Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 91 do 104 z 104

Wątek: Wimbledon 2012

  1. Powrót do góry    #91
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Jasna sprawa Juanie, że nie można pisać co by było gdyby, bo gdyby Sampras wygrał wszystkie swoje finały Wielkiego Szlema to miałby 18 tytułów, a Federer grubo ponad 20, ale wzmianka o Laverze miała na celu tylko przypomnienie o jego dwóch kalendarzowych Wielkich Szlemach i jego miejscu w historii. Nic więcej.

    Jeszcze raz podkreślę, że pisanie o tych finałach Wielkiego Szlema 2000-2002 w porównaniu do 2010-2012 to nie było żadne wchodzenie w dyskusję kto lepiej grał pod koniec kariery czy jakaś dramatyczna obrona Pistola, lecz odnosiło się jedynie do tego, że "odpadał w pierwszych rundach i dostawał wtedy cięgi od wszystkich". Nie wiem jak zabrzmiało, ale na pewno nie miałem takich intencji jakie wyczułeś.

    Nadal i Djokovic są wielcy, a dyskusja o ich możliwościach kondycyjnych oraz tenisie na wyniszczenie w kontekście finału AO 2012 to temat na zupełnie inną opowieść. Wg mnie albo się ich docenia albo nie, a nie tylko wtedy kiedy jest wygodnie. W ogóle słowa tłuczek formułowane do kogokolwiek, ale tym bardziej do kogoś kto skompletował Szlemy na wszystkich nawierzchniach jest nieodpowiednie. Szkoda, że nikt tutaj nie różnicuje tego jak się niekiedy mówi o Nadalu (jazda bez trzymanki w krytyce) czy Federerze (jedna nieco krytyczna uwaga i zaczyna się szał)... I piszę to nie będąc wielkim fanem żadnego z nich. Szacunek należy się przecież obu za to co osiągnęli.

    Jasne, że trudno porównywać epoki. Jeszcze jakoś można porównywać lata 90-te do obecnych, ale 60-te do obecnych to oczywiście masz rację, że jest to jedna wielka abstrakcja. Co do rywali to zostawmy ten temat i tutaj się z Tobą zgadzam. Nie ma co rozdrapywać strupa, bo pewnie jeszcze kilka stron byśmy w tym temacie napisali, a efekt byłby taki sam jak przed laty. Chodziło mi tylko o to, że napisałeś, że Roger teraz ma wielkich rywali w postaci Djokovica i Nadala. Sampras też miał Agassiego i Beckera w pewnym punkcie swojej kariery. I jeszcze paru innych, więc pasowałoby odnieść się też do początku dominacji Rogera. Ale faktycznie nie otwierajmy znowu tej puszki Pandory, bo po co. To nie jest temat ku temu.

    O finale Wimbledonu 2009 już ani słowa, bo wszystko zostało powiedziane. Do kolejnej zaczepki antystenezza ("niezdolność czytania tekstów") też nie będę się ustosunkowywał. Szkoda klawiatury.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 10-07-2012 o 01:32

  2. Powrót do góry    #92
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cytat Zamieszczone przez Grek Zobacz posta
    Jasna sprawa Juanie, że nie można pisać co by było gdyby, bo gdyby Sampras wygrał wszystkie swoje finały Wielkiego Szlema to miałby 18 tytułów, a Federer grubo ponad 20[...]
    W tym trzy klasyki, to o jeden więcej od Lavera . Sorry, nie mogłem się powstrzymać .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  3. Powrót do góry    #93
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    I kto tu gdyba Laver ma jednak te 2 klasyki bez gdybania, co by nie mówić.

    A tak zmieniając temat to fajna sprawa, że Radwańska będzie tym chorążym polskiej ekipy w Londynie na IO. Wreszcie doceniono polski tenis u siebie, a nie tylko za granicą. Jeżeli jednak będzie miała zaraz na drugi dzień mecze, to pewnie zrezygnuje z tego zaszczytu. Wielka szkoda byłaby gdyby tak się stało.

  4. Powrót do góry    #94
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mickiewicz czy Slowacki? Swieta Bozego Narodzenia czy Wielkanoc? Czy James Blake osiagnal za malo w swej karierze (tylko cwiercfinal Szlema) czy za duzo (az 10 wygranych turniejow)? Takie dywagacje sa po prostu bardzo trudne do oceny.
    Przytaczajac zdanie znajomego fana tenisa z Niemiec, notabene wielkiego fana Federera: "I think you can't compare eras!!!
    Professional tennis was an idea of the future when Laver played, Connors played a very long time, but surely he has not beaten the best everytime to get to 109 titles, Sampras didn't have someone like Nole and Rafa to beat him up, make him wanne be better and motivate him. The technique and surfaces change every year. From that standpoint alone those records and men are uncompareable.
    All those great names are legends and Roger is too. And that's it."
    - zgadzam sie z ta opinia w 100%, to tak jakby porownywac czy Orly Gorskiego graly lepiej w pilke nozna od wspolczesnej Portugalii czy Niemiec.
    Jesli faktycznie mielibysmy skoncentrowac sie na statystykach, to:
    1. Roger musialby wygrac tegoroczny US Open, aby w ostatnich 3 latach kariery miec lepszy bilans od Pistol Pete'a w turniejach wielkoszlemowych...
    2. Sporo mowi sie o wielkich rywalach obydwoch graczy albo ich braku, i w tym przypadku trzeba by bylo wymienic wspolnych przeciwnikow i zarazem triumfatorow turniejow Wielkiego Szlema z ktorymi grali w wielkoszlemowych turniejach:
    Federer-Chang 3-0, Sampras-Chang 4-1,
    Federer-Agassi 3-1, Sampras-Agassi 6-3
    Federer-Henman 3-1, Sampras-Henman 3-0
    Federer-Roddick 8-0, Sampras-Roddick 1-0
    Federer-Rafter 0-1, Sampras-Rafter 2-1
    Federer-Hewitt 8-0, Sampras-Hewitt 1-1
    Federer-Safin 4-1, Sampras-Safin 2-2.

    Wnioskujac na podstawie tych statystyk, mozna by stwierdzic, ze Federer mial ogolnie lepszy bilans z wymienionymi zawodnikami, gdyz Sampras nie potrafil osiagnac korzystnego bilansu z Hewittem czy Safinem, ktorzy maja lacznie na koncie 4 tytuly wielkoszlemowe... Z drugiej strony ktos moglby stwierdzic, ze Federer przegral z Henmanem z ktorym z kolei Sampras byl niepokonany. Takie argumenty mozna byc mnozyc w nieskonczonosc.
    Ktos kiedys powiedzial, ze zawodnik badz zespol gra tak badz na tyle, na ile pozwala rywal ... Prawda jest taka, ze ostateczny wynik to wypadkowa formy wlasnej i rywala. Kazdemu zdarzaja sie lepsze i gorsze mecze - Sampras zagral fatalnie w finale US Open 2001, z kolei Federer nie popisal sie w finale RG 2011. Dzieki przeblyskom geniuszu w tiebreaku drugiego seta Pete wygral pamietny Wimbledon 2000 kiedy byl prawie na lopatkach z Rafterem, natomiast Roger mial podobny przeblysk w dwoch koncowych pilkach meczu z Murrayem w tegorocznym finale Wimbledonu, itd. W ten sposob mozna dyskutowac o kazdym meczu i dochodzic na dodatek do kuriozalnych wnioskow, ze cos komus sie mniej czy bardziej nalezy ... Koniec koncow Laver=Sampras=Federer=Borg

  5. Powrót do góry    #95
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Wy tu gadu gadu a tymczasem pewnemu Brytyczykowi pośmiertnie wszedł długoterminowy kupon. Postawił ponad 1000 funtów w 2003 na to, że Federer wygra 7 Wimbledonów

    http://uk.eurosport.yahoo.com/news/p...140716858.html

  6. Powrót do góry    #96
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    Mickiewicz czy Slowacki? Swieta Bozego Narodzenia czy Wielkanoc? Czy James Blake osiagnal za malo w swej karierze (tylko cwiercfinal Szlema) czy za duzo (az 10 wygranych turniejow)?
    Mickiewicz > Słowacki (mimo wszystko, tzn. uwzgledniajac nawet fakt, ze mial/ma lepszych specjalistow od PR)
    Swieta Bozego Narodzenia > Wielkanoc (glupie w ogole pytanie)
    James Blake > "tylko cwiercfinal szlema" (przy calej mojej nieprzychylnosci do tego wlasnie tenisisty)


    swoja droga, niegdys toczyla sie dyskusja, kto jest najwiekszy: Federer czy Sampras? kiedy odpowiedz na to pytanie stala sie jasna, nagle do calego peletonu zainteresowanych wlaczono w tym watku nawet osobe Jimmy Connorsa (biedny Jimmy); idzmy dalej, a wrzucmy do tego towarzystwa Thomasa Mustera, mial w koncu takie silne nogi;
    zabiegi klasycznego rozmywania, obok namietnie stosowanej techniki presupozycji (teoretycznie nie mozna tego uprawiac nieswiadomie, ale tutaj wszystko staje sie mozliwe) - dodatkowo "obandażowane" tzw. optymizmem ludzkiej pamieci - obrazuja dobitnie, chlopaki, co tak naprawde tkwi tam gdzies, gleboko tak; i to jest chyba najfajniejsze!
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 10-07-2012 o 21:58

  7. Powrót do góry    #97
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Antystenezz napisał, że to jedno z największych zwycięstw Rogera. Dla mnie bezapelacyjnie najważniejsze, ponieważ odniesione nad najgrożniejszym i najbardziej bezlitosnym przeciwnikiem - czasem. Jest też chyba najważniejszym dowodem wielkości Szwajcara. Podczas gdy gwiazdy tenisistów z pokolenia Federera dawno przygasły bądz zgasły na dobre, ta świeci równie jasno jak dawniej.
    Jako kibic czyję się spełniony, widziałem i przeżyłem wszystko o czym mogłem tylko marzyć.

  8. Powrót do góry    #98
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W sumie można by zacząć wątek olimpijski skoro na tym samym terenie jest rozgrywany turniej

    Ktoś coś widział, oglądał, cokolwiek wie? Wygląda na to, że turniej zakończy się tak jak wszyscy przewidzieli. Pierwsza trójka zdobędzie medale...

  9. Powrót do góry    #99
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Dzisiejszym meczem Roger Federer pokazał jak wielkim jest sportowcem, bo chociaż ma miliony dolarów na koncie, sławę, mnóstwo rekordów i wygrał już prawie wszystko co można w tenisie wygrać, to wciąż walczył o awans do olimpijskiego finału. I udało mu się po jakże heroicznym boju. Będzie grał o złoto nie tylko dla siebie, ale i dla swojego kraju. Dla Rogera nie był to "jeden z wielu turniejów", dla niego nie liczą się mniejsze czy większe premie, on walczył tu i teraz o olimpijski medal, a to jest i powinno być dla sportowca bezcenne.

    Szacunek również dla Del Potro. Fantastyczny mecz. Mylili się ci, którzy uważali, że trawa nie jest dla niego. Prawdziwy walczak.

    Mamy więc porównanie jak walczą najlepsi, a jak czynili to polscy tenisiści w turnieju olimpijskim. Widać kto ma jakie priorytety. Szkoda, że po bezsensownych słowach naszej najlepszej tenisistki rozmywa się obraz sprzed kilku tygodni kiedy to czciliśmy ją jako finalistkę Wimbledonu...

    P.S. Tym razem może się Rogerowi nie udać, bo Murray gra pięć razy lepiej niż w finale Wimbledonu...

    Takim występem Andy udowodnił, że zasłużenie został mistrzem olimpijskim, a wygranie jakiegoś Wielkiego Szlema w karierze jest już z taką grą jak najbardziej realne. Odprawił dwóch najlepszych tenisistów świata i w końcu wygrał coś wielkiego. Rogerowi pozostał niedosyt, ale ma srebro i jest mistrzem olimpijskim w deblu sprzed czterech lat. U.S. Open zapowiada się więc fascynująco. Może w końcu wróci Nadal, ale nie będzie już tak wielkim faworytem jak Federer, Murray czy Djokovic. Serb miał już brąz z Pekinu, więc chyba nie przyłożył się należycie do meczu z Del Potro. Dla Argentyńczyka wielkie brawa i zasłużył na brąz po tym co pokazał w półfinale.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 05-08-2012 o 19:36

  10. Powrót do góry    #100
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Jestem trochę spóźniony, ale szczere gratulacje dla Rogera za ten Wimbledon. Coś tak czułem, że stary lis jeszcze ustrzeli jakiś duży sukces
    Szkoda też, że sobie tego złota nie wygrał na Igrzyskach. Naprawdę należało mu się. Plus tylko tego taki, że może Murray się wreszcie przełamie bo jakoś nie mam ochoty na kolejne "tytaniczne" pojedynki Rybaka i Djokovicia.
    No to jeszcze raz najlepszego Roger
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  11. Powrót do góry    #101
    Początkujący
    Dołączył
    06-08-2012
    Postów
    5
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dobry post Grek. Porównując zachowanie Rogera do naszej Radwańskiej, która po porażce z uśmiechem na ustach mówi, że są nastepne turnieje, a WTA jest ważniejsze niż Olimpiada, widać tutaj jest prawdziwym sportowcem (mimo, że zdobył już przecież wszystko).
    Hej, hej ŻKS! A prywatnie polecam Ukryta zawartość

  12. Powrót do góry    #102
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Brawo Dla Feda i Murraya Srebro też jest wspaniałym osiągnięciem, a Murray może teraz rozpocząć swoją karierę na serio

  13. Powrót do góry    #103
    Ekspert
    Dołączył
    06-04-2003
    Postów
    5,196
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 3 postach

  14. Powrót do góry    #104
    Początkujący
    Dołączył
    09-08-2012
    Postów
    3
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Murray naprawdę świetnie się zapowiada

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •