Tomasz Gollob: najlepszy z największych?

[KrisKiller]

KrisKiller, błagam

No co ja ci Buszmen poradze, takie sa fakty

Jordan z reprezentacja USA - 4 zlote medale.
2 x Olimpiada, 1 x Mistrzostwo Ameryk, 1 x Igrzyska Panamerykanskie.
Jordan z klubem - 6 x zloto z Chicago Bulls

Gollob z reprezentacja Polski 6 x zloty medal
Gollob z klubem 7 x zloto

Indywidualnych Gollobowi nie licze bo by to bylo nie fair

[sobotch]

Ja odwracam kota? Pomyliłeś mnie z kimś innym i to wcale nie jest dla mnie powód do dumy Ale się nie obrażam

Zaczyna mnie ta dyskusja ciekawić - a dokładniej, ile kwiatków więcej da się z niej wyciągnąć
Gollob bije Jordana co najwyżej w PS, choć wątpię, żeby grał
Nie rozumiem porównywania światowych legend swoich dyscyplin z co najwyżej legendą krajową. Ale nadal się nie upierasz

Doceniam upór, zawziętość i ambicje Golloba i poniekąd cieszę się, że jest sportowcem spełnionym. Ale dorabianie ideologii do jego miejsca w świecie jest tak samo bzdurne, jak tłumaczenie Dudka z każdego kolejnego zachowania po udowodnieniu winy.

PS. Pozwolę sie jeszcze odnieść do posta powyżej:



Szkoda, że nie ma indywidualnych mistrzostw koszykarzy, bo byś miał jeszcze jeden argument

[Buszmen]

No co ja ci Buszmen poradze, takie sa fakty

Jordan z reprezentacja USA - 4 zlote medale.
2 x Olimpiada, 1 x Mistrzostwo Ameryk, 1 x Igrzyska Panamerykanskie.
Jordan z klubem - 6 x zloto z Chicago Bulls

Gollob z reprezentacja Polski 6 x zloty medal
Gollob z klubem 7 x zloto

Indywidualnych Gollobowi nie licze bo by to bylo nie fair

To Hampel albo Protasiewicz w annałach światowego sportu są też gdzieś między Jordanem, a Bryantem?
Po co pisać takie bzdury? Strzelasz do własnej bramki.

[KrisKiller]

OK - wycofuje sie. Macie racje.
To wszystko przez Sobotcha
Wiadomo, ze nie mozna porownywac nieporownywalnego.
Jordana i Schumachera wrzucilem tu w innym kontekscie, wiecie jakim.
J-rules dodal jeszcze Ahonena.
Wszyscy sa do tej pory legendami w swojej dyscyplinie, przynajmniej
w krajach gdzie dana dyscypline sie uprawia. I ich ostatnie wystepy
nie mialy wplywu na ich legende - zgodzimy sie z tym wszyscy?

[Buszmen]

W przypadku Ahonena - uważam, że jednak mają wpływ.

[drozd]

A w jakikolwiek merytoryczny sposób to oczywiście nie umiesz się odnieść do sytuacji przed Vojens '99? Co przemawiało wtedy za Gollobem?

Za Tomkiem niewiele przemawiało. Jedyna nadzieja na Vojens bylo, ze wygra ten tytlu startami. Druga czesc sezonu jezdzil jak na niego slabo. Troche topornie i na sile. Nie wytrzymywal cisnienia. Stres i zla organizacja powodowaly ze byl wyczerpany przy zaledwie dwoch ligach. Zas Rickardsson z kazdym tygodniem po malym falstarcie nabieral rozpedu. Tytul wpadl w bardziej godne rece. Jeszcze raz warto wspomniec o klasie Rickardssona w tych zawodach. Po polfinale mogl juz swietowac, ale Szwed chcial wygrac te zawody zeby pokazac ze wynik Golloba bylby bez znaczenia. W finale na dziurach pojechal koncertowo. Kogo jeszcze byloby stac na taka motywacje? Po wtore wiadomo, ze gdy Gollob odpadal w biegu ostatniej szansy Ricardsson mial tytul na wyciagniecie reki. Z trudem powstrzymywał usmiech na twarzy, ale wytrzymal zeby okazac szacunek dla kontuzjowanego rywala. Takich gestow Rickardssona bylo wiele i naprawde dla tego goscia nalezy sie szacunek, ale w Polsce czesto mu sie umniejsza. W ksiazce o Gollobie tez jakies teksty o cynicznych uśmieszkach Tonego. Gdzie i kiedy?

