Na moje to ten mecz taktycznie był rozegrany ok. Jedyne co zastanawia, czy można z/z wprowadzać w ten
sposób, żeby jednak nie zawsze nasi zawodnicy jechali bieg po biegu (chyba, że z jakiegoś względu jest to celowe...).
Czy w biegu III jako z/z powinien jechać Gollob, czy Holder to już kwestia dyskusji - obaj należą do czołówki światowej
i nie powinni mieć problemów z poprzekładaniem się do toru jeżeli widzą co się na nim dzieje, jak jeżdżą inni itp.
Kwestia, czy jako czwarta z/z winien jechać Brzozowski, czy Przedpełski - to też raczej kwestia rozważań, gdzie
jest dużo za i dużo przeciw, choć trzecie miejsce w tym biegu Miedziaka wskazuje, że raczej żaden z ww. dwójki
by tu nie powalczył.
Dlaczego zatem mecz przegraliśmy? Przy meczu na styku punktowym każdy podany powód jest dobry - bo każdy punkcik
mógł odwrócić sytuację. Bo Pulczyński 0,0, bo upadek Brzozowskiego, bo niemrawy początek Golloba, bo wolny Holder.
bo Miedziński też dwa razy 1:5 w plecy itd. Każdy z naszych liderów zaliczył co najmniej jedną wpadkę. Ale jeżeli
już ja miałbym wskazać to niestety drużyna po przebudzeniu się liderów miała najsłabszy punkt właśnie w Chrisie
i mecz rozstrzygnął się niestety tak naprawdę nie w biegu XV dopiero, a w biegu XII, gdzie Holder praktycznie
bez walki przegrał z Zagarem i Lisieckim. Podobnie nie udało mu się nawiązać kontaktu na dystansie w biegu XV,
choć potem poszła jakaś plota o utraconej kompresji silnika, czy jakiejś innej cholerze. Czyli co najmniej o jedno
zero za dużo u Chrisa i tyle. Zgadzam się, również z twierdzeniem, że wyjście z pierwszego łuku w XV można było
rozegrać inaczej i tutaj obaj nasi mistrzowie zrobili jakiś błąd - też o tym pisałem - ale nawet mimo błędu Chris
powinien zawalczyć z Pedersenem na dystansie. Nie zrobił nic. Mam nadzieję, że dziś, jeżeli odbędą się derby,
będzie inaczej