http://7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1540&addComment=no
Matyjaszczyk kiedy wybory?
http://7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1540&addComment=no
Matyjaszczyk kiedy wybory?
Sławek, uprzedziłeś mnie z zalinkowaniem wywiadu, który dziś po południu zapowiedziałem - brawo I jak tu nie schodzić na politykę, kiedy politycy wchodzą nam z butami na stadion?
Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...
Ile podpisów w razie czego potrzeba do zorganizowania referendum o odwołanie prezydenta miasta?
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Dawno nie czytałem tak gównianego i tendencyjnego wywiadu. Liczyłem, że po przejęciu przez Włókniarz stadionu czasy szantażowania miasta przez klub się skończą, i jak zwykle okazałem się naiwnym głupcem.
Pzdr,
Garfield
to było jakoś tak .Start biegu upada Węgrzyk z Ułamkiem .Po chwili Węgrzyk wstaje gotowy do walki niestety w rozmowie w Karetce Ułamek stwierdza ze nie jest wstanie jechać .Wiec zostajemy w lidze niżej.Potem Ułamek odchodzi do Gdańska a potem do Wrocławia jak mnie pamięć nie myli.
A co było haniebnego w postawie Ułamka?
Węgrzyk go skasował. Podhorecki twierdził wtedy, że Ułamek nie nadawał się do jazdy. Później junior Wrocławia spowodował jeszcze jeden upadek ale nie pamiętam jak to dokładnie wyglądało. Na stadionie była opinia, że Węgrzyk załatwiając Ułamka dał awans Wrocławiowi.
Kilka dni później kozłem był już Ułamek bo wziął udział w meczu w Tarnowie i woził niemal same trójki. Cudownie ozdrowiał. Na domiar złego po sezonie trafił do Gdańska, czyli klubu z którym Włókniarz przegrał walkę o awans.
Cóż, wybór klubu niefortunny ale żeby od razy dostać łatę sprzedawczyka?
Trochę szerzej o sytuacji..
W 1997 roku Ułamek już dorównywał Drabikowi, a w wielu meczach był najlepszym zawodnikiem w drużynie. Jako dwudziestodwulatek. Tak też było w spotkaniu z Gorzowem, które pogrzebało Włókniarza. Ułamek niepokonany, Drabik dał dupy po całości i nieszczęsny defekt Juchy, po którym Gorzowianie sami nie wiedzieli co robić. W tamtym sezonie treningi wyglądały często tak, że Ułamek kręcił kółka na torze a Drabik będący niekwestionowaną gwiazdą klubu, zawodnikiem GP, kręcił kółka ale na rowerze po koronie stadionu z bananem na licu w asyście grupy przydupasów.
Dziwić się można, że wtedy Ułamek nie opuścił Włókniarza a postanowił jeździć w drugiej lidze. W tamtym sezonie był już wyraźnie najlepszym zawodnikiem drużyny. Ale status lidera i gwiazdy był zarezerwowany dla Drabika. Po braku awansu
Ułamek byłby wg mnie głupcem zostając na kolejny sezon w drugoligowym Włókniarzu.
Dla własnego sportowego rozwoju powinien odejść. I odszedł.
Dlaczego do Gdańska? Może tam dostał najwięcej kasy, może gdzie indziej w pierwszej lidze nie miał wzięcia. Tego nie wiem.
Wracając do upadku z Węgrzykiem, nie wierzę, że to była ustawka. Jeżeli ktoś tak uważa to chyba nie widział tej kraksy.
W kwestii jazdy w Tarnowie bodaj dwa czy trzy dni po meczu z Wrocławiem. Po przeszło dwudziestu latach interesowania się tym sportem uważam, że sytuacja, w której zawodnik nie bierze udziału w zawodach ze względu na stan zdrowia, a po kilku dniach bierze udział w następnych, nie jest niczym nadzwyczajnym.
Może wtedy brakło jaj, brakło zaciśnięcia zębów ale to nie było sprzedanie meczu czy awansu. Dlatego uważam, że nie zasłużył Ułamek na te reakcje, z jakimi się później przez lata spotykał w Częstochowie.
Owszem, jeździ pasywnie, nie jest walczakiem, ale mnóstwo punktów dla tej drużyny zdobył. A miał zazwyczaj po prostu przeje**ne na widowni, gwizdy i wyzwiska po jednym zerze. Nie dziwne, że już po powrocie do Włókniarza zazwyczaj lepiej mu wychodziły mecze wyjazdowe.
Mnie osobiście żal, że we Włókniarzu zabrakło miejsca i dla Drabika i Ułamka. Bo jeden i drugi powinni być legendami tego klubu. Jeden niestety musiał odejść. Został ten wielbiony przez tłumy.
A jak historia pokazała, począwszy od sezonu 1997 Ułamek był lepszym ligowcem od Drabika, nieprzerwanie, bez choćby jednego sezonu wyjątku, aż do końca kariery Sławka. Kilka razy pierwsza dziesiątka w najwyższej lidze, a Drabik nigdy.
Dokładnie tak upadek Ułamek mimo że nic mu się nie stało (nie pojechał do szpitala) nie jeździ do końca meczu w rezultacie przegrywamy 1 punktem i w następnym roku czekają nas mecze z Rawiczem, Świętochłowicami itd. Do 1 ligi wchodzą Gdańsk i Wrocław. Sebastian zostaje okrzyknięty zdrajcą, Drabik ogłasza że mecz sprzedał i nie ma wstępu na stadion przy Olsztyńskiej. Ułamek odchodzi do Gdańska na 2 lata później do Wrocławia. Rok 2000 Ułamek w barwach Wybrzeża na meczu dostaje takie gwizdy że masakra pojawia się też mnóstwo transparentów na siatce zdrajca, świnia itd Za tą akcję i za to jak mocno zdenerwowany wracałem z meczu z Wrocławiem w 98 roku nie dla Ułamka w Częstochowie.
A ja chodzę nieprzerwalnie od 1995 roku na żużel, pamiętam wszystko co z Włókniarzem w tym czasie związane i do Sebastiana nie mam absolutnie żadnego żalu. Ba, w ostatnim 10-cio leciu dużo więcej zrobił dla Włókniarza niż uwielbiany i kochany Drabik.
Sądzę że gdyby nie przepis o 2 zawodnikach z GP to Sebastian do tej pory by jeździł we Włókniarzu.
Ja myślę że wtedy by odszedł nie dawał rady psychicznie w 2008 roku. Ok zgodzę się ma dwa tytuły DMP czego nie ma np Drabik. Jako jedyny nie liczę Pietrzyka bo jego wkład w złoto 1996 i 2003 był marny. Trzeba wziąć jednak po uwagę że Ułamek nie pasuje kompletnie do walecznej drużyny Włókniarza.
A Szombierski pasował? Z niejednokrotnym zamykaniem gazu na ostatniej pozycji?
Czasami nie potrzeba walczaka bo tor może na walke nie pozwalać (vide większość torów w PL) za to potrzeba dobrego startowca który jak wyjdzie to zazwyczaj ucieka.
Miałeś przykład tej walecznej drużyny we Wrocławiu gdzie nie potrafili nasi wygrać startu, na co zdała się ich waleczność?
Ja nie mówię że mamy mieć samych zawodników pokroju Ułamka, ale jeden startowiec w drużynie nie zaszkodzi.
Poza tym nasz kochany Józek w 90% częściej daje się wyprzedzać niż sam wyprzedza. Również wszystko w jego przypadku zależy od startu.
Wysłane z mojego GT-I9505 za pomocą Tapatalk 4
Czaja masz racje mi właśnie przypomina Ułamka jak był juniorem tylko że Czaja potrafi coś tam jednak zawalczyć np akcja w meczu z Wrocławiem w tym sezonie. Artura kibice tak wychwalają dlatego że od 96 roku nie było w Częstochowie wychowanka który zakwalifikował by się np do finału IMSJ czy przywoził ważne punkty w meczu.
Kafel to chociaż dostał po ryju za swoje od Biedy. Darek Bieda takich zawodników już nie ma wie ktoś co się z nim teraz dzieje ??
No trudno sie nie zgodzic. Tylko czy prawie 40 letni startowiec jest potrzebny? Juz lepszy waleczny i starszy Holta. Z Czają tez 100% racji. Jak dla mnie nagminnie popelnia jeden blad...nie potrafi w kluczowych mimentach biegu przypilnowac kraweznika. Ale fakt, starty ma dobre.