[j-rules]

Kogo byloby stac na taka motywacje? No, zdecydowanie bohatera tego wątku. Przeciez to byl gosc ktory nade wszystko uwielbial wygrywac i udowadniac innym swoja wyzszosc. Jakby sama ambicje przekladac na wyniki to Tony bylby w tyle za Tomkiem.

[drozd]

Jestes polskim fascynatem nazwiska Gollob wiec nie pojmiesz klasy jego najwiekszego rywala. 40-letni Gollob mialby ta klase zeby jechac do konca. Ale wtedy w 1999 roku gdyby odwrocic sytuacje, to Gollob odstawilby w parkingu piaskownice, calowal sie z Bonkiem, oblewal szampanem z rodzina i klakierami. Gdyby mu Olsen nie krzyknal, to by zapomnial ze ma jeszcze jakis wyscig do odjechania.

[j-rules]

Jestes frajerem (przeczytalem tylko pierwsze zdanie) no i wiecej sie rozpisywal nie bede.

[kingpin]

Takich gestow Rickardssona bylo wiele i naprawde dla tego goscia nalezy sie szacunek, ale w Polsce czesto mu sie umniejsza. W ksiazce o Gollobie tez jakies teksty o cynicznych uśmieszkach Tonego. Gdzie i kiedy?

Nie wiem o kim piszesz,czy masz na mysli pismakow lub autora tej ksiazki,ale wsrod kibcow nie zauwazylem nikogo kto umniejszalby Tonemu.
Niepotrzebnie wiec uogolniasz.W wielu klubach,dla wielu kibicow jest zdecydowanie w TOP 3 najwiekszych z najwiekszych,dla niektorych nawet numero uno.

[KrisKiller]

Jestes frajerem (przeczytalem tylko pierwsze zdanie) no i wiecej sie rozpisywal nie bede.

A szkoda, bo dalej jest jeszcze weselej.
Pan Drozd z niezachwiana pewnoscia wypisuje co by zrobil Gollob na miejscu Rickardssona.
Nie Drozd to a Wróżka

[zabovsky]

Problem w tym Zabovsky, ze ja sledze ten watek i jakos nie za bardzo widze jakies argumenty przeciwko Gollobowi.
Faktem jest ze jezdzi gorzej. Ale to chyba normalne w kazdym sporcie ze zawodnik sie starzeje i nie osiaga juz takich wynikow jak w szczycie formy.
Jest tez cos takiego jak kryzysy formy trwajace czasem dluzej niz jeden sezon.
Tutaj raczej nie ma zadnych argumentow, tylko nawolywania by skonczyl kariere.

Mnie w zasadzie styl zakończenia kariery przez Golloba średnio interesuje. Włączyłem się w tę dyskusję z trochę innego powodu ; ] Chociaż nie ukrywam, że gdybym był jego fanem to taka sytuacja średnio by mi się podobała. Wiadomo, Gollob to sportowo nie ta półka co Małysz, ale wyobrażam sobie Adama pałętającego się dwa sezony z rzędu gdzieś w okolicach trzeciej/czwartej dziesiątki konkursów Pucharu Świata, którego stać na zaledwie kilka naprawdę dobrych skoków w sezonie, dodatkowo stale narzekającego na przykład na narty albo wiązania i naprawdę ciężko jest mi to sobie wyobrazić.

Za Tomkiem niewiele przemawiało. Jedyna nadzieja na Vojens bylo, ze wygra ten tytlu startami. Druga czesc sezonu jezdzil jak na niego slabo. Troche topornie i na sile. Nie wytrzymywal cisnienia. Stres i zla organizacja powodowaly ze byl wyczerpany przy zaledwie dwoch ligach. Zas Rickardsson z kazdym tygodniem po malym falstarcie nabieral rozpedu. Tytul wpadl w bardziej godne rece.

No i właśnie o to mi chodzi. Generalnie, tak jak napisał Buszmen - sprowadzanie srebrnego medalu Golloba w 1999 do wypadku na Złotym Kasku jest po prostu zafałszowywaniem historii i aż dziw bierze, że tak wiele osób daje się na to nabrać.

[spitt22]

Nie no kontuzja na 5 dni przed imprezą na pewno mu w niczym nie przeszkodziła.Ja tam uważam że jakby nie te ZK to Tomek by to wygrał lekkim dydem

[Buszmen]

Po prostu wierzysz w to, w co chcesz wierzyć - w oderwaniu od obiektywnej oceny rzeczywistości (formy Golloba w tamtym momencie).
To fałszowanie historii jest tak ofensywne, że momentami można odnieść wrażenie, że przed ostatnią rundą, to Gollob miał z 12 punktów przewagi.

Może gdyby nie upadek w Bydgoszczy, żeby nie spadł wtedy deszcz przed zawodami - może wtedy faktycznie, mimo dołującej II części sezonu, dowiózł by tego mistrza.

[j-rules]

Buszmen, widziales znamiona formy u Hampela gdy strzelil komplet w SGP?

[Buszmen]

No OK, możemy teraz sprowadzić wszystko do abstrakcji i rozmawiać na poziomie nieprawdopodobieństw. Napisałem wyraźnie, że Gollob (gdyby był zdrowy) miał około 30% szans. To nie tak mało, ale sprowadzanie sytuacji, że "wypadek odebrał mu pewne złoto" jest niczym innym niż historycznym kłamstwem.

[j-rules]

Ja nie uwazam ze mu zabral pewne zloto, ale osobiscie rozpatruje to w kategoriach 50/50. A co ma nieprawdopodobienstwo do wyniku Hampela? Ot, dzien konia. Taki dzien Golloba nikogo nie dziwil. Przerabialismy to setki razy i tez juz mam dosc.

Komplet Hampela w SGP nie jest zadna abstrakcja.. wydarzyl sie. Zrobil to i juz. A NIC doslownie NIC na to nie zapowiadalo. Chyba powinienes wiedziec, ze w zuzlu sie nie powinno tak rozpatrywac w kategoriach "nie zdpbylby zlota bo mial spadek formy"

[zdzichu328]

Po prostu wierzysz w to, w co chcesz wierzyć - w oderwaniu od obiektywnej oceny rzeczywistości (formy Golloba w tamtym momencie).
To fałszowanie historii jest tak ofensywne, że momentami można odnieść wrażenie, że przed ostatnią rundą, to Gollob miał z 12 punktów przewagi.

Może gdyby nie upadek w Bydgoszczy, żeby nie spadł wtedy deszcz przed zawodami - może wtedy faktycznie, mimo dołującej II części sezonu, dowiózł by tego mistrza.

Też jestem zdania, że tytuł w '99 odjechał Gollobowi właśnie w Bydgoszczy, a nie po wypadku w ZK.

[KrisKiller]

Gdybologia.
Nigdy sie nie dowiemy co by bylo gdyby, co nie przeszkadza niektorym kolegom w dywagacjach i to nawet procentowych odnosnie szans na zloto.
No to ja mam prosbe do wszystkich gdybologow.
Jaki wg Was medal zdobyl by Tomek w roku 2011 gdyby FIM nie pogrzebal w regulaminie i nie zmienil tlumikow?

[Buszmen]

Prawdopodobnie żaden. W I części sezonu, nowe tłumiki mu jakoś w niczym nie przeszkadzały.

[kingpin]

No OK, możemy teraz sprowadzić wszystko do abstrakcji i rozmawiać na poziomie nieprawdopodobieństw. Napisałem wyraźnie, że Gollob (gdyby był zdrowy) miał około 30% szans. To nie tak mało, ale sprowadzanie sytuacji, że "wypadek odebrał mu pewne złoto" jest niczym innym niż historycznym kłamstwem.

To jest takie samo klamstwo jak teza,ze tego zlota by na pewno nie zdobyl.I jedni i drudzy opieraja sie na wlasnym widzimisie i kazdy pewnie ma swoje argumenty,choc wiecej ich maja twierdzacy,ze Gollob jednak nie dalby Tonemu rady w Vojens.Pytanie tylko jest takie, czy jest sens udowadniac cokolwiek w dyskusji polegajacej na gdybaniu?
4 pkt przewagi w klasyfikacji bylo spokojnie do zniwelowania.Golloba bylo jednak stac na to aby sie w finale znalezc a tam juz gra nerwow.
Prawda jest taka,ze upadek w ZK dostarczyl niektorym pretekstu do omawianej tezy i sie tego twardo trzymaja,choc patrzac chlodnym okiem,faworytem przed ostatnia runda byl Ricki.
Tomek jednak mial charakter aby o ten tytul powalczyc a Tony swoje biegi w Vojens zaczal wygrywac jak odpadl Tomek i jechal juz na nieco wiekszym luzie.

[Torretoo]

Jaki wg Was medal zdobyl by Tomek w roku 2011 gdyby FIM nie pogrzebal w regulaminie i nie zmienil tlumikow?

Myślę, że walczyłby o TOP8 to "zatkańcom" zawdzięcza tak wysoką pozycję w 2011 roku i otarcie się prawie o medal

[mhsol]

Prawdopodobnie żaden. W I części sezonu, nowe tłumiki mu jakoś w niczym nie przeszkadzały.

A może przeszkadzały tak samo wszystkim grajkom na pocżątku sezonu i stąd status quo. Może w drugiej połowie zwyczajnie pogubił się sam Gollob z ustawieniami lub/i tunerzy nie stanęli na wysokości zadania. Stawka GP po jakimś czasie znalazła lepsze rozwiązania i odjechała TG.
A może to była zwykła wymówka wobec słabnącej formy/motywacji Trudno orzec


PS: Do czego to doszło - forumowicze "bronią" Golloba przed Buszmenem Tego jeszcze nie grali

[Buszmen]

To jest takie samo klamstwo jak teza,ze tego zlota by na pewno nie zdobyl.I jedni i drudzy opieraja sie na wlasnym widzimisie i kazdy pewnie ma swoje argumenty,choc wiecej ich maja twierdzacy,ze Gollob jednak nie dalby Tonemu rady w Vojens.Pytanie tylko jest takie, czy jest sens udowadniac cokolwiek w dyskusji polegajacej na gdybaniu?
4 pkt przewagi w klasyfikacji bylo spokojnie do zniwelowania.Golloba bylo jednak stac na to aby sie w finale znalezc a tam juz gra nerwow.
Prawda jest taka,ze upadek w ZK dostarczyl niektorym pretekstu do omawianej tezy i sie tego twardo trzymaja,choc patrzac chlodnym okiem,faworytem przed ostatnia runda byl Ricki.
Tomek jednak mial charakter aby o ten tytul powalczyc a Tony swoje biegi w Vojens zaczal wygrywac jak odpadl Tomek i jechal juz na nieco wiekszym luzie.

Tylko, że nikt nie twierdzi, że [b]na pewno[b] by nie zdobył. Obiektywnie jego szanse wycenione są na jakieś 30% (może trochę zawyżone). Natomiast teza, że "wypadek odebrał mu pewne złoto" jest szeroko puszczana w obieg i generalnie - cenzura przekłamanej historii polskiego żużla jej nie kwestionuje. To jest fałszowanie historii.

Zresztą, w pogrubionym fragmencie - sam to przyznajesz, więc nie wiem, co to za polemika

A może przeszkadzały tak samo wszystkim grajkom na pocżątku sezonu i stąd status quo. Może w drugiej połowie zwyczajnie pogubił się sam Gollob z ustawieniami lub/i tunerzy nie stanęli na wysokości zadania. Stawka GP po jakimś czasie znalazła lepsze rozwiązania i odjechała TG.
A może to była zwykła wymówka wobec słabnącej formy/motywacji Trudno orzec


PS: Do czego to doszło - forumowicze "bronią" Golloba przed Buszmenem Tego jeszcze nie grali

A może przestał wiercić po aferze z EK

Jedno wiem na pewno, w 2011 Gollob był cieniem Golloba z 2010. Sprzęt to jedno, ale jego podejście, motywacja, waga - ogromna różnica. Owszem, miał jeszcze przebłyski tej formy z 2010, jak choćby SWC w Gorzowie, ale to już nie było to.

[markuz]

A według mnie głównym problemem Golloba w 2011 było to, że sam za bardzo uwierzył w szkodliwość zatkanych tłumików, mimo że faktycznie początek sezonu miał znakomity. Przecież jemu tamten sezon w SGP rozsypał się nawet nie z turnieju na turniej, a z wyścigu na wyścig. Jeszcze w 1 biegu w Cardiff klepnął Hancocka, który wiadomo jak wtedy jeździł, a potem stało się ch wie co i do końca sezonu - lipa. Trochę przeciwieństwo GP w Malilli 2007, gdzie z kolei Gollob złapał wiatr w żagle po słabym początku sezonu. Mam wrażenie, że jego forma balansowała czasem na wyjątkowo cienkiej linii.

[Buszmen]

Dokładnie. Po tym turnieju, jakieś styki w mózgu mu się przestawiły i stracił cały zapał, wiarę etc.

[drozd]

Nie wiem o kim piszesz,czy masz na mysli pismakow lub autora tej ksiazki,ale wsrod kibcow nie zauwazylem nikogo kto umniejszalby Tonemu.

Polscy kibice caly czas umniejszali Rickardssonowi. Dziennikarze tez. Pozniej bylo snucie teori od 2001 roku ze Crump z Rickardssonem robili spolke zeby Golloba wyeliminowac. Sposob w jaki opisuje Ostafinski Rickardssona w ksiazce o Tomku jest po prostu niegodny tego zawodnika. Najbardziej sie dziwie ze Gollob na to pozwolil.

Po GP 2001 roku w Bydgoszczy. Crump w finale zrobil Szweda i wszyscy byli przekonani, ze Tony specjalnie odpuscil, zeby Crump wyprzedzil Tomka w klasyfikacji. Matoly nie wziely pod uwage jednego drobnego faktu: gdyby Tony dojechal w tym wyscigu na pierwszym miejscu zostalby mistrzem swiata, a tak przez 3 tygodnie musial uwazac zeby nie zaliczyc dzwona, bo Jason byl w super gazie. Widocznie dla polskich kibicow bylo oczywiste ze dla Rickardssona wazniejsza sprawa jest gorsze miejsce Golloba niz jego wlasny tytul.

Ale polscy kibice i dzienniakrze nie sa zadnym wyjatkiem. Szwedzi i Anglicy tez deprecjonowali naszego Golloba. Eksperci Sky jak Havelock, Ermol, Tatum i inni zawsze brali strone Tonego, ze jest lepszy, bardziej profesjonalny, more consitent rider itd. Cala sprawa przypominala mi zuzlowa zimna wojne wschod-zachod.

Ale mozna bylo inaczej. Po zawodach w Vojens na campingu zbratalismy sie ze Szwedami, ktorzy przyszli do nas ze zgrzewkami piwa na rekach zeby nas pocieszyc. I tak nas pocieszali do rana, a my z nimi swietowalismy tytul Rickardssona.Dolaczyli sie Niemcy, ktorzy nie wytrzymali mocy polksiej wodki. Nie pamietam jak do auta wsiadlem w powrotna droge.Bylo super.

[Drapichrust]

Absolutnie nie chcę się nad Tomaszem pastwić ale w tym momencie Gollob ma słabszą średnią niż w ubiegłym fatalnym sezonie w Toruniu. A przecież w GKM-ie zaczynał z pozycji lidera, z juniorami w parze...

[Robi]

znak czasu

29 GOLLOB 1,708 lat 44
30 DRABIK 1,667 lat 17
31 KASPRZAK 1,614 lat 31

[Torretoo]

Wow nie jest za Drabikiem i Kasprzakiem? To jednak sukces jak na jego wyniki w tym sezonie
Na wyjezdzie to on juz sie nawet nie przyklada, zeby osiagnac jakikolwiek przyzwoity wynik.
Do tej pory się zastanawiam jak on mógł wygrać ten 1 bieg w Toruniu w tym sezonie
I nie, nie Holder wcale w tym meczu nie był słaby.

[Torretoo]

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/53...teraz-na-kingu

Ciekawe kiedy zaczną się komentarze, że pie$%^&i tylko tak a zaraz wszystko wróci do normy.
A ja mimo wszystko wierze, że coś się ruszyło. Zresztą jak w Tarnowie zrobi 10-12 w 6 i tydzień pózniej znowu koło 2.0 uważam, że śmiało można stwierdzić, że coś się ruszyło. Może do poziomu Taia, Nickiego czy Grega nie wróci albo i nie przeskoczy ale na solidnego ligowca którym zawsze był przez x lat na pewno go stać.

[ola_prz]

Ja tez życzę powodzenia p. Tomaszowi. Samych skucesów!!!

[kleczes_GKM]

Ja już niestety w żadne tłumikowe opowieści nie wierzę. Wierzyłem przed sezonem, kiedy to Tomek opowiadał jak to POLDEM odmieni czucie motocykla, że na "przelotówce" to będą wyniki jakich dawno nie było. I co z tego wyszło? Poprawy w stosunku do ubiegłego sezonu nie zauważyłem Ciekawe, że Tomek przesiadł się na Kinga po SEC w Toruniu, jak sam wspomina w meczu ligowych zrobił średnią 2,0. Tyle, że to było w Grudziądzu, natomiast już tydzień później, w Gorzowie był blamaż i walka o punkty z kolegą z pary, więc ja nadziei sobie nie robię. Wolę się mile zaskoczyć.

[spitt22]

Jak myslicie czy kontuzja Darcego spowoduje ze Tomek po tym sezonie zakonczy swoją kariere? Na blogu pisał ze Darcy duzo dla niego znaczyl.

[CarlitosFalubaz]

Jak myslicie czy kontuzja Darcego spowoduje ze Tomek po tym sezonie zakonczy swoją kariere? Na blogu pisał ze Darcy duzo dla niego znaczyl.

Gollob nikomu niczego już nie musi udowadniać. Wygrał wszystko co jest do wygrania w tym sporcie. Lepiej niech zakończy karierę. Widać, że nie ma już serca ani zdrowia do ścigania się na 100 %. Po cholerę kusić los? Przez te wszystkie lata zarobił chyba dość kasy by wieść wygodne życie.

[MichałŁDZ]

Cześć, jestem tu nowy. Piszę, ponieważ mam do sprzedania szaliki wykonane z okazji Grand Prix w Warszawie z dnia18.04. 2015 roku. Wrzucam zdjęcie, jeżeli ktoś jest chętny to zapraszam pod numer 788 566 082. szalik Tomasz Golob.jpg

[Buszmen]

http://www.przegladsportowy.pl/zuzel...936,1,281.html

O tym było słychać od pewnego czasu. Mam wielką nadzieję, że Tomasz głęboko przemyśli temat i po udanej operacji, podejmie tę trudną zapewne decyzję (to nigdy nie jest łatwe dla sportowca) o zakończeniu kariery. Osiągnął wszystko, mimo ostatnich gorszych lat - jest ikoną polskiego i światowego żużla, a z kręgosłupem nie ma żartów. Nie chciałbym przeżywać kolejnej tragedii... Jazda w tych ostatnich meczach, to już było szaleństwo Tyle mojej opinii w tym temacie.

[rafalsky]

http://www.przegladsportowy.pl/zuzel...116,1,984.html

Tomek zapowiedział, że jest gotowy jeździć w I lidze

[unimil_to_run]

Dobra, dobra, nikt go nie chce, to się tak tłumaczy.

[SpeedwayJacket]

Oby jeździł jak najdłużej. Ekspert żużla. A ekspertem jest tylko ten, kto popełni wszelkie błędy, a zarazem dzięki temu osiągnie wiele sukcesów. Tomek to przeszedł. Zjadł sporo żużla w swojej karierze i nadal ma fun z jazdy.

[jawos]

Nic dodać, nic ująć:



Dziękuję Panu, Panie Tomaszu, za te wszystkie piękne i niezapomniane chwile.

Cóż, wszystko ma swój początek jak i koniec....

Obserwując Golloba przez te wszystkie lata niejednokrotnie odnosiłem wrażenie, że jazda w reprezentacji dodawała mu takiego dodatkowego kopa, mobilizowało go, jakby tak jeszcze dodatkowo, że koledzy z reprezentacji też na niego liczą i oczekują od niego rzeczy, których w danym momencie sami dać nie mogą.
Czasem wydawało mi się, że w reprezentacji wymagał od siebie więcej niż od siebie samego w GP...
Ale to może tylko takie moje wrażenia.
W każdym razie dziękuję Tomkowi za te wszystkie lata, przez które dane mi było cieszyć się jego zwycięstwami i medalami naszej reprezentacji, a przede wszystkim za te emocję i nadzieję, że nawet jak nie idzie, to może Tomek wskoczy na Jokera i wszystko się odmieni.

[j-rules]

To nie tylko twoje wrazenia - ja uwazam tak samo.

[sparta_mistrz]

Pamiętam DPŚ 2004, jak cała krajowa czołówka olała te zawody - Ułamki, Protasiewicze, Dobruckie i reszta poprzysyłali jakieś lewe zwolnienia bo woleli wakacje, no ogólnie była łapanka na całego, doszło do tego, że w kadrze (później okazało się, że skutecznie) jechali juniorzy Rempała i Kołodziej. Gollob oczywiście stawił się bez szemrania i jako kapitan wprowadził tę drużynę do finału - po pamiętnym ostatnim, decydującym barażowym biegu gdzie przyjechał przed Crumpem, który jechał jako joker. Jakoś te zawody utkwiły mi w pamięci chyba najbardziej...

https://www.youtube.com/watch?v=WkwE-DHTm0I

[zenon]

Pamiętam DPŚ 2004, jak cała krajowa czołówka olała te zawody - Ułamki, Protasiewicze, Dobruckie i reszta poprzysyłali jakieś lewe zwolnienia bo woleli wakacje, no ogólnie była łapanka na całego, doszło do tego, że w kadrze (później okazało się, że skutecznie) jechali juniorzy Rempała i Kołodziej. Gollob oczywiście stawił się bez szemrania i jako kapitan wprowadził tę drużynę do finału - po pamiętnym ostatnim, decydującym barażowym biegu gdzie przyjechał przed Crumpem, który jechał jako joker. Jakoś te zawody utkwiły mi w pamięci chyba najbardziej...

https://www.youtube.com/watch?v=WkwE-DHTm0I

Pamietam te zawody jak dziś . Dzięki Tomek za te wszystkie lata. Też się pobeczałem oglądając Poole po tylu latach

Pamietam te zawody jak dziś . Dzięki Tomek za te wszystkie lata. Też się pobeczałem oglądając Poole po tylu latach

[kibol-81]

Jedni go kochają, inni nienawidzą... to jest właśnie miara sukcesu. Jednego, czego nie można mu zarzucić, to braku woli walki. Doskonale pamiętam dążenie do celu o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata... aż się udało. Szacunek dla tego sportowca!