Wszystko wokół skoków

[Mildura]

Szkoda Piotrka, ale to wisiało w powietrzu, było coraz słabiej... Może faktycznie dobrze dla Piotra, żeby doszlifował formę?
Cieszy powrót Kamila, ale tak naprawdę nawet w tym nielubianym Oberstdorfie w sumie nie wyszedl mu jeden skok w ciągu dwóch dni. Szkoda, że w pierwszej serii konkursu...

Wszystkich fanom skoków Szczęśliwego Nowego Roku!!!

[WaluS]

Może faktycznie taka krótka przerwa od skoków turniejowych dobrze zrobi Piotrkowi, bo to że skakać daleko i w dobrym stylu potrafi, to chyba nikt nie ma wątpliwości. Wysoka forma musi wrócić na olimpiadę i nie ma to tamto.
Mnie cieszy z wrastająca forma Klimka, któremu zawsze kibicowałem i trochę mnie smucił fakt, gdy na początku sezonu nie uczestniczył w zawodach PŚ.
Liczę że ten ten chłopak zaskoczy nas dobrymi osiągnięciami na skoczniach PŚ, a także na olimpijskich obiektach. No cóż, może są to moje pobożne życzenia, ale darzę chłopaka sympatią za Jego skromność i profesjonalne podejście do skoków.

A wszystkim fanom życzę pomyślności w Nowym Roku 2014, jak również radosnych uniesień podczas konkursów skoków PŚ, a szczególnie podczas występu naszych sportowców w czasie Igrzysk Olimpijskich.

[zabovsky]

Jak Dietchart utrzyma taką formę to nie będzie czego zbierać z tego sezonu. Niesamowite, gość znikąd zamiata konkurencję. Przypomina mi się trochę Małysz 2000/2001 - wystrzał w podobnym okresie. Adam zrobił w tamtym sezonie sieczkę z rywali, zobaczymy na co będzie stać Austriaka.

[Buszmen]

Trochę z nimi poszedł. I ta pewność Pointnera już przed skokiem...

[Mildura]

Lubię takie historie, gość, który niej jest już juniorem, właściwie zawsze był w kadrze B lub C, ciężka praca, wiara w sukces i taki wyskok znikąd. No i te miny dumnych rodziców.
Gratulacje. Ta historia mi nie przypomina Małysza, Małysz w tamtym wyskoku podczas pucharu świata miał już na koncie 3 wygrane w pucharze świata oraz sporo dobrych miejsc. Diethart to faktycznie człowiek znikąd...

[zabovsky]

Wiadomo, że Małysz 2000 =/= Dietchart 2013, nie o to mi chodziło. Miałem na myśli fakt, że Małysz wystrzelił na tym samym etapie sezonu, po czym w dalszej części PŚ przejechał się po konkurencji niczym walec i zastanawiam się czy Dietchart może mieć podobny rok.

[QB]

Lubię takie historie, gość, który niej jest już juniorem, właściwie zawsze był w kadrze B lub C, ciężka praca, wiara w sukces i taki wyskok znikąd. No i te miny dumnych rodziców.
Gratulacje. Ta historia mi nie przypomina Małysza, Małysz w tamtym wyskoku podczas pucharu świata miał już na koncie 3 wygrane w pucharze świata oraz sporo dobrych miejsc. Diethart to faktycznie człowiek znikąd...

Niezupełnie znikąd. To był wielki talent. Chłopak pierwszy raz miał skokówki na nogach w wieku 8 lat, mając 10-11 tłukł już w Austrii wszystkich rówieśników. Potem nie tylko w Austrii. W kat. 12 i 13-latków miał tylko jednego rywala. Z Polski. Ciekawe kto zgadnie o kogo chodzi

Później faktycznie poszło to torem innym niż kariery Morgiego i Schliriego. Swoje pewnie zrobiły też układy i wewnętrzne gierki w OSV i klubach. Tamci to Tyrolczycy i Karyntia, natomiast w Hinzenbach promowano raczej o rok starszego Michaela Hayboecka. A długo nadzieje kumulował w sobie jeszcze jego brat, Stefan (rocznik 89). W Karyntii z kolei, obok gwiazdy Morgiego, wydawało się, że lada chwila eksploduje talent Lukasa Muellera (rocznik 92, równolatek Dietharta). A obok uznanych tuzów z kadry A, jak Loitzl, Fettner, Koch czy Kofler do szerokiego składu aspirowali jeszcze w "diethartowych" rocznikach: bardzo zdolny Mario Innauer, Andreas Strolz, Manuel Poppinger, ciut starsi Unterberger i Strolz, Thomas Thurnbichler.

Skończyło się tym, co pamiętamy - debiutem w "krajówce" w Innsbrucku 2011. Tyleż udanym, co szczęśliwym. I w zasadzie tyle poszło w świat. Później wydawało się, że przyjdzie kres przygody z nartami, spadł aż do levelu FIS Cupów, ale ostatnio to był już bardzo solidny zawodnik bezpośredniego zaplecza. Pudła w Engelbergu pod koniec 2012, Iron Mountain w lutym (choć słabo obsadzonym), Niżnym Tagile w marcu. A od nowego sezonu same miejsca w czołówce. Fajnie, że dali mu szansę pojechać do Engelbergu, bo inaczej odpaliłby pewnie dopiero za 3 dni, a do końca marca czytalibyśmy o niezauważonym młokosie, który miał szansę wygrać cały Turniej.

BTW, takich jest więcej. Różnie to bywa w tak delikatnej materii jak skoki, ale wydaje się, że tylko czekać aż za rok-dwa wypali niesamowicie zdolny Simon Greiderer (dzieciak jeszcze, rocznik 96). A na swoje 5 minut wciąż czeka prawie 3 lata starszy od Dietharta Poppinger. Kto wie, czy któryś z nich nie dorówna niebawem obecnej gwieździe.

[Buszmen]

No kto wie, czy gdyby nie upadek Morgiego, to by pojechał do Engelbergu i co za tym idzie, czy wystąpiłby w ogóle w T4S (od początku). Odstawiony został przecież Fettner, który w dramatycznej dyspozycji nie jest. Cóż, znikąd nie znikąd, chyba w żadnym sporcie potencjalna droga z niebytu na szczyt nie jest tak "krótka" jak w skokach. No ale zobaczymy jeszcze co Diethart wyskacze dalej. Na razie wygląda faktycznie niczym Adam 2000/1, ale też po części BYĆ MOŻE przypasowała mu ta skocznia.

No i niby Austriacy mieli być w kryzysie, niby "lider" Schliri nie błyszczy jak w ostatnich latach, a znowu szykuje się "pewniak" do złota w Sochi. Chociaż 1,5 miesiąca w tym sporcie to epoka

[spitt22]

Niezupełnie znikąd. To był wielki talent. Chłopak pierwszy raz miał skokówki na nogach w wieku 8 lat, mając 10-11 tłukł już w Austrii wszystkich rówieśników. Potem nie tylko w Austrii. W kat. 12 i 13-latków miał tylko jednego rywala. Z Polski. Ciekawe kto zgadnie o kogo chodzi

o Słowioka

[zabovsky]

Ja pierdziele, za co oni dają Ammanowi te noty? 18 18 18,5 za prawie podparte lądowanie? Kpiny, zresztą w Oberstdorfie nie było lepiej. Całe szczęście Dietchart jest w takiej formie, że pozamiata tak czy siak, bo to by było nieporozumienie gdyby Szwajcar tę edycję TCS.

[kowjanko]

To co sędziowie wyprawiają podczas oceniania skoków Ammana to kabaret. Za każdy skok powinien dostawać mniej o 1-1,5 pkt. A 18,0 za pierwszy skok w Bischofshofen to już jest skandal.

Edit. Hehe, Zabovsky był szybszy, ale myśli tak samo jaj ja

[Mefitzo]

Kabaret!

Może być tak że sędziowie zasponsorowali dzisiaj Ammannowi żółtą koszulke ...

[Buszmen]

No tu faktycznie było to grubo przegięte. 16.5 to max (i to tylko ze względu na odległość).

[kowjanko]

Tym bardziej, że o ile mi się nie przywidziało to Simon ręką delikatnie dotknął śniegu.

[zabovsky]

No i terminator dopełnił formalności. Niesamowita historia, ale tak jak napisałem po Ga-Pa, jeśli uda mu się utrzymać taką formę to TCS może być zaledwie preludium do całkowitego zdominowania sezonu.

[Buszmen]

W t4s Morgi miał mimo wszystko masę pecha do warunków i gdyby nie to, to walka byłaby chyba bardziej wyrównana. No ale faktycznie, budzi to podziw. Zero stresu, wykonanie zadania - jakby to był jakiś CoC. Zapowiada się ciekawsza dalsza część sezonu, bo w formie jest topowa trójka (w tym Ammann to spec od formy na IO), no i coraz lepiej skacze Prevc, który IMO ma potencjał na wygrywanie całego PŚ gdzieś w przyszłości. Bardal, Kasai i Stoch daleko za tą grupą nie są.

Polacy ogólnie w odwrocie, ale będzie można się jeszcze odbudować.

[Mildura]

Generalnie to boję się, że inni wskakują na swój docelowy poziom... Szkoda Murańki, ale skoro po dwóch tygodniach skakania i jakiś 30 skokach bolą nogi (słowa Klemensa), to trochę się boję...

[markuz]

Klemens pewnie nie był przyzwyczajony do takiego nagromadzenia startów, w zeszłym roku zaliczył tylko pół TCS, a tak to skakał raczej od weekendu do weekendu. Szkoda dzisiejszego konkursu, bo dało radę utrzymać miejsce w 10tce (skoro Kot czterema bezbarwnymi występami niemal się o nią otarł), no ale trudno. Jeszcze będzie czas.

TCS, Dietharty i Ammanny swoją drogą, ale kogo na dzisiaj widzielibyście w składzie na IO? Kruczkowi zostały raptem 2 tygodnie na podjęcie decyzji, więc czasu wcale nie ma wiele. Jak dla mnie reguły powinny być przejrzyste - jedzie 5tka z najlepszym dorobkiem w PŚ po Zakopanem. Czyli Stoch, Żyła, Kot, Ziobro + ktoś z dwójki Biegun/Klemens. Pierwszy ma na koncie 7 startów na 12, drugi 8, więc byłoby to w miarę sprawiedliwe.

[Buszmen]

Ja bym postawił (na dziś) na Klemensa. Biegun to jednak po znakomitym początku mocno spuścił z tonu, a Klemens t4s skakał bardzo dobrze, poza ostatnim turniejem. Tu jedno to zmęczenie, a drugie - chyba skocznia mu nie pasowała, a jest ona dość specyficzna ze względu na długi rozbieg. Inna sprawa, że skoro bolały go nogi, to mógł odpuścić wczoraj 1 skok treningowy i dziś próbny, no ale to już oni wiedzą w sumie lepiej. Czasu na decyzję mało, ale pewnie wszystko rozstrzygnie się na konkursach w Polsce.

[Lukash]

W kontekście normalnej skoczni nie skreślałbym Kubackiego.

[Buszmen]

A ja bym go skreślał, bo szkoda marnować miejsce w kadrze, a on i tak poza nic nie warte tak naprawdę miejsce w okolicach 15 nie wyskoczy.

[markuz]

polski Ikar zdecydowanie powinien obejrzeć igrzyska przed TV.

[Lukash]

Właśnie w okolicach nic nie wartego miejsca 15 uplasuje się cała reszta na średniej skoczni. A Kubacki jest w stanie powalczyć o medal. W VdF pokazał to w każdym skoku, poza tym konkursowym. Może i słaba psychika, ale pokazuje, że możliwości są, a on nie jest lata świetle za resztą kadrowiczów, a czasu ciągle jest sporo.

Poza tym Kubacki ma słaby ranking, co oznacza, że może skakać w diametralnie innych warunkach, niż czołówka. W VdF to było niekorzystne, ale istnieje możliwość że na początku pierwszej serii będzie korzystniejszy wiatr, niż pod koniec. W tym kontekście nie martwi mnie też permanentny spadek w generalce Żyły.

[Buszmen]

O medal na IO? Proszę Cię... Tu każdy z wielkich będzie w znakomitej formie, co zresztą widać już teraz, że to nie jest sezon na odpuszczanie, gdzie np. Morgi czy Ammann poprzednie lata trochę luzowali. O medal na średniej skoczni to Kubacki może walczyć... w Mistrzostwach Polski. W porywach.

Co niby te inne warunki mają dać Kubackiemu? Z jego ostatnią fazą lotu wiatr pod narty na zeskoku to zmarnowanie otrzymanej od losu szansy. Ujemne punkty, a i tak z prędkością w końcowej fazie niewiele z tym zrobi. To jest w miarę solidny skoczek, ale mamy lepszych.

[Lukash]

To jest sport fiction, ale prędzej widzę medal Kubackiego na średniej, niż Kota.

Kubacki może mieć ciszę, a czołówka mocno w plecy. W drugiej serii wszyscy w plecy, albo odwołana, a wokół niego w generalce PŚ nie ma zawodników na jego poziomie na średniej skoczni. Mało wiemy o skoczni i tak naprawdę mało wiemy o możliwościach Kubackiego na K90. W VdF pokazał potencjał. Kursy w przeddzień zawodów miał w top 5.

Ja nie mówię, że Kubacki na bank na IO, ale na dziś jest w grze, a jeśli jest w TOP 3 w kraju na normalnej skoczni to też uzasadnia jego wybór. Nie ukrywam, że najlepiej żeby pojechała 6, bo faktycznie biorąc gościa tylko na k90 pozbawiamy się rezerwowego na dużej i w drużynie.

[spitt22]

Stoch,Żyła,Kot,Ziobro i Klimek to powinni być olimpijczycy. Przynajmniej na tę chwile. Żadnego Kubackiego porażka z Delasega to była kwintesencja jego skoków. Denerwuja mnie jego skoki jak sie wybija to masz wrażenie, że przeskoczy skocznie a pózniej w połowie lotu spada jak worek ziemniaków. Mam nadzieje, że niesprawdzą sie plotki, że Kruczek Kubackiemu obiecał olimpiade i on tam po prostu nie pojedzie. Zostało jeszcze kilka konkursów i sie wyjaśni. Ciekawe kto pojedzie na loty bo znów może jechać tylko 6 wiec ktoś zostanie w domu.

[Buszmen]

Bo po prostu Kubacki źle obiera kąt wybicia i stąd mit o jego "mocy".

[Mildura]

Cały czas łudzę się, że Kubacki zaskoczy o co chodzi w lataniu... Ale fakt- złudzeń mam coraz mniej, być może nie każdy tak może...
Niepokoi mnie to, co się dzieje z Kotem. Zdaje się, że ciężko przeżywa to, że nie tylko Stoch czy Żyła, ale i młodzi niejednokrotnie są lepsi od niego. Musi odzyskać radość ze skakania.
Moja propozycja na skład:
Stoch, Żyła, Ziobro, Kot + w obwodzie Klimek lub Kubacki. No cóż, Ameryki nie odkryłem

[markuz]

Niestety, walkę Dawida z bezlitosną grawitacją będziemy oglądać także w Kulm. :/ Ciekawe, czy Biegun nie jedzie ze względu na brak poprawy po treningach w Planicy, czy jest już misternie szykowany do tych g*wno wartych MŚJ. W każdym razie szkoda, bo w zeszłym sezonie w Oberstdorfie pokazał, że ma smykałkę. Klemensa i Ziobrę wciągał tam nosem.

Swoją drogą, zdobycie małej kryształowej kuli za loty już dawno (nigdy?) nie było takie łatwe - wystarczy trafić z formą na jeden weekend. Ciekawe, czy już w niedzielę będzie uroczysta dekoracja.

Niepokoi mnie to, co się dzieje z Kotem. Zdaje się, że ciężko przeżywa to, że nie tylko Stoch czy Żyła, ale i młodzi niejednokrotnie są lepsi od niego. Musi odzyskać radość ze skakania.

Maciek niech nie będzie taki zachłanny. Jak na gościa, który przez 4 sezony, a dokładniej 33 konkursy (!!!) nie był w stanie zdobyć ANI JEDNEGO punktu PŚ, i tak wzniósł się na zaskakująco wysoki poziom. Piękny rekord śrubował i szykował się na drugiego Długopolskiego, a tu proszę.

[gkm_fan]

Swoją drogą, zdobycie małej kryształowej kuli za loty już dawno (nigdy?) nie było takie łatwe - wystarczy trafić z formą na jeden weekend. Ciekawe, czy już w niedzielę będzie uroczysta dekoracja.

Okazuje się, że był sezon gdzie było jeszcze łatwiej -03/04: http://www.skijumping.pl/pokaz.php?s...ezon=2003/2004

[Buszmen]

Wtedy trzeba było trafić z formą i z warunkami

[markuz]

Okazuje się, że był sezon gdzie było jeszcze łatwiej -03/04: http://www.skijumping.pl/pokaz.php?s...ezon=2003/2004

O proszę! Myślałem, że w tamtym sezonie były jeszcze jakieś loty (poza MŚwL w Planicy), a tu faktycznie nic.

Pamiętam ten konkurs, strasznie dziwny. Powrót na mamuta w Oberstdorfie po 3 latach przerwy, tylko 32 zawodników awansowało z kwalifikacji, a na właściwych zawodach loteria. Pomimo bardzo wysokiej belki niewielu zawodników przeskakiwało 200 metr, po czym Ljokelsoej odpalił petardę, która - tak mi się wtedy wydawało - przetrwa jako rekord do następnej modernizacji. Jedynymi godnymi przeciwnikami wówczas mogli być dla niego Finowie, ale Lindstroema i Hautamaekiego zdmuchnęło w pierwszej serii, a Ahonen nie podołał w drugiej. A, no i Małysz był wtedy w fatalnej formie, najsłabszej od wystrzału w TCS 00/01.

A na drugi dzień wiało jeszcze mocniej i do tego śnieżyło, skoczył sobie Robert Mateja i kilku innych, ale na tym koniec.

Jestem ciekawy, czy w tym roku ujrzymy jakiegoś nowego lotniczego kozaka, pokroju zeszłorocznego Stjernena lub Hajka z 2010. Właśnie w Kulm miał swój weekend życia, skakał najlepiej ze wszystkich, a ani razu nie załapał się nawet na podium. Pewnie przeliczniki by pomogły.

[Buszmen]

A jak oceniacie to, że zabraknie Dietharta? Dla mnie co najmniej dziwna decyzja, ale pewnie nie chcą mu mieszać innymi kątami na mamucie przed Sochi... Z drugiej strony, Adam po swoim t4s, pojechał do Harachova i tam kontynuował miazgę. Schliriego, Morgiego w takim kloszu nie trzymali.

Co do Stjernena, to przykro patrzeć na to, co się z nim stało...

[markuz]

Schlieriego przez pierwszy rok startów ani razu nie puścili na mamuta, ale to akurat zrozumiałe ze względu na wiek.

No dziwna, bardzo dziwna decyzja, zwłaszcza, że to zawody w Austrii. Pewnie i tak nie będzie problemów z frekwencją, ale na miejscu austriackiego kibica czułbym niesmak. Nie sądzę, żeby mamut był w stanie rozregulować kogokolwiek w TAKIEJ formie, to po pierwsze, a po drugie, nawet jeśli po powrocie z Kulm skakałby gorzej, to do igrzysk jeszcze kupa czasu na naprawę. Dmuchanie na zimne jednym słowem.

Diethart, Bardal, Jacobsen, Ito, Ahonen, Koivuranta... sporo tych nieobecnych.

[Buszmen]

No tak, ale to nie jest pierwszy rok startów Dietharta. W tym pierwszym udanym sezonie, to Schliri był już MŚ w Lotach.

[zabovsky]

A jak oceniacie to, że zabraknie Dietharta?

Lipa. Byłem bardzo ciekawy jak zaprezentuje się na mamucie. Druga sprawa, że w przypadku bardzo prawdopodobnej absencji w Sapporo lub Willingen, brak startu w Kulm do minimum ogranicza jego szansę na zwycięstwo w PŚ. Cóż, specyfika sezonu olimpijskiego.

Diethart, Bardal, Jacobsen, Ito, Ahonen, Koivuranta... sporo tych nieobecnych.

Bardal to akurat niewielka strata, on nie jest wybitnym lotnikiem, a Stjernen może chociaż na mamucie przypomni sobie jak się skacze.

[markuz]

No tak, ale to nie jest pierwszy rok startów Dietharta.

Dlatego też się dziwię. 22-letni skoczek raczej nie podchodzi już pod "młodego".

W tym pierwszym udanym sezonie, to Schliri był już MŚ w Lotach.

Ba, w wieku 22 lat to on już miał 5 medali MŚwL

[Mildura]

Co się przydarzyło Thomasowi? Dziwna przypadlość Morgiego...

[Buszmen]

Masakra, to wygląda na jakiś skurcz w trakcie lotu...

[zabovsky]

Gratulacje dla Kasai.

Tak na marginesie. Póki co te "loty" mają porażające statystyki. 291 skoków i tylko raz została przekroczona granica 200 metrów.

[toolowiec]

Noriaki zadziwia, wydaje się, że jego forma zwyżkuje z każdym konkursem choć dzisiaj to ciężko było porównać skoro nie było najlepszych - Dietharta, Morgiego a Simon miał pecha w pierwszej odsłonie.

Wielki dramat Thomasa Morgensterna, dla mnie jedynego poważnego rywala Dietharta na olimpiadzie po ostatnich mityngach. Mam nadzieję, że jego stan się ustabilizuje ale pytanie czy jeszcze go zobaczymy na skoczniach?

[Mildura]

Dla mnie najbardziej budująca było to, co się wydarzyło po skoku Noriaki. Ogólna radość w trenerskim gnieździe, nawet zazwyczaj powściągliwego Janusa, oraz niejaki hołd oddany przez czołówkę samemu Kasai. Piękna victoria!

Co do konkursu MŚwL za dwa lata - masakra, to chyba najmniej emocjonujący mamut na świecie... Nawet Oberstdorf i Harrachov to o wiele ciekawsze obiekty. Dodatkowo jeszcze ten wiatr w plecy, który jest zmorą tegorocznego sezonu...

[kowjanko]

a Simon miał pecha w pierwszej odsłonie.

Jakiego pecha? Bo nie miał wiatru pod narty? Nie tylko on.

[Buszmen]

A Prevc kolejne 2 miejsce...

Co do Ammanna, to pech może faktycznie złe słowo, ale tam był podmuch/błąd, który spalił ten skok. Gdyby nie ten incydent, to kto wie czy SA nie walczyłby o zwycięstwo.

[wolf666]

Brawo Nori, Prevc i Kamil.
Kciuki za Thomasa.