Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 46 do 90 z 190

Wątek: Australian Open 2013

  1. Powrót do góry    #46
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    To zależy jaką przyjąć kategorię. Jeśli mówimy o bekhendzie jako o uderzeniu prowadzącym grę to raczej Gasquet, jeśli o bekhendzie jako uderzeniu kończącym- Wawrinka, jeśli jako o uderzeniu kontratakującym- Federer, a jak o atakującym- Almagro. Natomiast najładniej technicznie z tej czwórki bekhend wykonuje Wawrinka, co przekłada się na stosunkowo wysoką skuteczność. Oczywiście nad wszystkimi unosi się duch Gugi Kuertena i Stefana Edberga jako wzorców z Sevres.
    a jakie było metakryterium? nagroda dla każdego?

    choć tak po prawdzie, w tym ujęciu, mniej więcej się zgadza; choć nie jest dla mnie czytelne kryterium i nagroda za bekhend atakujący; w każdym razie kategorie można by pewnie mnożyć; i również byłbym skłonny przyznawać kolejne wyróżnienia Wawrince i Gasquetowi, tyle że, czego tutaj akurat umownie nie rozpatrujemy, nie przekłada się to bezpośrednio na np. pojedynki z Fedem właśnie (w odniesieniu do tego konkretnego elementu ich "wyposażenia"); choć zawsze można rzec, iż wtedy przemawiają inne argumenty: rzeczone atuty znikają tak szybko jak szybko kradnie się im czas; ale to już podchodzi pod osobną kategorię;

    chyba jednak Na Li / Li Na;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 22-01-2013 o 02:12

  2. Powrót do góry    #47
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    To zależy jaką przyjąć kategorię. Jeśli mówimy o bekhendzie jako o uderzeniu prowadzącym grę to raczej Gasquet, jeśli o bekhendzie jako uderzeniu kończącym- Wawrinka, jeśli jako o uderzeniu kontratakującym- Federer, a jak o atakującym- Almagro. Natomiast najładniej technicznie z tej czwórki bekhend wykonuje Wawrinka, co przekłada się na stosunkowo wysoką skuteczność. Oczywiście nad wszystkimi unosi się duch Gugi Kuertena i Stefana Edberga jako wzorców z Sevres.
    Ciekawe zagadnienie. Jednoręczny bh to najbardziej wielowymiarowe uderzenie w tenisie i można je rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Warto zwrócić uwagę, że z tej czwórki, Federer(w topowej ofensywnej formie) jest tym tenisistą, który konsekwentnie prowadzi grę forhendem i cały jego tenis jest ustawiony pod to uderzenia tj również bekhendu często używa głównie do tego, by wymusić na rywalu odegranie piłki na jego forhend, a masę piłek, które można by zagrać, a nawet skończyć z bh, woli obiegać; pozostała trójka raczej nie robi tego w tej skali, po części dlatego, że przynajmniej dwóch z nich przepłaciłoby to kortowym zgonem gdzieś po 1,5 godziny gry. Gasquet, Wawrinka i Almagro grają bardzo książkowo, co ma swoje zalety i wady, zaletą jest regularność i siła uderzenia, wadą - ograniczenia wynikające z pełnego zamachu, co wychodzi przy returnach, minięciach i głębokiej defensywie. Federer wykonuje to uderzenie nieortodoksyjnie, ma niesamowitą paletę zagrań otwartą rakietą(slajs to w ogóle osobny wątek), a jego bloki, "małe wrzutki", półwoleje to uderzenia, których inni gracze po prostu nie mają w swoim repertuarze. W ofensywie, graniu winnerów wielki podziw budzi Wawrinka, z kolei Almagro nie wykonuje może tego uderzenia może tak pięknie, ale siła z jaką zagrywa czasem szokuje, wielu graczy nie ma takiego "kopnięcia" z forhendu. Ryszard z lewej jest bardzo regularny, chyba też lepiej od tej dwójki radzi sobie sobie w defensywie. Federer... powiedziałbym, że bekhend jest kwintesencją nie tylko jego gry, ale całej osobowości. Czasem jakiś rozregulowany, trochę niepewny, bywa kopalną punktów dla rywala..., ale zarazem jest to uderzenie porywające, finezyjne, mistrzowskie po prostu. Jego bekhend niesamowicie dużo "może", potrafi zagrywać z tej strony takie piłki, że szczęka opada, a półwoleje i minięcia to są właśnie te uderzenia, które różnią zawodnika bardzo dobrego, wybitnego nawet, od mistrza, geniusza. Federer jest tym drugiem.

    A co do dzisiejszego spotkania; zdecydowanie najciekawszy był wywiad z Jimem, dużą cześć samego meczu muszę z bólem przyznać, przewijałem, oglądając tylko co ciekawsze punkty, bo na kolejne błędy Milosa ciężko się patrzyło.
    Ostatnio edytowane przez robertinho ; 22-01-2013 o 01:43

  3. Powrót do góry    #48
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    pierwszy gem trwa, zmieniam zdanie, jednak Radwańska;


    edit;
    "ograniczenia wynikające z pełnego zamachu"; [trafna obserwacja]; tzn. zamach Federera też jest pełny, ale tak jakby pełny inaczej;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 22-01-2013 o 02:30

  4. Powrót do góry    #49
    Ekspert Awatar zigi1976
    Dołączył
    02-09-2007
    Postów
    5,715
    Kliknij i podziękuj
    1,386
    Podziękowania: 410 w 265 postach
    Isia pokazuje swój geniusz . Oby wygrała.

    Na tą chwilę 4:4.

  5. Powrót do góry    #50
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez zigi1976 Zobacz posta
    Isia pokazuje swój geniusz . Oby wygrała.

    Na tą chwilę 4:4.
    Ten geniusz kosztował mnie 150 złotych
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  6. Powrót do góry    #51
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Zaraz, to Ty Marto naprawdę stawiałaś na Radwańską???
    No błagam Cię, zęby zjadłaś na tenisie

    Nie chcę tu wychodzić na znawcę damskiego tenisa, ale Radwańska turniej wielkoszlemowy może wygrać tylko wtedy jak przynajmniej 9 tenisistek z pierwszej 10 nie będzie w drabince. A i do tego trzeba będzie kupę szczęścia
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  7. Powrót do góry    #52
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Ja też liczyłem na półfinał Agnieszki. Ale ja się nie znam na tenisie

  8. Powrót do góry    #53
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    Zaraz, to Ty Marto naprawdę stawiałaś na Radwańską???
    No błagam Cię, zęby zjadłaś na tenisie

    Nie chcę tu wychodzić na znawcę damskiego tenisa, ale Radwańska turniej wielkoszlemowy może wygrać tylko wtedy jak przynajmniej 9 tenisistek z pierwszej 10 nie będzie w drabince. A i do tego trzeba będzie kupę szczęścia
    Wszystko przez te hormony...Monty ja nie zakładałam NIGDY, że ona tej rangi turniej wygra, ale drabinka jak zwykle wyjątkowo łaskawa. Po losowaniu założyłam się o stówkę, że odpadnie w ćwiartce ze....Stosur Jak ma ktoś maila do Agnieszki to poproszę-może mi odda kasę Całe szczęście, że spokojnie spałam i nocy nie zarywałam. Szukam na siłę pozytywów, więc jak macie jakieś jeszcze to śmiało. Swieta jeszcze nie grała, więc bankrutem jeszcze przez chwilę nie jestem
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  9. Powrót do góry    #54
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Juanie naprawdę dokonałeś ciekawej analizy bekhendów, zarówno tych obecnych zawodników, jak i tych z przeszłości. Nic dodać, nic ująć. Wczoraj mało zauważony przeszedł kolejny rekord Federera, może nie tak istotny, ale jednak interesujący. Roger wygrywając drugiego seta w "dogrywce" z Raonicem, zanotował już 329ty wygrany tajbrek w karierze. Drugi jest Sampras (328), trzeci Roddick (304), czwarty Ivanisevic (276), piąty Rusedski (257).

    Niestety balon pękł co do Radwańskiej. Dwa wygrane turnieje z rzędu, 13 wygranych meczów, 26 setów itd... To wszystko na nic, bo jak wiemy liczą się tylko Wielkie Szlemy. I znów odezwała się ta klątwa ćwierćfinałów. Poza ubiegłorocznym finałem Wimbledonu ciągle faza 1/4 jest dla Polki nie do przejścia. W Wimbledonie było to w latach 2008-2009, ale szczególnie bolesne jest to właśnie w Melbourne. Już czwarty raz to samo (2008, 2011-2013)... Niestety Chinka była znacznie lepsza niż w Sydney, nie bez powodu ma korzystny bilans z Radwańską. Dziś grała jak na nią niezwykle regularnie, całkiem niewiele błędów i dużo szczęścia, ciągle trafiała w narożniki albo w linię. Nie zmienia to faktu, że Agnieszka grała słabo. Sama dużo psuła, a jej serwis zupełnie nie istniał, a w poprzednich meczach wszystko funkcjonowało jak należy. Nie tłumaczyłbym porażki ilością meczów jakie rozegrała przed AO, ale ten dzisiejszy godzinny pierwszy set (sam gem otwarcia trwał chyba 14 minut) mocno nadszarpnął jej siłami. W drugim wygrała dwa gemy na "sucho", ale potem stanęła, psuła i już była pogodzona z porażką. Już taki obraz Agnieszki, taką mowę ciała niestety również znamy z pamiętnych porażek z przeszłości. Szkoda. Nie uważałem, że wygra cały turniej, ale na półfinał liczyłem.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 22-01-2013 o 12:15

  10. Powrót do góry    #55
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Juanie i Greku, zakopcie topor wojenny .

  11. Powrót do góry    #56
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Za mało czekolady wczoraj zjadła i tyle

  12. Powrót do góry    #57
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czy Djoko jest na koksie? Hmm, widzialem jak bladzil oczami gdy mowil, ze Armstrong ma pokutowac za grzechy dopingowe... Cudowna dieta bezglutenowa, blyskawiczne regeneracje, komory hiperbaryczne...

  13. Powrót do góry    #58
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    W ostatniej biografii Federera zagadnienie jego bekhendu jest dość szeroko opisane. Z perspektywy lat jego "quasi-bezbekhendziarska" osobowość jest bardziej czytelna, gdy dowiadujemy się jak bardzo Szwajcar nienawidził tego uderzenia i jak horrendalne miał z nim problemy. Dzisiejsze ramirezy i niedoczasy w porównaniu z jego latami kadeckimi to pestka.

    Krisie, czy Djoko jest na koksie... zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość wyczynowych sportowców jest. Oglądałem ostatnio finał RG z roku 81: Lendl - Borg i stwierdzam, że dzisiejsza, zmęczona Radwańska byłaby w stanie spokojnie nawiązać ze Szwedem walkę w kategorii szybkość uderzenia. Nikt mi nie powie, że wszystko jest kwestią sprzętu i postępu w przygotowaniu fizycznym. Cały postęp w sporcie dyktowany jest wielkimi pieniędzmi, a te idą wyłącznie za zainteresowaniem publiczności. Jeśli dana dyscyplina nie rozwija się i nie bije rekordów, to nie ma co liczyć na zainteresowanie, albo będzie ono nikłe. Wszyscy zachwycali się Armstrongiem, choć 3/4 z nich wiedziało, że musi być na dopingu, wszyscy zachwycają się teraz Usainem Boltem, choć jemu jeszcze nic nie udowodniono. To po części element wielkiej hipokryzji a może naiwności widowni, która wie, że większość współczesnych rekordów jest efektem wykorzystania przebogatego arsenału rodem z laboratorium, ale łudzi się i chce wierzyć, że to sama natura. Z drugiej strony wszyscy udajemy, że brzydzimy się dopingiem, choć bez niego nie byłoby się czym pasjonować. Podejrzewam, że w tenisie umoczonych jest więcej nadludzi niż Djokowić, choć oczywiście póki go nie złapią, wszyscy go będą oklaskiwać, oglądać z wypiekami na twarzy jego doślizgi, cudowne obrony i heroiczne wyczyny w meczach z Nadalem. Fakt, że to może być blaga jest ze społecznej świadomości wypierana.
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 22-01-2013 o 15:24
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  14. Powrót do góry    #59
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kto się zachwycił Armstrongiem Juanie? Chyba gimbaza i durni celebryci? Ocena świata sport jest miażdżąca, samo to, do czego się przyznał, skreśla go nie tylko jako sportowca, ale też człowieka(zastraszanie, fałszywe pozwy), powszechna opinia jest taka, że i tak dalej ściemnia, przyznając się tylko do tego, na co już są pewne dowody, a cały ten wywiad to żałosna PR-owska sztuczka w obliczu groźby więzienia i utraty całego majątku. Doping jest też tenisie, bo chyba nikt nie wierzy w to, że ktoś bez powodu woli ceglany pipidówek od Australian Open.

    Novak na razie jest w grze i raczej ciężko będzie Ferrerowi go pokonać(ale odkrywcze stwierdzenie), choć myślę, że jest tu do ogrania, ale na to może przyjść pora dopiero w finale.

  15. Powrót do góry    #60
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    W ostatniej biografii Federera zagadnienie jego bekhendu jest dość szeroko opisane. Z perspektywy lat jego "quasi-bezbekhendziarska" osobowość jest bardziej czytelna, gdy dowiadujemy się jak bardzo Szwajcar nienawidził tego uderzenia i jak horrendalne miał z nim problemy. Dzisiejsze ramirezy i niedoczasy w porównaniu z jego latami kadeckimi to pestka.

    Krisie, czy Djoko jest na koksie... zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość wyczynowych sportowców jest. Oglądałem ostatnio finał RG z roku 81: Lendl - Borg i stwierdzam, że dzisiejsza, zmęczona Radwańska byłaby w stanie spokojnie nawiązać ze Szwedem walkę w kategorii szybkość uderzenia. Nikt mi nie powie, że wszystko jest kwestią sprzętu i postępu w przygotowaniu fizycznym. Cały postęp w sporcie dyktowany jest wielkimi pieniędzmi, a te idą wyłącznie za zainteresowaniem publiczności. Jeśli dana dyscyplina nie rozwija się i nie bije rekordów, to nie ma co liczyć na zainteresowanie, albo będzie ono nikłe. Wszyscy zachwycali się Armstrongiem, choć 3/4 z nich wiedziało, że musi być na dopingu, wszyscy zachwycają się teraz Usainem Boltem, choć jemu jeszcze nic nie udowodniono. To po części element wielkiej hipokryzji a może naiwności widowni, która wie, że większość współczesnych rekordów jest efektem wykorzystania przebogatego arsenału rodem z laboratorium, ale łudzi się i chce wierzyć, że to sama natura. Z drugiej strony wszyscy udajemy, że brzydzimy się dopingiem, choć bez niego nie byłoby się czym pasjonować. Podejrzewam, że w tenisie umoczonych jest więcej nadludzi niż Djokowić, choć oczywiście póki go nie złapią, wszyscy go będą oklaskiwać, oglądać z wypiekami na twarzy jego doślizgi, cudowne obrony i heroiczne wyczyny w meczach z Nadalem. Fakt, że to może być blaga jest ze społecznej świadomości wypierana.
    a ja pozostanę tak dalece naiwny, że właśnie wypowiem te słowa: tak, zasadniczo to "kwestia sprzętu i postępu w przygotowaniu fizycznym"; choć nie potrafię tego precyzyjnie zmierzyć i ocenić; Sampras i Federer to wybitni atleci, równie dobrze mogę właśnie ich zestawić z Borgiem i Lendlem, odrzucić stronę czysto tenisową, i stwierdzić: to jest po prostu niewyobrażalne; i tym sposobem cały współczesny wyczynowy sport wrzucić do jednego worka; i choć pewne opisywane przez Ciebie mechanizmy mają się całkiem "nieźle", to jednak generalnie wyrażają więcej niż sceptyczny i dalece pesymistyczny ogląd rzeczywistości; oczywiście zakładam, że pod pojęciem dopingu rozumiemy mniej więcej to samo, tj. przyjmujemy jakieś tam obiektywne kryteria określone przez różnej maści wyspecjalizowane organizacje (na czym, rzecz jasna, kompletnie się nie znam); a bo jeśli przyjmujesz jakiś alternatywny punkt widzenia, to wyprzedzająco się dystansuję;

    i nie sądzę, żeby w tym całym "zainteresowaniu" zainteresowanych dokonywał się jakiś bliżej nieokreślony proces wypierania; no chyba, że owo wypieranie podświadomie dotyczy konkretnych przedstawicieli tenisowego gatunku (szczebla wyczynowego);

    problem dopingu w tenisie funkcjonuje; jest to problem istotny, ale nie systemowy; całkowicie jednak ignorowany i lekceważony; nie jest przypadkiem, że sami zawodnicy domagają się zmian; najlepiej wiedzą, co się dzieje;



    edit;

    Q. Regarding big muscles, we saw Djokovic ripping his shirt. What goes through your mind when you see a guy do this? Could you do this?


    ROGER FEDERER: That's exactly what I won't do. Other guys do other things. I'm happy that we're not all the same. I'm definitely not going to do that, especially with my little left arm. It would be a bit embarrassing to do that (laughter).
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 22-01-2013 o 19:15

  16. Powrót do góry    #61
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez robertinho Zobacz posta
    Kto się zachwycił Armstrongiem Juanie? Chyba gimbaza i durni celebryci? Ocena świata sport jest miażdżąca, samo to, do czego się przyznał, skreśla go nie tylko jako sportowca, ale też człowieka(zastraszanie, fałszywe pozwy), powszechna opinia jest taka, że i tak dalej ściemnia, przyznając się tylko do tego, na co już są pewne dowody, a cały ten wywiad to żałosna PR-owska sztuczka w obliczu groźby więzienia i utraty całego majątku. Doping jest też tenisie, bo chyba nikt nie wierzy w to, że ktoś bez powodu woli ceglany pipidówek od Australian Open.

    Novak na razie jest w grze i raczej ciężko będzie Ferrerowi go pokonać(ale odkrywcze stwierdzenie), choć myślę, że jest tu do ogrania, ale na to może przyjść pora dopiero w finale.
    Kiedy Armstrong pierwszy raz wygrywał TdF, to pominąwszy naprawdę niezbyt liczne głosy, brzmiące wówczas jak typowa zawiść, Amerykanin cieszył się ogromnym podziwem, graniczącym chwilami z rozczulającą histerią wokół jego osoby. I zapewniam Cię, że nie tylko gimbaza się nim wtedy zachwycała .

    Nowak odpadnie w półfinale. Tak sobie wymyśliłem, biorąc na warsztat jego brak koncentracji i marny - jak na niego - return. A jeśli nie odpadnie w półfinale to serwisu Fedka nie powącha. Mam nadzieję, że nic innego fedkowego też nie .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  17. Powrót do góry    #62
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Ja zawsze mam złe przeczucia, gdy Radwańska ma grać z reprezentantką Chin. Już nawet nie pamiętam, która z nich jej sprawiała kiedyś takie baty, dlatego na wszelki wypadek czarno widzę jej mecze ze wszystkimi Chinkami

    W kwestii "koksu" - zależy CO uznamy za doping. Jak wiadomo dziś możliwości są bardzo szerokie. Jeżeli mamy na myśli wszelkie sposoby poprawy wydolności organizmu po przez wprowadzanie do niego jakichś substancji, to w sumie kto wie, czego się Novak mógł nażreć...A może po prostu oklapnie dopiero w półfinale, tak też się zdarzało tenisistom po pięciosetówkach.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  18. Powrót do góry    #63
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Mam nadzieję, że ani Nadal ani Djokovic nie są na dopingu. Tu idzie przecież o dobro sportu i tenisa, ale pojawia się coraz więcej głosów, że ta wieczna kontuzja Hiszpana i odwlekanie powrotu na kort to próba ucieczki przed dopingiem i jego konsekwencjami. Takie same plotki krążyły w 2002 roku, kiedy to Agassi nagle wycofał się z Australian Open, bo podobno nie byłby w stanie przejść kontroli antydopingowej...

  19. Powrót do góry    #64
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    kurcze, ten Tsonga to jednak duży chłop; jakoś tak urósł od wczoraj;

    czy Federer jest jeszcze w stanie grać na wysokim poziomie przez bite dwa tygodnie (w formule best-of-five)? ośmielam się powątpiewać; po pierwsze dlatego, że w istocie mam wątpliwości, a po wtóre w ramach zaklinania rzeczywistości (= ostatni raz zgłaszałem zastrzeżenia w trakcie Wimbledonu 2012);
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 23-01-2013 o 00:06

  20. Powrót do góry    #65
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Nie chce mi się wierzyć w doping ani Nadala ani Djokovicia, no może to i głupie i naiwne
    Szczególnie jak sobie człowiek przypomni jak kiedyś Novak umierał na korcie gdzieś w okolicy ćwierćfinałów

    Dla mnie na dzisiaj faworyt numer 1 to Ferdek. Gra rewelacyjnie. Jak Tsonga mu urwie seta to będzie sukces. A z Murrayem to może być ciekawie.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  21. Powrót do góry    #66
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No zaczyna się.
    DAJESZ TSONGA, DAJESZ

    No Roger jakiś trochę spięty jest.
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 23-01-2013 o 11:12
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  22. Powrót do góry    #67
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Faktycznie jest spięty, a z nim to różnie bywa. Wielka forma potrafi nagle zniknąć w przedziwny sposób w jednym meczu. Już zrobił sporo niewymuszonych błędów, ale zdołał wygrać tajbreka. Tsonga jest jednak bardzo dobrze dysponowany, może uda mu się wygrać drugą odsłonę. Oj czeka nas ciekawy meczyk

    Monty, przyłączam się do dopingu dla Francuza, który zadanie minimum wykonał - set urwany jest.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 23-01-2013 o 12:06

  23. Powrót do góry    #68
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    Jak Tsonga mu urwie seta to będzie sukces.
    Jak to mówią młodzi - ale urwał
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  24. Powrót do góry    #69
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Federer wygląda jak starszy zmęczony Pan; powinno być 0:2;

  25. Powrót do góry    #70
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ostro tną chłopaki. Myślę, że drugi tie-break też pójdzie do Ferdka.
    No 2;1. Zobaczymy czy Tsonga jeszcze da radę?
    Jak wygra czwartego to wygra cały mecz. Takie moje proroctwo
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 23-01-2013 o 12:59
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  26. Powrót do góry    #71
    Ekspert Awatar zigi1976
    Dołączył
    02-09-2007
    Postów
    5,715
    Kliknij i podziękuj
    1,386
    Podziękowania: 410 w 265 postach
    No to Roger dopiął swego. Piękny mecz!

  27. Powrót do góry    #72
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    pojedyncze przebłyski ratują Federera;

  28. Powrót do góry    #73
    Ekspert Awatar zigi1976
    Dołączył
    02-09-2007
    Postów
    5,715
    Kliknij i podziękuj
    1,386
    Podziękowania: 410 w 265 postach
    Póki co tych pojedyńczych przebłysków ma więcej skoro wygrywa

  29. Powrót do góry    #74
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No z całym szacunkiem dla tych wszystkich Tomiciów, Tsonga to jednak zupełnie inna para kaloszy, więc nie ma się co dziwić, że Ferdkowi idzie trochę gorzej
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  30. Powrót do góry    #75
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Tsonga jest FENOMENALNY, dawno nie widziałem go grającego tak równo przez cztery sety. Miał trochę pecha w tajbrekach, zdarzyło mu się też popsuć jakieś woleje, ale tak jak zauważyli komentatorzy - nie miał jeszcze wielkiego dołka. Ciekawe jak to będzie wyglądać w piątym secie, bo błędów i nieczystości Szwajcara przybywa.

  31. Powrót do góry    #76
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Zobaczymy na ile moje proroctwo się sprawdzi
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  32. Powrót do góry    #77
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Haas też przez dwa i pół seta grał fenomenalnie. Chyba nie muszę mówić gdzie ?

    Jest szansa, że Francuz wypuści Fedka, a jak nie wypuści, to gratuluję Mariemu drugiego szlema pod rząd.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  33. Powrót do góry    #78
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Aj tam bzdury Juanie
    Jak Tsonga wygra to wygra cały turniej.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  34. Powrót do góry    #79
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Jak Federer jakoś się przeczołga, to faktycznie tylko przebłyski mogą nie wystarczyć na Murraya. Na razie równo w piątym. Zobaczymy kto pierwszy pęknie.

  35. Powrót do góry    #80
    Stały bywalec Awatar Sorel
    Dołączył
    22-04-2005
    Postów
    1,366
    Kliknij i podziękuj
    38
    Podziękowania: 356 w 141 postach
    Tsonga wygrywa dzisiaj po 6 gemów w secie. Pytanie czy Federer odpowie 4 czy 8

  36. Powrót do góry    #81
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    No przecież mówiłem, że wypuści
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  37. Powrót do góry    #82
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Wykrakałeś Juanie. Dół własnoręcznie sobie wykopał.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 23-01-2013 o 14:00

  38. Powrót do góry    #83
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    I właśnie a to nie lubię Federera. Wygrywa mecze, które powinien był przegrać.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  39. Powrót do góry    #84
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Za wcześnie go pochwaliłem. Niestety nie cztery, a pięć setów trzeba zagrać równo żeby wygrać z Rogerem.

  40. Powrót do góry    #85
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Nie przesadzajmy Greku. Ferdek w naprawdę dobrej formie i Tsondze nic zarzucić nie można. Gra naprawdę świetnie. Po prostu wygra ten lepszy
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 23-01-2013 o 14:13
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  41. Powrót do góry    #86
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Ale to jedno przełamanie w piątym to akurat seria błędów i to go kosztowało cały mecz. Później rzucił się do walki, ale było już za późno. Oczywiście Tsondze należą się wielkie brawa, lubię go, bo jest jednym z nielicznych, którzy potrafią grać tenis piękny dla oka, połączenie siły, finezji i techniki. Podobnie jak Federer ma też te swoje "perełki".

    Jaki obstawiacie finał?

    Wg mnie chyba jednak Djokovic, bo nie wydaje mi się aby Ferrer nagle wyskoczył poza swoje etatowe półfinały w Wielkim Szlemie... A drugi finalista to chyba (stety lub niestety) Murray, bo jest w dobrej formie, świeży, nie namęczył się i ostatnio dobrze mu szło w meczach ze Szwajcarem. I tak jak mówiłem z dzisiejszą formą Rogerowi łatwo nie będzie.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 23-01-2013 o 14:28

  42. Powrót do góry    #87
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Oj tam marudzicie panowie . Sila najlepszych polega na wygrywaniu meczow niekoniecznie w najlepszym stylu. I za to kochamy i Samprasa i Federera .

  43. Powrót do góry    #88
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez JamesB Zobacz posta
    Oj tam marudzicie panowie . Sila najlepszych polega na wygrywaniu meczow niekoniecznie w najlepszym stylu. I za to kochamy i Samprasa i Federera .
    Za to kochaliśmy Agassiego

    Trudno, Tsonga nie dał rady. Teraz cała nadzieja w Wojtku Fibaku i Ivanie Lendlu.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  44. Powrót do góry    #89
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Federer - Ferrer w finale. Taka wizja. Djoko wyglądał w QF dość marnie, a Fedek jak sobie wypocznie jutro, to wystarczy, żeby się Mary przestraszył i przegrał .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  45. Powrót do góry    #90
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Federer potrzebował 3h, żeby zacząć trzymać piłkę w korcie; bardzo przeciętny mecz w jego wykonaniu (odegrania z biegnącego forehandu to był jakiś niekończący się dramat); niezależnie jednak od tego, dziś jak na dłoni było widać, iż dawnej dynamiki po prostu brakuje; i trzeba się z tym pogodzić; całe szczęście można to jeszcze jakoś kompensować;

    mam nadzieję, że był to ten jeden słabszy moment w turnieju; choć z drugiej strony, Fed został dziś "fizycznie" naruszony, a drabinka niestety nie na te lata;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 23-01-2013 o 14:44

Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •