Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 46 do 57 z 57

Wątek: Ekstraliga 2010 - podsumowanie sezonu

  1. Powrót do góry    #46
    Użytkownik
    Dołączył
    12-05-2009
    Postów
    362
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Barcik bo ci żyłka pójdzie. Nie spinaj się tak.

  2. Powrót do góry    #47
    Trener Awatar vicar
    Dołączył
    09-11-2001
    Postów
    8,669
    Kliknij i podziękuj
    1,050
    Podziękowania: 1,856 w 1,010 postach
    Czysta teoria - nie wygrywa NIC:
    drużyna nie wygrywa w sezonie zasadniczym ani jednego spotkania (wszystkie remisy), ale wchodzi do PO z 4 pozycji z 14 pkt.
    No na remisach to można :P Choć to mało realne ;) Nie chce mi się sprawdzić czy z 14 punktami można zająć 4 pozycję w tabeli.

  3. Powrót do góry    #48
    Super Typer Hop - Bęc Awatar Franz
    Dołączył
    01-12-2005
    Postów
    1,623
    Kliknij i podziękuj
    55
    Podziękowania: 331 w 152 postach
    Barcik
    Ruud rzeczywiście zawiódł na całego, ale Gapa i Zagar już niekoniecznie, tzn. nie w kontekście całego sezonu. Tomek i Matej położyli decydujący mecz, lecz ich średnie wyniki zbliżone były do wyników osiąganych przez Lindgrena, więc gdzie tu wina Władka? Chłop kalkulował całkiem poprawnie, tylko znów mu nie wyszło. Jak dla mnie pech... i falubazowa klątwa;)

  4. Powrót do góry    #49
    Użytkownik
    Dołączył
    03-01-2002
    Postów
    413
    Kliknij i podziękuj
    29
    Podziękowania: 45 w 20 postach
    Wymyślając jakikolwiek system rozgrywek trzeba pamiętać, że:
    1. Mamy około 26 niedziel w okresie kwiecień - wrzesień, więc wtedy gdy mogą być rozgrywki. Inne dni nie wchodzą praktycznie w grę (lany poniedziałek jest zamiast niedzieli). W tej liczbie winny być przynajmniej ze 2 niedziele "rezerwowe".
    2. Od 2012 liga liczy 10 drużyn więc zajmujemy już 18 terminów.
    3. Obecny system PO jak i ten w 2012 spowoduje, że dojdzie 6 kolejek PO, przy czym te Play Offy już nie będą wybaczać - nie ma szczęśliwych przegranych.
    4. W 2012 mamy więc 18 ligi + 6PO + 2 ew. rezerwy i KONIEC.

    W mojej opinii najlepszy system byłby następujący:
    1. Po rundzie zasadniczej zespoły dzielą się na 3 grupy
    A. Drużyny z miejsc 1,3,6,8.
    B. Drużyny z miejsc 2,4,5,7.
    C. Drużyny 9 i 10.
    2. Rozgrywane są rozgrywki w grupach A i B na zasadzie ligowej - nie przechodzą żadne punkty z sezonu zasadniczego.
    3. Rozgrywane są rozgrywki w grupie C - o utrzymanie. 4 spotkania - po 2 na każdym stadionie/
    4. Do finałowej fazy PO wchodzą po 2 najlepsze drużyny z grup A i B jeżdżąc na zasadzie 1A - 2B; 2A - 1B. Miejscem pierwszego spotkania byłby stadion drużyny zajmującej niższe miejsce po rundzie zasadniczej.
    5. Finał jadą zwycięzcy. Miejscem pierwszego spotkania byłby stadion drużyny zajmującej nizsze miejsce po rundzie zasadniczej (jeżeli jechałyby drużyny z grup A i B) lub drużyny zajmującej nizsze miejsce po rundzie półfinałowej (jeśli w finale jechałyby dwie drużyny z grupy A lub B).

    Niestety ten system musiałby zajać 28 kolejek - tylu zaś nie ma.

  5. Powrót do góry    #50
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-04-2006
    Postów
    1,700
    Kliknij i podziękuj
    64
    Podziękowania: 382 w 213 postach
    Gdyby w Polsce obowiązywał play off jak w NBA, to właśnie pewnie Stal jechałaby w półfinale i w finale.
    Przecież tak jest. Wygrywasz wszystkie (prawie) mecze w RS, a możesz polegnąć w pierwszej rundzie PO.
    Nie.
    Play Off amerykański to seria best of seven, czyli gra do kilku (czterech) zwycięstw, dlatego warto walczyć przez cały sezon i wejść do play off z jak najwyższej pozycji, by mieć w ostateczności decydujący mecz u siebie.
    Play Off w Polsce to mecz i rewanż. Nic więcej, żadnego handicapu, dla drużyny, która w sezonie zasadniczym mogła zniszczyć wszystkich zdobywając 35 punktów.

  6. Powrót do góry    #51
    Początkujący
    Dołączył
    28-09-2010
    Postów
    4
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Barcik bo ci żyłka pójdzie. Nie spinaj się tak.
    Nie pójdzie, mam stalowe żyłki :)


    Nie.Play Off amerykański to seria best of seven, czyli gra do kilku (czterech) zwycięstw, dlatego warto walczyć przez cały sezon i wejść do play off z jak najwyższej pozycji, by mieć w ostateczności decydujący mecz u siebie.

    Dobrze. Przecież Stal w ostateczności miała hc toru, bo decydujący mecz był u niej.



    [quote]Play Off w Polsce to mecz i rewanż.[/guote]


    Który też trzeba wygrać.Tutaj jest jeszcze łatwiej, bo można wygrać tylko jeden mecz w dwumeczu mając hc toru. np. Leszno, które przegrało spotkania w Tarnowie oraz Toruniu i tak awansowało do finału :) Stal nie.

  7. Powrót do góry    #52
    Trener Awatar vicar
    Dołączył
    09-11-2001
    Postów
    8,669
    Kliknij i podziękuj
    1,050
    Podziękowania: 1,856 w 1,010 postach
    W mojej opinii najlepszy system byłby następujący:
    1. Po rundzie zasadniczej zespoły dzielą się na 3 grupy
    A. Drużyny z miejsc 1,3,6,8.
    B. Drużyny z miejsc 2,4,5,7.
    C. Drużyny 9 i 10.
    2. Rozgrywane są rozgrywki w grupach A i B na zasadzie ligowej - nie przechodzą żadne punkty z sezonu zasadniczego.
    3. Rozgrywane są rozgrywki w grupie C - o utrzymanie. 4 spotkania - po 2 na każdym stadionie/
    4. Do finałowej fazy PO wchodzą po 2 najlepsze drużyny z grup A i B jeżdżąc na zasadzie 1A - 2B; 2A - 1B. Miejscem pierwszego spotkania byłby stadion drużyny zajmującej niższe miejsce po rundzie zasadniczej.
    Genialne :) Zlewka całej rundy zasadniczej bo i tak punkty nie mają znaczenia :)

  8. Powrót do góry    #53
    Ekspert Awatar sobotch
    Dołączył
    06-07-2009
    Postów
    16,325
    Kliknij i podziękuj
    2,369
    Podziękowania: 3,281 w 1,946 postach
    Zaraz, wychodzi na to, że każdy system, kiedy w kolejnej rundzie nie liczą się punkty z RZ, jest do bani. A to już lekka przesada :)

  9. Powrót do góry    #54
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-04-2006
    Postów
    1,700
    Kliknij i podziękuj
    64
    Podziękowania: 382 w 213 postach
    [quote]
    Play Off w Polsce to mecz i rewanż.[/guote]


    Który też trzeba wygrać.Tutaj jest jeszcze łatwiej, bo można wygrać tylko jeden mecz w dwumeczu mając hc toru. np. Leszno, które przegrało spotkania w Tarnowie oraz Toruniu i tak awansowało do finału :) Stal nie.
    Jakie łatwiej? Co jest łatwiej - oddać jeden mecz wyjazdowy (szczególnie gdy jedzie się bez jednego z liderów) i wygrać dwa razy u siebie choćby dwoma punktami, czy też jechać po jednym meczu u siebie i na wyjeździe a co za tym idzie, traktować każdy wyścig jak walkę o życie?
    Jaki handicap, skoro liczba meczów była równa - jeden u siebie i jeden na wyjeździe? Przecież jechanie meczu rewanżowego u siebie to nie jest żaden handicap.

  10. Powrót do góry    #55
    Ekspert Awatar energo
    Dołączył
    16-01-2006
    Postów
    3,681
    Kliknij i podziękuj
    202
    Podziękowania: 908 w 461 postach
    podpieracie sie NBA, a troche nie kumacie ichniego klimatu. tam kazdy mecz w regular season jest o cos. tam wszystko musi byc o cos, co by sie tluste zady na mecz wybraly. a to o kontynuacje serii zwyciestw, a to o przerwanie serii porazek... a jak juz kompletnie nie ma o co, to nie ma obaw, mistrzowie statystyk cos wymysla.
    argument o meczach o nic pod koniec sezonu do mnie nie przemiawia. moze beda, moze nie, tymczasem dzis mamy pol sezonu o nic. mozliwosci jest wiele, ale znakomita wiekszosc wydaje sie musztarda po obiedzie i po prostu "wynikiem", a nie przyczyna wczesniejszych emocji. zastanawia mnie natomiast jedno, czemu wynik dwumeczu sie nie sumuje na biezaco? to bylaby jakas korzysc z zabijania sie w RZ... jeden taktyk w meczu, 2 w dwumeczu.

  11. Powrót do góry    #56
    Użytkownik
    Dołączył
    03-01-2002
    Postów
    413
    Kliknij i podziękuj
    29
    Podziękowania: 45 w 20 postach
    Genialne :) Zlewka całej rundy zasadniczej bo i tak punkty nie mają znaczenia :)
    To, że nie przekłada się on na punkty nie oznacza, ze nie ma znaczenia. Sezon zasadniczy ma znaczenie przy:
    1. Rozstawieniu grup - nie wierzę, że drużyna z 1-go miejsca nie poradziłaby sobie z drużynami 6 i 8 w kolejnych meczach. Do rozegrania jest w sumie aż 6 spotkań i kontuzja czołowego zawodnika ma mniejsze znaczenie przy takim ułożeniu niż przy spotkaniu "mecz-rewanż" na przestrzeni 8-miu dni.
    2. Przewadze toru w rundzie finałowej.

    O ile sie nie mylę, to system Play Off opiera się właśnie na "olaniu" dotychczasowych zmagań, które dają przewagę rozstawienia.

  12. Powrót do góry    #57
    Ekspert Awatar dockm
    Dołączył
    07-05-2005
    Postów
    5,387
    Kliknij i podziękuj
    1,809
    Podziękowania: 861 w 526 postach
    A mi najbardziej przypadł do gustu pomysł zdaje się Cegły, który to bardzo możliwe, że zostanie zaakceptowany.

    Otóż jak wiadomo w 2012 roku będziemy mieć w ekstralidze 10 drużyn, co daje łącznie 18 kolejek rundy zasadniczej. Sporo, więc nie ma miejsca na normalny 3-rundowy play-off. Najbardziej sprawiedliwym systemem byłoby rozegranie dwumeczu finałowego i dwumeczu o utrzymanie w ekstralidze(ewentualnie dwumecz o brąz). Z tym, że ja dodałbym do tego, aby przewagę dużych punktów z tabeli RZ przelewać na konto małych punktów ów dwumeczów. Wtedy zakładając, że jakaś drużyna totalnie zdominowałaby sezon zasadniczy mając załóżmy 10 punktów przewagi nad drugą ekipą, możemy ów pierwszej drużynie dopisać +10 małych punktów do dwumeczu o złoto, prawda że sporo? Ale jednocześnie rywal z 2 miejsca nie jest bez szans. No i co najważniejsze w takim przypadku kontuzja jednego z ważnych zawodników może być niemal zrównoważona poprzez ten dodatek punktowy(niemal, bo co prawda 10/2 to tylko 5 pkt na mecz, ale dochodzi do tego jeszcze załóżmy Z/Z). W przypadku zaciętej RZ, gdy przewaga którejś z drużyn wynosi 1 czy 2 punkty, zawsze są to te 1 czy 2 punkty dodatkowe w arcyważnym dwumeczu.

    Co o tym myślicie?

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •