KSM to jest tylko i wyłącznie promowanie miernot i stwarzanie im sztucznych szans.W KSM nie chodzi o "dofinansowywanie miernot" tylko o zaprzestanie wyścigu zbrojeń, przepłacaniu gwiazd.
Jedyne sensowne wyjście to salary cap. Albo jednolita stawka za punkt. Przed sezonem kluby ustalają stawkę za punkt, mnożymy to przez całkowitą liczbę punktów do zdobycia (powiedzmy, że jest to 5760) a następnie dzielimy przez 8. Wynik daje nam kwotę, jaką każdy klub ma wpłacić przez czas trwania rozgrywek do kasy E-ligi. Pod koniec sezonu E-liga podlicza, ile kto faktycznie zdobył punktów i słabszym oddaje nadpłatę, a silniejszych wzywa do uregulowania brakującej kwoty Coś takiego działało chyba w amerykańskiej MLS. Dzięki temu kluby są względnie bezpieczne. Oczywiście indywidualni sponsorzy mogą dopłacać zawodnikom ile chcą.