emil bez ani krzty rozumu jechał tam, gdzie miejsca nie było, to i się skończyło niefajnie.
Pierwszy raz widze powtorki. Zero jakiejkolwiek winy Miedziaka. Rusek przesadzil.
Dzikowski - moi zawodnicy nikogo nie wozili
Wysyłane z mojego LT18 za pomocą Tapatalk 2
Ostatnio edytowane przez mhsol ; 01-09-2013 o 22:25
Haha, Dzikowski w parkingu: "Na prostych do bandy. Nie dać im się napędzić"
Gollob odkrywca: szukajcie przyczepnych pól. Tomek, w Lesznie jedno mamy!!!!
Mhsol - przesadzasz pisząc, że zero winy Miedziaka. Nie zostawił miejsca Emilowi, a ten niepotrzebnie się pchał tam.
CarlitosFalubaz (01-09-2013)
Pierwszy raz oglądam w TV.
"Do zobaczenia w Częstochowie"
Grisza rządzi.
Ostatnio edytowane przez blacktop ; 01-09-2013 o 22:35
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Suskiewicz wypowiadał się n/t stanu zdrowia Emila.Nie jest za dobrze raczej po sezonie Ujął to w ten sposób że lekarze daja 5 % szans na powrót na tor w tym sezonie.Z koleji Emil od jutra zaczyna rehabiltację i będzie starał jednak jeszcze w tym sezonie wrócić na tor.Potworny pech.Do końca sezonu Z/Z.Teraz nie ma miejsca na jakiekolwiek pomyłki Grigorij, Ryszard, Jensen, Szumina, Czaja i Strzelec muszą dać z siebie maaaaxa!Mam nadzieje że dadzą radę w rewanżu.
Powiedział jeszcze, że z ręką nie jest tak źle, gorzej z innymi częściami ciała.
Obejrzałem sobie właśnie magazyn i mam pytanie to unibeksów.
W którym momencie Miedziak przymykał gaz w konsekwencji na ten ponoć chamski atak Griszy?
Obaj na prostej jadąc obok siebie prawie doszli Szumine i dopiero na pierwszym łuku stawka się rozjechała jak Grisza wypchnął Miedziaka na dużą.
Co do 7 biegu to warto zauważyć, że to Emil wszedł w drugi łuk prowadząc stawkę i jechał na wyjściu szeroko po dużej i to do niego dojechał mocno wynoszący się Miedziak. Po wyjściu na prostą Miedziak kontynuował kierunek jazdy do bandy mimo, że wiedział, że tam jest Emil.
Jak dla mnie chodzi o prawe kolano.
PS
Co za żałosny gość komentował skrót meczu Jaskółek z Myszami?
Ostatnio edytowane przez MICHCIO13 ; 01-09-2013 o 23:17
Mógłby ktoś mi wytłumaczyć dlaczego tak enigmatyczni są wszyscy a propos stanu Emila? Motłoch przerzucił już milion słów na temat niekompetencji służby zdrowia w Polsce i w Toruniu, a z Szwajcarii widać lekarze też jacyś strachliwi.
Miedziński wywieziony przez Łaguciarza, niedawno młody Zmarzlik pokazywał płaczkowi jak wywozi się pod płotem... dziwią się natomiast, że nasza panienka przestaje być nią i w końcu udowadnia, że nauka nie idzie w las. Krytycy Miedziaka w końcu będą musieli wyjść z tej schizofrenii i określić się jednoznacznie: "panienka", albo "brutal". Chociaż sadząc po wypowiedzi trenejrro częstochowskiego w NC+ nie będzie to takie proste... demencja to przywara większej liczby grupy osób mieniącej się lewkami. Dwulicowy koleś, do kamerki potrafi piękne słówka o duchu fair play, po czym namawia swoich do wypuszczania się pod bandę. Tfu.
Malin017 (02-09-2013)
Semen: Moje pojęcie o żużlu nie ogranicza się do zajmowania stanowiska w zależności od tego, czy jest tożsame z "interesem" lokalnej drużyny. Jeśli dlatego uważasz, ze jest żadne - dzięki za komplement. Swoim szacowaniem szans pokazałeś, kto ma jakie pojęcie... niezależnie od zwiedzonych torów w Opolu, Krośnie i Grudziądzu. Mało tego, chyba jednak jakieś pojęcie mam, skoro CAŁY CZAS, konsekwentnie optowałem za jazdą z ZZ, kwestionując sens angażu Sullivana. A teraz wszyscy mądrzy po fakcie Zamiast wygrać z Unią 48-42, wygraliśmy 51-39. Za to zamiast 54-36 z Włókniarzem, mamy 49-41
No ale dla mnie ten strzał w stopę jest akurat korzystny. Choć szanse w dwumeczu są i tak wyrównane i nieco większe dałbym teraz Unibaxowi (przed meczem w sobotę dawałem 45%, teraz byłoby to z 57%).
Wracając do sytuacji. Miedziak docisnął do bandy wyprzedzającego go zawodnika, więc nie wiem czy jest tu nad czym deliberować. Oczywiście pretensje z obozu częstochowskiego są równie śmieszne, co tezy torunian o braku faulu. Bo tak samo jeździli Włókniarze i o to samo apelował największy hipokryta tygodnia, Dzikowski, wyraźnie nakazując "dociskać do bandy". Emila też oczywiście poniosło, ale to jak już pisało wielu: prawdopodobnie efekt frustracji i sportowej niemocy. Tak zresztą powstaje większość kontuzji, mam tu na myśli NORMALNE SPORTY (żużel uważam za chorą dyscyplinę, ze względu na niebezpieczeństwo). Niemoc w połączeniu z ambicją skłania do zwiększenia ryzyka.
Tym niemniej, patrząc na wielokrotne powtórki z tego zdarzenia w magazynie EE... cieszę się, że to skończyło się "tylko" tak. Bo naprawdę, ciężko patrzeć na tę sytuację. Cud.
No tak, bo wyjechanie pod bandę gdzie była najlepsza ścieżka i w sytuacji gdy jest tam miejsce to rzeczywiście zbrodnia Mówiąc o dociskaniu do bandy (choć prawdę mówiąc nie usłyszałem i nie zauważyłem takich słów) chyba tylko ktoś z Torunia mógł zrozumieć, że chodzi o dociskanie zawodników rywala.
Odnośnie Emila: boję się, że może chodzić o coś bardzo poważnego i lekarze nie chcą póki co mówić bez 100% pewności. Dziwi mnie jedynie ten brak postawienia jakiejkolwiek (!) diagnozy w sobotę w Polsce i w niedzielę w Szwajcarii... Poważniejsza kontuzja innej części ciała nie wyklucza informacji o złamaniu (lub nie) ręki.
Ostatnio edytowane przez Bonjo ; 01-09-2013 o 23:47
leszczynianin (02-09-2013)
Malin017 (02-09-2013)
Buszmen - nic takiego nie miało miejsca. Emil nikogo nie wyprzedzał. To on został wyprzedzony jakieś 50m. wcześniej. Jeśli idzie o ścisłość - Emil pakował się tam, gdzie nie powinien, a że ma kłopoty (nie pierwszy raz!!!) z oceną odległości od zawodnika, to skończyło się tragicznie.Miedziak docisnął do bandy wyprzedzającego go zawodnika,
Mi się tam wydaje (oby!!!) że Emilowi jednak nic poważnego się nie stało. A zwłoka w informacji odnośnie stanu zdrowia Emila może być spowodowana chęcią (być może koniecznością)odpoczęcia np. 10 dni od żużla. Ale tylko tych 10 dni, bo za 13 jest ...Odnośnie Emila: boję się, że może chodzić o coś bardzo poważnego i lekarze nie chcą póki co mówić bez 100% pewności. Dziwi mnie jedynie ten brak postawienia jakiejkolwiek (!) diagnozy w sobotę w Polsce i w niedzielę w Szwajcarii... Poważniejsza kontuzja innej części ciała nie wyklucza informacji o złamaniu (lub nie) ręki.
Ostatnio edytowane przez mhsol ; 02-09-2013 o 00:06
Ja się dziwię, że tacy ludzie jak Pedrosio są tu tolerowani. Sorry, ale wczoraj chciałem podyskutować na forum o meczu i w tym tonie szamba NIE DAŁO SIĘ.
Bonjo: Proszę Cię. Nie broń przegranej sprawy w imię lokalnych sympatii. Przecież ktoś musi być na tym forum normalny, a Ciebie zawsze szanowałem. To, że Oman kiedy ma prawie 30-lat na karku, piszę i myśli tak samo, jak wtedy kiedy był nastolatkiem, no to trudno. Ale czasem trzeba spojrzeć na sprawy chłodno. Dzikowski polecał robić swoim dokładnie to co zrobił Miedziak. Czyli zamknąć jazdę przy płocie, aby wytrącić prędkość. Różnica jest taka, że w tej sytuacji z Emilem skończyło się tragicznie (choć i tak: nie tak jak mogło), a w innych ktoś odpuścił i skończyło się na strachu. Trudno winić Emila, bo jechał ambitnie swoje, ale w tym przypadku ta ambicja go poniosła. Inna sprawa, że przejechałby pod deską - wszyscy biliby mu brawo za super akcję.
MHSOL: Nie zgadzam się. Emil wszedł w łuk pierwszy, wyjechał na szeroką, więc wydłużył sobie tor jazdy, ale był szybszy i "wirtualnie" był przed Miedziakiem. Tzn, Adrian nie był na tyle z przodu aby zamknąć szybszemu Emilowi drogę BEZPIECZNIE. Podobna sytuacja była zresztą w tym samym biegu, na pierwszym łuku. Wtedy to Emil pojechał do bandy, ale tam jednak mógł spokojnie się zmieścić przed motorem Miedzińskiego. Tutaj kibice toruński też bronią przegranej sprawy, bo sędzia popełnił błąd.
Natomiast co do upadku Czaji. Wg sprawa prosta. Gdyby Artur upadł od razu w momencie kontaktu (bezsporny kontakt) = oczywiste wykluczenie Przedpełskiego. Ale on utrzymał się i utrzymał jazdę, a upadł później. Osobiście mam duże podejrzenia, że celowo/taktycznie, co było dużą głupotą, bo po stracie pozycji i tak wieźli super wynik dla gości. Ale to też trochę ludzki odruch nieprzetrawienia porażki/poczucia niesprawiedliwości, bo kontakt jednak był.
wczoraj świeżo po meczu skłaniałem się raczej ku tezie że Miedziński owszem, pojechał bezwzględnie , wręcz po chamsku, ale że w sumie wykluczenie Emila było słuszne, bo tak naprawdę to nie było kontaktu między zawodnikami. Wydawało mi się też że Adrian był dosyć mocno z przodu i mógł sobie swoją ścieżkę wybierać.
Dzisiaj na świeżo obejrzałem tą sytuację kilkanaście razy i doszedłem do wniosku podobnego jak Buszmen. Emil się rozpędzał i gdyby Miedziak go nie docisnął, to by go po prostu wyprzedził. Adrian w tym momencie musiał już doskonale widzieć Emila, w momencie dociskania jechali prawie równolegle ( no może Emil był ze 20 cm. z tyłu), dlatego wg. mnie wykluczonym powinien być Miedziński. I piszę to jako całkiem obiektywny świadek.
Emil nie był szybszy w żadnym momencie. Nigdzie by nie wjechał i nikogo nie wyprzedził - nie miał z czego wyprzedzać. Poprostu jedyne co mu zostało to zamknąć klapę, albo pojechać tak jak pojechał. W żaden sposób nie został do tej bandy dociśnięty. Poprostu chciał wjechac tam gdzie nie powinien. Upadł bo zahaczył hakiem o bandę, a nie dlatego że Miedziak zmienił tor jazdy.
