Bardzo proszę nie rozpętywać histerii związanej z przygotowaniem toru w Gorzowie. Tor jest przyczepny, to fakt, ale regulaminowy, równy na całej długości i szerokości (wbrew bajkom i bredniom rozpowiadanym przez płaczącego Protasiewicza czy Dowhana). Stwierdziło to nawet sławne jury, które siedziało pół dnia w Gorzowie i było na każdym etapie przygotowania toru.
Nie ma przecież obowiązku robienia betonu, prawda? Gorzów ma takie samo prawo zrobić przyczepny tor jak Tarnów zrobić beton.
Teraz do meritum czyli finału: cieszę się, że w końcu w finale spotykają się dwie drużyny, które były najlepsze w sezonie zasadniczym, a nie jakiś fuks wyskakujący jak królik po burzy.
Szanse oceniam mniej więcej po równo, z lekkim wskazaniem na Tarnów, bo jednak strata Bartka jest mocno odczuwalna, a juniorzy jaskółek to uznana klasa. Z kolei po stronie seniorów to Stal jest lepsza, więc o ile w Gorzowie Tomek Gollob pojedzie z zębem i powieziemy Tarnów różnicą min. 10 punktów to uważam, że w Tarnowie nie damy sobie wydrzeć złota.
Życzę wszystkim wielu emocji, a zawodnikom bezpiecznej jazdy! No i niech wygra STAL