Szombierski - istna sinusoida. Wiadomo, ze zostanie. Nie ma KSM, dolaczy ktos z: Buczkowski, Walasek, Ulamek ( a moze wszyscy?) tak czy siak bedzie mial w koncu konkurencje. Jesli bedzie lepszy to pojedzie w meczu jesli nie to go czeka emigracja do Niemiec na truskawki.
P.S.
Co do wywiadu z Sukiennikiem:
- Kibice, o czym można poczytać na portalach sportowych, zaczęli się niepokoić sytuacją w Klubie. Proszę wyjaśnić, bo już wiemy - chodzi o pieniądze - czy Klub jest w tarapatach finansowych? Czy już podjął Pan decyzję, iż nie będzie dokładał do stadionu?
- Nie możemy się porównywać z Toruniem, nie stać nas na kupowanie złotych medali [śmiech]. Klub na pewno jednak przystąpi do rozgrywek Ekstraligi Żużlowej w sezonie 2014, w których chcemy odegrać nie mniejszą rolę niż we właśnie zakończonych rozgrywkach.
Co do stadionu, z pewnością nie wydamy już ani złotówki na kolejne remonty, dopóki miasto nie zacznie w nich partycypować. W umowie dzierżawy jest zapis, że po wygaśnięciu umowy mamy oddać stadion miastu w stanie nie gorszym, niż w jakim obiekt został nam przekazany. To akurat nie będzie trudne...
Czyli o kondycji finansowej wiemy tyle co nic. A to, ze z Toruniem nie mozna sie porownywac moze powiedziec rownie dobrze Gdansk, Wroclaw czy Bydgoszcz. Szybko zmienil temat i przeszedl do sprawy stadionu.
Ostatnio edytowane przez ROLAND ; 26-09-2013 o 11:38
A słyszałeś pretensje Walaska o podchody do jego sposorow.Konflikty z Holta Drabikiem i bodaj ze Sullivanem.podobno zaznaczam ze to tylko słyszałem sprzęt który niby podstawiał był wyceniony na 5 tys.Moim zdaniem temat Ulamka nie powinien byc rozpatrywany.Gdzie był jak walczyliśmy o utrzymanie wtedy takiej gwiazdzie nie było po drodze z Włókniarzem .Teraz kiedy popoprawia się finansowo przypomniało się ze jest się wychowankiem.Jak mówi Artur Sukiennik wszyscy chcą zostać wiec tylko za Szumine nawet Jabłoński czy Buczkowski i jest dobrze.Wiadomo chcielibysmy Walaska bo mimo ze to mysza ale lubiany zawodnik.
Co do konfliktów z resztą zawodników - myślisz że tylko Ułamek jest konfliktowy? To Grzesia Walaska w ogóle nie znasz O sponsorach też bym mógł kilka rzeczy napisać - ale to na priv.
Powtarzam jeszcze raz, Sebastian startował u nas nieprzerwanie od 2003 do 2008 roku. Odszedł od nas nie ze względu na pieniądze czy ich brak, ale ze względu na regulamin. Tak jak później Woffinden, tak jak w tym roku Loktajev. Regulamin.
Pamiętam jak odchodził, wielu mówiło - za rok wrócisz, jesteś nasz. A po roku Sebastiana mieli w dupie. Czasy Maślanki, bujania w obłokach a następnie wirtualnych kontraktów.
Pomimo tego, Ułamek w międzyczasie bardzo aktynie udzielał się w Częstochowie, podstawiał sprzęt i mechaników, przyjeżdżał na treningi gdzie wielu młodych miało okazję z nim porozmawiać, podpatrzeć.
Może nie jest to typ walczaka, może zamyka gaz, ale ja go szanuję. Jest to swój chłop, ostatni jeżdżący "wielki" z Włókniarza. Właśnie dlatego uważam że karierę powinien zakończyć tam gdzie ją zaczynał. Nawet jeśli miałby to być jego ostatni sezon.
P.S: Co do większej waleczności Czaji - nie do końca się zgadzam. I Ułamek miał w swojej karierze akcje na noże, przyblokowanie kogoś nie jest jak dla mnie wyznacznikiem "waleczności" o której piszesz w kontekście meczu z Wrocławiem. Ale Czaja jest młody, może z czasem zyska więcej zaufania do własnych możliwości i zacznie jeździć odważniej i waleczniej.
Niestety ty jesteś za ja przeciw .No i to trzeba uszanować.
Przeczytałem ten wywiad z A. Sukiennikiem.
Jestem pod wrażeniem. Cud się jednak zdarzył w Częstochowie. Powinniście wspierać ze wszystkich sił jego i współpracowników. Pisać petycje do rady miasta. Pójść zbiorowo na sesję Rady,kiedy będzie dyskusja o budżecie.Naciskać radnych swoich dzielnic.Wybory zawsze się zbliżają ,nie oddalają! Deptać ,dzwonić,robić raban. To jest rola Wasza! Pokażcie,że jesteście warci wspólnej pasji i jego pieniędzy. Taki człowiek to skarb. I niestety takie władze miast to codzienność. Osmarkany obowiązek miasta,to dbałość o własne obiekty. To miasto musi biorąc kasę postawić te bramki. Jakaś przepychanka w tej sprawie ośmiesza prezydenta. Na rękach powinien nosić p. Sukiennika, za to co zrobił w Częstochowie. Do boju lwy. Pokażcie,że wam zależy,że coś potracicie dla klubu ZROBIĆ.
P.S. CKM-ista. Rusz klubem kibica,nadaj kierunek. Wiem,że potrafisz. Tylko na działanie reagują radni. Pozdr. znad morza.
Ostatnio edytowane przez Jap ; 26-09-2013 o 12:14
Co by nie było to Włókniarz jest największym pechowcem bieżącego sezonu. Pamiętam podobny sezon, niesamowity skład - Pedersen, Hancock, śp. Richardsson do tego bodajże Ułamek był jeszcze. Cały sezon szedł świetnie a Play-Off porażka, wiele kontuzji i koniec sezonu na 4 miejscu...
Na przykład w 1997, kiedy Włókniarz walczył o utrzymanie, było tak jak pisałem. Ułamek wielokrotnie ciągnął wynik, podczas gdy Drabik gwiazdorzył w najlepsze. Ułamek odszedł bo gwiazda nie mogła znieść, że pojawił się ktoś młodszy i lepszy. A cała otoczka została sztucznie dorobiona.
W 2008 było tak jak veronek napisał- regulamin, nic więcej.
W kwestii finansów to wypada sobie przypomnieć w jakich okolicznościach odchodził z klubu Drabik i później Holta.
Ta dwójka zostawiła więcej spalonych mostów za sobą niż Ułamek.
W sprawie Ułamka, to tylko przypomnę, że był przed sezonem 1998 kuszony przez Van Pur Rzeszów, ale jednak pozostał.
Kogo Ty porównujesz? Czaja nigdy nie osiągnie w speedwayu tyle co Ułamek. To był kiedyś obok Golloba i Protasiewicza najlepszy zawodnik w Polsce. Jeden bieg pamiętasz Czai z całego sezonu czy trzech jak jeździ. On jest totalnym przeciwieństwem Pawełka Przedpełskiego. Kompletnie nie myśli na torze, nie wie jakie ścieżki ma obierać. Zamiast jechać do przodu, to jedzie w poprzek. Jak tak oglądałem w tym roku mecze, to patrząc na Krzysztofa Jabłońskiego i Józka jakbym widział jednego i tego samego żużlowca. Jabłko też ma dobre starty, a później na trasie robią go jak małe dziecko. Seba nie dawał się tak objeżdżać. Czaja jak jeszcze rozegra jakoś pierwszy łuk to jedzie, a jak zostanie z tyłu to przyjeżdża na metę połowę prostej za wszystkimi. On owszem będzie żył z żużla, bo ciężko pracuje na to chłopak. Ale, w ekstraligowym Włókniarzu po ukończeniu wieku juniora się nie przyda. Z niego będzie taki właśnie Jabłoński, czyli pierwszoligowy średniak. Po prostu pewnego poziomu nigdy nie przeskoczy. Wracając jeszcze do Sebastiana, to ja nic do niego nie mam. Uważam, że choćby za to http://www.youtube.com/watch?v=EsMgnEl45As należy mu się szacunek, a nie gwizdy i bluzgi. Co do jego ewentualnego transferu, to przy jego wieku i od dwóch sezonów spadającej średniej, również uważam, że nie pasuje do tej reszty walecznych chłopaków. No ale od Szombierskiego i tak byłby lepszy, przede wszystkim bardziej stabilniejszy.
- 19 WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA 46 -'59 '74 '75 '76 '77 '78 '96 '03 '04 '05 '06 '09 '19 '22
Od Pana Marka Soczyka dowiedzialem się tyle, że kilka lat przebywal poza granicami kraju. Dodal tez, że w mieszkaniu Dariusza na Rakowie mieszka nadal jego syn. Po napisaniu monografii Wlokniarza pan Marek chcial podarowac jeden egzemplarz wlasnie Dariuszowi. Odnalazl go na Naszej Klasie i dowiedzial sie, ze teraz mieszka w Irlandii (Pan Marek nie pamieta dokladnie czy chodzilo o Irlandie ale tak mi podal, ze Irlandia). Wowczas Dariusz podal kontakt do swojego syna mieszkajacego wlasnie na Rakowie i pan Soczyk przekazal ksiazke synowi a ten zapewne ja wyslal.
Od znajomego zas dowiedzialem sie dzis tez, ze Darek Bieda po zakonczeniu kariery mial stoisko na rynku na Zawodziu. Handlowal wyrobami ze skory: torby, paski , kapcie. Potwierdzil to tez pan Soczyk. Tyle udalo mi sie dowiedziec. Pan Marek obiecal jeszcze, ze odezwie sie do Dariusza i zapyta co u niego, bo starzy kibice sa ciekawi jak sie potoczyly jego losy.
Dzięki za info Rachwalik Przygódzki Drabik Bieda idole z mojego dzieciństwa.
Ok zgodzę się że Czaja popełnia masę błędów ale Ułamek tak naprawdę dobrze jeździć zaczął w 95 roku czyli jak miał 20 lat i zdobył trochę doświadczenia. Owszem wcześniej już widać było potencjał ale nie jeździł tak dobrze od razu jak np Bajerski. I teraz popatrz Bajerski w wieku 17 lat już wymiatał na torach w lidze konkretnie Ułamek rozkręcał się wolniej i w wieku 20 lat stał się dobrym ligowcem. Tylko ile więcej zrobił w żużlu Sebastian od Tomasza i w jakim miejscu są teraz nie ma w ogóle porównania. Bardzo często dzieje się tak że gwiazda która szybko się zapali jeszcze szybciej gaśnie. Zostając przy Apatorze mieli trzech dobrych juniorów Bajerski Świątkiewicz Jaguś. Na początku dwaj pierwsi byli dużo lepsi od Jagody ale nic w tym sporcie nie osiągnęli. Chodzi mi o to że nie jesteś w stanie teraz określić kto więcej osiągnie w tym sporcie Czaja czy Przedpełski bo ich losy mogą różnie się potoczyć
Dorzucając swoje 3 grosze do tematu Ułamka; ciężko powiedzieć, że Ułamek nie potrafi jeździć. Jest doświadczonym zawodnikiem- zna doskonale wszystkie tory Ekstraligowe (ha, na dużej części z nich jeździł jako gospodarz)- to już jedna przewaga nad Szuminą, który na obcych torach gubi się bardziej niż nasi juniorzy (poza pojedynczymi przebłyskami). A stabilność wyniku to podstawa na pozycji zawodnika II linii, swoje ma zrobić. Ułamek idealnie się do tego nadaje. Oczywiście na ataki z jego strony nie ma co liczyć, ale jednocześnie swoją bezjajeczność w tym względzie nadrabia doświadczeniem właśnie. Potrafi obrać dobre ścieżki i dzięki temu ma większą szansę na wyprzedzenie kogoś niż Szumina, który na obcych torach jeździ często jak zagubiony we mgle. Niewątpliwie jest to dużo inteligentniej jeżdżący zawodnik od Rafała. Dla mnie jest to różnica klas. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że gdyby Ułamek- ze swoją pracowitością- miał taki talent jak Drabik- to mógłby walczyć o mistrza świata. I na odwrót- gdyby Drabik ze swoim talentem był tak pracowity jak Ułamek... Ale to inna historia. Panowie już dzisiaj są w poważnym wieku i nie sądzę by dochodziło do konfliktów mogących zawadzić w jedności teamu.
Ułamek to "złotówa" i to obiegowa opinia o nim. Chłopak zawsze chciał dobrze zarabiać. I moim zdaniem jeżeli dostanie godziwe pieniądze, to przed swoją publicznością, u schyłku kariery będzie robił punkty. Może jazda nie będzie efektowna, ale na pewno efektywna.
A z Czai będą ludzie. Sprzęt ma, jaja do jazdy też. Ktoś musi go tylko nauczyć gdzie jeździć- jak już ktoś wyżej wspomniał jest to jego największą bolączką.
Z tą złotówą to dla mnie akurat to jest przesada kto tak naprawdę nie chce w tym kraju lepiej zarabiać to po pierwsze a po drugie mało jest takich zawodników którzy nie zmieniali klubów. Nawet Gollob za kasą Karkosika poszedł do odwiecznego rywala. To są tylko łatki przyklejane przez ludzi, media itd.
O jakich potencjalnych konfliktach na linii Ułamek - Drabik w ogóle mówicie?
Czy pan Sławomir pełni jeszcze w klubie jakąś funkcję? Wydawało mi się, że po laniu we Wrocku poznał swoje miejsce w szeregu...
Jeśli Ułamek faktycznie miałby wrócić do Włókniarza (w co bardzo wątpię), to wystarczy, żeby nie wywoził Maksymiliana w płot i wszystko będzie cacy
Pzdr,
Garfield
Dokladnie, pewnie takowych nie bedzie oczywiscie o ile Ulamek tu zawita.
Od poczatku bylo wiadomo, ze sie nie nadaje na trenera, menagera itp itd...W chwili obecnej pelni funckje ojca swego synaCzy pan Sławomir pełni jeszcze w klubie jakąś funkcję? Wydawało mi się, że po laniu we Wrocku poznał swoje miejsce w szeregu...
Rzecz z pogranicza fantastyki - Ulamek ma kogos wywiezc?Jeśli Ułamek faktycznie miałby wrócić do Włókniarza (w co bardzo wątpię), to wystarczy, żeby nie wywoził Maksymiliana w płot i wszystko będzie cacy
Ktos tu pisal o tym jak sie rozwijal Cogate. Jesli dobrze pamietacie to na poczatku kariery Piotrek Ulamek byl znacznie lepszy. Ale po ciezkim dzwonie w Gdansku gdzie paskudnie polamal noge jakos sie chlopaczyna zatrzymal w rozwoju. Osumek tez byl znacznie lepszy. O ile Piotrka zatrzymala kontuzja to Osumka sodowka. NIe pracowal tak jak Ulamek. Jednego Ulamkowi nie mozna odmowic - umie sie sprzedac (bez skojarzen), to niezla firma maretingowa, oklejony kombinezon niczym slup ogloszeniowy. Umie zadbac o swoje interesy. Powrot do Czewy to ostatnia szansa na wyciagniecie jeszcze jakiejs kasy i... emerytura. Daje mu max 3 lata i Ulamek odlozy kask do szafy. Nie ma sensu sie zabijac juz, ma piekny duzy dom, zone, dzieci, swoje juz zarobil, troche stracil... z glodu nie umrze.
Tak też tak uważam Osumek na początku był lepszy tylko miał jeden sezon mega dobry 95 w roku mistrzowskim był cieniem samego siebie. Mało już ludzi pamięta że Osumek w 1996 roku był nawet odsunięty od składu na jakiś czas i jako drugi junior jeździł Pietrzyk.
Piękne czasy to był rok 1995 mecz Częstochowa Rzeszów jedziemy bez Screena bo sie potrzaskał dzień wcześniej no i Drabika wiadomo czemu. Juniorka ciągnie wynik po 14 gonitwach na tablicy wyników remis 42 -42 w 15 biegu juniorzy S. Ułamek i R.Osumek przywożą 4-2 i wygrywamy. Kiedy tak znowu będzie że CKM ma wychowanków którzy potrafią decydować o losach spotkania. Wtedy na meczu bym nie pomyślał że przez ponad dekadę nie będzie szkolenia tylko jakieś dziwne transfery Padowski Kowolik Radzki Kajzer i jeszcze dużo by wymieniać.
muuu (28-09-2013)
I dwie "ofiary" Malecha i Stanisławski...
Jeszcze Rypień, Tyman...dużo takich się jeszcze znajdzie. normalnie galeria sław
Ostafiński już zaczyna swoje...
Całość tu: http://zuzel.przegladsportowy.pl/zuz...444,1,984.htmlDziałacze Lwów wstępnie rozmawiali o nowym kontrakcie z Grzegorzem Dzikowskim. Wszyscy żużlowcy Włókniarza otrzymają propozycje przedłużenia umów. Poza tym częstochowianie chcą zatrudnić kogoś z duetu Grzegorz Walasek - Sebastian Ułamek. Pod uwagę biorą też Zagara. Najbliżej podpisania kontraktu z Włókniarzem jest Walasek, który obok Łaguty i Sajfutdinowa byłby prowadzącym parę. Na drugą linię szykowani są Rune Holta i Łotysz Andrzej Lebiediew.
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Pamiętam jak chyba w 2001 albo 2002 r. sprowadzili do nas z Grudziądza Maćka Kierzkowskiego. Chłopak miał serce do jazdy, ale później zaliczył jakiegoś dzwona i słuch po nim zaginął.
Z importowanych gwiazd nie sposób zapomnieć Fijałkowskiego Darka oraz Chińskiego Rafała
Darek Fijałkowski dziś również związany jest ściśle z Włókniarzem będąc doradcą/mechanikiem ze stajni Flemminga Graversena.
Jak juz piszemy o juniorach to kiedy zaczynałem chodzić na mecze to musiałem "podziwiać" występy takich asiorów jak Michał Miturski, Marek Łyko czy Mirek Dzwonkowski. Na szczęście za rok czy dwa przyszła fala juniorów z Darkiem Rachwalikiem, Sławkiem Drabikiem, Adamem Motlochem i Andrzejem Puczyńskim na czele. Ileż ta pierwsza dwójka dała wtedy radości kibicom słabego Włókniarza wie tylko ten kto wtedy na żużel chadzał.
A odnośnie sprawy Sebastiana. To czy on jest w ostatnim nastoleciu lepszy czy gorszy od Sławka, czy jest złotówą czy nie, czy shandlował mecz w 1997 czy nie to tak na prawdę nie jest ważne i nie ma dziś żadnego znaczenia. Najistotniejszym wydaje się być to, że większość kibiców na stadionie po prostu go nie lubi i nie chce go u nas. Będzie robił punkty to będą go tolerować ale gdy noga się podwinie będą gwizdy i obelgi.
Tak transfer Kierzkowskiego to 99 rok. Sprowadzanie tych gwiazd to była przesada że też nigdy nie wpadli na to że nikt by nie oddał dobrego juniora za pół darmo. Nawet Jędrzejak słabo jeździł na juniorce pamiętam że w meczu chyba z Bydgoszczą nie złożył się w łuku i przeleciał przez bandę.
Kolejne wróżby wróża Dariusza:
W sumie nie miałbym nic przeciwko, chociaż wolałbym jednak MJJ za Emila. Raz że tańszy, dwa że nie ma Suskiewicza, trzy że nie ma GP i parcia na tytuł. Walasek i Lebiediew? Po wczorajszym występie Ułamka byłbym na tak. Bardzo lubię i szanuję Sebastiana, ale to już jest jazda zachowawcza - a będzie tylko gorzej.WŁÓKNIARZ
Zostają: Grigorij Łaguta, Emil Sajfutdinow, Rune Holta, Artur Czaja
Pod lupą: Grzegorz Walasek, Sebastian Ułamek, Andrzej Lebiediew, Matej Zagar
Analiza: Grisza i Emil, to dwóch prowadzących parę, a potrzeba jeszcze trzeciego. Najbliżej opcja z Walaskiem, choć wszystko zależy od ceny. Skład seniorski mają uzupełnić Holta i Lebiediew. Łotysz na drugiego do pary nadaje się idealnie. Nie jest drogi, a ma spore możliwości.
MJJ to kwestia czasu kiedy będzie mega liderem myślę że powinni go zostawić i nie popełnić takiego błędu jak swego czasu z AJ poszedł do Bydgoszczy i trzaskał komplety. Trochę komplikuje nam sprawę przepis o dwóch Polakach. Myślę że są dwie koncepcje zostawić to co jest i dołożyć Ułamka albo Buczkowskiego. Druga opcja to oddać Emila sprowadzić Lebiediewa i polaka na czerwony kask np Walaska.
Pierwsza ospcja
1. Grisza
2. Buczkowski / Ułamek
3. Holta
4. MJJ
5. Emil
6. Czaja
Drugi wariant
1. Grisza
2. Lebiediew
3. Holta
4. MJJ
5. Walasek
6. Czaja
Dobrze nawet to wygląda tylko jest jeszcze jedno pytanie czy łotysz poradzi sobie w ekstralidze ale Grisza by mu pewnie pomagał i było by dobrze.
#Sokol
Też się cieszę, że żyję 2013 pełny emocji i w obydwu przypadkach zabrakło bardzo niewiele. 2014 powinien być przełomowy! Oj długo trzeba było na to czekać.
Kilka słów na temat klubu naszego, kochanego. Mam wrażenie, że Pan Artur jest mimo wszystko w tym klubie jedyną osobą, której rzeczywiście zależy na stabilności i przyszłości tego klubu. Ludzie, którymi jest otoczony wykazują tzw słomiany zapał. Jeżeli z wszystkimi potencjalnymi podmiotami finansującymi klub postępuje się tak samo to budowanie tego biznesu będzie trwało bardzo długo.
Co do składu to podoba mi się opcja pierwsza VictorVector. Chciałbym też zobaczyć Lebiediewa, ale bazując na regulaminie i oceniając potencjał zawodników to najsensowniejsze byłoby zastąpienie Holty. Mogę się tym narazić, ale facet ma już swoje lata pomimo, że miał świetny sezon i większość nie wyobraża sobie składu bez niego. Przed tym sezonem każdy liczył, żeby Holta przywoził po 8pkt i będzie dobrze. Przywoził trochę więcej i wielokrotnie ratował skórę, ale ile przy budowaniu składu wymagalibyście od Lebiediewa?
Co do Walaska to nie róbmy z tego lubianego przez większość Polski, młodego i ambitnego składu kolejnego ZBOWIDu. Holta i Walasek razem w składzie? To działało 10 lat temu, ale nie teraz. Moim zdaniem ten wizerunek został osiągnięty dzięki MJJ. Oczywiście nie był jedynym, ale dzięki niemu ta granica została przekroczona. Chcemy budować zespół, z którym będzie można się identyfikować na długie lata? To raczej nie zawodnikami, którym jest bliżej do emerytury. Poza tym Walasek to nie Gollob, więc medialnie nic się tutaj nie osiągnie. Jedynym rozwiązaniem jest młody i waleczny skład podparty max 1 weteranem tak jak w tym roku. To nie jest budowanie składu na bazie zawodników obiecujących, ale jeszcze nie punktujących którym potrzeba weteranów tak jak skład Unii Tarnów z 2004 gdzie do Kołodzieja i Rempały potrzebni byli liderzy. Tutaj każdy potrafi pojechać i przywieźć ważne punkty.
A tak swoją drogą to wczoraj taka myśl do mnie dotarła - każdy narzeka, że zawodnicy zmieniają teraz kluby jak rękawiczki i nie ma identyfikacji z klubami. Do tego doprowadziło przede wszystkim wprowadzenie prawa Webstera i uwolnienie rynku transferowego. Kiedyś po zakończeniu kontraktu karta zawodnika zostawała w klubie i zawodnik był wystawiany na listę transferową z cenami czasami z kosmosu, ale klub miał prawo do ustalenia ceny np. wystawienie Pietrzyka za 300k lub Walaska po kontuzji za 308k. Transfer zawodnika był czymś niecodziennym i wielce emocjonującym. Do składu przychodził max jeden zawodnik w ciągu okresu transferowego. Dzisiaj takich emocji jak wtedy już nie ma, bo zmienić można praktycznie cały skład i nie poznawać zawodników w następnym sezonie (pomijając już kwestie jednolitych kombinezonów).
Czy teraz ktoś by wydał lekką ręką 300k na takiego Walaska nie mówiąc już o indywidualnym kontrakcie? Oczywiście te wartości warto byłoby zwaloryzować na dzień dzisiejszy bo nie odzwierciedlają realnej ceny jaką trzeba było wtedy zapłacić.
PS. znalazłem:
http://www.sportsboard.pl/showthread...ansferowa-2002
"Każdy ma swój punkt widzenia, ale nie każdy z niego coś widzi"