Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 166

Wątek: Wimbledon 2013

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    Wimbledon 2013

    Monty, Juan - gdzie jesteście? Już pierwsze piłki odbijają, już dwaj Polacy grają, a temat wciąż nie założony Co sądzicie o drabince? Federer nie będzie miał lekko, bo ma Janowicza w czwartej rundzie, Nadala w ćwierćfinale (chyba, że ten przegra w drugiej rundzie z Kubotem), potem Murraya w półfinale.

    Może nasz specjalny wysłannik z Londynu, pan JamesB również się dołączy i co nieco nam zdradzi zza kulis

    Ostatnio edytowane przez Grek ; 24-06-2013 o 16:28

  2. Powrót do góry    #2
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Janowicz na razie miażdży i w dodatku gra bardzo ładnie, nie ma w nim tej niecierpliwości z pierwszej części sezonu. Dużo uwagi i efektownych zagrań, oby tak dalej.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Ładnie to się ułożyło, obaj panowie wygrali swoje mecze bez straty seta.

  4. Powrót do góry    #4
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    A Rafa ma już zaczątki deja vu.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    A myślałem, że Nadal odpadnie z Kubotem... Polak zrobił swoje, ale teraz to Hiszpan nawalił. Świetny mecz Lukasa Rosola przed rokiem, świetny mecz Steve`a Darcisa w tym roku! Choć trzeba przyznać, że Parera nie był sobą, bojaźliwie slajsy i za dużo błędów. To pierwsza porażka w meczu otwarcia w Wielkim Szlemie w całej karierze Nadala!
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 24-06-2013 o 20:09

  6. Powrót do góry    #6
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ale i tak trzeba oddać Belgowi ,że zagrał bardzo dobrze, pomimo wielu błędów jak na Rafe, co ważne wytrzymał przez cały mecz psychicznie ,a dla takiego gracza to już duża sztuka.

    Dzisiaj pograli 3 h, i żeby było śmiesznie, zapewne Darcis odpadnie z Kubotem...

  7. Powrót do góry    #7
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Słyszałem, że na jarmarkach będą handlowali szczeblami drabinek, które przyśniły się Nadalowi. Na razie wystawiono dwie - obie z Wimbledonu. Nie ukrywam, że porażka Vamosa zrobiła na mnie sporo większe wrażenie niż ubiegłoroczna z Rosolem, bo jednak wtedy o niedyspozycji Hiszpana coś niecoś się przed turniejem mówiło, tym razem wydawało się, że przez dwa sety nic mu nie dolega. Darcis grał życiówkę - fakt, ale Hiszpan słabiutko biegał i pod koniec meczu ewidentnie starał się odciążać nogę, choć ile w tym prawdziwej kontuzji, a ile teatru, który Rafa serwuje ilekroć mu nie idzie - ciężko powiedzieć. W momencie, gdy Darcis wyciągnął nieprawdopodobnym czopem beznadziejną piłkę i zagrał (Nadalowi!?) wygrywający slajs po krosie, to raczej jasne było, że chleba z tej mąki nie będzie. Wujek Toni też to wiedział.

    Jerzy zagrał bardzo dobry mecz, dojrzalej niż ostatnio, nie starał się popisywać fajerwerkami bez potrzeby, mało psuł, poćwiczył sobie forhend, nie masakrował sobie łokcia bez potrzeby, co daje nadzieję na pomyślny rozwój w dalszej części turnieju.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Melduję się!!!
    No to nas Nadal załatwił. Wszyscy myśleli, ze najpierw będziemy mieli 5 setówkę z Kubotem, a potem w ćwierćfinale mecz gigantów Janowicz Nadal, a tu taki cyrk. Został nam chociaż Federer dla Janowicza i na nim odbijemy sobie naszą wściekłość!!!
    Nadal się powoli kończy po prostu. Ile tych kilometrów wybiegać i ile tych świdrów można w końcu zagrać?
    Jak Janowicz tego nie schrzani to może sobie popyka z Ferdkiem na centralnym, w końcu takich okazji wielu już nie będzie mieć, a może wcale. Stepanek, Rufin i Almagro to nie są kiepscy gracze, ale myślę, że da radę.
    Ferdek w zasadzie jest już w półfinale (Drabinka!!!) i coś czuję, że stary wyga jeszcze wyciagnie tutaj kolejnego szlema, bo reszta jakoś mnie nie przekonuje.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No chyba będziemy mieli polski finał u męzczyzn. Najprawdopodobniej Janowicz-Przysiężny. Ależ sensacją będzie jak Przysiężny ogra Janowicza!!!
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  10. Powrót do góry    #10
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    I nie dość, że do Szczecina już Janowicz na pewno nie przyjedzie, to i Ołówka nam zabiorą. Psia jucha. Ale dobrze tak Szwabowi-Oszustowi.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  11. Powrót do góry    #11
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jeszcze Letyon jest mój stary faworyt, wczoraj grał jak szalony i pyknął Wawrinkę 3-0. QF jak najabrdziej w zasięgu co będzie dalej zobaczymy, ale Kangur się rozkręca, wszsytki żyły na wierzchu ,jeździ kolanami po trawie ale daje rade!!! C'mon Hleyton

