Patrząc na trafność moich dwóch pierwszych typów szykuje się półfinał Kubot-Verdasco
No to poprosimy teraz 2 sety dla Murraya, ostatni na przewagi dla Verdasco i możemy się szykować na polski finał w niedzielę.
Patrząc na trafność moich dwóch pierwszych typów szykuje się półfinał Kubot-Verdasco
No to poprosimy teraz 2 sety dla Murraya, ostatni na przewagi dla Verdasco i możemy się szykować na polski finał w niedzielę.
Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 03-07-2013 o 18:26
Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.
Ha, szkoda trochę, że nie pograli jednak dłużej i jednak Verdasco nie wygrał tak 20:18, ale myślę, że Jerzy ma całkiem spore szanse. Naprawdę Murray się tu nie zaprezentował jakoś specjalnie. Taki mecz jak z Almagro i spotykamy się w niedzielę
Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.
monty_burns ja z racji wykształcenia chętnie zostanę skarbnikiem skoro posada wice już zajeta .
Nie wiem jak długo Jurek pogra w tenisa na tym najwyższym poziomie. Serwis i forhend są grane wybitnie siłowo i boję się o jego lokieć. Przecież całkiem nie tak dawno był pewien szwedzki gracz o iniciałach JJ, który wdarł się na salony podobnymi atutami jak nasz rodak, by równie szybko z nich zniknąć i przesiadywać w gabinetach ortopedycznych.
Cieszmy się jednak tym co jest.
Kort Centralny, presja na rywalu, oklaski po każdym błędzie Janowicza, histeria po każdym przepchnięym punkcie panicza. To są powody dla których wygra Jerzy . Grał w tym turnieju już z: młokosem bez doświadczenia, emerytem z fantazją, silnym baselinerem z mocnym serwisem, leworęcznym, solidnym przeciętniakiem i rodakiem grającym romantyczny tenis. Teraz czeka go przepychacz, którego Lendl uczynił z zawodnika 5 lat temu wyglądającego na następcę Federera. Janowicz grający tak jak dziś i tak jak z Almagro ma szansę zarówno z Ryżym jak i z Djoko. Murek grający tak jak dziś nie ma z Serbem żadnych szans a z Janowiczem przeciętne.
Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
--Demokryt--
A czy jest przewidziana jakaś pensja, czy jesteśmy prezesami społecznymi? Poświęcenie dla idei poświęceniem, no ale skoro już mam już być narodową czarną owcą... Dziś widziałem tylko fragmenty lejącego po nogach Berdycha i wymęczającego Murray'a; także chyba szanse Janowicza są niezerowe.
Ukryta zawartość
"Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."
Juan, nie zapędzaj się tak...
Jurek ma serce i głowę do tej dyscypliny, ale nie wiem czy z tak ubogim arsenałem wariantów taktycznych i często chaotycznym serwisem można już myśleć o pokonaniu tak solidnego przepychacza jak Maryj. Bardzo ważną kwstią w najbliższym czasie jest dodanie do tego podania siatki, bo ktokolwiek by nie stał po drugiej jej stronie to przy takiej prędkości serwisu kontrolowany return wrócić nie ma prawa.
Na razie będziemy nienawidzić gry Radwańskiej społecznie, potem skupimy wokół siebie tłumy niezadowolonych to będzie się golić frajerów i starczy na pensje
No wynik myślę idealny. Chłopaki pięknie się zaprezentowali. Trzy zgrabne sety, ani masakra ani za dużo straconych sił przez Jerzego. Pięknie po prostu. Wielka szkoda, że Kubot tak późno koło trzydziestki zaczął lepiej pogrywać. Spokojnie byłby w top 20. Większość moich przepowiedni jest dość wątpliwej jakości więc może nie będę kreślił przebiegu spotkania z Murrayem, ale...
JANOWICZ W FINALE!!!
PS. Miejmy nadzieję Roggi, że ten łokieć będzie łokciem Roddicka, któremu też wróżono szybki koniec.
Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.
Monty! Zanim dokonasz wyboru (jedynego słusznego) pamiętaj, że u mnie kasa będzie BEZPIECZNIEJSZA -rower to czysty przypadek
Co do dzisiejszych pojedynków to w tym polskim wygrał lepszy, mocniejszy i jakoś muszę z tym żyć. Niech nam Dżerzi da jeszcze trochę radości bo nic tak nie cieszy jak triumf nad przebijaczami nie Hiszpanami (którzy mają to we krwi). Tak sobie pomyślałam, że Murray powienien w miksta grać z Radwańską. Jestem przekonana, że Henman byłby przeszczęśliwy i pod ogromnym wrażeniem ich tenisa.
p.s widzę, że nie tylko ja zauważyłam głos naszego moderatora. W sumie to mnie bardziej awatarek zaciekawił bo zapomniałam jak się ten koleś z Argentyny nazywa bo, że czuczo to wiem.
p.s 2 jak już przy awatarach jestem to argun-zawsze chciałam spytać czy to Twój dzieciak? bo generalnie śliczny jest
p.s 3 już wiem! Acasuso! najpierw miałam w głowie Gaudio, ale przecie Gaston to nie to
Ostatnio edytowane przez Marta_Agassi ; 03-07-2013 o 22:23
Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.
No śliczny, fakt .
Chuchita była na długich wywczasach w USA, gdzie namawiała Andy Roddicka do powrotu na korty.
Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
--Demokryt--
Dobry meczyk panowie rozegrali, Janowicz serwis wręcz genialny i pewność siebie niczym 26-letni lider rankingu. Najważniejsze piłki rozgrywał znakomicie i wykorzystywał okazje do przełamania rywala. On jest niesamowicie mocny psychicznie, nie boi się też wielkich nazwisk, więc z Murrayem (zwłaszcza tak słabym jak dziś z Verdasco) będzie miał naprawdę duże szanse!
Łukasz zagrał dzisiaj również solidny tenis, dobry mecz w jego wykonaniu. Zabrakło trochę szczęścia w ważnych piłkach (jak np. przy setbolu w pierwszym secie, czy kilku break pointach w drugim i trzecim), a czasem i skuteczności, gdy mógł coś więcej zrobić po returnie. Te minimalne rzeczy zadecydowały o wygranej Jurka, ale Kubot i jego woleje to po prostu poezja. Szkoda, że ma już 31 lat...
Wielki dzień dla polskiego tenisa, w końcu mamy swojego półfinalistę w Wielkim Szlemie i czekamy na więcej!
P.S. Szok, że Del Potro tak gładko wygrał z Ferrerem, a to co zrobił Berdych w drugim secie z Djokovicem (3:0 i serwis!), to woła o pomstę do nieba.
Ostatnio edytowane przez Grek ; 03-07-2013 o 22:31
Offtopicznie a propos pięknych dzieci Marto.
1-DSC_8905.JPG
Tak, to owoc moich lędźwi jakby powiedział poeta
Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.
Z tak ubogim arsenałem wariantów taktycznych i często chaotycznym serwisem można pokonać Murraya, Almagro, Gasqueta i Tsongę. Można też napsuć krwi Federerowi i takie tam . A ty jak zwykle marudzisz, zupełnie jak przed meczami Fedka.
Monty, to jest ta latorośl, która była tuż tuż, gdy wizytowaliśmy z Abrą? Rany, ale się poczułem staro...
Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
--Demokryt--
To zaprowadź ją teraz na kort Monty Będzie drugą Radwańską (ups!), znaczy Lisicką
Daleczego nikt jeszcze nie napisał o tym slajsowanym bekhendowym lobie ale Federer z trzeciego seta? Jak coś takiego zagrywa dwumetrowy gość to od razu wiesz, że nie może być kolejnym drwalem.
Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
--Demokryt--
Nasz Janowicz w półfinale!
To naprawdę brzmi wspaniale.
Andy Murray słusznie drży,
Kiedy Jerzy ostrzy kły
Już zapisał się w historii.
Czy zakończy turniej w glorii?
Dowiemy się do niedzieli,
Obyśmy się wtedy śmieli
Wiem, trochę mało wyszukany, ale chciałam się wyróżnić
Więcej do powiedzenia mam na temat drugiego ćwierćfinału. Podglądałam go w przerwach naszego meczu i Verdasco w pierwszym secie wcale nie grał lepiej od Murraya, miał problemy w swoich gemach serwisowych. Tego seta wygrał niemal z niczego, kiedy Andy popełnił kilka błędów a na korzyść Fernanda przemawiała kolejność serwowania. W drugim secie sytuacja nieomal się powtórzyła. Szkot popełnił jeden z największych grzechów, jakie może popełnić tenisista a zwłaszcza faworyt meczu - pozwolił Hiszpanowi nabrać pewności siebie. Pomyślałam z satysfakcją, że nawet jeżeli on wyciągnie ten mecz, to z takim Andym można grać w półfinale!
Przegranie dwóch setów musiało wystraszyć Maryja, bo w trzecim przyspieszył. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak okrutne byłyby angielskie brukowce, gdyby wtopił 3-0. A jednak wygrał, co niby jest godne szacunku. Ale w dwóch ostatnich setach większość gemów rodziło się w bólach i naprawdę kilka piłek mogło sprawić, że wygrałby Hiszpan. Dla Janowicza to bardzo dobry znak, bo Jurek będzie maksymalnie zmotywowany, a Andy może być znowu spięty. Oby Polak się nie spalił, to może powalczyć o finał.
Co do Radwańskiej, to ból kibica polega chyba na tym, że ona mogłaby lepiej, ładniej grać. Jako początkująca tenisistka zaskakiwała różnorodnym stylem ale teraz po prostu gra to, co sprawdziło się w jej drodze na szczyt. Ja tam nie będę wybrzydzać, jeśli Aga znajdzie się w finale a jeśli wygra będę z niej szczerze dumna.
I cześć Chuchita, miło Cię "widzieć"!
Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość
Wzruszające, że najpiękniejsze chwile dla polskiego tenisa p. Bohdan przeżywa po 90-stce...
zawsze z Unią, wierząc w Unię
-1938-
Ostatnio edytowane przez argun ; 04-07-2013 o 08:53
Ukryta zawartość
"Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."
I tu leży pies pogrzebany. To co kiedyś (3 lata temu) zapowiadało się ciekawie zaczyna być swoją własną karykaturą. A że konkurencja marna a czołówka strasznie chimeryczna to starcza na te sukcesy. No ale z przyjemnością zaszczekam, co tam zaszczekam, zawyję nawet dla Juana jak ona to wygra
Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.
Becker>Henman; pytanie tylko, czy kort to potwierdzi.
Jerzyk!!! Co??? Wielki Szlem czeka!!!
zaKODowane łby Ukryta zawartość Ukryta zawartość Ukryta zawartość
Sabinka trafia w kort przelamanie na start drugiego seta tak wiec juz po meczu
Ukryta zawartość
"Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."
Janowicz już swój turniej wygrał. W mikście.
I po takim meczu wiadomo ze Aga nigdy nie będzie nr jeden miała ogromna szanse wygrać tego szlema i nie wykorzystała tego
Wysłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk
Trochę to trwało, ale można się spokojnie zająć poważnym tenisem. Jutro klasycznie, obrona kontra atak, większe szanse tej pierwszej, ale nie traćmy nadziei.
dopoki Agnieszka bedzie grala pasywnie w ataku i jej akcje beda sie ograniczac do przebijania pilki w srodek i czekania na blad przeciwniczki to nigdy nie wygra szlema
No to trzeba przyznać, że brzydkim kaczątkiem to Roger nie był. Potwierdza to jeszcze fakt, że łabędź z niego też nie wyrósł
Enyłej nasza mistrzyni mistrzynią Wimbledonu nie zostanie, a szanse były bo Niemka pomagała co sił w bicku miała.
Jak słusznie zauważono jutro poważny tenis. Graj nam Dżerzi i niech Ci się kinesio taśmy nie odkleją
Ostatnio edytowane przez Marta_Agassi ; 05-07-2013 o 10:24
Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.
Juan (04-07-2013)
Jutro Jerzy pokaże podobny tenis do Lisickiej, jeśli Murray pokaże podobny do Radwańskiej, to będzie dobrze.
Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
--Demokryt--
Ukryta zawartość
"Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."
Czy w historii Wimbledonu zdarzył się tak wysoki skład półfinałów? Średnia wzrostu wszystkich półfinalistów to prawie 195cm.
Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
--Demokryt--
Zapomniałam o najważniejszym! Monty-możesz być dumny ze swoich lędźwi
Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.
I jak to zostało już napisane, niech wygra największy
Co do tego, że Jerzy ma się wzorować na Lisickiej to nie wiem czy to aż taki dobry pomysł. Ma przegrać 5 gemów serwisowych z rzędu? No nie wiem, nie wiem...
Dzięki Marto jestem nie tylko dumny ale nawet nadęty.
Kurde a ja jutro wyjeżdżam i wracam w niedzielę wieczorem. Mam nadzieję, że w Rzeszowie odbierają jakąś telewizję. No nic musicie radzić sobie beze mnie.
Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.
Z jednej strony Radwańska walczyła dzielnie do końca, od drugiego seta grała znacznie lepiej, a później już zabrakło jej sił. Grała czwartą trzysetówkę z rzędu i to jest zrozumiałe.
Jednak z drugiej strony... taka szansa! 3:0 w trzecim secie, rywalka przez 1,5 seta nie wygrała podania i ona pozwoliła jej wrócić do gry! Później jeszcze odrobiła na 5:5, miała dwie piłki od meczu w kolejnym gemie i znów nie przycisnęła... Za asekurancko, za pasywnie. W finale Bartoli... Po prostu brak słów. Jak tak dalej pójdzie to ona nigdy nie wygra Wielkiego Szlema. Nie wiem czy tak szybko zdarzy jej się taka okazja, że nie będzie Azarenki, Szarapowej i Williams w półfinale lub finale. A zachowanie po meczu i "shakehand" plecami do rywalki? To było niezbyt sportowe zachowanie i nie usprawiedliwia tego nawet ból po porażce.
Na konferencji prasowej padło wiele cierpkich słów. Może słusznie. Lepiej tu wyładować swoje emocje i żale niż na korcie.
Janowicz nam już "tylko", a może "aż" pozostał w rywalizacji. Wygraj dziś bitwę o Anglię!
Nasz Monty jest jak delficka wyrocznia na halucynoganach. Czasem przepowie coś, co wydaje się nie mieć sensu a za jakiś czas wszystko się sprawdza No może nie wszystko, ale Pytia też nie była nieomylna A wczoraj popołudniu w Esce Rock jeden redaktor wypowiadał się a propos Radwańskiej tak, jakby czytał jeden wątek z naszego wątku: że może to jednak lepiej nie myśleć tylko o kolejnym meczu, a o wygraniu finału aby się zmobilizować ambitniejszym celem...Zabrzmiało znajomo.
Mi na na półfinał z Polką szkoda słów.
Nie śledziłam później artykułów i prognoz przed kobiecym finałem, ale jestem ciekawa jednej rzeczy. Może nasi statystycy mi powiedzą, kiedy ostatnio zdarzył się finał Wimbledonu z tak nisko rozstawionymi tenisistkami? Na pewno Agnieszka wolałaby tego nie wiedzieć ale ja jestem ciekawa.
Dzisiejsze męskie spotkania będą już bardziej elektryzujące. Generalnie będę kibicować Djokovicowi, chociaż ostatnio objechałam jego styl gry. Ale w sumie byłoby zabawnie, gdyby to del Potro wygrał. A jeszcze ciekawiej byłoby oczywiście, gdyby w finale zagrał z Janowiczem. Tak więc Jurek, banan, bułka i jedziesz!
Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość
Wspaniały, sensacyjny mecz Djokovic-Del Potro. Cóż to za cudowna sprawa po baloniadach Rafa-Djoko, Djoko-Murray i innych Ferrerach, zobaczyć dla odmiany męską grę w tenisa. Piąty set.
Wiemy już, że Djoko jest z tytaniu. Ciekawe z czego jest Delpo? Ja oczywiście kibicuję Wolverinowi, ale żeby wygrać musi użyć nadludzkiej mocy
Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.
Djokovic król przebijania + Najlepszy przebijacz w historii tenisa. Śmiało można mu nadać taki tytuł.
Do tego przebijania na wysokim poziomie dodał niesamowitą kondycję i odporność psychiczną. Słabszy rywali po kilku piłka rozjeżdżać psychicznie i rywal ma dowidzenia.
3 razy w spotkaniu w różnej fazie poszczególnych setów. Na 10 akcji offensywnych Novaka tylko 2-3 wchodziły w kort, a pkt. dla niego zakończyło się ledwie 1-2.
Najlepsze przebijanie w historii + nadludzka kondycja+ mentalność dominatora.
I powstał nam Novak Djoković domiantor męskiego tenisa obecnie.
Delpo wielki szaczun za to co pokazał. Z przypadku Szlema się nie zdobywa, wyprzeda cały peleton tych świetnie grających do kluczowych momentów jak : Wawrinka,Berdych,Ferrer,Tsonga itd. Jak przychodzi osiągnać cos wiecej niż QF,SF to mokro w majtkach.
Oby tylko, teraz Juan Martin znowu nie wałczył z kontuzjami 2 lata
Mina Lendla i irytacja Murraya mówią wszystko. Jeszcze tylko 2 sety!
Rilax Grzesiu rilax. Póki co to Szkot za dobrze serwuje.
Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.
A Jurek serwuje niestety gorzej. Wynik wciąż otwarty.
Owszem wynik otwarty. Golym okiem widac ze Murray gra bardzo dobrze ale skoro on gra bardzo dobrze a Jurek prowadzi w meczu, to rowniez Jerzy gra bardzo dobrze. Najsilniejsza dzis jego bron, serwis, nie jest takim atutem jak nas przyzwyczail, natomiast gra w polu jest swietna. To przelamanie musialo przyjsc, tyle szans nie zdobywa sie tylko szczesciem, takze poki co jest bardzo dobrze. Wedlug mnie gra troszke lepiej od Murraya mimo wszystko i stawiam na niego.