EOT z mojej strony, bo już mi się nie chce o tym samym pisać w kółko
Ostatnio edytowane przez mhsol ; 02-09-2013 o 00:34
Sytuacja z Czają była oczywista.
Uciekał najpierw z nogami potem był kontakt z jego przednim kołem co spowodowało późniejszy upadek. Wszystkie te elementy były rozłożone w czasie.
Sytuacja dla Torunia była wtedy juz dramatyczna i nie czarujmy się był to ostatni moment na przewrócenie się, albo kogoś.
Na szczęście Grodzki był na swoim stanowisku.
Smutne są oczywiste wypowiedzi zawodników zupełnie obiektywnych i niekoniecznie związanych z klubem z Torunia,
pokazują całą żenadę sędziowania i bezzasadność funkconowania jury
Jeszcze smutniejsze są wypowiedzi forumowiczów z Torunia, bo nie mają absolutnie sensu.
pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez blacktop ; 02-09-2013 o 02:53
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Pretensje do Miedzińskiego, trochę przesadzone. Postawcie się na jego miejscu. Sytuacja z Lagutą i pierwszy łuk z Emilem, zrobiły swoje. Miedziński pojechał ostro w tym łuku, a Emil zaryzykował. Pewnie inny zawodnik by odpuścił. Szkoda ruska, bo już po walce z Woffy o IMŚ.
Sytuacja z Czają, to kompromitacja. Nawet jeżeli Artur dołożył od siebie, to wykluczony powinien być Przedpełski.
Ostatnio edytowane przez Haszyszowy ; 02-09-2013 o 06:16
Buszmen swoją wypowiedzią skompromitowałeś się (jako kibic) w moich oczach do końca.
Podkreśliłem słowo, które o tak ostrym moim wpisie zadecydowało, to raz.
Dwa, że głupszego tekstu o żużlu, jakto chyba w życiu nie czytałem."wirtualnie" był przed Miedziakiem
Po co brniesz w te brednie, myślisz, że jak piszesz coś "pod prąd" to jesteś oryginalniejszy i bardziej zauważany na forum ?
Oświeć mnie, bo nie rozumiem , co ma do tej dyskusji sprawa Sullivana albo to że jeżdżę na żużel do Opola czy jeszcze gdzie indziej ?
Haszyszowy dzięki za całą robotę , którą robisz.
Co do filmiku , to komentarz żenujący, i nie dziwię się telewizyjnym kibicom, że mają zdanie takie jak większość częstochowian.
Potęga mediów i jednoczesny brak próby własnej oceny sytuacji powodują, że z Miedziaka robi się bandytę. Niesłusznie.
Nagonki na Toruń część dalsza.
Kościecha jak zawsze pod publikę, jak chorągiewka.
Wypowiedzi Dzikowskiego mówią wszystko. Do kamer gada co innego, a swoim zawodnikom co innego. No, ale on z Torunia nie jest, to nie ma tematu.
Swoje argumenty wyłuszczyłem dużo wcześniej, po obejrzeniu n razy nagrań nie mam żadnych wątpliwości, że winy Adriana nie było, a sędzia słusznie wykluczył Emila , który sam sobie jest winien, że pchał się tam gdzie nie było szans cokolwiek zdziałać. Zaryzykował skończyło się strasznie.
Zresztą to co my piszemy jest najmniej ważne. Najważniejsze, żeby Emil wrócił do zdrowia.
EDIT: blacktop jak zawsze trzyma formę, potrafi rozbawić do łez i do tego inteligentnie. Lepszy od Kobuszewskiego.
Gdyby ktoś nie wiedział, to spieszę z wyjaśnieniem, to o drugim biegu w dwumeczu przy prowadzeniu CKM-u różnicą czterech punktów.Sytuacja dla Torunia była wtedy juz dramatyczna i nie czarujmy się był to ostatni moment na przewrócenie się, albo kogoś.
Przyznam szczerze, że sytuacja z drugiego biegu jak dla mnie jest mniej oczywista niż ta z siódmego. Dlaczego ?
-bo kontakt był,
-bo bieg z powodu upadku Czai przerwano,
-bo ciężko stwierdzić na ile ten upadek był wynikiem tegoż kontaktu a na ile umiejętności Czai,
-bo sprawa jednak zaczęła się od ataku Przedpełskiego.
Ciężko mi to ocenić. Sędzia musiał kogoś wykluczyć. Myślę, że gdyby wykluczył Pawła , nie zrobiłby błędu.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 02-09-2013 o 07:50
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Jak było wszyscy widzieli a że każdy trochę inaczej ... cóż - jak mawiał pewien klasyk punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Może pora już zostawić dyskusję w tym wątku i rozpocząć w rewanżowym.
Osobiści uważam, że jeżeli gruby wojtek nie będzie za bardzo mieszał (bo że wogóle nie będzie nie wierzę) to po pierwszej serii startów lwy powinni już odrobić straty z torunia a potem kontrolować wynik i tym sposobem w finale spotkałyby się dwie OBECNIE najlepsze drużyny w lidze.
Jeśli w początkowej fazie meczu cz-wa nie wybije toruniowi z głowy myśli o awansie może być gorąco.
P.S.
Jak tam przygotowania do powitania miedziaka - robicie już transparenty a może coś w 3D jak kiedyś dla krzysia K.
Płaczki z torunia, już czeka na was tarnowska unia.
No dobra zanim zamkną wątek to moje 3 grosze
Przede wszystkim pretensje po tym meczu należy mieć do Grodzkiego. Nie zareagował w porę gdy Grisza prawie wprasował w bandę Miedzińskiego i tym samym wysłał zawodnikom jasny komunikat - panowie to są play offy, wszystkie chwyty dozwolone.
Potem Miedziński zachował się dokładnie tak samo jak potraktowano jego. Czy zrobił to specjalnie ? Wątpię bo to że wyniesie się tak szeroko to było wiadome już zanim Emil się z nim zrównał (po prostu tak wchodził w łuk). Emil przesadził bo widział miejsce przy bandzie a go tam nie było. Nie odpuścił i nieszczęście gotowe. Miedziński to nie jest bohater mojej bajki, ale nie róbmy z niego jakiegoś killera. Łaguta takie numery wycina prawie w każdym meczu i wszyscy się zachwycają jaki to kozak.
Najbardziej dziwi mnie jednak zachowanie Grodzkiego który pomimo takiego karambolu dalej nie reaguje i nie próbuje uspokoić rozpalonych głów w parkingu. Powinien był ukarać kartką Miedzińskiego i Emila, ruszyć swój zad do parkingu i powiedzieć wszystkim zawodnikom, że każdy następny taki numer w meczu skończy się czerwoną kartką.
Co do sytuacji z wykluczeniem Czai to ewidentny błąd sędziego. Przedpełski był sprawcą upadku i powinien być wykluczony. Czy Czaja mógł się utrzymać na motocyklu ? Może i mógł, a może próba utrzymania się kosztowała by go poważniejszy upadek. Wolał nie ryzykować i wybrał kontrolowany upadek. Takie jego prawo. Jak atakujesz w kontakcie to licz się z tym że upadek przeciwnika = twoje wykluczenie. Tak że sędzia dość istotnie wypaczył wynik tego spotkania bo z 1-5 zrobiło się 5-1.
Tak by siak, dla mnie faworytem pozostaje Czewa. Jeśli tylko komisarz nie zabetonuje toru, to w Częstochowie odrobią stratę w 6-7 biegów.
Co robisz na WAKACJACH prócz spuszczania się nad wynikami INNYCH drużyn - podziwiaj, a nie plujesz pod wiatr .
Pozdrawiam mojego IDOLA Damiana Balińskiego .
Adrian zrobił jeden kolosalny błąd: powinien był chłopak zgasić Emila już w szczycie łuku a nie dawać mu złudne nadzieje, że się zmieści. Ruskie torpedy temat mają opanowany do perfekcji, stąd w analogicznej sytuacji Adrian zamknął gaz. Adrian musi jeszcze wiele nauk pobrać od Damianka B.
O ile nie przepadam za 100% Krzyżakiem, o tyle uważam, że on w tej sytuacji spokojnie by się zmieścił .
qwerty.JPG
Emil jest naturalnym następcą Tomasza Golloba w temacie jeżdżenia bez głowy. Mam wielką nadzieję, iż temat ten wypleni ze swojej jazdy o wiele szybciej, niż swego czasu Gallop .
!Adrian walcz!
narodowy ze wzruszenia znów ma łzy w oczach.
odnośnie postu i screena wklejonego powyżej: to jest zrzut z ekranu w miejscu, w którym Adrian był najbliżej bandy. od tego miejsca jechał tak, jak skierowany jest jego motocykl. Emil jeszcze walczył z siłą odśrodkową... myślę, że metr miał. jedno zdjęcie za tysiąc słów.
dla kontrastu poproszę jeszcze zdjęcie pt. "dokąd jechał Grisza". jak mnie pamięć nie myli- do końca, uderzając swoim kołem o bandę na prostej, tyle że Adrian był ciut szybszy i się zdążył prześlizgnąć.
Ostatnio edytowane przez energo ; 02-09-2013 o 09:46
qwerty2.JPG
Łaguta nie odbił się od bandy - odbił się od Adriana. Analizując powtórki sytuacja prawie identyczna, z tym że Adrian był szybszy względem Łaguty przy bandzie, niż Emil względem Adriana - tym bardziej powinien zamknąć gaz. Inna sprawa, że Emil w pierwszym łuku też się nie patyczkował i wybił Miedziakowi jazdę po dużej. Ot cała różnica, z tym że Ruska nazywają "torpedą" a Polaka bandytą. Polaczki.
!Adrian walcz!
Gdyby Miedziński się przewrócił powinien być wykluczony Łaguta, tak samo jak w sytuacji z Emilem wykluczony powinien być Miedziński. Przy upadku poza pierwszym łukiem mamy sytuację zero-jedynkową. Zdarzenia typu "gdyby się przewrócił, to rywal by był wykluczony" mają miejsce bardzo często, ale istnieje przecież instytucja ostrzeżenia lub kartki.
Ostatnio edytowane przez Bonjo ; 02-09-2013 o 10:42
Wszystko na temat kto komu wiecej miejsca zostawil i kto byl bardziej z przodu. Miedzinski byl prawie rowno z Laguta gdy Emil prawie pol motocykla z tylu. Emil mial tez wiecej miejsca. Czekam na glosy Czestochowian i Leszczynian jaki to Laguta bandyta. To ze Adrian sie nie wywrocil nie umniejsze winy Laguty jak tu kolega u gory sugeruje. Po prostu mial wiecej oleju w glowie i odpuscil.
To jest moment w ktorym Miedzinski byl najblizej bandy. Szczerze mowiac to tirem tam mozna przejechac. Jezeli ktos nadal tego nie widzi to juz nie zobaczy bo po prostu nie chce a nienawisc przeslania mu oczy.
Ostatnio edytowane przez apator_uk ; 02-09-2013 o 10:52
Te ujęcia pokazują niestety, że Emil się przeliczył/popełnił błąd techniczny. Było miejsce, można było zaryzykować, niestety nie wyszło. Śmiem twierdzić, że Tomek w takiej sytuacji przejechałby między rywalem a bandą, machając lewą ręką przeciwnikowi, a prawą pozdrawiając kibiców na trybunie głównej.
Szkoda, szczególnie w kontekście praktycznie straconej dla Emila walki o IMŚ. Kwestia czy złamał rękę czy też nie (jeśli problem dotyczy stawu łokciowego, i ewentualne złamanie miałoby dotyczyć głowy kości to naprawdę ciężko ocenić) wcale nie jest tu najistotniejsza. Uszkodzenia w obrębie stawu łokciowego mogą być znacznie poważniejsze w skutkach niż "zwykłe" złamanie.
A słyszeliście w magazynie żużlowym jakie rady swoim zawodnikom dawał święty Dzikowski " Do bandy z nimi do bandy nie dawać się wyprzedzać" a teraz z Miedziaka bandytę robi od cały polski k_rwi_dołek.
Dodał bym jeszcze:
-apator_uk to tak na prawdę gruby Wojtek .
!Adrian walcz!
apator_uk (02-09-2013)
Wtrace moje 3 grosze.
1) Gratulacje dla Czestochowy za swietny wynik pomimo nieszczescia Emila. Uwazam, ze zrobilismy za malo pkt i nasze szanse na awans oceniam dosc nisko.
2) Przykro mi z powodu kontuzji Emila. Jest to bardzo pozytywna postac w swiatowym speedwayu, a wypadek wygladal makabrycznie.
3) Oba wypadki z 2giego i 7mego biegu sa bardzo kontrowersyjne i trudne do oceny. Czy Wy ludzie nie widzicie, ze to sa sporne sytuacje, a Wasza ocena czesto gesto zalezy od tego komu sie w tym meczu kibicowalo? Mowienie, ze cala polska widziala to tak jak czestochowa jest smieszne. Jest czlowiek z Bydgoszcyz, z Gdanska, z Gorzowa co widzial to tak jak sedzia. Bo nie byly to latwe decyzje. Brat mnie pytal w trakcie meczu, czy decyzje byly sluszne. Ja mu na to, ze nie wiem. Blizej mi do decyzji sedziego, ale nie jestem 100% pewien. Jesli bylaby decyzja w druga strone, to rowniez bym uznal, ze mial swoje racje. Sa po prostu sytuacje sporne i kazda decyzja sedziego jest dla kogos krzywdzaca. Tym bardziej szacunek dla czestochowy, ze pomimo tych decyzji potrafila taki wynik przywiezc.
4) Fajnie, ze kibice krzyczeli 'Emil Emil', zamiast "wyp*dalaj" i szkoda, ze goscie nie umieja tego docenic. Wyzywajcie sobie dalej od konsumentow. Ja wole takich konsumentow.
5) Tak jak brak upomnien/kartek sedziego zachecal do ostrej jazdy, tak brak reakcji adminow zacheca do tego szamba, co mamy na forum ostatnio. Kuzwa ile mozna tolerowac to buractwo. W kazdym watku dotyczacym torunia jest: "unibeks", "placzki", "panienki", "gruby/tlusty wojtek". Tutaj dodatkowo mamy bluzgi na zawodnikow, ze **** i **** z miedzinskiego. Co z tego, ze ocenzurowane, jak pokazuje sraczke umyslowa osoby, ktora to pisze.
PS. Dziwie sie, ze nawet tacy forumowicze jak Sokół dali sie poniesc nerwom.
"Dziwna sprawa z tą wódką,
jest to piekielnie ostry napitek,tajemniczy wywar z ziółek,
ktory ma jakiś osobliwy związek z gwiazdami."
Herman Broch
rzuc dwa razy moneta. czy jak wypadnie 2x orzel to bedzie "dziwny zbieg okolicznosci"? Czy brak kartki dla takiej samej jazdy Laguty to nie jest sytuacja rozstrzygnieta na korzysc Wlokniarza? Osobiscie wolalbym, zeby Stepniewski nie byl prezesem Extraligi, bo zawsze beda teorie spiskowe przy kazdej sytuacji faworyzujacej Apator.
Malin017 (02-09-2013)
2;03;50
http://www.youtube.com/watch?v=rYB-d9MPdgQ
ktos o tym tu juz mowil.
Ten podprowadzajacy to kpina,Grisza dobrze sie ustawił,ale oczywiscie drukarzom to mało.
Trzeba zrobic tak zeby stanał w mniej przyczepnym polu.
Takie oto chwyty stosuje sie w Toruniu,a potem płacz ze wszyscy przeciw Unibeksom
Niech pokazują ten mecz jak najdłużej.
Obrazuje sytuację w polskim żużlu.
Nie wyjdzie na dobre Toruniowi w ostatecznym rozrachunku.
Nie wiem jak długo Karkosik zniesie tak negatywny wizerunek swojego klubu.
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."