  12. Powrót do góry    #12
    Moderator Grand Prix Awatar maciek33
    Dołączył
    11-07-2003
    Postów
    811
    Kliknij i podziękuj
    11
    Podziękowania: 34 w 25 postach
    Brawa dla Ołówka, rozpykał pięknie Petzschnera, szkoda tylko że TV tego nie pokazała, choć spokojnie mogła to zrobić....
    Też się cieszę z postawy Lleytona, chłopak wiele serca wkłada w grę, chociaż wiadomo że forma i kondycja już nie ta.
    Start Gniezno Fan
    Supporters de L'OM

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Organizatorzy turnieju ułożyli mocny plan gier na pierwszy dzień Wimbledonu. Ale chyba nikt się nie spodziewał się aż takiego "huge shock", jak określono na oficjalnej stronie porażkę Nadala. Po pierwszym przegranym secie powiedziałam do siebie sceptycznie, że zacznę cieszyć michę dopiero gdy Rafa przegra drugiego seta. Cóż, mówisz i masz
    Od dłuższego czasu nie patrzyło mi się z taką przyjemnością na grę Janowicza. Po losowaniu czarno widziałam ewentualne szanse Jerzyka w meczu ze Stepankiem ale może nie ma co panikować. Wprawdzie dropszociki nie wychodzą, ale mam nadzieję, że przed Jurkiem jeszcze będzie jeszcze kilka okazji do poprawienia wyczucia piłki.
    Dzisiaj spotkania rozgrywała słabsza połówka to i rozkład jazdy mniej atrakcyjny, choć Polacy i dziś usłyszeli dobre wieści. Jednak Agnieszka Radwańska nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia jak Janowicz. Wbrew temu, co pokazuje wynik wyglądało na to, że ten mecz kosztował ją sporo siły. Niepotrzebnie wdawała się w te długie przebijanki z Austriaczką. Na dzień dzisiejszy uważam, że jeśli Isia zaliczy swój wielkoszlemowy standard, czyli 4 rundę, to już będzie dobrze.

    Narzekamy czasem na Eurosport, na skakanie z meczu na mecz czy dziwne wybory relacji ale to i tak jest pełna profeska w porównaniu z tym, co funduje nam Polsat Sport. Po roku zdążyłam już zapomnieć o tych 15-20 minutowych blokach reklamowych pomiędzy spotkaniami, o braku informacji dla widza na co właściwie jak idiota czeka, o niepodawaniu przez większość komentatorów wyników innych spotkań, lista jest długa. Dziś podczas meczu Del Potro podczas przerwy między gemami komentator powiedział coś w stylu, że teraz zrobimy sobie wycieczkę po innych kortach. Z zainteresowaniem uniosłam brew, ale okazało się, że przekazał nam tylko stan meczów na innych kortach I to jak widać maxiumum, na co może liczyć telewidz.
    Ostatnio edytowane przez Abra ; 25-06-2013 o 23:25
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  14. Powrót do góry    #14
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No ale że Kris jeszcze nie skomentował przedwczesnego finału w drugiej rundzie James Blake - Bernard Tomic to się nie mieści w głowie!!!
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  15. Powrót do góry    #15
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Darcis pograł na najwyższym poziomie przez 3 h z Rafą i już jest trupem. Z powodu kontuzji nie wyjdzie nawet na kort, co za tym idzie Kubot awansuje do 3 rd bez gry.
    Także wielka sensacja , za 4-5 dni będzie zaponmniana całkiem.

    Za chwile odpadnie Leyton z szalonym Niemcem z Jajmajki
    Akurat Browna lubię więc,że z nim Leyton przegrał nie będzie wielkiej rozpaczy

  16. Powrót do góry    #16
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Po prostu gość przestraszył się najpierw Kubota a później ewentualnego ćwierćfinału z Janowiczem, doszedł do wniosku, że to dla niego za dużo i podjął jedynie słuszną decyzję.
    Ciekawe czy Ferdkowi puszczą nerwy czy dotrwa do meczu z Janowiczem?

    PS. Faktycznie ciekawy ten Niemiec. Chyba miałby kłopoty z zapisaniem się do SS.

    PS2. No ale i Federerowi Drabince dobrali się wreszcie do skóry. Buty musi zmienić bo rozprasza przeciwników pomarańczowymi podeszwami. No i dobrze.
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 26-06-2013 o 16:57
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Dawno nie było takiego Szlema, żeby w I rundzie odpadło 6 z 21 najwyżej rozstawionych zawodników.

    Dziś do letnich urlopowiczów dołączyli Cilić i Isner.

    Co ciekawe w sekcji szóstej po odpadnięciu Nadaela i Wawrinkasa najwyżej rozstawionym zawodnikiem jest Paire (nr 25), który zdecydowanie byłby w zasięgu Kubota. Chociaż o tego ostatniego można mieć obawy, bo musi chłopak zostawić siły na debla. Matkowski z brzuchem stanowi 70% zwykłego Matkowskiego, więc S&Vman będzie musiał biegać za dwóch
    Czekamy też na ćwierćfinał Przysiężnego z Djokoviciem.

    ed: Tsonga też padł. 9/21.
    Ostatnio edytowane przez Sorel ; 26-06-2013 o 19:13

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    MATKO BOSKA WOLEJOWA!!!
    Da radę???
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  19. Powrót do góry    #19
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Tenis serwis-wolej powstał z martwych!

    Ten Wimbledon to turniej stulecia jeśli chodzi o sensacje! Ależ piękny tenis Stachowskiego! Dla Janowicza drabinka układa się naprawdę niesamowicie!

    Od Roland Garros 2004 Federer w żadnym z Wielkich Szlemów nie odpadł przed ćwierćfinałami!

    Coś pięknego jest oglądać taki tenis, jakbym miał przed oczami lata 90te. Nareszcie ofensywny tenis, a nie tylko ta cholerna łupanina z głębi kortu.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 26-06-2013 o 22:22

  20. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Grek Zobacz posta
    Tenis serwis-wolej powstał z martwych!
    Normalnie nie wierzę, ależ to się pięknie oglądało!!!
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  21. Powrót do góry    #21
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Własnie, kto daje takiemu rywali Feda w 2 rd czy Djoka szanse na zwycięstwo? Gdyby Ukrainiec grał na lini końowej pewnie by było szybkie 3-0 dla Feda. Co ma do stracenia taki gracz i tak mało w kto w niego wierzy. Niech teraz jutro Bobby zaskoczy Djoka i po serwisie do przodu ,a nie czekać na końcowej lini az return Serba wleci 20 cm przed końcową linią. Serwis i pod siatkę tak ma szanse, na pyaknie z pod końcowej lini bezietrzy raz po 6-1.

    Tak wiec Serw & wolej i do przodu jak dzisiaj Stakchowsky!!!!!! Tak się zaskakuje faworytów

  22. Powrót do góry    #22
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach

    Jaka piękna katastrofa...

    Tak mogliby już pomyśleć szefowie i reklamodawcy Wimbledonu. Spektakularne porażki i nieoczekiwane krecze zwykle podkręcają atmosferę wokół turnieju ale co za dużo to niezdrowo. Przegrane Federera także fajnie ożywiają nasze forum ale żeby odpadł w drugiej rundzie??? Stachanowski może i wyrobił 120% swojej normy ale Roger grając swoje 80% powinien był z nim sobie poradzić.
    Zgodnie z tą logiką teraz Murray powinien wtopić w trzeciej rundzie a Djokovic w czwartej. Wtedy prognozy Monty'ego o Janowiczu w finale przestają być takie nieprawdopodobne

    A już na poważnie to musiałam dziś sobie przestudiować drabinki panów i pań bo normalnie straciłam orientację kto z kim może zagrać w najbliższych dniach. Z jednej strony mamy okazję przyjrzeć się zawodnikom i zawodniczkom, na których w normalnych okolicznościach nawet byśmy się w tv nie natknęli. Ale z drugiej strony wielkie szlemy są po to aby zachwycali nas Ci najwięksi. A w tym roku nawet np krecz Tsongi w obliczu innych zdarzeń staje się szczegółem niewartym dłuższego wspomnienia. Miło, że nasze forum dostrzegło sukces Dustina Browna z Hewittem. Kolorowy Niemiec w tym roku miał bardzo kiepskie wyniki, więc przyda mu się taki awans do 3 rundy. Że nie wspomnę o Blake'u, który sam siebie chyba zaskoczył wygrywając mecz
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  23. Powrót do góry    #23
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Już wiem co czuli fani Pete'a Samprasa, gdy ten 11 lat temu wtapiał z anonimowym Bastlem. Cała dzisiejsza katastrofa Federera jest tym bardziej bolesna, że Szwajcar zagrał całkiem dobre zawody. Bolesnym jest fakt, że to jest jego optimum i to optimum okazało się niewystarczające na przeciętnego Ukraińca, który zwietrzył krew i poszedł za ciosem. Pięć, sześć sezonów wcześniej nawet idąc 200 razy do siatki nie zdołałby Federerowi urwać seta, bo ten dużo lepiej ustawiał się do passing szotów, zwyczajnie szybciej do nich dobiegał, a świadom swojej gigantycznej przewagi technicznej miał jeszcze kilka wariantów do wyboru. Wydaje się zatem, że tym razem plotki o śmierci króla nie są przedwczesne, inaczej patrzyłbym na to, gdyby rzeczywiście pieprzył co drugą piłkę, zaliczył 30 ram i miał procent pierwszego serwisu 40. Może i nie zagrał na poziomie, do którego nas przyzwyczaił, ale z pokazanej przeciętności z zaledwie przebłyskami geniuszu (jak choćby kilka efektownym forhendów w czwartym secie) nie dało się wyrzeźbić trzech setów.

    Co ciekawe, na porażce Federera skorzysta nie tylko Ferrer ale też Nadal, który przeskoczy Szwajcara w rankingu. Ja natomiast wzorem przedmówczyni przejrzałem sobie dolną połówkę drabinki i stwierdzam, że nie licząc Murraya, to w Szczecinie równo 10 lat temu obsada na pewno nie była gorsza . Jak Janowicz teraz nie skorzysta, to będzie ciężkim frajerem. Ale i tak mu wtedy będę kibicował .
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 26-06-2013 o 23:49
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  24. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Po meczu rzucilem kilka cennych uwag Jamesowi w stylu pana Wojtka F. "If you play Tomic, play to his forehand" - mam nadzieje, ze James poslucha .

    Kris&James2.JPG


    Veni, vidi, vici - chcialoby sie rzec po wczorajszej wizycie na swietych trawnikach Wimbledonu . W poniedzialek rano rzutem na tasme udalo nam sie kupic bilety na kort nr 3 na stronie Ticketmaster i w ten sposob uniknelismy dlugiego porannego wyczekiwania w kolejce na otwarcie bram. Dlatego we wtorek okolo godziny 11 po odebraniu biletow i krotkiej kontroli przy bramie ruszylismy pedem w kierunku kortu nr 17 na ktorym swoj mecz mial rozpoczac James Blake z Holendrem De Bakkerem. Nie bylo juz zadnego wolnego miejsca, wiec mecz zaczelismy ogladac na stojaco tuz za ogrodzeniem. Po pierwszym secie kilka osob opuscilo kort, wiec moglismy sledzic akcje z pierwszego rzedu . Korty boczne w Wimbledonie maja mniejsza powierzchnie niz na Roland Garros, dlatego mozna lepiej przypatrzec sie grze zawodnikow - na zywo tenis Jamesa robi niesamowite wrazenie - wspaniale przyspieszanie pilek, blyskawiczne returny, szybkie zawijanie nadgarstkiem . James gral jak z nut, w ciagu 70 minut gry popelnil ledwie 7 niewymuszonych przy 31 winnerach. De Bakker gral nerwowo, w pewnym momencie w akcie frustracji zdemolowal swoja rakiete. James mecz wygral niesamowita mijanka z forhendu po smeczu Holendra wydajac z siebie dziki ryk radosci . Dla mnie - wieloletniego fana JB byla to prawdziwa gratka . W zeszlym roku na Roland Garros bylem swiadkiem jego gladkiej porazki z Juschnim i braku wiary w siebie, a w tym roku wygrana po pieciu latach posuchy w Wimbledonie (ostatni mecz wygral w 2008 roku z Christopherem Rochusem) byla dla mnie niesamowitym przezyciem. Styl gry w jakim James odniosl zwyciestwo napawa optymizmem przed kolejnymi meczami i turniejami - widac, ze jest zmotywowany, nie dokuczaja mu powazniejsze kontuzje, moze jeszcze nawiaze do zlotych czasow Agassiego i Bjorkmana .
    Na koniec James podszedl do grupki kibicow, kiedy stanal przy mnie powiedzialem "We were at Roland Garros last year and we believed in you" - James sie zasmial i powiedzial "That's nice", po czym podpisal pilke i stanal do wspolnego zdjecia .
    Po meczu Jamesa udalismy sie na zakonczenie meczu Przysieznego z Petzschnerem (Polak uderzal pilke czysto i elegancko, natomiast Niemiec nonszalancko i bez pomyslu, jeden z polskich kibicow przekazal nam informacje, ze Petzschner po przegraniu seta w tiebreaku byl tak mocno sfrustrowany, ze wyrzucal ze zlosci wiele pilek poza trybuny w kierunku kortu centralnego), a potem na chwile na mecz Querrey'a z Tomiciem (na zywo gra Amerykanina robila duzo lepsze wrazenie - szybkie, plaskie pilki, zas Tomic operowal wieksza dawka spinu i czesciej zagrywal skroty), nastepnie na Harrisona z Chardym (Harrison obdarzony jest swietnym serwisem z kickiem, ale nie wykorzystuje go do ofensywnych akcji, zas Francuz gral agresywnie i uderzal mocno zwlaszcza z forhendu) i Dolgopolowa z Eliasem (Ukrainiec gral pingpongowy tenis, na zywo duze wrazenie robi jego predkosc wchodzenia na pilke i dynamika returnu). Mielismy tez okazje ogladac obszerne fragmenty pierwszego i trzeciego seta meczu Uli Radwanskiej z Amerykanka Burdette (Ula swietnie konstruowala pilki, ma dobry forhend i b.dobry bekhend, natomiast Amerykanka posylala co prawda szybkie i plaskie zagrania, ale czesto sie mylila i latwo dekoncentrowala).
    Na koniec udalismy sie na kort numer 3, aby obejrzec mecz Francuza Simona z Hiszpanem F.Lopezem i nie byly to zmarnowane dwie godziny. Obaj tenisisci nie stronili od wycieczek do siatki, szczegolnie trzeci set mogl sie podobac, gdy Simon notorycznie nawet po drugim serwisie chodzil do siatki. Lopez zagrywal akrobatyczne woleje, pieknie wytracal slajsem z rytmu gry rywala. Na uwage zaslugiwala rowniez predkosc podania obydwoch graczy - srednia predkosc pierwszego serwisu Simona byla na poziomie sredniej predkosci drugiego serwisu Lopeza .
    Wimbledon to piekne miejsce, a trawa choc nie jest tak szybka jak w latach 90 czy na poczatku XXI wieku, nadal przyciaga wzrok sympatyka tenisa .

  25. Powrót do góry    #25
    Zaawansowany Awatar zeta
    Dołączył
    05-07-2003
    Postów
    1,946
    Kliknij i podziękuj
    36
    Podziękowania: 89 w 45 postach
    Co za turniej. Najpierw Nadal, teraz Roger. Kto następny?

    Jak Janowicz nie awansuje do półfinałów to będzie ciężkim frajerem. Taka okazja zdarza się raz w życiu. Najśmieszniejsze że w ewentualnym ćwierćfinale możemy mieć wojno polsko-polską z Kubotem. Niech jeszcze Radwańska coś zwojuje to tennis zostanie nowym sportem narodowym

    Wydaje się zatem, że tym razem plotki o śmierci króla nie są przedwczesne
    Sorry ale poza zeszłorocznym Wimbledonem to on Królem nie jest od dawna ...

  26. Powrót do góry    #26
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez zeta Zobacz posta
    Co za turniej. Najpierw Nadal, teraz Roger. Kto następny?

    Jak Janowicz nie awansuje do półfinałów to będzie ciężkim frajerem. Taka okazja zdarza się raz w życiu. Najśmieszniejsze że w ewentualnym ćwierćfinale możemy mieć wojno polsko-polską z Kubotem. Niech jeszcze Radwańska coś zwojuje to tennis zostanie nowym sportem narodowym

    Sorry ale poza zeszłorocznym Wimbledonem to on Królem nie jest od dawna ...
    Federer jest aktualnym Królem Wimbledonu, czy to się podoba komuś czy nie. Z 10 ostatnich turniejów wygrał siedem, no to chyba wystarczy, żeby mu małe królestwo sprezentować, prawda? I mam nadzieję, że tenis nie stanie się narodowym sportem Polaków, bo zacznie się hejtowanie i kozakowanie na forach i wszyscy nagle zaczną znać się na technice tenisowej jak niedawno na telemarku, czy KERS.

    Kris, "zazdraszczam" - autentycznie. Zrobię wszystko, żeby w przyszłym roku też załapać się na taki wyjazd.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  27. Powrót do góry    #27
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Stachowski po wygranej:
    "When you play Federer at Wimbledon it's like you're playing two people, Federer and his ego."
    Wygrał z obydwoma

  28. Powrót do góry    #28
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Choćbym chciał to za cholerę nie potrafię się złościć. Kiedyś musiało w końcu do tego dojść.
    Juanie, umówmy się, że to optimum aktualnych możliwości to już poziom raczej top 10, a nie top4. Ten sezon w wykonaniu Rogera to równia pochyła w dół, ale najbardziej niepokoi mnie tempo tej obsuwy. Najpierw ten półfinał AO gdzie dało się wyczuć, że te 7 meczy w Wielkim Szlemie to może być już fizycznie za dużo, później te dwie egzekucje z Nadalem gdzie Hiszpan strzelal jak do tarczy, bo Roża poza klasycznym problemem z opanowaniem rotacji nie był nawet w stanie podjąc gry kątowej.
    Wczoraj serwisy Ukraińca odbijały się jak od drewnianej ściany, przez 10 lat nie widziałem na returnie tak wolnej reakcji i sztywnej ręki u Mistrza.
    Co da się jeszcze zauważyć to straszne zubożenie tenisa Federera, momentami klepie tą piłkę jak reszta tych zaprogramowanych botów. Trudno jednak o finezje i nowe pomysły po tylu latach artystycznych fajerwerków.

  29. Powrót do góry    #29
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No kurde nadal jestem w szoku. Kiedy to Federer przegrał przed ćwierćfinałem wielkiego szlema? W 1990 czy 1992 roku? Ok, Nadal wiadomo sensacja, ale bądźmy szczerzy. Miejsce Hiszpanów na Wimbledonie to I i II runda Taka jest wielowiekowa tradycja tego turnieju.
    A propos wspomnianego Samprasa Juanie, przyznasz sam, że wielka szkoda, że Ferdek nie wtopił na "cmentarzu mistrzów". Jak to pięknie wpisałoby się w tradycję, a tradycja na Wimbledonie rzecz święta.
    Abro, czasami przyda się taki turniej bo 50 szlemów z rzędu gdzie w półfinałach mamy tych samych 3 zawodników + Murray + czasami ktoś inny jest nudne jak flaki z olejem.
    Noż kurde jak się patrzy na tę ćwiartkę Janowicza i Kubota to czy ich ćwierćfinał jest aż takim szaleństwem?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  30. Powrót do góry    #30
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moi drodzy, nie ma juz cmentarza mistrzow - zostal zburzony, a na jego miejsce wybudowano nowiusienki kort nr 3, natomiast na miejscu dawnego kortu nr 13 zbudowano kort nr 2 .

