Żeby pozostać w konwencji kabaretowej to zapraszam do
Pożegnania Macieja Polnego.
Lu-KasH,
Jak pokazują przykłady największych klubów branie udziału w różnych rozgrywkach pod jedną nazwą i herbem to może być dobry biznes. Najlepszym przykładem jest Barcelona, która osiąga wielkie sukcesy w piłce nożnej, koszykówce mężczyzn i piłce ręcznej. Nie tak dawno Bayern Monachium postanowił otworzył sekcję koszykówki mężczyzn rozpisując sobie wieloletni plan podbicia europejskich parkietów. Nawet na krajowym podwórku mamy Wisłę Kraków z piłkarzami i koszykarkami, gdzie na trybunach często zasiadają... kibice piłkarscy.
Tutaj potrzebna jest lokomotywa, która będzie ciągnęła resztę. Powstaje pytanie, czy żużel może być taką lokomotywą dla Wybrzeża i czy znajdzie się ktoś kto chciałby działać jako GKS Wybrzeże, odwołać się jego historii i tradycji, a nie tworzyć nową zabawkę vide Krauze i Prokom. A podobno były propozycje, żeby on właśnie reaktywował kosza w Gdańsku. Halę przecież miał całkiem niezła a i rodowód gwardyjski klubu nie powinien stanowić dla niego problemu.
Wracając do "wielosekcyjności" to już teraz reaktywuje się trochę naokoło (przeboje z nazwą i herbami) piłka ręczna mężczyzn. Jakiś czas temu próbowano zrobić coś z koszykówką mężczyzn, ale temat chyba przygasł. Niestety w tym aspekcie jest bardzo duże nasycenie (Trefl, Asseco, Start), o czym zresztą wspominał Robert Terlecki. Może powinno się początkowo postawić na rekreację i promocję żużlowego GKS-u przez inne dyscypliny w formie czysto amatorskiej? Może na tej podstawie wykluje się coś ciekawego za 10-20 lat?