Hej Kingpin, kope lat
Moze pare uwag z drugiej strony.
Rozmawialem po meczu i z Hancockiem i z Kolodziejem i:
1. Lotnisko w Toruniu bylo zamkniete. Chcieli wziasc awionetke z Gdanska do Torunia, ale zostalo im powiedziane, ze lotnisko w Toruniu zostalo zamkniete. Z jakiego powodu bylo zamkniete... nie wiadomo, ale bylo. Potwierdzilo to pare innych osob, wiec o ile to nie zmowa jakas, to tak bylo. Przez to musieli jechac na gwalt busem.
2. Zawodnicy Torunia chcieli mecz odjechac.
3. Sedzia chcial mecz odjechac, a walkowera dal tylko dlatego, ze ze strony Torunskiej wiedzial, ze nie ma sensu tego robic (to, ze zle policzyl KSM to jest inny topic; w tym momencie chodzi o naciski ze strony Torunskiej), ktora wyraznie zaznaczala, ze i tak zloza wniosek o walkower po meczu.
4. Koldi mowil, ze gosc z waszej ekipy stal z zegarkiem w reku i jak wybila 17:00 to sie pyta gdzie jest sklad, a po uwagach o "fair play" mowil jasno, ze to sa PO i tu na nikogo czekac nie beda.
5. Hancock w meczu by MOGL POJECHAC nawet jakby byl spozniony. Sporo juz cytatow regulaminu na ten temat, wiec nie bede powtarzal. Wiec doszukiwanie sie tego, ze Cieslak specjalnie siedzial cicho, aby Hancock pojechal w powtorzonym meczu jest nietrafionym strzalem, bo Hancock w tym meczu by pojechal, gdyby tylko nie bylo tej farsy z KSM'em lub tymi kilkoma minutami.
6. To, ze Hancock tez sie osmieszyl jadac dzis na mecz, to swoja droga. Ale mimo wszystko...
De facto, wszystko sie sprowadzalo do checi gospodarza. Gdyby gospodarz chcial poczekac pare minut, to tak nie byloby teraz takiej parodii i krotko mowiac wstydu z kierownictwa waszej ekipy. We Wroclawiu jak Vaculik sie spoznil to nie bylo problemu meczu odjechac i ekipa wroclawska sie nie rzucala i awantur nie robili.
Szkoda na pewno sporej jak nie wiekszosci kibicow torusnkich ze stadionu, ktorzy gdyby to od nich zalezalo dopuscili by do meczu, jak i nas, ktorzy jechalismy spory kawal drogi do Torunia. A tak, przez paru dyrygentow waszej ekipy jest to co jest.
pzdr