    P.S. Mistrzem Wimbledonu bedzie James Blake - w koncu tydzien temu w 3 rundzie eliminacji do turnieju w Eastbourne pokonal ... Siergieja Stachowskiego 5-7, 6-4, 6-4 .

  31. Powrót do góry    #31
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    A ja widziałem Stachowskiego na żywo w meczu z Janowiczem we Wrocławiu w challengerze w roku... 2008. Ależ to dawno temu było i nie przypominam sobie, że wtedy Stachowski tak dużo atakował do siatki. Taktykę wczoraj wybrał wyborną. Nie miał nic do stracenia, a z głębi kortu i tak byłby bez szans. Monty, Janowicz - Kubot to równie wymarzony ćwierćfinał co Federer - Nadal. Emocje i dramaturgia będą takie same

  32. Powrót do góry    #32
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez JamesB Zobacz posta
    Moi drodzy, nie ma juz cmentarza mistrzow - zostal zburzony, a na jego miejsce wybudowano nowiusienki kort nr 3, natomiast na miejscu dawnego kortu nr 13 zbudowano kort nr 2 .
    Ale zwłoki chociaż poprzenosili?

    Bardzo ładne zachowanie organizatorów turnieju. Po odpadnięciu papierowych faworytów (Federera, Nadala, Tsongi), główny faworyt (Janowicz) zagra na korcie centralnym. Godzina odpowiednia, deszczyk nie przeszkodzi. Brawo
    3-1 Janowicz.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  33. Powrót do góry    #33
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    Po odpadnięciu papierowych faworytów (Federera, Nadala, Tsongi), główny faworyt (Janowicz) zagra na korcie centralnym.
    Co ciekawe po piątce zawodników z TOP8 (Djok, Murray, JMDP, Berdych, Ferrer) to właśnie JJ jest wg bukmacherów najwyżej notowany do wygranej w całym turnieju
    Ostatnio edytowane przez Sorel ; 28-06-2013 o 17:21

  34. Powrót do góry    #34
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Dachem w Wimbledonie zarządzają chyba spece z NCS, burdel nie z tej ziemi.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  35. Powrót do góry    #35
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ależ piękny mecz. Trzydzieści wbitych gwoździ do trumny hiszpańskiego łachudry to jest to!!!
    No nie wiem czy na półfinale się skończy
    No ma chłopak talent.


    Angole już wiedzą...
    http://www.bbc.co.uk/sport/0/tennis/23079558
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 28-06-2013 o 20:37
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  36. Powrót do góry    #36
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jurek zrobił dzisiaj ogromne wrażenie ale nie tylko na mnie. Nie jest to kolejny przebijacz typu Djokovic,Murray tylko gracz który gra tenis urozmaicony. Bardzo dobry serwis do tego dropszoty ( może nie zawsze to dobry pomysł ale skoro wygrywa mecze to nie ma co się czepiać), zmiana tempa gry dużo Winnerów to się podoba i chce się oglądać. I co najważniejsze z całego peletonu tych wszystkich graczy 1990 i młodsi jest odporny na presję, radzi Sobie z nią świetnie . W trudnych momentach czy zagrożeniu wyciąga swoje najlepsze zagrania i wygrywa ważne pkt. Dzisiaj Hiszpana zmiażdżył wręcz nie tylko grą ale i mentalnie, który nie miał nic do powiedzenia.

    Dla mnie o ile się odbędzie bez problemów zdrowotnych jak i jakiś z koncentracją( do tej pory pod tym względem nie zawodzi) Jurek w SF melduje się bez starty seta.
    Do tego SF zostali mu gracze zdecydowanie słabsi od niego najpierw Melzer ( który w ostatnim czasie wygląda bardzo średnio w singlu) i ktoś z czwórki Paire/Kubot/Mannarino/Brown. Dla mnie to już nie poziom Jurka, tylko zawodnicy słabsi co najmniej o klasę. Jeżeli już nawet Brytole się martwią o ew. SF Murray z Jurkiem to musi być ciekawie…

  37. Powrót do góry    #37
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Z prawdziwą przyjemnością oglądałem mecz Almagro z Janowiczem ponieważ było małe deja vu - powrót do pięknego, surowego, trawiastego tenisa z czasów Ivanisevicia i Rusedskiego, gdy gra na Wimbledonie polegała przede wszystkim na świetnym serwowaniu lub przynajmniej ustawiania sobie rywala serwisem tak, aby możliwie szybko go skończyć. Przyjemna odtrutka dla finałów RafOle. As za asem z obu stron, orgia winnerów Jerzego, piękny, zróżnicowany serwis - nie tylko strzały a'la Roddick, ale krnąbrne, podcinane lub topspinowe serwisy, do odbioru których trzeba by stawać na drabinie. Jeżeli Polak utrzyma ten poziom gry i koncentracji, to półfinał z Murrayem jest praktycznie pewny, bo jak wspomniał przedmówca ani Melzer, ani żaden z wymienionej przez niego czwórki nie jest w stanie zbliżyć się do tego poziomu.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  38. Powrót do góry    #38
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Melzer może być o tyle niebezpieczny, że mańkut, a nie wiem jak Jurkowi gra się z zawodnikami leworęcznymi. W Polsce zapewne sobie zbytnio nie posparował z takimi, a z Nadalem nie grał Może w challengerach miał okazję, ktoś wie? Oczywiście jeśli będzie serwował tak jak dzisiaj to lewa nie powinna robić różnicy.
    p.s Kris-super przygoda, ja nie zdążyłam spotkać się z Agassim, ale domyślam się jak ważne dla kibica są takie chwile jak te które teraz przeżywasz
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  39. Powrót do góry    #39
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    W challengerach to nie wiem, ale z Albertem Ramosem w Paryżu wygrał w trzech setach, więc chyba raczej nie będzie jakichś poważnych problemów.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  40. Powrót do góry    #40
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Zgodnie z biblijnym porządkiem, po pladze kontuzji, kreczy i porażek wysoko rozstawionych zawodników Wimbledon nawiedziła plaga deszczu Dobrze, że przynajmniej pierwsze mecze na kortach udało się zakończyć, bo przecież niektórzy tenisiści grali dopiero drugą rundę.
    Na szczęście Jerzyk nie musiał się martwić czy dziś zagra swój mecz. Kiedy wczoraj zobaczyłam rozpiskę planu gier, to byłam nawet lekko zdziwiona, że Janowicza i Almagro rzucili na kort główny, choć żaden z nich nie jest w pierwszej dziesiątce rozstawionych a taki Ferrer wylądował na korcie nr 1. Ale Anglicy nie pożałowali swojej decyzji. Po poprzednim meczu Polaka napisałam, że patrzyłam na jego grę z przyjemnością. Nie wiem jakich słów użyć dzisiaj, aby nie zostać posądzoną o nadmierną egzaltację Widzę też, że różnym osobom co innego się w grze Jurka najbardziej podobało. Mi zaimponował minięciami i forhendami lądującymi w samym rogu kortu, w stylu największych tenisistów. Ciekawe, czy znajdzie teraz jakiegoś leworęcznego partnera do treningu?
    Szkoda, że nie mogliśmy się dziś cieszyć ze zwycięstwa Uli. Obejrzałam ostatni set i to była okropna łupanka z końcowych linii, w dużej mierze przez środek kortu. Radwańska przegrała przez głowę, bo jej sytuacja w tym secie nie była wcale fatalna a jej negatywne emocje po nieudanych zagraniach pasowałyby bardziej do straty dwóch serwisów do rywalki a nie do stanu względnej równowagi, która przeważnie panowała w tym decydującym secie. Zamiast zmotywować się obroną pierwszego meczbola to Polka dalej się na siebie złościła. Jak zauważył Tomek Tomaszewski, przydałaby jej się pomoc dobrego psychologa, ale tych niestety nie można wezwać na kort, tak jak lekarza...
    Edit
    Nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem złotych myśli Tommiego Haasa po dzisiejszym meczu:
    “I don't get a handout just because I've had five surgeries in my career,” he said. “It's not like that. You have to earn everything, you know. You can't buy ATP points to buy your ranking. It's not possible; otherwise (Ernests) Gulbis would be No.1 in the world... it's part of life"
    Ostatnio edytowane przez Abra ; 28-06-2013 o 22:57
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  41. Powrót do góry    #41
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Żeby tylko szarańcza nie spłynęła na Centralny. Jeszcze słówko lub dwa. Ktoś zwrócił uwagę, że Janowicz w ogóle się dziś nie ślizgał na korcie, choć przecież ten na pewno po lekkim kapuśniaczku był wilgotny. Tak się przyjrzałem doniesieniom prasowym i otóż okazuje się, że najwięcej do powiedzenia miały cepy, które nie opuszczają linii końcowej ergo wydeptują tam dziury wielkości krateru Wezuwiusza, a potem dziwią się, że im nogi jadą. Wczoraj zaobserwowałem jak Miszcz Djokowić próbował doślizgu, a potem wielce zdumiony, że wywinął orła. Może ktoś powinien mu powiedzieć, że krótko przystrzyżony trawnik to się nadaje do ślizgania jak półtusza wieprzowa na koszerny obiad .

    Jerzy przestał bezmyślnie młócić i grać dropszota w co drugim zagraniu, to jest zupełnie inny zawodnik niż pół roku temu, gdy spalał się na bezproduktywne popisy i wrzaski na sędziny. Jedna z moich ulubionych ulubienic przed turniejem wspominała, że to będzie dla Jerzego test, obnażający wszystkie techniczne braki, szczerze mówiąc też się tego bałem. Boję się też, że Melzer ma całkiem niezłe statystyki returnowe i breakpointowe i że jest leworęcznym rutyniarzem, ale skoro taki wyga jak Almagro, serwujący w pierwszych czterech gemach serwisowych dziesięć asów nie zdołał dowieźć do końca przewagi przełamania, to dlaczego miałby dać radę starszy od niego przebijacz Melzer ?
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  42. Powrót do góry    #42
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Tak jak mówisz Juanie kluczem tego "nowego Janowicza" jest zaprzestanie dropszotów (zobaczymy na jak długo) i kapitalna gra pod presją, w momentach decydujących. Nie cuduje już, nie popisuje się, lecz gra po prostu swoje. Zmiażdżył Almagro nie tylko serwisem i forhendami, ale również grą techniczną. Ileż to razy Hiszpan na jego tle wyglądał jak amator, kiedy to przegrywał walkę na loby i spięcia przy siatce?

    Oczywiście Jurek przegra jeszcze wiele ważnych meczów, ale teraz jest już naprawdę dojrzałym graczem. Na Melzera trzeba uważać, co prawda on najlepszy wynik osiągnął w Roland Garros (półfinał w 2010), ale Wimbledon to jest również jego bajka. On lubi atakować, sam nieźle serwuje, więc mogą być tajbreki.Trochę szkoda, że Stachowski nie poszedł za ciosem i dołączył do jednodniowych bohaterów typu Bastl czy Rosol. Jurek ma półfinał z Murrayem na wyciągnięcie ręki i grzechem byłoby z tak "interesującej" drabinki nie skorzystać.

    Co do Uli to Abro masz 100% racji. Psycholog się kłania. Skoro wygrywa seta, w drugim jest remisowo i ona zaczyna płakać, krzyczeć i załamywać się, to o co tu chodzi? Przegrała to spotkanie już w połowie drugiej partii, a spokojnie mogła wygrać, bo ta Amerykanka nie grała nic nadzwyczajnego. Ale nie było przypadkiem to, że młodsza z sióstr Radwańskich jak dotąd sześć razy nie przeszła drugiej rundy Wielkiego Szlema. Teraz już po raz siódmy...
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 28-06-2013 o 23:10

  43. Powrót do góry    #43
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Muszę jeszcze wtrącić o komentarzu. W Polsacie Sport prawdopodobnie nie ma jednej osoby z jajami, która podziękowałaby Bohdanowi Tomaszewskiemu za współpracę. To zaczyna być smutne, gdy nestor polskiego dziennikarstwa zaczyna kompletnie nie ogarniać wydarzenia, które komentuje. Kończenie meczu po dwóch setach, nieustanne ględzenie i w efekcie brak uwagi w ważnych momentach meczowych i okołomeczowych. Dykteryjki o tym co było lat temu "dziesiąt" są ciekawe ale w felietonach prasowych albo programach temu dedykowanych, a niekoniecznie w transmisji na żywo, kiedy wszystko dzieje się błyskawicznie i trzeba reagować na dynamikę meczu z adekwatną prędkością. Dobija mnie sytuacja, w której komentujący wraz z nim "strażacy" zamiast gasić w porę pożar, pozwalają mu brnąć w ślepą uliczkę i zagadywać o sprawach kompletnie nieistotnych. Nieustanne strofowania: "panie Krzysiu może nic nie mówmy", po których następuje pięciominutowy wykład dlaczego czasami należy milczeć i ile wtedy zyskuje odbiór meczu. Panie Bohdanie - nie wiem ile zyskuje, bo Pan ten ciszy błogostan zagaduje. Żeby nie było, że przemawia przeze mnie wyłącznie gorycz dodam, że szalenie podobają mi się obserwacje p. Bohdana, ale te dotyczące wyłącznie gry i jej przebiegu, bo one są z reguły celne, ciekawe i nietuzinkowe. Tylko nie chciałbym, aby człowiek tak wysokiej przecież kultury i to zarówno osobistej jak i kultury słowa był zapamiętany jako ten, który zanudził widza na śmierć.
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 28-06-2013 o 23:42
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  44. Powrót do góry    #44
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No jak można nie kochać gościa którego ulubionymi zagraniami są serwis i dropszot
    Uważam, że to lepiej że trafił na Melzera niż na Stachowskiego. Stachowski jakby wygrał z Melzerem i ochłonął po tym meczu z Ferdkiem mógłby być bardzo groźny z tymi swoimi wolejami. A Melzer to solidny przebijacz. Jak tylko Janowicz zagra na choćby zbliżonym poziomie jak teraz to nie powinien mieć problemów.
    Czy tylko mi Jerzy przypomina naszego ukochanego Marata?
    A pan Bogdan faktycznie powinien udać się na emeryturę. Ten sam przypadek co Szpakowski.
    Och kurde, kort centralny Wimbledonu, owacja na stojąco i nasz Jerzy wbijający asa za asem...
    Jakie to piękne
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  45. Powrót do góry    #45
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Kubot - Janowicz to ćwierćfinał na wyciągnięcie ręki! Coś niesłychanego, że najpierw żartowaliśmy sobie z takiej możliwości, a teraz jest to bardzo, a to bardzo realne! Niech tylko chłopaki pokonają Melzera i Mannarino

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •