"Idę na mecz z Polonią, dość mocno spóźniony, więc wydłużam krok by jak najmniej stracić z widowiska. Niedaleko stadionu, widząc i słysząc pędzącą karetkę, pomyslałem, że szykuje się przerwa, więc zwolniłem kroku. Przy kasie kupuuję bilet, program i wchodzę na stadion. Na trybunach znalazłem siostrę, która zajęła mi miejsce, siadam obok i pytam:
- Ile biegów opusciłem?
- Tylko cztery.
- W piątym był wypadek?
- Tak
- Kogo odwieźli do szpitala?
- Karola
Zamurowało mnie totalnie! Przez głowę przebiegła myśl: Czyzby Tyliński wrócił na tor? :-O