jasne, Greg, sędzia, tarnowianie swoje mają za uszami. tylko, że jako kibic toruński rozliczam nasze kierownictwo - słowem i czynem.
co od zeszłorocznych zajść mam odmienne zdanie, które już wielokrotnie przedstawiałem. abstrahując od widowiskowości i bezpieczeństwa gnojowisk tego typu jak było w Lesznie, to uważam, że nasi popełnili wówczas błąd. Zamiast przygotować na maxa naszych chłopaków do walki na gnoju [a bez Adriana w sumie uzbierali przyzwoity wynik!] to począwszy od kilku dni przed meczem tylko biadolili o tym jaki będzie zły tor i szukali walkowera. Skoro taką obrali drogę, to trzeba było być konsekwentnym i wcale nie wyjeżdżać na tor. Spieprzyli sprawę: ani naszych nie przygotowali, ani walkowera nie wywalczyli, a tylko trochę pokrzyczeli, poawanturowali się, porobili szopki z czerwonym posłem a potem kazali naszym jeździć.
wobec meczów w ZG nasi też byli wyjątkowo ugodowi, bo w końcu kolega senator i nie wypada. No i tak wyszły nam te ostatnie lata: jak trzeba było być chojrakiem i się stawiać to byli ugodowi, a jak trzeba było się dogadać, to zachowali bierność. Przy okazji solidnie działając na niekorzyść wizerunku klubu z Torunia.