Prokurator zapewne siedzi przy biurku i pije kawę śmiejąc się z wypocin pana dziennikarza....
Prokurator zapewne siedzi przy biurku i pije kawę śmiejąc się z wypocin pana dziennikarza....
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
A co to ma do rzeczy ???Najważniejsze ,że Twoi włodarze postanowili ryzykować życiem zawodnika w myśl tego obowiązującego lub nie przepisu.
Pedrosio, klapki trzeba czasami podnieść z oczu. Media napędzają czytelników szokującymi tekstami, gdzie miesza się dzieci, śmierć, krew, życie etc.,
bo to robi sprzedaż, a sprzedaż ściąga reklamę i pieniądze. Mamy ewidentną sytuację, gdzie nie można znaleźć punktu, który miał być powodem owej
sytuacji - czyli wiadomego punktu regulaminu - to jak to ma świadczyć też o innych doniesieniach? Mamy sytuację, w której zawodnik Emil po swoim
powrocie do parkingu głośno i zdecydowanie dopinguje swojego brata Kamila. Fakt? Zgadza się?
Nic nowego w żużlu, gdzie upadki są codziennością i to o wiele groźniejsze - vide ostatni mecz w Lesznie - Ward, Pavlic etc.
Zawodnilk dochodzi do siebie, jedzie, dopinguje, mechanikuje, wraca do domu i zajmu się dalej swoimi bolączkami.
I co? A Ty tu podnosisz ze swoimi kolegami ciężkie działa: śmierć, zagrożenie życia itd. Czepiłeś się, bo taka natura ostatnio wątków leszczyńsko
-toruńskich ups... w zasadzie natura leszczynian popisujących się w wątkach toruńskich, które owych leszczynian w ogóle nie dotyczą...
Ostatnio edytowane przez Morciasz ; 10-08-2012 o 10:43
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Te same ciężkie działa podnoszą Twoi koledzy wielokrotnie w stosunku do Unii Leszno mając na myśli tor ,chociaż jest za każdym razem dopuszczany przez sędziego jako regulaminowy i ani razu karany.
Nie bój się też o to że wielu torunian niepotrzebnie wchodzi z brudnymi butami w nie swoje wątki (szczególnie leszczynskie)i sieje prowokacje .Sam o tym doskonale wiesz.
Ktoś mi tu wytłumaczy o co chodzi. Podobno ściągają pół przytomnego zawodnika siłą na stadion w stylu ruskiej mafii, ale nikt nie potrafi odpowiedzieć w zasadzie po co? Tylko ja mam wrażenie, że to się kupy nie trzyma i ktoś tu jest kłamczuszkiem?
Leszczynianom radziłbym zatroszczyć się o kolegę Adamczewskiego. Może mu ktos podpowie, żeby dał sobie spokój z żużlem, tożto niebezpieczny sport, a on się co bieg wykłada. Kierownictwo Unii nie boi się go wystawiać w meczu, jeszcze cos sobie chłopaczyna zrobi, to nie jest narażanie życia zawodnika, który sobie ostatnio nie radzi?
"Potwierdza to menedżer Unibaksu Mirosław Kowalik. Po meczu mówił o swoim zawodniku: - Sam powiedział, że nie pamięta nawet, jak wrócił do parkingu."
Wyszedl ze szpitala na wlasne rzadanie polprzytomny i do tego nic nie pamieta ? Ty robisz sobie jaja czy jak ?
Ale to przeciez takie torunskie robic z siebie idiote.
no patrz... to lekarz nie stwierdził, że pacjent podpisując wyjście na żądanie ze szpitala, braku poczytalności pacjenta...
do prokuratury z tym lekarzem. co to za lekarz. trzeba mu odebrać prawo do wykonywania zawodu.
no chyba że ten lekarz dostał telefon od prezesa S. że jak go nie wypuści to już czeka sztab prawników.
Tor w Lesznie nie był ani razu karany? Serio? Serio Pedrosio? Ani razu
- nie było żadnych kar finansowych itp?
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/23...szno-zamkniety
Ja tam się raczej nie szlajam po leszczyńskich wątkach więc daruj sobie
licytacje w stylu przekomarzanek z piaskownicy.
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Płacze leszczyniaków tutaj to jakaś kpina Co was to w ogóle obchodzi??
My to znaczy kto?? Bo jak na razie to widać tylko i wyłącznie płaczących forumowiczów z leszna, więc racz nie robić sobie żartów...
Chodzi o historię bardzo współczesną ,sezonu 2012.Bo choć sędziowie nie potwierdzają niebezpieczeństwa uznając tor za regulaminowy ,to nie raz pojawiały się głosy odwołujące się do śmierci Rico itp w stosunku do leszczynskiego toru .A to, że ja sam ma wątpliwości co do jego bezpieczeństwa w konkretnych meczach ,choć niezgodną z opinią sedziów tylko potwierdza tezę ,że Brak zapisu regulaminowego co do konieczności obecności na stadionie juniora niekoniecznie zwalnia kogoś tam z waszego klubu z odpowiedzialności za ściąganie zawodnika ze szpitala ,który ewidentnie powinien tam zostać ....No bo nie na darmo tam trafił na obserwacje po meczu ...Ty podejrzewasz ,że to nie ma sensu ,a ja podejrzewam że wasz sztab szkoleniowy ,podobnie zresztą jak nasz nie za bardzo jest na bierząco ze znajopmością regulaminu i wolał dmuchać na zimne....
leszczynskie bicie piany. Na sile, gnoj ze swojego toru probujecie przeniesc do dyskusji. Nie jest przypadkiem, ze temat rzucony przez bydgoskiego dziennikarza zaraz podchwycili dyzurni krytykanci: Rzekanowski i zgraja leszczy. Nawet Alien musial wypalic "jesli to prawda...". Uderz w stol.
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE
Na jakiej podstawie twierdzisz, że ewidentnie powinien tam zostać? Widzisz - jak łatwo naciągnąć informację? Ewidentnie powinien, znaczy coś się stało, znaczy,
zagrożenie dla zdrowia, znaczy zagrożenie dla życia itd. itd. A może był po prostu lekko ogłuszony i tyle? Miałem kilka upadków w życiu i wiem jak to jest
jak się człek przy dużej prędkości zapozna z podłożem lub... znakiem drogowym
Na dziś można stwierdzić, że Emil pojechał do szpitala znajdującego się praktycznie przez płot ze stadionem i wrócił po chwili i następnie mocno dopingował
swojego brata i jest wstawiony do składu na następny mecz w Zielonej Górze. I dlaczego nagle wielkie słowa o śmierci, życiu itp? I to w kontekście jakiejś
bzdury regulaminowej, której jakoś nie można znaleźć.
Mam nadzieję, że śmierć Richardsona nigdy nie będzie już argumentem przy bzdurnych rozmowach parkingowych. Na moje na tym można zakończyć ten wątek.
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Przywieźli nieprzytomnego zawodnika ze szpitala ale "piernikowo" problemu nie widzi (ani jeden krytyczny wpis na temat)- norma. Ważne że derby z bonusem i obyło się bez płaczu:very_drunk:
Czy zdążył go chociaż przebadać lekarz? (Krótki czas między biegami). Po meczach w Lesznie widziałem tu więcej troski o waszych zawodników :encouragement: :tongue-new:
Jakiego nieprzytomnego? przecież on miał zatrzymaną akcje serca. Reanimację robił sam Puszak podczas drogi powrotnej ze szpitala ...sam jestem w szoku, że my nic w tym dziwnego nie widzimy :O
PS. panie.... Rzekanowski najlepiej, pisz pan prawdę, że to już stan agonalny był..
Widzisz...wypadek Richardsona też nie wyglądał na tak tragiczny jakim w skutkach był .Wstrząs mózgu to jest temat do obserwacji szpitalnej ...choćby i parę godzin ale jest .Dużo faktów nie znamy ,aczkolwiek wątpię czy zrobiono mu choćby i podstawowe badania.A gdyby tak skonczyło się krwiakiem ???
Zresztą same wypowiedzi nie ,,czujących ,,jeszcze tematu i wtopy Kowalika i samego Emila krótko po jak i po ,,rozlanym w gazecie mleku ,, wskazują na to że sami zdają sobie sprawę z tego że czyn ten nie był wybitnie rozsądny.
Przede wszystkim spojrz na zdjecie ktore wisi na poprzedniej stronie.Tak wyglada polprzytomny czlowiek.
Po drugie,Ciebie sie nie czepiam,ale zwroc uwage swojemu koledze,ze jak juz cytuje Kowalika,to niech tez zrozumie co ten mial na mysli.
Ja tam nigdzie w tym cytacie nie widze,ze mowa o powrocie do parkingu ze szpitala.Chodzi pewnie o powrot z toru po dzwonie.
Nie on jeden nie pamieta i nie on jeden siedzial po dzwonie w parkingu a wlasciwie to nie siedzial a skakal polprzytomy po plocie i darl ryja jak jego brat walczyl.
Po trzecie,sensacja zostala oparta na zalozeniu,ze sciagniecie Emila nastapilo w jakims okreslonym celu i zostalo wymuszone regulaminem.
Takiego punktu w regulaminie nikt do tej pory nie znalazl.
Po czwarte,macie fajna druzyne mlodych wilczkow ale i tak mnie to ch....obchodzi , jestescie rolniki i nie fikajac zbyt duzo macie grzecznie zajac 5 miejsce w tabeli.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 10-08-2012 o 14:32
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Najlepsze podsumowanie calej tej dyskusji i najlepszy post od paru stron.
Najlepszy jest tekst o nieprzytomnym zawodniku. pewnie nie podskakiwal przy plocie dopingujac brata, tylko byl podpiety pod respirator. Nic sie tu kupy nie trzyma...
PS. Jak mogles odpisac do Pedrosio? On pisal do Morciasza! Kasuj natychmiast
Ostatnio edytowane przez versus ; 10-08-2012 o 14:39
Pedrosio ma rację. Przy urazach głowy konsekwencje mogą być tragiczne, a poprawa stanu świadomości może być chwilowa i myląca. Jeżeli Emil wcześniej skarżył się na to, co jest opisane - i wracał na stadion, zamiast zostać na obserwacji - to faktycznie to pachnie przestępstwem.
Kto te przestepstwo mial popelnic? Emil,Wojtek,Puszak czy lekarz?
Niekiedy zawodnicy nie dycyduja sie w ogole na wizyte w szpitalu,pomimo tego ,ze malo z upadku czy pozniejszego pobytu w parkingu pamietaja.
Pierwszy przyklad z brzegu Jagus w GP Szwecji.Sam potem przyznal ,ze nawet nie pamietal jak siadl na maszyne chcac jechac w powtorce.
Gollob po dzwonie w Vojens i utracie pamieci na drugi dzien w Bydzi pojechal dwucyfrowke a jak sam potem wspominal czul sie fatalnie.
I to nie jest smieszne ani godne nasladowania,ale tak sie nieraz dzieje.
Zawodnicy potrafia z jednej strony plakac nad stanem toru,kazda jego dziurka i koleina a z drugiej wsiadaja na motocykl z polamanymi zebrami czy kika godzin po urazie glowy.
W takich wypadkach moze byc jedynie mowa o braku rozsadku ale dopatrywac sie tym przestepstwa?
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 10-08-2012 o 15:37
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Emil głupotę. Lekarz, Stepniewski i Puszak - przestępstwo. Zakładając oczywiście, że wersja opisana w gazetach porywa się z prawdą. A ja o tym na pewno nie przesądzam.
Puszak przestępstwo jakie?
Stępniewski przestępstwo jakie?
bo nie rozumiem...
Ha ...fajy koment .Ale winny tu nie jest nikt ,a to z prostej przyczyny :bo nic się złego nie stało .Życie toczy sie dalej .Natomiast problem by sie pojawił gdyby Jaguś ,Gollob np w meczu lub kolejnym po upadku biegu zrobili komuś krzywdę.Gdyby ktoś skutkiem jazdy tych zawodników po upadkach stracił życie to beka za to ktoś kto go dopuszcza do staru ,bądź sam zawodnik .Emil natomiast nie jechał ale gdyby coś mu sie działo póżniej (np krwiak) to beknęli by tez wszyscy bioracy w tym procederze udział .
Po to miedzy innymi w przypadku śmierci na torze jest potrzebny prokurator.Bo tak naprawdę każde zdarzenie torowe można by zaliczyć jako ,,taki jest sport,,
A niekoniecznie musi tak być ,bo np gdyby taki Emil jechał dalej w meczu i skutkiem jego jazdy ktoś stracił życie to prokurator jest od tego aby określić dlaczego on w tym niegu jechał skoro nie powinien .I mamy nieumyślne spowodowanie śmierci u Emila ,oraz niedopełnienie obowiązków itp u lekarzy ,działaczy ...Natomiast prawo jest miedzy innymi po to aby takie sytacje napiętnować,przeciwdziałać skutkom w przyszłości i na takie coś co odegrali działacze też sa paragrafy
Tym samym tak jak za niedbale przygotowany tor należy się kara ,tak też za narażenie zdrowia i życie tym bardziej .
Stawiam też flachę ,że łatwiej było by prokuratorowi udowodnić przestępstwo w tym drugim przypadku.
Ostatnio edytowane przez pedrosio ; 10-08-2012 o 15:49
Celowe narażenie na utratę zdrowia/życia.Puszak przestępstwo jakie?
Stępniewski przestępstwo jakie?
Prawda leży pewnie gdzieś po środku. Żadna ze stron nie odpuści i będzie bronić swoich racji - coś jak kwestia leszczyńskiego toru bądź Balińskiego. Mnie jednak ciekawi inna kwestia - poprzednia afera ... Kamil po meczu z Bydgoszczą jest chwalony za swoją postawę. Pytam się, jak to?! Ten, który skandalicznie zachował się w parkingu przy pierwszym podejściu do rozegrania spotkania był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny? :O Jak to możliwe, że po zjedzeniu chipsów tak się jedzie? :O Odstawił swoją "dietę" czy może należało by kupić po paczce każdemu z naszych rajderów?
Tym niech teraz zajmą się media!
Masz racje Pedrosio,ale wtedy najwieksze problemy mialby lekarz.Dzialacze raczej byliby obecni w sadzie ale jako swiadkowie.
Ktos musial wydac zgode na jazde zawodnikowi i na pewno nie byl to dzialacz .W przypadku Jagusia tej zgody nie bylo i cale szczescie.
W przypadku Emila odpowiedzialny bylby nie tyle lekarz ,co sam Emil,chyba ze wypuscil go ze szpitala nie robiac zadnych przeszkod.
Jesli lekarz bylby przeciwko opuszczeniu szpitala,Emil jako pelnoletni bierze za to cala odpowiedzialnosc a jak nie byl swiadomy tego co robi,nie powinni go z tego szpitala wypuszczac lub poprosic ojca ktory podpisalby papierek.KEmil senior zapewne w Bydzi byl,przy ludziku.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 10-08-2012 o 16:03
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Oczywiście ,że prawda leży zawsze po środku .Za dużo jest niewiadomych aby to osądzić ,co nie zmienia faktu ,że tak jak z reguły w takich sprawach ,,coś jest na rzeczy,,. Nikt nie jest głupi i na koncu w sądzie by się okazało ,że Wojciech wysłał Puszaka tylko ,,w razie czego ,,żeby bidula nie kwitł na korytarzu ,Puzon natomiast tylko po Emila by jechał i on nic nie wie -taki ,,taksówkarz,, ,lekarz by stwierdził ,że nie było żadnych odstępstw od normy w badaniu ,a Emil że nic nie pamięta ....i tak się konczy większosc spraw w Polsce ..hehe.
Na szczęscie akurat nie trzeba tego wszystkiego dowodzić i Apator ciągle liczy sie w walce o PO ...chyba.
[QUOTE=kingpin;1451658]Przede wszystkim spojrz na zdjecie ktore wisi na poprzedniej stronie.Tak wyglada polprzytomny czlowiek.
QUOTE]
Sam zawodnik stwierdził że nie pamiętał trasy szpital-stadion i ledwo się trzymał na nogach. Przyznał to też Kowalik i jego brat. Kingpna rozumiem, ten typ tak ma. Ale reszta się powinna zgodzić że nie było to "najmądrzejsze" rozwiązanie. Zaprzeczając temu tylko się ośmieszacie. :stupid:
Wiecie, ja tam jestem zawsze po stronie mojej starej stolicy województwa, a przeciw milicji. Niemniej mlody chłopak po dzwonie, po którym jest niezbyt trybiący nie powinien wracać sobie z kumplem prywatnym samochodem.
Nie byłem na izbie przyjęć, nie wiem jak było. Jak miał luki na taśmie, to powinien sobie poleżeć na obserwacji, tomograf, czy rezonans tez by nie zaszkodziły. Abstrahując od Leszna, żużla, Bydgoszczy a próbując być człowiekiem.
Wielu sportowców (szczególnie bokserów) po takich radosnych wyjściach na własne życzenie następną wycieczkę miało do chłodni.
PS: Gollob po Vojens pojechał zdaje się 3,3,3 i zakończył. To nie jest dobry przykład.
Ostatnio edytowane przez yahata ; 10-08-2012 o 17:23
"Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
Wprost zadziwiające jak łatwo daliście się podpuścić i wciągnąć w jałową dyskusję z rolnikami. I po co? Czy wydaje się wam, że ich do czegokolwiek przekonacie lub, że uznają wasze argumenty? Równie dobrze możecie przekonywać Tuska z Kaczyńskim aby się nawzajem pokochali, efekt będzie ten sam.
Jest tylko jeden prosty i skuteczny sposób - ignorować, niech sobie dadzą upust emocjom (pada ostatnio, żniwa wstrzymane, muszą się chłopaki gdzieś wyszumieć ).
Wracając do wątku który ponoć ma dotyczyć Unibaxu, martwi mnie ostatnio duży spadek formy u Holdera i Warda. Nawet w Angli coś im kiepsko idzie. Ciekawe co jest tego przyczyną, brak sprzętu, przemęczenie sezonem czy może coś innego.
Niby finał ligi i zawodnicy powinni być w swojej szczytowej formie, a nasi jak widać zaczynają brać przykład z polskich olimpijczyków.
A teraz co Kowalik mówi w wywiadzie dla Wyborczej "Sam nawet potem powiedział, że nie pamięta nawet, jak wrócił na parking, i musiał pojechać do szpitala na badania"
Czyli co ? Nie pamieta jak wrócił do parkingu z toru czy ze szpitala. Z tej wypowiedzi wynika, że z toru. Nie ma jak to dyskutować nad wiadomościami podawnymi w Radiu Erewań.
Natomiast wiemy już po lekturze watku, że Emil Pulczyński jest ubezwłasnowolniony. Jego prawnymi opiekunami sa Puszakowski i Stępniewski. Lekarze w Bydgoszczy wypuszczają ze szpitala ludzi, którzy nie są świadomi swoich działań.
A wszystko to dlatego że jest tylko jedno miejsce w p-o.
Co Ty pierniczysz Howardzie? Nie dalej jak wczoraj Ward właśnie zrobił 17 pkt, co po odjęciu 3 i pomnożeniu przez 2 nadal daje sporo, Holder też nie tak źle przecież.
Zobaczymy co pokażą w Zielonej.
I tak cały sezon, się zobaczy i się zobaczy. No ale Kowalik też miał polecieć już w połowie sezonu, a jak pójdzie źle okaże się, że został do końca, bo teoretycznie jakieś szanse ciągle były :O
dobre
A czy ja będę mogła się udzielać w tym wątku? Bo też chce!
Ostatnio edytowane przez Aerie ; 10-08-2012 o 20:15
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 11-08-2012 o 08:29
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Ale pierdzielicie
A czasem nie było tak?
-Emil zaliczył dzwona
-sędzia zawodów go zbadał i orzekł, że jest zdolny do jazd
-nasi przegrywali wysoko więc wysłali Emila do szpitala żeby zyskać na czasie
-następnie dowiedzieli się (pewnie od sędziego) że jak emil jest zdolny a nie przebywa w parkingu to niemożna robić za niego zmian
-szybko przywieźli go do parkingu
Na przepisach się nie znam i to są tylko moje przypuszczenia, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś by narażał życie zawodnika w meczu praktycznie przegranym po 3-4 biegach.
Jakoże jest to mój pierwszy wpis wypada się przywitać, co tez niniejszym czynię: DZIEŃ DOBRY!
Czytam powyższe opinie co niektórych forumowiczów i ze śmiechu dwukrotnie zalałem klawiature. Dlatego spieszę poinformować wszystkich zainteresowanych, ze szczególnym uwzględnieniem kibiców leszniańskich o faktycznym przebiegu zdarzeń:
- Emil poczuł się źle; został przewieziony do szpitala
- w szpitalu Emil poczuł się dobrze
- Emil skontakował się z Wojtkiem (a może odwrotnie - info niesprawdzone) i wyraził chęc powrotu na stadion
- Wojtek podesłał swojego szofera Puzona
- Emil po powrocie na stadion bardzo mocno zaangażował sie w doping w wyniku czego znowu poczuł się słabo
- profilaktycznie został przewieziony do szpitala celem dalszych obserwacji
- KONIEC
Czy możemy zatem zakończyć ten wątek i skoncentrować się na potencjalnie fatalnie przygotowanym torem w Lesznie... tzn w Zielonej Górze, bo ostatnio widziałem tam Żyto przechadzającego się po parkingu i obawiam się o Ryana, żeby się nie odwodnił.