Pokaż wyniki od 1 do 28 z 28

Wątek: Roland Garros 2012

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Roland Garros 2012

    Roland Garros juz rozpoczety! Mam przyjemnosc byc w Paryzu w tym czasie, a we wtorek i srode ruszam z zonka na korty, moim lupem padnie pewnie Agnieszka R., Federer, Blake, Murray i pewnie Kubot. Na pewno nie omieszkam wrzucic jakies zdjecia i swoje spostrzezenia .


  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez JamesB Zobacz posta
    Roland Garros juz rozpoczety! Mam przyjemnosc byc w Paryzu w tym czasie, a we wtorek i srode ruszam z zonka na korty, moim lupem padnie pewnie Agnieszka R., Federer, Blake, Murray i pewnie Kubot. Na pewno nie omieszkam wrzucic jakies zdjecia i swoje spostrzezenia .
    GO GO GO!!!
    Startujecie w mikście? Jakie szanse?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moze sprobujemy w turnieju weteranow . A dzis idziemy na Jamesa Blake'a na kort nr 3 YES YES YES !!!!

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Widzę, że na razie tłumy
    James chyba za wiele nie pograł jak widzę.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Roland, Roland i po Rolandzie. Dwa dni pobytu, a wrazen troszku bylo - ale do rzeczy:

    1. Treningi: mielismy okazje obejrzec w akcji Haasa, Nadala i Wozniacka. Nadal treningi traktuje bardzo powaznie, rozgrzewal sie chyba z jakims juniorem, ale uderzal mocno i z duza rotacja, nie oszczedzajac sie, koszulka kleila sie do ciala solidnie. Po treningu kibice niemalze zdeptali ochroniarzy, ktorzy szczelnie otaczajac Rafe oslaniali go w drodze z kortu. Wujek Toni odszedl natomiast spokojnie po zakonczeniu treningu . 34-letni Haas prezentuje sie w dalszym ciagu bardzo dobrze - szczuply, zylasty, trenuje z ikra nastolatka, ogladalismy akurat jak cwiczyl aspekty gry wolejem.
    2. Szarapowa - Cadantu (wtorek, 1 runda): mecz bez historii, Rumunka nie ugrala nawet gema, wyraznie wystraszona grala caly mecz defensywnie, bodajze dwukrotnie uderzyla pilke mocniej i dalej niz w srodek kortu...
    3. Tursunow - Soeda (wtorek, 1 runda): Japonczyk przecietny grajek (nadrabiajacy bieganiem), natomiast Rosjanin mimo 30tki na karku - bardzo solidny z glebi, niezly serwis, b.dobry forhend.
    4. Dimitrow - Young (wtorek, 1 runda): ciekawy mecz - nie bez powodu Dimitrow nazywany jest "baby Federerem" - ruch serwisowy, forhend, bekhend - wszystkie te uderzenia przypominaja Rogerowe. Bulgar zdominowal Amerykanina, ktory wyglada jak chlopak z Harlemu i gra rowniez w stylu harlemowca - wyluzowany, ale jakby troche uspiony, bardzo slaby 2gi serwis, przecietny bekhend.
    5. Murray - Ito (wtorek, 1 runda): ogladalismy tylko 1 seta, ale mecz bez historii. Ito gral przez srodek, a Murray wiekszosc punktow zdobywal serwisem (ktory na zywo jest zroznicowany i regularnie przekraczajacy 200 km/h).
    6. Benneteau - Zwieriew (wtorek, 1 runda): ogladalismy tylko koncowke meczu, ale trzeba przyznac, ze Benneteau po kontuzji (nabawil sie jej w Monte Carlo), ktora wykluczyla go na kilka tygodni, byl bardzo zdeterminowany i walczyl jak lew. Wygrana duzo dla niego znaczyla, bo wyraznie poruszony udzielal wywiadu po meczu. W przedostatnim gemie kostka ponownie sie odezwala, ale po pomocy lekarza Benneteau dotrwal do konca.
    7. Juschni - Blake (wtorek, 1 runda): najbardziej oczekiwany przeze mnie mecz zostal w ostatniej chwili przeniesiony z kortu nr 3 na kort nr 6. James nie gral w tym roku zbyt wiele, w turniejach ATP w 2012 roku mial bilans 0-4, a w challengerach 3-2, dlatego nie liczylem na wygrana, ale myslalem ze ugra chociaz seta z Rosjaninem. Nic bardziej mylnego, skonczylo sie na 2-6,1-6,2-6. Sprawnosciowo Blake prezentowal sie nawet niezle, ale o wiele gorzej bylo z celnoscia uderzen i 1go serwisu. James z uporem maniaka returnujac z bekhendu uderzal w siatke, a przeciez mial jeszcze w repertuarze slajsa, ktorym wygral wczoraj kilka wymian, ale jakos nie chcial go uzywac czesciej... Po meczu przyczailismy sie z zona pod wyjsciem z kortu. Blake ze spuszczona glowa czlapal w strone wyjscia, ale ja zatrzymalem go tekstem "Hi James, can you sign my book", na co James podszedl i podpisal swa autobiografie i pilke tenisowa. Na moj komentarz "You are great, see you at US Open" rzucil smutnie "Yeahh"....
    8. Debel Bratchikova/Gallovats-Hall vs Mattek-Sands/Mirza (wtorek, 1 runda): ciekawy, dynamiczny pojedynek, w ktorym na uwage zwracalo kontrastowe zestawienie cichej i grzecznej Hinduski Mirzy z bojowa Amerykanka. Amerykanka z agresywnym tatuazem, ponczochami pod kolana i postura wrestlerki napedzala gre za siebie i partnerke, ale i tak nie przynioslo to wygranej.
    9. Debel Kerber/Radwanska vs Benesova/Zahlavova-Strycova (wtorek, 1 runda): mecz toczony w duzo wolniejszym tempie niz debel wspomniany w punkcie 8, przynajmniej w fazie poczatkowej, ktora moglismy obejrzec (pozniej przenieslismy sie na mecz Murraya). Nasza uwage zwrocila potezna budowa Niemki, ktora moglaby byc tez zapasniczka albo uprawiac kolarstwo.
    10. Federer - Ungur (sroda, 2 runda): dobry mecz, w ktorym obejrzelismy sporo winnerow i ciekawych wymian, i nie tylko za sprawa Fedka. Co prawda w 3 secie Roger mogl rozstrzygnac spotkanie majac serwis przy stanie 6-4 w tiebreaku, ale przytrafila mu sie drobna czkawka (badz drzemka ruchowa) i ogladalismy set nr 4. Na zywo zagrania Feda wygladaja rzeczywiscie na bardzo bogate, kazde uderzenie jest inne - Szwajcar stosuje tak wiele wariacji, ze momentami przekombinowuje. Serwis jest plynny, a forhend zagrywany jakby od niechcenia, ale piekny w kazdym calu. Brakowalo jedynie pewnosci w grze Rogera przy siatce. Rumun przebudzil sie w trzecim secie i gral pozniej naprawde dobrze, szczegolnie jego bekhend mogl sie podobac.
    11. Simon - Baker (sroda, 2 runda): widzielismy jedynie koncowke, ale i tak wielkie brawa dla Amerykanina, ktory wrocil po niemal 7 latach przerwy, w czasie ktorej mial 3 operacje biodra, a takze operacje lokcia i przepukliny. W ciagu ostatnich kilku miesiecy zdolal awansowac z miejsca ... (wlasciwie braku miejsca) na miejsce 140 w rankingu ATP. Simon skorzystal z duzego przemeczenia Bakera, ktory rozegral w zeszlym tygodniu swietny turniej w Nicei. Warto jednak pamietac o tym zawodniku, bo to taki Djokovic-beta version.
    12. Kubot - Serra (sroda, 2 runda): ogladalismy jedynie 1go seta, bo pozniej udalismy sie na mecz Agnieszki Radwanskiej. Kubot gral poprawnie, ale bez fajerwerkow, dobry bekhend, niestety duzo mniej pewny forhend i sporo bledow przy siatce. Na szczescie Francuz najlepsze lata ma za soba i dlatego Lukasz dzis zwyciezyl, tym samym wywalczyl sobie olimpijska kwalifikacje, ale musi poprawic sie, jesli chce zagrac w 4 rundzie z Rogerem.
    13. Radwanska - V.Williams (sroda, 2 runda): bardzo dobry taktyczny mecz Agnieszki, ktora wybijala Amerykanke pilkami granymi pod stopy rywalki. Na zywo uderzenia Agnieszki wygladaja bardzo soczyscie, silowo jedynie serwis wymaga poprawy, ale i tak drugie podanie o wiele lepsze niz jeszcze rok-dwa lata temu. Williams nie jest ta sama zawodniczka co kilka lat temu, co prawda zerwala sie do walki przy stanie 1-5 w 2gim secie, ale widac, ze choroba autoimmunologiczna zrobila swoje i Venus nie jest w stanie dotrzymac kroku mlodszym rywalkom. Brawa jednak za walke i chec gry dla Amerykanki. Mecz konczyl sie przy lekkiej mzawce. Po zakonczeniu spotkania chlusnelo na dobre i moglismy opuszczac korty bez zalu z wypelniona dwudniowa misja .

    P.S. Autograf Agnieszki wywalczylem jeszcze pierwszego dnia jak Aga spieszyla sie na trening. Sam obiekt Rolanda to miejsce, w ktorym czuje sie atmosfere wielkiego tenisa - stumetrowe kolejki do bocznych kortow, liczne sklepy z pamiatkami, wiele telebimow. Na pewno warto tu wrocic .
    Ostatnio edytowane przez JamesB ; 31-05-2012 o 01:13

  6. Powrót do góry    #6
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Z tym żylastym Haasem to przesadziłeś, teraz Abra jak to przeczyta, to jej bujna wyobraźnia spłata jej figla i przez 3 dni nie będzie mogła spać . Fajnie, że masz okazję obejrzeć to od środka, napisz może gdzie się wybierasz w najbliższym czasie, to będziemy Cię wypatrywać . Pozdrowionka.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  7. Powrót do góry    #7
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Eeeh, strasznie zazdroszczę i gratuluję autografu JB Na pewno warto obejrzeć choćby po secie meczów tenisistów, których znamy tylko z tv...

    Do dziś na RG mieliśmy już chyba na kortach wszystko: zaskakujące porażki, krecze, kontuzje, skurcze, upadki, wymioty i oczywiście 5,5 godzinną pięciosetówkę graną do zmierzchu. Szkoda, że odpadli już Baghdatis i Tursunow, ale przynajmniej został mi jeszcze Haas Wprawdzie koszmarnie dobiera elementy stroju, ale przynajmniej nie gra źle
    Może i mączka jest szybsza niż wcześniej, ale jak na razie tego nie widzę. Ale Murray jakby zgrabniej się po cegle porusza, więc albo się wyćwiczył albo faktycznie nawierzchnia zrobiła się bardziej uniwersalna. Najważniejsze, że póki co pogoda w miarę dopisuje.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  8. Powrót do góry    #8
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Wow....gdybym wcześniej wiedziała, że Kris zaserwował taką relację to pewnie szybciej bym sobie o istnieniu forum przypomniała
    Fajnie Kris, że miałeś okazję zobaczyć tych wszystkich graczy live. Ja oczywiście zainteresowana jestem dokumentacją fotograficzną-adres mailowy znasz.
    Po pracy oglądam sobie RG, gotuję, prasuję i tak dalej czyli bez większych emocji-póki co.
    Czekamy Krisie na więcej.
    Pozdro!
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Kris już od dawna planował podbić Paryż i rzeczywiście go podbił. Świetna relacja, jejku zazdroszczę tych 2 dni na na kortach Rolanda Garrosa. Mogłeś zobaczyć tyle meczów, pooglądać tylu znanych i świetnych tenisistów i tenisistek, na pewno będziecie mieli z Olą wiele cudownych wspomnień z Paryża ogólnie i może tam jeszcze kiedyś wrócicie.

    Bardziej od Ciebie Paryż podbił jednak ten młodziutki Belg. Jestem w szoku! Myślałem, że Kubot sobie z nim poradzi, ale teraz chylę czoła! Ten ktoś powinien zostać zapamiętany! Gra b.mądrze i dojrzale, to nie jest tylko przebijanie bezbłędne jak niektórzy rzemieślnicy, on potrafi również skorzystać z geometrii kortu, myśli na korcie. Aż Roger po wymęczonym 4-setowym zwycięstwie poklepał go po plecach i uśmiechnął się do niego: "Kim ty jesteś"? - chciałby rzecz Szwajcar. O Davidzie Goffinie jeszcze usłyszymy. Sądzę, że on szybko wedrze się do światowej czołówki.

    Co do Radwańskiej to niestety to ochy i achy i cała "Isiomania" tylko jej zaszkodziły. Teraz chodzi z głową w chmurach i gwiazdorzy, a o półfinale można zapomnieć. Co z tego, że ograła Venus Williams, jak w trzeciej rundzie wróciły stare nawyki ze świetną tego dnia, ale doskonale znającą tenis Agnieszki Kuzniecową...

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Jakieś tam pitu pitu...
    No to kto wygra?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Przyjemnie mi się ogląda tegoroczny Roland Garros. Sporo tenisowej archeologii - w pierwszych rundach na kortach, a w kolejnych na trybunach, w boxach zawodników i vipów
    Dziś należałam do mniejszości, jak sądzę, rodaków, którzy postanowili kontynuować oglądanie półfinału Federera z Djokovicem, zamiast oglądać przepychających się Polaków i Greków. Nie żałuję, bo wciąż fascynuje mnie oglądanie wzlotów i upadków Rogera w trakcie jednego meczu...Nie byłabym może tak surowa w ocenie, jak Karol Stopa, że Szwajcar grał beznadziejnie a Serb nic specjalnego nie robił, tylko przebijał na drugą stronę. Było kilka udanych akcji do umieszczania na You Tubie Ale próba wysondowania na podstawie tego meczu, czy w finale Novak będzie w stanie dobrać się do Rafy, nie wygląda ciekawie. No chyba, że Djoko oszczędzał siły na niedziele Tylko że konieczność rozegrania 5 setów z Tsongą w ćwierćfinale raczej nie była przemyślaną taktyką, więc i teraz chyba nie ma się co łudzić...
    No i wygra Szarapowa i Nadal, siła rządzi.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  12. Powrót do góry    #12
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Djoko był na gazie zdecydowanie...Utrzyma to tempo? Co sądzicie?
    Ostatnio edytowane przez cesi ; 10-06-2012 o 21:52

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Sądzę, że tak nudnego finału nie pamiętam. Mam już serdecznie dość tej łupaniny. Niech przywrócą jakieś szybsze piłki.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  14. Powrót do góry    #14
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    Sądzę, że tak nudnego finału nie pamiętam. Mam już serdecznie dość tej łupaniny. Niech przywrócą jakieś szybsze piłki.
    Paradoksalnie to Nadalowi przeszkadzaly bardziej wolniejsze, cięższe piłki...
    Bojovic, who had travelled in a party of 10, was also annoyed that officials called off the players at 1851 local time when the rain was still not very heavy.

    "They could have continued, but stopped because Nadal kept complaining about the conditions. Djokovic was playing better but they listened to Nadal."

  15. Powrót do góry    #15
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    To fakt. Też mi się wydawało, że Nadalowi ten wolny kort raczej przeszkadza niż pomaga.
    Myślę, że jednak wygra Djokovic.
    Czy ewentualna wygrana Djokovicia i skompletowanie 4 szlemów z rzędu nie będzie zbyt dużym policzkiem dla federastów?
    Juanie?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  16. Powrót do góry    #16
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Cóż Monty. Można by również zadać pytanie, czy Clint Eastwood jest lepszym rewolwerowcem od Gary Coopera i czy mi to nie przeszkadza - no jakoś nie. Moim zdaniem też Nole jednak wygra. Warunki będą ciężkie, piłki takoż, a to faworyzuje Serba. Piąty set jest niemal pewny, no chyba że Djoko uwierzył już, że wygrał czwartego. Jeśli nawet jednak straci tego brejka, to najwyżej odreaguje na ławce Nadala i będzie git . Nawet ta łupanina mi już przestała przeszkadzać, w sumie lepsze oglądanie 40 wymian w jednej piłce niż oglądanie Feda wywalającego co drugą piłkę w płot, albo pieprzącego banalne wykładki na siatce. Fed uwierzył, że wygra z Djokowiciem grając jak Nadal, tylko że Nadal chodzi częściej do siatki (sam nie mogę uwierzyć w to, co piszę...), no i jednak jest ociupinkę szybszy
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ale kibicujesz Djokoviciowi?
    Rany na Australian było 116 odpowiedzi a tu dopiero 16. Tenis przeżywa straszny regres...
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 11-06-2012 o 12:23
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    He he he...
    Mogło by popadać teraz ze dwa dni
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  19. Powrót do góry    #19
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Djoko został wyr....ny, Nadal jak panienka wczoraj narzekał na maly deszczyk. Nie umiał się dostosować do warunków, zorientował się ze dostaje w dupe i zaczął jęczeć. Jakby prowadzil w meczu to by grał dalej:/

    Szacun dla Djoka za oddanie honorowego punktu Nadalowi. Zupełne jego przeciwieństwo jesli przypomnimy sobie jak Nadal narzekał na AO na to ze sędziowie stosowali się do reguł...

  20. Powrót do góry    #20
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Ja ZAWSZE kibicuję Fedkowi, nawet jak ten nie gra, nawet w finale kibicowałem Fedkowi . Podejrzewam, że da się to jakoś logicznie wytłumaczyć. Z dwóch aktorów wczorajszo -dzisiejszego widowiska wolę jednak chyba Nadala, chociaż nie ukrywam, że wizja Djokowicia zgarniającego klasyka w całym roku była na tyle kusząca, że nawet mu trochę sprzyjałem.

    Monty, możemy sobie ponabijać trochę postów, żeby poprawić statystyki tematu .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  21. Powrót do góry    #21
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez cesi Zobacz posta
    Djoko został wyr....ny, Nadal jak panienka wczoraj narzekał na maly deszczyk. Nie umiał się dostosować do warunków, zorientował się ze dostaje w dupe i zaczął jęczeć. Jakby prowadzil w meczu to by grał dalej:/

    Szacun dla Djoka za oddanie honorowego punktu Nadalowi. Zupełne jego przeciwieństwo jesli przypomnimy sobie jak Nadal narzekał na AO na to ze sędziowie stosowali się do reguł...
    Tak, tak. Novak to w ogóle arbiter elegancji

    W takim razie +1.
    Przynajmniej 20 postów jest.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  22. Powrót do góry    #22
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    A ja od początku typowałem Nadala. Był w wielkiej formie i do finału nie stracił ani jednego seta. W meczu o tytuł grał solidnie, chociaż bez specjalnych fajerwerków. Zrobiło się ciekawiej gdy Djokovic wygrał 8 gemów z rzędu, zgarnął seta trzeciego i miał breaka w czwartym, ale wtedy deszcz uratował Hiszpana. Dzisiejsze dokończenie było formalnością. Hiszpan wypoczęty i skoncentrowany szybko odrobił stratę przełamania, a Serb tak jak w Rzymie nie wytrzymał presji i zakończył mecz podwójnym błędem. Poza tym Djokovic to już nie ten sam gracz co jeszcze rok temu. O mały włos nie przegrał w Paryżu z Tsongą (obronił 4 meczbole). Wygrana Nadala jest więc zasłużona. Poprawił rekord Borga, po raz siódmy wygrał Roland Garros (najwięcej zwycięstw w jednym Szlemie, rekord dzierzy wraz z Samprasem i jego siedmioma koronami wimbledońskimi). To już jego 11-ty Szlem i mimo ze ciągle niektórzy "fachowcy" skreślają go z powodu kontuzji (bo kolana nie wytrzymają itd), to on znowu powraca i po raz kolejny wygrywa Szlema. Nie zdziwiłbym się gdyby dobrał się do rekordów Samprasa i Federera. Przecież ma dopiero 26 lat, a dystans pięciu Wielkich Szlemów wcale nie jest nieosiągalny. Roger był w tym turnieju przeciętny, niewiele brakowało a ograłby go młody Belg, tracił dużo setów, nawet z Del Potro miał szczęście, bo Argentyńczyk doznał kontuzji i nie mógł biegać. W półfinale z przeciętnym Serbem zagrał wręcz koszmarnie. Rzadko kiedy traci on przewagę przełamania, a z Djokovicem marnował seryjnie swoje szanse zarówno w pierwszym jak i w drugim secie. Federer jest bez wygranego Szlema już 2,5 roku (od AO 2010), więc tyle co Sampras (a nawet już dłużej) od Wimbledonu 2000 do U.S. Open 2002. Może więc chociaż w Wimbledonie jeszcze się odblokuje? Zostało mu trzy szanse. Londyn (Wimbledon), Londyn (IO) i Nowy Jork. Póki co jednak jak powiedział któryś z komentatorów Eurosportu bliżej mu do Murraya niż do Djokovica i Nadala. Co innego turnieje "Masters-Series", które przecież nawet w tym roku wygrywał (Indian Wells, Madryt), a co innego Wielki Szlem. Tutaj Serb i Hiszpan mu nigdy nie popuszczą...
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 11-06-2012 o 15:58

  23. Powrót do góry    #23
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    W imię pielęgnowania starożytnej sztuki bezproduktywnego nabijania postów, przeprowadziłem małą statystykę, aby sprawdzić to co powiedział Grek o szlemowych rekordach i stwierdzam co następuje:
    Federer od pierwszej do ostatniej wygranej ma w WS skuteczność 59,3%, z czego (oczywiście nie licząc pierwszej wygranej) szczyt jego "wydajności" przypada na US Open 2007 (66,7%). Roger miał wtedy 26 lat i miesiąc. Obecnie wskaźnik ten wynosi 44,4%
    Analogicznie Nadal ma WS skuteczność 39,3%, z czego szczyt osiągnął na RG 2011 (41,7%). Rafa miał wtedy równo 25 lat.
    Djokowić ma 29,4% skuteczności, a szczyt przypadł na tegoroczny AO, gdzie Nowak miał 24 lata i 8 miesięcy. Obecnie wskaźnik wynosi 27,8%

    Od Roland Garros 2010 począwszy Federer ma skuteczność 0%, Nadal 55,5%, Djokowić 45,5%. Wydawać by się mogło, że mimo wszystko statystyki są po stronie Szwajcara, ale licząc progresję wyników nie wygląda to już tak różowo.
    Do momentu pierwszego zwycięstwa Nadala w WS, Federer wygrał 4 turnieje wielkoszlemowe. (1 rok i 11 miesięcy)
    Do momentu pierwszego zwycięstwa Djokowicia, Federer wygrał 12 turniejów wielkoszlemowych. (4 lata i 6 miesięcy)
    Od tego czasu, Djoko wygrał 5 turniejów, Nadal 8, a Federer 4. Minęły kolejne 4 lata i 6 miesięcy.

    Progresja wyników w zależności od wieku: Fed/Nadal/Djoko
    22 lata - 1/4/1
    23 lata - 4/6/1
    24 lata - 6/7/2
    25 lat - 8/10/5
    26 lat - 11/11/-
    Biorąc pod uwagę niechybnie nadchodzącą falę nowych młodych, gniewnych, jest szansa, że rekord Federera się uchowa. Niestety nie jest ona wielka.

    Wnioski pozostawiam Wam drodzy Koledzy
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 11-06-2012 o 18:30
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  24. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    z forum nie-polskiego:
    "The Rafa Rules:
    1. The balls are too heavy
    2. The clay is too blue
    3. The schedule is too demanding
    4. The ATP should revert to a two year ranking system before I lose the #1 ranking
    5. The drug testing is too tough
    6. part a: We should play in a light drizzle if I am on a roll;
    part b: play in a light drizzle should cease immediately when the momentum turns against me, my legs get tired from all this endless retrieving, and it becomes apparent that my opponent will thrash me for the rest of the match".


    i to jest najlepsze podsumowanie tego calego cyrku; w glowie sie nie miesci, do czego jest zdolna ta zorganizowana szajka nieuczciwych ludzi; wczorajszy mecz zostal przerwany w sposob bezprecedensowo bezpardonowy, w czym niemaly udzial mial szef szajki, wujek Tony - wyznawca i praktyk niekonczacego sie, permanentnego coachingu, mentoringu i stretchingu; perfidne wrecz wyrachowanie, niezachwiana obluda, skundlony tenisowy bohater - skrojony na miare swego skundlonego rzemiosla;
    cieszy fakt, ze coraz wiecej osob to dostrzega;

    dziekuje za uwage;

    ps. ten desperacki wyraz twarzy Nadala, histeryczno-furiacki usmiech chwile przed przerwaniem pojedynku (kiedy to rzucal pilkami w kierunku sedziego) - bezcenne; szkoda, ze tylko Djokovic jest w stanie doprowadzic go do takiego stanu; Djokovic, ktory wczoraj ten mecz po prostu wygral, niezaleznie od wskazan dzisiejszej tablicy wynikow;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 11-06-2012 o 21:04

  25. Powrót do góry    #25
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ufff...
    Dzięki Bogu. Wiemy już kto jest moralnym zwycięzcą
    A wszystko to spisek szajki Iluminatów i cyklistów z Majorki.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  26. Powrót do góry    #26
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Do niedawna forumowe wątki Wielkiego Szlema ożywiała przegrana Federera w finale (lub półfinale). Obecnie schedę po nim przejmuje Djokovic, choć jeszcze brakuje mi ubolewań typu "Jak on mógł przegrać ten wygrany mecz/w takim stylu/kolejny raz" itd.
    A turniej RG w ostatnich latach nie ma szczęścia do finałów granych na wysokim poziomie. Nie mówię, że w ogóle się nie zdarzają ale mam wrażenie, że częściej odczuwam niedowierzanie lub zniesmaczenie niż podziw.

    W niedziele liczyłam na przerwanie gry do następnego dnia w momencie, kiedy stan seta się wyrówna i Serb w poniedziałek będzie mógł udawać przed samym sobą, że wcale nie stracił pierwszej partii i zaczyna finał od nowa. Spotkanie przerwano nawet w lepszym dla Novaka wyniku i nie wiem co się dziś stało, że tego nie wykorzystał. Ale wolę już tego nie oglądać. Odkładam nerwy na półkę do Wimbledonu.
    Pozdrawiam
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  27. Powrót do góry    #27
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Abra Zobacz posta
    Ale wolę już tego nie oglądać. Odkładam nerwy na półkę do Wimbledonu.
    Pozdrawiam
    Aj tam wielkie mi nerwy. Zagrał jak dupa i sam sobie winien. Nadal był i wczoraj i dzisiaj naprawdę słaby, a backhand to mu służył głównie do przebijania bardzo marnych piłek. Strasznie cienki ten finał był.
    Fajnie jakby pierwszą trójkę zdyskwalifikowali na rok. Ciekawe kto by wygrywał szlemy?

    Przy okazji jeszcze jeden post
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  28. Powrót do góry    #28
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez antystenezz Zobacz posta
    z forum nie-polskiego:
    "The Rafa Rules:
    1. The balls are too heavy
    2. The clay is too blue
    3. The schedule is too demanding
    4. The ATP should revert to a two year ranking system before I lose the #1 ranking
    5. The drug testing is too tough
    6. part a: We should play in a light drizzle if I am on a roll;
    part b: play in a light drizzle should cease immediately when the momentum turns against me, my legs get tired from all this endless retrieving, and it becomes apparent that my opponent will thrash me for the rest of the match".


    i to jest najlepsze podsumowanie tego calego cyrku; w glowie sie nie miesci, do czego jest zdolna ta zorganizowana szajka nieuczciwych ludzi; wczorajszy mecz zostal przerwany w sposob bezprecedensowo bezpardonowy, w czym niemaly udzial mial szef szajki, wujek Tony - wyznawca i praktyk niekonczacego sie, permanentnego coachingu, mentoringu i stretchingu; perfidne wrecz wyrachowanie, niezachwiana obluda, skundlony tenisowy bohater - skrojony na miare swego skundlonego rzemiosla;
    cieszy fakt, ze coraz wiecej osob to dostrzega;

    dziekuje za uwage;

    ps. ten desperacki wyraz twarzy Nadala, histeryczno-furiacki usmiech chwile przed przerwaniem pojedynku (kiedy to rzucal pilkami w kierunku sedziego) - bezcenne; szkoda, ze tylko Djokovic jest w stanie doprowadzic go do takiego stanu; Djokovic, ktory wczoraj ten mecz po prostu wygral, niezaleznie od wskazan dzisiejszej tablicy wynikow;
    Niestety jest to prawda, Nadal się zmienił. Różnica w jego zachowaniu jest może subtelna (w porownaniu do początkowych sukcesów), ale jednak świadczy o tym, że już nie umie przegrywać ważnych meczów. Kiedyś to potrafił, ale gdy już gra toczy się o większą stawkę (7 tytuł, 4. wtopa w finale, wielki szlem), to trzeba się wykłócać o każdy punkt i każdą nasiąkniętą piłkę...Przecież Nadal jest na tyle dobry, że nie musi uciekać się do takich sztuczek! Pamiętam jak Fed grał z Agassim w US Open, był huragan, nie można było normalnie grać, nikt nie narzekał, było 5 setów i każdy mógł łatwo wtopić. Wygrał ten kto się dostosował lepiej do warunków.
    Niestety podziwiam Nadala za bycie robotem.

    Do niedawna forumowe wątki Wielkiego Szlema ożywiała przegrana Federera w finale (lub półfinale). Obecnie schedę po nim przejmuje Djokovic, choć jeszcze brakuje mi ubolewań typu "Jak on mógł przegrać ten wygrany mecz/w takim stylu/kolejny raz" itd.
    Przez ostatnie 3 turnieje to porażki Nadala w finałach ożywiały forum.
    Ostatnio edytowane przez cesi ; 12-06-2012 o 18:24

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •