Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 117

Wątek: Australian Open 2012

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach

    Australian Open 2012

    Pora obudzić się z zimowego snu panie i panowie!!!
    Po kolei meldujemy się.
    Jestem.


    Pierwsza ćwiartka:


    Novak Djokovic SRB (1) Paolo Lorenzi ITA
    Santiago Giraldo COL Qualifier

    Tatsuma Ito JPN Potito Starace ITA
    Nicolas Mahut FRA Radek Stepanek CZE (29)

    Milos Raonic CAN (23) Filippo Volandri ITA
    Lukas Rosol CZE Philipp Petzschner GER

    Cedrik-Marcel Stebe GER Lleyton Hewitt AUS
    Robin Haase NED Andy Roddick USA (15)

    Janko Tipsarevic SRB (9) Dmitry Tursunov RUS
    Qualifier James Duckworth AUS

    Mikhail Youzhny RUS Qualifier
    Andreas Seppi ITA Richard Gasquet FRA (17)

    Juan Ignacio Chela ARG (27) Michael Russell USA
    Igor Kunitsyn RUS Pablo Andujar ESP

    Matthias Bachinger GER Ryan Sweeting USA
    Rui Machado POR David Ferrer ESP (5)

    Druga ćwiartka:

    Andy Murray GBR (4) Ryan Harrison USA
    Xavier Malisse BEL Edouard Roger-Vasselin FRA

    Michael Llodra FRA Ernests Gulbis LAT
    Daniel Gimeno-Traver ESP Alex Bogomolov Jr. RUS (32)

    Viktor Troicki SRB (19) Juan Carlos Ferrero ESP
    Guillermo Garcia-Lopez ESP Mikhail Kukushkin KAZ

    Thomaz Bellucci BRA Dudi Sela ISR
    Marinko Matosevic AUS Gael Monfils FRA (14)

    Gilles Simon FRA (12) Qualifier
    Julien Benneteau FRA Karol Beck SVK

    Joao Souza BRA Matthew Ebden AUS
    Stephane Robert FRA Kei Nishikori JPN (24)

    Marcel Granollers ESP (26) Jesse Levine USA
    Frederico Gil POR Ivan Dodig CRO

    Qualifier Ricardo Mello BRA
    Denis Istomin UZB Jo-Wilfried Tsonga FRA (6)

    Trzecia ćwiartka:

    Mardy Fish USA (8) Gilles Muller LUX
    Alejandro Falla COL Fabio Fognini ITA

    Albert Montanes ESP Pere Riba ESP
    Philipp Kohlschreiber GER Juan Monaco ARG (25)

    Florian Mayer GER (20) Yen-Hsun Lu TPE
    Qualifier Steve Darcis BEL

    Qualifier Blaz Kavcic SLO
    Adrian Mannarino FRA Juan Martin Del Potro ARG (11)

    Alexandr Dolgopolov UKR (13) Greg Jones AUS
    Tobias Kamke GER Victor Hanescu ROU

    Kenny De Schepper FRA Sam Querrey USA
    Bernard Tomic AUS Fernando Verdasco ESP (22)

    Jurgen Melzer AUT (31) Ivo Karlovic CRO
    Carlos Berlocq ARG Qualifier

    Eric Prodon FRA Andreas Beck GER
    Qualifier Roger Federer SUI (3)

    Czwarta ćwiartka:

    Tomas Berdych CZE (7) Albert Ramos ESP
    Olivier Rochus BEL Qualifier

    Sergiy Stakhovsky UKR Qualifier
    Qualifier Kevin Anderson RSA (30)

    Stanislas Wawrinka SUI (21) Benoit Paire FRA
    Marcos Baghdatis CYP Benjamin Becker GER

    Jeremy Chardy FRA Grigor Dimitrov BUL
    Lukasz Kubot POL Nicolas Almagro ESP (10)

    John Isner USA (16) Benjamin Mitchell AUS
    Jarkko Nieminen FIN David Nalbandian ARG

    Flavio ****lla ITA Nikolay Davydenko RUS
    Leonardo Mayer ARG Feliciano Lopez ESP (18)

    Ivan Ljubicic CRO (28) Qualifier
    Qualifier Donald Young USA

    Tommy Haas GER Qualifier
    Qualifier Rafael Nadal ESP (2)

    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  2. Powrót do góry    #2
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Jam żyw.

    No przecież wiadomo, że Djokowić poleci ze Stepankiem, Nadal z Kubotem, a wygra Federer .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec Awatar argun
    Dołączył
    10-05-2005
    Postów
    584
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To więcej niż pewne:rolleyes:
    Ukryta zawartość
    "Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    Fedek w koncu w polowce z Nadalem, co jest raczej dobra wiadomoscia dla Fedka, niekoniecznie Nadala; pajac Djokovic moglby z takim losowaniem przystapic do turnieju nie wczesniej niz w cwiercfinale, no chyba ze Raonic zaskoczy;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 13-01-2012 o 14:56

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Aha, czyli wszystko mniej więcej jasne.
    To kto pisze do organizatorów, żeby odwołać turniej?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czy ktos jeszcze ma aktualnie problemy z dzwiekiem na Eurosporcie, czy mam isc wytarmosic goscia od kablowki.

  7. Powrót do góry    #7
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ach gdzie jesteś Abro?
    Przecież jutro przedwczesny finał Tommy Kreczohaas kontra Rybak z Majorki.
    Jakie prognozy?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach

    Na pewno któryś z nich się jutro spoci. Może nawet obydwaj
    Tommy wygląda dziwnie, więc na pewno nie skrócę dla niego swojego i tak zbyt krótkiego snu. Choć pewnie jak wstanę o 5.25, to będą akurat (wciąż? już?) grali.
    Pierwsze sety za płoty. Coś niewiele znanych męskich skalpów zdjęto w pierwszej rundzie a w każdym razie mniej niż by sobie niektórzy życzyli... Ale wszystko przed nami, przegrana w drugiej rundzie to też będzie dostateczny obciach, aby nakarmić mroczną stronę mojej duszy
    Zaimponowała mi wczoraj Radwańska, jeszcze niedawno taki mecz już by kilka razy przegrała tu wytrzymała. Mattek-Sands widziałam na korcie zaledwie parę razy ale nigdy nie widziałam jej tak grającej. Dobrze, że Agnieszka nie pozwoliła jej się nacieszyć z tego dobrego dnia.
    Boje się o losy Marcosa w starciu z Wawrinką, więc gdyby ktoś tak miał jakieś wieści w ciągu dnia, ten tego, to się nie obrażę za smsa.
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    I jak?
    Tomic da radę Ferdkowi?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    20-11-2001
    Postów
    536
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ogólnie rzecz ujmując to jakoś cicho tutaj na forum. A w Australii pięknie aż chce się zyć zwłąszcza gdy się jest przygnębionym tą zimową aurą. Turniej się rozpoczął i według mnie jest całkiem ciekawy i ciekawe pojedynki przed nami na czwartą rundę, wydaje mi się, że faworyci tzn. pierwsza 4 sobie poradzi, ale ich pojedynki nie będą łatwe.
    Cieszy mnie to, że Radwańska jest w czołówce , natomiast jej gra to nie moja bajka jednak. Prubuje się do niej przekonać, ale nie wychodzi. Może to jest tak, że jak to mówią im dłużej się w coś wpatrujesz tym szybciej w to uwierzysz. Tak więc wszystko chyba jeszcze przede mną.

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Faktycznie turniej na razie jest dość interesujący. Co prawda wielka czwórka awansowała dalej bez wielkich problemów, ten piąty, czyli Tsonga też sobie nieźle radzi. W drugim tygodniu turnieju będziemy z pewnością świadkami niezłych pojedynków. Co do Radwańskiej to może wreszcie uda się przełamać granicę ćwierćfinału Wielkiego Szlema i zagrać ten szczebelek wyżej.

    Australian Open to szesnasty z rzędu turniej dla Lleytona Hewitta. Finalista z 2005 roku rozpoczął swoje zmagania w Melbourne również dostając "dziką kartę". Było to w roku 1997 kiedy to Lleyton miał dokładnie 15 lat i 11 miesięcy! W swoim pierwszym meczu w ATP Tour trafił jednak na Sergi Bruguerę i wielkich szans nie miał. Teraz ponownie gra z "dziką kartą" i z rankingiem 181 jest już w 4 rundzie. Trochę szczęśliwie, bo w pierwszej rundzie grał z nieco sparaliżowanym momentami Niemcem Stoebe, w drugiej skreczował mu Roddick, ale w trzeciej zagrał dobre zawody przeciwko Milosowi Raonicowi. W 1994 roku Mats Wilander grał z "dziką kartą" i doszedł do 1/8 finału. Szwed też wtedy wracał po kontuzji. Blisko 31-letni Australijczyk wyrównał jego wynik, ale teraz trafia na Djokovica, więc niestety zanosi się na krótki mecz.

    Inny Kangur, młodziutki Bernard Tomic stał się nowym idolem Australijczyków. On również zagra w 4 rundzie, ale z Federerem, więc szanse ma niewielkie. Jest faktycznie kilku nowych młodych wilczków jak Tomic, Dołgopołow, Dimitrow, Harrison czy Raonic i trudno powiedzieć który z nich zrobi wielka karierę. Zaskakującym uczestnikiem 1/8 finału jest też Michaił Kukuszkin, zwycięzca jedynego turnieju ATP w St.Petersburgu w 2010. On jednak trafi na Murraya, więc szanse też są marne.

    Na razie było kilka fajnych meczów, ale znacznie więcej kontrowersyjnych zdarzeń jak złamanie czterech rakiet przez Baghdatisa w zaledwie pół minuty, ostre przeklinanie Juliena Benneteau w meczu z Gillesem Simonem czy awantura z udziałem Davida Nalbandiana z sędzią Kaderem Nounim w jego pojedynku z Johnem Isnerem. Poszło o zbyt późną zdaniem arbitra prośbę o challenge. Faktycznie Nalbandian poprosił po kilkunastu sekundach, ale tłumaczył się, że nie słyszał wcześniej korekty ze stołka. Sędzia pozostał nieugięty. Przepisy trzeba egzekwować i faktycznie ten limit sekund powinien działać, ale jednak inni tenisiści nie raz biorą challenge po dłuższej chwili i mogą to robić. Poza tym to była jedna z decydujących piłek w końcówce meczu. Ten problem wciąż jednak pozostanie...

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    no i mamy cwiercfinal Radwanskiej; kolejny bardzo dobry mecz, choc rywalka nie zachwycila; to jakby nie ma wiekszego znaczenia; juz po pierwszej rundzie, tj. spotkaniu, po ktorym jeszcze rok temu wylecialby zapewne z imprezy, mozna bylo byc, wbrew pozorom, dobrej mysli; krytyczny moment turnieju, Azarenka, no i moga zadziac sie rzeczy wielkie; to chyba ten moment!

    nie wiem, jak slabo musial zagrac Raonic, ale Hewitt naprawde zaskoczyl, moze juz ostatni raz; o Tomicu tego powiedziec nie mozna, co nie zmienia faktu, ze dzis skonczy sie na trzech setach z Rogerem; w zwiazku z tym nieprzyjemnym akcentem z meczu z Dolgopolovem - doprawdy rzadko sie zdarza, zeby tak bezceremonialnie oszukiwac (niezaleznie od wszelkich innych przejawow pleniacego sie buractwa, np. spod znaku Djokovica) - zasluzyl na to, jak malo kto; przy okazji nalezy wyrazic nadzieje, ze Roger nauczy go troszke kultury;

    wchodzimy w drugi tydzien, obudzcie sie!

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jak Bernard Tomic zachwyca, skoro nie zachwyca. Mowiac krotko, mlodzian australijski mi nie lezy - owszem, potrafi grac w tempie, ale dzis bylo widac w starciu z Rogerem, ze chlopak sie gubi, gdy nadzieje sie na ostre slajsy czy wieksze rotacje. Potrafi czytac gre, ale jest w swoich ruchach jakby siermiezny, serwis gra na prostych nogach, czasem ma problem z koordynacja. Tworzy wizerunek bunczucznego mlodzienca, ktory na pewno z czasem sie wygladzi. Pamietam, jak po jednym ze startow Marata Safina w Wimbledonie nazwalem go wielka malpa tenisa, czego zaluje, bo jak sie pozniej okazalo - jego tenis dojrzal, wiec moze i podobnie bedzie z Tomiciem.
    Mozliwe, ze Tomic wygra kiedys duzy turniej, moze nawet Wielkiego Szlema, ale mimo wszystko brakuje mu tej elegancji w ruchach, czegos co przykuwa uwage w kontekscie samych uderzen. Porownujac go z innymi mlodymi wilkami - jego serwis nie ma tej iskry, co u Harrisona (notabene widze podobienstwo do serwisu mlodego Pete'a Samprasa), jego dynamika jest daleka od Nishikoriego (tu podobienstwo do Agassiego), jego uderzenia nie sa tak soczyste jak Dolgopolowa (tu podobienstwo do Blake'a).
    Roger wydaje sie byc w niezlej formie, ale jego uderzenia nie sa jeszcze tak pewne jak chocby w Australian Open 2007. Najsilniejsza bronia wydaje sie byc serwis, ktory dzieki roznym wariacjom jest kopalnia punktow.
    Podtrzymuje jednak opinie, ze turniej wygra Murray, widac, ze Lendl zrobil juz cos czego nie udalo sie poprzednikom - gra Szkota jest bardziej agresywna, przygotowanie fizyczne duzo lepsze, a on sam jest pewniejszy w doborze rozwiazan na korcie. Nomen omen, Lendl w swej czwartej probie w wieku 25 lat wygral swoj pierwszy turniej wielkoszlemowy, a ewentualny final w Melbourne bylby tez czwartym w karierze Szkota ktory w tym roku konczy 25 lat...

  14. Powrót do góry    #14
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Wielkiej małpy tenisa to drogi Krisie nie pamiętam, ale pamiętam za to jak Ci się na onecie dostało za "Safandułe"
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  15. Powrót do góry    #15
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    serwis Federera to oczywiscie niezmiennie powazny argument; zdaje sie jednak, ze od dluzszego czasu (2,3 lat), zwlaszcza w starciu z tymi najmocniejszymi, brakuje nieco km/h (nawet jesli miesza, ile tylko mozna, serwujac na wszystkie mozliwe sposoby); cos jakby podswiadoma obawa, ze nagle pojawia sie problemy z plecami; a w przypadku Federera, na tym etapie kariery, to zupelnie podstawowa okolicznosc okreslajacy skutecznosc jego tenisa;

    ale rzeczywiscie generalnie nie jest zle, choc po stronie forehandowej, jak dla mnie, brakuje jakis 10-20% - gdyby tak cofnac sie o ladnych pare lat; i tak juz niestety zostanie; nawet jesli dalej bedzie czarowal tymi genialnymi polwojejami (z prawej, jak i lewej strony); z bekhendu zreszta tez moglby psuc nieco mniej; brakuje mi takze gry przy siatce, a przede wszystkim atakow w drugie tempo; korty nie pomagaja, pilki rowniez, ale jednak...

    z Delpo test najprawdziwszy z prawdziwych; robi sie ciekawie;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 22-01-2012 o 17:23

  16. Powrót do góry    #16
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Chciałabym mieć coś ciekawego do powiedzenia na temat drugiej połowy tygodnia na AO, ale nic godnego uwagi nie przychodzi mi do głowy. Ani nawet dowcipnego (suprise, suprise). Główni faworyci turnieju nie napotykają na razie na dostatecznie poważne wyzwania, aby móc się wypowiadać o ich prawdziwej formie. Ćwierćfinały mogą być niezłą łupanką, bo panom zostanie dużo sił.
    Nieco ciekawiej u pań, o dziwo. I tyle polskich nazwisk, jak miło. Będę trzymała jutro kciuki za Sabine Lisicki, bo choć jej właściwie nie widziałam w akcji, to z pewnością wolę ją od jęczącej Marii. Radwańska naprawdę robi wrażenie swoja postawą. niby nie miał jej jeszcze za bardzo kto zagrozić ale dawna Aga wygrywałaby te mecze większym udziałem sił. Polka biega do piłek, do których kiedyś by się nawet nie ruszała i to nawet w sytuacjach, gdy spokojnie mogłaby je przepuścić. To bardzo fajna zmiana, nie wiem czy bardziej w głowie czy w nogach, ale daje nadzieje na przyszłość.
    Juan?
    Ostatnio edytowane przez Abra ; 22-01-2012 o 23:03
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cały ten Tomic to dla mnie jakieś wielkie nieporozumienie. Nie wiem, ale gość jest po prostu nudny. Kibicowałem Dołgopolowowi i jakby wygrał to pewnie byłby fajny meczyk z Ferdkiem, a tak była nudna egzekucja.
    W sumie to (żadna niespodzianka ) choć będę kibicował Del Potro to jednak chciałbym obejrzeć kolejny meczyk Ferdka z Nadalem.
    Radwańska wejdzie do finału, wspomnicie moje słowa.
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  18. Powrót do góry    #18
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Radwańska jest w sytuacji, że w turnieju nie ma już właściwe zawodniczki, z którą nie wygrała, bądź nie byłaby w stanie wygrać. To oczywiście po wjeździe amerykańskiego czołgu na ruską minę ppanc . Białoruski wyjec nie jest nie do przejścia, pewnie w Sydney już by był, gdyby nie przemęczenie meczem z Woźniacką. Teraz debla już nie ma, to i stresować się czym nie będzie. Federer idzie na mistrza, nie mam powodów do defetyzmu, jakiś tam Djokowić nie będzie pluł nam w twarz, choć przyznam, że Nadal wygląda zupełnie nieźle. Australijsko-jugolski burak musi się jeszcze dużo uczyć, przede wszystkim opanować przerośnięte ego i przestać się dziwić, że facet, który pokonałby go z zawiązanymi nogami wrzuca mu dwa skróty pod rząd albo serwuje takie krosy, że piłka ląduje prawie w kołnierzu sędziego stołkowego .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  19. Powrót do góry    #19
    Stały bywalec Awatar argun
    Dołączył
    10-05-2005
    Postów
    584
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    To oczywiście po wjeździe amerykańskiego czołgu na ruską minę ppanc
    Czy ktos widzial ten mecz w calosci? Makarovej i Eranni to nawet nie bardzo kojarze wygrana wloszki tez jest niespodzianka warta odnotowania podobnie jak gra japonczyka Nishikorego.Łudziłem sie ,ze Rysiek przejdzie dalej niestety... bez niespodzianek.
    Ukryta zawartość
    "Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."

  20. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    to niby tylko jeden set, ale postawa Hewitta calkiem heroiczna; fajnie, ze przypomnial (nie tak) dawne dzieje, a przede wszystkim to, ze jego liderowanie niekoniecznie wynikalo ze slabosci calego swiata; a bo Djokovic to jest lyder

    no, niezly maratonik sie szykuje; czas sie na chwile wyobcowac;


    EDIT:

    zenujacy mecz Radwanskiej. po prostu zenujacy; uzupelniony zenujacym komentarzem pani Straczy i pana Sikory;
    mecz absolutnie do wygrania, nawet drugi set byl do wygrania;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 24-01-2012 o 05:26

  21. Powrót do góry    #21
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Co może zaskakujące zgadzam się w większości z tym co napisał przedmówca. Hewitt wczoraj pokazał, że wciąż potrafi grać w tenisa i trochę postraszył Djokovica. Po marnym początku potem zrobił się całkiem dobry meczyk. Dzisiaj Roger bardzo pewnie odprawił Del Potro, a Nadal męczy się z Berdychem, więc w półfinale Szwajcar nie będzie bez szans. Jeśli Hiszpan awansuje dalej to będzie bardzo ciekawy pojedynek i nie ma mowy aby nie powalczył z Rogerem, trzy gemy które zdobył w meczu grupowym w Masters to już tylko złe wspomnienie. Niemniej jednak Federer jest mocny, ale groźny jest też Murray wspierany przez Ivana Lendla.

    Co do Radwańskiej to niestety jestem bardzo rozczarowany. Piąty raz zakończyło się na ćwierćfinale, granica w Wielkim Szlemie nie do przejścia w singlu ani dla Fibaka ani dla "Isi". W pierwszym secie skończyło się znakomicie w tajbreku, ale zamiast zachować koncentrację, to w drugim zaczęło się "tankowanie". Bardzo nie lubię tego jak Agnieszka odpuszcza w tak słabym stylu seta, ale zrozumiałbym to jeszcze gdyby powróciła do gry tak jak w starciu z Petkovic w ubiegłym sezonie. Niestety mimo odrobiny walki set trzeci również zakończył się gładką wygraną Azarenki, która była wczoraj absolutnie do ogrania.

    Dlaczego Azarenka wygrała tak gładko? Ano dlatego, że okazało się, że ta bombardierka potrafi jednak na korcie myśleć i zmienić coś w swojej grze. Przestała robić błędy i grała piłki mocne, ale mniej ryzykowne, bardziej dokładne i plasowane. Agnieszka nie potrafiła już jej rozrzucać po korcie i sama była rozrzucana. Robiła też zaskakująco sporo błędów, które nie przytrafiały jej się ze słabeuszkami. Trzy bardzo istotne rzeczy to siła, kondycja i zacięcie do walki. "Isia" siły nigdy nie miała, to nie jej gra, więc o to pretensji mieć nie można. Niestety co do kondycji to rzecz ma się już zupełnie inaczej. Po godzinie gry w upale Radwańska była już jak dętka podczas gdy Białorusinka dopiero się rozkręcała. I podejście do rywalizacji. Niestety nic się nie zmieniło w tym względzie po przejęciu pałeczki przez Wiktorowskiego. Agnieszka potrafi czasem ograć lepszą rywalkę, ale dzieje się w to w mniej ważnym turnieju. W Wielkim Szlemie jest bez szans. Pokonuje słabe rywalki, a później sama dostaje manto. I co najgorsze godzi się na to. Skwaszona mina i brak jakiejkolwiek woli walki. Tak było, jest i chyba niestety dalej będzie. "Isia" co prawda mniej rzuca rakietami i mówi do siebie, ale co z tego skoro pozostaje na korcie smętna? Azarenka po przegraniu tajbreka wyszła na kort w bojowym nastroju, ciągle zaciskała pięść, mobilizowała się, pokazała twarz prawdziwej fighterki, a Radwańskiej niestety brakuje tej jakże ważnej w tenisie i w ogóle w sporcie cechy. Dopóki nie pokaże, że jej zależy, że walczy do ostatniej piłki, to nigdy nie ugra więcej niż ćwierćfinału Wielkiego Szlema. Niestety...

    A serwowanie w pół siatki i przez dwa sety granie pierwszego serwisu drugim podaniem to już naprawdę bez komentarza. Ten element jest niby poprawiany, a działa tylko w meczach z Georges i jej podobnymi...
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 24-01-2012 o 11:31

  22. Powrót do góry    #22
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Ale teraz całe forum trzyma kciuki za Nadala, prawda?
    Oczywiście dla dobra tenisa, że tak patetycznie pojadę.
    Przecież Berdycha Ferdek rozklepie w 3 setach, a nie o to nam chodzi?
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  23. Powrót do góry    #23
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zastanawia mnie tylko ta owinieta prawa noga - nie bylo tego w meczu z Georges. Jednak kontuzja? Agnieszka wydawala sie poruszac wolniej niz w poprzednich meczach.

  24. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    kilka luznych uwag;

    Fedek pokazal dzis dobry poziom, chcialoby sie, aby byl w stanie powtorzyc to w polfinale przy niewygodnym przeciwniku, zwlaszcza poziom z pierwszego seta, kiedy Delpo gral bardzo dobrze; przypomnial sie nieco final US Open 2009; nie zeby Argentynczyk nie spuchl w drugiej czesci spotkania, ale szkoda, ze Fedek nie pilnowal wtedy wyniku tak jak dzisiaj; mam na mysli tak generalnie mowe ciala, pokrzykiwanie, pelna koncentracje we wszystkich fazach meczu; ten przegrany final (niezaleznie od owczesnej formy przeciwnika), ta nonszalancja w drugim secie przy wysokim prowadzeniu, musialy wryc mu sie ostro w pamiec; nie mam watpliwosci, ze w osobistej hierarchii Szwajcara, obok kilku porazek z Nadalem, jedno z najbardziej niezrozumialych obsuniec (ujmujac rzecz dyplomatycznie) - TOP 5!

    oj Berdys Berdys; tak dobra forma, tak potezne argumenty, i taki smutny final; na tym mozna chyba skonczyc; Nadalowi natomiast trzeba pogratulowac kolejnego wykaraskania sie z trudnej sytuacji, w typowym dla siebie stylu (bez cienia ironii);

    ze spraw pozasportowych... kilka dni temu pisalem o kortowym oszuscie, pyszalku Tomicu; w tym konkretnym momencie odnosze sie juz do niego z wiekszym zrozumieniem; oto dzis, najszlachetniejszy ze szlachetnych, Rafael Nadal z Majorki, zrobil wlasciwie dokladnie to samo; probowal oszukac sedziego i przeciwnika; od dluzszego czasu zwracam uwage na niewiarygodna wrecz oblude calego tego "nadalowego" teamu; jak to latwo i przyjemnie jest zacierac slady, pozorowac szlachetnosc i w ogole, kiedy wszystko na korcie jest pod absolutna kontrola; a jak fajnie, kiedy goli sie kolegow Hiszpanow; dzis bylo nieco trudniej; przy stanie 5:5 (chyba), w tiebreaku pierwszego seta, Nadal zawahal sie, nie przerywajac gry, ruszyl do kolejnej pilki, przystanal, no i zaczal rznac glupa, ze przeciez jednak gre zatrzymal; a wszystkiemu winien byl oczywiscie pan Stolkowy, odsylajacy go do naroznika; ale to nie wszystko... w kolejnych setach, bylo kilka sytuacji spornych; raz czy dwa Nadal musial powtorzyc punkt, bedac w komfortowej sytuacji, raz czy dwa przydarzylo sie to Berdychowi (po bledach liniowych); w partii konczacej pojedynek, po serwisie Nadala, Berdych intuicyjnie odbil pilke (jak to przy serwisie), ktora chwile frunela, wylatujac w aut; poprosil o uruchomienie maszyny (w kontekscie tegoz wlasnie serwisu); Rafik zareagowal natychmiast, domagajac sie, aby jednak nie sprawdzac; niezaleznie od mozliwych interepretacji sytuacji (osobiscie uwazam, ze to nie byla sytuacja symetryczna, odnoszac ja do incydentu z pierwszego seta; analogia wiec niezupelnie uzasadniona), przyjmuje do wiadomosci, ze mozna przynajmniej probowac wskazywac na pewna niekonsekwencje arbitra; ok, w porzadku; ale, czy ostatecznie nie idzie o to, gdzie wyladowala ta pilka? czy w korcie czy nie? a ze aut byl mega wyrazny (jak dowiodla maszyna), czy to nie ma znaczenia? czy zamiast wymachiwac lapa na arbitra, nie lepiej podejsc do siatki i spojrzec, gdzie ona rzeczywiscie trafila? przeciez to takie naturalne, tak prostolinijnie praktykowane przez lata, zwlaszcza w pojedynkach z frajerzacymi kolegami Hiszpanami? gdzie sie podziala ta oslawiona prostolinijnosc? przeciez pilka byla ostatecznie poza kortem, no tak czy nie? a jesli sedzie "oszukal" pana Nadala, albo powiedzmy, podjal jednorazowo niewlasciwa decyzje, czy pan Nadal powiniennem oszukiwac innych? co to jest? prostolinijosc?

    szkoda mi w ogole czasu, klawiatury na opisywanie tego calego incydentu; przeszedlbym pewnie nad tym nawet do porzadku dziennego; mowa jednak o kims, kto nieustannie kreuje sie na osobe przeuczciwa, a dzis mielismy swoisty pokaz tej przeuczciwosci, swoiscie pojmowanego fair play w wykonaniu pana Hiszpana; a tak po prostu, niewiarygodnej wrecz obludy!

    polfinal 50/50
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 24-01-2012 o 21:15

  25. Powrót do góry    #25
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Wygląda na to kolego anty, że w dzisiejszym tenisie po prostu cel uświęca środki i choćbyś nie wiem jak szlachetny był, to gdy strach zajrzy w oczy, to wszelkie drugorzędne kwestie jak fair play i dżentelmeństwo spadają na dwudziesty ósmy plan. Ta sytuacja sporna, o której piszesz była oczywiście żenująca, może nawet bardziej frajerska, bo przecież Hiszpan doskonale sobie zdawał sprawę z tego, czego nie zrobił i dlaczego wszelkie wojowanie w tej kwestii nie ma najmniejszego sensu. Nie zmienia to jednak faktu, że rozegrał najlepsze spotkanie od US Open, a Roger jedynie jedno z lepszych od początku turnieju. Jego tysięczny mecz był jednak dość bajeczny by napisać o nim parę słów. Tak mnie ten szwajcarski źwirz rozbestwił, że dopiero jak zagrywa w jednym punkcie dwa półwoleje z końca linii w tym jeden winner, to stwierdzam, że przyzwoicie byłoby cokolwiek o tym fakcie napisać . Warto zwrócić uwagę na fakt, że na tle o wiele młodszego rywala (ująwszy to nawet w aspekt jego niedawno zaleczonej kontuzji) Roger był dość szybki, by zupełnie spokojnie kontrolować jego forhendy tj. nie tylko antycypować, ale i z tej antycypacji robić użytek w postaci właściwego ustawiania się. Sam grał dość rozluźniony i przy dość umiarkowanie rozkręconym serwisie, co ważne w kontekście meczu półfinałowego. W tej materii rezerwy są wciąż spore. Oczywiście będzie uważał na plecy, ale podanie w granicach 180-190 z odpowiednią rotacją przy jego umiejętnościach i doświadczeniu może co najmniej zrównoważyć "power" Nadala. Nie chcę ferować wyroków co do wyniku, bo to w końcu Federer i wszyscy ekscytują się tym meczem nie dlatego, że obaj są tak wspaniali, ale dlatego, że zadają sobie pytanie, czy Roger w końcu wyjdzie i zrobi co do niego należy, czyli nie przegra . Moim zdaniem minimalnie większe szanse ma Szwajcar, bo jest w lepszej formie od Hiszpana, a to przy zachowaniu zdroworozsądkowych ram powinno starczyć, jako że to jednak Federer, szanse są wyrównane .

    Radwańska pokazała, że bieganie 2,5 godziny w pełnym słońcu, przy temperaturze dochodzącej do 40 stopni to nie dla niej. Ona ogólnie rzecz biorąc jest tenisistką lepszą od Azarenki, ale tak długo jak o wyniku meczu nie decyduje tylko warsztat techniczny, tak długo będzie z nią w takich warunkach przegrywać. Liczę, że cały turniej wygra Clijsters, a przodownictwo w rankingu WTA obejmie Kwitowa, bo jej się to - obiektywnie rzecz biorąc - po prostu należy za całokształt. Ma szlema, wygrany masters, przynajmniej nie będzie ogólnodziennikarskiego mękolenia, jak to jedna, czy druga tenisistka zasługuje na bycie numerem jeden. Woźniacka natomiast bez umiejętności gry pod siatką lub kończącego uderzenia nie wróci na tron, bo rywalki, które dojrzały są od niej wyraźnie lepsze. Na razie przynajmniej.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  26. Powrót do góry    #26
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    ano wlasnie, Juan, pewnie masz racje; nawet sie zatem nie obrazam na te rzeczywistosc, ani tym bardziej, nie karmie jakimis tam wyidealizowanym wyobrazeniem; tyle, ze w kontekscie calego tego "nadalowego", tego "nadalowego" czegos, to jest wyjatkowo obrzydliwe; bo niby po co te wszystkie pozory?

    slusznie zwrociles uwage na poruszanie sie po korcie Federera; jak dla mnie najbardziej pozytywny element tego cwiercfinalu; w pierwszym secie to naprawde robilo wrazenie; intensywnosc gry juz raczej z tych powazniejszych i po prostu blyskawiczne reakcje Szwajcara, laczone z atakujacymi polwolejami z glebi kortu - nikt nigdy w taki sposob nie gral, i nikt tak juz grac nie bedzie;

    jestem ciekaw, na ile tego biegania wystarczy z Nadalem (w kontekscie ewentualnie przedluzajacego sie meczu); zalozenia Annacona, jedynie sluszne - z koniem kopac sie nie warto; zobaczymy, co tym razem z tego wyjdzie; szanse bedzie trzeba wykorzystac; niech!
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 24-01-2012 o 23:56

  27. Powrót do góry    #27
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W ogóle dziwne rzeczy się dzieją z tym challengami. Nalbandian ewidentnie poszkodowany, bo za późno powiedział "challenge", a pamiętamy jak nieraz Federer podchodził do linii w poprzednich sezonach, przypatrywał się i po paru chwilach od niechcenia prosil o challenge (nikt wtedy nie mówił, że sorry za poźno). Tomic oszukał, ale moim zdaniem to wina sędziego, powinien zalecić powtórkę punktu. W przypadku nadala, to on chciał "oszukać", ale wydaje mi się, że po prostu się zamotał, bo myślał, że sędzia powie out. Dziwne, niesprecyzowane zasady. Skoro tak sie skrupulatnie zabrali do pilnowania czasu na challenge, to niech też sie wezmą na 20 s miedzy punktami (djoko i nadal na mysl przychodzą i ich odbijanie piłeczki zbyt dlugie).

    Djokovic, Nadal i Federer mają łącznie 30 szlemów!! To mówi wszystko o randze tych półfinałów, szczególnie jutrzejszego.
    Ostatnio edytowane przez cesi ; 25-01-2012 o 13:29

  28. Powrót do góry    #28
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Wielka czwórka niemal z reguły awansuje już do półfinału Wielkiego Szlema. Wszystkich, czyli Federera, Nadala, Djokovica i Murraya mieliśmy w 2011 roku w półfinałach Roland Garros i U.S. Open, w Australii wcześniej wypadł Nadal, a w Wimbledonie Federer. Wydawało się, że może coś Tsonga namiesza, może Ferrer, może kilku młodych wilków, ale nic bardziej mylnego. W najlepszej czwórce znów są Szwajcar, Hiszpan, Serb i Szkot.

    Nie wiem co sądzić o Murrayu, bo tej pory miał dość słabych przeciwników. Seta stracił tylko z Harrisonem, a innych odprawia bardzo szybko. Jakoś w tą magiczną rękę Lendla nie wierzę i nie dlatego żebym wątpił w umiejętności trenerskie Ivana, lecz po prostu jakoś za wcześnie na taki sukces na samym początku współpracy. Murray jest mocny, ale nie zapominajmy, że to jest Wielki Szlem gdzie do tej pory nigdy nie wygrał. Półfinał z Djokovicem to będzie dla niego test jak bardzo poprawił się od beznadziejnego występu w finale przed rokiem. Z kolei Serba pomęczył dzisiaj David Ferrer, ale Novak jest piekielnie silny. Nawet jak zdycha na korcie, to i tak nie przeszkadza mu to w kontrolowaniu pojedynku i ogrywaniu rywali. Kiedyś nie do pomyślenia, a od ponad roku to jest naprawdę inny gracz. Idzie mu już co prawda trudniej, ale jakoś do przodu. Będzie oczywiście faworytem w meczu ze Szkotem.

    Dzisiaj Sikora napisał w "Przeglądzie Sportowym", że w starciu Nadala z Federerem zadecyduje psychika. Rzadko się z nim zgadzam, ale to faktycznie jest prawdą. Ostatni ich mecz jest bez znaczenia, bo w Masters Rafa był bez formy, poza tym w hali nigdy dobrze ze Szwajcarem nie grał. Teraz będzie gryzł beton aby wygrać. Roger jest w formie, ale tu zadecyduje głowa i kompleks przeciwnika. Może być nawet pięć setów. Jedno jest pewne. Będzie to kolejna fantastyczna tenisowa uczta. Szanse są równe. Ja stawiam minimalnie wyżej szanse Hiszpana.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 26-01-2012 o 15:17

  29. Powrót do góry    #29
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Też nie wiem, co sądzić o Murrayu. Fundowane mu przez organizatorów gotowanie na wolnym ogniu nie przynosi efektu i Szkot nie tracąc zapału wygrywa kolejne mecze. Ale wierzę w Djokovica, nawet po dzisiejszym zachwianiu formy w dzisiejszym meczu z Ferrerem. Hiszpan był bardzo dzielny i jeszcze na początku trzeciego seta grał w takim tempie, jakby nie biegał od 2,5 h po korcie i wcale nie miał świadomości dwóch przegranych setów...Jednak dopóki Novakowi nic (tfu tfu) fizycznie nie zacznie dolegać, to powinien sobie poradzić z Maryjem.
    Niezbyt często Mats Willander mówi w ES coś, co zapada mi w pamięć, ale jego spostrzeżenie dotyczące półfinału Federera z Nadalem jest bardzo trafne. Ponieważ nie jest to mecz finałowy, to ciśnienie będzie inne i możemy zobaczyć całkiem inne spotkanie niż takie, w których Roger doznawał katatonii na korcie Później przytoczył tą opinię Karol Stopa, więc te nadzieje tenisowych komentatorów i nas, fanów są zbliżone. Wyniku meczu nie ośmielę się przewidzieć ale powinna przynajmniej być równa walka.

  30. Powrót do góry    #30
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    My tu gadu gadu a wieśniaki z Realu wyrównały
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  31. Powrót do góry    #31
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    wyrównały, wyrównały tak jak Kim i nic z tego nie wyszło Dwie meczowe dla Szarapowej...ciekawe
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  32. Powrót do góry    #32
    Stały bywalec Awatar argun
    Dołączył
    10-05-2005
    Postów
    584
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Taaa bardzo ciekawe w finale nie bedzie wiadomo ktora to steka
    Ukryta zawartość
    "Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka."

  33. Powrót do góry    #33
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    RANY BOSKIE, RANY BOSKIE...
    To ja myślałem, że półfinały mężczyzn jutro, a tu mnie Grek uświadomił, że to JUŻ, TERAZ, DZISIAJ WIELKI MECZ.

    No to obstawiam wygraną Nadala (szok, co za niespodzianka)

    No początek można by rzec standardowy. Łogeł śmiga i strzela. Zobaczymy czy skończy się tradycyjnie, czy może jednak w końcu...
    Ostatnio edytowane przez monty_burns ; 26-01-2012 o 10:55
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  34. Powrót do góry    #34
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No proszę. Nadal się zaczął rozkręcać i od razu odpalili fajerwerki
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  35. Powrót do góry    #35
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    alskfhskdjfalfhasdfhaskldfjashfasdklfwp[tolsndfla~~~~!!!!!!

    Kur.... Nie cierpie federera!!!co on odpier...????

  36. Powrót do góry    #36
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nawet jak Federer ,da rade jakos wygrać tego 4 seta. To cieżko mu będzie wygrac 5. Szczegolnie jak bedzie blisko rozpoczecia 5 godz gry. Wiec szanse na zwyciestwo to 10%. Scenariusz jak meczu jak zawsze.
    Gdyby Nadal urodził sie wczesniej, to Federer z pewnościa nie miałby tyle szlemów...

  37. Powrót do góry    #37
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Gdyby Federer urodził się wcześniej to juz miałby 4 klasyczne...

  38. Powrót do góry    #38
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Bardzo dobry mecz i tak jak się spodziewałem nie zaskoczyło mnie nic. Po cichu stawiałem na zwycięstwo Hiszpana w czterech, góra pięciu setach i tak się stało.

    Federer zaczął jak huragan, ale tak samo było w finale Roland Garros, więc wiadome było, że Nadal szybko się podniesie. Szwajcar wygrał jednak tajbreka i bardzo ucieszyło mnie, że wreszcie dużo atakuje do siatki i gra tam całkiem skutecznie. Później jednak te podwójne błędy, masa niewymuszonych błędów i ta sama historia co zawsze. Ręka drży i panika przed rozkręcającym się Hiszpanem. Drugiego seta oddał gładko, w trzecim pozbierał się, ale po przełamaniu przy stanie 4:3 znów przegrał serwis. W tajbreku zaczął grać gdy było już pozamiatane. W partii czwartej trzeba przyznać, że walczył do końca, ale Nadal był lepszy pomimo, że też marnował wiele "breakpointów", miał słabszy bekhend i nie był to jego wielki dzień w porównaniu do starcia z Berdychem. Trochę przykre, że każdy ich ważny mecz w Szlemie toczy się w głowie Szwajcara. To jest wybitny tenisista, ale z tym rywalem po prostu mu nie idzie. On nie potrafi grać z Nadalem równo przez cztery sety. Zaczyna piorunująco, ale gdy tylko Rafa dochodzi do głosu, to Roger gubi się jak dziecko. To już chyba się nie zmieni, bo lata lecą, a Nadal ciągle jest mocny. W finale będzie miał szanse zarówno z Djokovicem, jak i z Murrayem. Chociaż oczywiście faworytem turnieju wciąż pozostaje Serb.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 26-01-2012 o 14:40

  39. Powrót do góry    #39
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez cesi Zobacz posta
    Gdyby Federer urodził się wcześniej to juz miałby 4 klasyczne...
    A gdybym ja urodził się 2100 lat temu to Juliusz Cezar nigdy nie podbiłby Galii!!!
    Duży i dobry zawsze pokona małego i złego.

  40. Powrót do góry    #40
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    no i jeszcze na dobicie, po obronie pierwszej meczowej, forehand Feda konczacy gem, lobik Nadala w linie, i juz po ptakach; czy to naprawde nie moglo sie skonczyc normalnie? czy on po prostu nie moze przegrywac tych meczow normalnie?

    do glowy mi nie przyszlo, ze Fedek moze tak kiepsko operowac forehandem (dramatyczne problemy ze zmiana kierunkow) i serwisem; do glowy mi nie przyszlo, ze bedzie tak beznadziejnie odpowiadac na podania Nadala; tak jakby nie wiedzial, czego sie spodziewac, co wydaje sie wrecz absurdalne;

    ordynarnie wyuczone schematy znow zwyciezyly; i tak juz niestety pozostanie;

  41. Powrót do góry    #41
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2008
    Postów
    132
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez monty_burns Zobacz posta
    A gdybym ja urodził się 2100 lat temu to Juliusz Cezar nigdy nie podbiłby Galii!!!
    To była moja ironiczna i pełna desperacji odpowiedź na bezsensowne gdybanie blackmana...

    Poza tym te 5 lat różnicy między nadalem i federerem też musi mieć jakiś wpływ...
    Ostatnio edytowane przez cesi ; 26-01-2012 o 14:57

  42. Powrót do góry    #42
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To zakończenie ,rzeczywiscie nie normalne,takie na dobicie Federera jeszcze bardziej.
    Straszny pech go prześladuje z Nadalem. Poraz kolejny potwierdza sie reguła ze, 50 % sukcesu w sporcie to psychika i głowa.

    Teraz rywal dla Nadala,stawiam na Djoko jednak,bo jakos Sobie nie potrafie wyobraźić Murraya atakujacego ciagle i bedącego w gazie.
    Pewnie bedzie przebieg podobny do finału z przed roku,może tylko bardziej zaciety mecz bedzie.

  43. Powrót do góry    #43
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    1) TB trzeciego seta to kwintesencja tego dlaczego dzieje sie tak, a nie inaczej w pojedynkach tych dwoch panow.
    2) Roger znow udowodnil, ze zwyczajnie przestaje myslec gdy zbliza sie wazny fragment meczu. Serwuje przy 4-3 z przelamaniem i zachowuje sie jak jezdziec bez glowy, a punkty uciekaja blyskawicznie
    3) Podziekwania dla bukow, 2.3 na Nadala to niamal jak prezent pod choinke
    4) Gratulacje dla Hiszpana, bo wielkim sportowcem jest.

  44. Powrót do góry    #44
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Człowiek im starszy, tym głupszy. Znowu przed meczem dałem się nabrać jak ostatni naiwny i uwierzyłem że tym razem wreszcie się uda, bo przecież forma jest, bo Nadal słaby, bo nie można przecież całe życie przegrywać w stylu bezjajecznego frajera; no więc można.
    Ostatnio edytowane przez robertinho ; 26-01-2012 o 15:05

  45. Powrót do góry    #45
    Użytkownik
    Dołączył
    26-04-2007
    Postów
    261
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez cesi Zobacz posta
    To była moja ironiczna i pełna desperacji odpowiedź na bezsensowne gdybanie blackmana...

    Poza tym te 5 lat różnicy między nadalem i federerem też musi mieć jakiś wpływ...
    Pogdybyać można, po to jest m.in takie forum. I nie wszystko trzeba brac smiertlenie powaznie.

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •