Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 63

Wątek: US Open 2011 - panowie

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    US Open 2011 - panowie

    Co prawda Amerykanie mysla teraz bardziej o huraganie Irene, ale US Open tez sie zbliza.

    Pary 1 rundy:
    [1] Novak Djokovic (SRB) - Conor Niland (IRL)
    Pere Riba-Madrid (ESP) - Carlos Berlocq (ARG)
    Potito Starace (ITA) - Michael Berrer (GER)
    Nikolay Davydenko (RUS) - [32] Ivan Dodig (CRO)

    [22] Alexandr Dolgopolov (UKR) - Frederico Gil (POR)
    Kei Nishikori (JPN) - Flavio Cipolla (ITA)
    Ivo Karlovic (CRO) - Fernando Gonzalez (CHI)
    Sergiy Stakhovsky (UKR) - [13] Richard Gasquet (FRA)

    [9] Tomas Berdych (CZE) - Romain Jouan (FRA)
    Fabio Fognini (ITA) - Horacio Zeballos (ARG)
    Philipp Petzschner (GER) - Albert Ramos-Vinolas (ESP)
    Augustin Gensse (FRA) - [20] Janko Tipsarevic (SRB)

    [31] Marcel Granollers (ESP) - Xavier Malisse (BEL)
    Mikhail Kukushkin (KAZ) - Albert Montanes (ESP)
    Pablo Andujar (ESP) - Juan Carlos Ferrero (ESP)
    Grigor Dimitrov (BUL) - [7] Gael Monfils (FRA)

    [3] Roger Federer (SUI) - Santiago Giraldo (COL)
    Dudi Sela (ISR) - Thomaz Bellucci (BRA)
    Michael Yani - Bernard Tomic (AUS)
    Ryan Harrison (USA) - [27] Marin Cilic (CRO)

    [23] Radek Stepanek (CZE) - Philipp Kohlschreiber (GER)
    Juan Monaco (ARG) - Andreas Seppi (ITA)
    Tommy Haas (GER) - Jonathan Dasnieres De Veigy (FRA)
    Alejandro Falla (COL) - [15] Viktor Troicki (SRB)

    [11] Jo-Wilfried Tsonga (FRA) - Yen-Hsun Lu (TPE)
    Andreas Haider-Maurer (AUT) - Sergei Bubka (UKR)
    Marsel Ilhan (TUR) - Frank Dancevic (CAN)
    Jarkko Nieminen (FIN) - [19] Fernando Verdasco (ESP)

    [29] Michael Llodra (FRA) - Victor Hanescu (ROU)
    Kevin Anderson (RSA) - Go Soeda (JPN)
    Malek Jaziri (TUN) - Thiemo de Bakker (NED)
    Tobias Kamke (GER) - [8] Mardy Fish (USA)

    [6] Robin Soderling (SWE) - Louk Sorensen (IRL)
    Alex Jr. Bogomolov (USA) - Steve Johnson (USA)
    Robby Ginepri (USA) - Joao Souza (BRA)
    Marcos Baghdatis (CYP) - [28] John Isner (USA)

    [18] Juan Martin Del Potro (ARG) - Filippo Volandri (ITA)
    Diego Junqueira (ARG) - Karol Beck (SVK)
    Guillermo Garcia-Lopez (ESP) - Daniel Gimeno-Traver (ESP)
    Ricardo Mello (BRA) - [12] Gilles Simon (FRA)

    [14] Stanislas Wawrinka (SUI) - Maximo Gonzalez (ARG)
    Donald Young (USA) - Lukas Lacko (SVK)
    Dmitry Tursunov (RUS) - Steve Darcis (BEL)
    Marinko Matosevic (AUS) - [24] Juan Ignacio Chela (ARG)

    [25] Feliciano Lopez (ESP) - Tatsuma Ito (JPN)
    Vasek Pospisil (CAN) - Lukas Rosol (CZE)
    Rui Machado (POR) - Robin Haase (NED)
    Somdev Devvarman (IND) - [4] Andy Murray (GBR)

    [5] David Ferrer (ESP) - Igor Andreev (RUS)
    James Blake (USA) - Jesse Huta Galung (NED)
    Olivier Rochus (BEL) - Jean-Rene Lisnard (MON)
    Adrian Mannarino (FRA) - [26] Florian Mayer (GER)

    [21] Andy Roddick (USA) - Michael Russell (USA)
    Jack Sock (USA) - Marc Gicquel (FRA)
    Denis Istomin (UZB) - Ryan Sweeting (USA)
    Julien Benneteau (FRA) - [10] Nicolas Almagro (ESP)

    [16] Mikhail Youzhny (RUS) - Ernests Gulbis (LAT)
    Edouard Roger-Vasselin (FRA) - Gilles Muller (LUX)
    Matthias Bachinger (GER) - Igor Kunitsyn (RUS)
    Eric Prodon (FRA) - [17] Jurgen Melzer (AUT)

    [30] Ivan Ljubicic (CRO) - Blaz Kavcic (SLO)
    Bobby Reynolds (USA) - David Nalbandian (ARG)
    Nicolas Mahut (FRA) - Robert Farah (COL)
    Andrey Golubev (KAZ) - [2] Rafael Nadal (ESP)


    Jak typujecie? Mysle, ze Roger wygra, a James ... powtorzy cwiercfinal z 2005 i 2006 roku.


  2. Powrót do góry    #2
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Dowcipniś :). Oczywiście w materii Blake'a, bo to że Roger wygra jest wiadome nie od dziś i - co więcej - jest to wiedza tak powszechna jak ta, że Ireny to fajne dziewczyny.

    Novak ma spacerek aż do Federera w sumie, chyba że z łapą problem, to w okolicach Berdycha pożegnamy się z Serbem. Federer też ma same ogórki aż do Ryby, który wcześniej pyknie pewnie Tsongę. W ogóle Ryba gra chyba życiówkę teraz, więc może żaden z wielkiej trójki w tym roku nie wygra, no bo Nadal przy obecnej formie, to poleci nawet z Gulbisem, a Roddickiem to na bank. No ja wiem, że Andy zaliczył po drodze wpadkę, ale nikt nie może w jednym sezonie przegrać z samym sobą więcej meczów od Federera :). Ciekawych meczów w pierwszej rundzie w sumie nie za wiele: Karlović z Gonzalezem tylko przez sentyment, Stachowski z Gaskidem, Tsonga z Lu też mogą zainteresować, Baghdatis nie mógł chyba trafić gorzej :), no i rzeczony Gulbis z Jużnym - to chyba nawet najciekawszy mecz, mogą ładnie dla oka się zaprezentować.

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Dzień dobry.
    Jestem i ja :)

    Cóż, Djokovic chyba jest już potwornie wymęczony tym maratonem zwycięstw i ciężko mu będzie. Mimo wszystko to dla mnie jednak największy faworyt. Na drugim miejscu Ferdek. Na trzecim Fish (ha ha ha ironiczny śmiech). Na czwartym Nadal. Na piątym Murray. Na szóstym Karlovic. Na siódmym Anastazja Myskina. Mało dziś spałem i stąd te błyskotliwe analizy.

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Trudno jednoznacznie wskazać faworyta, mimo że wydawałoby się to oczywiste sądząc po fenomenalnym sezonie jak do tej pory w wykonaniu Djokovica. Serb poniósł do tej pory zaledwie dwie porażki, ale właśnie ta ostatnia przegrana przez krecz i to wymęczenie szaleńczym tempem i wielością rozegranych pojedynków może w Nowym Jorku mieć znaczenie. O szansach Federera i Nadala mówiłbym też ostrożnie, bo obaj w turniejach przygotowawczych do Flushing Meadows grali fatalnie. Kroi się zatem szansa dla Murraya, który zawsze jest gdzieś w cieniu tej trójki. Szkot wygrał turniej w Cincinnati, ale to, że on potrafi wygrywać imprezy z cyklu "Masters-Series" wiemy nie od dziś. Może być cichym faworytem, ale nie chciałbym jego zwycięstwa. Zresztą w jego przypadku aby wygrać w Wielkim Szlemie trzeba mieć jaja, a on ich nie ma. Gdyby Mardy Fish zaszedł chociaż do półfinału byłoby to spełnienie jego kariery. Ma już 30 lat, przez całą karierę wiele przyzwoitych wyników, kilka finałów "Masters-Series", srebro olimpijskie i jeszcze gdyby tak w turnieju najwyższej rangi postawił kropkę nad i byłaby to znakomita sprawa zarówno dla niego, jak i dla całego kwiczącego amerykańskiego tenisa. W jakiekolwiek szanse Roddicka nie wierzę, a Blake jak przejdzie dwie rundy to już będzie dla niego duży sukces.

    Pierwsza runda bez większych sensacji, chociaż szkoda Fernando Gonzaleza, który dogorywa już chyba tenisowo (przegrał 0:3 z Karlovicem). W pięciu setach przeszedł Ferrero oraz inny weteran Tommy Haas, a nadzieja Jankesów Ryan Harrison szybko pożegnał się z nowojorskimi kortami.

    W turnieju pań pierwszy taki w historii U.S. Open pojedynek SIÓSTR na szczeblu pierwszej rundy dla Isi, która pokonała Ulę 6:2, 6:3.

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Juanie, a nie wiem czy wiesz jak odzyl James? Od lutego do sierpnia skoczyl z 173 na 63 miejsce, a tego lata ogrywal Gulbisa, Nalbandiana i Baghdatisa, wiec pykniecie Ferrera nie jest megaproblemem, zwlaszcza, ze ma z nim bilans 2-0.

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Meczowa Blake'a z Huta Galungiem to jak dla mnie return roku http://www.youtube.com/watch?v=DJczltQ5Y6g&feature=player_embedded :)

  7. Powrót do góry    #7
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Juanie, co ogladales przez ostatni rok, sumo kobiet:D bo raczej nie ATP.
    Zbyt wiele juz od Ferdka nie zalezy, jak rywal zleje sie i pomoze to owszem jakos to jeszcze wyglada, ale proby grania marnej pochodnej tenisa blyskawicznego z kims kto zwyczajnie jest w stanie troche poprzebijac koncza sie tak samo.Roger gra na jedno kopyto niezaleznie od sytuacji na korcie, brnie jak kon z klapkami na oczach, a na ciezka prace fizyczna na korcie nie ma juz sil ani checi.Z gorycza to sie oglada.

  8. Powrót do góry    #8
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    WYGRA FEDERER. Jakieś pytania? I co Ty chcesz od sumo?

    Kris, Huta Galung to miły chłopak, całkiem fajnie gra w challengerach, ale jaranie się wygraną Blake'a nad nim to chyba lekka przesada :)

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Juanie, nie jaram sie sama wygrana, ale tym returnem przy pilce meczowej - to bylo 200 km/h :P

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    A gdzież Abra???
    Kreczohas już w III rundzie. Pewnie pijana ze szczęścia, śpi :D
    No i Ty Juanie mógłbyś się pojarać wczorajszym występem Twojego imiennika.
    Myślę, że Cilic skończy mrzonki o wygranej Ferdka. Coś tak czuję...

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Abra napisała w środę średnio długi post ale strona nie działała i niezapisany tekst przepadł, więc się obraziła na SB :P Mogłabym odtworzyć z pamięci ale częściowo się zdezaktualizował. Jedyne, co pozostaje mi przytoczyć to wrażenie wszechogarniającej nudy, jakie pozostawia drabinka mężczyzn. Część potencjalnych par jest tak powtarzalna, że doprawdy trudno się nimi ekscytować. Tegoroczne US Open to najlepsza okazja, aby ujawniły jakieś czarne konie i trochę namieszały, bo inaczej pośpimy się wszyscy w trakcie ćwierćfinałów ;)
    Postępy Haasa zaiste mnie rajcują. Już samo przejście Niemca do drugiej rundy było wydarzeniem po tym, jak jeszcze miesiąc-dwa temu odpadał w pierwszych rundach zwykłych turniejów. Fajnie, że się nie zniechęcił i dalej próbuje.
    Wyjątkowo dzielnie walczył Baghdatis w meczu Isnera, ale nie podołał sile Amerykanina. Poza nimi nie mam właściwie komu kibicować w tym wyścigu. O szansach peletonu będę mogła coś prognozować dopiero w późniejszych rundach.

    W temacie wcześniejszych dyskusji się nie wypowiem, bo nie za bardzo wiem, o czym rozmawiacie. W tym tygodniu byłam w ogóle bardziej niż zwykle zakręcona i początkowo nie rozumiałam, dlaczego Juan z Krisem piszą o jakiejś hucie?

  12. Powrót do góry    #12
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    A ja dopiero dziś otwierając kopertę od Sasu-przypomniałm sobie o forum:D US oglądam przed pracą, jakieś 15 min. przy porannej toalecie:)no i wieczorem też przy toalecie tyle, że nieco dłuższej;)
    Rzadko się zdarza żebym wolała oglądać WTA od ATP i na dodatek słuchać Sikory&Strączy niż Stopy, ale akurat Rosjanka i Włoszka grają mecz ze sporym ładunkiem emocjonalnym i coś czuję, że jeszcze chwilę pograją. Mieszane uczucia mam, ale jednak wolę aby to Flavia wygrała. Oczywiście jak mi obieca, że nie odpadnie w kolejnej rundzie...

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Myślę, że Cilic skończy mrzonki o wygranej Ferdka. Coś tak czuję...
    No!!!
    I prawie trafiłem. Wszystko było na dobrej drodze i już go Cilic złapał za gardło i dusił gdy przekupiony sędzia wlepił mu ostrzeżenie przy break-poincie i Cilic się posypał.
    Szkoda "Wielkiego Argentyńczyka", który przegrał z "Wielkim Kunktatorem".
    Albo Djokovic albo Ferdek.

  14. Powrót do góry    #14
    Ekspert
    Dołączył
    06-04-2003
    Postów
    5,196
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 3 postach

  15. Powrót do góry    #15
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Nowe forum. ŁAŁ.
    Pierwszy!!!

  16. Powrót do góry    #16
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Kolorek taki majonezowy, czyli niekonweniujący ze stalowym niebem nad Queens
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  17. Powrót do góry    #17
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czyzby wreszcie cywilizacja zajrzala na SB i tak prozaiczna i cieszaca oko rzecz jak awatar jest free.

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach
    na kortach nuda, a tu takie cuda...

  19. Powrót do góry    #19
    Użytkownik
    Dołączył
    18-03-2005
    Postów
    101
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dlaczego nuda? Mecz FedEx-a z Dżoł Zygfrydem z Konga calkiem dobry. Jest nadzieja ze przy takiej formie Fed odprawi tez Djoko

  20. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Coś federaści cicho siedzą po tym gładkim zwycięstwie?
    Myślicie, że Ferdek da radę? Coś wątpię.

  21. Powrót do góry    #21
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    kurde, gdzie mój stary avatar? Juan masz może na swoim HD moje avatary? Chodzi mi o ten z Agassim i Arką Gdynia. Ten z Moyą też może być.
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  22. Powrót do góry    #22
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Forum ładne, chociaż troszkę dziwnie, przyzwyczaiłam się już przez te wszystkie lata do pomarańczowego tła.
    US Open też w tym roku nieco dziwne, dwa dni praktycznie zupełnie bez gier a potem napakowany po kortach hit po hicie, że nie sposób było śledzić wszystkiego tego, na co się miało ochotę. Ale nic, niech się martwią reklamodawcy, myśmy już prawie wszystko kiedyś widzieli...
    "Nic się nie stało, Isnerze, nic się nie stało" - powinni zaśpiewać Amerykanie swojemu rodakowi po dzisiejszym ćwierćfinale, jeśli mają odpowiednik przyśpiewki narodu, który do sportowych porażek swoich reprezentantów zdążył się przyzwyczaić W każdym razie John świetnie zaprezentował się w tegorocznym turnieju i myślę, że przy sprzyjających okolicznościach mógłby dojść nawet do półfinału. Niestety Murray nie zrobił Isnerowi tej uprzejmości i nie stracił koncentracji i panowania nad sobą. Szkot zbyt dobrze gra w ostatnich tygodniach na kortach Amerykańskich, lepiej, niżbym sobie tego życzyła. I napisałabym nawet, że z taką dyspozycją Maryj kwalifikuje się właściwie do finału - tylko, że już od kilku co najmniej ostatnich turniejów WS słychać głosy, że Andy już dojrzał do zdobycia swojego pierwszego pucharu, że poprawił się technicznie oraz mentalnie itd a figa z tego wychodzi.
    Kolejny półfinał Federera z Djokovicem jak zwykle mi nie leży, z tym że teraz zapowiada się całkiem ciekawie. Roger faktycznie przez kilka spotkań przeszedł jak burza, zwłaszcza tempo meczu z Cilicem było wprost oszałamiające, ale to wszystko wciąż nie były prawdziwe wyzwania. Ćwierćfinału z Tsongą nie widziałam, więc chętnie usłyszę opinię. Tak więc o ile forma Szwajcara nie wywołuje większego niepokoju, to Serb coraz więcej wysiłku musi przykładać do wygranej. Jego kariera w charakterze Mensch Maschine chyba zbliża się do kryzysu, ale jestem naprawdę ciekawa ile Novak potrafi jeszcze z siebie wycisnąć.
    Zmykam kibicować Roddickowi.
    Ps. O, jest funkcja podglądu wiadomości, genialnie!
    Ostatnio edytowane przez Abra ; 09-09-2011 o 23:34
    Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość

  23. Powrót do góry    #23
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Monty, federasci po cichu modla sie o gladkie 3-0 dla Djoko w 1,5 godziny. Tylko Serb moze zalatwic Nadalowi kolejna srebrna paterke , bo Hiszpan znow zlapal ta swoja diabelska forme.

    P.S. Chociaz kolejny rekord w postaci wielkiego szlema w przegranych finalach z tym samym rywalem brzmi kuszaco .
    Ostatnio edytowane przez Roggi ; 10-09-2011 o 00:54

  24. Powrót do góry    #24
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Obawiam się, że Roggi ma tym razem rację. Nadal to taka pokrętna istota, która przez 3 mecze nie gra nic, a potem nagle zaczyna odpalać swoje śrubokręty, które na domiar złego trafiają w cel i jest oględnie rzecz ujmując po zabawie. Zastanawia mnie fakt, że podobnie bezbarwnie póki co prezentuje się w turnieju Djokowić, co oznacza, że pewnie ogoli Fedka w max czterech setach. Zdaję sobie sprawię, że jeśli ktokolwiek ma wybić z głowy Nadalowi obronę tytułu, to raczej będzie to Nowak a nie Roger, że o Murrayu nie wspomnę. Święty Andy dziś przez długi czas nie radził sobie z rotacjami Isnera (sic!), co jednoznacznie wskazuje na fakt, że formy optymalnej chyba jednak nie ma. Return stoi na poziomie wysokim - jak zawsze, ale to nie jest ten sam Andy, co trzy lata temu choćby. Wtedy - o ile sobie przypominam - też mało kto wskazywał go na faworyta w meczu z Nadalem, ale meczyk przeciwko Hiszpanowi w tej samej zresztą fazie turnieju był niezgorszy i zachwyciłem się nim jak nie przymierzając jakąś seksowną niewiastą (zachowując wszelkie rozsądne miary - proszę bez głupich skojarzeń ). Dziś nie widzę raczej szans na podobne golenie, tym bardziej, że rzeźnia jaką zafundował Hiszpan Roddickowi była nawet nie tyle okrutna i bezwzględna, co po prostu nudna. Arod wyglądał na zdecydowanie pogodzonego z losem i wszelkie wymówki w postaci ciężkiego meczu, bolącej nogi, świecącego po oczach słońca, czy dziury w korcie nie mają raczej racji bytu. Nadal złapał gaz i boję się, że go nie zechce zgubić. Serce jest za Fedem, rozum ..... jaki rozum ?
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  25. Powrót do góry    #25
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez Roggi Zobacz posta
    Monty, federasci po cichu modla sie o gladkie 3-0 dla Djoko w 1,5 godziny. Tylko Serb moze zalatwic Nadalowi kolejna srebrna paterke , bo Hiszpan znow zlapal ta swoja diabelska forme.
    Aż tak źle chyba z wami nie jest
    Nie ukrywam, że kibicuję Djokoviciowi, ale coś czuję podskórnie, że to może być turniej Rogera. Może taka ostatnia wygrana w Wielkim Szlemie, która trochę mu się tak należy jak kiedyś Samprasowi. Choć jeśli historia miałaby się powtórzyć to raczej za rok. Nadal Nadalem, ale trzy mecze z rzędu to może być trochę za dużo. W sumie jest dość ciekawie, bo jakiegoś żelaznego kandydata nie ma.

    No to Się przysłużyłaś Abro Roddickowi tym kibicowaniem Nie liczyłem na jakiś wielki mecz, ale smutno trochę było patrzeć na to lanie.

    No i nasz debel w finale!!!
    I to wcale nie bez szans na sukces. Żeby się tylko nie spalili.

  26. Powrót do góry    #26
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Dowiem się Juanie co z moim avatarem?
    Fakt, mecz Aroda z Nadalem był po prostu nudny.
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  27. Powrót do góry    #27
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Obawiam się, że nie mam Twojego awatara, a poza tym nie jarałbym się specjalnie supermocami forumowymi, bo administracja - z tego co czytałem - dała je tylko na parę tygodni na zachętę
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  28. Powrót do góry    #28
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Przede wszystkim bardzo cieszy postawa naszego debla, ktory po 33 latach posuchy wywalczyl pierwszy polski tenisowy final (nie liczac juniorow). Moim skromnym zdaniem zobaczymy final Nadal - Federer. Nadal faktycznie jest znowu w formie, a Roger chyba jednak poradzi sobie z coraz bardziej zmeczonym Novakiem, ktory zaczyna jechac na wyraznej rezerwie.

  29. Powrót do góry    #29
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No i jak? Kto wygra?

  30. Powrót do góry    #30
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dzis jak na dloni widac ten uplyw czasu.Walczyl Roger poki mogl.

  31. Powrót do góry    #31
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No i szkoda trochę, *****
    Chciałem, żeby Novak wygrał no i wygrał, ale stary Fibak ma rację. Trochę smutno jednak.
    Dla mnie najlepszy mecz sezonu i lepszego już nie będzie.
    Niech już wygra Nadal, bo Marysia to Djokovic rozkwasi w 3 setach, a tak może coś pograją.

    Nawet sobie zakląć nie można? Co za forum

  32. Powrót do góry    #32
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Rodż przerobil chyba wszystkie mozliwe rodzaje porazek, czasami az rece opadaja patrzac jak ten genialny tenisista zawsze znajdzie sposob by przegrac mecz we wlasnej glowie.

    No cholera jasna, jedno uderzenie od finalu....

  33. Powrót do góry    #33
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    w sporcie trzeba umiec godnie przegrac; i mam tu na mysli nie Federera, a Djokovica; tak burackiego zachowania w koncowce waznego meczu dawno nie mialem okazji obserwowac; poczawszy od stanu 3:4, i wymachiwania do calego swiata, ze oto Fedek zagral rama, poprzez te mimike, prowokacyjne gesty "przegranego"... i jeszcze **** takie cos jest nagradzane trzepnieciem na zasadzie wejdzie nie wejdzie (weszlo), nieszczeslią tasmą... szkoda slow; cos sie chyba niebiosom pomieszalo;

    w odroznieniu od tych wszystkich "trzesacych sie" porazek Rogera, nie mam dzis do niego cienia zalu; te wszystkie leszcze pokroju Djokovica moga mu co najwyzej sznurowadla wiazac; cos sie chyba u mnie zmienilo, juz chyba wole grzebiacego w du*** Nadala i jego 17 tytulow wielkoszlemowych, nawet jesli konkretne zachowania pozostawiaja sporo do zyczenia; nie ma w tym przynajmniej cynicznego i wyrachowanego cwaniactwa, w najgorszym tego slowa znaczeniu;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 11-09-2011 o 01:15

  34. Powrót do góry    #34
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nigdy nie bylem najwiekszym fanem Rogera, ale faktycznie jakos mi go zal po dzisiejszym meczu, byla wielka szansa i nie udalo sie. Musze zgodzic sie z antystenezzem - Djokovic faktycznie staje sie irytujacy, o ile dawniej budzil sympatie swoimi zartami, o tyle teraz staje sie bufonem, ktory zachowuje sie jak najwiekszy gwiazdor probujacy robic show w chwilach, w ktorych chyba sport jest najwazniejszy. W finale bede za Nadalem.

  35. Powrót do góry    #35
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Zgadzam się z Montym, że wielka szkoda Federera, bo taka okazja może się już nie powtórzyć. To niebywałe jak dobrze grał w pierwszych dwóch setach i wyglądało to na kopię ich meczu w półfinale Roland Garros. Serb wygrał gładko trzecią i czwartą partię, ale w secie decydującym Szwajcar odrodził się, wygrywał swoje podania pewnie, przełamał Novaka i przy stanie 5:3 40:15 stało się najgorsze. Najpierw ten życiowy return na zasadzie "wszystko albo nic" przy pierwszym meczbolu dla Rogera, później taśma i za chwilę nastąpił "rebreak". Potem już Federer nie istniał, jak zwykle odezwała się u niego psychika i było po meczu. Najgorsze jest to, że tych pojedynków po zmarnowaniu meczboli lub prowadzeniu 2:0 w setach przegrywa ostatnio coraz więcej (z Djokovicem w zeszłym roku na Flushing Meadows również grał w półfinale i też zmarnował 2 meczbole, tak na marginesie to ci dwaj panowie piąty raz z rzędu grali w tym turnieju, a czwarty w półfinale). Fani Federera (Roggi) jak zwykle spuścili głowy przed czasem, a przecież Szwajcar odrodził się i mógł wygrać. Serbowi dopisało jednak szczęście, ale w kluczowym momencie pomogła mu psychika Rogera. To naprawdę aż nierealne jak słaby psychicznie w tak kluczowych momentach meczów z tak ważnymi przeciwnikami jest Federer.

    Co do zachowania Djokovica to nie podobało mi się to pokazywanie, że rywal zagrał ramą. Faktycznie za dużo tego błaznowania. Natomiast co do tego, że wszedł ten return to jego reakcja była dość zrozumiała. To było zagranie na śmierć i życie i weszło, więc Djokovic się uśmiechnął, na chwilę zrelaksował przed kolejną, jakże ważną piłką. Nie sądzę aby lekceważył Federera, bo ma do niego przecież wielki szacunek.

    Wspaniały mecz, jeden z lepszych w tym sezonie. Federer mimo 30 lat wciąż jeszcze może namieszać. Serb momentami był wielki, ale zmęczenie fenomenalnym sezonem również zaczyna wychodzić. W finale z Nadalem (o ile do niego dojdzie) tym razem Hiszpan może wziąć rewanż za Wimbledon, bo dochodzi do niezłej formy. Jakoś nie wierzę, że Murray pokona obrońcę mistrzowskiego tytułu. Dla mnie wciąż Szkot będzie tylko pewnego rodzaju wersją niespełnionego Henmana i też nie wygra wielkoszlemowej imprezy. Andy co prawda więcej osiągnął i osiągnie w turniejach najwyższej rangi, ale jego tenis jest znacznie mniej piękny i stylowy od ofensywnego Tima.

    Ten turniej pokazuje, że wielka czwórka (Novak, Rafael, Roger i Andy) trzyma się dobrze i sporadycznie jakiś Tsonga, Ferrer, Berdych czy Soderling powalczą o coś więcej niż półfinał. Amerykański tenis nieco odżył w tym roku (Isner, Young, Fish), ale to wciąż za mało. Roddick niespodziewanie doszedł do ćwierćfinału, ale lanie jakie dostał od Nadala strasznie zaciera ten dość dobry wynik wracającego po kontuzji Jankesa.

    Odpadnięcia Radwańskiej komentować nie będę (przynajmniej nieźle zagrała w deblu), za to warto dwa słowa powiedzieć o naszych deblistach. Nie licząc juniorów, jak powiedział zresztą Kris, ten historyczny finał "Frytki" i "Matki" w turnieju U.S. Open jest pierwszym deblowym finałem z udziałem Polaka od czasu Wojciecha Fibaka, który wygrał Australian Open 1978 (jeszcze na trawie) w parze z Kimem Warwickiem. Fibak ma na koncie też przegrany finał Roland Garros w 1977r (w parze z Janem Kodeszem). Z kolei w U.S. Open, podobnie jak w Wimbledonie w grze podwójnej nasz najlepszy tenisista najdalej był półfinalistą (1978).

    Nasi zawodnicy po odpadnięciu czołowych par, m.in. braci Bryanów mają w finale przeciwników jak najbardziej do ogrania. Trzeba trzymać za nich kciuki. Nasi potrafią co prawda wygrać z każdym, jak i przegrać z każdym, ale oby dziś w nocy wygrali i zamiast wspominać ich półfinał Australian Open z 2006r, będziemy mogli mówić o jakże świeżym sukcesie, czyli mistrzostwie U.S. Open 2011. Oby!
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 11-09-2011 o 01:30

  36. Powrót do góry    #36
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez JamesB Zobacz posta
    Musze zgodzic sie z antystenezzem - Djokovic faktycznie staje sie irytujacy, o ile dawniej budzil sympatie swoimi zartami, o tyle teraz staje sie bufonem, ktory zachowuje sie jak najwiekszy gwiazdor probujacy robic show w chwilach, w ktorych chyba sport jest najwazniejszy. W finale bede za Nadalem.
    No nie przesadzajmy. To "klaskanie" w ramę było głupie i chamskie, ale jak Krisie będziesz grał kiedyś w półfinale Wielkiego Szlema, z najlepszym tenisistą w historii i broniąc meczbola takim returnem, mając całe trybuny przeciwko sobie, to podejrzewam, że ostatnią rzeczą o której będziesz myślał to sport
    No i nie ma co narzekać na Djokovicia. Mecze z Ferdkiem są absolutną klasyką. Z Nadalem Ferdkowi nie idzie, a resztę ogrywa jak chce. A z Novakiem jest na co popatrzeć.

    Próbuję oglądać ten kolejny mecz, ale jest tak nudny i przewidywalny, że chyba pójdę spać.

    Szkoda tym bardziej, że chłopaki skompletowaliby wszystkie finały w wielkim szlemie.

  37. Powrót do góry    #37
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    no wlasnie... nie mozna oczywiscie wytlumaczyc poszczegolnych bolesnych porazek Fedka inaczej niz beretem; nie mozna jednak wrzucac wszystkiego do jednego wora, ale czy potworki pokroju Greka i inne potrafia inaczej? niestety to sie okazuje percepcyjnie nieosiagalne;

    otoz, podobnie jak w Paryzu, to Djokovic posypal sie w tym meczu jak domek z kart; i to dzieki przemyslanej, wysoce agresywnej grze Federera w 5. secie, ktory to pewnoscia siebie uderzajaco rozkladal rywala na lopatki (przypominalo to czwarty set Rolanda); zupelnie pogubiony Djokovic wpadl w jakis idiotyczny nastroj, nazwalbym to niegodna sportowca, szczeniacką histerią; i wlasnie na fali tego "czegos", co w ogole trudno opisac, wygral przypadkowo kluczowego gema; a dalej to mozecie sobie pisac, co chcecie... dla mnie to wszysko bylo dosc nietypowe; i jesli na tym tle Djokovic jawi sie jako ten mentalny mocarz, to mozna tylko rozlozyc rece; ale czym rzeczywistosc bardziej prosta i oczywista, tym przynajmniej sen spokojny; zasiac, zebrac i sprzedac, byle za duzo nie padalo;
    Ostatnio edytowane przez antystenezz ; 11-09-2011 o 02:42

  38. Powrót do góry    #38
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Cytat Zamieszczone przez antystenezz Zobacz posta
    no wlasnie... nie mozna oczywiscie wytlumaczyc poszczegolnych bolesnych porazek Fedka inaczej niz beretem; nie mozna jednak wrzucac wszystkiego do jednego wora, ale czy potworki pokroju Greka i inne potrafia inaczej? niestety to sie okazuje percepcyjnie nieosiagalne;
    Nie wiem jak jest z głową Federera czy Djokovicia, ale z Twoją głową jest coś ewidentnie nie tak. Możliwe, że Djokovic jest burakiem, ale Ty na pewno jesteś większym.

  39. Powrót do góry    #39
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Cytat Zamieszczone przez antystenezz Zobacz posta
    no wlasnie... nie mozna oczywiscie wytlumaczyc poszczegolnych bolesnych porazek Fedka inaczej niz beretem; nie mozna jednak wrzucac wszystkiego do jednego wora, ale czy potworki pokroju Greka i inne potrafia inaczej? niestety to sie okazuje percepcyjnie nieosiagalne;

    otoz, podobnie jak w Paryzu, to Djokovic posypal sie w tym meczu jak domek z kart; i to dzieki przemyslanej, wysoce agresywnej grze Federera w 5. secie, ktory to pewnoscia siebie uderzajaco rozkladal rywala na lopatki (przypominalo to czwarty set Rolanda); zupelnie pogubiony Djokovic wpadl w jakis idiotyczny nastroj, nazwalbym to niegodna sportowca, szczeniacką histerią; i wlasnie na fali tego "czegos", co w ogole trudno opisac, wygral przypadkowo kluczowego gema
    Pominę to obrażanie, bo to u Ciebie typowe, po finale Rolanda Garrosa frustracja była taka sama, ale pisanie takich głupot to już naprawdę zaskakujące. Djokovic rozsypał się? To chyba inny mecz oglądaliśmy. Djokovic był w piątym secie słabszy, przy stanie 3:5 dopisało mu szczęście, ale w kolejnych trzech decydujących gemach był zawodnikiem lepszym, psychicznie posypał się wtedy nie on, lecz właśnie Federer. Tłumaczenie Rogera tylko zachowaniem Serba przy meczbolu dla Szwajcara jest nieporozumieniem. Na pewno taki mistrz jak Roger nie tłumaczyłby się w tak śmieszny sposób jak jego fani.

    Debliści jednak dali ciała, bo potrafią przegrać z każdym. Szkoda.

    Nadal jak zwykle oddał seta Murrayowi na zachętę i nic więcej. Będzie mocny w finale.
    Ostatnio edytowane przez Grek ; 11-09-2011 o 10:39

  40. Powrót do góry    #40
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    W takich chwilach nie ma nic bardziej uspokajającego niż fakt, iż fanem Rogera się nie jest. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać. Osobiście widziałam tylko pierwszego seta i początek drugiego, a że relacja Abry skończyła się na 2:2 to założyłam, że coś się stało(albo z nią albo z zawodnikami) Wracam z nocnych wojaży po Sopocie(to już nie na moje lata, ale walkę "stulecia" trzeba było gdzies obejrzeć) czytam info od Sasu i ręce opadają. Oczywiście cały czas mam w głowie, że nie jestem fanem Feda i tak to sobie powtarzam i powtarzam, ale to nie pomaga! Zachowanie Djoko nie spodobało się nawet jego zwolennikom. Zanim weszłam na SB moja siostra zaczęła opowiadać o tej ramie, o returnie, ale jakoś tak pomyślałam, że co ona tam wie o tenisie skoro sama jest tworem lat 90' A tu wszystko się potwierdziło. Nie będę oryginalna: wielka szkoda.
    p.s Juan czemu ja mam ten opis o pięciokącie? Jeszcze Monty się obrazi i co? Pięciokąt aktualny już nie jest bo przecież trzeba antystneza dorzucić
    Ostatnio edytowane przez Marta_Agassi ; 11-09-2011 o 10:41
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  41. Powrót do góry    #41
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Styl porażki Feda tym razem naprawdę wyjątkowy marny, a czepianie się Novaka jest cokolwiek niepoważne; kiedy Rogerowi jeszcze naprawdę zależało, kłócił się z sędziami, irytował po przegranych piłkach(bywało że i rakieta poszła w drzazgi) i cieszył po wygranych ważnych punktach. Djokovic wygrywa, bo jest wściekle głodny sukcesów i to widać w każdym geście; a Fedowi tego głodu mocno brakuje, w jego grze nie ma już tego nerwu, pasji, determinacji, serca po prostu; owszem, porażki ciągle bolą, ale płaczliwy ton na konferencji prasowej to trochę za mało żeby wygrywać wielkie turnieje.

  42. Powrót do góry    #42
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Djokowić wygrał bo po pierwsze miał masę szczęścia, po drugie - ma najlepszy na świecie return i po trzecie jeszcze chce mu się biegać, o czym o Fedku po trzech godzinach gry powiedzieć nie można. Return z gatunku: "Panie Jezu spraw, żeby weszło" zaiste potrafi odwrócić losy meczu, jak się okazuje zupełnie jak bekhend wolej zagrany łydką . Finał niestety dla Nadala, bo niezmiennie uważam, że po Djoko - choć nie można mu odmówić tony ambicji i waleczności, to jednak widać trudy sezonu, a Nadal pała żądzą rewanżu za Wimbledon.

    Marta sygnaturę to masz taką jak sobie ustawiłaś 5 lat temu . Mnie tam nic do tego.
    Ostatnio edytowane przez Juan ; 11-09-2011 o 22:01
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  43. Powrót do góry    #43
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    No ciekawe czy Novak da jeszcze radę w finale. Juan ma rację, że widać po nim jednak ten sezon. Już takiej świeżości nie widać. Mimo wszystko obstawiam jednak Djokovicia - 52 do 48.
    Swoją drogą jak Novak wygra to Federer będzie mógł sobie zapisać kolejne osiągnięcie do biografii: "Człowiek, który pozbawił Djokovicia Wielkiego Szlema"

    Cytat Zamieszczone przez Marta_Agassi Zobacz posta
    p.s Juan czemu ja mam ten opis o pięciokącie? Jeszcze Monty się obrazi i co? Pięciokąt aktualny już nie jest bo przecież trzeba antystneza dorzucić
    Obrazi bo nie jest członkiem pięciokąta czy obrazi bo mnie kopniecie
    Nie nie obrazi się.

  44. Powrót do góry    #44
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Drogi Monty, mógłbyś się obrazić, bo przecież Ty mógłbyś być okręgiem, w który ten pięciokąt jest wpisany. Jesteś takim naszym Nergalem .
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  45. Powrót do góry    #45
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytat Zamieszczone przez Juan Zobacz posta
    zupełnie jak bekhend wolej zagrany łydką

    To co zrobił Petzschner to naprawdę było zachowanie z gatunku szczurzych, zresztą to już mu się podobna akcja zdarzyła. Pewnie nasi i tak by nie wygrali, ale niesmak pozostaje.

    Jeśli idzie o finał, uważam podobnie jak Monty, jednak Djoko pozostaje faworytem, wszystkie pięć setów z Fedem grał na bardzo dobrym poziomie, ale Nadal będzie bardzo groźny, zwłaszcza że tym razem presja chyba jednak na Serbie.

    Co do pań, to myślę że wygrana Sereny zrobiłaby dobrze temu cyrkowi będącemu chwilami parodią zawodowego sportu(widzieli Wy tą Kerber??), aczkolwiek gra Stosur(jeśli akurat panuje nad nerwami i trafia) dużo bardziej mi się podoba, niemniej przewaga siły zarówno fizycznej jak i mentalnej będzie po zawodniczki gospodarzy.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •